Do jakiego lekarza się zgłosić?

[201605090958]

Mojwa, to może być reakcja organizmu, dopoki nie przerobisz problemu infekcje wracają, bo przyczyna siedzi w głowie. Idź do Kogoś, komu będziesz ufać na tyle zeby sie poczuc bezpiecznie. Bo Tobie latami nadszarpywano poczucie bezpieczeństwa...

[cholernarejestracja]

Mojwa, o wulwodynii/vulvodynii czytałaś?

[chwast]

Poszlabym do psychoterapeuty, mam wrazenie, ze latwiej trafic na zlego psychologa niz wlasnie psychoterapeute.

Wyslane przez tapatalk 2

[Mojwa]

Napisane przez cholernarejestracja

Mojwa, o wulwodynii/vulvodynii czytałaś?

Czytałam. I nie wiem do kogo mogłabym się z tym zgłosić.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Mojwa

Czytałam. I nie wiem do kogo mogłabym się z tym zgłosić.

Poszukaj specjalisty który się zajmuje leczeniem w pobliżu Ciebie. Albo jedź do specjalisty w innym mieście. Np. http://terpa.eu/index.php?id=3&m=1&person=1

Edit:

Znalazłam info, że te dwa miejsca mogą pomóc w przypadku vulvodynii:

http://www.szpurek.pl/page.php/1/news/

http://www.centrumzdrowiakobiety.pl/#

[Mojwa]

Dzieki!
To teraz zaczelam sie zastanawiac co robic, bo na pewno nie uciagne finansowo terapii + proby leczenia vulvodynii jesli to to. Bede miec zagwozdke.

[Duszaniola]

Zacznij od terapii. Stres powoduje naprawdę dużo różnych szkód w organizmie, łącznie z takimi jakie Ty masz. A terapia przyda Ci się też niezależnie od tego, czy to psychika jest przyczyną tych objawów czy nie.
W podjęciu decyzji może Ci też pomóc poobserwowanie siebie - np. czy bardziej Ci się nasilają objawy, jak masz jakiś bardziej stresujący dzień.

[elamem]

Jeśli masz tyle niefajnych przeżyć to z pewnością terapeuta. Ale zastanów się też nad tym czy nie stosujesz czegoś podrażniającego. Tzn. np. proszku do prania, zbyt "czyszczącego". Ja mam podrażnienia i od proszku i od prezerwatyw i od wszystkiego. Do mycia stosuje AA intima help (bardzo polecam) i robię co mogę
Miałam też podrażnienia intymne jako objaw 3 alergii: na zanieczyszczenie (jakieś siarczny-mieszkałam w zagłębiu fabrycznym), na pył i wapno przy remoncie, na pleśnie.
No i możesz jeszcze oddać mocz do kontroli bo może infekcja być właśnie tam.

To z tych poza psychologicznych... Jeśli natomiast odczuwasz ból przy stosunku to może być to to mimowolne napięcie mięśni, a wtedy każdy seks łączy się z obtarciami i podrażnieniami.

[zakonna]

Ja napisze z własnego doświadczenia. Jak byłam w związku złym, toksycznym, który mnie wpedzil w nerwice, to całych miałam problemy intymne. Swędzenia, pieczenie, ból. Miałam masę badań, chlamydie, wymaz z cewki i inne cuda. Badania nic nie wykazały. A jak wyszłam tego związku i poszłam na psychoterapię to od tamtego czasu sek jest super. Żadnych problemów.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Mojwa

Dzieki!
To teraz zaczelam sie zastanawiac co robic, bo na pewno nie uciagne finansowo terapii + proby leczenia vulvodynii jesli to to. Bede miec zagwozdke.

Ja bym najpierw wykluczyła vulvodynię. Problemów u Ciebie jest dużo, terapia może potrwać latami. A vulvodynia to po prostu choroba, nadwrażliwość nerwów. Można ją wyleczyć.

Ja na Twoim miejscu zrobiłabym tak. Poszłabym do psychiatry, na NFZ, więc za darmo. Psychiatra może wypisać Ci skierowanie na psychoterapię. Albo do lekarza ogólnego - on też może wypisać Ci skierowanie do poradni. Na pewno w Poznaniu są jakieś poradnie psychoterapeutyczne, ale na darmową terapię czeka się zazwyczaj długo. Możesz zapisać się na oczekiwanie na psychoterapię, darmową, a w tak zwanym międzyczasie leczyć vulvodynię.

Jeżeli okaże się, że nie zdiagnozują u Ciebie vulvodynii/leczenie nie przyniesie efektu, to zawsze możesz zacząć prywatną psychoterapię.

Ja bym tak zrobiła. Przy czym tylko jeżeli jesteś pewna, że z obecnym partnerem jest naprawdę ok, wszystko gra i to na 100% nie jest wina problemów w związku.

[MartaMagda]

Napisane przez Mojwa

Dlatego też chcę szukać, tylko chciałam się skonsultowac do kogo bić.
A może ktoś może polecić kogoś ( z Poznania)?

Hej, napiszę do Ciebie na PW

[Layla79]

Mysle, ze kazdy na Twoim miejscu moglby byc zmrozony emocjonalnie, bo Twoja matka tak naprawde potraktowala Ciebie okrutnie i instrumentalnie. Strasznie Ci wspolczuje, bo musialas sie bac, ze ona sie zabije, niewykluczone, ze siedzi w Tobie glebokie poczucie winy. Terapia moze duzo pomoc, zeby uwolnic sie od wszystkich zamrozonych w Tobie emocji. Psychika jest takim ciekawym cialem, ze wiele emocji siedzi nieuswiadomionych i stad moga wynikac problemy somatyczne. Czesto bywa tak, po terapii, ze kiedy uswiadomimy sobie nasze uczucia, problemy somatyczne znikaja. Tak jest z nerwica lekowa. Czlowiek ma objawy choroby fizycznej, chodzi, bada sie, a tak naprawde to ma w sobie lek z dziecinstwa, kiedy byl maly i nikt mu nie pomogl. Byc moze i Ty tak sie czujesz. Sa seksuolodzy z dyplomem terapeuty, w Warszawie jest kilku takich znanych i bardzo dobrych, ale w Poznaniu nie wiem. Napewno powinnas isc do kogos z dyplomem polskiego towarzystwa psychologicznego i jednoczesnie seksuologa. Cos co dzisiaj wydaje Ci sie trudne, moze okazac sie, ze przejdzie jak reka odjal, ale terapia powinna trwac conajmniej rok. Dziwne w Twoim przypadku jest to, ze cos Ciebie swedzi, raczej wystepuje pochwica na podlozu psychicznym, moze rzeczywiscie Ty masz jakies uczulenie? Ja bym najpierw wykluczyla uczulenie, a dopiero wtedy poszla do seksuologa.

[Kolor kremowy]

Napisane przez Mojwa

Zastanawiam się tylko jaka jest różnica między psychologiem a psychoterapeutą i czy w tym przypadku jednak ten drugi nie byłby lepszy

Psycholog to jest ktoś, kto skończył psychologię na wyższej uczelni. Czyli ma wiedze teoretyczną.
Psychoterapeuta to ktoś, kto prowadzi psychoterapię. Czyli ma praktyczne narzędzia do pomocy.

Ale uwaga: zawód psychoterapeuty nie jest uregulowany w Polsce i każdy może sobie zostać terapeutą - bez żadnego przygotowania merytorycznego! Z drugiej strony do samego psychologa zaraz po studiach też bym nie poszła, bo co z tego, że na studiach poczytał trochę książek i zdał trochę egzaminów.
Moim zdaniem trzeba iść do psychoterapeuty, który ukończył psychologię (zapytać o to po prostu), a także ukończył jakąś szkołę terapeutyczną - czyli ma wiedzę i narzędzia praktyczne, wie, jak prowadzić terapię.

Zawsze można poszukać w internecie informacji o danym człowieku - oni zawsze piszą, że skończyli dany kierunek i kształcili się w szkole psychoterapii jakiejśtam. Albo trzeba zapytać. Jeśli spotkasz się z niechęcią z powodu tych pytań, to już możesz sobie odpuścić takiego "fachowca".

[liselotta]

jak na moje oko masz schorzenia psychosomatyczne. przyczyny należy szukać w twoich doświadczeniach, które opisałaś (na pewno jest tego więcej, a już to co przytoczyłaś jest złożone). na pewno nie bez znaczenia pozostaje to, że doświadczyłaś przemocy seksualnej (pierwszy chłopak i seks oralny) oraz to, że osoba z twojej rodziny była molestowana.
trzeba by było być świętym, żeby od tego nie zwariować i nie mieć problemów.

psycholog i terapia, żadnej farmakologii i myślę, że zobaczysz rezultaty.

[Sherminka]

Nic nowego do dodania nie mam, więc powiem tylko, że podziwiam Cię za odwagę i nierobienie nowego konta, bo wizaż potrafi wyrzygać wszystkie wątki autora i wykorzystywać je przeciwko niemu. Trzymam kciuki za wyzdrowienie

[zabalia]

cholernarejestracja :P masz rację, ale ja bym nie czekała z psychoterapią. Pierwsze co bym zrobiła to wybrała się do dobrego psychoterapeuty. On zawsze trochę zmniejszy stres, wprowadzi w bardziej pozytywne myślenie. Psychoterapia może zdziałać naprawdę dużo. Mi pomogła psychoterapeutka z Białegostoku xxx Dzięki niej uwierzyłam w siłę własnej psychiki.

[Pantegram]

Napisane przez Mojwa

Pantegram - chyba mało kto przez całe życie odwiedził tylu ginekologów co ja przez te kilka lat, zaręczam. Dopóki nie znajdę kogoś naprawdę WOW, kto zajmował się beznadziejnymi przypadkami to nie chcę zmieniać - bo ten lekarz się próbuje nie poddawać, robi wszelkie badania, a nie jak inni - gynalgin czy coś innego o szerokim spektrum działania i do domu.

Ok, w takim razie cieszę się, że udało Ci się znaleźć dobrego lekarza, bo wiem, jak czasem o to trudno, zwłaszcza w nietypowych przypadkach

Napisane przez cholernarejestracja

Ja bym tak zrobiła. Przy czym tylko jeżeli jesteś pewna, że z obecnym partnerem jest naprawdę ok, wszystko gra i to na 100% nie jest wina problemów w związku.

Cóż, wydaje mi się, że w przypadku Mojwy problemy w związku mogą być ściśle związane z jej objawami, więc wydaje mi się, że na obecnym etapie trudno będzie jej obiektywnie oceniać partnera i związek...

Napisane przez Sherminka

Nic nowego do dodania nie mam, więc powiem tylko, że podziwiam Cię za odwagę i nierobienie nowego konta, bo wizaż potrafi wyrzygać wszystkie wątki autora i wykorzystywać je przeciwko niemu. Trzymam kciuki za wyzdrowienie

Cóż, jeżeli ktoś spróbuje użyć przeciw Mojwie coś z tego, co tu opisała, to IMO sam na siebie bat ukręci, bo:

Napisane przez liselotta

trzeba by było być świętym, żeby od tego nie zwariować i nie mieć problemów.

psycholog i terapia, żadnej farmakologii i myślę, że zobaczysz rezultaty.

Zgadzam się z tym

[cholernarejestracja]

Ale Mojwa nie napisała nic o problemach z partnerem, poza tym, że JEJ przeszkadza brak seksu.

[zakonna]

Psychoterapia tak, jak najszybciej, ale dlaczego któraś z was odradza leki? Mojwa powinna pójść do psychiatry najpierw, jeśli postawi diagnozę wymagającą leków to leki brać trzeba. Psychoterapia swoją drogą.

[liselotta]

Napisane przez zakonna

Psychoterapia tak, jak najszybciej, ale dlaczego któraś z was odradza leki? Mojwa powinna pójść do psychiatry najpierw, jeśli postawi diagnozę wymagającą leków to leki brać trzeba. Psychoterapia swoją drogą.

ja odradzałam leki, ale nie wyraziłam się jasno, że chodzi mi o leki na "infekcje" ginekologiczne (skoro biologiczne podstawy tego są w zasadzie wykluczone).
oczywiście jeśli psychiatra zadecyduje o lekach i będą konieczne to brać i ratować się

[Mojwa]

Napisane przez liselotta

jak na moje oko masz schorzenia psychosomatyczne. przyczyny należy szukać w twoich doświadczeniach, które opisałaś (na pewno jest tego więcej, a już to co przytoczyłaś jest złożone). na pewno nie bez znaczenia pozostaje to, że doświadczyłaś przemocy seksualnej (pierwszy chłopak i seks oralny) oraz to, że osoba z twojej rodziny była molestowana.
trzeba by było być świętym, żeby od tego nie zwariować i nie mieć problemów.

psycholog i terapia, żadnej farmakologii i myślę, że zobaczysz rezultaty.

To mi daje trochę do myślenia. Chyba faktycznie postawię na psychoterapię, a przy okazji skompletuję wyniki badań od ginekologa i całą historię choroby i udam się na konsultację do kogoś, kto w ogóle ma pojęcie o vulvodynii.

Napisane przez Layla79

Mysle, ze kazdy na Twoim miejscu moglby byc zmrozony emocjonalnie, bo Twoja matka tak naprawde potraktowala Ciebie okrutnie i instrumentalnie. Strasznie Ci wspolczuje, bo musialas sie bac, ze ona sie zabije, niewykluczone, ze siedzi w Tobie glebokie poczucie winy. Terapia moze duzo pomoc, zeby uwolnic sie od wszystkich zamrozonych w Tobie emocji. Psychika jest takim ciekawym cialem, ze wiele emocji siedzi nieuswiadomionych i stad moga wynikac problemy somatyczne. Czesto bywa tak, po terapii, ze kiedy uswiadomimy sobie nasze uczucia, problemy somatyczne znikaja. Tak jest z nerwica lekowa. Czlowiek ma objawy choroby fizycznej, chodzi, bada sie, a tak naprawde to ma w sobie lek z dziecinstwa, kiedy byl maly i nikt mu nie pomogl. Byc moze i Ty tak sie czujesz. [...] Dziwne w Twoim przypadku jest to, ze cos Ciebie swedzi, raczej wystepuje pochwica na podlozu psychicznym, moze rzeczywiscie Ty masz jakies uczulenie? Ja bym najpierw wykluczyla uczulenie, a dopiero wtedy poszla do seksuologa.

Dzięki Poczucie winy nawet nie jest mocno ukryte, ja naprawdę je mam. Mimo, że zdaję sobie sprawę z tego, że niepotrzebnie, teoretyczną wiedzę na temat tego co powinnam czuć mam, tylko to nie wystarcza.

Napisane przez Pantegram

Cóż, wydaje mi się, że w przypadku Mojwy problemy w związku mogą być ściśle związane z jej objawami, więc wydaje mi się, że na obecnym etapie trudno będzie jej obiektywnie oceniać partnera i związek...

Napisane przez cholernarejestracja

Ale Mojwa nie napisała nic o problemach z partnerem, poza tym, że JEJ przeszkadza brak seksu.

No właśnie, nie wiem skąd wzięły się problemy w związku. Uważam, że ponad pewien standard problemów - jest naprawdę OK, nie wierzę w związki idealne i uważam, że dogadujemy się dobrze. Ale brak seksu oddziałuje, jest między nami lepiej kiedy ten seks jest. Ja widzę, że TŻtowi też jest ciężko, chociaż nic nie mówi.

Psychoterapia tak, jak najszybciej, ale dlaczego któraś z was odradza leki? Mojwa powinna pójść do psychiatry najpierw, jeśli postawi diagnozę wymagającą leków to leki brać trzeba. Psychoterapia swoją drogą.

Chyba nie chcę brać leków znowu, źle wspominam ten okres bo niewiele dawały. Czuję, że moje stany depresyjne w dużej mierze wynikają właśnie z problemów z seksem, bo obniża to moje poczucie własnej wartości. Brałam leki, które dodatkowo obniżały libido i ingerowały w odczuwanie przyjemności - zmniejszając zdolność odczuwania czegokolwiek niemalże do zera. Nie tędy droga, przynajmniej nie dla mnie.
Aczkolwiek jeśli psychoterapeuta stwierdzi, że powinnam wspomóc się lekami - nie odmówię i pójdę do psychiatry.

[liselotta]

ja chciałam jeszcze tylko dodać, że schorzeniem psychosomatycznym może być absolutnie wszystko (nie tylko znany już szerzej zespół jelita drażliwego).

u mnie kilka lat temu występował cały zespół różnych schorzeń najczęściej występujących pojedynczo (jedno się kończyło i zaczynało drugie):

niemożliwość wydobycia głosu
alergie skórne
zawalone zatoki
biegunki
stan podgorączkowy
długotrwałe zaburzenia snu

żadna z tych przypadłości nie miała fizjologicznego podłoża, wszystko było w głowie jak głowa się zaczęła układać, wszystko minęło jak ręką odjął.

[zapachperfum]

Psychoterapia i to jak najszybciej. Fajnie, że podjęłaś decyzję, żeby coś z tym zrobić. Twój problem nie jest tak rzadki jak mogłoby się wydawać. Słyszałam o takich historiach, a ze swojego bliskiego otoczenia znałam 2 osoby z podobnym problemem i każda załatwiła to inaczej. Pierwsza została ze swoim partnerem, bo go kochała. Są razem, mają 2 dzieci, ale leczy się do dzisiaj, życie intymne-porażka. Druga zmieniła partnera. Z poprzednim organizm zareagował strajkiem i dziewczyna nie mogła mieć dzieci. Robiła dziesiątki badań, które nic nie wykazały, więc ktoś mądry doszedł do wniosku, że to musi mieć podłoże psychiczne. Dodam, że na badania wydała majątek. Do tego frustracja, i takie różne. Zmieniła partnera i płodność wróciła. Od dawna nie mam z nią kontaktu, ale jak widziałyśmy sie ostatnio, była w przerwie między kolejnymi ciążami. Zakochana i płodna jak królik. Zresztą, oboje z mężem mieli fioła na punkcie dzieciaków.
Tak czy siak, skorzystaj z leczenia, a później ciesz się życiem. Zwłaszcza, że dobra terapia wyrówna Ci jeszcze kilka innych spraw.

[201708160922]

Napisane przez liselotta

ja chciałam jeszcze tylko dodać, że schorzeniem psychosomatycznym może być absolutnie wszystko (nie tylko znany już szerzej zespół jelita drażliwego).

u mnie kilka lat temu występował cały zespół różnych schorzeń najczęściej występujących pojedynczo (jedno się kończyło i zaczynało drugie):

niemożliwość wydobycia głosu
alergie skórne
zawalone zatoki
biegunki
stan podgorączkowy
długotrwałe zaburzenia snu

żadna z tych przypadłości nie miała fizjologicznego podłoża, wszystko było w głowie jak głowa się zaczęła układać, wszystko minęło jak ręką odjął.

Chyba w WO jest artykuł o tym.

[liselotta]

Napisane przez CzasKomety

Chyba w WO jest artykuł o tym.

faktycznie, masz rację
pogrzebałam i znalazłam - sama chętnie przeczytam:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...sychiczne.html

[elamem]

Napisane przez liselotta

ja chciałam jeszcze tylko dodać, że schorzeniem psychosomatycznym może być absolutnie wszystko (nie tylko znany już szerzej zespół jelita drażliwego).

u mnie kilka lat temu występował cały zespół różnych schorzeń najczęściej występujących pojedynczo (jedno się kończyło i zaczynało drugie):

niemożliwość wydobycia głosu
alergie skórne
zawalone zatoki
biegunki
stan podgorączkowy
długotrwałe zaburzenia snu

żadna z tych przypadłości nie miała fizjologicznego podłoża, wszystko było w głowie jak głowa się zaczęła układać, wszystko minęło jak ręką odjął.

Wszystko może mieć podłoże psychosomatyczne, ale niestety niektóre choróbska zostają już na lata. Właśnie alergie chociażby. Pojawiają się w okresie stresu i zostają nieraz na dobre. Dlatego choroby psychosomatyczne trzeba traktować rozważnie i nie dać się lekarzom typu "niech się pani tyle nie denerwuje, pa pa". To są choroby jak każde inne i jak każe inne wymagają leczenia. Terapia jest jedną z metod leczenia (wspomnę wielu lekarzy, który twierdzili, że coś mam 'z nerwów' i nie zaproponowali psychologa (!). To tak jakby stwierdzić, że ma się problem z kościami i nie zaproponować ortopedy).)

[Pantegram]

Napisane przez Mojwa

No właśnie, nie wiem skąd wzięły się problemy w związku. Uważam, że ponad pewien standard problemów - jest naprawdę OK, nie wierzę w związki idealne i uważam, że dogadujemy się dobrze. Ale brak seksu oddziałuje, jest między nami lepiej kiedy ten seks jest. Ja widzę, że TŻtowi też jest ciężko, chociaż nic nie mówi.

Nie wyraziłam się jasno - chciałam zasugerować, że na chwilę obecną ewentualne problemy w związku, jeśli są, nie powinny służyć diagnozie problemu, bo mogą być skutkiem, a nie przyczyną - dlatego ja zajęłabym się terapią i nie próbowała szukać "winy" w partnerze (a tak można odebrać posty dziewczyn, które np. piszą, że zmiana partnera pomogła itp. ).
Uważam, że podczas rozmowy z psychoterapeutą ewentualna toksyczność związku (ofc jeśli występuje), to i tak wyjdzie, a co do samych problemów...
Cóż, problemem w związku może być chociażby to, że partner nie opuszcza deski po skorzystaniu z toalety Ujmując tak sprawę nie wierzę w związki bezproblemowe, bo żyjąc ze sobą łatwo się czasem pokłócić o jakieś pierdółki, co przecież nie oznacza, że związek jest jakiś zły i do zakończenia
U Ciebie, Mojwa, wiadomo, że sytuacja jest ciężka ze względu na to, że nie możecie być blisko tak często, jak byście chcieli, no ale jw - to jeszcze nie znaczy, że związek czy partner jest zły (nawet jeśliby doszło do jakiegoś spięcia na tym tle między wami) czy też, że to on jest przyczyną tego stanu, więc na razie nie ma się IMO co przejmować czy nawet analizować sprawy pod tym kątem, tylko leczyć problem, co powinno dość szybko przynieść pozytywne skutki w różnych sferach

[Szu_Mil]

Napisane przez Kolor kremowy

Psycholog to jest ktoś, kto skończył psychologię na wyższej uczelni. Czyli ma wiedze teoretyczną.
Psychoterapeuta to ktoś, kto prowadzi psychoterapię. Czyli ma praktyczne narzędzia do pomocy.

Ale uwaga: zawód psychoterapeuty nie jest uregulowany w Polsce i każdy może sobie zostać terapeutą - bez żadnego przygotowania merytorycznego! Z drugiej strony do samego psychologa zaraz po studiach też bym nie poszła, bo co z tego, że na studiach poczytał trochę książek i zdał trochę egzaminów.
Moim zdaniem trzeba iść do psychoterapeuty, który ukończył psychologię (zapytać o to po prostu), a także ukończył jakąś szkołę terapeutyczną - czyli ma wiedzę i narzędzia praktyczne, wie, jak prowadzić terapię.

Zawsze można poszukać w internecie informacji o danym człowieku - oni zawsze piszą, że skończyli dany kierunek i kształcili się w szkole psychoterapii jakiejśtam. Albo trzeba zapytać. Jeśli spotkasz się z niechęcią z powodu tych pytań, to już możesz sobie odpuścić takiego "fachowca".

Właśnie to samo chciałam napisać zanim zobaczyłam Twój post.

Mojwa ja poszła bym do seksuologa. To psycholog, który ma specjalizację z seksuologii. Taki człowiek, będzie potrafił określić jaki Twój problem ma podłoże, dlaczego i będzie Ci umiał z tym pomóc. Moim zdaniem seksuolog w Twoim wypadku będzie lepszym rozwiązaniem czy psychoterapeuta czy psycholog.
A jeśli zdecydujesz się na psychoterapie to koniecznie zwróć uwagę, czy ta osoba ma skończone studia psychologiczne, czy jest, tak jak napisała kolor kremowy, kimś kto zrobił psychoterapię podyplomowo.

[ElizaGawronska]

Przepraszam że odkopuje stary temat jednak przez jakiś czas nie miałam dostępu do internetu ale wydaje mi się że przyda Ci się ta informacja.

Mogę polecić Ci dr Świątkiewicza przyjmował i mam nadzieje że dalej to robi w Gdańsku i Sopocie, wspaniały lekarz i człowiek jeden z lepszych specjalistów od vulvodyni, mi bardzo pomógł przy moich objawach podobnych do twoich gdzie kilkunastu lekarzy wcześniej rozkładało ręce, jest to neurolog jednak doskonale zna nasze kobiece problemy.