Ślub cywilny=gorszy?

[Elfir]

Napisane przez kasiaen1

Na szczęście w praktyce ludzie nie są tak ograniczeni , żeby nagminnie stosować wskaźniki "gorszy" bądź "lepszy" wobec podstawowej cechy tego świata, jaką jest różnorodność.

Ale tu nie chodzi o ograniczenia. Po prostu dla wierzącego ślub w USC nie jest ślubem (a raczej urzędowa rejestracją), bo nie reguluje spraw duchowych między ludźmi. Po ślubie w USC nadal by grzeszyli (w świetle wiary) uprawiając seks, mimo, że formalnie byliby małżeństwem.
Dlatego taki ślub musi być "gorszy" z definicji.

[Wyrak]

Napisane przez Elfir

Ślub cywilny jest "gorszy" - dla wierzącego.
Tak jak dla niewierzącego ślub w kościele to obciach

Pamiętam jak mnie matka kiedyś straszyła, że skoro jestem ateistka nie będę miała ślubu, wesela i białej sukienki.
Cóż, życie zweryfikowało jej poglądy

Napisane przez Elfir

Ale tu nie chodzi o ograniczenia. Po prostu dla wierzącego ślub w USC nie jest ślubem (a raczej urzędowa rejestracją), bo nie reguluje spraw duchowych między ludźmi. Po ślubie w USC nadal by grzeszyli (w świetle wiary) uprawiając seks, mimo, że formalnie byliby małżeństwem.
Dlatego taki ślub musi być "gorszy" z definicji.

Dla ograniczonych co najwyzej Oczywiscie, ze jest tu ograniczenie - ciasnota umyslu, ze az szkoda, jak ktos musi wartosciowac takie rzeczy.

[crippled]

Planuję ślub cywilny głównie dlatego, że z Kościelną ferajną mam niewiele wspólnego.

Nie uważam ślubu kościelnego, samego w sobie, za kiczowaty, ale
pracowałam w salonie z sukniami ślubnymi, rozmawiałam z setkami przyszłych panien młodych i wiem jaki ludzie potrafią robić cyrk (to nawet delikatne określenie) z tej uroczystości
Temat mi się zdecydowanie przejadł.

[shonya]

co do tych nieszczęsnych ciąż i odsetku dzieci z 'wpadki', w tym artykule jest podane np. że w dużych miastach aż 69% ciąż to wpadki, więc to wcale nie jest taki odległy wynik.
http://www.papilot.pl/lifestyle-ciek...ej-wpadek.html

nie mam pojęcia co to jest ten "papilot", nie jest tutaj podana liczba respondentek, ale śmiem podejrzewać, że było ich więcej niż użytkowniczek portalu, na który powołuje się Wyrak
każdy znajdzie takie dane, jakie mu najbardziej pasują

tyle jeśli chodzi o OT

co do samych ślubów, każdy robi swój własny cyrk w którym czuje się dobrze jedni skromnie, jedni 'na bogato;, jedni w USC na drugim końcu Polski z przypadkowymi świadkami, inni w kościele z organistą.

Żyło by się lepiej, jakby każdy patrzył tylko na swoje życie, ale z drugiej strony wtedy nie byłoby o czym klachać na plotkowym

[TOMORROW]

ja brałam cywilny i była to przepiękna uroczystość, mowa urzędniczki tak mnie wzruszyła, że się popłakałam, nawet tato stwierdził, że mówiła ładniej niż ksiądz

a potem było wystawne wesele , ale na niewielką ilość osób

[201607211724]

Napisane przez TOMORROW

ja brałam cywilny i była to przepiękna uroczystość, mowa urzędniczki tak mnie wzruszyła, że się popłakałam, nawet tato stwierdził, że mówiła ładniej niż ksiądz

o kurcze - my z małżem cały czas chichotaliśmy, bo Pani takimi frazesami rzucała, czekaliśmy tylko jak maleńkie krakowiaki z czerwoną poduchą wpadną z obrączkami nań fajnie było

[201604250941]

Pamietam moja rozmowe z kolega na studiach:
- a ja nie chodze do kosciola, komunii nie mam nawet
- 0.0 to jak ty chcesz ślub brać?????!!!

Zupelnie jakby nie wiedzial, ze sa inne sluby. Juz nie chcialam nawet mowic nic o kociej lapie albo poczekaniu na zwiazki partnerskie czy innych opcjach.

A co do samego brania slubu to niestety ale w mojej okolicy krucho z tym, mozna brac slub cywilny tylko w jednym miejscu, niby brzydkie nie jest ale tam zawsze duzo ludzi bo to atrakcja turystyczna, nie mozna jej zarezerwowac dla siebie.
Chciala bym zeby bylo tak jak w Stanach, zaprasza sie sedziego pokoju na np. plaze, a tutaj to obraza majestatu urzędnika.

[karolynka90]

Ja na razie biorę pod uwagę tylko ślub cywilny w przyszłości.
Może mi się odmieni? Nie wiem, ale póki co, nie chciałabym go brać w kościele, mimo że jestem wierząca (nie jestem katoliczką).

[ladymln]

Napisane przez Elfir

Ale tu nie chodzi o ograniczenia. Po prostu dla wierzącego ślub w USC nie jest ślubem (a raczej urzędowa rejestracją), bo nie reguluje spraw duchowych między ludźmi. Po ślubie w USC nadal by grzeszyli (w świetle wiary) uprawiając seks, mimo, że formalnie byliby małżeństwem.
Dlatego taki ślub musi być "gorszy" z definicji.

Nie zgodzę się. Ślub cywilny jest ślubem nawet dla wierzącego, przecież w sensie prawnym zawierasz związek małżeński, a za tym idą wszelkiego rodzaju konsekwencje prawne. Mimo swojej wiary obowiązuje Cię prawo danego państwa, nie jesteś z niego wyłączona, jesteś obywatelem, a nie tylko katolikiem/prawosławnym/buddystą itd.
Mówię to ja- osoba wierząca. Dla mnie ważny jest zarówno aspekt prawny, jak i religijny.

[gramwzielone]

Napisane przez ladymln

Nie zgodzę się. Ślub cywilny jest ślubem nawet dla wierzącego, przecież w sensie prawnym zawierasz związek małżeński, a za tym idą wszelkiego rodzaju konsekwencje prawne. Mimo swojej wiary obowiązuje Cię prawo danego państwa, nie jesteś z niego wyłączona, jesteś obywatelem, a nie tylko katolikiem/prawosławnym/buddystą itd.
Mówię to ja- osoba wierząca. Dla mnie ważny jest zarówno aspekt prawny, jak i religijny.

Co ma piernik do wiatraka?

O ile wiem, w polskim prawie nie ma zakazu zawierania związków małżeńskich w formie wyznaniowej ze skutkami wyłącznie o charakterze religijnym. Państwo nie wtrąca się w funkcjonowanie zarejestrowanych i oficjalnie działających kościołów lub związków wyznaniowych związane z wypełnianiem przez nich religijnego kultu.
Dzięki m.in. podpisaniu konkordatu mamy również formę religijną zawarcia małżeństwa wywołującą skutki na gruncie prawa państwowego, dla ludzi: ślub konkordatowy. I dzięki temu człowiek wierzący może za jednym zamachem zawrzeć małżeństwo jednocześnie w oczach swego Boga i co tak przeżywasz - państwa.

Dla człowieka wierzącego - członka Kościoła Katolickiego ślub cywilny, mimo że wywołuje skutki przewidziane polskim prawem, nie jest ślubem ponieważ nie został zawarty w sposób wymagany przez prawo swego wyznania, a co za tym idzie w oczach Boga w którego wierzy nie jest w związku małżeńskim i tym samym grzeszy.

[pani-jesień]

Napisane przez karolynka90

Ja na razie biorę pod uwagę tylko ślub cywilny w przyszłości.
Może mi się odmieni? Nie wiem, ale póki co, nie chciałabym go brać w kościele, mimo że jestem wierząca (nie jestem katoliczką).

Ja mam identycznie i biorę właśnie ślub cywilny Kościelny nie wchodził w grę, błogosławieństwo Kościoła potrzebne mi do szczęścia nie jest

A w temacie wątku - nie lubię takiego wartościowania ślubów: lepszy -gorszy Ślub cywilny i ślub kościelny są po prostu inne i bez sensu jest takie ich porównywanie.

[Synia1990]

Napisane przez Bayje

a do kościoła chodzi ? podchodzi do komuni ? dostaje rozgrzeszenie ?
jeżeli tak to ksiądz jest sam sobie winny, że pozwola by 'dziecko' z rodziców 'niechrześcijańskich' - nie ukrywajmy = tak jest, zezwala na komunie.
proste.

Moja pierwsza wypowiedz ta która zacytowałaś - dla mnie nie ma to znaczenia czy jest to cywilny czy kościelny - do momentu gdy się nie pojawią dzieci. Wtedy już wiadomo jakie mogą być konsekwencje. Jakby ktoś chciał ślub kościelny - to by nie patrzył bo to są duże koszta bo to bo tamto - branie ślubu kościelnego nie jest jednoznaczne, że musi być też wesele.

A przepraszam bardzo..skoro ksiądz dał takiemu dziecku sakrament w postaci chrztu to znaczy że to dziecko zostało przyjęte do KK,więc dlaczego teraz to dziecko nie może podejść do Komunii czy chodzić do Kościoła tylko dlatego że rodzice nie mają ślubu Kościelnego przecież to już jest "odrębna" istota i nie ma wpływu na rodziców.Jakim prawem więc odmawiasz takiemu dziecku sakramentu

[Bayje]

spoko spoko ale to też działa w drugą strone.
Rodzice żyjący na 'kocią łape' nie żyją wedle Kościoła jako rodzina chrześcijańska.
więc podsumując krótko sami nie są chrześcijanami to dlaczego posyłają dziecko w imprezy 'chrześcijańskie' ?

Dziękuje i nie mam nic więcej do powiedzenia.

[katakumba]

Napisane przez Synia1990

A przepraszam bardzo..skoro ksiądz dał takiemu dziecku sakrament w postaci chrztu to znaczy że to dziecko zostało przyjęte do KK,więc dlaczego teraz to dziecko nie może podejść do Komunii czy chodzić do Kościoła tylko dlatego że rodzice nie mają ślubu Kościelnego przecież to już jest "odrębna" istota i nie ma wpływu na rodziców.Jakim prawem więc odmawiasz takiemu dziecku sakramentu

tu sie nalezy zastanowic w takim razie po jaki dzwon rodzice poslali dziecko do chrztu skoro sami nie zyja wg przykazan? przeciez zadnych korzysci majtkowych procz prezentow ni ma albo ja czegos nie wiem i sie opitalam z ochrzczeniem dziecka niepotrzebnie ponad 3 lata...

[Synia1990]

Napisane przez katakumba

tu sie nalezy zastanowic w takim razie po jaki dzwon rodzice poslali dziecko do chrztu skoro sami nie zyja wg przykazan? przeciez zadnych korzysci majtkowych procz prezentow ni ma albo ja czegos nie wiem i sie opitalam z ochrzczeniem dziecka niepotrzebnie ponad 3 lata...

to czy rodzice są wierzący czy nie , nie zmienia faktu że dziecko po przyjęciu chrztu jest już do Kościoła przyjęte i głównie chodzi mi o te dzieci nikt nie ma prawa im odmawiać teraz przyjmowania dalszych sakramentów bo z jakiej racji ? Ja z góry uważam że skoro rodzice posłali dziecko do chrztu to mieli to głęboko przemyslane i niekoniecznie chodzi tu o korzyści majątkowe widocznie mieli w tym swój cel .

[MILA25*]

Moi rodzice nie uznają mojego małżeństwa jako ślubu - mamy cywilny .
Tylko jako rejestrację urzędową .

A mi ślub kościelny jest niepotrzebny .
Dzieci są ochrzczone . Ale tylko dlatego aby miały wybór .
A to im go w przyszłości ułatwi . Mój syn czasem chce iść do kościoła .
Nie zabraniam mu . Jego wola . Był u 1 komunii . I nie ze względów na prezenty . Bo dostał tylko 3 . Ale to już inna historia .

[karolka1008]

Ja jestem katoliczką i dla mnie Bóg jest na prawdę ważny. Uważam, że ślub cywilny może być nawet lepszy niż kościelna szopka, która dla pary nie ma znaczenia, poza 'otoczką' . Ślub cywilny jest ślubem, a ślub kościelny w świetne Kościoła jest przede wszystkim sakramentem. Po co więc przyjmować sakrament, jeśli się w niego nie wierzy? Trąci farsą, ale cóż.
Dlatego uważam, że ślub cywilny może być lepszy. Bo ślub jest przede wszystkim świętem pary młodej, a nie ich rodzin czy znajomych. Szkoda tylko, że wielu ludzi nie potrafi tego oddzielić.
Ja gdybym miała brać ślub, to tylko kościelny, bo w to wierzę. Ale wszystko w wolności i jeśli ktoś nie chce takiego ślubu, to nie znaczy, że to gorzej. Czasem wykazuje się wielką odwagą patrząc na mentalność wielu ludzi i to jest godne podziwu i szacunku, a nie prób moralizowania.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez MILA25*

Dzieci są ochrzczone . Ale tylko dlatego aby miały wybór .

skoro zostaly ochrzczone to wcale nie mialy wyboru. wyborem by bylo, gdyby nie mialy chrztu w zadnym kosciele, poznaly rozne religie i SAME zadecydowaly o tym, gdzie i czy w ogole chca chrztu.

[katakumba]

Napisane przez Synia1990

to czy rodzice są wierzący czy nie , nie zmienia faktu że dziecko po przyjęciu chrztu jest już do Kościoła przyjęte i głównie chodzi mi o te dzieci nikt nie ma prawa im odmawiać teraz przyjmowania dalszych sakramentów bo z jakiej racji ? Ja z góry uważam że skoro rodzice posłali dziecko do chrztu to mieli to głęboko przemyslane i niekoniecznie chodzi tu o korzyści majątkowe widocznie mieli w tym swój cel .

he? jak ktos nie ma slubu koscielnego a posyla dziecko do chrztu to ja nie kumam po jaki dzwon jesli tego slubu nie ma bo nie akceptuje nauk kosciola
nie wiem jak sie ma sytuacja z rozwodnikami, ufam ze sa ludzie ktorzy sie rozwiedli z pierwszym malzonkiem ale dalej sa mocno wierzacy, takie czasy. i nie wiem czy posylajac dziecko do chrztu mieszcza sie moim obrazie hipokryzji, bo to inna sytuacja gdzie ludzie trabia glosno ze slub to nie, ale hrzest juz tak

Napisane przez MILA25*

Moi rodzice nie uznają mojego małżeństwa jako ślubu - mamy cywilny .
Tylko jako rejestrację urzędową .

A mi ślub kościelny jest niepotrzebny .
Dzieci są ochrzczone . Ale tylko dlatego aby miały wybór .
A to im go w przyszłości ułatwi . Mój syn czasem chce iść do kościoła .
Nie zabraniam mu . Jego wola . Był u 1 komunii . I nie ze względów na prezenty . Bo dostał tylko 3 . Ale to już inna historia .

jaki wybor? zalatwilas za nich ten wybor, co to za wybor? a jak dziecko w latach doroslych dojdzie do tego ze prawoslawie bardziej albo buddyzm mu odpowiada? a tu mamusia zapobiegliwie pochlapala woda choc sama do kosciola nie chodzi i nie wierzy
do komuni poszedl zeby dzieci nie wytykaly palcami w klasie?

[golgie]

Napisane przez ladymln

Nie zgodzę się. Ślub cywilny jest ślubem nawet dla wierzącego, przecież w sensie prawnym zawierasz związek małżeński, a za tym idą wszelkiego rodzaju konsekwencje prawne. Mimo swojej wiary obowiązuje Cię prawo danego państwa, nie jesteś z niego wyłączona, jesteś obywatelem, a nie tylko katolikiem/prawosławnym/buddystą itd.
Mówię to ja- osoba wierząca. Dla mnie ważny jest zarówno aspekt prawny, jak i religijny.

zgadzam się i też jestem wierząca

[Asji]

Napisane przez MILA25*

Dzieci są ochrzczone . Ale tylko dlatego aby miały wybór .

A jak się nie ma chrztu to już wybrać nie można?

[winklepicker]

Napisane przez Martika_

Natomiast zauważyłam, że niektórzy myślą, że inni myślą, że ten cywilny jest gorszy. Ja mam wrażenie, że na nikim to specjalnego wrażenia nie robi, a osoby które czują się yyyy... wykluczone, czy potępiane (?) zwyczajnie przesadzają

Dokładnie, niektórzy wszędzie się doszukują presji społecznej i nie wiadomo czego .

Dla mnie ślub to ślub, obojętnie czy w kościele, czy na plaży czy w urzędzie. I myślę, że da zdrowszej większości społeczeństwa jest tak samo.

[Synia1990]

Napisane przez katakumba

he? jak ktos nie ma slubu koscielnego a posyla dziecko do chrztu to ja nie kumam po jaki dzwon jesli tego slubu nie ma bo nie akceptuje nauk kosciola
nie wiem jak sie ma sytuacja z rozwodnikami, ufam ze sa ludzie ktorzy sie rozwiedli z pierwszym malzonkiem ale dalej sa mocno wierzacy, takie czasy. i nie wiem czy posylajac dziecko do chrztu mieszcza sie moim obrazie hipokryzji, bo to inna sytuacja gdzie ludzie trabia glosno ze slub to nie, ale hrzest juz tak



jaki wybor? zalatwilas za nich ten wybor, co to za wybor? a jak dziecko w latach doroslych dojdzie do tego ze prawoslawie bardziej albo buddyzm mu odpowiada? a tu mamusia zapobiegliwie pochlapala woda choc sama do kosciola nie chodzi i nie wierzy
do komuni poszedl zeby dzieci nie wytykaly palcami w klasie?

Tak jak już mówiłam chodzi mi tutaj o dzieci a nie rodziców uważam że dzieci maja prawo do dalszych sakramentów po tym jak przyjęły chrzest a dlaczego rodzice niewierzący się na to zgodzili to już nie mój interes .

[fantazja__]

też uwazam ze slub cywilny wcale nie jest gorszy to zalezy od nas samych i zeby nie robic niczego wbrew sobie np sa osoby ktore biora slub koscielny bo tak wypada...

bo co by rodzina powiedziala , ze taka tradycja itp. ja osobiscie bym sie zle czula biorac koscielny bo wogole nie czuje potrzeby i dla mnie cywilny bedzie taka sama uroczystoscia jak w kosciele a nawet wiecej plusow ma bo mniej kosztowny mniej zamieszania i tego calego cyrku