Mam dylemat na kogo głosować w wyborach, poradźcie coś ;) Help ;)

[TmargoT]

Napisane przez aptrp

Nie, aviomarin to lek antyhistaminowy. Przeciw histaminie - więc tak jakby też na h. Jak HPV i HSV - łatwo pomylić ;P

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Angina jest wirusowa? Ciekawe dość.
No ale, żeby nie było aż takiego offtopa - leki homeopatyczne na anginę, to jak głos na PiS dla Państwa :P

jakbyś przeczytał co wkleiłam wczesniej to doczytałbyś,że lek na L(żeby nie było reklamy) jest przeciw wirusowy i przeciw bakteryjny.
po raz kolejny pokazujesz swoją ignorancje do rozmówcy

[aptrp]

Po co mam czytać ulotkę leku, który nie działa. A pisanie, że może być przeciw anginie jest totalnie głupie.
Z kolei Ty napisałaś, że angina jest wirusowa, więc świadczy to zarówno o tym, że przeczytałem, co piszesz, jak i o tym, że ignorancją to grzeszysz tutaj Ty.

[TmargoT]

Napisane przez aptrp

Po co mam czytać ulotkę leku, który nie działa. A pisanie, że może być przeciw anginie jest totalnie głupie.
Z kolei Ty napisałaś, że angina jest wirusowa, więc świadczy to zarówno o tym, że przeczytałem, co piszesz, jak i o tym, że ignorancją to grzeszysz tutaj Ty.

wyłapujesz moje potkniecia słowne,które często spowodowane są dodatkową edycją postu.
możesz się cieszyć,bo złapałeś mnie na pomyłce.

[aptrp]

Nie wiem, czy jest się z czego cieszyć. To by było nic, gdyby nie to, że podajesz, że masz wykształcenie medyczne. Strach iść do lekarza. I te błędy nie mają nic wspólnego z edycją, tylko z niewiedzą. A twierdzenie, że homeopatia działa przekracza już wszelkie granice...
(i jak można zdać farmakologię nie wiedząc, co to aviomarin? Patrząc na to, co musiał robić mój kolega przed egzaminem - nie do pomyślenia)

[nicRu]

Placebo też działa, więc czemu homeopatia by nie miała? Skoro to nie lek, to przyjmij, że leki homeopatyczne nie leczą, ale działają. Jak placebo. To tak w ramach upierdliwego czepiania się slówek. Koniec lekarskiego offtopu?

[I am Rock]

Napisane przez nicRu

(pomijając rozwalone jelita i wątrobę )

Twój post w połączeniu z tytułem wątku ma wydźwięk komiczny

[nicRu]

Może to i lepiej, wolę komizm niż wylewanie (politycznego) jadu

[tipsiara]

Autorko wątku, czy wiesz już na kogo zagłosujesz?

[201604250941]

Napisane przez aptrp

Na poważnie - że nie działa. I jakoś nikt nie ma żadnego dowodu, że działa, poza ciotką i psem sąsiadów

Napisane przez _vixen_

A co w tym takiego złego?
Jeśli dążenie do bycia inteligencją bedzie polegało na zdobyciu porządnego wykształcenia (nieważne, humanistycznego czy technicznego), obcowaniu z kulturą, czytaniu książek, ciągłej pracą nad własnym rozwojem.
Jak się wyrównuje poziom, to się zwykle równa w dół. Najlepszy przykład - matury, który poziom rok w rok systematycznie spada, bo przecież mamy mieć "wykształcony" naród.


A są jakieś poważne dowody z powaznych ośrodkow naukowych, badania kliniczne, a nie opowieść pani Krysi, która dziecku podała wodę z cukrem w tabletce i dziecku minął katar?

vixen- chodzilo mi tu o klase spoleczna do ktorej pewni ludzie nie maja wstepu, ze wzgledu na np. wlasnie finanse..

Co do homeopatii- nie uzywalam takiej z naszych aptek, tylko taka indyjska, prawdziwa XD I to porzadnie, dostalam cala liste rzeczy, ktorych nie wolno jesc i robic biorac te leki. Ja sprawdzilam to na sobie i rzeczywiscie usuwa kurzajki, kamienie nerkowe, grype, przeziebienie itd. Tylko poniewaz oprocz cukru i spirytusu jest tam minimalna dawka trucizny sa to leki bardzo delikatne, w zwiazku z czym nie wolno ich brac do reki (bo traca moc), od razu pod jezyk, nie wolno zadnych innych lekow brac, nawet pastylek na gardlo. Nie wolno kawy, herbaty, kapusty, cebuli, czosnku, ziol, przypraw, ostrego, slodkiego, gorzkiego, czekolady i slodyczy, grzybow, owocow i wszystkiego co ma jakis wplyw na organizm. A jak tu ktos bierze sobie tabletki z naszych aptek, popija herbata, lyka inne leki, najlepiej jeszcze sok z cytryny, syrop na gradlo no to ja sie nie dziwie, ze to nie dziala, bo nie ma prawa dzialac w takich warunkach. Ale tego co napisalam chyba nie ma na polskich ulotkach.

A dowody naukowe- no coz, sama wyprobowalam to wiem. Wy macie tylko moje slowo na to, rzeczywiscie dla Was jestem kolejna ciocia Goździkowa. Jedyne co mozecie zrobic to samemu wyprobowac, tylko nie wiem za bardzo gdzie byscie mogli dostac takie porzadne leki, bo tego czegos z aptek to sama bym nie ruszala.

[Muszka Owocowka]

Wcześniej pisaliście o kierunkach studiów więc sama też się wypowiem.

Ja uważam, że za studia na uczelniach publicznych nie powinny być płatne i drugi kierunek też powinien być darmowy.
Pieniądze z budżetu przeznaczane na edukację są i tak małe w porównaniu z innymi państwami UE, a te prestiżowe uczelnie publiczne dobrze sobie radzą finansowo bo mają dużo kasy z zaocznych studentów, z warunków oraz studiów podyplomowych.
Pozatym u nas funkcjonują bardzo dobrze uczelnie i publiczne i prywatne i jest dobrze, na to i na to jest popyt.
A realia są takie, że jeźeli ktoś zda maturę na 60% rozszerzenia to dostanie się na 80% kierunków bez problemów.
Pozatym ja nie do końca rozumiem ten pęd wszystkich na studia... Cały czas słyszę, że brakuje spawaczy, operatorów maszyn CNC i itp. i po tym się bardzo dobrze zarabia, a chłopaki zamiast na to się uczyć, kursy robić (jeszcze finansowane często przez państwo lub UE że nie musisz za kurs płacić) to idą na byle co, byle na jaką uczelnię żeby tylko papier mieć (i później mamy tysiące ablowentów marketingu i zarządzania w Biedronkach).
Albo koleżanka, która ma predyspozycje, żeby być kosmetyczką to na filologie polską idzie ale od razu mówi, że nie wie jak ma być nauczycielką jak z dziećmi nie za bardzo się dogaduje.
Też osoby które studiują kierunki ekonomiczne powinny wiedzieć, że bardzo ważny jest język i nawet ważniejsze jest żeby znać bardzo dobrze angielski niż zaczynać drugi kierunek studiów przez co łatwiej później znajeźć prację.

I później mamy tak, że ludzie kpią z kierunków takich jak zarządzanie, marketing, filologia, europeistyka, a to przecież są studia jak każde inne, może nie aż tak wymagające jak prawo czy medycyna ale sorry też się trzeba na nich uczyć...
Na tych studiach nie wymaga się zdawania matematyki więc trafia na nie za dużo osób które na studiach wogóle być nie powinny.

Dlatego uważam, że ta obowiązkowa matura z matmy to bardzo dobry pomysł i powinna ograniczyć ilość studentów, bo jeżeli dla kogoś nauczenie się podstaw matematyki jest za trudne to nie powinien iść na studia.

Tam te miliony z budżetu jakie dostają uczelnie publiczne nic nie zmienią, patrzcie ile pieniędzy topi się w strasznie rozbudowanej administracji. Tu można zredukować zatrudnienie w całym kraju o 60%, a urzędy i tak bedą sobie z wszystkim radziły. Tu się topi wielkie pieniądze.

[nicRu]

Szczerze? Po prostu naprawde uważam, że na kierunkach typu zarządzanie/europeistyka powinnny być limity przyjęć, ale ustalone w sensowny sposób, bo absolwenci na pewno sa potrzebni ale nie w takich dzikich ilościach. Zresztą prawo teraz też nie jest jakoś niezwykle elitarne, wytarczy spojrzeć ilu absolwentów produkuje. Głownym problemem są limity przyjęć "im więcej maturzystów przyjmiemy tym więcej dostaniemy na nich pieniędzy" przez co czasem nawet nie potrzeba tych 60% matury rozszerzonej...

[Muszka Owocowka]

Napisane przez nicRu

Szczerze? Po prostu naprawde uważam, że na kierunkach typu zarządzanie/europeistyka powinnny być limity przyjęć, ale ustalone w sensowny sposób, bo absolwenci na pewno sa potrzebni ale nie w takich dzikich ilościach. Zresztą prawo teraz też nie jest jakoś niezwykle elitarne, wytarczy spojrzeć ilu absolwentów produkuje. Głownym problemem są limity przyjęć "im więcej maturzystów przyjmiemy tym więcej dostaniemy na nich pieniędzy" przez co czasem nawet nie potrzeba tych 60% matury rozszerzonej...

Naprawdę niewiele potrzeba do zmiany w Polsce, żeby studia były na porządnym poziomie.

W dodatku przeraża mnie taka mentalność np. teraz bardzo mało osób zdało maturę bodajze co 4 osoba nie zdałą. Wszystko przez to, że wprowadzono podst. matmę. I zaraz w mediach gadają, że matura za trudna... Ja raczej bym się zastanowiła czy poziom nauczania dzieciaków nie jest za niski, a nie że matura za trudna...

Za duże jest parcie na studia, ludzi potrzeba też w innych zawodach jak pisałam wyżej i zarabia się tam tyle co ludzie po studiach, a często nawet więcej

[201604250941]

Muszka dokladnie, tylko wez wytlumacz rodzinie, ze nie idziesz na studia. Przeciez wszyscy ida. Wytlumacz pracodawcy czemu masz kurs, a nie studia, i mimo to chcesz wyzszego wynagrodzenia niz minimalne. Ciezko bedzie. I daltego tez popieram platny drugi kierunek, bo skoro tyle osob ma dwa fakultety to pracodawca moze czegos takiego wymagac. Do glupiego bycia goncem w urzedzie, noszenia papierow miedzy pokojami musisz miec studia prawnicze. To jest wariactwo. A tak- zakreca kurek i nie bedzie ludzi z dwoma fakultetami wiec nie bedzie tez takich wymagan u pracodawcow.

Jak dla mnie takie kierunki sa czysto hobbystyczne i jak kogos to interesuje to niech sobie studiuje filozofie. Jak go stac, bo ma jakis plan to fajnie. Ale jak ktos w tym poklada nadzieje na przyszly zawod a uczelnia pozwala mu w to uwierzyc to jest to krzywda.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez tipsiara

Autorko wątku, czy wiesz już na kogo zagłosujesz?

Tak, zdecydowałam zagłosować na Sojusz Lewicy Demokratycznej. Program partii nie odpowiada mi w 100% (ale żaden mi w 100% nie odpowiada, bo tak sie nie da), ale jest najbliższy moim poglądom
Rozważałam głosowanie na Palikota, ale uznałam to za zły pomysł ze względu na jego program podatkowy jak i na wiele obietnic, które tak napawdę nie mają szans zostać spełnione. Poza tym pomimo jego, moim zdaniem, w miarę sensownego programu dla państwa, facet sprawia wrażenie oszołoma i kogoś, kto próbuje zwrócić na siebie uwage i dąży do bycia w centrum uwagi, dlatego uznałam, że jednak chyba nie chciałabym go oglądać

Co do edukacji - jak pisałam, zdecydowanie zgadzam się, że powinny zostać ograniczone miejsca na niektórych kierunkach, tych najbardziej obleganych, po których zazwyczaj idzie się pracować do McDonald'sa.
Drugi kierunek powinien być od jakiejś średniej, tylko dla tych studentów, którzy sobie dobrze radzą na pierwszym. Za płaceniem za edukacje nie jestem, bo uważam, ze to nie zmieni poziomu i jakości edukacji, a jedynie sprawi, że niektórzy ludzie, których nie stać na płatną edukacje, zostaną pokrzywdzeni.
Co innego, kiedy istnieje kilka prywatnych renomowanych uczelni (Harvard, Oxford) a co innego, gdyby nagle wszystkie zostały sprywatyzowane. Nie wierzę, że nagle profesorowie zaczęliby lepiej nauczać, a studenci siedzieliby całymi dniami i zakuwali.

Co do matury - wprowadzenie obowiązkowej matury z matematyki było bardzo dobrym pomysłem. Matura jest na poziomie tak banalnym, że niezdanie tej matury na 30% a nastepnie pchanie się na jakiekolwiek studia uważam za niedorzeczność. Nie trzeba być umysłem ścisłym ani fanem matematyki aby taką maturę zdać. Jest ona tak prosta, że niezdanie oznacza chyba jednak brak zdolności logicznego rozumowania.


Tak w ogóle uznałam również, że nie ma sensu robic głosowania 'przeciwko' i głosowac na 1 z 2 partii tylko po to, aby któraś nie przeszła. PJesli wszyscy będą tak mysleli, to zawsze te 2 partie będą miały najwieksze poparcie, Jesli komus ich program odpowiada - niech glosuje, nie mam nic przeciwko.
Ale robić tylko glosowanie 'przeciwko'; nie ma żadnego sensu, w ten sposób nigdy nic nie osiągniemy.

[Muszka Owocowka]

Napisane przez candycotton

Muszka dokladnie, tylko wez wytlumacz rodzinie, ze nie idziesz na studia. Przeciez wszyscy ida. Wytlumacz pracodawcy czemu masz kurs, a nie studia, i mimo to chcesz wyzszego wynagrodzenia niz minimalne. Ciezko bedzie. I daltego tez popieram platny drugi kierunek, bo skoro tyle osob ma dwa fakultety to pracodawca moze czegos takiego wymagac. Do glupiego bycia goncem w urzedzie, noszenia papierow miedzy pokojami musisz miec studia prawnicze. To jest wariactwo. A tak- zakreca kurek i nie bedzie ludzi z dwoma fakultetami wiec nie bedzie tez takich wymagan u pracodawcow.

Jak dla mnie takie kierunki sa czysto hobbystyczne i jak kogos to interesuje to niech sobie studiuje filozofie. Jak go stac, bo ma jakis plan to fajnie. Ale jak ktos w tym poklada nadzieje na przyszly zawod a uczelnia pozwala mu w to uwierzyc to jest to krzywda.

Wiesz dla mnie głupie jest to, że idzie się na studia bo wszyscy idą lub rodzice każą To jest taka Polska mentalność po zmianie ustroju - od razu wszyscy stwierdzili, że praca fizyczna jest małoopłacalna i się rzucili na studia.
I troche znam rynek i nie jest tak jak mówisz - chłopaki po kursach CNC i jak już pracują na maszynach z rok czy dwa to mają po 25zł za godzinę. A spawacz też za min 3 tysiaki pójdzie jak nie więcej. Zobacz ile operatorzy koparek itd. zarabiają.

Nie wiem kto Ci wmówił, że tylko po studiach się dużo zarobi. Ja jestem na ostatnim roku i patrze z przerażeniem jak moi równieśnicy firmy pozakładali (teraz 12 tysiaków dostajesz dotacji i jeszcze pierwsze 2 lata masz ZUS 50% taniej miesięcznie) i ile zarabiają.
A ja za rok bede zaczynała pewnie od 1200zł na rękę

[201604250941]

Napisane przez Muszka Owocowka

Wiesz dla mnie głupie jest to, że idzie się na studia bo wszyscy idą lub rodzice każą To jest taka Polska mentalność po zmianie ustroju - od razu wszyscy stwierdzili, że praca fizyczna jest małoopłacalna i się rzucili na studia.
I troche znam rynek i nie jest tak jak mówisz - chłopaki po kursach CNC i jak już pracują na maszynach z rok czy dwa to mają po 25zł za godzinę. A spawacz też za min 3 tysiaki pójdzie jak nie więcej. Zobacz ile operatorzy koparek itd. zarabiają.

Nie wiem kto Ci wmówił, że tylko po studiach się dużo zarobi. Ja jestem na ostatnim roku i patrze z przerażeniem jak moi równieśnicy firmy pozakładali (teraz 12 tysiaków dostajesz dotacji i jeszcze pierwsze 2 lata masz ZUS 50% taniej miesięcznie) i ile zarabiają.
A ja za rok bede zaczynała pewnie od 1200zł na rękę

Aj, nie nie, nie mialam czegos takiego na mysli, raczej takie osoby bez studiow i bez zawodu konkretnego. Ale spawacz to teraz jest krol zawodow, wszedzie widze ogloszenia, ze potrzebuja. Ogolnie operator czegokolwiek jest w cenie. Taka jest prawda, ze zamiast studiowac cos co jest dobre na hobby to lepiej zrobic kurs wozka widlowego czy cnc i isc do pracy. Potem moze zalozyc sobie agencje z kolegami i wynajmowac pracownikow. Firmy chetnie z takimi wspolpracuja, jeden telefon i maja komplet pracownikow.
I dlatego wlasnie ograniczanie mozliwosci nadmiernego studiowania jest moim zdaniem dobre.

Moze jestem wyjatkiem ale ja wybierajac studia myslalam o pracy a nie o tym, czy mi sie podobaja, czy mnie ciekawia. W sumie to nie, fascynujace nie sa XD ale otwieraja mi wiele drzwi. Jest wiele innych kierunkow, ktore bym chetnie studiowala z ciekawosci ale po nich bym miala problem z praca. A sama ciekawoscia sie nie najem.

[Muszka Owocowka]

Napisane przez candycotton

Aj, nie nie, nie mialam czegos takiego na mysli, raczej takie osoby bez studiow i bez zawodu konkretnego. Ale spawacz to teraz jest krol zawodow, wszedzie widze ogloszenia, ze potrzebuja. Ogolnie operator czegokolwiek jest w cenie. Taka jest prawda, ze zamiast studiowac cos co jest dobre na hobby to lepiej zrobic kurs wozka widlowego czy cnc i isc do pracy. Potem moze zalozyc sobie agencje z kolegami i wynajmowac pracownikow. Firmy chetnie z takimi wspolpracuja, jeden telefon i maja komplet pracownikow.
I dlatego wlasnie ograniczanie mozliwosci nadmiernego studiowania jest moim zdaniem dobre.

Moze jestem wyjatkiem ale ja wybierajac studia myslalam o pracy a nie o tym, czy mi sie podobaja, czy mnie ciekawia. W sumie to nie, fascynujace nie sa XD ale otwieraja mi wiele drzwi. Jest wiele innych kierunkow, ktore bym chetnie studiowala z ciekawosci ale po nich bym miala problem z praca. A sama ciekawoscia sie nie najem.

No i o to chodzi.
Nie mówie do końca, żeby tylko kierować się pracą ale trzeba zastanowić się co mnie interesuje, w czym jestem dobra, jaka jest konkurencja na rynku w tych zawodach i wybrać, a niektórzy mają jakieś marzenia niespełnione...
Koleżanka została weterynarzem jak wiedziała, że po studiach wróci do siebie do miasta (tak chciała) i tam konkurencja duża przez co mało klientów, ona nie ma miejsca na gabinet w domu, musi wynajmować lokal więc dodatkowy wydatek i wcale niemały, praca 24 godziny na dobe bo wiadomo ktoś w nagłym wypadku przyjedzie, a zarobki niskie. Wiadomo miłość do zwierzaków swoją drogą ale trzeba za coś żyć... I teraz żałuje, że nie skończyła biotechnologii jak jej ludzie doradzali...

Już nie mówiąc o innej koleżance co dostała się na prawo na UWr i na psychologię na UŁ (albo na odwrót) i poszła do Łodzi nie ze względu na kierunek ale przez to, że tam dostały się jej koleżanki, a ona się bała iść sama do Wrocławia
I co dziwniejsze na studiach poznałam też troche ludzi którzy poszli na studia wyłącznie przez to, że znajomi poszli do tego miasta, mama/tatuś mi kazali iść na to nie na tamto itd.

Boże tyle co ja dziwnych przypadków poznałam na studiach i ludzi, którzy nie powinni studiować wogóle.
Ja jeszcze bym (gdybym była premierem) tym uczelniom zwiększyła budżet, żeby ZMNIEJSZYLI limity na studia. I nawet oprócz matmy podst dałabym jeszcze historie podstawową obowiązkową na maturze, żeby rzeczywiście ci co idą na studia mieli podstawową ogólną wiedzę i sobie zasłużyli na darmowe studia.

[aptrp]

Mam nadzieję, że to się nie sprawdzi: http://wybory.gazeta.pl/wyboryparlam...wnalo_sie.html
Bo jak tak, to boję się, że albo trzeba będzie zwiewać, albo robić kurs na "lekarza" homeopatę w jakimś domu kultury :P Rany, żeby społeczeństwo nie okazało się takie głupie lub naiwne
Muszko - zgadzam się w pełni - na studia powinno się bardziej zasłużyć, niż teraz.

[evela28]

moja ciocia mi ostatnio powiedziała :Tusek bije żonę a Kaczyński przynajmniej pobożny, no zatkało mnie

[nicRu]

Aptrp, czyli lekarz jesli przepisze zrzedzącej babie ktora wymaga leku jakis "medykament" homeopatyczny to jest ostatnim konowalem, powinien antybiotyk albo jakieś super tabletki, których kobieta nie potrzebuje? Czasem autosugestia leczy lepiej niż niejeden rozwalający wątrobe i jelita specyfik Nie uważam "leków' homeopatycznych za super skuteczne specyfiki (no bo mózg mi zakazuje), ale jednak potrafią w jakiś sposób pomóc. Aczkolwiek pewien homeopatyczny "lek' na przeziębienie przestał mojemu bratu pomagac w momencie jak brat dowiedział się, że to homeopatia, czyli jednak medycyna alternatywna.

[aptrp]

Myślę, że w tym przypadku nie robi specjalnie niczego złego

[TmargoT]

Napisane przez aptrp

Myślę, że w tym przypadku nie robi specjalnie niczego złego

według twoich standartów to oszukuje ludzi

[nicRu]

A lekarz to konował z dyplomem z Domu Kultury
No cóż, wracam do przeglądania list wyborczych :P

[Ejniacz]

Napisane przez Belladonna

Och jak niekórzy lubią się zaciekle bronić wbrew faktom



itd. itd. itd. Cieszę się, że przynajmniej Ty żyjesz na wyspie szcześliwości, gdzie takie problemy nie docierają. Dobrze, że jest Harry Potter a sprawdzałaś, z którego roku mają najnowszą encykolopedię

Czytanie ze zrozumieniem się kłania Ale niektórzy lubią widzieć tylko to co chcą.

Ja pisałam o HP, niestety nie wiem czy w bibliotece jest ( choć pewnie tak ), bo teraz gustuję w nieco innych książkach. Oczywiście napisanych tak ok. 1950 bo o nowsze pozycje ciężko.

[aptrp]

Napisane przez TmargoT

według twoich standartów to oszukuje ludzi

No tak, bo przepisuje lek, który nie działa. Ale robi to w dobrej wierze - dla siebie, bo chce się pozbyć upierdliwego babska i dla niej - bo może zadziała placebo. Lecz przede wszystkim dla siebie. Ale to co innego niż przepisywanie naiwnym mamusiom leku na odporność, który gówno daje i branie za to 100zł za wizytę. Tak samo to co innego - dać lek, żeby się odczepiła, niż dać, bo uważa, że działa. W takim razie to naprawdę dyplom z domu kultury. Sorki, Izby Lekarskie same tak twierdzą.

[TmargoT]

Napisane przez aptrp

No tak, bo przepisuje lek, który nie działa. Ale robi to w dobrej wierze - dla siebie, bo chce się pozbyć upierdliwego babska i dla niej - bo może zadziała placebo. Lecz przede wszystkim dla siebie. Ale to co innego niż przepisywanie naiwnym mamusiom leku na odporność, który gówno daje i branie za to 100zł za wizytę. Tak samo to co innego - dać lek, żeby się odczepiła, niż dać, bo uważa, że działa. W takim razie to naprawdę dyplom z domu kultury. Sorki, Izby Lekarskie same tak twierdzą.

strach się bać takich lekarz,którzy dla własnej wygody odetną noge zamiast leczyć
albo takich co wciskaja antybiotyk na lekkie przeziębienie

[aptrp]

No..... tak. Ale co w związku z tym?
Strach też się bać takich lekarek, które wierzą w homeopatię, nie znają etiologii anginy, mylą podstawowe wirusy, nie wiedzą co to aviomarin itp.

[TmargoT]

Napisane przez aptrp

No..... tak. Ale co w związku z tym?
Strach też się bać takich lekarek, które wierzą w homeopatię, nie znają etiologii anginy, mylą podstawowe wirusy, nie wiedzą co to aviomarin itp.

pijesz do mnie?
idę z zalu napic sie witaminek,tranu i połozyć do łożeczka z przeziębieniem.

żeby nie było offtopa.
nie idę na wybory,więc nie powiem na kogo głosować

[aptrp]

No to żeby nie było już wątpliwości - strach się nie bać takich, którzy swoją widoczną jak na dłoni niekompetencję bagatelizują
Też się zastanawiam, ale wydaje mi się, że głosowanie przeciw jest prawie równie fajne jak na kogoś. PiS jest do bani - i tyle

[Laura2112]

Napisane przez TmargoT

idę z zalu napic sie witaminek,tranu i połozyć do łożeczka z przeziębieniem.

Zdrowiej! : )
BTW w tematach politycznych nie ma mowy o braku offtopow, to co my sobie bedziemy zalowac