Makijaż co rano? jak jest u was, drogie Wizażanki :)?

[Mileva_]

W liceum dbałam bardzo, codziennie rano korektor, puder, cienie, tusz, błyszczyk Ot tak, dla zasady, czasem w szkole zbierałam ochrzany za zbyt mocny makijaż Potem coraz mniej, aż teraz zdarza mi się nie malować prawie wcale, ewentualnie tusz i puder... Nie mówię o jakichś wieczornych wyjściach oczywiście

[Linka25]

Ja maluję sie prawie codziennie - chyba ze nigdzie nie wychodzę lub tylko na zakupy - wtedy nie.
Makijażowe minimum to dla mnie: podkład, tusz do rzęs i brwi uczesane żelem Ale przeważnie jest tego więcej: puder w kamieniu, róż i cienie, pomadka
Kocham makijaż
Latem makijaż jest lżejszy, wiadomo, ale głownie jeśli chodzi o podkład: wystarczy krem tonujący. Oprócz tego wytuszowane rzęsy obowiązkowo. I róż - uwielbiam.

[sensualitat]

Zazdroszczę większości z Was, że nie musicie używać podkładu i możecie wyjść z domu bez makijażu. Niestety moja problemowa cera z przebarwieniami i wciąż nowymi wypryskami mi na to nie pozwala. Mój makijaż składa się tylk z podkładu, czasami również korektora i tuszu. Chciałabym obejśc się bez make upu Nie lubię się malować

[invisible_01]

Napisane przez ArabicPrincess

ja się maluję nawet na plażę

Straszne... Jak widzę na plaży dziewczyny ze spływającym od słońca makijażem, to moim zdaniem wygląda to okropnie.

Mnie makijaż zajmuje dosłownie 3 minuty. Maluję rzęsy, biorę się pudrem i mogę wychodzić, więc akurat czasu mi na niego nie brakuje.

[Ivi 1988]

Napisane przez biedronka91

No już, relax, przecież nikt nie snuje aluzji w stosunku do Ciebie ale do faktu maskowania się przed własnym mężczyzną a niektóre dziewczyny tak robią.

Hehe, tez przez to przechodzilam
Ale czlowiek ze wszystkiego glupiutkiego wyrasta..
Zreszta maluje sie dla siebie ,czy singiel ,czy nie

Napisane przez ArabicPrincess

ja się maluję nawet na plażę

Ja rowniez, gdziekolwiek bym nie byla. Nie mowie o ciezkiej artylerii typu baza, podklad, puder, p.brazujacy, korektor... Tylko nieco eyelinera i maskary.

[ArabicPrincess]

Napisane przez invisible_01

Straszne... Jak widzę na plaży dziewczyny ze spływającym od słońca makijażem, to moim zdaniem wygląda to okropnie.
.

mnie nic nie spływa... oczywiście na plaży nie mam fluidu na twarzy tylko oczy pomalowane... a jak kreska zaczyna się ścierać to poprawiam i tyle
zawsze mam przy sobie kredkę i eyeliner

[Jessi909]

Robię makijaż zazwyczaj jak wychodzę z domu, odpuszczam sobie oczywiście kiedy to jakieś wyjście do sklepu czy na spacer.
Zawsze kiedy wychodzę używam tuszu do rzęs, bez niego wyglądam jakoś niewyraźnie. Zazwyczaj nakładam też cień, ale nie cuduję. Niedoskonałości zakrywam korektorem, czasem dodaję też podkład, ale kiedy wyglądam ok też bez niego odpuszczam. Na usta raczej pomadka ochronna. Kreskę rysuję tylko raz na jakiś czas, jak mam więcej czasu i mi się chce.

[Madaaa]

Napisane przez sensualitat

Zazdroszczę większości z Was, że nie musicie używać podkładu i możecie wyjść z domu bez makijażu. Niestety moja problemowa cera z przebarwieniami i wciąż nowymi wypryskami mi na to nie pozwala. Mój makijaż składa się tylk z podkładu, czasami również korektora i tuszu. Chciałabym obejśc się bez make upu Nie lubię się malować

tez nie lubie, ale podklad u mnie to mus, tak samo jak korektor. Lubie dobrze wygladac...

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Napisane przez invisible_01

Straszne... Jak widzę na plaży dziewczyny ze spływającym od słońca makijażem, to moim zdaniem wygląda to okropnie.

Mnie makijaż zajmuje dosłownie 3 minuty. Maluję rzęsy, biorę się pudrem i mogę wychodzić, więc akurat czasu mi na niego nie brakuje.

ja nakladam podklad nawet na plaze, ale nic mi nie splywa, nikt nigdy nie zauwazyl, ze mam cos na twarzy. Dobrze dobrany podklad jest ok. Nie kazdy ma idealna cere, żeby mogł sobie pozwolic na brak makijazu.
Kredka czy eliner na plaze? Nieeee ..

[demoniczna]

Maluję się prawie zawsze , oprócz wyjścia z psem i "skoczenia" do sklepu.
Zazwyczaj używam tylko podkładu ,tuszu i pomadki, na większe wyjścia dochodzą cienie i eyeliner

[blueania]

Maluje sie codziennie,mam przebarwienia,wiec poprostu lepiej sie czuje z chocby delikatna warstwa podkladu i pudru. Oczy maluje delikatnie,ale musze wytuszowac rzesy bo gdy tego nie zrobie wygladam niewyraznie.

[90agnieszka90]

Jeśli wychodzę z domu gdzieś na miasto albo na uczelnię to jak najbardziej się maluje ze względu na moje problemy z cerą- wiecznie jakieś drobne krostki, przebarwienia od starych wyprysków... ale na szczeście daje się to łatwo zakryć. A co do maskowania się przed chłopakiem- akurat mamy na tyle liberalnych rodziców+ spora odległość od siebie, że jak spotykamy się w weekendy to nocujemy u siebie i chcąc nie chcąc muszę wieczorem ten makijaż zmyć co szczerze mówiąc jest dla mnie dyskomfortem, mimo tego, że TŻ akceptuje mnie w każdej wersji

[ellish]

makijaz tylko wtedy jak gdzies wychodze i wiem, ze bedzie mnie widac
Czyli nie maluje sie w zimie, wieczorami gdy ide na spacer. Ciemno, wiec jest ok
Ale do pracy, do znajomych, na zakupy - zawsze delikatny makijaz. Podkład, tusz do rzęs, i cos na usta. Czasami dodaje sobie róz i cienie.

Jesli jestem w domu, daje skórze odpocząc, ale zawsze jakos sobie delikatnie maluje oczy, Jakis beżyk na oczkach i delikatnie tusz. TŻ nie narzeka, wiec nie jest zle.

[Kitka:)]

na codzień czyli wyjścia typu uczelnia/ wyjście do miasta po zakupy itp- korektor pod oczy, beżowy cień, czasami kreska czarną kredką, tusz do rzęs, podkreślenie brwi (kredka lub korektor delii), jakaś pomadka lub błyszczyk - to w sumie taka wersja zimowa, latem cienie zmieniam na jakieś kolorowe

wieczorne wyjścia do knajpy, imprezy- podkład, korektor pod oczy, puder, brązer/rozświetlacz, cienie do oczu, eyeliner, tusz , kredka do brwi, szminka

jak spędzam cały dzień w domu bądź tylko wychodze na spacer z psem czy do osiedlowego sklepiku- nie maluje się

[elizka1987]

Jeśli gdzieś wychodzę to mam na sobie makijaż (wyjątek podwórko). Lubie się malować zwłaszcza oczy i usta, ale chętnie odpuściłabym sobie podkłady i korektory gdyby moja cera mi na to pozwoliła .

[uparta Marti]

mi sprawia przyjemnośc malowanie się na co dzień. lubię dobrze wyglądac, nie używam fluidu od roku czasu, jedynie puder w kamieniu matujący, tusz, róż i podkreślenie brwi-zajmuje mi to z 10 min, nie mam problemów z pokazaniem się bez makijażu.

[fanka901]

Hmm jak poszłam do liceum to zaczęłam się codziennie malować. Teraz do szkoły już w ogóle się nie maluję. Jedynie jak spotykam się z chłopakiem robię delikatny makijaż, a na imprezy troszkę mocniejszy

[Krystaliczne szczescie]

Napisane przez sensualitat

Zazdroszczę większości z Was, że nie musicie używać podkładu i możecie wyjść z domu bez makijażu. Niestety moja problemowa cera z przebarwieniami i wciąż nowymi wypryskami mi na to nie pozwala. Mój makijaż składa się tylk z podkładu, czasami również korektora i tuszu. Chciałabym obejśc się bez make upu Nie lubię się malować

Ja mam znowu gładką i jednolitą twarz. Krostka wyskoczy raz na pół roku,ale niestety jestem skazana 365 dni w roku na filtr UV,czasem mnie wkurza,bo taki krem się nie wchłania całkowicie i muszę na niego codziennie nakładać jeszcze skrobię ziemniaczaną,wkurzające trochę ale cóż..

[crippled]

Przed każdym "wyjściem do ludzi" robię delikatny makijaż

[Hosenka*]

Tak, codziennie (najczęsciej ciemny, mocny, chyba, że mam wyjątkowo mało czasu, to coś jasniejszego), w weekend też jeśli gdzieś wychodzę.

[klaustynka]

Nie maluję się codziennie.
Robię makijaż na spotkania z TŻ, ale nie zawsze. Musi to być make-up no make-up, ponieważ mój partner nie lubi makijażu.

[Hosenka*]

Napisane przez klaustynka

Nie maluję się codziennie.
Robię makijaż na spotkania z TŻ, ale nie zawsze. Musi to być make-up no make-up, ponieważ mój partner nie lubi makijażu.

A Ty lubisz?

[Laura_Palmer]

Ja też jestem z frakcji malującej się codziennie. Lubię to po prostu bardzo Taki miły akcent na początek dnia. W weekendy różnie, ale bywa tak, że nawet nie wychodząc z domu to lubię czuć się dobrze i pewniej siebie (a tak jest, kiedy mam na sobie dopieszczony makijaż). Jedynie w wakacje wogóle sie nie maluje, zero, nul. Nie biorę nawet żadnych kolorowych kosmetyków. Wolę wtedy mieć przyciemnioną nadbałtyckim słońcem twarz i ciało i naturalne pasemka w rozwichrzonych wiatrem włosach. Nie używam wtedy nawet żadnych perfum, mgiełek etc. Ze skrajności w skrajnośc

[Agaciok xD]

Ja maluje sie codziennie, przed kazdym wyjsciem do ludzi. Nawet jesli ide do pobliskiego sklepu, na plaze czy uprawiac jakis sport. Makijaz jest u mnie nieodlacznym elementem zycia Niestety, ale mam problemowa cere i wstydzilabym sie pokazac bez kamuflazu

Uzywam fluidu, korektora, czasem pudru w kamieniu a od czasu gdy nie nosze okularow doszedl tusz do rzes i lekki fioletowy cien do powiek, ewentualnie kredka do oczu. Czasem blyszczyk.

[PaulinciaKWC]

Ja się maluję tylko jak wychodzę na uczelnię (chociaz i tak nie zawsze) albo do znajomych, ale nie są to super makijaze, tylko podklad, puder, czasem brązer, tusz i kredka na dolną powiekę. W domu, jesli moja cera akurat jest w znosnym stanie to nie maluję się wcale. Gdy jest w tragicznym a czesto niestety tak jest, to zarzucam podklad na twarz.

Ogolnie podobają mi się delikatne makijaze maskujące drobne niedoskonałosci i podkreslające urodę, ale nie znoszę mocnych makijazy, spod ktorych ledwo widac czlowieka

[klaustynka]

Napisane przez Hosenka*

A Ty lubisz?

Nie
Przy TŻ chce się czuć ładna, więc robię make-up (Głównie chodzi mi o wyrównanie kolorytu skóry i zakrycie cieni pod oczami. Chciałabym nie musieć tego robić.). Na co dzień się nie maluję, ponieważ szkoda mi skóry i jestem zbyt leniwa: Wolę pospać te 15 minut dłużej

[invisible_01]

Napisane przez klaustynka

Wolę pospać te 15 minut dłużej

U mnie makijaż to dosłownie 2 minuty. Cztery pociągnięcia tuszem na rzęsach, parę muśnięć pudrem i jestem gotowa.

[klaustynka]

Napisane przez invisible_01

U mnie makijaż to dosłownie 2 minuty. Cztery pociągnięcia tuszem na rzęsach, parę muśnięć pudrem i jestem gotowa.

Jak już napisałam wyżej, nie maluje się codziennie, więc nie mam takiej wprawy

[blondii_90]

Ja się nie maluję codziennie, szkoda sobie niszczyć cerę tymi wszystkimi mazidłami...na większe wyjścia typu: impreza, randka, praca to wiadomo makijaż musi być , podkład, tusz do rzęs i te sprawy ale jak idę na spacer na zakupy czy nie wiem na piwko z koleżanką to robię sobie tylko oczyska zadzieram kiecę i lęcę

[Aneczka91]

Napisane przez invisible_01

Straszne... Jak widzę na plaży dziewczyny ze spływającym od słońca makijażem, to moim zdaniem wygląda to okropnie.

Jak widzę ogólnie dziewczynę na plaży z makijażem no to dla mnie to niezbyt fajnie wygląda Nawet tusz czy eyeliner to tak samo .
Plaża czy basen , sauna nie wyobrażam sobie po prostu make upu . No ale co kto lubi

[kurakowa]

ja maluję się codziennie. głównie ze względu na pracę, muszę wyglądać normalnie bez makijażu jestem nijaka, blada (mam rude włosy), więc muszę cokolwiek 'zarysować' na twarzy ale jeśli tylko mam okazję, to rezygnuję z makijażu, chcę, żeby skóra trochę odpoczęła. na pewno w makijażu nie wybrałabym się na plażę, basen, fitness itp. nigdy też nie położyłabym się umalowana spać, choćbym byłam niewiadomo jak nieprzytomna, muszę go zmyć.