zadania swiadka a zwiazek i postanowienia swiadka

[agusiamyszka]

oni raczej nie sa wierzacy, jeszcze nie slyszalam aby chodzili do kosciola. pewnie robia to zeby zaklepac sobie ladny slub albo ktos ich poprosil o slub koscielny bo nie wypada cywilnego, wiec ja tez moge nie siedziec z kosciele tylk poczekac na zewnatrz.

mozecie sie ze mnie smiac, mam to gdzies ale to ja bede miala fochy bo moj pojechal beze mnie. i powiem mojemu czego oczekuje zeby powiedzial na kazdym spotkaniu z nimi jak bedzie temat slubu droczony co on chce.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez FammeFatale19

To, że Twój A. ma być świadkiem na ślubie znajomych to, to Wam niszczy związek!????????

to ze mnie oleje dla nich bo sa wazniejsi. nie musieli sie fatygowac mogli z gory powiedziec ze jestem nie potrzebna

nasze pierwsze wesele a on bedzie lazil i mlodym uslugiwal

[zubi89]

Napisane przez agusiamyszka

trudno moge byc dnem, ale nie pozwole zeby ktos niszczyl moj zwiazek i moje relacje. para mloda pepek swiata musza byc razem ale gosci rozdzielaja od siebie

jak bedzie trzeba to szopke odstawie

nie jestem osoba wierzaca wiec nie bede siedziec w kosciele i nie interesuje mnie ze oni sa wierzacy i oczekuja modlitwy od gosci. moj sie z nich smieje ze na spotkania musza chodzic

Nikt inny nie będzie Wam potrzebny bo Ty już go niszczysz !!! to kwestia czasu nikt w takim chorym związku nie wytrzyma prędzej czy później Ty albo On odejdzie. I wspomnisz moje słowa o ile nie zmienisz się już!!!

I APELUJE DO CIEBIE NIE IDŹCIE NA TEN ŚLUB !!!!

[jagata]

Napisane przez agusiamyszka

jestem egocentrykiem i egoistka mowilam na poczatku.

Po każdej Twojej wypowiedzi widać jaką jesteś egoistką. Z jednej strony śmieszy mnie Twoja postawa, a z drugiej to przydałby Ci się kubeł zimnej wody na przetrzeźwienie.
Nie wiem na jakiś weselach byłaś, ale mogę napisać tyle, że "panienki" na weselu mają w dupie świadka a jak już to lecą na Młodego.
Zarówno Ty jak Twój TŻ (przynajmniej z Twoich opowieści) jesteście niedojrzali. Rola świadka nie sprowadza się do usługiwania a do wsparcia młodych w tym dniu. Nie rozumiesz tego to nie idźcie w ogóle na to wesele a młodym powiedzcie, że ich sługusami nie będziecie. Oni będą mieli czystą sprawę a Ty (no dobra Wy) będziecie mieli ten wielki problem z głowy.

[FammeFatale19]

Napisane przez kotkowa18

Nawet jeśli wylejemy tu ocean mądrości, to autorce raczej już nic nie jest w stanie pomóc... Szkoda naszych nerwów.

Na innym forum zostały już przelane wszystkie wody tego świata

Nic to nie dało ))

Agusia, a podobno uciekłaś z V. dlatego,że tutaj panuje zdrowa atmosfera.

Każdy kto posiada rozum i umie go użytkować, napisze Ci wszędzie to samo.

[isabelka00]

Napisane przez kotkowa18

Nawet jeśli wylejemy tu ocean mądrości, to autorce raczej już nic nie jest w stanie pomóc... Szkoda naszych nerwów.

ale śmiać się z czyjeść głupotki troszkę nie zaszkodzi , tym bardziej, że autorka jest anonima i nikt na ulicy jej palcami nie będzie wytykać.

Napisane przez agusiamyszka

nasze pierwsze wesele

i chyba ostatnie, skoro chcesz mu szopki odwalać, ja bym uciekała od takich osób gdzie pieprz rośnie

[agusiamyszka]

Napisane przez FammeFatale19

Na innym forum zostały już przelane wszystkie wody tego świata

Nic to nie dało ))

Agusia, a podobno uciekłaś z V. dlatego,że tutaj panuje zdrowa atmosfera.

Każdy kto posiada rozum i umie go użytkować, napisze Ci wszędzie to samo.

a ty przylazlas tutaj zeby sie posmiac ze mnie. cytuj sobie dalej moje wypowiedzi i idz sie posmiac na vitali bo umiesz to robic najlepiej

[FammeFatale19]

Napisane przez agusiamyszka

a ty przylazlas tutaj zeby sie posmiac ze mnie. cytuj sobie dalej moje wypowiedzi i idz sie posmiac na vitali bo umiesz to robic najlepiej

Po pierwsze - Konto mam tutaj od wielu latek. Więc nie przyszłam tutaj za Tobą

Po drugie - To wszystko są fora publiczne i każdy ma prawo się wypowiadać.

Po 3 - Masz peszka,że tak dużo o Tobie wiem. Sama to wszystko upubliczniałaś.

Po 4 - Nie dasz rady mnie sprowokować do kłótni

[agusiamyszka]

to sobie mow o mnie co chcesz skoro bawi cie wyjawianie cudzych informacji
mam to gdzies

do szczescia mi nie jestes potrzebna

izabelka - to na pewno juz na zaden slub nie pojdzie i o to bedzie mi chodzilo i bedzie konsekwentny to co mnie mowi a nie podlizuje sie bo nie wypada odmowic

[FammeFatale19]

Napisane przez agusiamyszka

to sobie mow o mnie co chcesz skoro bawi cie wyjawianie cudzych informacji
mam to gdzies

do szczescia mi nie jestes potrzebna

izabelka - to na pewno juz na zaden slub nie pojdzie i o to bedzie mi chodzilo i bedzie konsekwentny to co mnie mowi a nie podlizuje sie bo nie wypada odmowic

Nie histeryzuj.
Nie mam zamiaru wyjawiać Twoich (nie)tajemnic.
Uświadamiam Ci tylko, że Twoje wyzywanie na maksa użytkowniczek innego portalu, twierdzenie ,że są głupimi kretynkami , tylko dlatego,że są z tamtego forum i przejście tutaj nie zmieni Ciebie.

Tutaj Cię jeszcze nie znają, ale tym wątkiem dajesz się poznać jeszcze szybciej niż na Vitalii ;-))

Po prostu jesteś takim dziwnym osobnikiem i nic tego nie zmieni..Nawet zmiana portalu.

[Lea_ny]

Napisane przez agusiamyszka

i powiem mojemu czego oczekuje zeby powiedzial na kazdym spotkaniu z nimi jak bedzie temat slubu droczony co on chce.

Nie wiem jak inne Wizażanki, ale zaczęłam odnosić wrażenie, że gdyby facet autorki miał szczerze powiedzieć kumplowi czemu nie chce być świadkiem, to nie byłoby to: "Nie mam ochoty Wam usługiwać, bo nie wytrzymam godziny bez mojej ukochanej myszki" - tylko coś bardziej w stylu: "Chętnie bym Ci pomógł w tym dniu, ale wiesz jaka jest ta moja Aga..."

[agusiamyszka]

mozna poczytac moje posty, ludzie wspolczuja mi zwiazku, uwazaja mnie za dziecinna. wiem o tym. bo ja wiem ze jestem rozkapryszona ze tylko mnie sie nalezy

moze dla ciebie jestem dziwnym osobnikiem, ale chodze, zyje i mysle i jestem inna. bo nie podlizuje sie spoleczenstwu

lea_ny ale oni nie znaja mojego zachowania, bo na wspolnych spotkaniach jest mila kulturalna rozmowa
i zamienilabym to
"Chętnie bym Ci pomógł w tym dniu, ale wiesz jaka jest ta moja Aga..."
na to
Chętnie bym Ci pomógł w tym dniu, ale Kocham swoja dziewczyne i nie chce jej opuszczac na krok, chcemy ten dzien spedzic razem a nie na rozjezdzie"

[zubi89]

Napisane przez agusiamyszka

mozna poczytac moje posty, ludzie wspolczuja mi zwiazku, uwazaja mnie za dziecinna. wiem o tym. bo ja wiem ze jestem rozkapryszona ze tylko mnie sie nalezy

moze dla ciebie jestem dziwnym osobnikiem, ale chodze, zyje i mysle i jestem inna. bo nie podlizuje sie spoleczenstwu

To po co Ci ten wątek skoro wiesz co inni myślą o tobie i nie mam nikogo kto by Cię poparł ?? Dobrze się bawisz ??....................... ........

Skoro wiesz jaka jesteś to zrób coś z tym rozwijaj się a nie stój w miejscu!!

[isabelka00]

Napisane przez agusiamyszka

mozna poczytac moje posty, ludzie wspolczuja mi zwiazku, uwazaja mnie za dziecinna. wiem o tym. bo ja wiem ze jestem rozkapryszona ze tylko mnie sie nalezy

moze dla ciebie jestem dziwnym osobnikiem, ale chodze, zyje i mysle i jestem inna. bo nie podlizuje sie spoleczenstwu

masz bardzo dużo w sobie negatywnych emocji..

[agusiamyszka]

owszem moge miec negatywne emocje bo jak mlodzi zapraszaja na slub razem pare i zabieraja faceta bo ma obowiazki i ma z nimi przebywac to co to ma byc? kpiny jakies

niech poprosza jakiegos kawalera ktory moze byc sluga i uslugiwac krolowi i krolowej a nie rozbijac zwiazek ze wspolej zabawy dla glupiej tradycji

[moniczka_2010]

Jestem z moim Tżtem 5 lat i mamy dzieci.... Myślałam że Jestem cholernie o niego zazdrosna i wiem że to straszna wada i walcze z tym od wielu lat by nie krzywdzić jego swoją głupotą. Ale jak przeczytałam ten wątek... to stwierdziłam, że z całym moim niełatwym charakterem i zazdrością to ja jestem niemal ideałem.
Autorka wątku powinna zdaje się na prawdę przejść terapię psychologiczną.... Dziewczyno fajnie że jesteś świadoma swoich wad, ale to nic nie daje skoro z nimi nie walczysz. Niszczysz swój związek i Tżta... i siebie przede wszystkim.... Życzę ci abyś szybko zmieniła pogląd na świat i ludzi bo z takimi poglądami i zachowaniem to ciężkie bardzo i samotne życie przed tobą..... Święty by nie wytrzymał....

[agusiamyszka]

ja nic nie niszcze

chcemy sie razem bawic, zle sie czujemy jak wychodzimy oddzielnie gdzies, zadne nie wychodzi na dyskoteke ani do baru bez drugiego, jesli wspolnie idziemy na wesele to razem sie bawimy a nie kazde oddzielnie jezdzi jak sfochane psiaki bo mlodzi musza go miec do zdjecia a mnie w d*pie.

[moniczka_2010]

Wyobrażam sobie jak bardzo musisz być nieszczęśliwa i jak wiele łez w życiu wylałaś.... Ale ja piździu no to Twoje zachowanie to jest zwykłe przegięcie pały....

[lemon tree]

Napisane przez agusiamyszka

owszem moge miec negatywne emocje bo jak mlodzi zapraszaja na slub razem pare i zabieraja faceta bo ma obowiazki i ma z nimi przebywac to co to ma byc? kpiny jakies

niech poprosza jakiegos kawalera ktory moze byc sluga i uslugiwac krolowi i krolowej a nie rozbijac zwiazek ze wspolej zabawy dla glupiej tradycji

Padłam... W innym z wątków napisałaś, że masz bardzo zaniżone poczucie wartości- a ja Ci powiem, że wręcz przeciwnie. Nie masz najmniejszych problemów w wyrażaniu swoich potrzeb, nie jesteś w minimalnym stopniu krytyczna wobec swoich zachowań...
Dodatkowo uważasz, że jakieś spiskowe teorie się narodziły wokół Twojej osoby - a ja gwarantuję Ci, że Młodym nawet przez myśl nie przeszło, że poproszą Twojego TŻ o bycie świadkiem tylko dlatego żeby zrobić Ci na złość. Chyba za bardzo sobie pochlebiasz

[klaudusk_a]

a ja wam tylko życzę, żebyście mieli takich popier*****ch świadków jak wy, żeby zepsuli wami ten wspaniały dzień!

[agusiamyszka]

Napisane przez klaudusk_a

a ja wam tylko życzę, żebyście mieli takich popier*****ch świadków jak wy, żeby zepsuli wami ten wspaniały dzień!

kto wie a moze slubu nie wezmiemy
ale w przeciwienstwie co do niektorzych
wesela nie urzadzimy, moze obiad albo poczestunek dla najblizszych, zadnych zdjec w plenerze nie chce miec, chyba ze sami bez zbednych osob bo to nasz dzien a nie innych ludzi i nie bede rozdzielac zakochane pary ktore razem mieszkaja bo mamy taki kaprys zeby sie bryczka przejechac (i tylko po to) a zeby ukochana/ukochany tulal/a sie z obcymi ludzmi

[klaudusk_a]

Napisane przez agusiamyszka

kto wie a moze slubu nie wezmiemy
ale w przeciwienstwie co do niektorzych
wesela nie urzadzimy, moze obiad albo poczestunek dla najblizszych, zadnych zdjec w plenerze nie chce miec, chyba ze sami bez zbednych osob bo to nasz dzien a nie innych ludzi i nie bede rozdzielac zakochane pary ktore razem mieszkaja bo mamy taki kaprys zeby sie bryczka przejechac (i tylko po to) a zeby ukochana/ukochany tulal/a sie z obcymi ludzmi

to chyba faktycznie nie rozumiesz po co bierze się świadków, bo nikt nie bierze pierwszych lepszych ludzi z ulicy, żeby tylko podpisali papierki i stali w kościele, tylko bierze się przyjaciół albo najbliższe osoby, żeby dzielić się z nimi swoim szczęściem, ale widocznie młodzi za słabo was znają i wasze podejście do tak poważnych spraw

[acidka]

Napisane przez agusiamyszka

ja nic nie niszcze

chcemy sie razem bawic, zle sie czujemy jak wychodzimy oddzielnie gdzies, zadne nie wychodzi na dyskoteke ani do baru bez drugiego, jesli wspolnie idziemy na wesele to razem sie bawimy a nie kazde oddzielnie jezdzi jak sfochane psiaki bo mlodzi musza go miec do zdjecia a mnie w d*pie.

wystarczy, żeby Twój ukochany odmówił bycia świadkiem, wtedy będziecie mogli nie odstępować się nawet na krok, nikt go o nic nie poprosi, nie będzie ciągał go do żadnych zdjęć, ot i po filozofii

[Angel_00]

A ja tylko napiszę, że bardzo się cieszę, iż nie mam w swoim otoczeniu takiej osoby jak Ty....ciekawe jak Ty się w pracy odnajdziesz jak Ci będą wydawać polecenia.... przecież Ty tego nie przeżyjesz....

[novelove]

Błagam,
NAPISZ W KOŃCU ŻE TO PROWOKACJA I ŻARTY!

[iceflower]

Napisane przez agusiamyszka

kto wie a moze slubu nie wezmiemy
ale w przeciwienstwie co do niektorzych
wesela nie urzadzimy, moze obiad albo poczestunek dla najblizszych, zadnych zdjec w plenerze nie chce miec, chyba ze sami bez zbednych osob bo to nasz dzien a nie innych ludzi i nie bede rozdzielac zakochane pary ktore razem mieszkaja bo mamy taki kaprys zeby sie bryczka przejechac (i tylko po to) a zeby ukochana/ukochany tulal/a sie z obcymi ludzmi

Nie życze Ci tego, ale jeżeli Twój TŻ ma chociaż odrobinę charakteru to nie oświadczy się osobie, która chce go 24/7 trzymać na smyczy.

Poza tym coraz bardziej uważam, że karmimy tu trolla.

[agusiamyszka]

Napisane przez klaudusk_a

to chyba faktycznie nie rozumiesz po co bierze się świadków, bo nikt nie bierze pierwszych lepszych ludzi z ulicy, żeby tylko podpisali papierki i stali w kościele, tylko bierze się przyjaciół albo najbliższe osoby, żeby dzielić się z nimi swoim szczęściem, ale widocznie młodzi za słabo was znają i wasze podejście do tak poważnych spraw

moga sie cieszyc ze mna bez tej otoczki tradycji i nadskakiwaniawazne ze sie usmiechna ludzie a nie polataja jak pieski za wlascicielem.

acidka - mam nadzieje albo przynajmniej postawi na swoim warunki i nie pozwoli zebym sie blakala. nie wprosze sie do auta mam na tyle swoj honor ze pojade autobusem przed ich przyjazdem a nie "czy zabiora mnie panstwo bo jestem sierotka marysia i niepotrzebna kula u nogi"

iceflower - on nie dojrzaly jeszcze na oswiadczyny, powiedzial ze moze za 10 lat narazie go to smieszy jak slub kosciol itp
a wesele? - marnowanie kasy na niepotrzebne nikomu pierdoły
smial sie dzisiaj z ich slubu, ja sie pytam jak sobie wyobraza a on sie smieje i mowi ze sie nie potrzebnie przejmuje bo za pare miesiecy bedzie koniec swiata

angel_oo no to jest ten problem ktory musze rozwiazac

[improve]

Napisane przez agusiamyszka

niech poprosza jakiegos kawalera ktory moze byc sluga i uslugiwac krolowi i krolowej a nie rozbijac zwiazek ze wspolej zabawy dla glupiej tradycji

Pewnie też kiedyś chciałabyś być taką królową w towarzystwie króla i mieć fajnie zorganizowane wesele. Naprawdę wiele jest osób, które zadanie świadka/świadkowej traktują jak zaszczyt więc nie ma sensu by podejmował się tego ktoś dla kogo jest to obowiązek. W tej kwestii mogę jedynie zgodzić się z innymi dziewczynami, które wyraziły już opinię.

A poza tym okazję do świadkowania można mieć raz w życiu a wesel, imprez itp gdzie można bawić się razem można mieć wiele.

Z resztą to jest sprawa w mojej opinii nie do dyskusji bo to po prostu konflikt wartości - ani ja (ani inni) nie przekonam Ciebie, że świadkowanie to nie usługiwanie parze królewskiej ani Ty nie przekonasz mnie, że zapraszanie kogoś w charakterze świadka to rozbijanie związku.

Myślę, że potrzeba Ci trochę wglądu dziewczyno w to co się z Tobą dzieje. Z jednej strony piszesz, że masz wielu rzeczy świadomość, ale to tak jakby ktoś Ci powiedział, że jesteś taka i taka. Od Ciebie też zależy jaka jesteś, bez względu na doświadczenia z dzieciństwa czy inne wydarzenia z życia. Chodzi mi o samoświadomość, spojrzenie w siebie i zobaczenie, że Twoje poglądy, postawy, są irracjonalne bo można znaleźć dużo argumentów, które je obalają. Ale do tego potrzeba pracy nad sobą i chęci. Chociaż może czasem wygodniej jest powiedzieć, że "jestem jaka jestem", tylko, że zazwyczaj nie da się zmienić całego świata, a jedynie siebie.

[roksana111]

Ale się uśmiałam,przeczytałam wszystkie odpowiedzi. Chyba tu ktoś ma 17 lat i pierwszy raz jest zakochany.Też byłam świadkową u mojej siostry,organizowałam wieczór panieński,byłam przy niej przez całe wesele,mój Tż siedział niedaleko mnie ale większość czasu byliśmy osobno.Nikt z tego nie robił dramatu

[agusiamyszka]

roksana moze ciebie to rajcowalo ze on jest daleko od stolu, ale wg mnie po co mi kula u nogi albo cukierek w papierku zebym sie patrzyla i polizala z wierzchu a nie mogla nic dzialac i sie ruszyc? moga mnie nie zapraszac, on odbebni, wroci a ja posiedzie przed tv. skoro kazdy tanieec albo spacer bedzie przerwany "pan mlody chce" "pan mlody rozkazuje"

jestesmy innym zwiazek i mamy prawo wymagac rownego traktowania i to sa nasze zasady, chce wspolnie jechac z partnerem bo po to tam jestem a nie zeby go podziwiac w roli swiadka. dla mnie to zaden zaszczyt, to odbebnienie papierkow i podpisow. mlodzi maja kaprys i chca tradycje zeby oni jechali z nimi.

improve - jetem osoba wstydliwa, majaca tremy przed wystepowaniem wiec tanczenie w kuleczku, rzucanie moim welonem odpada. najchetniej bym poprosila swiadkow i rodzicow na swoj slub i poszla do kawiarni albo na obiad bez zbednej otoczki, mozemy auto wypozyczyc i sami jechac, a swiadkowie w swoim zakresie albo jak im bedzie pasowalo, ale bez narzucania ze kazde oddzielnie musi bo to prestiz z mloda para jechac

[zubi89]

Napisane przez agusiamyszka

moga sie cieszyc ze mna bez tej otoczki tradycji i nadskakiwaniawazne ze sie usmiechna ludzie a nie polataja jak pieski za wlascicielem.

acidka - mam nadzieje albo przynajmniej postawi na swoim warunki i nie pozwoli zebym sie blakala. nie wprosze sie do auta mam na tyle swoj honor ze pojade autobusem przed ich przyjazdem a nie "czy zabiora mnie panstwo bo jestem sierotka marysia i niepotrzebna kula u nogi"

iceflower - on nie dojrzaly jeszcze na oswiadczyny, powiedzial ze moze za 10 lat narazie go to smieszy jak slub kosciol itp
a wesele? - marnowanie kasy na niepotrzebne nikomu pierdoły
smial sie dzisiaj z ich slubu, ja sie pytam jak sobie wyobraza a on sie smieje i mowi ze sie nie potrzebnie przejmuje bo za pare miesiecy bedzie koniec swiata

angel_oo no to jest ten problem ktory musze rozwiazac

.....prowokacja dziękuje za ubaw.........