Coś co Was zabolało... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-03, 19:25   #91
Kaolit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 361
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
3)No i najbardziej: potraktowanie mnie przedmiotowo przez faceta, w którym się zakochałam. Byliśmy krótko ze sobą,wiele mi naobiecywał, latał za mną, aż któregoś dnia, dosłownie z dnia na dzień...zamilknął... po 2 tyg napisałam o co chodzi, spowyzywał mnie do najgorszych, powyrzucał wszystko z czego mu się zwierzyłam, zaczął jechać po całości "ty Cyganisku", "masz problemy z nadwagą" (wtf?-ważę poniżej 50 kg...),"masz obleśny nos", "uwielbiałem CIĘ pieprz*ć jak dziwkę" ...no tak mnie zatkało, jak tak można pisać do kogoś do kogo deklarowało się jakieś ciepłe uczucia, spędzało czas, spało się z nim? Od tego czasu podchodzę z rezerwą do mężczyzn, zastanawiam się nawet czy ich sobie nie odpuścić Podłośc ludzka nie zna granic... do tej pory mnie kuje w sercu to wszystko
To jest jakaś masakra... Rozumiem Cię, bo miałam podobne doświadczenie. Ex napisał mi, że przespał się z jakąś dziewczyną w trakcie naszej znajomości, potem z dnia na dzień zmienił się o 180 stopni, zaczął olewać, wyzywać, dokuczać... wytykać nadwagę, wygląd, cały czas nawiązywać że jego "nowa" jest w x rzeczach lepsza szczególnie z wyglądu ode mnie - skutecznie podkopał mi samoocenę
Bardzo Ci współczuję, że trafiłaś na takiego idiotę... i szkoda, myślę że nie powinnaś pozbawiać fajnych facetów szansy poznania tak fajnej dziewczyny jak Ty przez jednego bydlaka

Mnie zabolało, że "przyjaciółka" (tak myślałam ale się myliłam) olała mnie, bo poznała nowego faceta. Przestała pisać tak jak wcześniej, stała się wyniosła, lepsza, jakaś bardziej ę ą, bo pojawił się MISIO, a ja w tym czasie byłam sama. Zwierzała mi się czasem ze zgrzytów w jej związku zeby potem zaraz "zapomnieć" bo "misio tak cudownie przepraszał" i ogólnie ze zawsze bedą razem i sie kochają najbardziej na świecie. Gdy podzieliłam się z nią wątpliwościami co do jakości jej związku wyskoczyła żebym uważała, bo "kazdemu kto powie cos na niego do*ebię tak, ze poczuje sie malutki" hah cóż, ledwie kilkunasto tygodniowa znajomość z facetem okazała się wazniejsza niz 3 lata naszej znajomości, zaangażowania i przyjaźni... bywa... chociaż boli..

Edytowane przez Kaolit
Czas edycji: 2012-06-03 o 19:27
Kaolit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 19:44   #92
crystal_tokio
Zadomowienie
 
Avatar crystal_tokio
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 717
Dot.: Coś co Was zabolało...

Syklamen, Bananalama - wiem, co to znaczy, bo też się zdarzyło, że kilkakrotnie usłyszałam coś takiego. Albo "sprzedaj mi swoje notatki z PA, w końcu nie będę tak jak Ty marnować swojego życia na ich opracowywanie". No, poczułam się tak, jakby mi ktoś leszczem strzelił w twarz...

Ja dodatkowo dwa razy usłyszałam na studiach - "odpier**** się na te zajęcia, jakbyś co najmniej chciała go wyrwać; i tak nie masz szans".
Zrobiło mi się przykro, ale nie dałam tego po sobie poznać i mu dowaliłam pewnym tekstem... cóż, cała grupa ciągnęła z niego łacha później przez tydzień, a ja miałam spokój


No i standard, zdarzyło się to już dwukrotnie, raz po zakończeniu liceum, raz po licencjacie. Moje BFF (tak wtedy myślałam...) już nie były moimi BFF, bo skończyły się zajęcia => pierwsza nie potrzebowała już korków z matmy, druga - pomocy z prawa gospodarczego. Co ciekawie, obie wpuściłam do domu, stały się praktycznie częścią mojego życia, bo jako nieliczne wiedziały o wszystkim, co się działo poza murami szkoły / uczelni. Po pierwszej - przepłakałam kilka dni, bo czułam się skrzywdzona. Drugą sytuację przyjęłam już z wielkim chłodem.
__________________
We must fight for what we believe in


Makenai

Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura.
Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić.



23.05.2012 - pani licecjatka!
04.07.2014 - pani magister!

Edytowane przez crystal_tokio
Czas edycji: 2012-06-03 o 19:47
crystal_tokio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 20:15   #93
magda170325
Wtajemniczenie
 
Avatar magda170325
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
Dot.: Coś co Was zabolało...

Co najbardziej zabolało, hm....
Na próby wytłumaczenia co mnie boli i rani, usłyszałam:
"ale z ciebie po☠☠☠.ana idiotka"
magda170325 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 20:18   #94
Ostre wasabi
Zadomowienie
 
Avatar Ostre wasabi
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 732
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez magda170325 Pokaż wiadomość
Co najbardziej zabolało, hm....
Na próby wytłumaczenia co mnie boli i rani, usłyszałam:
"ale z ciebie po☠☠☠.ana idiotka"
mmm jak miło

ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że takie krótkie zdanie rzucone ot tak sobie może narobić wiele szkody w czyjejś psychice
__________________
To all these greedy people
Trying to feed on what is mine
You've got to fill your hunger
And stop fucking with my mind
I know it's time to leave these places far behind

Ostre wasabi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 21:50   #95
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
Ja też mam kompleks piersi, ale trochę inny

Od powiedzmy sobie dzieciństwa mam kłopoty z wagą...
Mam lata "chudsze" i "grubsze"... z tego powodu, mimo, że mam 22 lata moje piersi są, hmmm mało jędrne, zeby nie powiedzieć sflaczałe
Jak mam stanik, to są duże- rozmiar c, natomiast, gdy zdejmę stanik i "opadną" i leże na łóżku jestem całkowicie płaska

No, ale muszę z tym żyć
sorry bejbe, ale miseczka C nie jest duza moze masz zle dobrany stanik, co?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 22:05   #96
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 418
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
sorry bejbe, ale miseczka C nie jest duza moze masz zle dobrany stanik, co?

eeee, wiem, tak sie zapędziłam
masz rację- c nie jest duża tak pojechałam z tą "wielkością", bo u mnie w rodzinie A króluje
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 22:07   #97
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 281
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
eeee, wiem, tak sie zapędziłam
masz rację- c nie jest duża tak pojechałam z tą "wielkością", bo u mnie w rodzinie A króluje
Założę się o duże piwo, że skazanej nie o to chodziło

Jesteś na 1000000% pewna, że nosisz C?
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 22:30   #98
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 418
Dot.: Coś co Was zabolało...

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34488835]Założę się o duże piwo, że skazanej nie o to chodziło

Jesteś na 1000000% pewna, że nosisz C? [/QUOTE]
tylko na 100

musze się udać jednak chyba do brafiterki
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 22:37   #99
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 281
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
tylko na 100

musze się udać jednak chyba do brafiterki
Bardzo polecam
dodaje +100 do pewności siebie
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 22:45   #100
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
Dot.: Coś co Was zabolało...

No widzisz. Ja zawsze też móqiłam, że mam niemały biust, bo taka jest prawda, mówiłam, że C, a okazało się, że tak 80F mam, a najmniej to 80E może, ale nie żadne C. No więc widzisz .
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:06   #101
Lady_Kala
Rozeznanie
 
Avatar Lady_Kala
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 803
Dot.: Coś co Was zabolało...

Też zdarza mi się jeść w autobusie, i na wykładzie i w wielu innych miejscach. Po prostu przychodzi moja pora na jedzenie i jem-trzymam się wyznaczonych pór posiłku bardzo restrykcyjnie.

Nigdy nie przyszło by mi to głowy, że to niekulturalne i może aż tak kogoś drażnić. Zresztą nikt mi nigdy nie zwrócił z tego powodu uwagi, zdarzają mi się tylko złośliwe docinki znajomych, że "wydziwiam z tą dietą i z tymi pudłami na żarcie". W sumie spotykam się w komunikacji miejskiej z całym mnóstwem chamstwa, buractwa i niekulturalnych zachowań-nigdy nie kwalifikowałam jedzenia jako jedno z takich zachowań. Co innego gdy jest to jedzenie, którym mogłabym kogoś pobrudzić czy coś. A z zapachem też znowu nie wydziwiajmy-nie jest to jakieś zepsute jedzenie, żeby komuś miało śmierdzieć. Gorsze są zapachy ludzi będących na bakier z higieną czy natarczywie zlewających się mocnymi perfumami w ilościach idących już bardziej w litry niż mililitry co jest niestety dość częste...
__________________
Bloguję o perfumach:
https://olfaktoryczna-swiatynia.blogspot.com/
***
ADOPT! SAVE A LIFE!
Life saved: 2 Milka Draka
Dwie syberian husky
Lady_Kala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:12   #102
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 165
Dot.: Coś co Was zabolało...

Mnie najbardziej zabolał tekst od ex.
Zostawił mnie i na rozstanie zgnoił, ja zresztą lepsza nie byłam, ale on dowalił o lasce, z którą się przyjaźnił i z którą mnie zdradził: "jesteś taką gorszą wersją S., byłaś mi potrzebna tylko po to, żebym miał chociaż jakąś część jej, teraz mam ją więc spier..aj"

U mnie w domu królem pogrążania mnie w rozpaczy jest mój ojciec. Wiecie jak to jest w okresie dojrzewania, chce się człowiek czuć piękny, ja bym totalnie zakompleksiona, czułam się koszmarnie brzydka i gruba. W dodatku po rozstaniu z ex wpadłam w kompletnego doła, czułam się beznadziejna, facet zostawił mnie z tak podkopaną samooceną, że miałam myśli samobójcze, ciełam się kłułam cyrklem
()
Zafarbowałam włosy żeby dodać sobie pewności siebie, byłam nimi zachwycona, mama i babcia też gdy mnie zobaczyły, więc dodatkowo urosłam i czułam się wreszcie ładna.
Wieczorem wraca ojciec i rzuca tylko z taką niesamowicie pogardliwą miną "co ty sobie za krzywdę dziecko zrobiłaś, jak ty wyglądasz, nic dziwnego, że cię P. zostawił". Mi wtedy opadła szczena. Serio, przeryczałam całą noc, a rano usłyszałam jeszcze od niego, że wyglądam jakby mnie ktoś pobił i żebym z domu lepiej nie wychodziła.
Innym razem wróciłam do domu podekscytowana, bo dostałam wiadomość o tym, że zdałam CAE, co prawda nie za wysoko, bo zaledwie na C, ale i tak byłam szczęśliwa. Ojciec rzucił tylko "boże jak słabo, na co ja swoje pieniądze wydaje, weź się dziewczyno za naukę bo nie ma z ciebie żadnego pożytku, jesteś beznadziejna."
Szczerze mówiąc to do dzisiaj zbiera mi się na łzy, gdy sobie przypomnę te wszystkie niemiłe słowa rzucane przez niego z taką...pogardą w moim kierunku. Dobrze, że chociaż mamę mam normalną.

Ale ma to ogromny wpływ na moje życie, nienawidzę wracać do domu, do ojca w ogóle nie dzwonię, choć codziennie telefonuje do mamy. Odkąd poszłam na studia i jestem daleko od niego i jego przykrych komentarzy odżyłam.
__________________
Bohemian like you

Edytowane przez phony
Czas edycji: 2012-06-03 o 23:14
phony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:16   #103
KOOL SHEN
Rozeznanie
 
Avatar KOOL SHEN
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 602
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez Lady_Kala Pokaż wiadomość
Też zdarza mi się jeść w autobusie, i na wykładzie i w wielu innych miejscach. Po prostu przychodzi moja pora na jedzenie i jem-trzymam się wyznaczonych pór posiłku bardzo restrykcyjnie.

Nigdy nie przyszło by mi to głowy, że to niekulturalne i może aż tak kogoś drażnić. Zresztą nikt mi nigdy nie zwrócił z tego powodu uwagi, zdarzają mi się tylko złośliwe docinki znajomych, że "wydziwiam z tą dietą i z tymi pudłami na żarcie". W sumie spotykam się w komunikacji miejskiej z całym mnóstwem chamstwa, buractwa i niekulturalnych zachowań-nigdy nie kwalifikowałam jedzenia jako jedno z takich zachowań. Co innego gdy jest to jedzenie, którym mogłabym kogoś pobrudzić czy coś. A z zapachem też znowu nie wydziwiajmy-nie jest to jakieś zepsute jedzenie, żeby komuś miało śmierdzieć. Gorsze są zapachy ludzi będących na bakier z higieną czy natarczywie zlewających się mocnymi perfumami w ilościach idących już bardziej w litry niż mililitry co jest niestety dość częste...
Oj te perfumy teraz jest sezon na nie w busie.
Umnie jeżdzi jedna pani co na siebie wlewa litry.
__________________
Jak mawiał kardynał Richelieu " Od przyjaciół Boże strzeż, z wrogami sobie poradzę".
KOOL SHEN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:20   #104
Maripossa
Zakorzenienie
 
Avatar Maripossa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 875
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez phony Pokaż wiadomość
Mnie najbardziej zabolał tekst od ex.
Zostawił mnie i na rozstanie zgnoił, ja zresztą lepsza nie byłam, ale on dowalił o lasce, z którą się przyjaźnił i z którą mnie zdradził: "jesteś taką gorszą wersją S., byłaś mi potrzebna tylko po to, żebym miał chociaż jakąś część jej, teraz mam ją więc spier..aj"

U mnie w domu królem pogrążania mnie w rozpaczy jest mój ojciec. Wiecie jak to jest w okresie dojrzewania, chce się człowiek czuć piękny, ja bym totalnie zakompleksiona, czułam się koszmarnie brzydka i gruba. W dodatku po rozstaniu z ex wpadłam w kompletnego doła, czułam się beznadziejna, facet zostawił mnie z tak podkopaną samooceną, że miałam myśli samobójcze, ciełam się kłułam cyrklem
()
Zafarbowałam włosy żeby dodać sobie pewności siebie, byłam nimi zachwycona, mama i babcia też gdy mnie zobaczyły, więc dodatkowo urosłam i czułam się wreszcie ładna.
Wieczorem wraca ojciec i rzuca tylko z taką niesamowicie pogardliwą miną "co ty sobie za krzywdę dziecko zrobiłaś, jak ty wyglądasz, nic dziwnego, że cię P. zostawił". Mi wtedy opadła szczena. Serio, przeryczałam całą noc, a rano usłyszałam jeszcze od niego, że wyglądam jakby mnie ktoś pobił i żebym z domu lepiej nie wychodziła.
Innym razem wróciłam do domu podekscytowana, bo dostałam wiadomość o tym, że zdałam CAE, co prawda nie za wysoko, bo zaledwie na C, ale i tak byłam szczęśliwa. Ojciec rzucił tylko "boże jak słabo, na co ja swoje pieniądze wydaje, weź się dziewczyno za naukę bo nie ma z ciebie żadnego pożytku, jesteś beznadziejna."
Szczerze mówiąc to do dzisiaj zbiera mi się na łzy, gdy sobie przypomnę te wszystkie niemiłe słowa rzucane przez niego z taką...pogardą w moim kierunku. Dobrze, że chociaż mamę mam normalną.

Ale ma to ogromny wpływ na moje życie, nienawidzę wracać do domu, do ojca w ogóle nie dzwonię, choć codziennie telefonuje do mamy. Odkąd poszłam na studia i jestem daleko od niego i jego przykrych komentarzy odżyłam.
masakra... jak czytam nieraz co faceci do dziewczyn mowia, jeszcze przy rozstaniu, to na pewno bym takiemu nie odpuscila mam paru znajomkow i pewnie nozki mialby polamane albo co inne uszkodzone...

A z Twoim ojcem to juz w ogole jakis koszmar! Nie zostawilabym na nim suchej nitki... moze nie przeklinalabym do niego, ale poslalabym mu taki pocisk w riposcie, ze odechcialoby mu sie wyzywania na wlasnej corce
Wspolczuje...
Maripossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:21   #105
Brangien
Rozeznanie
 
Avatar Brangien
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 721
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
Słuchaj, piersi muszą pasować do osoby. Też mam małe. ale z drugiej strony nie wyobrażam siebie z ogromnym biustem. może Tż to tak po prostu rzucił i nie chciał Cię obrazić.
Zresztą, ciekawe czy on jest taki idealny.
Dzięki, myślę, że moje pasują ogólnie do mnie, bo jestem raczej szczupła, no i dobrze mi z nimi, mogę sobie spać na brzuchu i biegać bez problemów, a bieganie lubię Tak się pocieszam, nieźle to działa, ale wiadomix, chciałabym czuć się kobieco i kusić swojego faceta samym dekoltem, a tak to
No i wiem, że nie chciał mnie obrazić, tak palnął bez zastanowienia. Po prostu zabolało mnie, że tak nie przemyślał, no i to spojrzenie, rozczarowanie takie.
Cytat:
Napisane przez Kaaef Pokaż wiadomość
A mnie boli to, że za każdym razem jak coś ugotuję albo zrobię jakąś sałatkę, czy coś w tym stylu... to mój TŻ i tak mi powie, że jego MAMA robi to, czy tamto, etc.
Kaaef, sprzedam ci historię, którą mi opowiedziała mama mojego faceta. Wyszła za mąż i mąż ciągle coś tam ciamkał, że to niedosolone, tamto nie takie, jeszcze coś i w kółko coś nie tak. Ona to znosiła, bo nie umiała gotować i dopiero się uczyła. Ale po pewnym czasie miała dość. Mąż któregoś dnia zaględził, że obiad niedobry i znowu coś mu nie pasuje, to ona podeszła z koszem na śmieci do stołu i bez słowa wszystko jak leci, z talerzami, sztućcami i szklanką zgarnęła mu sprzed nosa do tego kosza. Taki był zaskoczony, że ponoć nic nie powiedział, ale za to potem wcinał co mu żona podała i nawet nauczył się dziękować.
Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
Ja też mam kompleks piersi, ale trochę innyOd powiedzmy sobie dzieciństwa mam kłopoty z wagą...
Mam lata "chudsze" i "grubsze"... z tego powodu, mimo, że mam 22 lata moje piersi są, hmmm mało jędrne, zeby nie powiedzieć sflaczałe
Jak mam stanik, to są duże- rozmiar c, natomiast, gdy zdejmę stanik i "opadną" i leże na łóżku jestem całkowicie płaska
No, ale muszę z tym żyć
No właśnie ja też muszę żyć z moimi, no bo co, nie obrażę się przecież i nie utnę A próbowałaś dobrać sobie fajny stanik u brafiterki? Ja sama nie doświadczyłam cudu brafiterstwa*, ale Wizażanki na wątkach o dobieraniu biustonoszy donoszą o naprawdę niezłych efektach.
*A u brafiterki byłam i nawet pisałam o tym na Wizażu, że mi pani powiedziała, że wyglądam na gimnazjum. No ale to na pewno przez to, że młodo wyglądam
__________________

Edytowane przez Brangien
Czas edycji: 2012-06-03 o 23:25
Brangien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:21   #106
dooorra
Zadomowienie
 
Avatar dooorra
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: często się zmienia :P
Wiadomości: 1 429
Dot.: Coś co Was zabolało...

Siwieje odkąd skończyłam 15 lat i teraz moje włosy są prawie całe białe. To wygląda dość ciekawie, szczególnie że mam naturalnie prawie czarne włosy. Taka moja uroda i pogodziłam się z tym, że muszę farbować włosy (choć zastanawiam się czy nie przefarbować reszty moich włosków na biało i być białowłosą). W każdym razie już nie zwracam uwagi na komentarzy fryzjerek, które jak mnie obcinają obwieszczają całemu światu jak to taka młoda osoba jest siwa. Jednak ostatnio zabolał mnie komentarz jednej osoby na studiach, nie przepadam za nią ale i tak jej komentarz jak zobaczyła moje "naturalne" włosy, był taki, że zaczęła na cały głos na ulicy mówić jak to możliwe, że jestem siwa. Normalnie ludzi patrzyli się na nas na ulicy a na koniec powiedziała "że niektórzy po prostu mają pecha i rodzą się z wadami" i że powinnam dziękować Bogu za farby, bo inaczej było by ze mną źle.

Poczułam się jakby było ze mną coś nie tak a to po prostu siwe włosy. Takie już mam wiele lat się wstydziłam a teraz to mi już obojętne. W każdym razie zabolało mnie to trochę i tym bardziej, że teraz cała uczelnia wie a biorąc pod uwagę jej krzyki to całe miasto. A moje siwe włosy są takie białe jak śnieg i są moje
__________________
Tak jak liczba pi jestem nieobliczalna

Edytowane przez dooorra
Czas edycji: 2012-06-03 o 23:23
dooorra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:24   #107
Maripossa
Zakorzenienie
 
Avatar Maripossa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 875
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez KOOL SHEN Pokaż wiadomość
Oj te perfumy teraz jest sezon na nie w busie.
Umnie jeżdzi jedna pani co na siebie wlewa litry.
ja wtedy ostentacyjnie zaslaniam nos reka i zaczynam kaszlec patrzac sie na osobe odurzajacą PERFUMEM
ostatnio w pociagu byl taki scisk i ostatnie wolne miejsce zajelam, byl gorąc, usiadlam k.jakiegos grubszego goscia i myslalam ze padne... zapach potu zwalal z nog koszmar... a tu 50min drogi przede mna, modlilam sie by wysiadl przede mna i w sumie wysiadl- 1 stacje wczesniej.
Wiec w sumie nie wiem co gorsze: te perfumy czy zapach potu
Maripossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:30   #108
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 165
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez Maripossa Pokaż wiadomość
masakra... jak czytam nieraz co faceci do dziewczyn mowia, jeszcze przy rozstaniu, to na pewno bym takiemu nie odpuscila mam paru znajomkow i pewnie nozki mialby polamane albo co inne uszkodzone...

A z Twoim ojcem to juz w ogole jakis koszmar! Nie zostawilabym na nim suchej nitki... moze nie przeklinalabym do niego, ale poslalabym mu taki pocisk w riposcie, ze odechcialoby mu sie wyzywania na wlasnej corce
Wspolczuje...
Wiesz...jest jakiś plus tego wszystkiego. Po tragicznym okresie odkrywania samej siebie (gimnazjum-początek liceum) wiem już mniej więcej czego chcę, stałam się bardziej pewna siebie.

Byłego ta niesamowita, lepsza o 1000razy ode mnie laska zostawiła po zaledwie 2 miesiącach związku, teraz się obudził jak mnie niedawno zobaczył i lata za mną jak piesek rzucając, że jestem piękna, że żałuje i takie tam (niech się wali ), ojciec jest zrozpaczony naszym kontaktem i tym, że nie odbieram od niego telefonów. Ostatnio nawet jak mnie zobaczył po pół roku mojej nieobecności w domu stwierdził, że bardzo się stęsknił, że (!!!) jestem prześliczna, wzruszył się niesamowicie. A ja w myślach miałam tylko mało cenzuralne "spierd..aj".

Wiem, że nie powinnam myśleć w kategoriach zemsty, ale... cieszę się, że oni w jakiś tam sensie mniej lub bardziej"cierpią". Ja cierpiałam przez nich blisko 5 lat, 5 lat walczenia z własnymi kompleksami, płakania noc w noc, głodzenia się, żeby wyglądać lepiej (w efekcie schudłam do 43 kg przy 170 cm wzrostu), rzygania z nerwów przed każdą rodzinną imprezą (bo na nich ojciec najczęściej mnie ośmieszał i gnoił przy całym towarzystwie). Bardzo im za to dziękuję i życzę im dalej jak najgorzej
__________________
Bohemian like you
phony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:31   #109
Maripossa
Zakorzenienie
 
Avatar Maripossa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 875
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez dooorra Pokaż wiadomość
Siwieje odkąd skończyłam 15 lat i teraz moje włosy są prawie całe białe. To wygląda dość ciekawie, szczególnie że mam naturalnie prawie czarne włosy. Taka moja uroda i pogodziłam się z tym, że muszę farbować włosy (choć zastanawiam się czy nie przefarbować reszty moich włosków na biało i być białowłosą). W każdym razie już nie zwracam uwagi na komentarzy fryzjerek, które jak mnie obcinają obwieszczają całemu światu jak to taka młoda osoba jest siwa. Jednak ostatnio zabolał mnie komentarz jednej osoby na studiach, nie przepadam za nią ale i tak jej komentarz jak zobaczyła moje "naturalne" włosy, był taki, że zaczęła na cały głos na ulicy mówić jak to możliwe, że jestem siwa. Normalnie ludzi patrzyli się na nas na ulicy a na koniec powiedziała "że niektórzy po prostu mają pecha i rodzą się z wadami" i że powinnam dziękować Bogu za farby, bo inaczej było by ze mną źle.

Poczułam się jakby było ze mną coś nie tak a to po prostu siwe włosy. Takie już mam wiele lat się wstydziłam a teraz to mi już obojętne. W każdym razie zabolało mnie to trochę i tym bardziej, że teraz cała uczelnia wie a biorąc pod uwagę jej krzyki to całe miasto. A moje siwe włosy są takie białe jak śnieg i są moje
i co odpowiedzialas tej kolezance?
Kurcze, jakby mnie takie sytuacje spotykaly, to cieszylabym sie ze mam sie na kim slownie wyzyc bo autentycznie czasem musze wyladowac stres i nerwy i przydalby sie ktos taki obok haha
Trzeba bylo jej odpowiedziec "tak, strasznie Ci wspolczuje, ze masz takiego pecha... moge Ci jakos pomoc?" i poglaskac 'czule' po glowie np. Co za biedni, pozbawieni ludzkich uczuc ludzie. Straszne

Edytowane przez Maripossa
Czas edycji: 2012-06-03 o 23:35
Maripossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:37   #110
konstel
Raczkowanie
 
Avatar konstel
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 187
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
Ja też mam kompleks piersi, ale trochę inny

Od powiedzmy sobie dzieciństwa mam kłopoty z wagą...
Mam lata "chudsze" i "grubsze"... z tego powodu, mimo, że mam 22 lata moje piersi są, hmmm mało jędrne, zeby nie powiedzieć sflaczałe
Jak mam stanik, to są duże- rozmiar c, natomiast, gdy zdejmę stanik i "opadną" i leże na łóżku jestem całkowicie płaska

No, ale muszę z tym żyć
Polecam Ci poczytać o dobrze dobranym biustonoszu, na pewno wiele zdziała

Mnie zawsze irytuje to, że ludzie nie wierzą w moją ciemną karnację, myślą chyba że całe życie chodzę na solarium i na dodatek nie chcę się do tego przyznać i to drugie ich najbardziej wkurza- cóż ja poradzę, że nie jest tak jak mi wmawiają

Kiedyś usłyszałam od znajomej przy ludziach: "jest!! <olbrzymi banan na twarzy> wreszcie wyskoczył Ci jakiś syf na twarzy!" - nie potrafiła ukryć zadowolenia i radości z tego faktu, poza tym owa osoba tylko czeka na moje niepowodzenie, a jak się ono zdarzy to nie ukrywa zadowolenia. Niestety nie mam możliwości tej osoby unikać.

Moim rodzicom nieźle się powodzi, ale nie wszyscy są w stanie zrozumieć, że nie oznacza to, że to również moje pieniądze i są zszokowani/zniesmaczeni/oburzeni jak odmówię im jakiegoś wyjazdu albo na przykład nie kupię nowego telefonu chociaż stary ledwie zipie bo mnie nie stać i że w ogóle chcę sobie dorobić. Nawet jak wytłumaczę pewne kwestię to mam wrażenie że biorą mnie za taką która ma miliony na koncie tylko sobie skąpi i się do tego nie przyznaje

Edytowane przez konstel
Czas edycji: 2012-06-03 o 23:47
konstel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:43   #111
Maripossa
Zakorzenienie
 
Avatar Maripossa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 875
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez phony Pokaż wiadomość
Wiesz...jest jakiś plus tego wszystkiego. Po tragicznym okresie odkrywania samej siebie (gimnazjum-początek liceum) wiem już mniej więcej czego chcę, stałam się bardziej pewna siebie.

Byłego ta niesamowita, lepsza o 1000razy ode mnie laska zostawiła po zaledwie 2 miesiącach związku, teraz się obudził jak mnie niedawno zobaczył i lata za mną jak piesek rzucając, że jestem piękna, że żałuje i takie tam (niech się wali ), ojciec jest zrozpaczony naszym kontaktem i tym, że nie odbieram od niego telefonów. Ostatnio nawet jak mnie zobaczył po pół roku mojej nieobecności w domu stwierdził, że bardzo się stęsknił, że (!!!) jestem prześliczna, wzruszył się niesamowicie. A ja w myślach miałam tylko mało cenzuralne "spierd..aj".

Wiem, że nie powinnam myśleć w kategoriach zemsty, ale... cieszę się, że oni w jakiś tam sensie mniej lub bardziej"cierpią". Ja cierpiałam przez nich blisko 5 lat, 5 lat walczenia z własnymi kompleksami, płakania noc w noc, głodzenia się, żeby wyglądać lepiej (w efekcie schudłam do 43 kg przy 170 cm wzrostu), rzygania z nerwów przed każdą rodzinną imprezą (bo na nich ojciec najczęściej mnie ośmieszał i gnoił przy całym towarzystwie). Bardzo im za to dziękuję i życzę im dalej jak najgorzej
wiesz, ja w swoim zyciu (i to w nastoletnim wieku tez) uslyszalam tyle przykrych i okrutnych slow pod swoim adresem, ze wole nawet o tym tutaj nie pisac... i mnie to rowniez umocniło koniec koncow. Noce łez sie skonczyly i wyszlo slonce, heh
Wtedy bylam cicha szara myszka mozna powiedziec, teraz kazdy kto mnie zna wie, ze potrafie odpyskowac kiedy trzeba i umiem walczyc o swoje, daze do celu.
Na szczescie nie mam juz nic wspolnego z tymi toksycznymi ludzmi ktorzy mnie otaczali i zatruwali zycie odcisneli na nim spore pietno, ale podnioslam sie i mam sie dobrze
Tobie tez tego zycze
Maripossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:47   #112
dooorra
Zadomowienie
 
Avatar dooorra
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: często się zmienia :P
Wiadomości: 1 429
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez Maripossa Pokaż wiadomość
i co odpowiedzialas tej kolezance?
Kurcze, jakby mnie takie sytuacje spotykaly, to cieszylabym sie ze mam sie na kim slownie wyzyc bo autentycznie czasem musze wyladowac stres i nerwy i przydalby sie ktos taki obok haha
Trzeba bylo jej odpowiedziec "tak, strasznie Ci wspolczuje, ze masz takiego pecha... moge Ci jakos pomoc?" i poglaskac 'czule' po glowie np. Co za biedni, pozbawieni ludzkich uczuc ludzie. Straszne
Powiedziałam jej, że takie życie i że jako, że obecnie całe miasto wie to przynajmniej zaoszczędzę na farbie, bo już nie muszę ukrywać mojej "wady". I zmierzyłam ją wzrokiem, że momentalnie się uciszyła.

I tak najbardziej upokarzający był prezent na mikołaja w liceum, w którym to dostałam farbę l'oreal (kolor ciemny brąz) z odżywką. Z karteczką, że już nie będę wyglądać jak "Pani Mikołajowa" (na kartce była Mikołaj i jego małżonka z białymi włosami). Teraz się z tego śmieje ale wtedy się popłakałam w drodze do domu.

Przez wiele lat wstydziłam się mojego wyglądu (głównie włosów) i miałam wiele nieprzyjemności ale umocniło mnie to i patrze na wiele rzeczy z dystansem. Przy czym patrząc na moją rodzinę to i tak późno siwieje (mój tata od zawsze miał siwe pasmo a mama była cała siwa zanim miała 30 lat). Jednak nie lubię jak ktoś mi to wypomina przy wszystkich i to głośno.
__________________
Tak jak liczba pi jestem nieobliczalna

Edytowane przez dooorra
Czas edycji: 2012-06-03 o 23:50
dooorra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:51   #113
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 165
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez Maripossa Pokaż wiadomość
wiesz, ja w swoim zyciu (i to w nastoletnim wieku tez) uslyszalam tyle przykrych i okrutnych slow pod swoim adresem, ze wole nawet o tym tutaj nie pisac... i mnie to rowniez umocniło koniec koncow. Noce łez sie skonczyly i wyszlo slonce, heh
Wtedy bylam cicha szara myszka mozna powiedziec, teraz kazdy kto mnie zna wie, ze potrafie odpyskowac kiedy trzeba i umiem walczyc o swoje, daze do celu.
Na szczescie nie mam juz nic wspolnego z tymi toksycznymi ludzmi ktorzy mnie otaczali i zatruwali zycie odcisneli na nim spore pietno, ale podnioslam sie i mam sie dobrze
Tobie tez tego zycze

Cięzko nie mieć nic wspolnego z własnym ojcem. Za każdym razem gdy wracam do domu moja pewność siebie mija, gdy przekraczam próg. Choćbym nie wiem jak mocno postanawiała sobie, że tym razem się nie uda, że będę pewna siebie i wyniosła, że nie dam mu się zgnoić. Teraz na szczęście przykre uwagi zdarzają się rzadziej, ale to pewnie dlatego, że rzadko bywam w domu.

Na szczęście moja siostra ma cięte riposty mimo młodego wieku (12 lat) i potrafi ojcu tak odpyskować, że mi aż go czasami żal (a to się wydaje niemożliwe ). Ale to dobrze, że umie się bronić, może dzięki temu będzie jej łatwiej i nie będzie przechodzić tego wewnętrznego załamania choć czasami rzeczywiście widzę w niej siebie i że te pyskówki to po prostu przykrywka, maska, żeby nie pokazać prawdziwych emocji. Nie raz płakała u siebie w pokoju po niemiłych słowach ojca.

Szczerze mówiąc to dopiero na sobie odczułam jak ważne jest zrozumienie i wsparcie rodziców w wieku dojrzewania dziecka. Dlatego też gdy mój ojciec rzuci coś chamskiego mojej siostrze i przez to siedzi ona potem zdołowana w pokoju zawsze ją pocieszam, często mówię jej że jest śliczna, że ładnie się ubiera, ma świetne perfumy, torebkę, buty...cokolwiek, co sprawi, że znowu się uśmiechnie.

W życiu nie pozwolę, żeby mój mąż podkopywał samoocenę mojego dziecka.


Cytat:
Napisane przez dooorra Pokaż wiadomość
I tak najbardziej upokarzający był prezent na mikołaja w liceum, w którym to dostałam farbę l'oreal (kolor ciemny brąz) z odżywką. Z karteczką, że już nie będę wyglądać jak "Pani Mikołajowa" (na kartce była Mikołaj i jego małżonka z białymi włosami). Teraz się z tego śmieje ale wtedy się popłakałam w drodze do domu.
Koszmar.

Mojemu koledze z klasy zrobili prezent na Mikołajki...kupili 3 kg kaszy, 2 kg cukru, jakieś banany i inne owoce, do tego mąkę i 10 jaj...i dorzucili karteczkę "żeby w tym roku święta były wreszcie prawdziwymi świętami i żebyś był zawsze najedzony" czy coś w tym stylu. Wszyscy wiedzieli, że chłopak jest z biednej rodziny, ale czy to oznacza, że w taki sposób należy mu o tym przypominać? Każdy w wieku tych 14 lat wolałby dostać coś Mikołajowego, a nie kaszę, żeby zanieść do domu na obiad...



Ja sie cieszę, że nie byłam nigdy gnojona w klasie, ale miałam kolege, który miał przerąbane.....boże tak mi tego chłopaka było żal, do dzisiaj jestem zła na siebie, że nie miałam odwagi reagować
__________________
Bohemian like you

Edytowane przez phony
Czas edycji: 2012-06-03 o 23:55
phony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:53   #114
Maripossa
Zakorzenienie
 
Avatar Maripossa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 875
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez dooorra Pokaż wiadomość
Powiedziałam jej, że takie życie i że jako, że obecnie całe miasto wie to przynajmniej zaoszczędzę na farbie, bo już nie muszę ukrywać mojej "wady". I zmierzyłam ją wzrokiem, że momentalnie się uciszyła.

I tak najbardziej upokarzający był prezent na mikołaja w liceum, w którym to dostałam farbę l'oreal (kolor ciemny brąz) z odżywką. Z karteczką, że już nie będę wyglądać jak "Pani Mikołajowa" (na kartce była Mikołaj i jego małżonka z białymi włosami). Teraz się z tego śmieje ale wtedy się popłakałam w drodze do domu.
jakbym teraz taki prezent dostala, to tez bym sie smiala ale jakby to bylo w LO (gdzie mialam milion kompleksow i chowalam sie w barchanowych ciuchach...), to tez bym sie poryczala pewnie... przykre.

Ja jestem blondynka i farbuje wlosy na ciemny braz i jak mam nawet maly odrost, to jakos go dosc mocno widac i ludzie pytaja czy juz siwieje, wiec troche rozumiem co czujesz ale wiadomo...to nie to samo
Maripossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-04, 00:58   #115
dooorra
Zadomowienie
 
Avatar dooorra
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: często się zmienia :P
Wiadomości: 1 429
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez Maripossa Pokaż wiadomość
jakbym teraz taki prezent dostala, to tez bym sie smiala ale jakby to bylo w LO (gdzie mialam milion kompleksow i chowalam sie w barchanowych ciuchach...), to tez bym sie poryczala pewnie... przykre.

Ja jestem blondynka i farbuje wlosy na ciemny braz i jak mam nawet maly odrost, to jakos go dosc mocno widac i ludzie pytaja czy juz siwieje, wiec troche rozumiem co czujesz ale wiadomo...to nie to samo
Wtedy to się bardzo przejęłam (szczególnie, że nie miałam aż tak dużego wsparcia od rodziców jeśli chodzi o moje kompleksy i niezadowolenia z siebie) i w sumie było mi bardzo przykro. Z czasem doszłam do wniosku, że to tylko włosy. Może dlatego, że ja z wyglądu należę raczej do przeciętnych, (nie jakiś maszkaron ale do miss świata to mi daleko) i miałam mega kompleksy no i ludzie umieją sprawić wielką przykrość.
W każdym razie w czasie rozmowy z moją "koleżanką" dowiedziałam się, że pewnie przez siwiznę jestem bez chłopa. Nie wiem co jedno do drugiego ale takie komentarze jednak nadal minimalnie bolą. Po prostu taka moja uroda.
__________________
Tak jak liczba pi jestem nieobliczalna
dooorra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-04, 01:01   #116
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 281
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez Brangien Pokaż wiadomość
Kaaef, sprzedam ci historię, którą mi opowiedziała mama mojego faceta. Wyszła za mąż i mąż ciągle coś tam ciamkał, że to niedosolone, tamto nie takie, jeszcze coś i w kółko coś nie tak. Ona to znosiła, bo nie umiała gotować i dopiero się uczyła. Ale po pewnym czasie miała dość. Mąż któregoś dnia zaględził, że obiad niedobry i znowu coś mu nie pasuje, to ona podeszła z koszem na śmieci do stołu i bez słowa wszystko jak leci, z talerzami, sztućcami i szklanką zgarnęła mu sprzed nosa do tego kosza. Taki był zaskoczony, że ponoć nic nie powiedział, ale za to potem wcinał co mu żona podała i nawet nauczył się dziękować.
To teraz coś ode mnie, nie uwierzyłabym gdybym nie widziała na własne oczy.

Odwiedziłam przyjaciółkę, która jest mamą 6-miesięcznej córci. Chciałyśmy porozmawiać o czymś bardzo ważnym, miałyśmy mało czasu, a córcia była marudna, więc przyjaciółka zawołała męża, żeby ją trochę polulał. Czekamy 5,10,15 minut, męża nie ma. W końcu żona, wku*** na maksa, wparowała do jego pokoju, a on.. gra na komputerze więc ona podeszła, elegancko odłączyła kabelek od monitora i wywaliła go przez okno. Skończyło się tak, że musiałam się z dzieckiem ewakuować do sypialni, bo oberwałabym po głowie, taka była afera
Facet grał notorycznie od narodzin dziecka, ona po prostu już nie wytrzymała nerwowo, w sumie nie dziwię się.
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-04, 01:41   #117
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Coś co Was zabolało...

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34491400]To teraz coś ode mnie, nie uwierzyłabym gdybym nie widziała na własne oczy.

Odwiedziłam przyjaciółkę, która jest mamą 6-miesięcznej córci. Chciałyśmy porozmawiać o czymś bardzo ważnym, miałyśmy mało czasu, a córcia była marudna, więc przyjaciółka zawołała męża, żeby ją trochę polulał. Czekamy 5,10,15 minut, męża nie ma. W końcu żona, wku*** na maksa, wparowała do jego pokoju, a on.. gra na komputerze więc ona podeszła, elegancko odłączyła kabelek od monitora i wywaliła go przez okno. Skończyło się tak, że musiałam się z dzieckiem ewakuować do sypialni, bo oberwałabym po głowie, taka była afera
Facet grał notorycznie od narodzin dziecka, ona po prostu już nie wytrzymała nerwowo, w sumie nie dziwię się.[/QUOTE]


i bardzo dobrze

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Brangien Pokaż wiadomość
Kaaef, sprzedam ci historię, którą mi opowiedziała mama mojego faceta. Wyszła za mąż i mąż ciągle coś tam ciamkał, że to niedosolone, tamto nie takie, jeszcze coś i w kółko coś nie tak. Ona to znosiła, bo nie umiała gotować i dopiero się uczyła. Ale po pewnym czasie miała dość. Mąż któregoś dnia zaględził, że obiad niedobry i znowu coś mu nie pasuje, to ona podeszła z koszem na śmieci do stołu i bez słowa wszystko jak leci, z talerzami, sztućcami i szklanką zgarnęła mu sprzed nosa do tego kosza. Taki był zaskoczony, że ponoć nic nie powiedział, ale za to potem wcinał co mu żona podała i nawet nauczył się dziękować.
pff, a panicz takim mistrzem kuchni był,że dyrygował czy rączki urwało?
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-04, 06:45   #118
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez KOOL SHEN Pokaż wiadomość
Oj te perfumy teraz jest sezon na nie w busie.
Umnie jeżdzi jedna pani co na siebie wlewa litry.
moja sasiadka uzywa litrow perfum... jak wychodzi do pracy na 7 to jeszcze kolo 10 czuc jej zapach na klatce.

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34491400]To teraz coś ode mnie, nie uwierzyłabym gdybym nie widziała na własne oczy.

Odwiedziłam przyjaciółkę, która jest mamą 6-miesięcznej córci. Chciałyśmy porozmawiać o czymś bardzo ważnym, miałyśmy mało czasu, a córcia była marudna, więc przyjaciółka zawołała męża, żeby ją trochę polulał. Czekamy 5,10,15 minut, męża nie ma. W końcu żona, wku*** na maksa, wparowała do jego pokoju, a on.. gra na komputerze więc ona podeszła, elegancko odłączyła kabelek od monitora i wywaliła go przez okno. Skończyło się tak, że musiałam się z dzieckiem ewakuować do sypialni, bo oberwałabym po głowie, taka była afera
Facet grał notorycznie od narodzin dziecka, ona po prostu już nie wytrzymała nerwowo, w sumie nie dziwię się.[/QUOTE]
prosze, postaw jej piwo w moim imieniu
dziecko samo sie nie zrobilo, wiec facet powinien sie wykazac jakas odpowiedzialnoscia za wlasne dziecko.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-04, 10:44   #119
Brangien
Rozeznanie
 
Avatar Brangien
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 721
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
pff, a panicz takim mistrzem kuchni był,że dyrygował czy rączki urwało?
Tja. Krytykować to umiał, ale sam żeby za gary złapać? Coś czuję, że ja bym zrobiła tak samo. Bo ja już nie z tego pokolenia, żeby mi się dało wmówić, że kobita ma gotować i mężowi podstawiać po nos. Ale np. w rodzinie mojego taty panuje taki przebrzydły patriarchat, że dziadek sam sobie nawet łyżeczki do herbaty nie przyniesie tylko będzie siedział nabzdyczony. Ja się nie odzywam, bo w gościach jestem, ale tak mnie to wkurza...
[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34491400]To teraz coś ode mnie, nie uwierzyłabym gdybym nie widziała na własne oczy.

Odwiedziłam przyjaciółkę, która jest mamą 6-miesięcznej córci. Chciałyśmy porozmawiać o czymś bardzo ważnym, miałyśmy mało czasu, a córcia była marudna, więc przyjaciółka zawołała męża, żeby ją trochę polulał. Czekamy 5,10,15 minut, męża nie ma. W końcu żona, wku*** na maksa, wparowała do jego pokoju, a on.. gra na komputerze więc ona podeszła, elegancko odłączyła kabelek od monitora i wywaliła go przez okno. Skończyło się tak, że musiałam się z dzieckiem ewakuować do sypialni, bo oberwałabym po głowie, taka była afera
Facet grał notorycznie od narodzin dziecka, ona po prostu już nie wytrzymała nerwowo, w sumie nie dziwię się.[/QUOTE]
I bardzo dobrze zrobiła. Bardzo dobrze.
__________________
Brangien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-04, 11:25   #120
aqu
Raczkowanie
 
Avatar aqu
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 279
Dot.: Coś co Was zabolało...

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
wiele mi naobiecywał, latał za mną, aż któregoś dnia, dosłownie z dnia na dzień...zamilknął... po 2 tyg napisałam o co chodzi, spowyzywał mnie do najgorszych, powyrzucał wszystko z czego mu się zwierzyłam, zaczął jechać po całości "ty Cyganisku", "masz problemy z nadwagą" (wtf?-ważę poniżej 50 kg...),"masz obleśny nos", "uwielbiałem CIĘ pieprz*ć jak dziwkę"
współczuję, nie wiem skąd się biorą tacy ludzie
Ja kiedyś usłyszałam od rodzica, że drapię się jak pies, wyglądam jak świnia i muczę jak krowa a także że jestem szmatą. jakieś 14 może 15 lat wtedy miałam.
aqu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.