|
|
#91 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ---------- Cytat:
Kiedyś gdzieś czytałam, że lekarz podpowiedział rodzicom żeby dziecko sobie zmajstrowali bo jest szansa, że będzie mogło być dawcą i rzeczywiście było.
__________________
Na wymiankę: woda Avon Slip Into Daring 50l - kilka razy psiknięta Yves Rocher woda Naturelle - nowa |
||
|
|
|
|
#92 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
jeśli bym miała dziecko i to byłaby jedyna szansa, zaryzykowałabymdla drugiego dziecka, tak naprawdę żadnego(większego) obciążenia by nie było
|
|
|
|
|
|
#93 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Tak naprawdę to jest bardzo ciężki temat. Ile ludzi, tyle opinii.
Znamienne jest to, że pojawiają się tu głosy typu: urodziłam się w 24, 25, 27 itd tygodniu ciąży, nic (albo prawie nic) mi nie jest. Ok, jasne, są takie przypadki. Ale ile jest przypadków, gdy dzieci urodzone w takich tygodniach to kaleki, bez szans na świadome życie, jedyne co mają, to ból i cierpienie? Poza tym, kwestia braku rokowań dla maluchów, to też kwestia medycyny. Ponad 22 lata temu, gdy ja się rodziłam, też stwierdzono, że będę miała bardzo poważne wady, że nie wiadomo, czy przeżyję, a jeśli tak, to będę kaleką. Nie jestem, mam się dobrze. Jestem wprawdzie chora, ale to akurat bez związku z tymi 'rokowaniami'. I ok, w moim przypadku to po prostu była kwestia błędnej diagnozy (a raczej wielokrotnych diagnoz), które moją matkę doprowadziły prawie na skraj załamania. Ale X przypadków to dzieci, które rodzą się ciężko chore, kalekie, zależne NA ZAWSZE od innych osób, bez szans na choćby namiastkę normalnego życia. I ja jestem zdania, że NIE, nie należy ratować życia za wszelką cenę. Każdy ma prawo do godnego życia, ale każdy powinien mieć też prawo do godnej śmierci. Godnym życiem nie jest wegetacja bez świadomości, jedynie w bólu. Więc takim dzieciom(ludziom ogólnie) pozwólmy chociaż na godną śmierć. |
|
|
|
|
#94 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Aha, wg prawa rzeczywiście masz rację, musiałaby rodzina. Chore jak dla mnie. Zawsze marzyłam, żeby mi spadł z nieba niepełnosprawny do utrzymywania i podcierania
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
|
#95 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Aha, za idiotyczne i naganne uważam zdanie przytoczone tutaj przez którąś z dziewczyn.
O babce, która ma niepełnosprawną córkę i dwóch sprawnych synów, młodszych od niej i na pytanie, czy się nie bała, że oni też będą chorzy stwierdziła, że nie, bo kto się małą zajmie. Bardzo naganna postawa, od najmłodszych lat krzywdząca chłopców, bo wymagająca od nich opieki, pomocy przy siostrze, bez względu na wszystko. A co, jeśli oni NIE zechcą się w przyszłości zająć siostrą, po śmierci matki? A nawet za jej życia, bo matka przecież nie będzie do końca życia na tyle sprawna żeby wszystko robić przy córce. Za przerażającą uważam historię, przytoczoną przez Vixen z komentarzy - babeczka opisująca chorobę córki, krwiaka na głowie, wodogłowie - straszne. |
|
|
|
|
#96 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
rodzice chorego dziecka umieraja, zostaje rodzeństwo, które nei ma najmniejszej ochoty zajmowac się chorym, bo ma swoje życie, swoją rodzine(którą też obarczyć ) ale opinia publiczna może taką osobę zlinczować, pytanie, jak silna psychicznie jest dana osoba. Kurde, nei chciałabym, żeby moj mąż miał choreg np brata którym musielibyśmy sie zajmowac. Nie chciałabym. Pytanie, jakbym się zachowała jakby faktycznie miał
|
|
|
|
|
|
#97 |
|
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
ale niby kto miałby podjąć decyzję o zaprzestaniu leczenia, lekarz który przysięga ze będzie ratował życie obojętnie jakie by to życie nie było, czy rodzice którzy zrobią wszystko aby ich dziecko żyło
my mamy decydować za nich?
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#98 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Moim zdaniem lekarz wspólnie z rodzicami, powinny byc tez komisje etyczne przy szpitalach (w których nie powinno być samych księży, oczywiście
|
|
|
|
|
|
#99 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Jeśli rodzice wcześniaka, zgodnie razem z kilkoma lekarzami podjęli by decyzje o zaprzestaniu leczenia, to uważam, że prawo powinno ich zabezpieczać, żeby nie było konsekwencji.
__________________
Na wymiankę: woda Avon Slip Into Daring 50l - kilka razy psiknięta Yves Rocher woda Naturelle - nowa |
|
|
|
|
#100 | |
|
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
ale jeśli ktoś miałby na tyle odwagi to ja nie mam nic przeciwko
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
|
|
|
|
|
#101 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Bo do ostatniej kwestii to mogę tylko powiedzieć to, bo już gdzieś pisałam- tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono. Możemy sobie dyskutować o poglądach, jakie mamy w chwili obecnej; gdybyśmy mieli mówić z doświadczenia, to jak dobrze liczę tylko jedna osoba by się wypowiedziała.
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
|
#102 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Kobieta opisująca stan swojej córki, prawdopodobnie zgodziłaby się na to.. |
|
|
|
|
|
#103 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Zgadzam się. Aczkolwiek ja uważam, że tu pomogłoby ustalenie hm... skali? Skali oceniającej funkcje życiowe i poziom rozwoju wcześniaka - proste punkty. Za co przydzielane i w jaki sposób - no cóż, tu musieliby to rozważyć mądrzejsi ode mnie. Ale uważam, że powinna istnieć zasada, że poniżej jakiejś liczby punktów (bo wydaje mi się, że wiek ciąży nie jest tu wystarczającym kryterium - sytuacje są różne) dziecku pozwala się umrzeć i odstępuje się od leczenia. Bo cóż - większość rodziców będzie chciała dziecko ratować za wszelką cenę, ale niestety - oni nie są obiektywni i uważam, że w pewnych sytuacjach nie powinni decydować (szczególnie, gdy w grę wchodzi decyzja bardzo krótko po porodzie, kiedy wiadomo - emocje, hormony i mnostwo dodatkowych rzeczy zaburzajacych osąd). Może moje podejście jest chłodne i dla niektórych nie do pojęcia - ale cóż, uważam, że są sytuacje, gdy trzeba pozwolić człowiekowi po prostu umrzeć - starając się ulżyć jego cierpieniom na ile się da i jego śmierci sztucznie nie przyspieszajac - po prostu pozwolić działać naturze...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#104 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Klempa, ja się z Tobą zgadzam, ale zaraz by się podniosło wielkie larmo, że jak to tak odbierać rodzicom prawo do decydowaniu o życiu ICH dziecka, że to morderstwo, bo ktoś zabija ich dziecko, a gdyby żyło, a gdyby to, a gdyby tamto.
Wszelkie organizacje etyczne na pewno by nie pozwoliły na takie rozwiązanie sprawy. A tak z ciekawości, wie ktoś może jak takie sytuacje regulują przepisy w innych krajach europejskich? |
|
|
|
|
#105 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Ja co prawda nie o wczesniakach, ale ostatnio wstrzasnelo mną cos innego.
Na biurowa skrzynke przyszedł spam z prosbą o pomoc finansowa dla dziecka. Dziecko chyba 6 letnie, w IV (!!!) stadium raka. Rodzice zbieraja na chemioterapie, eksperymentalne leki, rak nieoperowalny. Zdjecie naprawde zmeczonego "zyciem" dzieciaka. Dzieciaka ktory wiekszosc swojego zycia spedzil w szpitalach, na bolesnych operacjach, chemii, leczeniu. Dziecko które umiera. Rodzice nie potrafia powiedziec dosc, nie potrafia odpuscic. Milosc rodzicielska czy egoizm? Dla mnie to drugie. Dziecko nie ma szans na przezycie kolejnego roku. Ja te pieniadze wydalabym na to, zeby dziecko zylo. Pokazala mu swiat, dala przezyc jak najwiecej. A jakie zycie on ma w szpitalach? Żadne. Nie rozumiem tego, nie rozumiem walki za każda cene. Czasem trzeba po prostu pozwolić odejsc. Ale rodzice nie umieja sie przebic przez wlasny ból, zal i strate zeby dojrzec cierpienie wlasnego dziecka, ktoremu próbują ratowac "zycie" Co to za zycie?
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
|
|
|
#106 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 461
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Ja znam osobę uposledzoną, jest wcześniakiem. Dziś ma 30 lat. Rodzice włożyli w jej wychowanie mnóstwo sił i energii. Poświęcili lata życia, aby była w stanie sama sie wykąpać, zrobić sobie coś do jedzenia, funkcjonować w miarę normalnie. Podziwiam ich za trud i wytrwałośc, jednak dzisiaj to juz starsi ludzie, a ich dziecko cały czas ma napady złości, jest nerwowe. Co będzie, gdy umrą?
Owszem, ma siostrę, ale też nie można skazywac jej na życie z upośledzoną siostrą, nad którą opiekować się trzeba 24 godziny na dobę.
__________________
Sooner or later you have to stop being a victim and be a victor. You have to stop being a whiner and start being a winner. Take control of your shit, regardless of your circumstances. If it’s more difficult for you that's good, cause that makes your story better.
|
|
|
|
|
#107 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
I szczerze mówiąc taka demagogia mnie zwyczajnie wkurza. Znam dziecko, które chorowało na raka.Chorowalo i poniekąd choruje nadal- choć w tym momencie wrocilo do normalnej rzeczywistości dziecka w jego wieku. Dziecko to zachorowało nagle, walka trwała i nagle okazało się,że nie ma nic do zrobienia. Stan był krytyczny i wlaściwie nie dawano dziecku szansy na przeżycie. Teraz ma sie dobrze. Jest faknym mlodym człowiekiem. jeszcze jakiś czas temu, byl wymęczony procedurami medycznymi, testami, leczeniem itd.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|
|
|
|
|
#108 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
I takich sytuacji będą miliony...
Nie można tego tak rozpatrywać, bo: 1. jest X przypadków, gdzie chore dziecko nie ma szans na przeżycie, rodzice je 'męczą' kolejnymi terapiami, lekami, a ono i tak umiera w cierpieniach 2. jest X przypadków, gdzie chore dziecko nie ma szans na przeżycie, rodzice je 'męczą' kolejnymi terapiami, lekami i ono jednak mimo wszystko zdrowieje (a lekarze mówią o takich przypadkach: niewiarygodne). |
|
|
|
|
#109 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Ano właśnie. Tylko cała medycyna oparta jest na tym, jak jest w WIĘKSZOŚCI PRZYPADKÓW. Tak są tworzone leki, algorytmy postępowania w danych sytuacjach, schematy leczenia chorób itd. Inaczej się nie da, bo o ile każdy przypadek rozpatrywany jest na tyle indywidualnie na ile się da, to nie ma opcji by tej "statystyki" tu nie było. I tak samo, jak obowiązuje w farmakoterapii itd, tak samo uważam, że powinna obowiązywać w takich przypadkach...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#110 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
|
|
|
|
#111 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Jakiś czas temu znajoma, która wyjechała do Kanady zaszła w ciążę. Poszła do lekarza, który ją za każdym razem badał pobieżnie, bardziej prowadził wywiad i żegnał. Za którymś razem w końcu spytała, dlaczego nie robi jej USG. lekarz bardzo się zdziwił i zapytał "po co?", a ona jeszcze bardziej zdziwiona mówi "no bo przecież trzeba sprawdzić, czy rozwija się prawidłowo". Lekarz jej odparł z nieskrywanym zdziwieniem "jak będzie słabe, to odejdzie". Oczywiście znajoma oburzona, ja w pierwszym odruchu też byłam. Z drugiej strony naturalna selekcja jest częścią natury, faktycznie to my ją zaburzamy i niszczymy tym samym nasz genotyp, prowadząc równocześnie do osłabiania ludzkości.
Z drugiej strony- moja pierwsza ciąża była zagrożona, dziecko pchało się na świat za wcześnie i gdyby nie leki podtrzymujące ciążę, pewnie urodziłby się słabiutki wcześniak. To są bardzo trudne tematy, grząski grunt, bo stawia na końcu pytanie, czy medycyna w ogóle ma sens. |
|
|
|
|
#112 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Nie no, brak USG w ciąży to już przegięcie. Bo jesli już nawet tak bardzo stawiać na naturę (a jest przecież sporo wad płodu, które z powodzeniem operuje się w łonie matki i nie jest to ratowanie za wszelką cenę) to chociaż trzeba dać rodzicom możliwość oswojenia się z ewentualną chorobą dziecka.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#113 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Znasz ich? Ich relacje z dzieckiem? kazda sytuacja jest osobna,indywidualna i czasami jest warto walczyć, dopóki jest nadzieja. Ważne jest również, pogodzić się z zaistniałą sytuacją, by móc sie na czas pozegnać. Piszesz, jakby szukanie pomocy dla dziecka bylo powodowane jaką sadystyczną przyjemnością przedłuzania jego cierpień. Cytat:
Wcześniaki ratują. ---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ---------- Cytat:
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|||
|
|
|
|
#114 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Szkoda tylko że to dziecko nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Kiedyś przeczytalam mądre zdanie - dziecko ma prawo do smierci, tak jak ma prawo do życia. Chodzilo nie o chore dzieci, a zdrowe które poznaja swiat i z tego p.oznawania swiata moga sobie krzywde zrobic. A który rodzic przyznaje dziecku prawo do smierci? Żaden. Masz prawo sie nie zgadzac z moimi pogladami tak jak ja nie zgadzam sie z Twoimi.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
|
|
|
|
#115 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Może to marne porównanie, ale która z Was miała chore zwierzątko?
Ja miałam pieska i dopóki były szanse na wyleczenie, to leczyliśmy. Jednak jednogłośnie stwierdziliśmy, że jak tylko choroba postąpi na tyle, że będzie cierpieć to ją uśpimy. To była humanitarna decyzja. Zwierzę się dobija, żeby nie cierpiało, ale człowieka już nie. Ja nie widzę tu różnicy, bo była ona przez Nas kochana jak członek rodziny. Sama chciałabym móc godnie i "miękko" umrzeć, niż w bólu i własnej kupie leżeć na łóżku i czekać na koniec. Dlatego też nie umiałam bym patrzeć, jak mój dzieciaczek cierpi i walczy o każdy oddech, kiedy mógłby poprostu zasnąć.
__________________
Na wymiankę: woda Avon Slip Into Daring 50l - kilka razy psiknięta Yves Rocher woda Naturelle - nowa |
|
|
|
|
#116 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
wolę się upewnić, żyć sobie spokojnie(jak na ciążę ) a nie denerwować się całe 9 miesięcy nie na moje nerwy albo wiemy, że dziecko chore, potrzebuje specjalistycznego leczenia, wtedy np kobieta rodzi w szpitalu przygotowanym do takich przypadków![]() co do leków w ciąży, niektóre kobiety mogłyby nie donosić bez hormonów. Dzieci rodzą się zdrowe. I tu znów podejście, każdy robi jak uważa ![]() co do ratowania dziecka kilkuletnie, kurde, nie wiem co bym zrobiła pierwsza myśl nasuwa mi się taka:walczyć do samego końca.....
|
|
|
|
|
|
#117 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
![]() Przeczytałaś w ogóle to co napisałam? Brytyjczycy robią dwa USG standardowo. Gdy pojawia się jakiekolwiek ryzyko dochodzą kolejne badania w tym kolejne USG. Nikt nie trzyma kobiety w niepewności przez 9 mcy czy w niepotrzebnym stresie. Więc kobiety otrzymują odpowiednią ( z założenia, bo co szpital to rónie byc może) opiekę w ciązy. Z drugiej strony ciąża nie jest traktowana jak stan patologiczny ani jak jakiś cyrk, który trzeba średnio podglądać raz na dwa tygodnie, by sprawdzić jak się ma.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|
|
|
|
|
#118 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
![]() mi bardziej odpowiada nasze podejście. Jeszcze między innymi dlatego, że tam ciążą do 3 miesiąca lekarze się nei zajmują, u nas od pierwszych tygodni podtrzymują i wiele jest takich kobiet które dzięki temu mają dzieci ![]() mam wrażenie, że zdenerwowała Cię moja wypowiedź napisałąś, że pasuje Ci tamto podejście, ja napisałam, że polskie, uzasadniłam czemu tak myślę. Chyba w porządku z mojej strony było
|
|
|
|
|
|
#119 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Nie ma cosię sugerować wypowiedziami wystraszonych, niezorientowanych i niejednokrotnie maksymalnie hormonalnych kobiet topo pierwsze. Po drugie napisałam jasno i wyraźnie wcześniej,zeopieka jest, tylko wyglada inaczej- a ty napisałaś o mozliwościach operacji w okresie prenatalnym; sugerujac, ze w systemie brytyjskim takich opcji nie ma. BTW lekarze nie ignorują ciązy do 12 tygodnia, chociaż nie cackaja się kobietami faszerując je hormonami.Przyrost naturalny w UK wyglada dobrze
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|
|
|
|
|
#120 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
może i masz rację, że niektó dziewczyny panikują, tym bardziej jeśli na bieżąco czytają ile u nas robi się badań itp
no ale jak pisałam, opieram się tylko na tym co przeczytałam
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:48.




Nie można nikogo obarczać takim obowiązkiem.


jeśli bym miała dziecko i to byłaby jedyna szansa, zaryzykowałabym
rodzice chorego dziecka umieraja, zostaje rodzeństwo, które nei ma najmniejszej ochoty zajmowac się chorym, bo ma swoje życie, swoją rodzine(którą też obarczyć
) ale opinia publiczna może taką osobę zlinczować, pytanie, jak silna psychicznie jest dana osoba.






nie na moje nerwy
