![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
![]() Ratowanie wcześniaków dylematem etycznym
Watek zainspirowany miedzy innymi artykulem:
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo...emu-zyciu.read Gdzie sa granice postepu w medycynie? Wazne jest zycie czy tez jego jakosc? Czy mozna ratowac dziecko skazujac je na zycie w cierpieniu? A moze zdac sie na okrutna selekcje naturalna w takich przypadkach? Przyznam, ze wiele o tym myslalam, bo grozil mi porod przedwczesny od 24 tygodnia ciazy. Jakie jest wasze zdanie? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Temat dyskusyjny i drażliwy, rzeczywiście jest to straszny dylemat :/ powiem, jak ja uważam: wg mnie, jeśli nie ucierpi mózg, trzeba ratować. Nawet, jeśli dziecko miałoby być np. sparaliżowane, czy mieć niedowład, w dzisiejszych czasach może skończyć szkoły, pracować, być członkiem społeczeństwa. Dla mnie najgorsze co może być to upośledzenie umysłowe. Co z tego, że dziecko będzie mogło chodzić, biegać, jak nie będzie sobie zdawało sprawy, co można z tym zrobić? A potem zasiłki, fundacje; ogólnie nazywam taką osobę kulą u nogi społeczeństwa.
Oczywistym jest, że żaden rodzic nie podda swojego chorego dziecka eutanazji, bo zawsze jest nadzieja i nie raz ona nie zawodzi, tak sobie tylko teoretyzuję. Wydaje mi się, że jest to temat typowo do dyskusji tylko, bo nic się zmieni, przynajmniej w najbliższych latach.
__________________
Przeniosłam się na nowe konto ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Pamietam przyklad z ksiazki Holowni, kiedy mloda lekarka z trudem uratowala noworodka. Za rok przyszla matka z dzieckiem niewidomym, nieslyszacym, ciezko uposledzonym i zapytala, co ma z nim zrobic. Pomyslalam, ze kiedys takie dziecko by odeszlo, matka byc moze urodzila drugie, zdrowe i miala zupelnie inne zycie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Jestem zdania, że nie należy ratować takich maleństw za wszelką cenę. Co innego jak dziecko ma lekkie kalectwo, a co innego kiedy przez całe swoje życie wegetuje na łóżko lub nie zdaję sobie nawet sprawy co się dzieje wokół niego.
Wydaje mi się to takie okropne, sama bym tak nie chciała i nie potrafiła bym takiego maleństwa na cos takiego skazać. Zresztą wystarczy poczytać w necie. Takich historii jest mnóstwo. Jestem też za eutanazją, co w Polsce nie jest popularne. Ale ostatnio czytałam o Brytyjczyku, który walczył o taką możliwość i w ostateczności, miał wyjechać za granicę. Miał terminalne stadium raka, nie poruszał się już i bardzo cierpiał. On chociaż mógł wyrazić swoje zdanie, a co może zrobić taki maluszek?
__________________
Na wymiankę: woda Avon Slip Into Daring 50l - kilka razy psiknięta Yves Rocher woda Naturelle - nowa Edytowane przez meggykotka Czas edycji: 2012-06-05 o 09:13 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Kwestia druga jest taka, że myslę że warto ratować agranice inwazyjnych procedur powinne być ustalane nie tylko prawnie, ale równiez mdzy lekarzem a rodzicami danego dziecka. Bardziej wkurza mnie nagminne pakowanie wkobiety hormonów i innych cudów od poczatku ciązy (PL) czy też słabe monitorowanie pewnych stanów chorobowych (UK) niz ratowanie wcześniaków, które w wielu przypadkach radzą sobie z konsekwencjami wcześniactwa. I niesposób zamieszać w temacie łączącgo z aborcją: w UK, aborcja jest dostępna bardzo dlugo. Czyli teoretycznie rzecz ujmujac wcześniak ratowany w 23-24tygodniu mógłby w tym samym czasie być abortowany.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Czytalam gdzies, ze przeciwnicy eutanazji powinni sie na miesiac kompletnie do lozka przywiazac i potem decydowac czy ktos nie ma prawa nie chciec tak zyc.
---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ---------- W szpitalu polozna opowiadala wlasnie o takim uporczywym podtrzymywaniu ciaz od poczatku, kobiety lezaly biorac relanium i hormony. Powiedziala, ze w efekcie "rodzily sie dzieci, ktore nie powinny sie urodzic '. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Dla mnie temat o tyle bezdyskusyjny, że prawo jest, jakie jest, i chciał nie chciał dziecko się ratuje. Podejrzewam, że w tej kwestii nic się w PL nie zmieni.
Inna rzecz, że NIKT nie jest w stanie w takiej sytuacji stwierdzić, jakie zaburzenia u dziecka wystąpią. Może to być coś lekkiego, a może być dziecko-roślinka. Przy czym częściej są to (przy takich wcześniaczkach maleńkich, zaznaczam - nie chodzi mi tu o dzieci powyżej 30 tygodnia ciąży) cięzkie zaburzenia. Nawiasem mówiąc, w niedzielę znajoma rodziła, początek 34 tygodnia, cesarka, blixniaki, 1,6kg i 2,6kg - idealne, po 10 punktów, zdrowiuteńkie, nawet inkubatora nie mają, tylko na dogrzewanie lampami chodzą. Lekarze w szoku, bo to niezmierna rzadkość. ---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ---------- Luna, ale przeciez wiele kobiet dostaje leki podtrzymujące nie z powodu tego, że z płodem jest coś nie tak, ale z powodu włąsnych zaburzeń - zły poziom hormonów, krwiaki, konflikt serologiczny i tak dalej. Prawda jest taka, że jeśli to z płodem jest coś źle, to żadne leki tego nie uratują w 1 trymestrze. A odbieranie kobiecie szansy na dziecko poprzez niedawanie leku też jest nie w porządku, nie sądzisz? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Temat dość kontrowersyjny.
Powiem tak: jestem chrzestną skrajnego wcześniaka - waga urodzeniowa 600 gr i 30 cm długości. Była masa komplikacji -aktualnie z wcześniactwa została "tylko" rurka tracheostomijna, która będzie wyciągnięta jak Majka trochę podrośnie. Teraz pytanie: Czy lekarze bądź rodzice mieliby zadecydować o nieratowaniu jej gdzie teraz jest najcudowniejszym dzieckiem na świecie i rozwija się prawidłowo ?
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 036
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
No i przylazłam tu na plotkowe za Tobą
![]() Temat niezwykle cieżki, ale nie pozostawiający obojętnym. Jestem za ratowaniem życia ale... nie do mnie należy odpowiedź do jakiego stopnia? Jeśli wiązałoby się to z cierpieniem do końca życia - nie. Jeśli weźmiemy pod uwagę że kiedyś takie przypadki naturalnie umierały i nikt poza bliską rodziną nie robił żalu brutalnie mówiąc to czy teraz powinny byc na siłę ratowane? Lekarz powinien powiedzieć matce dziecka czy wiąże się to z cierpieniem, kalectwem, itd. i z nią podjąć decyzję .Tzn decyzje podejmie matka i weźmie na siebie ciężar odpowiedzialności, psychicznego ciężaru, wątpliwości, strachu, bólu i zrobi to co najlepsze dla dziecka... kosztem tego o czym wspominałam. W imię wyższego dobra.W końcu nikt nie chce życia w bólu dla swojego maleństwa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Tylko, że w momencie ratowania dziecka nie wiadomo, czy będzie ono upośledzone. Znam sporo historii bardzo wczesnych wcześniaków, które są teraz już historiami kilkuletnich, standardowych dzieci. Mogę mieć tylko nadzieję, że nie będę musiała sama decydować, ani poznawać tego na własnej skórze. Właśnie weszłam w etap ciąży, gdzie moje dziecko ma już ponad 80% przeżywalności. Byłam w szoku po przeczytaniu tej informacji, bo mnie się to dziecko za cholerę nie wydaje jeszcze "prawdziwe" (jeśli rozumiecie o co mi chodzi).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34516919]Dla mnie temat o tyle bezdyskusyjny, że prawo jest, jakie jest, i chciał nie chciał dziecko się ratuje. Podejrzewam, że w tej kwestii nic się w PL nie zmieni.
Inna rzecz, że NIKT nie jest w stanie w takiej sytuacji stwierdzić, jakie zaburzenia u dziecka wystąpią. Może to być coś lekkiego, a może być dziecko-roślinka. Przy czym częściej są to (przy takich wcześniaczkach maleńkich, zaznaczam - nie chodzi mi tu o dzieci powyżej 30 tygodnia ciąży) cięzkie zaburzenia. Nawiasem mówiąc, w niedzielę znajoma rodziła, początek 34 tygodnia, cesarka, blixniaki, 1,6kg i 2,6kg - idealne, po 10 punktów, zdrowiuteńkie, nawet inkubatora nie mają, tylko na dogrzewanie lampami chodzą. Lekarze w szoku, bo to niezmierna rzadkość.[/QUOTE] Ale to co innego, niż dzieciaczek, który rodzi się w dwudziestym-którymś tygodniu i ma niewykształcone płuca, układ pokarmowy, nigdy nic nie zobaczy, ani nie usłyszy a na dodatek często zdarza się niedotlenienie mózgu, wiec i jest upośledzenie psychiczne. Na You Tube pełno jest filmików z dzieciaczkami w jakiś skomplikowanych aparaturach, które przeżyły tydzień, miesiąc czy rok. Zawsze jak trafię przez przypadek to ryczę jak głupia. I zawsze mi szkoda, że to maleństwo musiało cierpieć tak długo, bo przyjemnie to na pewno nie było.
__________________
Na wymiankę: woda Avon Slip Into Daring 50l - kilka razy psiknięta Yves Rocher woda Naturelle - nowa |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 036
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Lekarz nie da gwarancji a może sie mylę że "pani dziecko przez 3 lata bedzie cierpieć ale potem będzie lepiej, trzeba to tylko przejść" , to ryzyko które minie albo i nie, decydują najbliższe dziecku osoby. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Meggykotko, no ale do czego ty mnie przekonujesz? :d przecież ja mam takie samo zdanie, doczytaj
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Inaczej. To, czy rozwój będzie prawidłowy czy nie, to i u rocznikaka świetnie zobaczysz. Nie ma co kryć, dziecko z upośledzeniem umysłowym czy cięzkimi zaburzeniami neurologicznymi (ciągle tu o wcześniakach piszę) będzie widać BARDZO prędko.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Ok więc inaczej. Lekarze swierdzili, że w zarówno rozwoju fizycznym jak i umysłowym w NICZYM nie odbiega od swoich rówieśników
![]()
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Ale to zawsze jest loteria. W artykule sa opisane zdecydowanie mniej szczesliwe przypadki.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Szajabaja, ja tylko chciała podkreślić, że wcześniak, wcześniakowi nie równy. Co innego jak dzieciaczkowi zabrakło miesiąca czy dwóch, a co innego jak urodzi się w połowie cyklu i są bardzo małe szanse, że dożyje swoich pierwszych urodzin.
__________________
Na wymiankę: woda Avon Slip Into Daring 50l - kilka razy psiknięta Yves Rocher woda Naturelle - nowa |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Decydując się na dziecko masz loterię, bo nie wiesz jaki będzie i kim będzie. Czasami wcześniaki są w "późniejszym" życiu zdrowsze niż koledzy urodzeni terminowo.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34516919]Dla mnie temat o tyle bezdyskusyjny, że prawo jest, jakie jest, i chciał nie chciał dziecko się ratuje. Podejrzewam, że w tej kwestii nic się w PL nie zmieni.
Inna rzecz, że NIKT nie jest w stanie w takiej sytuacji stwierdzić, jakie zaburzenia u dziecka wystąpią. Może to być coś lekkiego, a może być dziecko-roślinka. Przy czym częściej są to (przy takich wcześniaczkach maleńkich, zaznaczam - nie chodzi mi tu o dzieci powyżej 30 tygodnia ciąży) cięzkie zaburzenia. Nawiasem mówiąc, w niedzielę znajoma rodziła, początek 34 tygodnia, cesarka, blixniaki, 1,6kg i 2,6kg - idealne, po 10 punktów, zdrowiuteńkie, nawet inkubatora nie mają, tylko na dogrzewanie lampami chodzą. Lekarze w szoku, bo to niezmierna rzadkość. ---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ---------- Luna, ale przeciez wiele kobiet dostaje leki podtrzymujące nie z powodu tego, że z płodem jest coś nie tak, ale z powodu włąsnych zaburzeń - zły poziom hormonów, krwiaki, konflikt serologiczny i tak dalej. Prawda jest taka, że jeśli to z płodem jest coś źle, to żadne leki tego nie uratują w 1 trymestrze. A odbieranie kobiecie szansy na dziecko poprzez niedawanie leku też jest nie w porządku, nie sądzisz?[/QUOTE] Myślę, że w Polsce rozdawanie hormonów jest doprowadzone do granic absurdu i naduzwane. I tak, uważam,że wpwnych sytuacjach należałoby od tego odstapić, mimo uytraty szansy na macierzyństwo. Mało tego, podejrzewam, że wiele chorób hormonalnych leczonych pod okiem odpowiedniego specjalisty może zostać ustabilizowana na tyle, by kobieta spokojnie mogła przejść ciążę i urodzić szczęśliwe dziecko. Poza tym wiele kobiet, bez zadnych problemów hormonalnych, po zajściu w ciążę jest szprycowanych hormonami. Po co ?nie wiem.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Mój brat urodził się w 28tc z wagą 1700. Po roku zdiagnozowano dziecięce porażenie mózgowe. Brata dotknęło w lekkim stopniu. Sprawny umysłowo nad podziw, absolutnie samodzielny, motorycznie deczko odstaje od normy (ale chód zdradza ewidentnie niepełnosprawność). Chrześniak przyjaciółki urodził się 5 stycznia (termin porodu 30 IV). Był wielkości dłoni. Urodził się w UK. Dziś chłopczyk ma 4 lata i z wcześniactwa została mu drobna postura. Zdrowiutki. Sama nie wiem jak bym się zachowała. Co bym wybrała. Dla mnie to dylemat olbrzymi...
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 3 807
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Urodziłam się ponad 30 lat temu w 26 tyg. ciąży. Ważyłam 950 gram.
Mama czekała na zabieg w szpitalu, ale lekarz który przyszedł na dyżur uparł się że lepiej będzie jak naturalnie urodzi.... Straszyli że jeśli i tak urodzę się żywa, muszą być nastawieni że nie będę słyszeć, widzieć i mieć wiele wad rozwojowych. Jestem okazem zdrowia, a tamtemu lekarzowi jestem wdzięczna za podjętą decyzję.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Będąc w ciąży wiele razy zastanawiałam się co zrobię jeśli usłyszę że moje dziecko jest bardzo ciężko chore, lub jeśli będę musiała podjąć decyzję o terminacji ciąży lub jeśli urodzę bardzo wcześnie. Do dziś nie umiem się zdecydować, mam zdrową śliczną córeczkę.
Jednak jestem prawie pewna, że gdybym podjęła decyzję że moje dziecko powinno odejść to do końca życia nie mogłabym spać spokojnie i zastanawiałabym się "a co jeśli lekarz się mylił i szansa była?". Ratować czy nie to powinna być decyzja rodziców. Tylko rodziców. Lekarz powinien przedstawić diagnozę, opinię, rokowania i czekać na to czy rodzice chcą się podjąć opieki nad takim dzieckiem. Z innej strony (choć być może nie do końca rozumiem o czym myślę) chyba wolałabym mieć takie dziecko niż nie mieć wcale. Pierwszą ciążę poroniłam w 14 tygodniu, drugą cudem donosiłam, na kolejną mam mikro szansę. Ciężki temat. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Naprawde wolalabys ciezko chore, cierpiace dziecko niz nie miec go wcale?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
Rozumiem rodziców chcących walczyć do końca o swoje wczesnie urodzone dzieci. Człowiek walczy i tyle.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
Cytat:
---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ---------- zgadzam się. Tym bardziej, że tak jak napisało kilka osób wyżej, nie zawsze sprawdza się czarny scenariusz. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
A co z dzieckiem? Czy lezace dziecko, ktore jedynie umie krzyczec jak opisane w artykule jest szczesliwe i chce zyc?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:37.