|
|
#91 |
|
królikoholiczka
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: S-k
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Witam... Mam zły humor bo ktoś lubi mi uprzykrzac życie
__________________
ZAKOCHAJ SIĘ W USZACH PO USZY NIE KUPUJ ADOTUJ Reading gives us someplace to go when we have to stay where we are
|
|
|
|
#92 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 446
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
ja wczorajszy makaron z pomidorami i cebulka dzisiaj poleje tylko odrobina sosu z proszku :P nie mam weny twórczej a to najszybciej
Trzęsienie tyłkiem ok da się zrobić Ale ile minut? Żeby każda po równo wytrząchała
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy
|
|
|
|
#93 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 098
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
A ja od dziś już mam święta
Wciągnęłam trzy ciacha i spróbowałam ciasta, które zrobiłam na jutro na kawę Ale co tam. Zrobię wieczorem milion superbrzuszków ![]() A te święta ni w doope ni w oko pasują z tą dietą. |
|
|
|
#94 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 446
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
hehe to prawdziwy test na wytrzymałość.. czy damy się ponieść świątecznemu nastrojowi i wyjemy pół stołu potraw czy spróbujemy wszystkiego po troszeczku
![]() ---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ---------- Mi na szczescie nie smakuje wiekszosc potraw, za to bardzo lubiępanierowane rybki mojego wujka, makówek nie tykam, bo dziwnie dla mnie smakują jak myślę że w srodku jest chleb i rodzynki :P Kapuste z grzybami moja rodzina tez robi jakoś tak dziwnie smakującą wiec zazwyczaj jej nie jem, ale uszka i barszcz mryryryr moge jesc i jeść Robienie krokietów czeka mnie jutro :P
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy
|
|
|
|
#95 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 610
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
U mnie wujek też robi super rybki. Mi dietetyczka powiedziała tak "w święta nie oczekuję trzymania diety, proszę tylko od rana do świątecznego obiadu nic nie jeść, tylko pić. Potem można zjeść normalny obiad, po małym kawałku ciasta i nawet kieliszek wina można wypić, tak samo w sylwestra"
|
|
|
|
#96 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 446
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
nic nie jesc tylko pic? to potem się rzucisz na wszystko :P Według mnie lepiej wlasnie dietetycznie sie najesc i na kolacji skrobnąć tylko trochę lol :P ale kazdy ma swoje podejście ;p
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy
|
|
|
|
#97 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 610
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Pierwsze pytanie jakie zadała mi dietetyczka to ile będę miała wigilii, powiedziałam że dwie, u teściowej koło godziny 12-13 i druga o godzinie 16. Więc w moim przypadku od 8 do 12 nic nie zjeść to nie jest nic niezwykłego moim zdaniem.
Można oczywiście cały dzień dietetycznie jeść i na wigilii zjeść też dietetycznie jak napisałaś - jak ktoś umie się oprzeć jedzeniu. Edytowane przez pancia_h Czas edycji: 2012-12-22 o 16:11 |
|
|
|
#98 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 490
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
ogolnie 30-tka na karku i wyczekująca księcia na białym rumaku
![]() Właśnie skończyłam pomagać przy pierogach, może zbytnio pomocna nie byłam bo mam do tego dwie lewe ręce ale chociaż się starałam A ja nie planuję diety na święta. Nie chcę sama siebie oszukiwać, że będę dietować bo wiem już jak to będzie. Niektóre potrawy robię sobie po prostu w wersji odchudzonej lub bardziej zdrowej: pierogi i uszka z ciemnej mąki, nóżki z chudego mięsa z golonki i wołowiny, śledzie w oleju lnianym, sałatki bez majonezu i takie tam podobne rzeczy. Tylko nie mam wpływu na ciasta bo to mi koleżanka robi. Podzieliłyśmy się trochę i jak jedna coś robi a to akurat lubi druga to zrobi więcej aby nie tracić czasu na takie same potrawy Całkiem fajnie to się sprawdza.
__________________
I start: 7 maja 2012 II start: 31 lipca 2014 ......... 134,9 1 stycznia 2015..........121,9 6 marca 2016...... 125,4 - 124,4 - 120 - 115 - 110 - 105 - 100 - 95 - 90 - 85 - 80 |
|
|
|
#99 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 446
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
a skad mam wiedziec ze masz tez wigilie popołudniu hehe
to troche wyjasnia :P
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy
|
|
|
|
#100 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 490
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
A ja zrozumiałam wypowiedź Panci jeszcze inaczej. To znaczy, że Wigilia normalnie a pierwszego dnia świąt dopiero zacząć jeść od obiadu i później ciasto
__________________
I start: 7 maja 2012 II start: 31 lipca 2014 ......... 134,9 1 stycznia 2015..........121,9 6 marca 2016...... 125,4 - 124,4 - 120 - 115 - 110 - 105 - 100 - 95 - 90 - 85 - 80 |
|
|
|
#101 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Ja tez nie planuje ściśle się trzymać.
Chociaz ryby czy mięsa to można bez ograniczenia ![]() Najbardziej czekam na uszka z barszczykiem No i zjem kawałek sernika
|
|
|
|
#102 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 610
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
A bo ja dzisiaj taka zabiegana i mogę niewyraźnie pisać
![]() Więc jeszcze raz napiszę jak u mnie. W Wigilię do obiadu u teściowej mam tylko pić a potem jeść normalnie. W pierwszy, drugi dzień świąt i sylwester mogę jeść normalnie z tym wyjątkiem że po 16 zero makaronu, ryżu i ziemniaków i jeżeli smażona ryba/kotlety to bez panierki. Lub oczywiście trzymać stałą dietę przez te dni, ale nie ukrywam że chętnie zjem kawałeczek sernika i makowca. Jak u Was wyglądają święta? Pamiętam jak jako dziecko chodziłam do dziadków na obiad. Potem się śpiewało kolędy, oglądało jakieś filmy lub słuchało piosenek. Z prezentami czekało się do pierwszej gwiazdki. Brakuje mi takiego świątecznego nastroju. Edytowane przez pancia_h Czas edycji: 2012-12-22 o 17:58 |
|
|
|
#103 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 490
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
A u mnie jest kolacja wigilijna a nie obiad. Kiedyś pamiętam, że się wypatrywało pierwszej gwiazdki i dopiero siadało do stołu. Teraz z racji, że brat już ma rodzinę i przyjeżdżają z innego miasta to już się umawiamy na konkretną godzinę, w tym roku o 17. Po kolacji przychodzi Mikołaj i rozdaje prezenty
![]() Oczywiście jest sporo śmiechu bo każdy siada Mikołajowi na kolanku (ja też ![]() jak dotychczas kolanko się nie zarwało O północy jak jeszcze jest siła to się idzie do kościoła na Pasterkę.
__________________
I start: 7 maja 2012 II start: 31 lipca 2014 ......... 134,9 1 stycznia 2015..........121,9 6 marca 2016...... 125,4 - 124,4 - 120 - 115 - 110 - 105 - 100 - 95 - 90 - 85 - 80 |
|
|
|
#104 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 446
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
No to my na kolację idziemy zazwyczaj do babci, bo ona juz tydzien przed zaczyna przygotowania a nawet wczesniej, przynajmniej ma co robić i nie siedzi bezczynnie całymi dniami, wiec i nam to odpowiada i jej. W każdym razie u babci są pierwsze dzielenia opłatkiem, pierwsze prezenty itp. później w domu tylko każdy odbiera swój prezent,łącznie z psem i tyle :P
---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ---------- Na następny dzień idziemy na obiad do jednej cioci, a na kolację do drugiej (ma urodziny) i tak zlatuje kolejny dzien.. na drugi dzien swiat mamy u siebie w domu obiad dla najblizszej rodzinki i to w sumie tyle.. Kiedyś, lata temu, jak byłam mala i żył jeszcze moj dziadek-góral, to rodzina zjeżdzała się do tamtego mieszkania, wszystko miało taką jakąś otoczkę inną.. Był jeden wielki harmider niczym u Grizzwaldów (czy jak to sie pisze),była modlitwa,opłatek, kolędy.. Ale jakoś tego wtedy tak nie doceniałam ![]() Teraz jeśli ja mialabym zrobić wigilię ze swoim facetem tylko to przygotowałabym dobre jedzonko i pośpiewała sobie kolędy, nawet jak z wiarą u mnie średnio, ale co jak co, góralskie kolędy zawsze we mnie żyją w czasie świąt :P
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy
Edytowane przez gorzala Czas edycji: 2012-12-22 o 18:16 |
|
|
|
#105 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 598
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Zawsze mnie ciekawiło, jakie ludzie potrawy przygotowywują na wigilię i święta.
Ja się raczej obżerać nie będę bo nie ma czym Ryba w panierce, kapusta z grochem, barszczyk z pierogami lub czysty, kompot z suszek, makówki, sernik i to by było na tyle, w pozostałe dni też nie ma udziwniania, bo i tak nie było by komu tego zjeść. Do kolacji wigilijnej siadamy ok. 16 lub 17, po kolacji dzielimy się opłatkiem, rozdanie prezentów, potem robimy kawę jemy sernik lub makówki, ewentualnie pijemy winko i to by było na tyle. Ja będę już na swoim i z księciuniem z bajki, to wtedy wigilię zrobię według własnego uznania ![]() W zeszłym roku też się nie obżerałam, bo musiałam pomieścić dwie wigilie, o 15 była u mnie, a o 18 u teściów, mało co zjadłam a i tak przejedzona byłam, jedyna różnica to taka, że u teściów dzielenie się opłatkiem było przed kolacją. Moje menu na dziś: I kanapka z razowca z bieluchem II zupa jarzynowa z ryżem III jabłko IV paluszki krabowe V soczewica na gęsto Aktywnośc fizyczna dopiero po 20 przy seansie filmowym |
|
|
|
#106 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 610
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Ja jeszcze nigdy się nie przejadłam, ponieważ z tych wszystkich potraw jakie są robione jem tylko rybę. Makowca mogę zjeść tylko mały kawałek bo po większym mam przez tydzień problemy z jelitami
a sernik to zależy kto akurat zrobi. U teściowej np jest tak że życzenia przy opłatku składają dziadki a reszta tylko mówi "wzajemnie", u nas np każdy każdemu a jest nas 19 osób + moje maleństwo. Już dawno nie siedzieliśmy razem do północy. Zanim się dziecko pojawiło to czekałam na pasterkę, chociaż nie zawsze trafiałam do kościoła
|
|
|
|
#107 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 490
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
U mnie dzielimy się opłatkiem zasiadając do kolacji.
Mysiunia z potraw zrobię w tym roku: - kompot z suszonych owoców (jabłko, gruszka, papaja, ananas, daktyle, śliwki, rodzynki, morele i co jeszcze suszonego znajdę) - karp smażony - ryba po grecku - śledzie (4 rodzaje) - kapelusze grzybów smażone w mące - groch Jaś z majerankiem i oliwą (to na grubą kasę w portfelu )- zupa grzybowa + zawijasy z ciasta francuskiego http://www.winiary.pl/przepis.aspx/7...i-zoltym-serem - połówki jajek faszerowane łososiem - sałatka warzywna - sałatka warstwowa z tuńczykiem - pieczarki smażone w jajku i bułce - łazanki Miałam zrobić jeszcze kluski z makiem ale odpuszczam bo już mi się nie chce. Z ciast to kupiłam fajną gwiazdę i choinkę z piernika i makowca. Resztę dostanę od koleżanki ![]() A na święta mam tak: - wędliny gotowane według przepisu zet21 (schab, szynka, karczek) - szynka swojska wędzona - ćwikła własnej roboty - barszczyk czerwony + uszka z mięsem - bigos - nóżki - grzybki i pieczarki marynowane - oczywiście to co z Wigilii zostanie + jeszcze parę jakiś drobiazgów, przekąsek Dodatkowo obiad w drugi dzień świąt jak rodzina zjedzie. Także trochę tego mam, będę miała na czym się podtuczyć ![]() Już się w miarę obrobiłam na dziś więc będę mogła przysiąść z lampeczką winka ![]() Jak skończę dietę to prosto na odwyk
__________________
I start: 7 maja 2012 II start: 31 lipca 2014 ......... 134,9 1 stycznia 2015..........121,9 6 marca 2016...... 125,4 - 124,4 - 120 - 115 - 110 - 105 - 100 - 95 - 90 - 85 - 80 |
|
|
|
#108 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 098
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Myślisz, że już jest blisko?
Bo mój się chyba spóźnia nieco, zaczynam się niepokoić A poza tym tak cholernie brakuje mi męskiego ciała (nie tylko w związku z seksem ), że momentami mnie ciary przechodzą jak widzę jakiegoś misiaczka tzn. z facetem o wymiarach podobnych do moich I powiem Wam, że mi się cholernie spodobało, bo było się do czego przytulić, a jak chwycił mnie czasem to aż się dziwiłam, że może podnieść takiego kloca jak ja I gust mi się zmienił, ale po Misiaczku ślad zaginął A szkoda. Ja to jak zawsze muszę w kościele jakiś cyrk odwalić, inaczej to bym sobą nie była...List jakiś czytali na kazaniu to mi sie nudziło i w myślach układałam rymowanki "Księże prałacie masz podarte gacie" "Księże biskupie masz muchę w zupie" (była jeszcze wersja z koncówka "nie grzeb palcem w d..." ) "Księże prałacie, czemu nie chodzisz w krawacie" I wiele innych, których już nie spamiętałam No a poza tym przytrzasnęłam sobie płaszcz drzwiami i jakiś facet mnie odplątywał Siara na maksa, ale to cała ja. Dobrze, że chociaż mam umiejętność wszystko obrócić w żart, bo inaczej bym z domu nie wychodziła ze wstydu ![]() Ehh, coś mi się właśnei na rozmyślania o ww. Misiaczku dziś wzięło...Szkoda, że nie wyszło nic z tego...Fajny był, miał śmieszny śmiech, lubiłam go I miał łaskotki na brzuchu ![]() I mam dziś dzień rozpusty!!! -dwa kawałki ciasta -3 ciastka ![]() -pomidorowa mojej mamy z LANYMI KLUSKAMI!!! pokutuję jutro! |
|
|
|
#109 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 446
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
ja po ćwiczeniach już..dzisiaj 90 minut wyciskałam z siebie poty, coraz lepiej mi idzie z tym trząchaniem tyłka, 6 dzień i już widzę efekty, tzn. spodnie które już robiły się ciasnawe są na mnie akurat
Byle by mi się tak chciało ćwiczyć jak najdłużej.. No ale mam pewną motywację, bo przecież nie pokażę się jak ten wieloryb w Irlandii za miesiac i 2 tygodnie! A już wgl z tym sadełkiem w jednym łóżku z G. to już wgl bym się ze wstydu spaliła, tak więc trza się pilnować ^^'---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ---------- tak sie teraz zlękłam, czy przypadkiem tyłas mi nie urośnie od tego booty shake :O I hope not XD!
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy
|
|
|
|
#110 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 098
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Cytat:
zgaś światło
|
|
|
|
|
#111 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 490
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
ogolnie jak był blisko to przepędziłam
No życie różnie się układa, raz lepiej, raz gorzej Musimy czekać na swoją kolej hahaha A Ty mniej więcej w jakim wieku jesteś ?? ![]() No mnie w kościele też zazwyczaj wiele rzeczy przychodzi do głowy, całkiem inne niż modlitwa. Zawsze mam jakieś rozmyślania, przypominki... ale chociaż mogę w spokoju pomyśleć, wyciszyć się bo w dom ciągle coś gorzala z taką motywacją, dietą i ćwiczeniami jak teraz to jeszcze schudniesz szybciej niż poprzednio Dziś już nawet nie będę mówić co zjadłam bo było tego dużo, oj było z pierogami włącznie (za którymi zbytnio nie przepadam)
__________________
I start: 7 maja 2012 II start: 31 lipca 2014 ......... 134,9 1 stycznia 2015..........121,9 6 marca 2016...... 125,4 - 124,4 - 120 - 115 - 110 - 105 - 100 - 95 - 90 - 85 - 80 |
|
|
|
#112 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 098
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Cytat:
|
|
|
|
|
#113 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 490
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
to Ty młodziutkie dziewczę jesteś
__________________
I start: 7 maja 2012 II start: 31 lipca 2014 ......... 134,9 1 stycznia 2015..........121,9 6 marca 2016...... 125,4 - 124,4 - 120 - 115 - 110 - 105 - 100 - 95 - 90 - 85 - 80 |
|
|
|
#114 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 098
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
|
|
|
|
#115 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 446
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Mówiąc szczerze przy Was wszystkich, to jest bardzo wrażliwa na dotyk. Jak mnie np. facet dotyka po brzuchu to automatycznie go wciągam, jak po tyłku,to napinam i tak dalej.. mój umysł nie pracuje na zasadzie 'ale fajnie jestem taka rozluźniona' tylko 'o boze gdzie on mnie zaraz dotknie'
Wiem, że to głupie, ale niestety jestem bardzo przewrażliwiona na tym punkcie i póki sama nie uznam 'kurde,fajnie wyglądam' to to się nie zmieni.. Chce mieć te 62kg z powrotem a tu 8 kg menda wróciła, bo trza się było obrzerać pringlesami i chicken rollsami i.. kurde ale bym zjadła, to takie dobre
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy
|
|
|
|
#116 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 490
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
__________________
I start: 7 maja 2012 II start: 31 lipca 2014 ......... 134,9 1 stycznia 2015..........121,9 6 marca 2016...... 125,4 - 124,4 - 120 - 115 - 110 - 105 - 100 - 95 - 90 - 85 - 80 |
|
|
|
#117 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 446
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Ja tu chyba najmłodsza, w październiku 20 skończyłam, a marudzę gorzej niż 60letnia babcia w ciąży
najwięcej z Was chyba
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy
|
|
|
|
#118 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 098
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Cytat:
No ale kurde wiecie co? Ten Misiaczek mnie przełamał i światło było zawsze
|
|
|
|
|
#119 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 446
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
Cytat:
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy
|
|
|
|
|
#120 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 490
|
Dot.: 40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III
gorzala no jaka najmłodsza wiekiem to masz do tego prawo
![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ---------- gorzala najważniejsze to się zawziąć w sobie i konsekwentnie dążyć do celów bez większych wpadek. Ty teraz widać, że złapałaś wiatr w żagle więc za półtora miesiąca będziesz lasencja nie z tej ziemi Więc zobaczysz jak w Irlandii ciuszki będą chętnie spadać... hahaha
__________________
I start: 7 maja 2012 II start: 31 lipca 2014 ......... 134,9 1 stycznia 2015..........121,9 6 marca 2016...... 125,4 - 124,4 - 120 - 115 - 110 - 105 - 100 - 95 - 90 - 85 - 80 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:53.




Trzęsienie tyłkiem ok da się zrobić
Ale ile minut?






No i zjem kawałek sernika





Bo mój się chyba spóźnia nieco, zaczynam się niepokoić 

Więc zobaczysz jak w Irlandii ciuszki będą chętnie spadać... hahaha 
