Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-22, 21:01   #91
GaTTa
Raczkowanie
 
Avatar GaTTa
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 499
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

A ja z takim pytankiem Ja mam jeszcze 2 miesiące do roczku Ady, ale inne mamuśki mają wcześniej

Powiedzcie mi czy tort na roczke będziecie piec same?? Macie jakieś sprawdzone przepisy na masy? Ja ma tylko dwie które ciągle robię a chciałabym zrobić coś innego. Ja najczęściej robię czekoladową i z bitej śmietany ?
A robiła któraś lukier plastyczny na przykrycie? Lub z pianek marshallows?
http://kotlet.tv/masa-marshmallows-do-dekoracji-tortow
http://kotlet.tv/lukier-plastyczny-do-tortow

Tort chciałbym taki
http://waniliowainspiracja.com/2012/05/tort-na-roczek/
GaTTa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 21:27   #92
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
Gabi, gratki za postępy Hani
No i super z ta nocką, oby tak dalej
Antek jajko uwielbia, a Hania w ogóle jeszcze nie próbowała? I czemu akurat jajka się boisz?

A jeśli chodzi o cyckowe noce - kończymy z tym dzisiaj Będziemy Małego uczyć przesypiac całe noce bo jest masakra, przebudza się i nie potrafi sam zasnąć, potrzebuje cycka i tak się budzi po 6 razy... Raczej nie jest głodny, po prostu chce sobie possać...
No i zdecydowaliśmy, że koniec, na metodę 3-5-7 się nie zdecydowaliśmy, będziemy sie stosować do rad TH.
Boję się jajek, bo Hania miała rewolucje brzuszkowe po jajecznicy A właściwie, to nie tyle jajek się boję, co samych białek. Żółtko podaję Hani do obiadku i nic Jej nie jest.

Aha, to chodziło o koniec cyca w nocy To rozumiem. Trzymam kciuki Ja tą właśnie metodą odniosłam sukces (może nie do końca sukces, ale jest lepiej) więc i Wam się uda. Ale przygotujcie się też na mega płacze Tego się uniknąć nie da, niestety. Ale trzeba cały czas sobie powtarzać, że dziecku nic złego się nie dzieje. Ono też wie, że jesteście blisko więc czuje się bezpiecznie, tylko jest zdezorientowane. Zresztą, co ja CI tutaj będę pisała Sama zobaczysz jak to jest. Czekam z niecierpliwością na relację.
Jeszcze tylko jedna myśl mnie naszła. Jeśli mieliście pobudek więcej niż jedną w ciągu nocy, to może zacznijcie sukcesywnie eliminować te pobudki, a nie wszystkie na raz
Cytat:
Napisane przez GaTTa Pokaż wiadomość
A ja z takim pytankiem Ja mam jeszcze 2 miesiące do roczku Ady, ale inne mamuśki mają wcześniej

Powiedzcie mi czy tort na roczke będziecie piec same?? Macie jakieś sprawdzone przepisy na masy? Ja ma tylko dwie które ciągle robię a chciałabym zrobić coś innego. Ja najczęściej robię czekoladową i z bitej śmietany ?
A robiła któraś lukier plastyczny na przykrycie? Lub z pianek marshallows?
http://kotlet.tv/masa-marshmallows-do-dekoracji-tortow
http://kotlet.tv/lukier-plastyczny-do-tortow

Tort chciałbym taki
http://waniliowainspiracja.com/2012/05/tort-na-roczek/
Tort piękny
Tylko do takiego tortu, w stylu angielskim, nie nadaje się masa z bitej śmietany. Po pierwsze jest za lekka i tort klapnie pod ciężarem lukru, a po drugie, lukier się nie trzyma na śmietanie.
Nie to, żebym się znała, ale mam takie wiadomości od dziewczyny, która się tym zajmuje W załączniku jeden z jej tortów
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg tort.jpg (30,6 KB, 41 załadowań)
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 21:31   #93
doris888
Rozeznanie
 
Avatar doris888
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 909
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez kapukat Pokaż wiadomość
Kism ja Twoje posty zawsze z chęcią - Ty wiedzę masz ogromną i każdy znajdzie coś ciekawego w Twoich odpowiedziach

Debesciara - może Twoje dziecko coś bolało? może brzuszek? dzieci nie krzyczą bez powodu, szczególnie to co opisujesz to wygląda jakby miała jakiś problem - początek infekcji? gazy?

właśnie wróciliśmy od lekarza, mój syn miał gorączkę i infekcje przynapletkową czy jak ją tam zwą - dostaliśmy augumentin <nienawidzę podawać dziecku antybiotyku ale chyba w tym wypadku nie mam wyjścia prawda?> oraz na plamy na jego ciele Hydrocortizol - co też mi się nie za bardzo podoba. Moje pytanie do Was jest takie - co myślicie o maści sterydowej na zmiany alergiczne skóry? czy jest jakiś inny sposób na infekcje niż antybiotyki? cholera nie wiem co zrobić. Ufam tej pani doktor ale nie jestem przekonana do antybiotyków i sterydów
nasz lekarz twierdzi że "dzisiaj" sterydów niemowlakom się nie podaje...kiedyś podobno nawet na potówki wciskało się niemowlakom maść ze sterydami. Ogólnie jest cenionym pediatrą, ze specjalizacją w alergologii właśnie... no ale dla mnie uogólniać chyba nie można....no ale, tak jak tu już któraś z dziewczyn napisała, że najważniejsze zaufanie do lekarza, więc jeżeli jej ufasz, to ja bym podała, choć tak jak Ty przekonana do tych leków nie jestem...
a to jakaś poważna alergia?
doris888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 21:32   #94
stokroteczka777
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: T.G.
Wiadomości: 2 996
GG do stokroteczka777
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez blueelektron Pokaż wiadomość
Witam się w nowym wątku

tak narzekacie, że wasze dzieci wcześnie wstają

mój syn w nocy budzi się średnio co godzinę, z chęcią się zamienię

trwa to od nowego roku

już nie wierze, że to się może zmienić

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

stokrotka- córka do Ciebie chyba podobna z oczu tak mi się wydaje

co do chodzących dzieci wątkowych, to agibre chodzi już od jakiegoś czasu
No raczej nie podobna z oczu, ona ma niebieskie a ja brązowe

Cytat:
Napisane przez GaTTa Pokaż wiadomość
A ja z takim pytankiem Ja mam jeszcze 2 miesiące do roczku Ady, ale inne mamuśki mają wcześniej

Powiedzcie mi czy tort na roczke będziecie piec same?? Macie jakieś sprawdzone przepisy na masy? Ja ma tylko dwie które ciągle robię a chciałabym zrobić coś innego. Ja najczęściej robię czekoladową i z bitej śmietany ?
A robiła któraś lukier plastyczny na przykrycie? Lub z pianek marshallows?
http://kotlet.tv/masa-marshmallows-do-dekoracji-tortow
http://kotlet.tv/lukier-plastyczny-do-tortow

Tort chciałbym taki
http://waniliowainspiracja.com/2012/05/tort-na-roczek/
Piękny i wiesz co? chyba też taki bym chciała, ale nie wiem czy tu takie gdzieś robią. Znaczy z tą masą robią, ale nie wiem czy akurat taki kształt

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość

Tort piękny
Tylko do takiego tortu, w stylu angielskim, nie nadaje się masa z bitej śmietany. Po pierwsze jest za lekka i tort klapnie pod ciężarem lukru, a po drugie, lukier się nie trzyma na śmietanie.
Nie to, żebym się znała, ale mam takie wiadomości od dziewczyny, która się tym zajmuje W załączniku jeden z jej tortów
Ten też piękny, szczególnie te postacie bajkowe. Rozumiem, że przed pokrojeniem tortu trzeba je zdjąć. Postacie też sama robi?

edit.
hmm, a nie są one pluszowe ??
__________________
Nasz skarb:
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7ydcco6bvx.png

Nasz ślub:
http://s3.suwaczek.com/20100922640113.png

Jesteśmy razem od:
http://s1.suwaczek.com/200706022338.png


"Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu"
stokroteczka777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 21:42   #95
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

postacie też sama robi Siedzi po nocach i poprawia np. nos puchatkowi, bo jej nie wychodzi Ma dziewczyna zapał. Wszystko na torcie jest jadalne, z masy lukrowej, tylko baaaardzo słodkie. Inna sprawa, że jubilatka, Amelka, nie pozwoliła tknąć ani jednej z figurek

Pokażę Wam jeszcze inny tort tej dziewczyny, zrobiony dla miłośniczki koni
Zobaczcie, z jaką precyzją jest ulepiony koń.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg tort2.jpg (24,2 KB, 56 załadowań)
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 21:43   #96
kism
Wtajemniczenie
 
Avatar kism
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Heh, to zaleję dziś tu Was moim słowotokiem
Napiszę Wam, co u moich bobasów To się nacieszyłam, że Maks zdrowy, dziś go coś zaczęło rozkładać Na razie nie wiem, o co chodzi, bo bolała go głowa, brzuch i miał 37,8. Cóż, zobaczymy jutro, co to się wykluje Opowiadałam Wam kiedyś jeszcze o jego diecie, ale chyba nie wspomniałam, że badałam mu też tsh, żeby sprawdzić, czy ta utrzymująca się lekka nadwaga pomimo dość zdrowego trybu życia nie ma związku z tarczycą. Wynik wyszedł mu lekko podwyższony, byliśmy 1,5 mies. temu u endo i stwierdził, że da mu niewielką dawkę leku. I słuchajcie, wczoraj byłam z obydwoma chłopakami pomierzyć i poważyć ich, i Maks od jesieni urósł 4 cm i schudł 1 kg! Wreszcie pierwszy raz od ok. pierwszych urodzin spadł poniżej 97 centyla z wagą (ze wzrostem raczej był też poniżej 97 cały czas) Teraz nie wiem, czy pomogła dieta czy leki na tarczycę, a może po prostu jedno i drugie Mam nadzieję, że ta tarczyca nie będzie w życiu dawać mu się we znaki, ja tego w ogóle nie odczuwam i nie myślę nawet na codzień, że jestem chora... Jeszcze muszę mu oddać sprawiedliwość, że zasuwa ostro na treningach kung fu - wychodzi zarumieniony z gorąca i mokry więc to też tylko na zdrowie mu wychodzi.

A mój mały synuś - ech, rozjechali mi się w przeciwne strony z rozwojem - przez 2 mies. nic a nic nie przybrał na wadze, stał na 8200g, spadł na 1o, a potem nawet na 3 centyl Zrobiliśmy badania, wszystko dobrze wyszło, ale zaczęłam go częściej i więcej karmić, choć nie wyrażał jakiegoś zainteresowania jedzeniem wcześniej, ja się przyzwyczaiłam do jakiegoś tam naszego rytmu, a on tu nagle zaczął zajadać takie duże i częste porcje. Aż zaczęłam mieć wrażenie, że chyba głodziłam dziecko wcześniej I wreszcie przybyło mu 300g Wczoraj było szczęśliwe ważenie Wysypkę na buzi i suche policzki ma ciągle, choć ograniczyłam mu dietę , ale za to skórę całego ciała ma bardzo ładną, więc nasza pediatra uznała, że lecimy dalej z rozszerzaniem diety, tylko powoli i z głową, obserwując, czy jakiś produkt nie uczuli go mocniej , że to takie reakcje na nowe produkty i że organizm będzie się powoli przyzwyczajał...

I jeszcze o tym naszym usypianiu...
Od urodzenia starałam się, żeby usypiał w koszu, a potem w łóżeczku. Nawet jeśli usnął przy piersi, to od razu go odkładałam, żeby jednak przy tym pierwszym lekkim śnie, gdzie czasem oko otworzył, widział, że jest kładziony do łóżeczka. Generalnie starałam się, żeby nie usypiał przy piersi, ale wiadomo jak to jest, czasem to chwila moment i już śpi. To dotyczyło dnia i wieczora, w nocy to co innego, usypiał przy piersi i spał z nami, dopóki nie zrobił się bardziej moblilny, a potem pierś i odkładanie do łóżeczka też w nocy. Najcześciej więc był usypiany w łóżeczku ze smokiem i w dzień, i wieczorem. Ja lub tż przy nim siedzieliśmy, głaskaliśmy, śpiewaliśmy, przykrywaliśmy oczka pieluszką, trzymaliśmy za rękę czy co tam mu aktualnie pasowało (co jakiś czas zmieniały mu się upodobania w tych szczegółach). Często też wyciszałam go przed spaniem przytulaniem, noszeniem przez parę minut, śpiewaniem. Ale niestety wciąż często gęsto w momencie, w którym plecy dotykały materaca, zaczynał się ryk, który trwał różnie, bywało, że 5 min, a bywało 30 min i więcej. Jak nauczył się obracać na brzuch, to obracał się bez przerwy z płaczem, a na brzuchu nie było opcji, żeby usnął, więc przekładałam go niezliczoną ilość razy, aż się uspokajał i zostawał na plecach. Potem jak nauczył się wstawać, to... było to samo tylko ze wstawaniem, ech, choćby nie wiem, jak był zmęczony i śpiący, to wstawał na równe nogi moment po położeniu go. Jak martula nam opisała PP, to przez dłuższy czas stosowałam, a i tak ciągle wstawał wiele razy, taki wytrwały ten mój łobuz (zwykle koło 20-30 razy przy jednym usypianiu go kładłam) i w sumie w końcu się uspokajał, ale teraz z kolei musowo trzeba było go trzymać za rączkę. Niestety nie była to wersja, że 5 min trzymania za rączkę i śpi, tylko musiał ściskać rękę, aż zapadł w głęboki sen, a to często bywało pół godziny i więcej... Z Maksem miałam kiedyś podobnie i nie chciałam doprowadzić do takiej sytuacji, że dziecko potrafi spać tylko ściskając rękę. Już nie będę opisywać szczegółów, jak było z Maksem, tylko napiszę w skrócie, że doszło do tego, że w drugim roku życiu wieczorne usypianie trwało godzinę do dwóch codziennie! Choć wydawało się, że śpi już mocnym twardym snem, to jednak wyczuwał, jak się mu zabierało rękę... Takiego usypiania nauczył Maksa tż, bo tak chciał synkowi trochę czułości dać A wcześniej w wieku ok. pół roku nauczyłam Maksa też tą tzw. metodą 357 usypiać i do roku usypiał wieczorami pięknie sam. Te kilka lat temu wszelkie dzieciowe gazety czy fora polecały tą metodę... Nie przypominam sobie, żeby tak źle się o tym mówiło jak teraz. To niewiarygodne, ale nieraz mówię, że mam wrażenie, że przez ten okres powstała przepaść w niektórych kwestiach.
Ale wracając do Kaja, usypianie z ręką miało też miejsce w nocy... i ja zaczynałam wyglądać jak zombie Przy każdej pobudce dostawał pierś, której mu jeszcze nie odmawiałam ze względu na to słabe przybieranie na wadze i jak przebudził się przy odkładaniu, to siedzenie i trzymanie go za rękę... Noce ogólnie były różne, czasem obudził się 2 razy, a czasem co godzinę. Aż wreszcie stwierdziłam, że koniec z tym, że takie płaczące, długie usypianie jest męczące i dla nas, i dla niego, że praktycznie od urodzenia jest z tym usypianiem problem , że spróbuję teraz dać mu szansę, żeby zaakceptował ten stan usypiania, że jest już dużym chłopakiem i wie, że jak mama wychodzi, to nie znika Akurat wsparłam się tą samą książką, o której pisała Ewunia, ale szczerze to z braku czasu przeczytałam tylko jeden rozdział i nie do wszystkiego się stosowałam, np. tam każą, żeby dziecko jadło co najmniej pół godz. przed spaniem, ale Kaj od dawna szedł spać zaraz po owockach na drugie śniadanie czy po kolacji, a czasem jednak usypiał ładnie więc tego mu nie zmieniałam. Tak samo skróciłam też czasy między wejściami. Kierowałam się po prostu tym, jak Kaj reagował (zresztą w książce wspominają też o takiej możliwości). Dwa pierwsze wieczory były ciężkie oczywiście... Płakał ok. 1,5 godz., ale potem stopniowo było coraz lepiej, choć ten mój uparciuszek ciągle wstawał na nogi, choć już nie płakał nawet, to wstawał i potrafił opaść na kolana i tak przysypiać, a ja go kładłam przychodząc i tak za którymś razem już jednak się nie podnosił, choć widział, że wychodzę z pokoju i usypiał. Od dziewiątego dnia nie wstaje już w ogóle, tylko zamyka oczy od razu jak go położę, w momencie kiedy zasuwam śpiworek W nocy budzi się od tego czasu zwykle tylko raz ok. godz. 2-3. Nocnych zwyczajów jeszcze nie zmieniałam, choć można to robić też od razu, ale nie chciałam tak drastycznie i przede wszystkim ze względu na jego wagę... Ale i tak nocki się poprawiły, bo nieraz postęka i sam z powrotem usypia, tylko raz rozbudza się na karmienie, ale też daje się odłożyć bez problemu. Jestem zadowolona z tej decyzji Z karmieniem nocnym też pewnie będziemy się za jakiś czas rozprawiać, zastępując je wodą, choć nie wiem, czy nie wstrzymam się ten miesiąc czy półtora i nie zrobię tego przy odstawianiu od piersi (preferuję metodę zrezygnowania od razu ze wszystkich karmień), bo i tak przed rokiem raczej skończę karmić.
No, to się rozpisałam!
__________________
2006.03.28 ur. Maksymilian
2012.05.15 ur. Kajetan
tp 2016.12.31 Kruszynka
kism jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 22:12   #97
stokroteczka777
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: T.G.
Wiadomości: 2 996
GG do stokroteczka777
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
postacie też sama robi Siedzi po nocach i poprawia np. nos puchatkowi, bo jej nie wychodzi Ma dziewczyna zapał. Wszystko na torcie jest jadalne, z masy lukrowej, tylko baaaardzo słodkie. Inna sprawa, że jubilatka, Amelka, nie pozwoliła tknąć ani jednej z figurek

Pokażę Wam jeszcze inny tort tej dziewczyny, zrobiony dla miłośniczki koni
Zobaczcie, z jaką precyzją jest ulepiony koń.
Piękny


KISM no rozpisałaś się ja też teraz wciskam więcej jedzenia w Paulę, bo też jej waga stoi w miejscu. Teraz ma jeden posiłek więcej i teraz dopiero wpadłam na to czemu dziś obiadku nie chciała bo przecież skróciłam przerwy między posiłkami.
__________________
Nasz skarb:
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7ydcco6bvx.png

Nasz ślub:
http://s3.suwaczek.com/20100922640113.png

Jesteśmy razem od:
http://s1.suwaczek.com/200706022338.png


"Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu"
stokroteczka777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-03-22, 22:21   #98
debesciara
Zadomowienie
 
Avatar debesciara
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 317
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

kapukat chyba miałaś rację, że to gazy, straszne bączury puszczała, no i lekki zastój z kupą dzisiaj, jutro na śniadanko kaszka + suszone śliwki Oby tylko noc była spokojna

A z porodem to było tak...
Termin porodu miałam na dzień matki, w przeddzień tego dnia odszedł mi czop śluzowy i byłam w pełnej gotowości.. i wytrwałam w niej tydzień : 31 maja z racji niemal tygodniowego "przeterminowania" postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce Spakowałam zakurzone już nieco torby i ze świadomością że jutro muszę stawić się w szpitalu (gin kazał się tam zameldować tydzień po terminie) z rana pomyłam okna, po południu zrobiłam rundkę po mieście, pozałatwiałam kilka spraw, m.in. na uczelni gdzie weszłam na 7 piętro a potem zeszłam... Intensywnie masowałam sobie piersi gdy tylko miałam sposobność, wieczorem porobiłam przysiady. Nocowaliśmy u teściów (od nich do szpitala rzut beretem, od nas niecałe 30km), gadaliśmy z teściową do 1:00 poszliśmy spać, jak się okazało na niebyt długo O 2:30 obudziła mnie wilgoć w miejscu wiadomym nie było tego wiele, ale i tak wiedziałam że to "to".
Budzę starego,
ja: Kochanie wstawaj odeszły mi wody
on: to zrób mi kawę
nieco zdezorientowana i rozczarowana postawą lubego niewiele myśląc wstawiłam wodę, załatwiłam grubszą potrzebę fizjologiczną (z podekscytowania), zrobiłam staremu kawę
ja: Proszę Kochanie, zbieraj się
on uświadamia sobie że jest środek nocy, pyta co się dzieje
ja: przecież Ci mówiłam odeszły mi wody
on zrozumiał że powiedziałam "wstawiam wodę" także tego
Poszłam pod prysznic, ubraliśmy się, jedziemy
Idziemy na Izbę Przyjęć, czuję się wyśmienicie do tego podjarana, ale mój plan wtargnięcia do szpitala i oznajmienia personelowi, że "jest dzień dziecka i ja poproszę o dziecko", nie wypalił.. Średniosympatyczna pani przyjmuje mnie wypytuje o wszyyyystko łącznie z pierwszą w życiu miesiączką [haaalo ja tu rodzę], przychodzi gin bada mnie, rozwarcie 2cm, z racji że wody się sączą nie ma rady jedziemy na porodówkę. Dostajemy "miejscówkę" po środku (stanowiska porodowe trzy), na pierwszym stanowisku rozgościła się już jedna pani, jak się później okazało była tam godzinę przede mną. Pełna zachwytu odnajduję piłkę "z rogami" i od razu ją dosiadam, śmiejemy się z tżtem, jest wesoło, fantastycznie. Pani pielęgniarka pyta czy są bolesne skurcze, jednak po spojrzeniu na nasze uradowane miny nie czeka na odpowiedź, stwierdza że nie nadjeżdża nierozpakowana mama nr 3. Jest godzina 6:00. Koło 9:00 skurcze są już bolesne.. zaczynam ujawniać swoje zdolności wokalne, 10:00 obchód stwierdza 4cm rozwarcia, oczom moim ukazuje się mój gin, nie ukrywam radości i ze łzami w oczach proszę o ulżenie w cierpieniu, dostaję głupiego jasia, puszczam przepisowego pawia i odlatuję na ok 1-1,5godz. Budzę się.. skurcze masakryczne, siadam na piłkę stary masuje dół pleców (jak wcześniej zresztą) dookoła zamieszanie.. ale nie wokół mojej osoby.. Koleżanki po prawo i lewo rodzą jak się okazuje swoje drugie dzieci, dlatego szybciej niż ja... Ja przekonana że umieram, jestem wysoce zniesmaczona żeby nie napisać wkur..na tym faktem, wysyłam starego żeby kogoś mi natychmiast wołał. Stary dostaje zakaz od kogoś z personelu opuszczania naszego stanowiska bo po obu stronach dzieją się dantejskie sceny.. Zatem ja umieram dalej i słyszę pierwsze krzyki... nie mojego dziecka... Położna stwierdza że rozwarcie 4cm się utrzymuje zbyt długo, zaczyna myśleć o cesarce Po niewielkim czasie przychodzi jakiś gin stwierdza rozwarcie 6-7cm, ja: Co nie zmienia faktu, że ból jest okropny, daję upust decybelom wydobywającym się z mojego gardła Pojawiają się dwie kolejne współcierpiące, tym razem jak ja pierwiastki.. Pani gin bada mnie i nakazuje "nie przeć" bo to jeszcze nie pora, ja nawet nie wiem że prę, więc nie wiem jak tego nie robić... Co się okazuje, na wyposażeniu mamy dwa komplety pasów do KTG i innych sprzętów.. oraz dwie położne i jedna/dwie pielęgniarki. Rodzących trzy. Co się robi w takiej sytuacji? Biega się z pasami do KTG to tu to tam, podpina się raz tu raz tam, no i oczywiście jedna z nas zawsze nie ma opieki... Moja położna cały czas każe mi kucać, żeby rozwarcie zwiększyć i poród przyspieszyć.. przychodzi mi to z ogromnym trudem, ale jestem posłuszna. Ok 15 show time! Rozwarcie odpowiednie, mogę przeć, słyszy to cała Częstochowa i okolice... Czuję że coś mnie pali, jak żywy ogień krzyczę "co wy mi robicie?!" [jak później stwierdziłam było to nacięcie]. Słyszę, że widać główkę i każą przeć. Mówię że nie dam rady, myślę że umieram. Jak się domyślacie nie umarłam i dałam radę.
15:38 na świecie pojawia się mała dziewczynka - ku naszemu wielkiemu zdziwieniu [nie chcieliśmy znać płci, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi oraz wyspecjalizowane "oka" znajomych "ciotek klotek" mówiły że będzie to chłopak]. Mówię: "a to Ty tam byłaś" i dostaję malutką na piersi, stwierdzam że jest najpiękniejszą istota na świecie. Zapłakany tatuś idzie z pediatrą czynić powinności. Matylda dostaje 4x10pkt Apgar, waży 3460g i mierzy 56cm. Zawijają ją w tetrę od stóp do głow i zostaje "ochrzczona" jarzębinką bo strojem przypomina panie z hitu na euro Ja rodzę łożysko co jest pikusiem.
And nothing else metters Mamy piękne zdrowe dziecko!
debesciara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 22:29   #99
rinco
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 949
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość
Bo właśnie słuchajcie, już prawie miesiąc ćwiczę!!! rinco, dzięki za motywację Jak napisałaś, że ćwiczysz z Ewką, to i do mnie dotarło, że od myślenia o schudnięciu i planowania ćwiczeń nic się nie zrobi, że muszę wreszcie się za to zabrać, bo 7 pociążowych kg wciąż się mnie trzymało. Tyle że zrobiłam 3 treningi z Ewką, poczytałam trochę o niej, o innych trenerkach i robię Shreda Jillian Micheals i tzw. tiffoczki Już mi ubyło 1,5 kg, a w nd (równy miesiąc) dokonam pomiarów w cm, nie mogę się doczekać, ale wydaje mi się, że trochę mi się boczki wygładziły, a brzuch spłaszczył, więc i w wymiarach musi to być widoczne
Wow!!! To teraz Ty mnie zmobilizowałaś, bo ostatnio zaczęłam odpuszczać Znudziły mi się już te ćwiczenia Ewki, może spróbuję tą Jillian


Cytat:
Napisane przez _millena Pokaż wiadomość
po prostu z życia wzięte! ;-) dzięki.
Zarąbiste, ale się uśmiałam!!!


Cytat:
Napisane przez GaTTa Pokaż wiadomość
Chyba tylko moja mała nie mobilna jeszcze Nie raczkuj, nie wstaje, nie stoi A skończyła 10 miesięcy.
Mamy 8 zębów, nie wiem czy czasem nie najwięcej na wątku Bo jakoś nie doczytałam żeby któreś miało tylko. Widziałam że któreś z Maluchów mają po 7
Seba też nie raczkuje, nie wstaje, nie stoi i w dodatku nie ma jeszcze ani jednego zęba, a też skończył już 10 miesięcy

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
Wróciliśmy z długaśnego spaceru (właściwie siedzenia na ławeczce na skwerku), jest cudna wiosna u nas.
Ale Ci zazdroszczę! U nas znowu zima, już wszyscy mają dość śniegu


Cytat:
Napisane przez rozowa1987 Pokaż wiadomość
łącze się w bólu z tymi ,których dzieci wstają o 5:00 masakra
Witaj w klubie
rinco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 22:40   #100
stokroteczka777
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: T.G.
Wiadomości: 2 996
GG do stokroteczka777
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez debesciara Pokaż wiadomość
kapukat chyba miałaś rację, że to gazy, straszne bączury puszczała, no i lekki zastój z kupą dzisiaj, jutro na śniadanko kaszka + suszone śliwki Oby tylko noc była spokojna

A z porodem to było tak...
Termin porodu miałam na dzień matki, w przeddzień tego dnia odszedł mi czop śluzowy i byłam w pełnej gotowości.. i wytrwałam w niej tydzień : 31 maja z racji niemal tygodniowego "przeterminowania" postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce Spakowałam zakurzone już nieco torby i ze świadomością że jutro muszę stawić się w szpitalu (gin kazał się tam zameldować tydzień po terminie) z rana pomyłam okna, po południu zrobiłam rundkę po mieście, pozałatwiałam kilka spraw, m.in. na uczelni gdzie weszłam na 7 piętro a potem zeszłam... Intensywnie masowałam sobie piersi gdy tylko miałam sposobność, wieczorem porobiłam przysiady. Nocowaliśmy u teściów (od nich do szpitala rzut beretem, od nas niecałe 30km), gadaliśmy z teściową do 1:00 poszliśmy spać, jak się okazało na niebyt długo O 2:30 obudziła mnie wilgoć w miejscu wiadomym nie było tego wiele, ale i tak wiedziałam że to "to".
Budzę starego,
ja: Kochanie wstawaj odeszły mi wody
on: to zrób mi kawę
nieco zdezorientowana i rozczarowana postawą lubego niewiele myśląc wstawiłam wodę, załatwiłam grubszą potrzebę fizjologiczną (z podekscytowania), zrobiłam staremu kawę
ja: Proszę Kochanie, zbieraj się
on uświadamia sobie że jest środek nocy, pyta co się dzieje
ja: przecież Ci mówiłam odeszły mi wody
on zrozumiał że powiedziałam "wstawiam wodę" także tego
Poszłam pod prysznic, ubraliśmy się, jedziemy
Idziemy na Izbę Przyjęć, czuję się wyśmienicie do tego podjarana, ale mój plan wtargnięcia do szpitala i oznajmienia personelowi, że "jest dzień dziecka i ja poproszę o dziecko", nie wypalił.. Średniosympatyczna pani przyjmuje mnie wypytuje o wszyyyystko łącznie z pierwszą w życiu miesiączką [haaalo ja tu rodzę], przychodzi gin bada mnie, rozwarcie 2cm, z racji że wody się sączą nie ma rady jedziemy na porodówkę. Dostajemy "miejscówkę" po środku (stanowiska porodowe trzy), na pierwszym stanowisku rozgościła się już jedna pani, jak się później okazało była tam godzinę przede mną. Pełna zachwytu odnajduję piłkę "z rogami" i od razu ją dosiadam, śmiejemy się z tżtem, jest wesoło, fantastycznie. Pani pielęgniarka pyta czy są bolesne skurcze, jednak po spojrzeniu na nasze uradowane miny nie czeka na odpowiedź, stwierdza że nie nadjeżdża nierozpakowana mama nr 3. Jest godzina 6:00. Koło 9:00 skurcze są już bolesne.. zaczynam ujawniać swoje zdolności wokalne, 10:00 obchód stwierdza 4cm rozwarcia, oczom moim ukazuje się mój gin, nie ukrywam radości i ze łzami w oczach proszę o ulżenie w cierpieniu, dostaję głupiego jasia, puszczam przepisowego pawia i odlatuję na ok 1-1,5godz. Budzę się.. skurcze masakryczne, siadam na piłkę stary masuje dół pleców (jak wcześniej zresztą) dookoła zamieszanie.. ale nie wokół mojej osoby.. Koleżanki po prawo i lewo rodzą jak się okazuje swoje drugie dzieci, dlatego szybciej niż ja... Ja przekonana że umieram, jestem wysoce zniesmaczona żeby nie napisać wkur..na tym faktem, wysyłam starego żeby kogoś mi natychmiast wołał. Stary dostaje zakaz od kogoś z personelu opuszczania naszego stanowiska bo po obu stronach dzieją się dantejskie sceny.. Zatem ja umieram dalej i słyszę pierwsze krzyki... nie mojego dziecka... Położna stwierdza że rozwarcie 4cm się utrzymuje zbyt długo, zaczyna myśleć o cesarce Po niewielkim czasie przychodzi jakiś gin stwierdza rozwarcie 6-7cm, ja: Co nie zmienia faktu, że ból jest okropny, daję upust decybelom wydobywającym się z mojego gardła Pojawiają się dwie kolejne współcierpiące, tym razem jak ja pierwiastki.. Pani gin bada mnie i nakazuje "nie przeć" bo to jeszcze nie pora, ja nawet nie wiem że prę, więc nie wiem jak tego nie robić... Co się okazuje, na wyposażeniu mamy dwa komplety pasów do KTG i innych sprzętów.. oraz dwie położne i jedna/dwie pielęgniarki. Rodzących trzy. Co się robi w takiej sytuacji? Biega się z pasami do KTG to tu to tam, podpina się raz tu raz tam, no i oczywiście jedna z nas zawsze nie ma opieki... Moja położna cały czas każe mi kucać, żeby rozwarcie zwiększyć i poród przyspieszyć.. przychodzi mi to z ogromnym trudem, ale jestem posłuszna. Ok 15 show time! Rozwarcie odpowiednie, mogę przeć, słyszy to cała Częstochowa i okolice... Czuję że coś mnie pali, jak żywy ogień krzyczę "co wy mi robicie?!" [jak później stwierdziłam było to nacięcie]. Słyszę, że widać główkę i każą przeć. Mówię że nie dam rady, myślę że umieram. Jak się domyślacie nie umarłam i dałam radę.
15:38 na świecie pojawia się mała dziewczynka - ku naszemu wielkiemu zdziwieniu [nie chcieliśmy znać płci, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi oraz wyspecjalizowane "oka" znajomych "ciotek klotek" mówiły że będzie to chłopak]. Mówię: "a to Ty tam byłaś" i dostaję malutką na piersi, stwierdzam że jest najpiękniejszą istota na świecie. Zapłakany tatuś idzie z pediatrą czynić powinności. Matylda dostaje 4x10pkt Apgar, waży 3460g i mierzy 56cm. Zawijają ją w tetrę od stóp do głow i zostaje "ochrzczona" jarzębinką bo strojem przypomina panie z hitu na euro Ja rodzę łożysko co jest pikusiem.
And nothing else metters Mamy piękne zdrowe dziecko!
Popłakałam się piękny opis. Jak się tu dziś milusio zrobiło
__________________
Nasz skarb:
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7ydcco6bvx.png

Nasz ślub:
http://s3.suwaczek.com/20100922640113.png

Jesteśmy razem od:
http://s1.suwaczek.com/200706022338.png


"Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu"
stokroteczka777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 23:19   #101
kism
Wtajemniczenie
 
Avatar kism
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

debesciara, super opis! Z humorem i wzruszający

To jadę dalej

Cytat:
Napisane przez natusiakac21 Pokaż wiadomość
no zrobiąłm badania prolaktnę, tsh ft3 i ft4 i nib ok tylko nie wiem jeszcze jaki stosunek musi być ft3 do ft4 żeby wykluczyć hashimoto. Jeszce poszłabym na usg tarczycy bo kiedyś robiłam i wyszły mi 4 małe guzki, ale jakoś się zebrać nie mogę, a do gina już w środę idę
Kurka, mam Hashimoto, ale pierwsze słyszę, żeby stosunek ft3 i ft4 był bezpośrednio z tym związany A kto Ci tak mówił? O Hashimoto świadczą obraz usg i wyniki poziomu przeciwciał (aTPO i aTG). Tylko jeszcze ważna kwestia - na usg guzki i stan zapalny przy Hashimoto dają podobny obraz, większość ultrasonografistów określa to jednak guzkami. Ja tak przez 2 lata miałam leczone "guzki", martwiąc się, czy będę mogła mieć drugie dziecko, aż wreszcie mój trzeci endo stwierdził, że to nie żadne guzki tylko Hashimoto, a poprzedni zbadali mi tylko aTPO, a ja mam same aTG podwyższone.

Cytat:
Napisane przez stokroteczka777 Pokaż wiadomość
Byłyśmy wczoraj u lekarza z powodu choroby i przy okazji mieliśmy skontrolować wagę, bo Paula od ok 20 listopada do ok 20 lutego przytyła tylko 1kg i lekarka gadała że to mało, pisałam o tym. Teraz ją zważyła, czyli po prawie miesiącu od 20lutego i ona nic nie przytyła. Kurcze, Paula lubi jeść, je dużo, wygląda dobrze, nie jest chuda, ma okrąglutkie policzki, ma trochę ciałka. patrzała na mnie jakbym ją głodziła. Moje dziecko nie dało by się zagłodzić. Dała skierowanie na morfologię, żelazo i mocz. Ale to za dwa tyg mam zrobić jak wyzdrowieje, a jej teraz już nic nie jest. Kurcze, myślicie, że to źle że ta waga tak jej stoi w miejscu? Ja wiem, że teraz dzieci już nie będę tak szybko przybierały na wadze, ale żeby tak nic w ciągu miesiąca i 1kg przez 4miesiące?
Hm, poprzednio Cię uspokajałam, kiedy to było chyba 1 kg przez 3 mies, ale jak przez kolejny miesiąc nic nie przybrała, to już trochę gorzej, ale bez paniki Może się zdarzyć. Badania zawsze warto zrobić dla pewności, natomiast nie martw się jeszcze. Zważcie się za miesiąc znowu.
A czego więcej do jedzenia dajesz Pauli? Nasza pediatra po pierwszym miesiącu bez przybierania kazała bardziej zagęszczać zupkę kaszką, a po drugim miesiącu jeszcze dawać kaszkę na śniadanie (wcześniej dostawał tylko na kolację).
Ja Ciebie uspokajam, siebie też próbowałam, ale to fakt, że człowiekowi siedzi z tyłu głowy obawa, czy wszystko jest dobrze, jak dziecko nie przybiera. I właśnie co dziwne Kaj też dobrze wygląda i ma okrągłe policzki. Popatrzę, czy mam jakąś aktualną fotę O, jest, będzie na końcu. Na oko nikt by nie powiedział, że jest jakikolwiek problem z wagą... Ja sobie to jedynie tłumaczyłam tym, że ze wzrostem też jest na 10 centylu, więc jest proporcjonalnie niski (71 cm). My ciągle większość ubranek 74 mamy

Cytat:
Napisane przez benka99 Pokaż wiadomość
Pochwalę się, zostałam dziś o 3 w nocy ciocią! Siostra Tż urodziła córeczkę
Gratki!
Ja też już niedługo będę, nie mogę się doczekać. Wreszcie będzie jakiś bobas w rodzinie oprócz moich.

Cytat:
Napisane przez debesciara Pokaż wiadomość
Nie mam czasu ostatnio posiedzieć poczytać, ale muszę sie pochwalić Matyldka sama chodzi od wczoraj mało tego powiedziałabym że zapier... z racji tego przyspieszenia oczywiście biegamy za nią krok w krok, ale frajdę ma niesamowitą
Tu zdecdowanie należą się indywidualne gratulacje! A to mała spryciula z Matylka

Cytat:
Napisane przez debesciara Pokaż wiadomość
kism uważam że to wielki sukces że byłaś tak konsekwentna! u nas wprawdzie nie ma tego problemu, ale to napewno było trudne być "barbarzyńcą" wobec swojego dzicia, brawo jeszcze raz
Ech, nie czuję się dumna W każdym razie uznałam, że tak będzie lepiej i jestem zadowolona.

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
Jeszcze mam pytanie do mam oduczających złych nawyków Co ze smoczkiem? Bo Antek w takim stanie wyjmuje/wypluwa smoczka, a ja mu go daję, bo jednak jak juz się zassie, to się uspokaja trochę. Ale może zrezygnować też? No ale nie wiem, czy nie za dużo zmian, może to za duży szok będzie?

Zobaczymy, może byc jedna drzemka, ale mogłaby byc trochę dłuższa... Ale dzisiaj chyba wrócił do normalnego rytmu, zasnął niedawno, więc po południu pewnie też będzie spał.
U nas poleciało hurtem Kaj jest odsmoczkowany Z tym, że dopóki stosowałam PP, to też nie rezygnowałam ze smoka. Mieliśmy dokładnie to samo Nie chciał smoka wiele razy, ale w momencie jak w końcu się uspokajał, to go zasysał. Natomiast odkąd zastosowaliśmy 357 i on się uspokajał, i zamykał oczka od samego faktu, że się do niego przyszło, poszeptało i pogłaskało po buzi, to już nie widziałam sensu wpychać mu smoka. Z jednej strony ten smok dziecku pomaga, ale z drugiej paradoksalnie jak już się zabierze te wszelkie pomoce w usypianiu, to dziecko odkrywa, że potrafi zasnąć bez tego wszystkiego, że nic złego mu się nie dzieje i zaczyna akceptować taki stan rzeczy, wszystko staje się łatwiejsze. Tak ja to widzę, a myślę, że ostatnie zdjęcia Kaja potwierdzały to, że usypianie jest teraz dla niego naturalnym i prostym stanem
Kaj miał dwa podejścia do jednej drzemki dziennie, ale po kilku dniach wracał do dwóch, aż za trzecim razem od początku marca, nie ma mowy, żeby zasnął drugi raz, za to pierwsza drzemka jest zdecydowanie dłuższa, ale myślę, że to też kwestia nauki usypiania. Moje dziecko do tej pory śpiące max. godzinę na raz śpi zwykle 1,5-2 godz., a dziś i wczoraj spał 2,5! Oczywiście kukałam już do niego ze strachem, czy wszystko z nim dobrze
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 2013-03-02 18.58.55.jpg (85,3 KB, 57 załadowań)
__________________
2006.03.28 ur. Maksymilian
2012.05.15 ur. Kajetan
tp 2016.12.31 Kruszynka
kism jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-22, 23:39   #102
stokroteczka777
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: T.G.
Wiadomości: 2 996
GG do stokroteczka777
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość
debesciara, super opis! Z humorem i wzruszający

To jadę dalej


Kurka, mam Hashimoto, ale pierwsze słyszę, żeby stosunek ft3 i ft4 był bezpośrednio z tym związany A kto Ci tak mówił? O Hashimoto świadczą obraz usg i wyniki poziomu przeciwciał (aTPO i aTG). Tylko jeszcze ważna kwestia - na usg guzki i stan zapalny przy Hashimoto dają podobny obraz, większość ultrasonografistów określa to jednak guzkami. Ja tak przez 2 lata miałam leczone "guzki", martwiąc się, czy będę mogła mieć drugie dziecko, aż wreszcie mój trzeci endo stwierdził, że to nie żadne guzki tylko Hashimoto, a poprzedni zbadali mi tylko aTPO, a ja mam same aTG podwyższone.


Hm, poprzednio Cię uspokajałam, kiedy to było chyba 1 kg przez 3 mies, ale jak przez kolejny miesiąc nic nie przybrała, to już trochę gorzej, ale bez paniki Może się zdarzyć. Badania zawsze warto zrobić dla pewności, natomiast nie martw się jeszcze. Zważcie się za miesiąc znowu.
A czego więcej do jedzenia dajesz Pauli? Nasza pediatra po pierwszym miesiącu bez przybierania kazała bardziej zagęszczać zupkę kaszką, a po drugim miesiącu jeszcze dawać kaszkę na śniadanie (wcześniej dostawał tylko na kolację).
Ja Ciebie uspokajam, siebie też próbowałam, ale to fakt, że człowiekowi siedzi z tyłu głowy obawa, czy wszystko jest dobrze, jak dziecko nie przybiera. I właśnie co dziwne Kaj też dobrze wygląda i ma okrągłe policzki. Popatrzę, czy mam jakąś aktualną fotę O, jest, będzie na końcu. Na oko nikt by nie powiedział, że jest jakikolwiek problem z wagą... Ja sobie to jedynie tłumaczyłam tym, że ze wzrostem też jest na 10 centylu, więc jest proporcjonalnie niski (71 cm). My ciągle większość ubranek 74 mamy
Wcześniej jadła sniadanie - mleko, II śniadanie - kaszka z owocami, obiad, podwieczorek - sam owoc, kolacja - mleko. Przerwy między posiłkami wynosiły ok 4godz, ten sam owoc był jakies 2-2,5godz po obiedzie, jak przespała, to owocu nie dostała. Teraz zrobiłam jej przerwy 3godz i w miejsce owocu wchodzi znowu kaszka z owocami albo Agatowy budyń no i są dni kiedy potrafi zjeść takie same porcje jak wtedy kiedy miała jeden posiłek mniej, a czasem zje trochę i buzi już nie otworzy. Mleka pije różnie, od 160-240ml, kaszki zjada zazwyczaj ok 140ml, obiad maksymalnie 150ml. Kiedyś jadła bardzo chętnie, oj bardzo a teraz muszę się nieźle napracować żeby buzię otwierała. Są jakieś kropelki czy coś na apetyt?

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Dobranoc.
__________________
Nasz skarb:
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7ydcco6bvx.png

Nasz ślub:
http://s3.suwaczek.com/20100922640113.png

Jesteśmy razem od:
http://s1.suwaczek.com/200706022338.png


"Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu"

Edytowane przez stokroteczka777
Czas edycji: 2013-03-22 o 23:30
stokroteczka777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 00:25   #103
minini
Zadomowienie
 
Avatar minini
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 829
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Byliśmy po skierowanie do poradni genetycznej żeby załapac się na te bezpłatne badania. przy okazji pokazałam dwie suche czerwone plamki na ciele Olafa które pojawiają się i znikają co kilka dni. myślałam ze to od jedzenia,ale próbowałam odstawiac wszystko po kolei i nie znalazłam przyczyny. lekarka powiedziała ze to prawdopodobnie nie z jedzenia i przepisała masc ze sterydem pytałam czy to konieczne a ona żebym kilka dni spróbowała smarowac, ze to tak małe powierzchnie ciała ze nie zaszkodzi. no więc kupiłam i dziś po kąpieli posmarowałam. zobaczymy...

Cytat:
Napisane przez kapukat Pokaż wiadomość
Moje pytanie do Was jest takie - co myślicie o maści sterydowej na zmiany alergiczne skóry? czy jest jakiś inny sposób na infekcje niż antybiotyki? cholera nie wiem co zrobić. Ufam tej pani doktor ale nie jestem przekonana do antybiotyków i sterydów
też się bronię przed antybiotykami i sterydami. no ale moze faktycznie na takie malutkie dwie plamki to ile tego sterydu wniknie w organizm...?

aaa po wizycie u lekarza, wychodzimy a tu biegnie pielęgniarka do nas i daje Olafowi naklejkę w nagrodę. Olaf złapał w łapkę i trzymał mocno aż do samego domu! W domu wyjęłam mu to z rączki - prawie siłą - a tam czerwona rybka z napisem DZIELNA PACJENTKA! padłam ze śmiechu jaką dzielną mam pacjentkę hihi

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
(...)
Olaf urodził się tego samego dnia, co Hania
pięknie!

debesciara, i wy tak we trzy rodzilyscie na jednej sali?? czy zle zrozumiałam?

kism - widac że chłopak szczęsliwy też myślę że moje dziecko odkąd nauczyło się zasypiac jest jakieś takie inne, nie umiem jeszcze okreslic co jest inne, ale zmienił się

stokroteczko jeśli Paula dobrze wygląda wg Ciebie, je tyle ile potrzebuje to nie martw się! normy, statystyki wzrostu dzieci OK, ale kazde dziecko jest inne i inaczej się rozwija. Paula to dziewczyna, Ty jesteś mała, drobna - to po kim Twoja córka ma byc wielkim dzieckiem? Zrób badania dla spokoju oczywiscie

dziś miałyśmy w planie z koleżanką zostawic mężów z dziecmi w domu i wybrac się gdzies wieczorem jednak jak to zawsze bywa, plan pozostał tylko planem bo kolezance przeniesli na jutro na 8.00 rano egzamin i siedzi własnie zamiast ze mną na drinku to z książkami
już który raz się umawiamy, zawsze coś... także zjadłam paczkę chipsów o 23. zeby jakos ten piątkowy wieczor jednak odznaczyc od innych wieczorów w które siedze nad projektami....


jejku milena dopiero teraz przeczytałam!! muszę koniecznie mężowi dac do przeczytania!!
a to:...
"Potomek zazwyczaj przy jedzeniu nie brzęczy, aczkolwiek zdarzają się różne dni. Czasem np walczy ze śliniakiem, nie wiem.. może mu się kolor nie podoba.." no tak napewno o kolor chodzi
__________________
______________________
Bycie mamą jest najlepiej opłacaną pracą na świecie
- wynagrodzenie otrzymuje się w postaci czystej miłości
_________________________ __

Edytowane przez minini
Czas edycji: 2013-03-23 o 00:37
minini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 01:01   #104
kism
Wtajemniczenie
 
Avatar kism
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Ja już w łóżeczku Czekam na tż, bo nie lubię kłaść się, jak go nie ma i stukam dalej do Was.

Aaa, wiem, co Wam jeszcze pokażę. Oto nasze kochane spamiarki z poprzedniej części:
_agata 374
stokroteczka777 310
natusiakac21 287
rozowa1987 276
Timii 257

Cytat:
Napisane przez stokroteczka777 Pokaż wiadomość
Wcześniej jadła sniadanie - mleko, II śniadanie - kaszka z owocami, obiad, podwieczorek - sam owoc, kolacja - mleko. Przerwy między posiłkami wynosiły ok 4godz, ten sam owoc był jakies 2-2,5godz po obiedzie, jak przespała, to owocu nie dostała. Teraz zrobiłam jej przerwy 3godz i w miejsce owocu wchodzi znowu kaszka z owocami albo Agatowy budyń no i są dni kiedy potrafi zjeść takie same porcje jak wtedy kiedy miała jeden posiłek mniej, a czasem zje trochę i buzi już nie otworzy. Mleka pije różnie, od 160-240ml, kaszki zjada zazwyczaj ok 140ml, obiad maksymalnie 150ml. Kiedyś jadła bardzo chętnie, oj bardzo a teraz muszę się nieźle napracować żeby buzię otwierała. Są jakieś kropelki czy coś na apetyt?

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Dobranoc.
Czyli podobnie macie z posiłkami Ja spróbuję jeszcze raz Cię uspokoić Moje zapały i obawy studzą takie dwa przykłady z rodziny, o których już nie raz pisałam, ale przypomnę jeszcze raz. Jedna szwagierka do 5 lat była chuda jak patyk, miała anemię, teraz jest borykającą się z niemałą nadwagą nastolatką, a jej siostra, którą w wieku 2 lat było łatwiej przeskoczyć niż obejść , jest drobną i zgrabną, dorosłą już kobietą. To dopiero miesiąc z życia Paulinki, kiedy nie przybrała na wadze. Na razie nie dawałabym jej nic na apetyt. Daj jej czas, niech je tyle, na ile ma ochotę
Dobranoc

---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

Cytat:
Napisane przez justys1358 Pokaż wiadomość
Majka nigdy nie usneła w jakiś takich sytuacjach.
Ale Kajko do tej pory też nie!

Cytat:
Napisane przez natusiakac21 Pokaż wiadomość
a ja nadal nie wiem czym karmić to moje dziecko, może któraś pomoże
Nie kojarzę, jak tam u Was z gryzieniem, ale może by po prostu dać mu już powoli kromeczki, już ma prawie 10 mies. - małe kwadraciki z chleba z twarożkiem albo z porządną wędliną czy mięskiem upieczonym w domu. Szkoda, że kaszek też nie chce (próbowałaś bezmleczne?). Poza tym dziecko może jeść warzywa do woli. Dawaj mu w kawałku czy pogniecione widelcem, jak tam bardziej lubi, choć oczywiście lepiej by było, żeby gryzł.

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Ismigen Bierze sie je pod język na czczo,ssie się aż do ropzpuszczenia.10 dni tabletka 20 dni przerwy i tak 3 razy i od czasu pierwszej dawki jak ręką odjął,przypominam ze mój Filip miał wieczny katar i poranny kaszel od tego czasu zakaszlał może ze 4 razy Nie cieknie mu z nosa Koszt tych tabletek jest w sumie nie wielki w porównywaniu z tym ile w miesiacu wydawałam na lekiFilip też miał wyciety 3 migdał i podciete podniebienne.Zajrzałam mu oczywiście w gardło i teraz wyglada to tak jakby nie miał migdałówbo miał takie wielkie że zagracały całe gardełko.
O, to nie znam. Wrzuciłam w google, to na szybko w kilku pierwszych linkach przeczytałam, że ludzie piszą, że lepszy od Ribomunylu. Ale oby przy drugich dzieciach ta wiedza nie musiała już nam się przydać
Tak, u nas to samo! Wcześniej migdały dotykały prawie tego języczka, a teraz ja tam NIC nie widzę

Cytat:
Napisane przez stokroteczka777 Pokaż wiadomość
Paula aparaty będzie miała na uszkach przed lub po świętach, zależy czy zdążą do świąt zrobić wkładki, bo to się robi indywidualnie dla każdej osoby, no i każdego ucha.
A, rozumiem! Myślałam, że już je macie w domu, jak pisałaś, że są Waszą własnością

Cytat:
Napisane przez GaTTa Pokaż wiadomość
U nas czas chorowania.... Najpierw ja byłam chora, a teraz mała jest, ale to już końcówka.
Chyba tylko moja mała nie mobilna jeszcze Nie raczkuj, nie wstaje, nie stoi A skończyła 10 miesięcy.
Mamy 8 zębów, nie wiem czy czasem nie najwięcej na wątku Bo jakoś nie doczytałam żeby któreś miało tylko. Widziałam że któreś z Maluchów mają po 7
Brak mi motywacji do pisania
Nie da rady tak we wszystkim być do przodu
To musimy gdzieś tej motywacji poszukać
Zdrówka dla Was!
__________________
2006.03.28 ur. Maksymilian
2012.05.15 ur. Kajetan
tp 2016.12.31 Kruszynka

Edytowane przez kism
Czas edycji: 2013-03-23 o 01:03
kism jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 04:15   #105
kapukat
Zakorzenienie
 
Avatar kapukat
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 276
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Debesciara – mam nadzieję, że z brzuszkiem wszystko ok. i że to był jednorazowy wybryk – czy noc minęła ok.?
Cytat:
Napisane przez stokroteczka777 Pokaż wiadomość
A co to za zmiany alergiczne? Ja nie jestem za sterydami, smarowałabym tym tylko w ostatecznej ostateczności.


no właśnie ja też nie jestem i zdecydowałam się po rozmowie z mamą i z innymi dziewczynami, które mają dzieci alergiczne na odstawienie sterydów na półkę i spróbowanie innych maści. Poproszę mamę to mi przywiezie z Polski maść apteczną.
Co do zmian, mój syn ma na zgięciach łokci i pod kolankami czerwone wielkie plamy na których jest wysypka, do tego na ramionach i przedramionach wysypkę i takie suche placki, a na buzi wysypkę i schodzącą skórę

[QUOTE=blueelektron;399268 24]
mój syn w nocy budzi się średnio co godzinę, z chęcią się zamienię
QUOTE]

Możemy sobie podać ręce – mój do niedawna budził się co półtorej godziny i żarł, teraz wywalczyłam pobudki co trzy godziny. A od poniedziałku zaczynam walczyć o przesypianie bez jedzenia przynajmniej 4h – małymi kroczkami do przodu jak to mówią

Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość
Niestety do antybiotyków czy sterydów mam podobne podejście co Ty. Wolałabym unikać takich leków, ale z drugiej strony nie chcę wymądrzać się bardziej od lekarza. Dla mnie rozwiązaniem jest tu właśnie zaufany lekarz, przepisujący z głową leki.

Kism - przede wszystkim gratulacje z powodu synów! Ważne że sytuacja opanowana, Kaj przybiera na wadze. Super, oby tak dalej
A co do antybiotyków – to ja wolę ich nie podawać, ale ufam Pani doktor i wierzę, że nie dałaby ich bezpodstawnie, do tego powiedział że z tej infekcji może być coś gorszego jak nie będzie antybiotyku, więc nie będę się z nią spierać. Za to co do sterydów – to przepisala je bo chyba nie ma tu innej maści na alergię! Z tego co nam powiedziała to alergologia w Irlandii dopiero raczkuje i oni nie wiedzą jak się za to zabrać.

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
Kapukat... Kurczę słabo że i antybiotyk, i sterydy... A na co ta alergia? I to zapalenie na podłożu bakteryjnym jest?

Jak tam noc minęła? Często się budził?

Co do alergii to mamy problem, bo nie mamy pojęcia z czego. Mój syn jest skazowcem, jest też uczulony na truskawki i pomidory. Wszystkie nowe produkty wprowadzaliśmy mu pojedynczo i ostrożnie, nic go nie uczulało, aż trzy tygodnie temu nagle pojawiła się straszna wysypka na buzi, potem pod kolankami czerwone plamy i krosty i to samo stało się z łokciami. Nie mamy pojęcia co to może być – a najgorsze że tutaj nawet nie ma gdzie iść i tego zbadać, bo jak powiedziała nasza Pani doktor żeby chcieli zrobić testy alergiczne dziecku to musi być w bardzo złym stanie – czyli cały wysypany jak silne zapalenie skóry, robią tylko 20 alergentów. My się nie kwalifikujemy bo wysypka dla nich jest za mała, wg irlandzkich lekarzy to „urok naszego dziecka i mu przejdzie”.
Infekcja chyba bakteryjna, nie jestem pewna – wiem tylko że Pani doktor powiedziała że jeśli nie będzie antybiotyku to przerodzi się w coś gorszego – zatem działam, no i jeszcze dziewczyny poleciły rivanol na odkarzenie.

[QUOTE=GaTTa;39929587]A ja z takim pytankiem Ja mam jeszcze 2 miesiące do roczku Ady, ale inne mamuśki mają wcześniej
Powiedzcie mi czy tort na roczke będziecie piec same?? Macie jakieś sprawdzone przepisy na masy? Ja ma tylko dwie które ciągle robię a chciałabym zrobić coś innego. Ja najczęściej robię czekoladową i z bitej śmietany ?
A robiła któraś lukier plastyczny na przykrycie? Lub z pianek marshallows?
http://kotlet.tv/masa-marshmallows-do-dekoracji-tortow
http://kotlet.tv/lukier-plastyczny-do-tortow
Tort chciałbym taki
http://waniliowainspiracja.com/2012/05/tort-na-roczek/[/QUOTE]

ja będę piekła sama, biszkopt mam sprawdzony a krem z przepisu _Agaty, który jest wyśmienity! Do tego będę ozdabiać tort masą cukrową, ale ja kupowałam gotową.

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
Tort piękny
Tylko do takiego tortu, w stylu angielskim, nie nadaje się masa z bitej śmietany. Po pierwsze jest za lekka i tort klapnie pod ciężarem lukru, a po drugie, lukier się nie trzyma na śmietanie.
Nie to, żebym się znała, ale mam takie wiadomości od dziewczyny, która się tym zajmuje W załączniku jeden z jej tortów


Tak masz racje pod masą cukrową nie może być krem śmietanowy bo ją rozpuści, ale wystarczy na wierzch tortu i na jego boki zrobić masę maślaną – masło plus cukier puder, a do środka tortu jakąkolwiek masę może być też śmietanowa i nic mu nie będzie. Ja właśnie tak będę robić.
A co do tego stylu angielskiego – to oni mają dokładnie ten sam biszkopt – znaczy tak samo miękki, bo jadłam te ichnie torty. Tylko ich biszkopty są strasznie niesmaczneJ i te obrzydliwe kremy w środku…blee

Cytat:
Napisane przez doris888 Pokaż wiadomość
nasz lekarz twierdzi że "dzisiaj" sterydów niemowlakom się nie podaje...kiedyś podobno nawet na potówki wciskało się niemowlakom maść ze sterydami. Ogólnie jest cenionym pediatrą, ze specjalizacją w alergologii właśnie... no ale dla mnie uogólniać chyba nie można....no ale, tak jak tu już któraś z dziewczyn napisała, że najważniejsze zaufanie do lekarza, więc jeżeli jej ufasz, to ja bym podała, choć tak jak Ty przekonana do tych leków nie jestem...
Cytat:
Napisane przez doris888 Pokaż wiadomość
a to jakaś poważna alergia?

Doris – nie wiem czy poważna, wygląda bardzo źle, mój syn nie miał takiej brzydkiej skóry od urodzenia, nawet przy skazie białkowej. Niestety jak pisałam wcześniej nie ma go gdzie tutaj zbadać żeby wiedzieć co mu jest, a Irlandczycy takimi zmianami skornymi się nie przejmują zupełnie

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
postacie też SA
Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
ma robi Siedzi po nocach i poprawia np. nos puchatkowi, bo jej nie wychodzi Ma dziewczyna zapał. Wszystko na torcie jest jadalne, z masy lukrowej, tylko baaaardzo słodkie. Inna sprawa, że jubilatka, Amelka, nie pozwoliła tknąć ani jednej z figurek
Pokażę Wam jeszcze inny tort tej dziewczyny, zrobiony dla miłośniczki koni
Zobaczcie, z jaką precyzją jest ulepiony koń.

Tort genialny!

Cytat:
Napisane przez stokroteczka777 Pokaż wiadomość
Popłakałam się piękny opis. Jak się tu dziś milusio zrobiło

zgadzam się – super opis, aż mi uśmiech wrócił na usta



Jak wiecie wczoraj byliśmy z Adamem u lekarza, który wykrył infekcje, dał antybiotyki i wsio było dobrze. Zatem dostał nurofen, po dwóch godzinach dostał antybiotyk poszliśmy spać około 20.30. Padłam razem z Adamem. Około godziny 23 obudziłam się z dziwnym wrażeniem, że coś mnie parzy – zobaczyłam mojego syna śpiącego – rozpalonego i czerwonego. Dotknęłam jego piżamy, a on wrzątek! Normalnie jak jako wyjęte z gotującej się wody. Pobiegłam po termometr – 39.8, od razu podałam mu nurofen. pobiegłam z Adamem do łazienki – ale nim zrobiłam dziecku okład mój syn zaczął się trząść! Pierwszy raz na własne oczy widziałam jak maleńkie dziecko dostaje drgawek – nie polecam tego widoku nikomu. Na szczęście kompres złagodził nieco objawy. Zadzwoniłam po R. Nim przyszedł zmierzyłam Adamowi gorączkę ponownie – pół godziny od podania leku, termometr wskazał powyżej 40 stopni! Ponieważ nie mamy samochodu zadzwoniłam do szpitala, ale Pan nas poinformował że najbliższa karetka jest oddalona 30 minut od szpital i czy możemy tyle czekać powiedziałam, że nie i że zadzwonimy po taksówkę, co zrobiliśmy – spakowałam Adama i pojechaliśmy – tym razem przyjęli nas od razu ze względu na temperaturę. Pani dała Adamowi coś na zbicie gorączki i powoli zaczęła spadać do 38.9. Nim lekarz nas przyjął wreszcie spadła do 37.8. Ale do czego zmierzam – lekarz powiedział, że to przez infekcję i że mamy podawać leki na zbicie gorączki <ale mi nowość>. Zapytaliśmy zatem jaka temperatura jest niebezpieczna dla takiego dziecka i to co usłyszałam zbiło mnie z nóg. Uwaga lekarz powiedział, że nie powinno się przywozić dziecka do szpitala kiedy:
  • temperatura nie przekracza 42 stopni!!!
  • Kiedy przy tak wysokiej temperaturze nie pojawiają się drgawki
  • Kiedy dziecko przy wysokiej temperaturze nie ma dziwnej wysypki
  • Kiedy oddech dziecka jest równomierny, a dziecko jest nawodnione
Tylko w tych wypadkach powinniśmy reagować w innych siedzieć w domu i próbować zbić temperaturę nawet jeśli jest powyżej 40 stponi.
O ile mi wiadomo każda temperatura powyżej 40 stopni jest groźna dla osoby dorosłej co mówić dopiero o dziecku! I w ogóle jak można czekać aż temperatura u dziecka przekroczy 42 żeby pojechać z nim do szpitala? Przecież tu liczy się każda minuta. Białko nie będzie czekać żeby się ściąć…. Moja mina po tych informacjach bezcenna.
kapukat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 07:55   #106
debesciara
Zadomowienie
 
Avatar debesciara
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 317
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Noc raczej spokojna, jedna pobudka ok 2:30, trochę stęków.. chyba szła/wyszła kupa.. nie sprawdzałam, bo jak bym to zrobiła mała wybudziłaby się na dobre.. tylko nie krzyczcie 5:50 stęki ponownie i pobudka na dobre, kupa wielkości małego państwa buraczki na obiad zrobiły swoje, tylko czemu z opóźnionym zapłonem?
Robimy śniadanko, będzie kasza jaglana, płatki ryżowe, owsiane i jęczmienne Zastanawiam się czy otręby możemy podawać maluchom?

kapukat zmroziło mnie jak przeczytałam o Adasiu, dobrze że w końcu dobrze się skończyła ta historia.. 42 stopnie? zawsze miałam przekonanie że to temperatura śmiertelna... Tfu na tą naszą służbę zdrowia..
Dużo zdrówka, sił i cierpliwości dla chorych dzieciaczków i ich mam, zimo wypier...

Co do tortów.. u nas domownicy lubią tylko z bitą śmietaną i taki też będzie, nawet kosztem pięknych ozdób.. Chociaż cukiernia w której zamawiałam tort ślubny robi piękne torty też z masą z bitej śmietany i chyba u nich zamówię. Choć z drugiej strony.. wtedy będą już fajne owoce sezonowe [truskawki ] więc może sami zrobimy i ozdobimy owocami ale to jeszcze odległy temat

minimini byliśmy oddzieleni ścianami, ale one oddzielały nas tylko na długość łóżka, ze strony głowy i nóg był "korytarz" łączący wszystkie trzy łóżka porodowe, ostatnie łóżko teoretycznie było bardziej zabudowane, ale drzwi były otwarte i tak było widać i słychać co tam się dzieje

Edytowane przez debesciara
Czas edycji: 2013-03-23 o 08:50
debesciara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 09:34   #107
agatka661
Zakorzenienie
 
Avatar agatka661
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 5 168
GG do agatka661
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Ja tez juz ostro mysle o torcie, gdzie moge znalezc przepis na mase Agaty ?
Agata mozesz podac jeszcze raz ?
chce zrobic tort probny na swieta, a nastepny taki sam na urodziny malego.

U nas piekna pogoda, idziemy pozniej na sanki, poki co za zimno -10 stopni, zaczynam sie zabierac za sprzatanie. Maly w nocy kiepsko spal, zeby go meczyly ;/
Milego weeekendu!

Edytowane przez agatka661
Czas edycji: 2013-03-23 o 09:36
agatka661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 09:42   #108
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Kolejna noc w całości przespana
Hania poszła spać po 19tej i wstała o 6 W nocy nie było ŻADNEJ pobudki!
Jak się cieszę

Cytat:
Napisane przez debesciara Pokaż wiadomość

kapukat zmroziło mnie jak przeczytałam o Adasiu, dobrze że w końcu dobrze się skończyła ta historia.. 42 stopnie? zawsze miałam przekonanie że to temperatura śmiertelna... Tfu na tą naszą służbę zdrowia..
Dużo zdrówka, sił i cierpliwości dla chorych dzieciaczków i ich mam, zimo wypier...
kapukat z Adasiem mieszkają w irlandii...
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 10:27   #109
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Witajcie
Na pewno wszyscy spragnieni relacji z naszej nocy

Otóż, powiem Wam, że było nieźle Nastawiliśmy się na porządne wycie, ale dało radę. Pierwszy raz obudził się przed północą chwilę, no i gdy nie dostał cycka, to faktycznie zaczął się drzeć. Wzięłam go dwa razy na ręce i zaraz odłożyłam i uspokoił się po jakiś 15min. (dostał smoczka i go trochę przytrzymywałam z rękami, bo rękami machał i chciał się przekręcać i wstawać). Potem jeszcze się przebudzał, popłakiwał przez sen i znowu pomagało takie mocniejsze położenie ręki na klacie z przytrzymaniem rączek. I to trwało z godzinę takie przysypianie i popłakiwanie. Potem pospał lepiej i koło 3 było podobnie. Obudził się, było większe wycie z 10min i ze dwie pobudki jeszcze na głaskanie. O 6 wstał zadowolony z życie, zrobił siku na nocnik, trochę się pobawił w naszym łóżku (a my na zmianę jeszcze drzemaliśmy). Po 7 poszli z Tatą po croissanty, zjedliśmy śniadanie i od 9 śpi znowu

Mam tylko nadzieję, że to nie jest tak że kryzys jest ciągle przed nami

Cytat:
Napisane przez GaTTa Pokaż wiadomość
A ja z takim pytankiem Ja mam jeszcze 2 miesiące do roczku Ady, ale inne mamuśki mają wcześniej

Powiedzcie mi czy tort na roczke będziecie piec same?? Macie jakieś sprawdzone przepisy na masy? Ja ma tylko dwie które ciągle robię a chciałabym zrobić coś innego. Ja najczęściej robię czekoladową i z bitej śmietany ?
A robiła któraś lukier plastyczny na przykrycie? Lub z pianek marshallows?
http://kotlet.tv/masa-marshmallows-do-dekoracji-tortow
http://kotlet.tv/lukier-plastyczny-do-tortow

Tort chciałbym taki
http://waniliowainspiracja.com/2012/05/tort-na-roczek/
ja chcę zrobić taki:
http://www.kwestiasmaku.com/desery/t...y/przepis.html
Robiłam dla mojej mamy na urodziny taki z masą plastyczną (poszukam zdjęć i Wam wrzucę. Nie wyszedł może taki piękny, jak pokazywała Gabbi, ale byliśmy zadowoleni, a Mama zachwycona) Ale ta masa to sam cukier w sumie, myślę, że Antek by jeszcze nie docenił.

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
Boję się jajek, bo Hania miała rewolucje brzuszkowe po jajecznicy A właściwie, to nie tyle jajek się boję, co samych białek. Żółtko podaję Hani do obiadku i nic Jej nie jest.

Aha, to chodziło o koniec cyca w nocy To rozumiem. Trzymam kciuki Ja tą właśnie metodą odniosłam sukces (może nie do końca sukces, ale jest lepiej) więc i Wam się uda. Ale przygotujcie się też na mega płacze Tego się uniknąć nie da, niestety. Ale trzeba cały czas sobie powtarzać, że dziecku nic złego się nie dzieje. Ono też wie, że jesteście blisko więc czuje się bezpiecznie, tylko jest zdezorientowane. Zresztą, co ja CI tutaj będę pisała Sama zobaczysz jak to jest. Czekam z niecierpliwością na relację.
Jeszcze tylko jedna myśl mnie naszła. Jeśli mieliście pobudek więcej niż jedną w ciągu nocy, to może zacznijcie sukcesywnie eliminować te pobudki, a nie wszystkie na raz
No tak, to tez bym się bała pewnie. Ale myślę, że możesz poczekać jeszcze chwilę i spróbowac znowu. Może wtedy ta jajecznica była w którymś miejscu nie do końca ścięta?

A odnosnie tych pobudek - zastanawiałam się nad tym, ale myślę, że to by mu mogło zamącić w głowie. Bo dlaczego niby raz przy pobudce jest cycek a innym razem nie ma? Nie wiem, czy by się wtedy nauczył. A tak komunikat jest jasny - nie ma cyca w nocy.

Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość
Heh, to zaleję dziś tu Was moim słowotokiem
Kism kochana, dzieki za Twój słowotok

Życzę zdrówka dla Maksia. No i super z ta wagą i że treningi się podobają

To fakt, że co parę lat są totalne zmiany w zaleceniach dla dzieci - odnośnie sposobu żywienia, wychowania... Trzeba chyba zachować zdrowy rozsądek po prostu

Fajnie, ze Wam się udało z tym usypianiem. Mam nadzieję, że Antkowi się nie wykształci teraz nowy nawyk z tym głaskaniem...

Cytat:
Napisane przez debesciara Pokaż wiadomość

A z porodem to było tak...
hehe, ubawiłam się Waszą pobudką
Cudnie

Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość


U nas poleciało hurtem Kaj jest odsmoczkowany Z tym, że dopóki stosowałam PP, to też nie rezygnowałam ze smoka. Mieliśmy dokładnie to samo Nie chciał smoka wiele razy, ale w momencie jak w końcu się uspokajał, to go zasysał. Natomiast odkąd zastosowaliśmy 357 i on się uspokajał, i zamykał oczka od samego faktu, że się do niego przyszło, poszeptało i pogłaskało po buzi, to już nie widziałam sensu wpychać mu smoka. Z jednej strony ten smok dziecku pomaga, ale z drugiej paradoksalnie jak już się zabierze te wszelkie pomoce w usypianiu, to dziecko odkrywa, że potrafi zasnąć bez tego wszystkiego, że nic złego mu się nie dzieje i zaczyna akceptować taki stan rzeczy, wszystko staje się łatwiejsze. Tak ja to widzę, a myślę, że ostatnie zdjęcia Kaja potwierdzały to, że usypianie jest teraz dla niego naturalnym i prostym stanem
Kaj miał dwa podejścia do jednej drzemki dziennie, ale po kilku dniach wracał do dwóch, aż za trzecim razem od początku marca, nie ma mowy, żeby zasnął drugi raz, za to pierwsza drzemka jest zdecydowanie dłuższa, ale myślę, że to też kwestia nauki usypiania. Moje dziecko do tej pory śpiące max. godzinę na raz śpi zwykle 1,5-2 godz., a dziś i wczoraj spał 2,5! Oczywiście kukałam już do niego ze strachem, czy wszystko z nim dobrze
Kurczę, nieźle nieźle... I namąciłaś mi z tym smoczkiem...
MIałam plan właśnie już go tego smoka oduczać no ijest dużo racji w tym co piszesz odnośnie tych ułatwiaczy. Ale trochę mam obawy przed zabraniem mu tak całkiem wszystkiego... Zwłaszcza że smok jest tylko do zasypiania... Myślę, że na razie się nie będziemy go całkiem pozbywać, tylko z czasem będę próbowac go wyciszać inaczej, może się odzwyczai.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Kapukat, kurczę, ale mieliście przeżycia... Ja tez bym jechała przy 40st... I nieciekawie strasznie z tym uczuleniem... Bez sensu moim zdaniem, pchanie sterydów niespełna rocznemu dziecku na "taki urok dziecka"...

Proszki, nowe ubranka itd wykluczyliście pewnie?
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 10:29   #110
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

To fajnie, że noc była znośna
Życzę Wam, żeby każda kolejna była lepsza od poprzedniej
A z tym odstawianiem stopniowo, to myślałam w kontekście tego, żeby nie było zbyt dużego szoku dla dziecka. Niby wszędzie doradzają, że jak odstawia się dziecko od cycusia, to żeby robić to stopniowo. Zaczynać od jednego karmienia, później dwóch itd.
Ale jeśli Wy czujecie, że tak będzie lepiej, to na pewno się nie mylicie Najważniejsza jest intuicja!

Hania jest na tyle zgodną Dziewczyną, że jeśli któreś karmienie Ją ominie, to nie robi z tego problemu Ostatnio byłam u fryzjera i zeszło mi dłużej. Ominął mnie wieczorny rytuał. P wykąpał Hanię, poprzytulał i położył spać, a Ona bez słowa usnęła Wiem, że uwielbia wieczornego cycusia, ale jest dzielna i poradziła sobie bez niego Zuch Dziewczyna

Problem mamy jednak nadal z mm. W poniedziałek jedziemy do naszej pediatry, to się dowiem co i jak. Może ona coś sensownego doradzi.
Zamówiłam kaszki Holle i czekam na dostawę. Będę próbowała podawać w ciągu dnia mm z kaszką. Tylko nie wiem, czy nie za dużo tej kaszki będzie
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 10:49   #111
Ewunia_1984
Zadomowienie
 
Avatar Ewunia_1984
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 069
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
Kolejna noc w całości przespana
Hania poszła spać po 19tej i wstała o 6 W nocy nie było ŻADNEJ pobudki!
Jak się cieszę
:
Piękne uczucie, prawda?

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
Witajcie
Na pewno wszyscy spragnieni relacji z naszej nocy

No ciekawe byłyśmy Z nocy na noc będzie lepiej, mniej pobudek, az w końcu nie będzie żadnej Super, że wzięłaś sie za to.

Cytat:
Napisane przez kapukat Pokaż wiadomość
Co do zmian, mój syn ma na zgięciach łokci i pod kolankami czerwone wielkie plamy na których jest wysypka, do tego na ramionach i przedramionach wysypkę i takie suche placki, a na buzi wysypkę i schodzącą skórę



Jak wiecie wczoraj byliśmy z Adamem u lekarza, który wykrył infekcje, dał antybiotyki i wsio było dobrze. Zatem dostał nurofen, po dwóch godzinach dostał antybiotyk poszliśmy spać około 20.30. Padłam razem z Adamem. Około godziny 23 obudziłam się z dziwnym wrażeniem, że coś mnie parzy – zobaczyłam mojego syna śpiącego – rozpalonego i czerwonego. Dotknęłam jego piżamy, a on wrzątek! Normalnie jak jako wyjęte z gotującej się wody. Pobiegłam po termometr – 39.8, od razu podałam mu nurofen. pobiegłam z Adamem do łazienki – ale nim zrobiłam dziecku okład mój syn zaczął się trząść! Pierwszy raz na własne oczy widziałam jak maleńkie dziecko dostaje drgawek – nie polecam tego widoku nikomu. Na szczęście kompres złagodził nieco objawy. Zadzwoniłam po R. Nim przyszedł zmierzyłam Adamowi gorączkę ponownie – pół godziny od podania leku, termometr wskazał powyżej 40 stopni! Ponieważ nie mamy samochodu zadzwoniłam do szpitala, ale Pan nas poinformował że najbliższa karetka jest oddalona 30 minut od szpital i czy możemy tyle czekać powiedziałam, że nie i że zadzwonimy po taksówkę, co zrobiliśmy – spakowałam Adama i pojechaliśmy – tym razem przyjęli nas od razu ze względu na temperaturę. Pani dała Adamowi coś na zbicie gorączki i powoli zaczęła spadać do 38.9. Nim lekarz nas przyjął wreszcie spadła do 37.8. Ale do czego zmierzam – lekarz powiedział, że to przez infekcję i że mamy podawać leki na zbicie gorączki <ale mi nowość>. Zapytaliśmy zatem jaka temperatura jest niebezpieczna dla takiego dziecka i to co usłyszałam zbiło mnie z nóg. Uwaga lekarz powiedział, że nie powinno się przywozić dziecka do szpitala kiedy:[/FONT]
  • temperatura nie przekracza 42 stopni!!!
  • Kiedy przy tak wysokiej temperaturze nie pojawiają się drgawki
  • Kiedy dziecko przy wysokiej temperaturze nie ma dziwnej wysypki
  • Kiedy oddech dziecka jest równomierny, a dziecko jest nawodnione
Tylko w tych wypadkach powinniśmy reagować w innych siedzieć w domu i próbować zbić temperaturę nawet jeśli jest powyżej 40 stponi.
O ile mi wiadomo każda temperatura powyżej 40 stopni jest groźna dla osoby dorosłej co mówić dopiero o dziecku! I w ogóle jak można czekać aż temperatura u dziecka przekroczy 42 żeby pojechać z nim do szpitala? Przecież tu liczy się każda minuta. Białko nie będzie czekać żeby się ściąć…. Moja mina po tych informacjach bezcenna.
Właśnie moja Niunia też ma takie suche trzy placki. Na kciuku, przedramieniu i koło ust. Przepisała nam na 10dni maść ze sterydem i na razie nie widze poprawy i też cholercia nie wiem od czego, a ma to już od kilku miesięcy

Kapukat, masakra co przeżyliście!!! Jeszcze te drgawki!!! A ta Irlandia pod względem szpitali i lekarzy normalnie jakaś porazka!!! Pamiętam Twoje 3wizyty u ginekologa w trakcie ciąży!!!
Jak się dzisiaj Adaś czuje?

Kurcze, moją Małą dalej męczy katar. Dzisiaj mija już tydzień
Ewunia_1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 11:43   #112
_millena
Zadomowienie
 
Avatar _millena
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 718
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Kurcze tak piszecie o tym roczku... mnie chyba przyjdzie zrobić impreze w knajpie.. Bedę miała około 18 osób.. chyba ich nie pomieszczę w mieszkaniu , a nie da się nikogo skreślić z listy :/ tak mi się nie chceeeeeee.......
__________________

_millena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 12:03   #113
_Maya_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 806
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

do poczytania o kolczykach i alergiach: http://www.hafija.pl/2012/04/o-kolcz...perta.html?m=1
_Maya_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 12:52   #114
cate_
Zadomowienie
 
Avatar cate_
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 542
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Kapukat mogłaś zapytać czy gość też czeka z dzieckiem do 42 st w domu. Idiotyzm Biedny maluszek

Stokrotko stary wyglądał tak https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ra-wersja.html kobieta w aptece mówiła, że pozmieniali troszkę składy ale sama jeszcze tego nie sprawdzałam
__________________
ALEXANDER

MAXIMILIAN
cate_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 16:23   #115
8ewus8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 389
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Bry
Jestem na bieżąco
Niestety z pisaniem coś mi nie idzie, za mało czasu dla siebie :/ Teraz stwierdzam, ze zanim wróciłam do pracy to miałam labę, spanie do 9ej, cały dzień niby z Adasiem spędzałam, ale jakoś mogłam posiedzieć na necie, zjeść coś, posprztać, teraz nie jestem w stanie nic zrobić, tym bardziej, że zbiegło się to z jego raczkowaniem czy chodzeniem w tym momencie.
Adaś skończył 2 tyg temu 9 miesięcy, jest nie do upilnowania, całe szczescie, że już się tak nie przewraca non stop, ale 2 tygodnie mieliśmy przechlapane, bo tracił równowagę i co chwila był płacz i kolejny siniak na koncie. Teraz jest o wiele lepiej, chodzi sam po meblach, ale już tak nie upada.
Niestety jak tylko wracam z pracy to chodzi za mną jak piesek, do kibla nie mogę wyjść, bo płacze a jak idzie ze mną to też płacze, bo się boi spłukiwania wody i bądź tu mądra kobieto.
Ostatnio już miałam dosyć wstawania co godzina w nocy(łączę się w bólu blue) i stwierdziłam, że eksmituję go z wyrka. Pierwszej nocy wzięłam go dopiero o 4ej nad ranem,ja sie do tej 4ej nie obudziłam ani razu,. bo nie słyszłam jego wiercenia się. M mówił, że wiercił się trochę, ale zasnął. Zasypia też już sam w łożeczku, bo wkurzało mnie godzinne siedzenie przy nim na łóżku żeby nie spadł, bo przecież takie akrobacje wyprawiał, że głowa mała. Teraz wychodzimy z pokoju i jak przychodzimy to już śpi. Na szczęście nie płakał nigdy, więc nie musiałam wchodzić i wracać. Generalnie jest co robic...

Z jedzeniem lepiej, wcześniej odrzucił słoiczki, wolał moje zupki (chociaż wolał to za dużo powiedziane), teraz na odwrót, znów powrót do słoiczków, no ale w miarę je, więc się cieszę.

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość

Problem mamy jednak nadal z mm. W poniedziałek jedziemy do naszej pediatry, to się dowiem co i jak. Może ona coś sensownego doradzi.
Zamówiłam kaszki Holle i czekam na dostawę. Będę próbowała podawać w ciągu dnia mm z kaszką. Tylko nie wiem, czy nie za dużo tej kaszki będzie
teraz kaszki holle są w Piotrze i Pawle, więc jak masz blisko to można kupic.

Kapukat, masakra, mam nadzieję, że już lepiej z Adasiem :/
Strasznie wysoką miał tą gorączkę, mój jeszcze nigdy nie miał na szczęście, nie licząc takiej w pierwszym tygodniu od upału, w mieszkaniu mieliśmy 31 stopni :/
8ewus8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 16:26   #116
anulka4771
Wtajemniczenie
 
Avatar anulka4771
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 2 852
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość


Hm, poprzednio Cię uspokajałam, kiedy to było chyba 1 kg przez 3 mies, ale jak przez kolejny miesiąc nic nie przybrała, to już trochę gorzej, ale bez paniki Może się zdarzyć. Badania zawsze warto zrobić dla pewności, natomiast nie martw się jeszcze. Zważcie się za miesiąc znowu.
A czego więcej do jedzenia dajesz Pauli? Nasza pediatra po pierwszym miesiącu bez przybierania kazała bardziej zagęszczać zupkę kaszką, a po drugim miesiącu jeszcze dawać kaszkę na śniadanie (wcześniej dostawał tylko na kolację).
Ja Ciebie uspokajam, siebie też próbowałam, ale to fakt, że człowiekowi siedzi z tyłu głowy obawa, czy wszystko jest dobrze, jak dziecko nie przybiera. I właśnie co dziwne Kaj też dobrze wygląda i ma okrągłe policzki. Popatrzę, czy mam jakąś aktualną fotę O, jest, będzie na końcu. Na oko nikt by nie powiedział, że jest jakikolwiek problem z wagą... Ja sobie to jedynie tłumaczyłam tym, że ze wzrostem też jest na 10 centylu, więc jest proporcjonalnie niski (71 cm). My ciągle większość ubranek 74 mamy

mój Szymcio chodzi jeszcze w niektórych ciuchach rozmiaru 68 głownie w pajacach,te sa jeszcze dobre a body już dawno za małe.
Cytat:
Napisane przez _millena Pokaż wiadomość
Kurcze tak piszecie o tym roczku... mnie chyba przyjdzie zrobić impreze w knajpie.. Bedę miała około 18 osób.. chyba ich nie pomieszczę w mieszkaniu , a nie da się nikogo skreślić z listy :/ tak mi się nie chceeeeeee.......
jak sie popieści to się wszystko zmieści
__________________
12.11.2009r-żonka

Filipek ur 28.12.2007
Szymonek ur 15.05.2012

Ćwiczę
anulka4771 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 17:11   #117
rozowa1987
Zadomowienie
 
Avatar rozowa1987
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 706
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

mnie się podoba też taki tortale zdecydowanie za duży na 13 osób.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 24396.jpg (38,6 KB, 30 załadowań)
__________________
NASZ ŚLUB UJĘTY NA ZDJECIACH
http://fotoarkadiusz.blogspot.com/20...snia-2010.html
rozowa1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 17:38   #118
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez 8ewus8 Pokaż wiadomość

teraz kaszki holle są w Piotrze i Pawle, więc jak masz blisko to można kupic.
dzięki za cynk
Niestety, nie mamy Piotra i Pawła w okolicy
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 17:46   #119
debesciara
Zadomowienie
 
Avatar debesciara
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 317
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Ja myślę że zrobię imprezę na dworze, do czerwca chyba zginie śnieg?

Agata: dziś była u nas pomidorówka z kaszą, jeden z pierwszych Twoich przepisów, wmieciona że aż miło

aaa kapukat, nie wiedziałam że jesteś emigrantką w takim razie nie tylko u nas taka kulawa służba zdrowia....

Załączam dzisiejsze wiosenne focie '
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg IMG_2506.jpg (59,0 KB, 52 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_2549.jpg (60,6 KB, 65 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_2537.jpg (50,6 KB, 52 załadowań)

Edytowane przez debesciara
Czas edycji: 2013-03-23 o 17:47
debesciara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 20:24   #120
rozowa1987
Zadomowienie
 
Avatar rozowa1987
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 706
Dot.: Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość
debesciara, super opis! Z humorem i wzruszający

To jadę dalej


Kurka, mam Hashimoto, ale pierwsze słyszę, żeby stosunek ft3 i ft4 był bezpośrednio z tym związany A kto Ci tak mówił? O Hashimoto świadczą obraz usg i wyniki poziomu przeciwciał (aTPO i aTG). Tylko jeszcze ważna kwestia - na usg guzki i stan zapalny przy Hashimoto dają podobny obraz, większość ultrasonografistów określa to jednak guzkami. Ja tak przez 2 lata miałam leczone "guzki", martwiąc się, czy będę mogła mieć drugie dziecko, aż wreszcie mój trzeci endo stwierdził, że to nie żadne guzki tylko Hashimoto, a poprzedni zbadali mi tylko aTPO, a ja mam same aTG podwyższone.


Hm, poprzednio Cię uspokajałam, kiedy to było chyba 1 kg przez 3 mies, ale jak przez kolejny miesiąc nic nie przybrała, to już trochę gorzej, ale bez paniki Może się zdarzyć. Badania zawsze warto zrobić dla pewności, natomiast nie martw się jeszcze. Zważcie się za miesiąc znowu.
A czego więcej do jedzenia dajesz Pauli? Nasza pediatra po pierwszym miesiącu bez przybierania kazała bardziej zagęszczać zupkę kaszką, a po drugim miesiącu jeszcze dawać kaszkę na śniadanie (wcześniej dostawał tylko na kolację).
Ja Ciebie uspokajam, siebie też próbowałam, ale to fakt, że człowiekowi siedzi z tyłu głowy obawa, czy wszystko jest dobrze, jak dziecko nie przybiera. I właśnie co dziwne Kaj też dobrze wygląda i ma okrągłe policzki. Popatrzę, czy mam jakąś aktualną fotę O, jest, będzie na końcu. Na oko nikt by nie powiedział, że jest jakikolwiek problem z wagą... Ja sobie to jedynie tłumaczyłam tym, że ze wzrostem też jest na 10 centylu, więc jest proporcjonalnie niski (71 cm). My ciągle większość ubranek 74 mamy


Gratki!
Ja też już niedługo będę, nie mogę się doczekać. Wreszcie będzie jakiś bobas w rodzinie oprócz moich.


Tu zdecdowanie należą się indywidualne gratulacje! A to mała spryciula z Matylka


Ech, nie czuję się dumna W każdym razie uznałam, że tak będzie lepiej i jestem zadowolona.


U nas poleciało hurtem Kaj jest odsmoczkowany Z tym, że dopóki stosowałam PP, to też nie rezygnowałam ze smoka. Mieliśmy dokładnie to samo Nie chciał smoka wiele razy, ale w momencie jak w końcu się uspokajał, to go zasysał. Natomiast odkąd zastosowaliśmy 357 i on się uspokajał, i zamykał oczka od samego faktu, że się do niego przyszło, poszeptało i pogłaskało po buzi, to już nie widziałam sensu wpychać mu smoka. Z jednej strony ten smok dziecku pomaga, ale z drugiej paradoksalnie jak już się zabierze te wszelkie pomoce w usypianiu, to dziecko odkrywa, że potrafi zasnąć bez tego wszystkiego, że nic złego mu się nie dzieje i zaczyna akceptować taki stan rzeczy, wszystko staje się łatwiejsze. Tak ja to widzę, a myślę, że ostatnie zdjęcia Kaja potwierdzały to, że usypianie jest teraz dla niego naturalnym i prostym stanem
Kaj miał dwa podejścia do jednej drzemki dziennie, ale po kilku dniach wracał do dwóch, aż za trzecim razem od początku marca, nie ma mowy, żeby zasnął drugi raz, za to pierwsza drzemka jest zdecydowanie dłuższa, ale myślę, że to też kwestia nauki usypiania. Moje dziecko do tej pory śpiące max. godzinę na raz śpi zwykle 1,5-2 godz., a dziś i wczoraj spał 2,5! Oczywiście kukałam już do niego ze strachem, czy wszystko z nim dobrze
Kaj kochany

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Cytat:
Napisane przez debesciara Pokaż wiadomość
Ja myślę że zrobię imprezę na dworze, do czerwca chyba zginie śnieg?

Agata: dziś była u nas pomidorówka z kaszą, jeden z pierwszych Twoich przepisów, wmieciona że aż miło

aaa kapukat, nie wiedziałam że jesteś emigrantką w takim razie nie tylko u nas taka kulawa służba zdrowia....

Załączam dzisiejsze wiosenne focie '
podobna do mamy

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

[QUOTE=kapukat;39933786]Debesciara – mam nadzieję, że z brzuszkiem wszystko ok. i że to był jednorazowy wybryk – czy noc minęła ok.?


no właśnie ja też nie jestem i zdecydowałam się po rozmowie z mamą i z innymi dziewczynami, które mają dzieci alergiczne na odstawienie sterydów na półkę i spróbowanie innych maści. Poproszę mamę to mi przywiezie z Polski maść apteczną.
Co do zmian, mój syn ma na zgięciach łokci i pod kolankami czerwone wielkie plamy na których jest wysypka, do tego na ramionach i przedramionach wysypkę i takie suche placki, a na buzi wysypkę i schodzącą skórę

[QUOTE=blueelektron;399268 24]
mój syn w nocy budzi się średnio co godzinę, z chęcią się zamienię
QUOTE]

Możemy sobie podać ręce – mój do niedawna budził się co półtorej godziny i żarł, teraz wywalczyłam pobudki co trzy godziny. A od poniedziałku zaczynam walczyć o przesypianie bez jedzenia przynajmniej 4h – małymi kroczkami do przodu jak to mówią


Kism - przede wszystkim gratulacje z powodu synów! Ważne że sytuacja opanowana, Kaj przybiera na wadze. Super, oby tak dalej
A co do antybiotyków – to ja wolę ich nie podawać, ale ufam Pani doktor i wierzę, że nie dałaby ich bezpodstawnie, do tego powiedział że z tej infekcji może być coś gorszego jak nie będzie antybiotyku, więc nie będę się z nią spierać. Za to co do sterydów – to przepisala je bo chyba nie ma tu innej maści na alergię! Z tego co nam powiedziała to alergologia w Irlandii dopiero raczkuje i oni nie wiedzą jak się za to zabrać.


Jak tam noc minęła? Często się budził?

Co do alergii to mamy problem, bo nie mamy pojęcia z czego. Mój syn jest skazowcem, jest też uczulony na truskawki i pomidory. Wszystkie nowe produkty wprowadzaliśmy mu pojedynczo i ostrożnie, nic go nie uczulało, aż trzy tygodnie temu nagle pojawiła się straszna wysypka na buzi, potem pod kolankami czerwone plamy i krosty i to samo stało się z łokciami. Nie mamy pojęcia co to może być – a najgorsze że tutaj nawet nie ma gdzie iść i tego zbadać, bo jak powiedziała nasza Pani doktor żeby chcieli zrobić testy alergiczne dziecku to musi być w bardzo złym stanie – czyli cały wysypany jak silne zapalenie skóry, robią tylko 20 alergentów. My się nie kwalifikujemy bo wysypka dla nich jest za mała, wg irlandzkich lekarzy to „urok naszego dziecka i mu przejdzie”.
Infekcja chyba bakteryjna, nie jestem pewna – wiem tylko że Pani doktor powiedziała że jeśli nie będzie antybiotyku to przerodzi się w coś gorszego – zatem działam, no i jeszcze dziewczyny poleciły rivanol na odkarzenie.

Cytat:
Napisane przez GaTTa Pokaż wiadomość
A ja z takim pytankiem Ja mam jeszcze 2 miesiące do roczku Ady, ale inne mamuśki mają wcześniej
Cytat:
Napisane przez GaTTa Pokaż wiadomość
Powiedzcie mi czy tort na roczke będziecie piec same?? Macie jakieś sprawdzone przepisy na masy? Ja ma tylko dwie które ciągle robię a chciałabym zrobić coś innego. Ja najczęściej robię czekoladową i z bitej śmietany ?
A robiła któraś lukier plastyczny na przykrycie? Lub z pianek marshallows?
http://kotlet.tv/masa-marshmallows-do-dekoracji-tortow
http://kotlet.tv/lukier-plastyczny-do-tortow
Tort chciałbym taki
http://waniliowainspiracja.com/2012/05/tort-na-roczek/[/QUOTE]

ja będę piekła sama, biszkopt mam sprawdzony a krem z przepisu _Agaty, który jest wyśmienity! Do tego będę ozdabiać tort masą cukrową, ale ja kupowałam gotową.



Tak masz racje pod masą cukrową nie może być krem śmietanowy bo ją rozpuści, ale wystarczy na wierzch tortu i na jego boki zrobić masę maślaną – masło plus cukier puder, a do środka tortu jakąkolwiek masę może być też śmietanowa i nic mu nie będzie. Ja właśnie tak będę robić.
A co do tego stylu angielskiego – to oni mają dokładnie ten sam biszkopt – znaczy tak samo miękki, bo jadłam te ichnie torty. Tylko ich biszkopty są strasznie niesmaczneJ i te obrzydliwe kremy w środku…blee


Doris – nie wiem czy poważna, wygląda bardzo źle, mój syn nie miał takiej brzydkiej skóry od urodzenia, nawet przy skazie białkowej. Niestety jak pisałam wcześniej nie ma go gdzie tutaj zbadać żeby wiedzieć co mu jest, a Irlandczycy takimi zmianami skornymi się nie przejmują zupełnie


Tort genialny!


zgadzam się – super opis, aż mi uśmiech wrócił na usta



Jak wiecie wczoraj byliśmy z Adamem u lekarza, który wykrył infekcje, dał antybiotyki i wsio było dobrze. Zatem dostał nurofen, po dwóch godzinach dostał antybiotyk poszliśmy spać około 20.30. Padłam razem z Adamem. Około godziny 23 obudziłam się z dziwnym wrażeniem, że coś mnie parzy – zobaczyłam mojego syna śpiącego – rozpalonego i czerwonego. Dotknęłam jego piżamy, a on wrzątek! Normalnie jak jako wyjęte z gotującej się wody. Pobiegłam po termometr – 39.8, od razu podałam mu nurofen. pobiegłam z Adamem do łazienki – ale nim zrobiłam dziecku okład mój syn zaczął się trząść! Pierwszy raz na własne oczy widziałam jak maleńkie dziecko dostaje drgawek – nie polecam tego widoku nikomu. Na szczęście kompres złagodził nieco objawy. Zadzwoniłam po R. Nim przyszedł zmierzyłam Adamowi gorączkę ponownie – pół godziny od podania leku, termometr wskazał powyżej 40 stopni! Ponieważ nie mamy samochodu zadzwoniłam do szpitala, ale Pan nas poinformował że najbliższa karetka jest oddalona 30 minut od szpital i czy możemy tyle czekać powiedziałam, że nie i że zadzwonimy po taksówkę, co zrobiliśmy – spakowałam Adama i pojechaliśmy – tym razem przyjęli nas od razu ze względu na temperaturę. Pani dała Adamowi coś na zbicie gorączki i powoli zaczęła spadać do 38.9. Nim lekarz nas przyjął wreszcie spadła do 37.8. Ale do czego zmierzam – lekarz powiedział, że to przez infekcję i że mamy podawać leki na zbicie gorączki <ale mi nowość>. Zapytaliśmy zatem jaka temperatura jest niebezpieczna dla takiego dziecka i to co usłyszałam zbiło mnie z nóg. Uwaga lekarz powiedział, że nie powinno się przywozić dziecka do szpitala kiedy:
  • temperatura nie przekracza 42 stopni!!!
  • Kiedy przy tak wysokiej temperaturze nie pojawiają się drgawki
  • Kiedy dziecko przy wysokiej temperaturze nie ma dziwnej wysypki
  • Kiedy oddech dziecka jest równomierny, a dziecko jest nawodnione
Tylko w tych wypadkach powinniśmy reagować w innych siedzieć w domu i próbować zbić temperaturę nawet jeśli jest powyżej 40 stponi.
O ile mi wiadomo każda temperatura powyżej 40 stopni jest groźna dla osoby dorosłej co mówić dopiero o dziecku! I w ogóle jak można czekać aż temperatura u dziecka przekroczy 42 żeby pojechać z nim do szpitala? Przecież tu liczy się każda minuta. Białko nie będzie czekać żeby się ściąć…. Moja mina po tych informacjach bezcenna.
dużo zdrówka dla Adasia
__________________
NASZ ŚLUB UJĘTY NA ZDJECIACH
http://fotoarkadiusz.blogspot.com/20...snia-2010.html
rozowa1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-23 22:52:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.