Wspierajmy się (niepłodność)

[mezaga]

Miałam takie plany ale nie udało się. Chudłam i tyłam na zmianę. Ja jestem z tych dużych (a nawet bardzo dużych) babek. W zaawansowanej ciąży będę wyglądać jak słonica Co schudłam w zimie nadrabiałam latem.
Dziewczyny jakie badania w ogóle miałyście robione Wy i Wasi partnerzy?

[Nastia87]

I takie babeczki lubię najbardziej, zawsze wydają mi się najsympatyczniejsze Ja dopiero zaczynam interesować się badaniami więc za dużo wiedzy nie mam. Ze względu na regularne miesiączki ginekolog kazała mi jedynie zrobić morfologię i TSH tak dla kontroli, w poniedziałek idę na monitoring usg więc może dowiem się czegoś więcej. Mąż zrobił badanie nasienia w klinice w Łodzi, koleżanka podpowiedziała mi, że ważny jest poziom "testu migracji swim up" a nie w każdej to robią.
Jako ciekawostkę opowiem pewną historyjkę: Nikt z rodziny nie wie, że usilnie staramy się o dzidzię, myślą pewnie że po prostu czekamy na lepszy moment. Szwagierka poszła kiedyś tak dla jaj do wróżki w Anglii i ta jej powiedziała o nas że mamy problem z zajściem w ciążę, że problemy są ze mną ale nie jest to bezpłodność i pomoże malutka interwencja lekarza. Śmialiśmy się z tego, bo w wróżki nie wierzymy ale coś w tym musi być

[blond11]

Ja powiem Wam szczerze, że coraz częściej myślę o invitro. Inseminacja bez sensu, bo doskonale wiem kiedy mam owu, biorę odpowiednie leki (oprócz poprzedniego cyklu). W odpowiedni moment trafiam na pewno. Oczywiście jak mi nie pisane to i invitro nie pomoże, ale przynajmniej kiedyś nie będę miała myśli, że czegoś nie zrobiłam. Dam sobie kilka miesięcy na zbieranie kasy, resztę się pożyczy i spróbuję.
Miałam sporo badań. Hormony, tarczyca, toksoplazmoza, choroby weneryczne, bakterie, miałam krioterapię, żeby usunąć maleńkie ogniska endometriozy, mąż sprawdzał nasienie. Sprawdzałam alergię. Wyeliminowałam składniki, na które jestem uczulona. Przeszłam na dietę, bardzo zdrową, bardzo dużo schudłam. Mąż też. Był czas, że rzuciłam palenie, nie piłam alkoholu. Jak na razie nic nie pomogło.

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez Nastia87

I takie babeczki lubię najbardziej, zawsze wydają mi się najsympatyczniejsze Ja dopiero zaczynam interesować się badaniami więc za dużo wiedzy nie mam. Ze względu na regularne miesiączki ginekolog kazała mi jedynie zrobić morfologię i TSH tak dla kontroli, w poniedziałek idę na monitoring usg więc może dowiem się czegoś więcej. Mąż zrobił badanie nasienia w klinice w Łodzi, koleżanka podpowiedziała mi, że ważny jest poziom "testu migracji swim up" a nie w każdej to robią.
Jako ciekawostkę opowiem pewną historyjkę: Nikt z rodziny nie wie, że usilnie staramy się o dzidzię, myślą pewnie że po prostu czekamy na lepszy moment. Szwagierka poszła kiedyś tak dla jaj do wróżki w Anglii i ta jej powiedziała o nas że mamy problem z zajściem w ciążę, że problemy są ze mną ale nie jest to bezpłodność i pomoże malutka interwencja lekarza. Śmialiśmy się z tego, bo w wróżki nie wierzymy ale coś w tym musi być

Co do wróżek, to byłam kiedyś (jak byłam jeszcze panną), powiedziała, że będę miała 2 lub 3 dzieci, ale że będę musiała sobie przedtem zrobić mnóstwo badań. Może mnie zaczarowała i za bardzo wzięłam do głowy to, co powiedziała.

[abnitka]

Ja badań żadnych poza usg, cytologią i czymś tam jeszcze nie miałam, jestem w początkowym stadium leczenia Zrobiłam dziś znów test bo naczytałam się że ból jajników może być objawem ciąży i znów 1 krecha ;p Mąż się śmieje że do @ jeszcze z 10 kupi Ja też skłaniam się ku in vitro w razie czego chociaż w jakiś sposób mnie coś przed tym by blokowało. Moja znajoma miała 2 próby, powiedziała że po 30 -stce stawi się na trzecią bo boi się,że załamie się po 3 i wiecie co? Czekała rok, zaszła samoczynnie w ciąże gdy przestała się ,,spinać" po 5 latach leczenia niepłodności w najdroższych klinikach, mąż marynarz-rzadko w domu ale się udało i teraz oczekuje dzidziusia! I żaden lekarz nie chciał uwierzyć . Dlatego nie możemy się poddawać i wybierać niby ostatecznego in vitro. Głowy do góry Każdego dnia popłakuję w poduszkę, każdego dnia przed @ wmawiam sobie że to upragniona ciąża,ale widocznie muszę poczekać. I choć tak łatwo powiedzieć, sama czasem w to nie wierzę to chyba nie mam wyjścia

[mezaga]

A drożność jajowodów?

[blond11]

Napisane przez mezaga

A drożność jajowodów?

Tego nie miałam, ale jeśli na usg widać jak leży jajeczko i czeka już w macicy, to nie oznacza to tego, że mam drożne? Po owulacji sprawdzam progesteron, z którego wynika, że ona była.

[mezaga]

Ale przecież jajeczko nie leży w macicy po owulacji.
To się potem przekształca w ciałko żółte i spływa razem z okresem. Leżeć będzie tylko wtedy jak będziesz w ciąży.

Badanie drożności dobrze jest zrobić. Ja miałam laparoskopię. Przy okazji lekarze sprawdzili czy nie ma endometriozy, pousuwali nagromadzone pęcherzyki na jajnikach. Mam sporo znajomych, które po laparoskopii zaszły w ciążę. No i może trzeba partnera podleczyć.

[blond11]

Napisane przez mezaga

Ale przecież jajeczko nie leży w macicy po owulacji.
To się potem przekształca w ciałko żółte i spływa razem z okresem. Leżeć będzie tylko wtedy jak będziesz w ciąży.

Badanie drożności dobrze jest zrobić. Ja miałam laparoskopię. Przy okazji lekarze sprawdzili czy nie ma endometriozy, pousuwali nagromadzone pęcherzyki na jajnikach. Mam sporo znajomych, które po laparoskopii zaszły w ciążę. No i może trzeba partnera podleczyć.

To już nic nie wiem. Lekarz zobaczył jak leży i sam powiedział, żeby tego dnia spróbować, albo mi się już coś pochrzaniło. Mąż już zamówiłam część tego co brał Twój mąż. Witaminki nie zaszkodzą.

[mezaga]

Na chłopski rozum - nawet jeśli tam widział jakieś jajeczko to już za późno na starania. Komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia 12-24 godziny po owulacji. To w tym czasie ona jest jeszcze w jajowodzie.

[blond11]

Cześć. Jak tam dzisiaj nastroje? Abnitka co u Ciebie? Cisza? Mam nadzieję, że @ nie przyszła.

[malutkaaa89]

..

[abnitka]

Hej,dalej nie przyszła, męczę się z grypą Tak sobie myślę, że Ty chyba coś nam się podłamujesz ... Z racji że przyszła wredna @ .... Ale sama mówiłaś ,że to będzie szczęśliwe forum więc tak ma być Ja zapewne 2 dni i też dostanę ale od keidy was poznałam , dużo się uczę i mam wiarę

[Nastia87]

Za parę lat inne staraczki będą czytały to forum i nastawią się pozytywnie gdy pod koniec zamkniemy temat z dorobkiem WSZYSTKIE W CIĄŻY już teraz chciałabym je pozdrowić Mocno wierze, że każdej z nas moje drogie panie spełni się marzenie o dzidziusiu.
A póki co cieszmy się piękną pogodą i możliwością wysypiania
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[blond11]

Może i trochę się podłamałam, ale jest coraz lepiej Dam radę nie pierwszy i nie ostatni raz
Nastia fajnie pomyślałaś, może rzeczywiście kiedyś ktoś będzie nas czytał i na koniec wątku dotrze do tego, że wszystkie będziemy miały dzidzie.
Byłoby tak wspaniale!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!

[abnitka]

Hej laseczki Czekam na @ jak na szpilkach Powinnam dostać wczoraj po hormonach ale i tak zawsze mi się spóźnia Co tam u was??

[Nastia87]

Mamy złą synchronizację, bo ja już po @ - też się spóźniła, więc stresik był. Niestety mój ukochany reproduktor wyleciał wczoraj, więc będzie trzeba poczekać ze staraniami W poniedziałek idę do ginekologa, ciekawe co tam mi podpowie.

[blond11]

Hej dziewczynki Mi się okres właśnie kończy. W tym miesiącu będzie ciężko ze staraniami, bo ciągle w rozjazdach. Niedługo wybieram się do lekarza. Sprawdzę czy wszystko ok i wracam do leków. Abnitka trzymam kciuki, żeby @ nie przyszła. Byś mogła zacząć dobrą passę

[abnitka]

Hej Ja już czuję zbliżającą @ ale co tam Robiłam test kilka dni temu a dziś już bym ze 4 zrobiła:P Nasze starania z mężem też takie niefajne bo to ja chora,to on leży odłogiem i wirusy nie chcą się od nas odczepić

[Nastia87]

No właśnie, my tu gadu gadu a jakaś pozytywna wiadomość by się przydała Abnitka - pokładamy w Tobie wszelkie nadzieje Może te nasze chwilowe niedyspozycje nadrobimy z nawiązką w przyszłym miesiącu, podleczyć wszelkie choróbska, ograniczyć rozjazdy i brać się do roboty Damy radę dziewczynki, kto jak nie my!

[abnitka]

Hej dziewczynki co tu taka cisza?? Ja mam dziś 31 bodajże dzień cyklu ale @ jeszcze nie widać:/ Niby czytałam że to już na ileś procent mam myśleć o ciąży bo poprzednie cykle bo duphastonie miałam jak w zegarku ale nie mam odwagi kupić testu, poza tym już 4 dni marudzę mężowi że czuje okres.... Więc nie wiem... Ale mam wszystkie objawy do @ a coś nie widać jej, choć przy moich nieregularnych cyklach to normalne to albo duphaston mnie zawodzi i hormony szwankują albo nie wiem ..

[blond11]

Hej Rzeczywiście jakaś cisza tu nastała. Czekamy właśnie na Ciebie Myślę, że zamiast się stresować i myśleć, powinnaś zrobić jutro test. Będzie to już 32dc, a 16 dni po rozpoczęciu brania leku. Tylko zrób z porannego moczu. Życzę II kresek. Powodzenia

[Nastia87]

Mnie też by korciło i zrobiłabym test, zawsze fajnie mieć pewność Niestety moje dni mijają bezprodukcyjnie, odliczam tylko dni do powrotu męża żeby brać się do roboty

[abnitka]

Hej dziewczynki Zrobiłam 2 testy dziś ale nie odrazu po przebudzeniu i ! krecha jak nic Także teraz czekam na @ ... Dalej

[Nastia87]

Na spokojnie czekaj na @, nie nastawiaj się, jak się nie uda to podwoić działania w przyszłym cyklu Byłam dziś u ginekologa na kontroli USG moich jajeczek, jeszcze w środę muszę się zgłosić bo jeszcze ciut za wcześnie. Pani doktor oglądała wyniki mojego męża i niby wszystko w normie i w ogóle ale coś tam mogłoby być lepiej (co klinika to inna interpretacja) i zaleciła zakup suplementu Promen. Szprycowałyście czymś takim swoich Panów?

[abnitka]

Mój mąż nic nie bierze,nawet go jeszcze nie przebadaliśmy Twojemu nie zaszkodzi a wręcz pomoże podleczenie A mojej jajniki mi chyba dzisiaj eksplodują Zwymiotowałam kawę, do tego jajniki robią co chcą ... Czekam do piątku na @ albo idę do lekarza ....

[mezaga]

Napisane przez Nastia87

Na spokojnie czekaj na @, nie nastawiaj się, jak się nie uda to podwoić działania w przyszłym cyklu Byłam dziś u ginekologa na kontroli USG moich jajeczek, jeszcze w środę muszę się zgłosić bo jeszcze ciut za wcześnie. Pani doktor oglądała wyniki mojego męża i niby wszystko w normie i w ogóle ale coś tam mogłoby być lepiej (co klinika to inna interpretacja) i zaleciła zakup suplementu Promen. Szprycowałyście czymś takim swoich Panów?

A mogłabyś wrzucić zdjęcie wyników męża? Albo je przepisać?

[Nastia87]

Łooo sporo tego a drukarka nie chce mi współpracować z kompem Ogólnie wszystkie wskaźniki są w normie, jedynie test migracji swim up ma 1,4 gdzie norma>1,5 mln/ml. Za jakieś 3-4 miesiące powtórzy badania, ale już w innej klinice, bo w tej są mało dokładne. Nafaszeruje się biedak Promena i będzie chodził jak przecinak hehe

abnitka - mnie też często mdli przed @ a ilekroć wkręcam sobie pierwsze objawy ciąży to się gadzina spóźnia, złośliwiec jeden! Daj sobie czas do piątku tak jak masz w planach i ewentualnie później będziesz się zastanawiać. Choć Ty już wiesz czego ja Ci życzę...

[abnitka]

Hej Nie, ja się nie zamierzam nakręcać, kompletnie mnie pochłania praca w domu i generalne porządki Pierwsze dwa dni spóźniającej się @ non stop o tym myślałam ,ale naprawdę mam tyle obowiązków i w domu i w gospodarstwie że nie mam kiedy o tym myśleć. Wczoraj dokuczały mi straszliwie te jajniki i mdłości aczkolwiek dzisiaj już spokój Nie będę się przejmować kiedy przyjdzie @ Mój mąż bardzo mnie wspiera a w tym miesiącu napewno pójdzie się przebadać

[blond11]

Hej. Abnitka miałyśmy mieć niby w tym samym czasie a mi już się skończył okres. teraz czekam na płodne chociaż w tym czasie mogę być akurat w rozjazdach. Byłam u lekarza, wszystko ok. Tylko powiedział, że mój organizm strasznie szaleje tzn hormony. Ale to pewnie dlatego, że i ja szaleje na punkcie czegoś Mam teraz nadzieje na trzy spokojne miesiące, a potem znowu się zacznie u nowego specjalisty Nastia a Tobie płodne już się zaczynają czy na razie spokój?

[Nastia87]

U mnie póki co cisza na pokładzie jajeczek, wczoraj byłam na usg i jeszcze idę jutro na obserwację. Co mi osobiście jest na rękę, bo mąż wraca dopiero za 1,5 tyg, ale i tak nici z majstrowania potomstwa Nosi mnie już, bo jakby nie było to są to dni zmarnowane - ale wychodzę z założenia że co się odwlecze.. Zauważyłam, że odkąd zaczęłam poważnie przeliczać dni i nakręcać się na ciążę to mój organizm, dla psikusa chyba, wydłuża mi cykle.

Abnitka - to bardzo ważne, że Twój mąż Cię wspiera i przede wszystkim chce się przebadać. Niby to tylko badanie, ale dla facetów to nic przyjemnego także przymknij oko jeśli będzie rozdrażniony przed badaniem, co niestety często się zdarza.
A w kwestii nakręcania - mój mąż jak tylko @ spóźnia się 1 dzień to już ma błysk w oku, że pewnie ciąża hehe