Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania życia? - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-03-01, 14:45   #91
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

polecam.

Wątek wpasowujący się w tematykę wątku.
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-01, 18:45   #92
Fortunessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 144
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Imperialista Pokaż wiadomość
Tym, że istnieje swojego rodzaju niewidzialny rynek damsko-męski i po prostu ludzie wybierają potencjalnie najlepszą partię jaką mogą. Kobiety będące z psycholami i leniami zazwyczaj zostają z nimi bo nie mają ciekawszych kandydatów.



Prawdziwy kapitalista korzysta z okazji i bierze sobie 100 zł.
Nie wszystkie mądrości Krula bądź von Misesa da się przełożyć na wszystkie aspekty życia.
Psychologia, emocje to sprawy wymykające się często logice, a każdy przypadek jest indywidualny. Ciekawe czy maltretowanej w dzieciństwie kobiecie, która nigdy nie miała styczności z normalną rodziną i zdrowym wzorem relacji damsko- męskich też powiesz 'chcącemu nie dzieje się krzywda'.
Fortunessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-01, 19:45   #93
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Imperialista Pokaż wiadomość
Tym, że istnieje swojego rodzaju niewidzialny rynek damsko-męski i po prostu ludzie wybierają potencjalnie najlepszą partię jaką mogą. Kobiety będące z psycholami i leniami zazwyczaj zostają z nimi bo nie mają ciekawszych kandydatów.
Gdyby o to chodziło, to by sobie brały nieatrakcyjnych i po krzyku, a nie siedziały pobite z psycholem.
Ja tam nie wiem- podobam się sobie, ale jakąś Monicą Belluci nie jestem, a chłopa, który by mnie nie szanował, nie miałam nigdy.
Ale ja mam przerośnięte ego, więc do związku z przemocowcem się nie nadaję.

Chciałam jeszcze zwrócić uwagę, że jest cienka granica między walką o związek a usilnym czepianiu się męskich gaci.
Innymi słowy- ja to jestem z tych romantycznych, co wierzą w wielką miłość A obecne tu mężatki z długoletnim stażem najlepiej mogą poświadczyć, ile wyrzeczeń, poświęceń, przede wszystkim PRACY wymaga długotrwały związek. Nigdy takiego nie stworzymy, jeśli przy byle problemie będziemy zwijać swoje klocki do innej piaskownicy.

I tu się babki gubią- czy to kryzys, który warto przeczekać w imię miłości, czy już tej miłości w zasadzie nie ma? Czy walczyć, czy odejść?
Włącza się martyrologia, dochodzą wszelkie zasłyszane romantyczne historie, i panna tak decyduje się siedzieć w tym dalej.
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-01, 21:35   #94
Imperialista
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Błądzisz niestety. Polecam się zaznajomić z tematyką.
Zakładam czystą wolną wolę, która jest najważniejsza i stoi ponad miłością czy zobowiązaniami. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby bezrobotna matka rzuciła faceta, którego kocha z powodu tego, że ten jest agresywny czy leniwy.

Cytat:
Napisane przez Fortunessa Pokaż wiadomość
Nie wszystkie mądrości Krula bądź von Misesa da się przełożyć na wszystkie aspekty życia.
Psychologia, emocje to sprawy wymykające się często logice, a każdy przypadek jest indywidualny. Ciekawe czy maltretowanej w dzieciństwie kobiecie, która nigdy nie miała styczności z normalną rodziną i zdrowym wzorem relacji damsko- męskich też powiesz 'chcącemu nie dzieje się krzywda'.
Zakładam, że w Polsce wszystkie kobiety znają podstawy prawa i wiedzą, że są równe wobec mężczyzn i mogą w każdej chwile odejść. Ja odkładam aspekty psychologiczne (które są oczywiście bardzo ważne) i mówię twardo, że kobieta może zdecydować o swoim życiu. Zazwyczaj nikt jej w domu nie zamyka na klucz, ma więc prawo się wynieść od faceta, który niszczy jej życie.



I jeszcze raz - ja nie atakuje kobiet za to, że trafiają na psycholów, bo negatywne cechy wychodzą zwykle po jakimś czasie. Po prostu uważam, że jeśli kobiecie związek nie odpowiada, to:
a) podporządkuje się facetowi-terroryście
b) podejmuje próbę naprawę relacji
c) rezygnuje na dobre z toksycznego związku

I ma ona wolny wybór, nawet mając dzieci, wspólny kredyt na dom i gdy jest zakochana w facecie.

A jeśli mowa o obawie przed samotnością piszę ze swojego punktu widzenia, że na dzień dzisiejszy związałbym się z kimś, ale gdyby spotkał kogoś kto mi bardziej odpowiada i byłaby szansa na bliższą relację z kimś takim, to raczej zmieniłbym partnerkę. Kiedy będę nosił obrączkę, miał dzieci i wspólny majątek wtedy po prostu będę liczył, co mi się bardziej opłaca.

Oczywiście jest taka jedna, która wszystkie deklasuje, ale podobno niedługo wyjdzie za mąż, więc mam spokój.
Imperialista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-01, 22:27   #95
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Dla mnie ta ekonomia związków jest durna. Generalnie opisywanie wszelkiej rzeczywistości przez relacje ekonomiczne jest durne.

Czy kobieta, która ma wymagania, w pewnym sensie "traci" liczbę adoratorów? Na pewno tak. Ale jednocześnie zyskuje tych, których by nie zainteresowała nie mając wymagań. Plus, paradoksalnie, imho utrata zainteresowania mainstreamowego faceta ułatwia znalezienie bratniej duszy.

Bo kwestia jest nie tego, czy przeciętny facet mnie nie chce. Kwestia jest tego, że ja nie spojrzę na przeciętnego faceta.

I ja nie jestem ani piękna, ani miła specjalnie, ani bogata, ani jakaś genialna, no, gotuję dobrze, ale bez przesady, nie dlatego ktoś się wiążę . Nie mam i nie miałam problemów z tym, żeby móc spotkać się z interesującym, ciepłym, odpowiedzialnym facetem. Jak to wytłumaczyć?
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-01, 22:44   #96
Fortunessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 144
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Dla mnie ta ekonomia związków jest durna. Generalnie opisywanie wszelkiej rzeczywistości przez relacje ekonomiczne jest durne.

Czy kobieta, która ma wymagania, w pewnym sensie "traci" liczbę adoratorów? Na pewno tak. Ale jednocześnie zyskuje tych, których by nie zainteresowała nie mając wymagań. Plus, paradoksalnie, imho utrata zainteresowania mainstreamowego faceta ułatwia znalezienie bratniej duszy.

Bo kwestia jest nie tego, czy przeciętny facet mnie nie chce. Kwestia jest tego, że ja nie spojrzę na przeciętnego faceta.

I ja nie jestem ani piękna, ani miła specjalnie, ani bogata, ani jakaś genialna, no, gotuję dobrze, ale bez przesady, nie dlatego ktoś się wiążę . Nie mam i nie miałam problemów z tym, żeby móc spotkać się z interesującym, ciepłym, odpowiedzialnym facetem. Jak to wytłumaczyć?
Ano tak, że miłość, związki i ogólnie rzecz ujmując relacje międzyludzkie nie opierają się tak jakby to część ludzi chciała na zasadach wolnego rynku To by było paradoksalnie, zbyt proste.
I w relacjach międzyludzkich jest tak że główną rolę grają aspekty psychologiczne, zupełnie nie tak jakby chciał kolega Imperialista
Wydaje mi się, że związek to nie jest coś na zasadzie ja ci coś daję, ty dajesz mi coś o podobnej wartości. Tutaj dochodzi miłość, a ten aspekt jest najważniejszy i bardzo trudny do zdefiniowania, nie da się określić w jakiś sposób jego wartości.
Fortunessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-02, 00:50   #97
adriatyk
Raczkowanie
 
Avatar adriatyk
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Łatwo pomylić dwie rzeczy - czysto ekonomiczne traktowanie "konkretnej" miłości (jako relacji „wymiana za wymianę”) i ujmowanie w kategoriach ekonomicznych miłości jako ZJAWISKA SPOŁECZNEGO. Być może chodzi też o to, że Imperialista nieco, hmm, trywializuje problem lub używa zbyt mocnych słów.

Ten wątek ma w tytule „Skąd w kobietach…?”. Oczywiście w wymiarze jednostkowym o wyborach decyduje psychologia jednostki. Odpowiedź na pytanie „Skąd w… Ani?”, „Skąd w… Monice?”, itd. ma w każdym poszczególnym wypadku wyjaśnienie w którejś z wielu podawanych tu przyczyn.

Ale paradoks polega na tym, że suma indywidualnych wyborów daje JAKOŚCIOWO INNY WYNIK, niż poszczególne składowe elementy. Nikt swojego wyboru zazwyczaj nie odnosi do tego, co w danym momencie robią pozostali uczestnicy „gry”, jednak te wybory WZAJEMNIE na siebie wpływają, tworząc właśnie swoisty „rynek”.

Dlatego na pytanie „Skąd w kobietach…?" będą JEDNOCZEŚNIE poprawne dwie odpowiedzi - psychologiczna odnośnie KONKRETNYCH przypadków i ekonomiczna, związana z „preferencjami konsumenta” - o których pisałem na poprzedniej stronie.

Niezależnie bowiem z jakich powodów trwa konkretny związek, to po prostu właśnie na rynku jest za mało „odpowiednich” facetów w stosunku do potrzeb kobiet. Tak długo, jak część z tych kobiet nie zaakceptuje samotności jako RÓWNOPRAWNEJ alternatywy wobec toksycznych związków, W SKALI SPOŁECZEŃSTWA nic nie da sama edukacja w zakresie "toksykologii". Na tym bowiem rynku mamy po prostu znaczącą nadwyżkę popytu nad podażą.
adriatyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-03-02, 14:02   #98
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Ale "odpowiedni facet" to nie jest jakiś produkt stały. Faceci mogą poddawać się szeregowi ulepszeń, chcąc pozyskać partnerkę. Być może dla 40letnich szowinistycznych gburów-leni jest za późno, natomiast kształtować nastolatków na odpowiednich partnerów można jak najbardziej. Chociażby przez społeczne tendencje.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-02, 14:04   #99
Gazelka007
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 140
Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowani...

Z doświadczenia własnego i kilku zasłyszanych historii wychodzi na to, że często te toksyczne związki, to pierwsze poważne związki kobiet. Nie ma sie doświadczenia i myśli sie, że milosc może kogoś zmienić. Ja przynajmniej w to uparcie wierzyłam próbując zmienić byłego partnera i jego podejście do życia. Po 7 (!) latach zwiazku sie poddalam, w momencie gdy pokazał, że i tak zrobi to co chce, mimo iż wiedział, że mnie to zaboli. Nie, ludzi nie da sie zmienić, oni sami musza tego chcieć i coś robić w tym kierunku, bez gróźb i błagań ze strony partnera/partnerki.

Teraz już wiem, że mając wymagania co do wymarzonego partnera trzeba szukać mężczyzny, który je w dużym stopniu spełnia, a nie próbować zmieniać na sile kogoś, kto "nie rokuje" i nie wykazuje większych chęci zmiany poza "czczą gadaniną". Ja teraz to rozumiem, ale swoje przeszłam...


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
__________________
Gazelki007 już tutaj nie ma Zmieniając swoje życie zmieniła też konto na wizaz. pl

Edytowane przez Gazelka007
Czas edycji: 2014-03-02 o 14:07
Gazelka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-02, 14:15   #100
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Witam

Co i rusz na wizażu widzę wątki pod szyldem "kocham go, on się zmieni". Był już wątek o kobietach tkwiących przy przemocowcach, gdzie rozpracowywano ten konkretny problem, ale czy zastanawiałyście się, czemu panny wchodzą w związki z kompletnie nierokującymi typami?
Albo świeży związek, coś już się sypie, ale panna za nic misia nie zostawi, bo on taki kochany i raz jej kwiatka przyniósł, czyli że też kocha.
Macie takie przykłady w swoim otoczeniu? Co pcha takie kobiety do marnowania sobie życia? Kompleksy? Niska samoocena? Żywo pulsująca w serdusiu żyła do zbawiania świata kosztem siebie?
Ja myślę, że powodów jest wiele, ale najpopularniejsze to pewnie:
  • ogromne kompleksy i poczucie, że już nie znajdzie się innego faceta, który będzie chętny na związek;
  • przekonanie, że związek „się trafia”, a nie się na niego decyduje, a więc trwać w tym związku należy, bo taki, a nie inny się trafił;
  • przekonanie, że „szkoda lat”, bo związek trwa już np. 3, bez jednoczesnego myślenia o tym, że jeszcze ponad dziesięć razy tyle ma się przed sobą i można je zmarnować z kimś nieodpowiednim;
  • presja otoczenia, które uważa, że partnera na nie należy zmieniać;
  • przekonanie, że drugą osobę można zmienić, jeśli tylko będzie się odpowiednio cierpliwym/dobrym/wstaw cokolwiek;
  • obawa przed jakimikolwiek zmianami w życiu;
  • uzależnienie materialne od partnera;

No i oczywiście brak dobrych przykładów z rodziny i bliższego otoczenia na to, że w ogóle może być inaczej. Na to, że można znaleźć partnera, z którym uda się stworzyć zdrowy i pełen miłości związek.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-02, 15:04   #101
marzycielka_
Rozeznanie
 
Avatar marzycielka_
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: miasto królów polskich
Wiadomości: 580
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

To z kim się kobieta wiąże to trochę chyba wynika z tego w jakim domu się wychowuje. Jak ma się cudownego ojca, który zawsze szanował, kochał i był dobry to często niestety trafia się na faceta całkiem innego totalne przeciwieństwo i wierzy się w to że on się zmieni, że będzie lepszy.

Jak jest odwrotnie - ojciec zły, nie kochający, poniżający to podświadomie szuka się kogoś innego, kogoś kto będzie nas kochał i szanował.

Ja jestem DDA i mam problem z mężczyznami przez tatusia, ale na szczęście mam mądrą mamę która od dziecka uczyła nas samodzielności i niezależności. Zawsze nam powtarza że kobieta nie może byc całkowicie podwładna i niezależna od mężczyzny, bo inaczej on ją zniszczy. Tak jak próbował to zrobić mój ojciec z mamą, ale dzięki temu że ma "chodliwy" aczkolwiek nie super płatny zawód ma pracę i nie boi się o jej utratę, tylko to pozwoliło jej uwolnić się od ojca i zacząć żyć normalnie.

Trzeba walczyć o samą siebie, bo jak my nie będziemy walczyć o własną siłę, życie i szacunek to kto to za nas zrobi?
__________________
marzycielka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-02, 15:11   #102
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

VanOlg - dziękuję pięknie obejrzałam, ciekawe.

Adriatyk, to jest wszystko logiczne co piszesz. Sam jednak wiesz, że sama taka diagnoza na nic się nie przełoży: więcej jest bogatych niż biednych, jednak nie zmienia to faktu, ze ludzie nie godzą się ze swym położeniem, tylko marzą o lepszym - i wszelkie gadanie ekonomistów spłynie po nich jak woda po kaczce Z przekładaniem statystyki na ludzi jest tak: cóż z tego, ze ogółem jest tak-a-tak, skoro w twym przypadku sam masz nadzieję, że ty trafisz na te 80% (czy ile tam) tych nadających się, a nie na 20% nienadających się. Więc sam już z racji swych nadziei sie do własnych tez nie stosujesz - a co dopiero inni mają ją przyjmować i w zgodzie z nia działać
Statystyka tylko tyle ci mówi, że na sto przypadków ty trafisz prawdopodobnie na 80 właściwych dziewczyn. Ale ta sama statystyka dopuszcza możliwość, ze trafisz na 5 niewłaściwych pod rząd - i to będzie statystycznie dopuszczalne - i sie poddasz, zanim trafi sie szósta

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2014-03-02 o 15:20
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-02, 17:53   #103
adriatyk
Raczkowanie
 
Avatar adriatyk
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Z przekładaniem statystyki na ludzi jest tak: cóż z tego, ze ogółem jest tak-a-tak, skoro w twym przypadku sam masz nadzieję, że ty trafisz na te 80% (czy ile tam) tych nadających się, a nie na 20% nienadających się. Więc sam już z racji swych nadziei sie do własnych tez nie stosujesz - a co dopiero inni mają ją przyjmować i w zgodzie z nia działać
Zupełnie nie mogę się z tym zgodzić Przykładowo: gdybym wiedział, że wypadkowość pociągów (inaczej niż dziś) jest 10x większa niż autobusów, miałoby to KOLOSALNY wpływ na mój wybór środka transportu. Gdyby okazało się, że w jakimś produkcie spożywczym, nawet ulubionym, pojawiłoby się PRAWDOPODOBIEŃSTWO zanieczyszczenia trującą substancją - zrezygnowałbym z niego. Itd., itd. - statystyka ma przytłaczający (choć często raczej podświadomy) wpływ na nasze życie - w dużym stopniu to tylko dzięki niej możemy w ogóle podejmować RACJONALNE decyzje.



A w tym wypadku jest to jeszcze prostsze - bo nie chodzi o całkowitą rezygnację z czegoś "z góry". Mówię tylko o ŚWIADOMOŚCI faktu takiej a nie innej sytuacji na "rynku uczuć" i AKCEPTACJI potencjalnie wypływających z tego konsekwencji.

Jeśli sprawimy, że większość kobiet będzie traktowało bycie samemu jako AKCEPTOWALNĄ ALTERNATYWĘ (nie cel sam w sobie, nie założony z góry stan - ale po prostu coś, co może się wydarzyć) - automatycznie stawiamy je wszystkie w O NIEBO LEPSZEJ SYTUACJI na tym rynku! Nie chodzi nawet tyle o sam moment wyboru partnera (choć również), co bardziej o sytuacje już W TRAKCIE ZWIĄZKU.

Jakże inaczej wygląda - w zależności od tej postawy - wybór w momencie pojawienia się toksyczności w związku! Nawet jeśli wiesz, czym jest toksyczność, ALE JEDNOCZEŚNIE samotność jest dla Ciebie czymś przerażającym (lub po prostu skrajnie trudnym) zawsze będziesz w dużej gorszej sytuacji, niż ktoś posiadający o JEDNĄ OPCJĘ WIĘCEJ.

Dla osoby traktującej związek jako JEDNĄ Z MOŻLIWOŚCI jego zakończenie nie będzie AŻ TAK wielką katastrofą (choć oczywiście nie mówię, że będzie przez to "przyjemne"). Potrzeba zatem dużo mniej "toksyczności" (lub wystarcza sama tylko ich "zapowiedź"), by korzyści z zakończenia od razu przeważyły koszty (lub mówiąc inaczej - koszty są wówczas dużo mniejsze, bo ew. samotność, jako skutek rozstania, aż tak bardzo nie obciąża tego bilansu po stronie kosztów).

Może nie napisałem wcześniej tego precyzyjnie Jane - oczywiście nie postuluję, by w ogóle, z powodu wiedzy na temat owych proporcji na "rynku", rezygnować z poszukiwania partnerów (bo rzeczywiście, sama znajomość statystki do tego nie wystarcza). Ale już ta świadomość realiów RAZEM z gotowością do bycie samemu (gdy uświadomimy sobie, że są rzeczy po wielokroć gorsze od tego) może mieć konkretne przełożenie na decyzje - np. o kończeniu od razu WSZYSTKICH nie rokujących (z perspektywy kończącego) związków



Choć pewnie się powtórzę, to napiszę to jeszcze raz - bo tak naprawdę wg mnie jest to najważniejsze w całym wątku. Jeśli naprawdę chciałoby się poprawić w omawianym tu zakresie sytuację kobiet - wszytko, co tu robicie, nie wystarczy! Jest oczywiście KONIECZNE, ale NIEWYSTARCZAJĄCE. Dopiero w pełni uwolnione z obaw przed samotnością kobiety będą mogły dokonywać całkowicie racjonalnych wyborów i unikać toksycznych partnerów (dla precyzji dodam - chodzi o większość, przeważającą część społeczeństwa).

Dopiero wówczas będziemy mogli osiągnąć stan optymalny - SZCZĘŚLIWA będzie ZARÓWNO mniejszość, która znajdzie właściwych partnerów, jak i większość (lub duża część), która rezygnując z niewłaściwych partnerów (z punktu widzenia ich potrzeb) i będąc sama JEDNOCZEŚNIE pozostanie szczęśliwa.
adriatyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-02, 18:00   #104
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez adriatyk Pokaż wiadomość
Zupełnie nie mogę się z tym zgodzić Przykładowo: gdybym wiedział, że wypadkowość pociągów (inaczej niż dziś) jest 10x większa niż autobusów, miałoby to KOLOSALNY wpływ na mój wybór środka transportu.
Tylko że w środku transportu nie jesteś zakochany i nie włącza Ci się automatycznie nadzieja, że może w Twoim przypadku będzie dobrze.

Cytat:
Napisane przez adriatyk Pokaż wiadomość
Dopiero w pełni uwolnione z obaw przed samotnością kobiety będą mogły dokonywać całkowicie racjonalnych wyborów i unikać toksycznych partnerów
Niestety, to nie wystarczy. Ja lubiłam zawsze być sama, miałam z tego stanu mnóstwo przyjemności i właściwie żadnych tęsknot, a nie uchroniło mnie to przed zakochaniem się w nieodpowiednim facecie i przed wiarą przez jakiś czas, że będzie dobrze.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-02, 20:53   #105
adriatyk
Raczkowanie
 
Avatar adriatyk
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Tylko że w środku transportu nie jesteś zakochany i nie włącza Ci się automatycznie nadzieja, że może w Twoim przypadku będzie dobrze.
To była przede wszystkim odpowiedź na zarzut, że statystyka w ogóle nie ma wpływu na życie ludzi Nie twierdzę, że w sprawie związków znajomość statystyki może wyłącznie kierować naszymi decyzjami - ale też zdecydowanie nie zgodzę się, że nie może mieć żądnego wpływu. Chodzi o to, by podejmując różne decyzje mieć RÓWNIEŻ świadomość, jak wygląda rzeczywistość wokół nas. Oczywiście MOŻNA ją ignorować (i często się to w praktyce zdarza) - ja tylko wskazuję, że NIE WARTO.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Niestety, to nie wystarczy. Ja lubiłam zawsze być sama, miałam z tego stanu mnóstwo przyjemności i właściwie żadnych tęsknot, a nie uchroniło mnie to przed zakochaniem się w nieodpowiednim facecie i przed wiarą przez jakiś czas, że będzie dobrze.
Hmm... przecież właśnie dlatego specjalnie napisałem to, czego nie zacytowałaś ...

Cytat:
(dla precyzji dodam - chodzi o większość, przeważającą część społeczeństwa).
Naprawdę, nie twierdzę że nie znajdzie się jeden, dziesięć czy nawet sto takich przypadków wśród prawie 20 mln kobiet w Polsce... Jednak dobrze, że zwróciłaś uwagę na coś, co może zbyt słabo podkreślam.

Ja staram się pisać OGÓLNYCH, DOMINUJĄCYCH TRENDACH. To, że TY, ja czy kolejne i kolejne osoby nie potwierdzą tej reguły - NIE UNIEWAŻNIA jej (tzn. z faktu, że zdarzają się różne sytuacje, nie wynika logicznie zaprzeczenie stawianej tu tezy - która jest uogólnieniem, nie prawem matematycznych). Oczywiście zarazem rozumiem ten naturalny odruch - opowiadać i pisać o doświadczeniach własnych, osób najbliższych, znajomych. Ale ta droga to niczego specjalnie nie prowadzi - można tak przerzucać się kolejnymi opowieściami, które choć prawdziwe, niewątpliwie wartościowe i ważne, nie kreślą nam PEŁNEGO, CAŁOŚCIOWEGO obrazu rzeczywistości społecznej. Chodzi o sytuację WIĘKSZOŚCI (lub w każdym bądź razie ogromnej części) spośród kobiet.

Potrzeba nam bowiem nie kolejnych takich opowieści, ale odpowiedzi na fundamentalne pytanie - czy sama edukacja kobiet i przestrzeganie ich przed popełnianiem błędów wystarcza. Moim zdaniem - nie, bowiem muszą jeszcze przyjąć smutno prawdę, że dla wszystkich z nich niestety nie ma w obecnej chwili nietoksycznych partnerów. To co w tej chwili najważniejsze, to pomoc w wewnętrznej AKCEPTACJI tego smutnego faktu (który nie musi być równoznaczny z zaprzestaniem poszukiwania partnera - oznacza tylko pogodzenie się z faktem, że jego znalezienie jest ZALEDWIE jednym z możliwych scenariuszy).
adriatyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-02, 21:57   #106
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez adriatyk Pokaż wiadomość
Hmm... przecież właśnie dlatego specjalnie napisałem to, czego nie zacytowałaś ...
Nie zacytowałam, bo nie czuję się wyjątkiem, znam sporo osób obu płci, które wpakowały się w takie właśnie życzeniowe myślenie pod wpływem uczuć, a nie znalazłyby podpunktu dla siebie w tym, co napisałeś.

Cytat:
Napisane przez adriatyk Pokaż wiadomość
Oczywiście zarazem rozumiem ten naturalny odruch - opowiadać i pisać o doświadczeniach własnych, osób najbliższych, znajomych. Ale ta droga to niczego specjalnie nie prowadzi - można tak przerzucać się kolejnymi opowieściami, które choć prawdziwe, niewątpliwie wartościowe i ważne, nie kreślą nam PEŁNEGO, CAŁOŚCIOWEGO obrazu rzeczywistości społecznej.
A ja właśnie myślę, że taka droga wymiany doświadczeń jest bardzo potrzebna - lepiej mieć w takim wątku więcej różnych przykładów, doświadczeń, bo przecież nie wiemy kto do tego wątku zajrzy. Dobrze się czyta, że nie jest się jakimś wyjątkiem, dziwolągiem, że jest jeszcze ktoś, kto ma podobne doświadczenia, obserwacje.
Cytat:
Napisane przez adriatyk Pokaż wiadomość
Potrzeba nam bowiem nie kolejnych takich opowieści, ale odpowiedzi na fundamentalne pytanie - czy sama edukacja kobiet i przestrzeganie ich przed popełnianiem błędów wystarcza.
Jasne że nie, bo człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach i wyciągniętych z nich wnioskach. Ale w wielu wypadkach sporo zależy od tego jakie mamy podstawy wyniesione z domu, co nam ludzie będący naszymi autorytetami w głowach zaszczepili. Więc nie, nie wystarcza, ale jest niezbędna.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-02, 23:17   #107
adriatyk
Raczkowanie
 
Avatar adriatyk
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A ja właśnie myślę, że taka droga wymiany doświadczeń jest bardzo potrzebna - lepiej mieć w takim wątku więcej różnych przykładów, doświadczeń, bo przecież nie wiemy kto do tego wątku zajrzy. Dobrze się czyta, że nie jest się jakimś wyjątkiem, dziwolągiem, że jest jeszcze ktoś, kto ma podobne doświadczenia, obserwacje.

Jasne że nie, bo człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach i wyciągniętych z nich wnioskach. Ale w wielu wypadkach sporo zależy od tego jakie mamy podstawy wyniesione z domu, co nam ludzie będący naszymi autorytetami w głowach zaszczepili. Więc nie, nie wystarcza, ale jest niezbędna.
Cóż - może mój dobór słów nie był idealny. Nie mówię "nie potrzeba" w sensie - zbędne, nic nic nie wnoszące. Absolutnie nie - na pewno jest spora grupa, również tu na forum, dla której ten wątek nawet w swej obecnej formie może być bardzo pomocny.

Chcę bo prostu wskazać, że nawet jeśli w wielu konkretnych przypadkach takie "uświadamiania" odnośnie PRZYCZYN toksyczności w danym związku pomaga, to nadal jeszcze nie rozwiązuje problemu GLOBALNIE.

Pomyśl o tych wszystkich sytuacjach z dziesiątków, setek wątków na forum. Wydawałoby się, że od tak dawna, tak wielu (nie mówię oczywiście tylko o forum ) uświadamia, przestrzega, itd. I w skali społeczeństwa - ile to daje? Jak zmienia się skala problemu?

Moim zdaniem w olbrzymim stopniu dzieje się tak właśnie dlatego, że przez ten cały czas nic nie wydarzyło się (bo nikt praktycznie nie zwraca na to uwagi) odnośnie akceptacji przez kobiety samotności. Być może w innym czasie czy miejscu byłyby lepsze i prostsze rozwiązania. Ale w tym konkretnym społeczeństwie skupianie się na tylko na przyczynach wchodzenia w takie związki nie poprawia sytuacji kobiet jako całości. Jednej, drugiej, trzeciej - naturalnie tak. Ale co z pozostałymi - które dziś tak bardzo szukają czegoś, czego po prostu najprawdopodobniej NIE MA DLA NICH W DOSTATECZNEJ ILOŚCI na tym "rynku"?

A teraz... wyobraź sobie rzeczywistość, w której dla przeważającej części kobiet związek jest TYLKO jedną z możliwości. Cenną, przyjemną, ale nie niezbędną do szczęścia. Gdy się zdarzy udany - świetnie. Gdy pojawia się choćby ZALĄŻEK toksyczności - natychmiast kończony. Kończony, ponieważ ew. samotność byłaby DROBIAZGIEM wobec kosztów bycia w takim "związku". Ileż setek wątków na forum dałoby się uniknąć tylko dzięki temu?

Edytowane przez adriatyk
Czas edycji: 2014-03-02 o 23:20
adriatyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-03, 04:36   #108
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Globalna likwidacja problemu cały czas postępuje, świat i świadomość ludzka się zmienia. Niestety, problem jest tej skali, że trzeba jeszcze kilku pokoleń, żeby go znacznie spłycić.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-03, 10:39   #109
Gazelka007
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 140
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Globalna likwidacja problemu cały czas postępuje, świat i świadomość ludzka się zmienia. Niestety, problem jest tej skali, że trzeba jeszcze kilku pokoleń, żeby go znacznie spłycić.



Np. moja babcia była zdania, że jakiego chłopa sobie wybierzesz, to niezależnie od tego, jaki jest, musisz z nim zostać do grobowej deski, bo w końcu mu slubowalas przed ołtarzem. Moja mama na szczęście już ma bardziej nowoczesne poglądy - jak Cię zle traktuje, to odchodzisz. Choć sama została przy moim tacie, mimo, że przez kilka lat pił i mało sie domem interesował (na szczescie ja takiego taty nie pamiętał, ogarnął sie w pewnym momencie), ale babcia nie uznawała rozwodów i koniec, a czasy były inne... Moj tato natomiast jeszcze jest zdania, że jak już z kimś zamieszkasz i jesteś długo, to już ma być ślub i potem razem do grobowej deski. Cieżko mu było zrozumieć jak mogłam zostawić eksa skoro byłam z nim 7 lat...
Mi sie wydaje, że ludzie tez sie boja reakcji otoczenia/społeczeństwa na wiadomosc o rozstaniu po długim zwiazku/o rozwodzie (np. ja tak miałam). Np. jeszcze kilka lat temu ktoś po rozwodzie był wręcz uważany za tredowatego! Dziś ludzie juz zaczynaja być świadomi tego, że jak ktoś Cię krzywdzi - odchodzisz, nieważne ile lat jest sie razem, czy jest sie małżeństwem i czy ma sie dzieci. Dużo osób boi sie braku akceptacji swoich decyzji przez innych i odrzucenia, a strasznym jest nie dość, że zostać samym, to jeszcze być wytykanym palcami i nie mieć wsparcia... Im ta akceptacja bedzie większa, tym wiecej kobiet sie zdecyduje na taki krok.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
__________________
Gazelki007 już tutaj nie ma Zmieniając swoje życie zmieniła też konto na wizaz. pl
Gazelka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-03, 11:27   #110
Autumn Witch
Raczkowanie
 
Avatar Autumn Witch
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Jesienna Kraina
Wiadomości: 336
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez marzycielka_ Pokaż wiadomość
To z kim się kobieta wiąże to trochę chyba wynika z tego w jakim domu się wychowuje. Jak ma się cudownego ojca, który zawsze szanował, kochał i był dobry to często niestety trafia się na faceta całkiem innego totalne przeciwieństwo i wierzy się w to że on się zmieni, że będzie lepszy.

Jak jest odwrotnie - ojciec zły, nie kochający, poniżający to podświadomie szuka się kogoś innego, kogoś kto będzie nas kochał i szanował.
To tak troche sensu nie ma. Ja mam cudownego tate i mam kochajacego meza. Nigdy nie bylam w zwiazku w ktorym ktos by sie znecal psychicznie czy fizycznie nademna.

Znajoma znowu wybrala meza ktory jest idealnym odzwierciedleniem jej ojca. Ojciec nie stronil od alkoholu i maz nie stroni od alkoholu. Bic nie bije, ale ze co tydzien wraca na czworaka.

I tez moglabym sie upierac ze to jest trend. Wydaje mi sie ze bardzo duzo zalezy wlasnie od relacji jakie nas otaczaja i co uwaza sie za standard.

U rodziny na wsi ja jestem uwazana za hetere . Bo pan maz nie pije wodki a przeciez wiadomo ze jak nie pije to donosi i pewnie pantoflarz a zona jedza...
__________________
Vampires have risen from the dead, the grave and the crypt, but have never managed it from the cat.
Terry Pratchett, Witches Abroad
Autumn Witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-03 12:27:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.