kobiety odpicowane i zaniedbane

[_ Dzwoneczek _]

Po ilu dniach twoje włosy są przetłuszczone?

[/QUOTE]

bez pianki po 1, z pianką 2 dni.

[201607111040]

bez pianki po 1, z pianką 2 dni.[/QUOTE]
Jaką pianką? Skoro wiesz że musisz myć włosy codziennie to jaki problem jest je umyć wieczorem?

[Pia Gizela]

Ja zawsze wieczorem szykuję sobie ciuchy na następny dzień, żeby rano nie wkurzać się że nie mam co na siebie włożyć albo wybrać t-shirt bo jego prasować nie trzeba, zamiast koszuli Także wieczorem sobie wybieram ubrania, prasuję i zostawiam na wierzchu.

Wstaję o 6, wychodzę z domu po 7. Biorę prysznic, piję kawę, jem śniadanie, ubieram się, myję zęby i maluję się. Nie wyobrażam sobie w pośpiechu zaczynać każdego dnia, chodziłabym wściekła Zresztą jakbym wstała 30 min przed wyjściem do pracy, to chyba nie zdążyłabym wskoczyć na odpowiednie obroty a stanowisko mam takie, że najwięcej pracy mam właśnie od samego rana więc rozbudzić muszę się w domu

Makijaż zajmuje mi ok 10 minut - podkład, róż, tusz do rzęs, kredka. Czasami maluję oczy eyelinerem, czasami cienie nakładam - zależy od humoru i od ubioru

Ciuchy - zawsze świeże. Jedynie marynarki noszę ok 3 dni i dopiero wtedy lądują w praniu. Paznokcie robię hybrydowe u kosmetyczki co 2 tygodnie, włosy farbuję u fryzjera co ok 6-8 tygodni a w międzyczasie stosuję szamponetki.

Nie wiem czy zasługuję na miano odpicowanej, ale uważam, że wyglądam dobrze. I czuję się dobrze.


Autorko, może powinnaś po prostu wymienić zawartość swojej garderoby? Nie mówię, żeby od razu wyrzucić wszystko ale na spokojnie usiąść i przejrzeć ciuchy? Jak robisz zakupy to myślisz co z czym połączysz, czy wpada Ci bluzka w oko i bierzesz?


A sorry, nie doczytałam. Tobie się nie chce. Cóż, mojej koleżance się zachciało, gdy w pracy wylądowała w polarze na zebraniu zarządu, z jakimiś zestawieniami.

[_ Dzwoneczek _]

Napisane przez LusiaPlotkara

bez pianki po 1, z pianką 2 dni.

Jaką pianką? Skoro wiesz że musisz myć włosy codziennie to jaki problem jest je umyć wieczorem?[/QUOTE]
pianka loreala tecni art
bez pianki i tak wyglądają marnie... są przyklapnięte, bez objętości. czasami wieczorem wyglądają jeszcze super i dlatego nie myje. a rano okazuje się że już wyglądaja kiepsko - są tłuste.

[Klarissa]

Autorko, dlaczego nie powiesz sama sobie wprost, że ci się po prostu nie chce? Nic w życiu nie przychodzi bez wysiłku, nawet takie pierdoły jak zrobienie fryzury czy makijażu. Te twoim zdaniem piękne kobiety też nie wstają z łóżka już "zrobione", muszą poświęcić czas na mycie, czesanie i malowanie. Skoro tobie się nie chce tego robić to w sumie do kogo masz pretensje? Nie chce ci się, to ci się nie chce, no trudno, to wyglądasz gorzej niż one i tyle.

[201607111040]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

bez pianki i tak wyglądają marnie... są przyklapnięte, bez objętości. czasami wieczorem wyglądają jeszcze super i dlatego nie myje. a rano okazuje się że już wyglądaja kiepsko - są tłuste.

Jakiego szamponu używasz?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Wymyslasz sobie problemy...
I mowie to ja, osoba ktora nie moze umyć glowy wieczorem, bo nastepnego dnia po poludniu wygladaja juz nieswiezo.
Co robie? myje glowe codziennie rano, nieważne czy jestem chora, czy spozniona, czy inne przypadki losowe- glowe zawsze umyje.

Jesli chodzi o ubrania to Cie rozumiem. Rano biegam po mieszkaniu, biore pierwszy lepszy tiszert, dzinsy i wychodze. Z tym, ze mi nie przeszkadza jak wygladam. Jak mam wene to zakladam jakas spodniczke, koszule(ale zazwyczaj nie chce mi sie prasowac, wiec rzadko nosze )
Moj makijaz to tylko podklad i tusz do rzes, zajmuje mi to z 3 minuty.
Paznokci u rak nie maluje, u stop raz na jakis czas.

[201607110949]

Napisane przez Klarissa

Autorko, dlaczego nie powiesz sama sobie wprost, że ci się po prostu nie chce? Nic w życiu nie przychodzi bez wysiłku, nawet takie pierdoły jak zrobienie fryzury czy makijażu. Te twoim zdaniem piękne kobiety też nie wstają z łóżka już "zrobione", muszą poświęcić czas na mycie, czesanie i malowanie. Skoro tobie się nie chce tego robić to w sumie do kogo masz pretensje? Nie chce ci się, to ci się nie chce, no trudno, to wyglądasz gorzej niż one i tyle.

Przejrzałam cały wątek i mam dokładnie te same spostrzeżenia. Generalnie jest to wszystko dość żałosne.

[ckin2u]

moim zdaniem to tez brak zorganizowania

[_ Dzwoneczek _]

Napisane przez Klarissa

Autorko, dlaczego nie powiesz sama sobie wprost, że ci się po prostu nie chce? Nic w życiu nie przychodzi bez wysiłku, nawet takie pierdoły jak zrobienie fryzury czy makijażu. Te twoim zdaniem piękne kobiety też nie wstają z łóżka już "zrobione", muszą poświęcić czas na mycie, czesanie i malowanie. Skoro tobie się nie chce tego robić to w sumie do kogo masz pretensje? Nie chce ci się, to ci się nie chce, no trudno, to wyglądasz gorzej niż one i tyle.

nie mam pretensji lecz podziwiam, że im się chce, bo mi nie zawsze. jasne?

[mesta93]

Napisane przez Klarissa

Te twoim zdaniem piękne kobiety też nie wstają z łóżka już "zrobione", muszą poświęcić czas na mycie, czesanie i malowanie. Skoro tobie się nie chce tego robić to w sumie do kogo masz pretensje? Nie chce ci się, to ci się nie chce, no trudno, to wyglądasz gorzej niż one i tyle.

Zgadzam się

Myję włosy codziennie wieczorem bo inaczej też wyglądają na przyklapnięte (nie niszczą się, ponieważ używam szamponu do codziennej pielęgnacji), dodatkowo stosuję maseczki regenerujące raz na dwa tygodnie. Wieczorem zastanawiam się, w co się ubrać i potem prasuję te ciuchy, żeby rano nie tracić na to czasu. Zrobienie makijażu to jest chwila moment - dosłownie 7 minut - tusz do rzęs, podkład, trochę pudru, ostatnio maluję też brwi. Paznokci nie maluję ze względu na moją pracę - nie mogę przychodzić w pomalowanych. Ale za to wycinam sobie skórki, używam odżywek do paznokci i piłuję je pilniczkiem. Hmmm, co jeszcze. Co drugi dzień przed snem balsamuje całe ciało i wcieram krem ujędrniający.
Może i trzeba na to poświęcić trochę czasu, ale wtedy czuję się dobrze sama ze sobą

[_ Dzwoneczek _]

Napisane przez ckin2u

moim zdaniem to tez brak zorganizowania

zgadzam się, nad tym też muszę popracować. czasami jest tak, że uczę się do 2 w nocy i jestem tak padnięta, że nie myśle o moich włosach.

[Mileva_]

Napisane przez Klarissa

Autorko, dlaczego nie powiesz sama sobie wprost, że ci się po prostu nie chce? Nic w życiu nie przychodzi bez wysiłku, nawet takie pierdoły jak zrobienie fryzury czy makijażu. Te twoim zdaniem piękne kobiety też nie wstają z łóżka już "zrobione", muszą poświęcić czas na mycie, czesanie i malowanie. Skoro tobie się nie chce tego robić to w sumie do kogo masz pretensje? Nie chce ci się, to ci się nie chce, no trudno, to wyglądasz gorzej niż one i tyle.

Podkreślone - sęk w tym, że niektóre wstają. Tak, wiem, jest ich mało i z tym się trzeba urodzić ale naprawdę są dziewczyny, które minutę po otworzeniu oczu będą wyglądały ładniej niż większość odpicowanych w pełnym rynsztunku.

Napisane przez SALIX

Przejrzałam cały wątek i mam dokładnie te same spostrzeżenia. Generalnie jest to wszystko dość żałosne.

Bez przesady z tym pojazdem. W niepomalowanych paznokciach trudno mi się dopatrzeć czegoś żałosnego.

Autorko - spytam bez złośliwości - jak twoja mama komentuje pranie przez siebie ciuchów dwudziestokilkuletniej córki? Nie widzi, że coś tu nie gra? Bo nie chce mi się wierzyć, że to robi z pieśnią na ustach

[tiniaczek]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

taki przykład:
jestem chora, muszę iść na uczelnię. nie mam czasu żeby umyć włosy a są już przetłuszczone. a jak nie dosusze i nie odczekam chwile to mi jeszcze bardziej gorączka skoczy. robie koczek albo kitke. nie maluje się. w ogóle. bo mi oczy łzawią. bo szczypią. bo je pocieram co chwile i smarkam w chusteczke i scieram nią podkład. wyglądam podle i tak też się czuję. i nie przyjdzie mi nawet do głowy żeby wyglądać sexy, modnie, na czasie itd.

Yyy choroba to wyjatkowy stan, ciezko byc wulkanem seksapilu, jak z nosa gil leci. A wlosy mozna umyc wieczorem. Szukasz wymowek na sile. Zatem nie zostaje Ci nic innego jak teskne spogladnie na odpicowane koleaznki.

Napisane przez _ Dzwoneczek _

wydaje mi się że w obcisłe troche wydłużają optycznie nogi. a takie szersze skracają

Ale co ma to do tego, ze Ci sie nie sce, ale bys kciala lannie wygladac, nie robiac ze soba nic? Nie rozumiem.

[_ Dzwoneczek _]

mam kochaną mamusie. zawsze mi mówi, że mam jej przywieźć te ciuchy o które sie boje ze zniszcze w praniu. nigdy nie dała mi do zrozumienia że to dla niej jakiś problem. wręcz przeciwnie. wiem, że ona robi to od serca, ale chciałabym sama umieć sobie ze wszystkim poradzić i nie angażować jej. swoje lata już mam... ale z tego co wiem to dużo moich koleżanek ze studiów tak robi, że jadą na weekend do domu i mama robi wielkie pranie bo się lepiej zna. duże dzieci hehe. no ale to w jakiś sposób nas okalecza, bo trzeba sobie zacząć radzić samemu

[201604181004]

twoja mama nie jest kochana, robi z ciebie po prostu kalekę.

[_ Dzwoneczek _]

Napisane przez tiniaczek

Yyy choroba to wyjatkowy stan, ciezko byc wulkanem seksapilu, jak z nosa gil leci. A wlosy mozna umyc wieczorem. Szukasz wymowek na sile. Zatem nie zostaje Ci nic innego jak teskne spogladnie na odpicowane koleaznki.
umycie włosów jeszcze nie sprawi, że będę odpicowana


Ale co ma to do tego, ze Ci sie nie sce, ale bys kciala lannie wygladac, nie robiac ze soba nic? Nie rozumiem.

nie wszystko się ma co się chce. nie wszystko się robi co się chce lub co powinno. nie jestem idealna

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

Napisane przez drabineczka

twoja mama nie jest kochana, robi z ciebie po prostu kalekę.

jest najkochańszą mamą na świecie. i ty nie będziesz tego podważać. to ja robie źle i chcę to zmienić. amen

[Mileva_]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

mam kochaną mamusie. zawsze mi mówi, że mam jej przywieźć te ciuchy o które sie boje ze zniszcze w praniu. nigdy nie dała mi do zrozumienia że to dla niej jakiś problem. wręcz przeciwnie. wiem, że ona robi to od serca, ale chciałabym sama umieć sobie ze wszystkim poradzić i nie angażować jej. swoje lata już mam... ale z tego co wiem to dużo moich koleżanek ze studiów tak robi, że jadą na weekend do domu i mama robi wielkie pranie bo się lepiej zna. duże dzieci hehe. no ale to w jakiś sposób nas okalecza, bo trzeba sobie zacząć radzić samemu

- pogrubione - sama to napisałaś, chwilę później zjeżdzając drabineczkę za to, że de facto ci przytaknęła. Owszem, matka nie pozwala ci się usamodzielnić i robi ci w ten sposób krzywdę, więc bądź mądrzejsza i to zmień. Zaczynając choćby od prania ciuchów. Nie uważasz, że zdrowa i nie zaharowana śmiertelnie dorosła dziewczyna, której mama pierze gacie, to dość śmieszny przykład upupienia?

Poznałam jedną dziewczynę, której mama robiła pranie w domu, i było to na I roku.

[invisible_01]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

jestem chora, muszę iść na uczelnię. nie mam czasu żeby umyć włosy a są już przetłuszczone.

Wybacz, ale teksty o braku czasu u młodej dziewczyny to jakaś kpina. Po prostu Ci się nie chce i tyle.

[201604181004]

kobieto masz 22 lata i pytasz się jak prać ręcznie. sorry ale nie można wychwalać twojej matki pod niebiosa, można się co najwyżej popukać w głowę :P

[_ Dzwoneczek _]

mama pierze mi tylko jakieś swetry, albo coś czego nie moge doprać, jakieś plamy itd. i przestań obwiniać moją mamę o coś takiego. mój wybór, tak ?
czemu niektóre osoby tak schodzą z tematu.........

[tiniaczek]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

nie wszystko się ma co się chce. nie wszystko się robi co się chce lub co powinno. nie jestem idealna

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------



jest najkochańszą mamą na świecie. i ty nie będziesz tego podważać. to ja robie źle i chcę to zmienić. amen

No tak, jeczybulowanie zawsze spoko.

[_ Dzwoneczek _]

Napisane przez invisible_01

Wybacz, ale teksty o braku czasu u młodej dziewczyny to jakaś kpina. Po prostu Ci się nie chce i tyle.

studiowałaś kiedyś na jakiejś sensownej uczelni? masz jakąś pasje?
no chyba nie...

[Hultaj]

czasami wieczorem wyglądają jeszcze super i dlatego nie myje. a rano okazuje się że już wyglądaja kiepsko - są tłuste.

to jest kwestia pewnej rutyny, nie sporadyczna sytuacja i z góry wiesz, jakie włosy będą rano, tylko liczysz chyba na jakiś cud, że będą lepsze niż zazwyczaj.
A jak masz naukę do 2 to się kąpiesz i szykujesz nieco wcześniej i uczysz dalej, a nie o 2 rano nieprzytomna ze zmęczenia.
Nieumyte/tłuste włosy wyglądają, przepraszam za szczerość, obleśnie.

[_ Dzwoneczek _]

Napisane przez drabineczka

kobieto masz 22 lata i pytasz się jak prać ręcznie. sorry ale nie można wychwalać twojej matki pod niebiosa, można się co najwyżej popukać w głowę :P

twojej też nie można wychwalać, skoro nie nauczyła cię, że nie powinno się krytykować czyjejś matki skoro robi coś z dobrego serca.
odczep się.

[201605300922]

Napisane przez Mileva_

- pogrubione - sama to napisałaś, chwilę później zjeżdzając drabineczkę za to, że de facto ci przytaknęła. Owszem, matka nie pozwala ci się usamodzielnić i robi ci w ten sposób krzywdę, więc bądź mądrzejsza i to zmień. Zaczynając choćby od prania ciuchów. Nie uważasz, że zdrowa i nie zaharowana śmiertelnie dorosła dziewczyna, której mama pierze gacie, to dość śmieszny przykład upupienia?

Poznałam jedną dziewczynę, której mama robiła pranie w domu, i było to na I roku.

Nie przesadzajmy od razu z krzywdzeniem, nie pozwalaniem na usamodzielnienie się itd. - krzywdę to robi dziecku matka, która np. mówi - idź do nas do Ośliczek na studia, nie dasz sobie rady mieszkać w Krakowie i tam studiować, poziom za wysoki; nie idź na politechnikę, za głupia jesteś na inne studia niż marketing; nie umiesz sobie zrobić kanapki ani herbaty, beze mnie byś zginęła. Ja wożę pranie do domu (co tydzień wracam, mam niedaleko do domu rodzinnego ze studiów), zwykle sama je od razu po przyjeździe nastawiam do prania i wsio. Ale jak mam np. pojedyncze ciemne rzeczy, to daję je do wspólnego kubła, bo nie będę prała pojedynczej ciemnej sukienki/koszulki, gdy pozostałe ubrania mam jasne, a tata nosi same ciemne koszule Czemu? Jedna pralka na 10 osób w domu studenckim, gdzie jednoczesne włączenie telewizora i pralki skutkuje wywaleniem korków. Ale pewnie zaraz usłyszę, że jestem dzieciakiem i w ogóle to powinnam prać w pobliskim ścieku


I nie przesadzajmy z brakiem czasu. Jakoś studentki medycyny, weterynarii czy pielęgniarstwa raczej mają czyste włosy także w czasie sesji, wręcz jak na niektóre patrzę (a mają np. kunsztowne fryzury, jakieś takie z warkoczykami wplecionymi) to jestem pod wrażeniem, że mając zajęcia na 7.30 były w stanie przytomnie taką wykonać. To jest kwestia chcenia, a nie czasu. Ale moja ciocia-naukowiec ma podobne podejście do Ciebie, z czym od lat walczę.

[_ Dzwoneczek _]

Napisane przez tiniaczek

No tak, jeczybulowanie zawsze spoko.

dopierdzielanie się i umoralnianie zawsze spoko

[Vivienne]

Rozwala mnie myślenie typu: nie chodzę w lepszych ciuchach, bo się zniszczą. I cale życie w byle jakich, a tamte leżą w szafie. No niezniszczone , ale na co to komu...

A prania nie skomuentuje. I masz jakąś dziwną bralkę. Ubrania niszczy, lenor arbuje... może czas zainwestować w jakąś porządną w takim razie? Moja jakoś ciuchów nie niszczy. Nie wiem jakim cudem jakikolwiek płyn do płukania mogłby coś pofarbować...

W ogóle nie ogarniam prania ręcznego w XXI wieku. Że też komus się tak chce.

A chodzenie z tłustymi włosami jest obrzydliwe.

[Elph]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

studiowałaś kiedyś na jakiejś sensownej uczelni? masz jakąś pasje?
no chyba nie...

Bez przesady. Wiem że to nie do mnie, ale jeszcze niedawno studiowałam dziennie (na AGH), pracowałam na pół etatu, a do tego robiłam szkołę zaoczną. A przy tym miałam czas na jakieś tam swoje pasje i na siłownię. I byłam zadbana, wyrabiałam ze wszystkim, kwestia organizacji (dodam, że mieszkam tylko z tatą i siostrą i muszę dopilnować większości obowiązków domowych).
Teraz zostały mi tylko studia dziennie i mam tyle wolnego czasu, że do tej pory nie ogarniam co mogę z nim zrobić

[mary_poppins]

Nie widzę powodu żeby nie prać w pralce, skoro już doszłyśmy do porozumienia, że wrzucasz wszystko jak leci na jedno pranie. Pranie ręczne jest co prawda tańsze, ale za to zajmuje więcej czasu niż nastawienie pralki, a Ty - z tego co mówisz - tego czasu nie masz. Dlatego w tym temacie według mnie powinnaś po prostu porządnie segregować pranie (kolory, materiały), bo nie ma najmniejszej możliwości żeby farbował płyn do płukania, po prostu jeśli mówisz o praniu sweterków razem z ręcznikami to znaczy że źle to robisz.