Jak znalazłyście pracę?

[haru_haru]

Napisane przez Marbella85

Ja tam się dostosowuję do rekrutera. Wiadomo, że liście motywacyjnym piszę "Szanowni Państwo", ale jak np. rekruter zapraszając mnie na spotkanie pisze "witam", to ja odpowiadam "witam", jak "szanowna pani", to jak tak samo.

Swoją drogą bardziej mi się rzuca w oczy spoufalanie się rekruterów, np. pani Aniu, pani Kasiu w mailach. No nie, tak się też nie pisze.

Ooo to ! ^ Okej, jestem młoda, ale to tak trochę nieprofesjonalnie. Pani Kasia, pani Basia, pani Justyna - trochę mi się to kojarzy ze sposobem, w jaki sprzątaczki na siebie w szkołach wołają ( '' Pani Jadziu, pan Zenek przyjdzie naprawić kran!'').

A co do CV to ja dodam, że sami rekruterzy czasem nie wiedzą kto na jakie stanowisko aplikuje, czytają CV na kolanie przed rozmową albo okazuje się na rozmowie, że obowiązki i stanowisko są zupełnie inne niż te podane w ogłoszeniu na którę wysłaliśmy aplikację. No halo, trochę wstyd, jak ktoś jest rekruterem a nie wie kogo i na jakie stanowisko rekrutuje to źle świadczy o firmie .
Tak samo bawią mnie ''mądrzy'' rekruterzy próbujący się spierać z tobą w sprawie twojego wieloletniego hobby - bo oni wiedzą lepiej !
I rekruterzy, którzy nie znają biegle angielskiego ( a rekrutują na stanowisko gdzie takowy jest wymagany) i robią wielkie oczy jak człowiek zaczyna z nimi rozmawiać po angielsku bo nie znają połowy słówek i zwrotów .

[201708160922]

Na słowo "witam" w mejlach mam alergię. A jak po raz n-ty piszę do gościa "Szanowny Panie", a ten wali to swoje "witam", to mam chęć go zdzielić pałką po głowie

[Mojwa]

Haru_haru - pani Iksinska (czyli nazwisko jak rozumiem) jest tez niepoprawne?

[201801191006]

co do hobby w CV - ostatnio mi się trafiły takie kwiatki jak 'spacery po lesie' oraz 'wieczory z kubkiem gorącej herbaty'

[Mojwa]

Napisane przez loloo

co do hobby w CV - ostatnio mi się trafiły takie kwiatki jak 'spacery po lesie' oraz 'wieczory z kubkiem gorącej herbaty'

Odrzucone CV? Moze ktos myslal ze sie wyrozni (slusznie zreszta).

[201801191006]

Napisane przez Mojwa

Odrzucone CV? Moze ktos myslal ze sie wyrozni (slusznie zreszta).

no wyróżniła się, owszem. tym bardziej, że rubryczka 'hobby' była bardziej rozbudowana niż 'doświadczenie' jeszcze tam były wpisane np. koty, króliki, i milion innych bzdur

[Mariola1991]

Mi się udało znaleźć pracę dzięki znajomości... Przez długi czas rozsyłałam CV, pisałam listy motywacyjne, chodziłam na rozmowy i cisza. Pracodawca ma kosmiczne wymagania dla młodej osoby... no ale udało się jak pisałam po znajomości

[Candy_lips]

Napisane przez white_bear

Właśnie też się zastanawiam co złego jest w słowie Witam? A jeśli nie witam to co, dzień dobry?

Dla mnie tak naprawdę nic, ale chyba gdzieś było, że za bardzo formalne. Kiedyś pisałam "witam", ale skoro tak jest to zaczęłam pisać "szanowni Państwo" i tak teraz piszę, w takiej sytuacji raczej nikt nie będzie urażony hehe, jest elegancko

[nelciak]

Poprzednią, dorywczą, przez znajomego.
Drugą przez ogłoszenie z uczelnianego biura karier.

[haru_haru]

Napisane przez loloo

no wyróżniła się, owszem. tym bardziej, że rubryczka 'hobby' była bardziej rozbudowana niż 'doświadczenie' jeszcze tam były wpisane np. koty, króliki, i milion innych bzdur

A czemu koty i króliki to bzdury? Może to jest czyjaś pasja?
Ludzie wpisują w hobby jeździectwo, zwierzęta egzotyczne, akwarystyka i jest okej, a króliki to już źle? Chyba lepiej tak, niż jak ktoś napisze ''zwierzęta''

Mojwa - Jakoś nie lubię, jak osoba obca się zwraca do mnie per pani Iksińska . Po prostu jest dla mnie dość niegrzeczne jeśli nie znamy tej osoby a zamierzamy nawiązać z nią relację biznesową . To moje subiektywne odczucie, więc każdy może to inaczej interpretować .
Mam długie nazwisko i często ludzie się mylą przy jego wymawianiu, a dodając do tego pani po prostu czuję się zażenowana ( dajmy na to, pani Ikosiwińska zamiast Iksińska...)

[kombinacja]

pierwszą pracę dostałam przez przypadek, bo zagadałam się z kolesiem z antykwariatu i wyszło, że akurat kogoś szukają.
każdą kolejną (call center, h&m, pomoc księgowej w biurze rachunkowym, kelnerka, a teraz praktyki i praca w korporacji) znalazłam przez internet znajomości nie mam żadnych, więc nie wiem za bardzo gdzie poza internetem można szukać?

[201708160922]

Pani Iksińska jest spoko moim zdaniem, tak oficjalnie. Pani (imię) jest mniej oficjalne. Wszystko zależy od relacji.

[white_bear]

Napisane przez Candy_lips

Dla mnie tak naprawdę nic, ale chyba gdzieś było, że za bardzo formalne. Kiedyś pisałam "witam", ale skoro tak jest to zaczęłam pisać "szanowni Państwo" i tak teraz piszę, w takiej sytuacji raczej nikt nie będzie urażony hehe, jest elegancko

Też muszę zacząć pisać Szanowni Państwo

[201801191006]

Napisane przez haru_haru

A czemu koty i króliki to bzdury? Może to jest czyjaś pasja?
Ludzie wpisują w hobby jeździectwo, zwierzęta egzotyczne, akwarystyka i jest okej, a króliki to już źle? Chyba lepiej tak, niż jak ktoś napisze ''zwierzęta''

nie chodzi o to, że koty i króliki same w sobie są bzdurami. ale jeśli są obok 'wieczorów z kubkiem herbaty', 'spacerów po lesie' i ogólnie cała rubryczka hobby ma 10 linijek, a doświadczenie z wykształceniem nawet razem nie mają 10, to moim zdaniem wygląda to średnio. żeby jeszcze te pasje się jakoś wpasowały w specyfikę pracy to okej, a tak to blada. dodajmy do tego zdjęcie z dziubkiem i sukces takiego cv murowany.

ja mam w cv wpisane 3 zainteresowania, zmieniam je w zależności od tego gdzie wysyłałam cv, bo nie ma sensu wpisywać wszystkiego, a chcę żeby moja aplikacja była spójna ze stanowiskiem, na które aplikuję.

[lazada]

Napisane przez Marbella85

Ja tam się dostosowuję do rekrutera. Wiadomo, że liście motywacyjnym piszę "Szanowni Państwo", ale jak np. rekruter zapraszając mnie na spotkanie pisze "witam", to ja odpowiadam "witam", jak "szanowna pani", to jak tak samo.

Swoją drogą bardziej mi się rzuca w oczy spoufalanie się rekruterów, np. pani Aniu, pani Kasiu w mailach. No nie, tak się też nie pisze.

Dokładnie zgadzam się w 100%.

W pracy jak mam z kimś kontakt pierwszy raz to zwykle piszę po prostu 'dzień dobry', jak z kimś współpracuję stale, ale nie jesteśmy "na ty" to piszę 'witam'. Wtedy ta forma wydaje mi się odpowiednia, coś pomiędzy bardziej oficjalnym dzień dobry, a kompletnie nieformalnym 'cześć'.

Jakbym miała napisać aplikację do firmy to wtedy 'szanowni państwo' Mimo, że witam mi osobiście zbytnio nie przeszkadza, pracuję w branży technicznej, raczej mało osób u mnie zwraca uwagę na takie szczegóły.

Najlepsza u nas jest sprzątaczka, mówi np. do jednego z naszych dyrektorów "Panie Marcinku" czy ja mogę... itd.

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez haru_haru

I rekruterzy, którzy nie znają biegle angielskiego ( a rekrutują na stanowisko gdzie takowy jest wymagany) i robią wielkie oczy jak człowiek zaczyna z nimi rozmawiać po angielsku bo nie znają połowy słówek i zwrotów .

Kiedyś na rozmowie w pewnej znanej korpo była oczywiście część po angielsku. Pani mi zadała kilka pytań, odpowiadałam i zadałam jej pytanie dotyczące pracy na które byłam rekrutowana. Na co Pani się oburzyła, że teraz to ona mnie przepytuje, a nie ja ją i od razu przeszła na polski

Mój TŻ też jak miał rozmowę do korpo to Pani z hr zadała mu kilka pytań po ang. Pracuje tam już kilka ładnych lat i w miedzy czasie się dowiedział, że owa Pani z angielskiego jest totalną słabizną, właściwiie potrafi zdać tylko te kilka pytań

Odpowiadając na temat wątku: praktyki: przes stronę firmy, praca przez ogłoszenia na portalach, ale byłam też na rozmowach z ogłoszeń na stronach firm i z moich spontanicznych aplikacji kiedy nikogo nie szukali.

[elsa_]

CV i dobry list motywacyjny wysłane drogą elektroniczą >praktyki> praca

[201604181004]

Ja wladam biegle dwoma obcymi i jednym podstawowo. Absolwentka filologii szukala na lato pracy przed biurkiem. Poszlamdo eleganckiego hotelu. Pomijam 1200 zl, rekrutowaly mnie trzy osoby. Rozmowa po angielsku ea. Potem drugi jezyk. Odpowiedzialam pieknie na co pani "no ja jednak tego jezyka nie znam to moze przejdzmy na polski"

Smiech na sali

[invisible_01]

Napisane przez wika82

"Witam" w mojej opinii jest dość prostackie w oficjalnej korespondencji.

Uważam tak samo. Poza tym, witać to może gospodarz w swoim domu, a nie my kogoś w korespondencji. Szanowna Pani/Szanowny Panie/Szanowni Państwo jest moim zdaniem zawsze na miejscu. Z dwojga złego wolę przesadzić w tę stronę i "Szanowna Pani" napisać nawet w mailu do sprzedającej na allegro, mimo że później się okaże, że to nastolatka niż strzelić "Witam" w mailu do rekrutującego i zaliczyć gafę.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez drabineczka

Ja wladam biegle dwoma obcymi i jednym podstawowo. Absolwentka filologii szukala na lato pracy przed biurkiem. Poszlamdo eleganckiego hotelu. Pomijam 1200 zl, rekrutowaly mnie trzy osoby. Rozmowa po angielsku ea. Potem drugi jezyk. Odpowiedzialam pieknie na co pani "no ja jednak tego jezyka nie znam to moze przejdzmy na polski"

Smiech na sali

Ja raz miałam rozmowę w języku obcym. Pani jedynie zadawała pytania (jak wyuczone na pamięć), niestety podczas moich odpowiedzi miała minę jakby zupełnie nie rozumiała, co do niej mówię Zupełnie też nie prowadziła dialogu, nie nawiązywała do moich wypowiedzi, jak to normalnie bywa, było tylko pytanie-odpowiedź.

[201708160922]

Napisane przez invisible_01

Uważam tak samo. Poza tym, witać to może gospodarz w swoim domu, a nie my kogoś w korespondencji. Szanowna Pani/Szanowny Panie/Szanowni Państwo jest moim zdaniem zawsze na miejscu. Z dwojga złego wolę przesadzić w tę stronę i "Szanowna Pani" napisać nawet w mailu do sprzedającej na allegro, mimo że później się okaże, że to nastolatka niż strzelić "Witam" w mailu do rekrutującego i zaliczyć gafę.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------


Ja raz miałam rozmowę w języku obcym. Pani jedynie zadawała pytania (jak wyuczone na pamięć), niestety podczas moich odpowiedzi miała minę jakby zupełnie nie rozumiała, co do niej mówię Zupełnie też nie prowadziła dialogu, nie nawiązywała do moich wypowiedzi, jak to normalnie bywa, było tylko pytanie-odpowiedź.

U mojego kolegi w firmie jest taka rekruterka. Angielskiego ni w ząb, ale rozmowę po angelsku przeprowadza

[nelciak]

Byłam w jednej firmie na testach, gdzie rekrutujaca wyczytywala po angielsku pytania tak cholernie dukajac, jakby angielskiego uczyla sie od miesiąca

A "witam" razi mnie, nie lubię, nie uzywam, całe szczęście - rzadko dostaję.

[wizjazanka]

.

[Celestia]

Ja żadnej pracy nie dostałam dzięki znajomościom, wszystkie przez internet przy normalnym procesie rekrutacji. I nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że dziś tylko dzięki poleceniu kogoś

[21kasia21]

Jeżeli chodzi o pracę w Polsce, to pierwszą znalazłam poprzez ogłoszenie na portalu lokalnym, kolejną zamieszczając swoje ogłoszenie, że poszukuję pracy, zaś obecną odpowiadając na ogłoszenie przez portal tablica.pl

Jeżeli chodzi o pracę za granicą to były to lokalne agencje pracy, ogłoszenie w lokalnej prasie, a potem udało się zahaczyć już bezpośrednio w firmie bez żadnych pośredników

Eh skad ja to znam... kiedys jako jeszcze studentka poszlam na rozmowe do Accenture, dziewczynka ktora mnie egzaminowala z niemca, czytala pytania z KARTKI!!! Jak jej cos odpowiadalam to dziewcze wogole mnie nie rozumialo... no coz przykre ze taka calkiem niby "swiatowa" firma zatrunia osoby, ktore z niemcami oprocz zdanej rozszerzonej matury niewiele maja wspolnego. Moj obceny pracodawca choc wprawdzie ma malo niemieckojezycznych klientow, to jednak docenia moja znajomosc jezykow obcych.

Taaa, pracowałam kiedyś w takiej agencji pracy, gdzie było identycznie. Pytania z kartki, możliwe warianty odpowiedzi, a jak ktoś gadał dobrze lub biegle, to czarna magia dla dziewczyn była

[nightwisher]

Ja w pewnym momencie sie zorientowalam ze przeciez znam dobrze niemiecki, wiec moge szukac pracy nie tylko w Polsce ale tez za granica. No i okazalo sie ze jest duzo stron z ofertami i znalazlam odpowiednia dla siebie na /reklama/i teraz pracuje w Niemczech. Zarobki duuuuzo wieksze niz w Polsce na tym samym stanowisku, takze jak znacie jezyki obce to warto sie rozejrzec. Chyba ze jestescie uwiazani w swoim miescie (rodzina, dom) ale zawsze mozna spróbować sie przeniesc.

[Devek]

Powiem tak szczerze. Praca się znajdzie, aby umieć za gadać i potrafić wykonywać swoją robotę. Jestem młodym, co większość pewnie myśli w dup.... Byl nic nie widział. W ciągu nie całych dwóch lat obskoczyłem więcej firm niż panienek. A pracodawcy okazali sie jak dzisiejsze kobiety. Aby wy..... I tyle. Tak samo większość osób idzie pracować na czarno czy coś za 5-10zł na godz. Niech sami robią za taką stawkę, nie dajcie się wykorzystywać. Minimum 15-20netto i można rozmowę zaczynać, lub podstawa na papierze i premia za pisana też na innym papierku, bo bez tego ani rusz. Wiem bo kilka razy sie przejechałem. Wiadome, kto pierwszy raz zaczyna swoją pracę w życiu, jest bardzo ciężko wtedy trzeba kombinować. Najlepszym rozwiązaniem jest staż, albo znajomości. Nie podpisujcie żadnych umów, o dzieło itp... Bo nic z tego nie będziecie mieli!

[Apelly]

Za granicą - częściowo przez internet, a częściowo przez agencję pracy
W PL - przez internet

[Friese]

Napisane przez nightwisher

Ja w pewnym momencie sie zorientowalam ze przeciez znam dobrze niemiecki, wiec moge szukac pracy nie tylko w Polsce ale tez za granica. No i okazalo sie ze jest duzo stron z ofertami i znalazlam odpowiednia dla siebie i teraz pracuje w Niemczech. Zarobki duuuuzo wieksze niz w Polsce na tym samym stanowisku, takze jak znacie jezyki obce to warto sie rozejrzec. Chyba ze jestescie uwiazani w swoim miescie (rodzina, dom) ale zawsze mozna spróbować sie przeniesc.

Dokładnie to samo i ja: ja nie mogłam znaleźć pracy w Polsce, oboje z tz wyjechaliśmy za granicę.
To jak wygląda życie tutaj a w Polse - wiemy ze nie chcemy juz wracac do Polski. Tesknie okropnie ale realia zycia w Polsce a za granica to przepasc ogromna.

Jak rozmawiam z ludzmi ktorzy zyja w Niemczech, USA, UK, Irlandii, Kanadzie, Holandii - tam też żyje siędobrze nawet jak zarabiasz nieco powyżej średniej krajowej. Masakra co z tą Polską się tu dzieje


Edit: ostatnio rozmawialam z kolesiem z USA (Miami) i powiedzialam ze jestem Polka, a on na to: ,,u mnie w Miami jest bardzo duzo Polakow, zawsze zastanawia mnie dlaczego oni wszyscy maja dyplom mgr i pracuja z nim w McDonaldzie"
- smutne.



Pracę jesli chcesz znalezc w Polsce:
- najwiecej pracownikow dostqaje prace bo ,,zna kogos" - wiec znajomosci, polecenia
- ogloszenia www.pracuj.pl, gumtree - ostroznie, tu mniej formalne stqanowiska
- wchodzisz na strony firm ktore Cie interesuja i ogladasz zakladkę KARIERA
- chodzisz na targi pracy

[201604181004]

albo, jeśli masz konkretne wykształcenie i konkretne doświadczenie zakładasz sobie goldenline i podobne

[klaudia_k1986]

Ja jeszcze do niedawna pracowałam w sporej firmie, ale męczyło mnie pracowanie na cudzy rachunek - i postanowiłam spełnić marzenie o własnej działalności skorzystałam z usług świetnej firmy, która pomaga w założeniu własnego biznesu - razem analizowaliśmy mocne i słabe strony, pomogli mi też w zdobyciu dofinansowania na rozpoczęcie. Wiem, że przede mną mnóstwo pracy, ale mam nadzieję, że firma osiągnie sukces Jeśli potrzebujecie takiej pomocy, napiszcie na priv, podam Wam namiary na tę firmę - naprawdę są super pomocni

[201703060948]

Napisane przez Leszy

To tak a'propos internetowych ogłoszeń.

Nic dziwnego jeśli ogłosiłeś to na gumtree

Nie wiem, jak można ogłosić się na gumtree, zamiast na normalnym portalu z ogłoszeniami o pracę, i oczekiwać normalnych odpowiedzi. Następnym razem radzę 4chan albo youporn (na gumtree z tego co pamiętam też mają ogłoszenia "towarzyskie", więc daleko tematycznie nie jest).

Sama nigdy nie aplikowałabym do pracy ogłaszanej na gumtree bo taka firma jest dla mnie zupełnie niepoważna, ewentualnie nie ma bladego pojęcia o rekrutowaniu - na jedno wychodzi. Ewentualnie praca dla roznosiciela ulotek czy w podobnym charakterze. Ale coś związanego z technologią? Brzmi jak głupi żart.

Dodaj jeszcze, że nie podałeś profesjonalnego adresu mailowego tylko jakiś na bezpłatnej domenie: nasza.firma@yahoo.com albo [nazwa firmy]@gmail.com.

Ale oczywiście najlepiej wyśmiewać się z kandydatów zamiast przemyśleć jak twój nieprofesjonalizm ściągnął właśnie tych kandydatów, a nie tych dobrych.

---------- Dopisano o 02:04 ---------- Poprzedni post napisano o 01:41 ----------

Napisane przez Miss Saeki

I jeden z większych błędów w pisaniu po angielsku (szczególnie listy).

Nie piszemy "dear Sir/Madam" tylko "To Whom It May Concern"

Błagam, nie ośmieszaj się Najbardziej mnie przeraża, że takie laski jak ty pewnie też czasami pracują w HRze i czytają moje CV i LM.

---------- Dopisano o 02:09 ---------- Poprzedni post napisano o 02:04 ----------

Napisane przez Tutli

Dokładnie. Dostaję sporo korespondencji od nieznanych mi osób i zwyczajnie mierzi mnie wszechobecne Witam. Nie piłam z tymi ludźmi bruderszafta i nie wiem z jakiego powodu większość uznaje, że Witam jest właściwą formą kontaktu. Cóż, dziwne, że część osób po studiach filologicznych broni tego absurdalnego Witam, bo m.in. poradnia językowa ma dosyć jasne stanowisko na temat tego zwrotu. Jeśli mówimy o Witam w liście motywacyjnym, to jest to zdecydowanie najmniej odpowiednie miejsce na tę formę:

"Użycie formy Witam zakłada nierównorzędną relację między rozmówcami, z czego użytkownicy języka nie zawsze zdają sobie sprawę. Witam może więc powiedzieć osoba starsza do młodszej, wyżej usytuowana do niżej usytuowanej (np. wykładowca do studenta, przełożony do podwładnego), ale nie odwrotnie. "

No wiesz, od polskiego HRu często dostaję odpowiedzi jako "Pani [moje imię]", chociaż ani z nimi bruderschaftu nie piłam ani w inny sposób nie dałam im do zrozumienia, że jestem panią [imię] a nie panią [nazwisko].

Więc jeśli już się czepiamy (bo ja się zwykle takich dupereli nie czepiam), to wypadałoby spojrzeć na siebie.

Ja do laski z HRu nigdy nie napisałabym per "Pani Agato", chociaż od większości jestem nieporównywalnie lepiej wykształcona. (Dopiero teraz widzę, że ktoś już zwrócił na to uwagę).