Czy powiedzieć rodzicom o niestudiowaniu?

[pffe]

Napisane przez dryda

Przyznam szczerze, że też odniosłam takie wrażenie.
Oczywiście jest to pewien "przywilej wieku" że tak powiem, brak odpowiedzialności za podejmowane decyzje i wygodnictwo, chociaż z drugiej strony też ręce opadają, że niektórzy spinają pośladki i walczą o swoje, o studia, o prace, o pieniądze, a inni szloch i do mamusi...

Ja uważam, że to już nie ten wiek żeby biec z płaczem do mamusi. W tym wieku to już się bierze odpowiedzialność za pewne sprawy, zwłaszcza te dotyczące naszej przyszłości. Zaczynając od matury, którą już wybieramy pod kątem studiów, poprzez wybór kierunku, bo przecież chcemy pracować w tej dziedzinie.

Skoro ludzie mogą spiąć tyłek i brnąć do przodu, nawet z wielkimi kłodami rzucanymi pod nogi, to nie rozumiem czemu właściwie dorosła dziewczyna nie może? toć nie jedna 15-latka jest dojrzalsza od niej. I nie trzeba jej znać, zeby wywnioskować to z jej dziecinnych wypowiedzi.

[jestemkasia94]

O co Ci teraz chodzi? bo nie rozumiem Ty o czym piszesz. Jakim płaczem do mamusi? Już Ci lepiej, ulżyło trochę?

[blueon]

Bez przesady teraz najeżdżacie, ze wraca od razu do mamusi. Prosta sprawa: może jej rodzice powiedzieli, że nie dadzą na nią ani złotówki.
A musiałaby harować nocami i dniami żeby sama się utrzymać i sama płacić za pokój/jedzenie/rozrywkę. W jej przypadku sama bym 'pobiegła do mamusi' gdzie nie musiałabym się martwić o kasę i miała codziennie dobre obiadki.
Jeśli chcesz wrócić w październiku na studia to ja nie widzę ani problemu, ani niczego innego złego w tym, że na pół roku posiedzi z rodzicami. Czepianie się głupstw.

[pffe]

Napisane przez blueon

Bez przesady teraz najeżdżacie, ze wraca od razu do mamusi. Prosta sprawa: może jej rodzice powiedzieli, że nie dadzą na nią ani złotówki.
A musiałaby harować nocami i dniami żeby sama się utrzymać i sama płacić za pokój/jedzenie/rozrywkę. W jej przypadku sama bym 'pobiegła do mamusi' gdzie nie musiałabym się martwić o kasę i miała codziennie dobre obiadki.
Jeśli chcesz wrócić w październiku na studia to ja nie widzę ani problemu, ani niczego innego złego w tym, że na pół roku posiedzi z rodzicami. Czepianie się głupstw.

Od początku najeżdżałam na takie podejście. Darmozjad. I Ty tak samo. Kiedyś będziesz musiała na siebie zacząć zarabiać, prędzej czy później. A jak od razu lecisz do mamusi to jesteś darmozjadem. Jak sama powiedziałaś, tylko po to żeby nie mieć zmartwień. Dorośnij.

[Karlie69]

Pffe, dryda, nie przypominam sobie, by tematem wątku było "Czy jestem darmozjadem?", a "Czy powiedzieć rodzicom o niestudiowaniu?". Przestańcie więc robić ten niepotrzebny offtop, co? To już sprawa Autorki, nie Wasza.

[blueon]

Napisane przez pffe

Od początku najeżdżałam na takie podejście. Darmozjad. I Ty tak samo. Kiedyś będziesz musiała na siebie zacząć zarabiać, prędzej czy później. A jak od razu lecisz do mamusi to jesteś darmozjadem. Jak sama powiedziałaś, tylko po to żeby nie mieć zmartwień. Dorośnij.

Kochanie nie masz się o co martwić. Sama zarabiam na siebie. Nawet za 20 minut wychodzę do pracy. A jutro ide na zakupy jedzeniowe za swoje zarobione pieniążki, bo była wypłata.
Nie musisz się aż tak martwić o innych. Jeśli nie pójdzie do pracy teraz - to pójdzie za rok. Albo za dwa. Albo za piętnaście. Nie powinno Cie to obchodzić.
Jeśli widzisz problem w tym, że rodzice pomagają swojemu dziecku jak tylko mogą to jest mi naprawdę przykro, bo prawdopodobnie Twoi rodzice Cię nie wspierali. Co nie zmienia faktu, że jeśli nie musi iść natychmiast do pracy to jest darmozjadem i przegrała swoje życie, lol. Jeśli rodzice jej na to pozwalają to nie ma w tym nic złego. Super, że sama się utrzymujesz już od skończenia podstawówki, ale niektórzy mogą sobie pozwolić na pracowanie dopiero pooooooooooo studiach.

[pffe]

Napisane przez blueon

Kochanie nie masz się o co martwić. Sama zarabiam na siebie. Nawet za 20 minut wychodzę do pracy. A jutro ide na zakupy jedzeniowe za swoje zarobione pieniążki, bo była wypłata.
Nie musisz się aż tak martwić o innych. Jeśli nie pójdzie do pracy teraz - to pójdzie za rok. Albo za dwa. Albo za piętnaście. Nie powinno Cie to obchodzić.
Jeśli widzisz problem w tym, że rodzice pomagają swojemu dziecku jak tylko mogą to jest mi naprawdę przykro, bo prawdopodobnie Twoi rodzice Cię nie wspierali. Co nie zmienia faktu, że jeśli nie musi iść natychmiast do pracy to jest darmozjadem i przegrała swoje życie, lol. Jeśli rodzice jej na to pozwalają to nie ma w tym nic złego. Super, że sama się utrzymujesz już od skończenia podstawówki, ale niektórzy mogą sobie pozwolić na pracowanie dopiero pooooooooooo studiach.

Niektórzy to najpierw muszą te studia skończyć a nie zanosi się.

I to nie jest kwestia tego, że rodzice Cię wspierają czy nie. Wspierać to jedno a utrzymywać darmozjada, którego wylali ze studiów i zamiast iść do pracy wraca do mamusi to już zupełnie inna sprawa. Pomijając już, że chciała rodziców oszukiwać i ciągnąć od nich kasę.

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez Karlie69

Pffe, dryda, nie przypominam sobie, by tematem wątku było "Czy jestem darmozjadem?", a "Czy powiedzieć rodzicom o niestudiowaniu?". Przestańcie więc robić ten niepotrzebny offtop, co? To już sprawa Autorki, nie Wasza.

To jest forum i mamy prawo sobie rozdmuchać temat.

[jestemkasia94]

A dlaczego się nie zanosi?

[Karlie69]

pffe, jesteś niemożliwa.

[jestemkasia94]

Raczej żałosna bym powiedziała.

[pffe]

Napisane przez Karlie69

pffe, jesteś niemożliwa.

Cóż, zwyczajnie ja wygarniam ludziom. Można to postrzegać jako chamstwo, okej.
Tak czy siak, nie boję się powiedzieć prosto w oczy prawdy. I mówiłam też na tym forum po 100 razy, że na żywo też bym to powiedziała, bez owijania w bawełnę. A wiem doskonale, że na forum nie jest się anonimowym.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez jestemkasia94

Raczej żałosna bym powiedziała.

Ups. Żałosna to w tym wątku jesteś tylko Ty Także jak chcesz na mnie coś rzucić mięchem to najpierw popatrz na swoje głupie wyczyny bo jeden za drugim leci.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez jestemkasia94

A dlaczego się nie zanosi?

Chyba, ze jak to powiedziałaś, pójdziesz na mega łatwą administrację, bo Cię podstawy matmy przerosły

[jestemkasia94]

Nie zamierzam isc na żadną administracje. Chce teraz się zabrać za naukę matmy, i idę na dobry kierunek ale w sumie co Cię to obchodzi? Zalosna jest twoja zawiść do ludzi, każdy ma prawo do popelnienia błędów i podwiniecia nogi. Nie każdy chyba jest tak idealny jak Ty. Ups, chyba zakompleksiony, wywyzszający się na forum aha i nic głupiego nie zrobiłam. Powiedziałam wszystko rodzicom, także chyba Ci nie wyszło

[201605301111]

Napisane przez jestemkasia94

Nie zamierzam isc na żadną administracje. Chce teraz się zabrać za naukę matmy, i idę na dobry kierunek ale w sumie co Cię to obchodzi? Zalosna jest twoja zawiść do ludzi, każdy ma prawo do popelnienia błędów i podwiniecia nogi. Nie każdy chyba jest tak idealny jak Ty. Ups, chyba zakompleksiony, wywyzszający się na forum aha i nic głupiego nie zrobiłam. Powiedziałam wszystko rodzicom, także chyba Ci nie wyszło

z ciekawości spytam - na co chcesz iść?

Gratuluję dobrze podjętej decyzji

[pffe]

Napisane przez jestemkasia94

Nie zamierzam isc na żadną administracje. Chce teraz się zabrać za naukę matmy, i idę na dobry kierunek ale w sumie co Cię to obchodzi? Zalosna jest twoja zawiść do ludzi, każdy ma prawo do popelnienia błędów i podwiniecia nogi. Nie każdy chyba jest tak idealny jak Ty. Ups, chyba zakompleksiony, wywyzszający się na forum aha i nic głupiego nie zrobiłam. Powiedziałam wszystko rodzicom, także chyba Ci nie wyszło

Oczywiście, że każdy ma prawo do błędu.
Ale jak sobie raz nie poradziłaś z matmą, to i drugi raz sobie nie poradzisz.
A to, że zamiast iść do roboty na te pół roku, lecisz na garnuszek rodziców, to jest dopiero żałosne.
Już nie mówiąc o tym, jak perfidnie chciałaś ich okłamywać i brać od nich kasę. Darmozjad, level ekspert.
Także jesteś taka dojrzała, taka super zdolna, wow.

Nie mam kompleksów, jak mam wakacje to chodzę do pracy, nie biorę wtedy kasy od rodziców wcale. Jestem wobec nich UCZCIWA i wdzięczna, że mogę studiować. Niektórzy jak widać, nie potrafią nawet tak banalnych spraw docenić.
I nie, nie mam takich kompleksów bo jak narobię głupstw to wypijam to piwo, które naważę, zawsze.

[201605161428]

Nie zamierzam isc na żadną administracje. Chce teraz się zabrać za naukę matmy, i idę na dobry kierunek

Swoją drogą takim samym chamski wywyższaniem się, jest uznawanie kierunków humanistycznych za g**no warte, więc racz nie uczyć innych kultury

P.S Nie polecam dyskusji z Pffe, bo ona jest moralizatorem tego forum i klasyczną wizażanką, która studiuje, pracuje, gotuje, sprząta, piecze, prasuje, zbawia świat swym oddaniem, daninę na biednych co zakręt oddaje, jest zawsze uczciwa, moralna, piękna i cudowna. Jestem w szoku, że jeszcze jej nie nagrodzili jakąś międzynarodowa nagrodą za jej idealność. A przynajmniej przekonanie o własnej idealności

[jestemkasia94]

Na ziip lub technologie chemiczną a czemu mialabym sobie nie poradzic? Zepne sie i dam rade, ogarnij się dziwna dziewczyno. Ile ludzi ledwo co z klasy do klasy zdawało ale jak zaczęli porządnie pracować to dali radę.

[micraneska]

Napisane przez jestemkasia94

Na ziip lub technologie chemiczną a czemu mialabym sobie nie poradzic? Zepne sie i dam rade, ogarnij się dziwna dziewczyno. Ile ludzi ledwo co z klasy do klasy zdawało ale jak zaczęli porządnie pracować to dali radę.

Zepniesz się i dasz radę? Czy zanim wyleciałaś z geodezji tak samo mówiłaś?

(w każdym razie tak samo nieprzyszłościowe kierunki jak wyśmiewana przez Ciebie administracja)

[pffe]

Napisane przez TheUnlike

Swoją drogą takim samym chamski wywyższaniem się, jest uznawanie kierunków humanistycznych za g**no warte, więc racz nie uczyć innych kultury

P.S Nie polecam dyskusji z Pffe, bo ona jest moralizatorem tego forum i klasyczną wizażanką, która studiuje, pracuje, gotuje, sprząta, piecze, prasuje, zbawia świat swym oddaniem, daninę na biednych co zakręt oddaje, jest zawsze uczciwa, moralna, piękna i cudowna. Jestem w szoku, że jeszcze jej nie nagrodzili jakąś międzynarodowa nagrodą za jej idealność. A przynajmniej przekonanie o własnej idealności

Wiesz, akurat dla mnie uczciwość wobec rodziców to jest normalna sprawa a nie jakiś mega wyczyn

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez jestemkasia94

Na ziip lub technologie chemiczną a czemu mialabym sobie nie poradzic? Zepne sie i dam rade, ogarnij się dziwna dziewczyno. Ile ludzi ledwo co z klasy do klasy zdawało ale jak zaczęli porządnie pracować to dali radę.

Ach, no tak, teraz nie mogłaś się spiąć Dojdzie Ci do tej matmy chemia i fizyka i będziesz leżeć i kwiczeć, taka jest prawda. Swoją drogą, zgadzam się z Micraneską, kierunki to wybrałaś z tyłka.

[jestemkasia94]

Haha to ciekawe co wg was jest takie przyszlosciowe, wg mnie są, wkoncu kierunki inzynierskie

[micraneska]

Napisane przez jestemkasia94

Haha to ciekawe co wg was jest takie przyszlosciowe, wg mnie są, wkoncu kierunki inzynierskie

nie każdy kierunek inżynierski jest przyszłościowy
większość studentów to wie
nie o tym wątek - ale radzę Ci przemyśleć te kierunki

[201605301111]

Napisane przez jestemkasia94

Haha to ciekawe co wg was jest takie przyszlosciowe, wg mnie są, wkoncu kierunki inzynierskie

inżynierski = przyszłosciowy? Serio?
życzę powodzenia
#jestemtłumokiemzhumana

[201605161428]

Napisane przez jestemkasia94

Haha to ciekawe co wg was jest takie przyszlosciowe, wg mnie są, wkoncu kierunki inzynierskie

Ale wiesz, że wybierając studia kierujesz się zawodem, przedmiotami, branżą, a nie trzema literkami, które sobie wpiszesz przed imię i nazwisko? Inżynierów masz w kraju kilka milionów.

[jestemkasia94]

I zazwyczaj większość z nich ma prace. Po administracji gdzie lądują? W tesco?

[201605301111]

Napisane przez jestemkasia94

I zazwyczaj większość z nich ma prace. Po administracji gdzie lądują? W tesco?

nie mam pytań...
masz jakiś kompleks zwiazany z tą administracją czy cos? Coś się na to tak uparła?

[201605161428]

Napisane przez jestemkasia94

I zazwyczaj większość z nich ma prace. Po administracji gdzie lądują? W tesco?

Lol. Masz spaczone pojęcie edukacji i pracy. I z tego co widzę, jeśli ktoś tu wyląduje w tesco to będziesz to finalnie ty. Po dziesięciu próbach zdania choć jednego semestru.

Koleżanka po administracji pracuje sobie spokojnie dziennie. Ja po stosunkach międzynarodowych też na brak pracy nie narzekam. A takie z nas humany beznadziejne, co to nas nikt nie powinien chcieć zatrudnić

[201604220915]

Może i są ale trzeba mieć tez o nich pojęcie moja droga. Na Zipie matma jest całkiem trudna a jak nie dałaś rady z analizą i algebrą to bym się zastanowiła co chcesz dalej a nie szła bo to przyszłościowe.
Rażące jest to wyśmiewanie innych kierunków nietechnicznych skoro nawet nie masz do nich predyspozycji.

[pffe]

Napisane przez jestemkasia94

I zazwyczaj większość z nich ma prace. Po administracji gdzie lądują? W tesco?

Jak byś skończyła chociaż ten jeden semestr to mogłabyś się w ten sposób wypowiadać o niektórych kierunkach. W tej chwili to Ty nawet nie zdasz jednego semestru na tych kierunkach, o których piszesz a z takim podejściem to możesz od razu zapisać się do PUP.
Także jak widzisz, to ja najszybciej na Ciebie naskoczyłam a jak widać reszta przejrzała na oczy.

To nie ja mam w tym wątku kompleksy

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez RedArrow

Może i są ale trzeba mieć tez o nich pojęcie moja droga. Na Zipie matma jest całkiem trudna a jak nie dałaś rady z analizą i algebrą to bym się zastanowiła co chcesz dalej a nie szła bo to przyszłościowe.
Rażące jest to wyśmiewanie innych kierunków nietechnicznych skoro nawet nie masz do nich predyspozycji.

Dokładnie. Uderzyłeś/aś w samą dziesiątkę.

[Mixiakova]

Napisane przez jestemkasia94

Na ziip lub technologie chemiczną a czemu mialabym sobie nie poradzic? Zepne sie i dam rade, ogarnij się dziwna dziewczyno. Ile ludzi ledwo co z klasy do klasy zdawało ale jak zaczęli porządnie pracować to dali radę.

No możesz iść na Zip, ale wiesz, że opiera się bardzo na matmie ?
Naprawdę znasz takich, co dali radę na studiach (jeżeli mowa tu o studiach, a nie pracy), choć w szkole było słabo? To chyba jakieś ukryte zdolności mieli i wtyki na uczelni, bo tacy nie przechodzą rekrutacyjnego sita

[micraneska]

Napisane przez TheUnlike

Ja po stosunkach międzynarodowych też na brak pracy nie narzekam. A takie z nas humany beznadziejne, co to nas nikt nie powinien chcieć zatrudnić

Tak beznadziejne że studiujecie dalej i pracujecie, a autorka wyleciała na 1 semestrze (co jest wręcz śmieszne, bo jest to semestr z którego niechętnie wyrzucają i trzeba naprawdę sobie nie poradzić - co oznacza autorko że kierunki tego typu nie są dla Ciebie) i teraz ucieka do rodziców

[casus_belli]

ZIP, jak to mówi kolega z polibudy nagroda pocieszenia dla inżynierów. Ale fakt, znajomy ma po tym pracę mlekiem (niestety bez miodu) płynącą. Dosłownie. Odkręca w mleczarni kurek niebieski - leci mleko, odkręca czerwony- leci woda do ścieków. Chyba że się pomyli, ale "rozlewacz" mleka jest jak saper, myli się tylko raz