Czy powiedzieć rodzicom o niestudiowaniu?

[jestemkasia94]

v

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Musisz im powiedzieć, chociażby ze względu na ulgi przy rozliczaniu PIT-u.

[jestemkasia94]

A to trzeba wtedy dać zaświadczenie że się studiuje?

[sistermorphine]

znajomy zawalił studia przez imprezy i nie powiedział rodzicom, że wykreślili go w końcu z listy. co więcej - brał od nich kasę na poprawki, na które się nie stawiał. w czerwcu wszystko się wydało, bo uparli się, że chcą zobaczyć indeks. nie muszę chyba pisać o ich reakcji...? no ale to już hardcore. Ty jesteś w innej sytuacji, co nie zmienia faktu, że zatajenie przed rodzicami, że już się nie studiuje (obojętnie z jakiego powodu) to CHAMSTWO i swoim w życiu bym czegoś takiego nie zrobiła. powiedz prawdę - zawiedzeni będą wtedy, kiedy dowiedzą się, że przez pół roku ich oszukiwałaś. poza tym myślę, że nie wszystko jest stracone. nie możesz ubiegać się o kolejne terminy? jakiś warunek? orientujesz się, ile kasy by na to poszło? geodezja to faktycznie ciężkie studia. o ile rozumiem złość rodziców przez zawalenie semestru na (bez urazy) socjologii/resocjalizacji/kulturoznawstwie, to w przypadku geodezji powinni być ciut bardziej wyrozumiali. tutaj faktycznie w dość prosty sposób może powinąć się noga.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez jestemkasia94

A to trzeba wtedy dać zaświadczenie że się studiuje?

Rodzice sobie po prostu odliczają studiujące dziecko. A myślę, że urzędy szybko wyczają, że nie do końca tak było.

[jestemkasia94]

Wiem, że byliby zawiedzeni jakby się w czerwcu dowiedzieli, ale tak strasznie mi głupio się przyznać... Niestety już nie mogę wziąć warunku, bo przekraczam deficyt o 1 punkt. Nie mam też serca ich okłamywać, że chodzę na zajęcia, ale z drugiej strony będą mnie mieli za jakiegos nieudacznika i możliwe że nie dadzą mi już kasy żebym poszła na studia od października. A drugą kwestią jest to, że mieszkam obecnie w dużym miescie i znalazłabym tutaj pracę, a u mnie raczej nie miałabym co robić.

[maacieek]

Powiedzieć, bo i po co siedzieć w mieście gdzie studiowałaś i opłacać na marne, jak możesz posiedzieć w domu, tam znaleźć jakąś pracę do października i mieć już łatwiej w przyszłym roku? Pomijając kwestię PITu jak już ktoś wspomniał.

Wolałbym pracować w kopalni za pół darmo i oddać te pieniądze, które na mnie wyłożyli (jeśli nie byli by tacy wyrozumiali i skłonni zrozumieć, że czasem się nie udaje) niż udawać, że nic się nie stało i w czerwcu informować - własnych rodziców tak kłamać i oszukiwać...

[pffe]

Napisane przez jestemkasia94

Wiem, że byliby zawiedzeni jakby się w czerwcu dowiedzieli, ale tak strasznie mi głupio się przyznać... Niestety już nie mogę wziąć warunku, bo przekraczam deficyt o 1 punkt. Nie mam też serca ich okłamywać, że chodzę na zajęcia, ale z drugiej strony będą mnie mieli za jakiegos nieudacznika i możliwe że nie dadzą mi już kasy żebym poszła na studia od października. A drugą kwestią jest to, że mieszkam obecnie w dużym miescie i znalazłabym tutaj pracę, a u mnie raczej nie miałabym co robić.

To szukaj pracy i sama za siebie płać. Jak nie studiujesz to z jakiej paki mają na Ciebie łożyć? Jesteś pełnoletnia i wypij to piwo. Naważyłaś, to teraz się z tym zmierz.

[xMayx]

Nie ma sensu zatajać prawdy. Jak powiesz im od razu, będą źli, ale w końcu jakoś to przełkną, jeśli będziesz zwlekać - będzie o wiele gorzej. Wielu studentów zmienia kierunki, sama to zrobiłam w zeszłym roku. Też bałam się reakcji rodziców, ale to są moje studia, nie ich. Zbierz się na odwagę i szczerze z nimi porozmawiaj.

[jestemkasia94]

xMayx ale zmieniałaś studia po 1 semestrze i pol roku byłaś w domu? jak to przyjeli? I co właściwie robiłas przez ten czas?

[pffe]

ja też zmieniłam kierunek. nie wróciłam do domu, zostałam w mieście, w którym studiuję, poszłam do pracy. Mama to przyjęła spokojnie, spytała tylko czy jestem pewna. Od babci słuchałam przez tydzień "ojeeejku, rok zmarnowany" ale teraz często mi powtarza, że na dobre mi wyszło.

Myślę, że jak będziesz od nich brać kasę i ich okłamywać to będą bardziej źli niż jak teraz im powiesz.

[jestemkasia94]

no ale nie muszą się o tym dowiedzieć przecież, po co ich denerwowac a w czerwcu czy tam maju bym powiedziala ze to nie to, i lepiej to przyjmą niz fakt ze nie zdałam, eh jestem beznadziejna.

[winklepicker]

Dlaczego nie poszukasz pracy od teraz w mieście w którym studiujesz? Gdybyś powiedziała rodzicom teraz prawdę i chciała pracować w mieście gdzie masz szansę ją znaleźć to patrzyliby inaczej niż na osobę, która w czerwcu mówi im, że to nie ten kierunek i tyle, a w rzeczywistości ciągnie na nich kasę i nic nie robi. Co planujesz robić do czerwca?

[201605301111]

Napisane przez jestemkasia94

no ale nie muszą się o tym dowiedzieć przecież, po co ich denerwowac a w czerwcu czy tam maju bym powiedziala ze to nie to, i lepiej to przyjmą niz fakt ze nie zdałam, eh jestem beznadziejna.

czy ty jesteś poważna?
rodzice cię utrzymują, wiec chyba mają prawo wiedzieć. Co z urzędem skarbowym?
Nie widzę problemu, żeby zostać w większym mieście i iść do pracy, powiedzieć rodzicom (może pomogliby finansowo) i tyle.
A nie "och, mamo, tato, plan taki cieżki, nauki tak dużo, przyślijcie piniondz dla córki-studentki "

[rambo_mila]

Jesteś niepoważna. Powiedz im wprost, że nie dawałaś sobie rady i tyle. Przecież to nie koniec świata, możesz zmienić studia. Jeśli mieszkasz w dużym mieście to idź do tej pracy, wykorzystaj tę szansę, aby się zaczepić i nie wracać do swojej rodzinnej miejscowości.

[jestemkasia94]

problem w tym, ze bedą mi kazali wrócić do domu. A co ja tam będę robić do pażdziernika :<

[201605301111]

Napisane przez jestemkasia94

problem w tym, ze bedą mi kazali wrócić do domu. A co ja tam będę robić do pażdziernika :<

to ruszy tyłek i szukaj pracy, powiedz im, że nie będą juz ci musieli dawać na utrzymanie tyle co poprzednio. Bedziesz miała swój hajs to mozesz robic co chesz.
ciagnięcie pieniędzy od rodziców i oszukiwanie ich, ze się studiuje jest dziecinne i niepoważne. Nie masz już 12 lat, żeby ci to uszło na sucho.
nie jesteś juz dzieckiem, więc przydałoby się zacząć ponosić konsekwencje swoich czynów i zachowywać się jak na dorosłą osobę przystało.

[summer_overture]

Napisane przez jestemkasia94

problem w tym, ze bedą mi kazali wrócić do domu. A co ja tam będę robić do pażdziernika :<

No to zrób tak: siedź na tyłku, chwal się piąteczkami na studiach, poczaruj trochę o możliwym stypendium naukowym za genialne wyniki w nauce i tak przez 3 do 5 lat. Powodzenia i współczuję rodzicom darmozjada, który w dodatku nie ma ani odrobiny odwagi, że nie wspomnę o jakiejkolwiek uczciwości, dojrzałości itp.
Brak mi słów. Zawaliłaś studia, bo co? Chyba nie pracowałaś zbyt ciężko na uczelni, hę? Więc teraz ponieś konsekwencje.

[jestemkasia94]

Napisane przez summer_overture

No to zrób tak: siedź na tyłku, chwal się piąteczkami na studiach, poczaruj trochę o możliwym stypendium naukowym za genialne wyniki w nauce i tak przez 3 do 5 lat. Powodzenia i współczuję rodzicom darmozjada, który w dodatku nie ma ani odrobiny odwagi, że nie wspomnę o jakiejkolwiek uczciwości, dojrzałości itp.
Brak mi słów. Zawaliłaś studia, bo co? Chyba nie pracowałaś zbyt ciężko na uczelni, hę? Więc teraz ponieś konsekwencje.

Tak się składa,że pracowałam bardzo ciężko. I nie jestem żadnym darmozjadem, poszłabym do pracy, ale rodzice nie musieliby o tym wiedzieć. i chcę dalej studiować, od października, a w czerwcu im powiedzieć że zmieniam kierunek.

[casus_belli]

Nie zapomnij tylko w czerwcu powiedzieć rodzicom, że przez ponad 4 miesiące bezprawnie ubezpieczali Cię zdrowotnie. Ucieszą się i oni i nfz

[jestemkasia94]

Myślałam jeszcze żeby się specjalnie na zaoczne zapisać

[pffe]

Napisane przez jestemkasia94

Tak się składa,że pracowałam bardzo ciężko. I nie jestem żadnym darmozjadem, poszłabym do pracy, ale rodzice nie musieliby o tym wiedzieć. i chcę dalej studiować, od października, a w czerwcu im powiedzieć że zmieniam kierunek.

Ja też uważam, że jesteś niedojrzałym darmozjadem. Nie musieli by wiedzieć no tak, ważne żeby kasę wysyłali.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez jestemkasia94

Myślałam jeszcze żeby się specjalnie na zaoczne zapisać

A wiesz, że są odpłatne?
Poza tym, serio, skoro już po 1 semestrze wyleciałaś to nie robiłaś zbyt wiele w kierunku zaliczenia tego semestru.

[201605301111]

Napisane przez jestemkasia94

Tak się składa,że pracowałam bardzo ciężko. I nie jestem żadnym darmozjadem, poszłabym do pracy, ale rodzice nie musieliby o tym wiedzieć. i chcę dalej studiować, od października, a w czerwcu im powiedzieć że zmieniam kierunek.

ale kasę być ciągnęła?
ja bym powiedziała prawdę i poszła do pracy mimo to. Tak postępują dorośli ludzie.

[jestemkasia94]

Napisane przez pffe

Ja też uważam, że jesteś niedojrzałym darmozjadem. Nie musieli by wiedzieć no tak, ważne żeby kasę wysyłali.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------


A wiesz, że są odpłatne?
Poza tym, serio, skoro już po 1 semestrze wyleciałaś to nie robiłaś zbyt wiele w kierunku zaliczenia tego semestru.

Wiem że są odpłatne dlatego pojdę do pracy. Robiłam dużo, byłam na cięzkich studiach, nie jakieś administracji, gdzie wszystko można wykuć na pamięc, także sorry..

[pffe]

Napisane przez jestemkasia94

Wiem że są odpłatne dlatego pojdę do pracy. Robiłam dużo, byłam na cięzkich studiach, nie jakieś administracji, gdzie wszystko można wykuć na pamięc, także sorry..

Sorry, ale jak człowiek inteligentny i CHCE to na każdych sobie poradzi.
Także takie wmawianie to wiesz. Pewnie teraz chcesz pójść na takie byle co, byle by było? brawo.
DOROŚNIJ.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

A swoją drogą, chyba nie wiesz ile studia zaoczne kosztują. Z maturką w ręku to nie znajdziesz takiej pracy żeby się utrzymać i jeszcze płacić za studia. Ale co ja wiem, pewnie rodzicom nic nie powiesz to kasę dadzą.

a jak nie dałaś rady na dziennych to jak chcesz dać radę na zaocznych jak jeszcze masz pracować?

[201605301111]

Napisane przez jestemkasia94

Wiem że są odpłatne dlatego pojdę do pracy. Robiłam dużo, byłam na cięzkich studiach, nie jakieś administracji, gdzie wszystko można wykuć na pamięc, także sorry..

to moze idź na tę administrację jak na takich superekstratrudnych sobie nie radzisz?

edit: głupie pytanie, bo się ie orientuję - na zaoczne jest jeszcze nabór?

[Mixiakova]

Napisane przez jestemkasia94

Wiem że są odpłatne dlatego pojdę do pracy. Robiłam dużo, byłam na cięzkich studiach, nie jakieś administracji, gdzie wszystko można wykuć na pamięc, także sorry..

Ejże dziewczyno chyba na kogoś, kto oblał 1 semestr za bardzo się wywyższasz Jest wiele trudniejszych kierunków niż geodezja, więc widocznie się na nią nie nadawałaś. Mnie by przez myśl nie przeszło okłamać tak rodziców, którzy płacą na moje utrzymanie. Przyznałabym się i po kłopocie.

edit: Czocherovsky chodzi ci o nabór na letni semestr? jest coś takiego w środku roku akademickiego? wyłączając szkoły policealne, to chyba nie ma takiej możliwości...

[kassia_]

Po pierwsze albo studiujesz dla siebie albo dla rodziców. Z tego co piszesz wynika, że dla rodziców, boisz się nawet im powiedzieć o zawaleniu semestru, bo "co powiedzą rodzice". Po drugie nawet taka administracja może być ciężka - zależy od wykładowcy moja droga. Po trzecie lepiej zacznij szukać pracy i wybierz odpowiedniejszy kierunek i uczelnie, żeby później nie było jak to jest ciężko.

[jestemkasia94]

no coś słabo się chyba orientujecie, są nabory na semetr letni na prywatnych uczelniach.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez kassia_

Po pierwsze albo studiujesz dla siebie albo dla rodziców. Z tego co piszesz wynika, że dla rodziców, boisz się nawet im powiedzieć o zawaleniu semestru, bo "co powiedzą rodzice". Po drugie nawet taka administracja może być ciężka - zależy od wykładowcy moja droga. Po trzecie lepiej zacznij szukać pracy i wybierz odpowiedniejszy kierunek i uczelnie, żeby później nie było jak to jest ciężko.

Wiadomo, studiuję dla siebie. Boję się, że będę musiała wrócić do mojego miasta po prostu. I że nie wybaczą mi zawalenia tego roku i nie dadzą mi pieniedzy na kolejne studia.

[201605301111]

Napisane przez jestemkasia94

no coś słabo się chyba orientujecie, są nabory na semetr letni na prywatnych uczelniach.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------



Wiadomo, studiuję dla siebie. Boję się, że będę musiała wrócić do mojego miasta po prostu. I że nie wybaczą mi zawalenia tego roku i nie dadzą mi pieniedzy na kolejne studia.

po raz kolejny: zarób na siebie to nie będziesz musiała wracać.