Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[Joanna XL]

Dzień dobry! Za mną owsianka z ananasem...No i dziś (w czwartek) pozbyłam się weekendowego plusa. W efekcie po trzech naprawdę niezłych dniach(jak na mnie) mam na czysto - 100g... Kończe z żarciem w weekendy - co najwyżej tyle co poza domem - w sobote idziemy na nachos party do znajomych i przyznam że już tym żyje

Mała jeszcze je a potem na spacerek - póki słońce świeci. Czuje nawet powera- więc postaram się żeby było w trybie cardio

Blondi cóż to jest 27 lat No i spróbuj dostrzec pozytywne strony- możesz się skupić na karierze, rozwoju - jednak jak się ma rodzinę to ja często schodzi na dalszy plan. Nie twierdzę że się nie da- po prostu jest trudniej. Mi np niezbyt wyszło. A miłość przychodzi w najmniej spodziewanym momencie

[tamlin111]

Napisane przez Ashya_

Melduję dietowo udany dzień i pocwiczylam aż 1,5h bd zakwasy i teraz bd ćwiczyć codziennie bo przyjaciółką bd przyjeżdżać ze mną ćwiczyć a jak już kupię co trzeba to na siłownię się zapisze już spodnie w decatlonie mam upatrzone jeszcze buty i koszulka ale w przyszłym tygodniu także wracam do gry bo wakacje coraz bliżej

Od dziś w Lidlu jest jakaś oferta sportowa z ciuchami. Mają dobre jakościowo i nie drogie

Napisane przez minermiss

tamilin slyszalam o tym filmie jak obejrzysz to daj znac czy warto. Ja sie w weekend wybieram do kina na Boyhood

Ale jakim? Disco Polo?

Napisane przez blondi0602

Ale powiem Wam, że to był dokładnie taki ktoś jakiego od dawna szukam mam nadzieje, że jeszcze kilku takich jest i jeden jest dla mnie
chociaż chwilami myślę, że umrę sama i mnie myszy zjedzą, albo mój osobisty kot..
27 lat to jeszcze nie staropanieństwo? prawda?

A powiedzcie mi moje skarbnice wiedzy, ile mam jeść mniej więcej kalorii, bo w sumie to jem kolo 1400, ale myślę, że przy treningu 4 razy w tyg gdzie spalam po 700 kcal to chyba może być mało? czy jem dobrze? bo się dzisiaj zaczęłam nad tym zastanawiać

Kochana nie ten, to będzie inny. Serio ich całkiem sporo po ziemi gania 27 lat, szalej i korzystaj z życia
Co do kalorii, to wejdź na potreningu i wylicz sobie zapotrzebowanie podstawowe i odejmij z 300 kalorii.

Napisane przez nadiaaa171

OmG ! Jak wy pędzicie Chyba nigdy nie nadrobie

Bo siedzisz na "swoim" wątku a nas zaniedbujesz.

Ale się już dziś komplementów nasłuchałam Przyszedł kolega na chwilę i w szoku był

[Ashya_]

Tamlin właśnie widziałam tylko, że ja kase dostanę po 10-tym więc już nic chyba w lidlu nie zostanie ale powiem Wam jestem w szoku bo w decathlonie nawet nie jest drogo

Ale mam zakwasy w nogach i pupie za to brzuch ćwiczyłam najdłużej i nic mnie nie boli

[bakus13]

tamilin lidl jak zwykle nie stoi w stylu i z biedronka wzajemnie po sobie malpuja oferty specjalne i przeceny na dane produkty swoja droga nawet przydatne ich malpowanie, bo wiadomo kiedy isc do tego co jest blizej domu

u mnie dzisiaj platki fitness(30g, mam rozwazona cala paczke w woreczkach) i domowe zytnie babeczki z szynka i ogorkiem szt. 2 oczywiscie nie moglo zbraknac do tego zestawu standardowej kawy z rana.

Co macie w planach? U mnie typowo gospodarczy dzien jak kurze, pranie, chowanie, dywan, podloga, lustra, domowy sos z mieska bez ulepszaczy do zrobienia i najwazniejsze zaczac pakowac siebie i mala do domu. Dzien pt. ''nie chce wcale ale musze''

[Marta1106]

czy mogę dołączyć ??

[la'Mbria]

Napisane przez minermiss

Dzis udalo mi sie troche wczesniej znalezc chwile bo musze sie pochwalic ze na wadze dzis 88 kg wiec 7,5 tygodnia -7kg Jestem nieziemsko szczesliwa i chce wiecej ( tzn mniej na wadze) !!!

piękny wynik

Napisane przez SzaraMyszka90

Dlaczego ja bylam przekonana ze jezdzisz na rowerku stacjonarnym? 20- 25 km to bardzo ladny wynik jak na jazde na swiezym powietrzu ile czasowo Ci to wychodzi?
Moze znajde sobie jakas trase i tez bede jezdzic po miescie to sredio bo co chwile swiatla
Pewnie juz pisalas o stanie swoich ud, ale powiedz mi czy po tych Twoich trasach rowerowcyh codziennie celulit jest? widoczny ? a jak widoczny to tak luzem czy jak spinasz się tam albo jak reka sciskasz? chcialabym sie pozbyc swojego ale kurde no nie jest latwo

a nie wiem absolutnie nie mam stacjonarnego, ale mam orbitrek w domu.
A po mieście jeżdzę do pracy i z pracy/na zakupy/do znajomych itp...no wszędzie. Jak jest cieplej to jeżdzę też po dziecko do przedszkola i w weekendy na rowerowe wycieczki.
11 km (czyli w jedną stronę do pracy) dojazd zajmuje mi ok. 30-35 min.
Ale zdarzyło mi się dojechać w 25 min...no i w śnieżycę- jechałam godzinę 10 min. Dużo zależy od warunków na dworze.No i ja właśnie jeżdzę po mieście, tyle, że mam masę ścieżek rowerowych i bardzo głośny dzwonek więc jak się rozpędzę to nie ma zmiłuj
W zeszłym sezonie w cieplejsze miesiace (czytaj: kwiecień-październik średnio wychodziło mi ok. 500-600 km miesięcznie. Zimą dużo mniej, między 200 a 300 km).
Co do stanu moich ud i łydek- celulitu zero. Jak złapię w paluchy i ścisnę to widać jakieś nierówności, ale z doświadczenia wiem, że jak troche opalę nogi, albo regularnie będę smarować jakimś balsamem na celulit, to będą super-jędrne.
I chwała im za to
Niestety są po prostu rozmiarowo duże.
Ja mam UDZISKA nie uda, to samo z łydkami- żadnych kozaków nie zapnę już nawet się na kozaki w zimie nie oglądam.
I powiem tak- jak ubiorę swoje "lajkry" na rower to wyglądam ok. W legginsach- też spoko, szczególnie do sportowych butów...ale w luźnych spodniach typu lnianki, jeansy z prostą nogawką itp.- mam po prostu nogi jak kolumny.
Jeśli ubiorę się tak, że widać zarys mięśni- jest ok. Szału nie robi, ale widać, że to nie galareta z sadła, tylko mięsień....ale np. w stylizacjach bardziej kobiecych np. sukienka- wygląda groteskowo. Nogi z deka chłopskie szczególnie jak obcasy założę to widać, bo się mięśni napinają.
W sumie to chyba najładniej wyglądają w szortach i butach sportowych albo w tej nieszczęsnej "lajkrze z pieluchą" na rower.

Napisane przez bakus13

tamilin dostalam dawke na poczatek 50 ale wiecej do niej nie pojde nie podoba mi sie wlazenie z butami w czyjes zycie prywatnie i porady zyciowe ehhh szkoda w ogole sie rozpisywac na temat tej wizyty.

Bakus, jeśli ty jesteś z Wawy i opłacasz wizyty to mogę odgrzebać nazwisko endo do którego ja chodziłam, ale to w Medicover było. Młody koleś...troche przerażony pacjentami, ale badań zleca tyle, że sama się zdziwiłam.
I praktycznie co wizyta to wychodziłam z plikiem skierowań na nowe badania...pan mnie 3 miesiące diagnozował, bo z wyników mi wychodziło nic...ewentualnie jakieś zaburzenia w stronę niedoczynności i Hashimoto+ policystyczne jajniki....a z obserwacji (wypadanie włosów, uczucie zimna, niskie ciśnienie, nerwy, brak miesiączki/bardzo intensywne miesiączki itp) wychodziło, że to musi być Hashi+ PCOS i to w stanie dość zaawansowanym.
Ostatecznie udało się (troche dzięki jego subtelnym podpowiedziom) wyjść z tych zaburzeń dietą i suplementacją, bez leków. Za to jestem kolesiowi wdzięczna ogromnie, bo sam powiedział, ze polskie pomysły na leczenie schorzeń tarczycy pochodza jeszcze z początku ubiegłego wieku i po prostu wszędzie na świecie w krajach rozwiniętych leczy się zupełnie inaczej, mniej ingerencyjnie. Bardziej suplementacją, niż farmakologią. Mi się to podobało, bo nie chciałam brać do końca życia leków.

Napisane przez tamlin111

La'Mbria daj mi namiary na ten Karpacz


Swoją drogą dorobiliśmy się karnisza i firanek w kuchni Od razu cieplej się zrobiło. Teraz tylko kwiatków muszę zakupić na parapet

http://www.malgosia.wkarpaczu.pl/12875,galeria.html
zadzwoń i zapytaj czy zarządza nadal pani Ewa. Ona jest mózgiem i sercem tego miejsca. Ale ogólnie bardzo sympatyczne miejsce i...polecam brać "apartamenty"

Napisane przez martolina1982

Koziaderka

dobra ta koziaderka hłehłe

[HaGie]

O kurde, co ja widzę, przegapiłam kolejną część

Zaraz postaram się wszystko nadrobić, bo mam spore zaległości. Nie mieliśmy internetu przez jakiś tydzień, masakra. U mnie pod domem wymieniali latarnie i uszkodzili przy okazji jakieś kable od internetu, no i trochę trwało, zanim wpadli na to i usunęli usterkę.

Witam się, dziewczyny w części VI

[tamlin111]

HaGie no już zastanawiałam się gdzie Cie wcięło

La'Mbria dzięki, choć za tą cene to tam warunki nie bardzo. Poszukam czegos innego jednak.

[la'Mbria]

Napisane przez Joanna XL

Ja też planuje kwiatki do kuchni - jakiś wiosenny zestaw I tak to z moim oszczędzaniem... Choć może na jedzeniu oszczędzę

Z grzeszków - plater żółtego sera (ale light - kupiłam taki żeby nie kusił - a i tak kusi) oraz biedronka (czekoladka- mąż przyniósł) Jak na mnie -całkiem, całkiem...

też bym chciała kwiatki...ale raz, że parapet mam zajęty czym innym, a dwa-u mnie wszystko zdycha albo kot zjada...

Napisane przez blondi0602

Hej

czekolady na starte serce nie było - > w pon po wielki nd płaczu był trening i zwierzenia koleżanką.. a i princessa była i tyle nie ma! nie po to chadzam do tego platinum , żeby się czekoladzić

Ale powiem Wam, że to był dokładnie taki ktoś jakiego od dawna szukam mam nadzieje, że jeszcze kilku takich jest i jeden jest dla mnie
chociaż chwilami myślę, że umrę sama i mnie myszy zjedzą, albo mój osobisty kot..
27 lat to jeszcze nie staropanieństwo? prawda?

widzę, że twarda sztuka jesteś, super lepszy trening niż czeko...ale osobiście jestem zdania (i nie raz o tym trąbiłam na wątku, tylko w poprzednich częściach), że czekolada-ta prawdziwa, to nie słodycz, a normalny produkt spożywczy. Jak ser zółty, czy mięso. W nadmiarze-szkodzi, ale troche od czasu do czasu powinno się jeść. Swego czasu ładnie chudłam jedząc spore ilosci milki z orzechami...jakieś 300g miesięcznie zjadałam
no ale wtedy ćwiczyłam jak szalona więc mogłam sobie pozwolić

Napisane przez bakus13

wiem, ze nie za wysoka ale bardziej chodzilo mi o jej podejscie do pacjenta. Co ja obchodza pewne prywatne sprawy to po pierwsze. A po drugie, ktory lekarz specjalista kaze do siebie przyjsc bez badan? na jakies podstawie po tych planowych 7-8tyg bedzie wiedziala czy ma mi zmniejszyc czy zwiekszyc, a przyjmuje ona tylko w dwa dni w tyg. Czynnikiem, ktory zawazyl glownie, ze ja zmieniam juz po pierwszej wizycie jest wciskanie nosa w bardzo prywatne sprawy.

zależy tak napawdę o co pytała.
Jesli o sen (ile, gdzie, kiedy) i sex- to sorry, ale miała pełne prawo. Bo są to sprawy, które pomagają diagnozować zaburzenia hormonalne np.kwestia snu-czasem objawy "tarczycowe" można mieć przy chorobach nadnerczy...a u nas nie diagnozuje się wcale zaburzeń działania nadnerczy (dopiero gdy przestają całkowicie działać-wtedy diagnozą jest choroba Cushinga), a można odróżnić np. po tym jak chory śpi- przy tarczycy, najczęściej śpi długo i bez efektu (nie czuje się wyspany, wiecznie zmęczony, ślamazarny, taki troche leń dla otoczenia), przy nadnerczach- też śpi długo ale inaczej tj. w nocy nie może spać, śpi płytko, jest "zdechły" z rana, czasem do południa się "rozkręca" i pobudza dopiero wieczorem...poza tym też jest wiecznie zmęczony, ale zmęczony jak po treningu (jakby ciagle gdzieś gonił), a nie jakby był rozlazłym leniem. To jeden przykład, ale tak naprawdę sporo można wywnioskować z dobrego wywiadu. Więc naprawdę zależy o co pytała (bo zdarzają się dobrzy lekarze, którzy pytają o jakies niewygodne fakty z życia...ale są też po prostu wścibscy ludzie i od takich masz rację-trzeba się trzymać jak najdalej)

Napisane przez tamlin111

Od dziś w Lidlu jest jakaś oferta sportowa z ciuchami. Mają dobre jakościowo i nie drogie


Ale się już dziś komplementów nasłuchałam Przyszedł kolega na chwilę i w szoku był

Potwierdzam- ciuchy Lidlowe są bardzo w porzadku.
Dla mnie na głowę biją jakością ciuchy z decathlonu (mówię o dolnej i średniej półce cenowej, nie o tych markowych-najdroższych)

Napisane przez Ashya_

Tamlin właśnie widziałam tylko, że ja kase dostanę po 10-tym więc już nic chyba w lidlu nie zostanie ale powiem Wam jestem w szoku bo w decathlonie nawet nie jest drogo

Ale mam zakwasy w nogach i pupie za to brzuch ćwiczyłam najdłużej i nic mnie nie boli

W decathlonie drogo nie jest, ale ubrania sportowe mają bardzo słabe. Buty np. te do biegania są boooskie (te biało-niebieskie za 59pln) ale ciuchy liche są.
Zdecydowanie lepsze te z Lidla. A cena niższa lub taka sama.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez tamlin111

HaGie no już zastanawiałam się gdzie Cie wcięło

La'Mbria dzięki, choć za tą cene to tam warunki nie bardzo. Poszukam czegos innego jednak.

mówię zadzwoń
ceny na stronie to ceny na stronie...a jak zadzwonisz i powiesz, że znajomi polecali, że byli w zeszłym roku 2 razy (w sierpniu na zlocie harleyów też) to o ile jest pani Ewa...może zaproponuje inną cenę.
Bardzo rozsądna kobieta z niej. Ale oczywiście nie namawiam. My pewnie też pojedziemy tam na jakiś tydzień.

Tamlin, tak przy okazji- pytanko o PITa, mogę?
Jest ulga na dziecko prawda?!
A jak jest górną granicą zarobków przy których można tą ulgę odpisać?
Chodzi mi o to, czy np. jeśli jest małżeństwo ale rozliczające się osobno, to ulga przysługuje im o ile ŁĄCZNIE ich zarobki nie przekroczą progu czy kazdego z osobna?
Bo jeśli łącznie....to jednak ja się na ślub nie zgodzę tysiak w kieszeni co roku mnie powstrzyma

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

mówię zadzwoń
ceny na stronie to ceny na stronie...a jak zadzwonisz i powiesz, że znajomi polecali, że byli w zeszłym roku 2 razy (w sierpniu na zlocie harleyów też) to o ile jest pani Ewa...może zaproponuje inną cenę.
Bardzo rozsądna kobieta z niej. Ale oczywiście nie namawiam. My pewnie też pojedziemy tam na jakiś tydzień.

Tamlin, tak przy okazji- pytanko o PITa, mogę?
Jest ulga na dziecko prawda?!
A jak jest górną granicą zarobków przy których można tą ulgę odpisać?
Chodzi mi o to, czy np. jeśli jest małżeństwo ale rozliczające się osobno, to ulga przysługuje im o ile ŁĄCZNIE ich zarobki nie przekroczą progu czy kazdego z osobna?
Bo jeśli łącznie....to jednak ja się na ślub nie zgodzę tysiak w kieszeni co roku mnie powstrzyma

Jak nie znajde nic ciekawszego to zadzwonię.
Co do ulgi to z tego co wiem, nie ważne czy razem się rozliczacie, razem wychowujecie dziecko więc wasze dochody sa zliczane.

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

Jak nie znajde nic ciekawszego to zadzwonię.
Co do ulgi to z tego co wiem, nie ważne czy razem się rozliczacie, razem wychowujecie dziecko więc wasze dochody sa zliczane.

szit! znaczy bez ślubu możemy sobie odpisywać, bo łącznie nasze zarobki nie przekroczą magicznego progu...po ślubie niet!
Dramat...no ale jest to jakiś argument, żeby jednak ślubik odłożyć w planach na następne 13 lat...

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

szit! znaczy bez ślubu możemy sobie odpisywać, bo łącznie nasze zarobki nie przekroczą magicznego progu...po ślubie niet!
Dramat...no ale jest to jakiś argument, żeby jednak ślubik odłożyć w planach na następne 13 lat...

Wiesz na dobrą sprawę to teraz też wychowujecie wspólnie i dochody powinny być łączone. Przynajmniej w ustawie jest o rodzicach ( nie małżonkach ) wychowujących wspólnie jedno dziecko
A no i od dochodu musisz odjąć składki na społeczne i dopiero ten dochód jest tym granicznym.

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

Wiesz na dobrą sprawę to teraz też wychowujecie wspólnie i dochody powinny być łączone. Przynajmniej w ustawie jest o rodzicach ( nie małżonkach ) wychowujących wspólnie jedno dziecko
A no i od dochodu musisz odjąć składki na społeczne i dopiero ten dochód jest tym granicznym.

wiem...ale teraz jest o tyle łatwiej, że inne nazwisko ma każdy z nas, slubu niet..więc tak myślę, że jednak nie wychowujemy razem (według Państwa jestem samotną matką) jutro będę ogarniać pity

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

wiem...ale teraz jest o tyle łatwiej, że inne nazwisko ma każdy z nas, slubu niet..więc tak myślę, że jednak nie wychowujemy razem (według Państwa jestem samotną matką) jutro będę ogarniać pity

Nie jesteś samotna matką, aby nią być musisz wychowywać dziecko sama. To że nie macie ślubu nie znaczy że wychowujesz dziecko samotnie. Żaden urząd nie uzna Cię za samotną matke, więc rozliczanie się w taki sposób to bardzo duże ryzyko. No chyba, że inne adresy macie, to jeszcze by mogło przejść.

[martolina1982]

Jest wiele sytuacji i miejsc (urzedow), gdzie juz kobita z dzieckiem bez meza rozumiana jest jako sakotna matka (np.u mnie), ale widac skarbowka nie taka naiwna. La'mbria skad taka daznosc do tej ulgi za wszelka cene. To chyba gra nie warta swieczki. Poza tym pisalas jiedawno ze juz dochody TZ przekraczaja ten magiczny prog wiec nie rozumiem. Teraz piszesz ze wspolnie nie przekraczacie.

Olej tego tysiaka, wyjdz za TZ i przestan byc samotna matka

A z innej beczki...pod zel hialuronowy koniecznie hydrolat? Nie mge zwilzyc skory zwykla woda abo jakas mgielka? Nie mam hydrolatu :/

[tamlin111]

Ja też bym dla tysiaka nie kombinowała i jednak ślub byłby ważniejszy. Ułatwia dużo rzeczy jednak.
Pewnie że są urzędy gdzie kobieta bez męża a z dzieckiem uważana jest za samotną, ale nie jest to na pewno US, MOPS i ZUS

[Joanna XL]

U nas deszcz-ale zdazylam przed ze spacerem... Tyle ze słodkiego się chce bo taki śpiący dzień

[martolina1982]

Co zrobilybyscie na moim miejscu...bo chyba potrzebuje burzy mozgow. Wrocilam po kontroli u pediatry z L. Juz osluchowo ok. Dostala jeszcze do pon antybiotyk. Zapytalam o szkole, bo juz 2 tyg jest w domu i usluszalqm, zemoze isc od pon ale wysoce prawdoposobne, ze cos zlapie zaraz. Nie zaskoczylo mnie to. Wiafomo. Tylko co teraz? Juz tydz bylam nq zwolnieniu,teraz J.tydz z nia siedzi. Zadne z nas juz nie moze dluzej. Zostaje ciaganie jej ze mna do pracy mojej. Co byscie zrobily? Mam takie wyrzuty sumienia ze nie moge spokojnie dac sie dziecku wychotowac i nabrac odpornosci.

[tamlin111]

Joanna co to za edycja P.S. Z poprzednim bardzo sie zgadzałam

Marta będąc w Twojej sytuacji pewnie bym brała do pracy, choć 3 tygodnie nieobecności w szkole to bardzo dużo. Albo witamina C, pro/prebiotyki, tran i niech idzie. Zobaczysz jeszcze przez weekend. Z drugiej strony chodząc z Tobą do pracy też może coś podłapać, albo M. coś może przynieść.

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

Nie jesteś samotna matką, aby nią być musisz wychowywać dziecko sama. To że nie macie ślubu nie znaczy że wychowujesz dziecko samotnie. Żaden urząd nie uzna Cię za samotną matke, więc rozliczanie się w taki sposób to bardzo duże ryzyko. No chyba, że inne adresy macie, to jeszcze by mogło przejść.

2 lata odpisywał TŻ ulgę, w zeszłym roku-ja,bo TŻa dochód przekroczył próg...

Napisane przez martolina1982

Jest wiele sytuacji i miejsc (urzedow), gdzie juz kobita z dzieckiem bez meza rozumiana jest jako sakotna matka (np.u mnie), ale widac skarbowka nie taka naiwna. La'mbria skad taka daznosc do tej ulgi za wszelka cene. To chyba gra nie warta swieczki. Poza tym pisalas jiedawno ze juz dochody TZ przekraczaja ten magiczny prog wiec nie rozumiem. Teraz piszesz ze wspolnie nie przekraczacie.

Olej tego tysiaka, wyjdz za TZ i przestan byc samotna matka

A z innej beczki...pod zel hialuronowy koniecznie hydrolat? Nie mge zwilzyc skory zwykla woda abo jakas mgielka? Nie mam hydrolatu :/

olać tysiaka??? Marta, co ja pacze?? Ty piszesz żeby tysiaka olać??
A na co mi ten ślub?!
Ani mi on cokolwiek ułatwi, ani zmieni między nami...nawet nazwiska zostaną bez zmian...tylko TZa muszę przekabacić, że ten tysiak w kieszeni lepszy, niż wydanie 5 tysiaków na obiad dla rodzinki i jednorazową sukienkę dla mnie

Pod HA koniecznie coś mokrego. Może być woda, najlepiej destylowana (kup taką jak do auta 5 litrów za 3 złote-jest ok), może być hydrolat...ale ja często daję wodę destylowaną.

Napisane przez tamlin111

Ja też bym dla tysiaka nie kombinowała i jednak ślub byłby ważniejszy. Ułatwia dużo rzeczy jednak.
Pewnie że są urzędy gdzie kobieta bez męża a z dzieckiem uważana jest za samotną, ale nie jest to na pewno US, MOPS i ZUS

no wlasnie- dla ciebie ważniejszy. Dla mnie tysiak ważniejszy ja wiem, że mam dziwne anty-ślubne podejście, ale no jakoś nie mam serca wywalić tyle kasy (mówię o opłacie za ślub+ ciuchy+obrączki+ obiad dla TŻa rodziny) tak naprawdę po nic. Bo dla mnie to zmieni tylko tyle, ze ładne pięć tysiaków pójdzie się paść na tak zwaną oprawę ślubu, a nie np. na wakacje...a z samego ślubu nic nam nie będzie, bo...tak naprawdę co mi ślub da?!
ani nazwiska, ani więcej praw, za to więcej obowiązków i w dodatku ulgę zabierze naprawdę jakoś słabo to widzę...
TŻ chce ślubu...tzn. tak gada, bo sam też w tym kierunku nic nie robi. Ale możliwe, ze nie robi, bo widzi moją niechęć.
Sama w sumie nie wiem skąd ona sie bierze. Po prostu ja bym chciała to załatwić po ciuchu, bez ludzi, bez pompy, ot- idziemy do USC, 80pln urzędasowi, pyk-cyk i po sprawie. Najwyzej na lody i kawę świadków zabrać po wszystkim. Żadnych obiadów, żadnych sukienek i mejkapów kwiatów, obrączek ze złota za grube tysiące itp....no a TŻ sobie nie wybraża ślubu bez rodziny. Ja za to sobie nie wyobrażam z kimś więcej niż on, urzędnik i świadkowie (nooo syn może jeszcze przyjść, chociaż wolałabym żeby był w tym czasie w przedszkolu). Ja nie chcę szopki i całej tej romantycznej oprawy. Mierzi mnie to. Nie mój styl...a TŻ mam wrażenie, ze chce zrobić obiad "bo tak wypada" a nie dlatego, ze sam tego chce.

Napisane przez martolina1982

Co zrobilybyscie na moim miejscu...bo chyba potrzebuje burzy mozgow. Wrocilam po kontroli u pediatry z L. Juz osluchowo ok. Dostala jeszcze do pon antybiotyk. Zapytalam o szkole, bo juz 2 tyg jest w domu i usluszalqm, zemoze isc od pon ale wysoce prawdoposobne, ze cos zlapie zaraz. Nie zaskoczylo mnie to. Wiafomo. Tylko co teraz? Juz tydz bylam nq zwolnieniu,teraz J.tydz z nia siedzi. Zadne z nas juz nie moze dluzej. Zostaje ciaganie jej ze mna do pracy mojej. Co byscie zrobily? Mam takie wyrzuty sumienia ze nie moge spokojnie dac sie dziecku wychotowac i nabrac odpornosci.

ja bym wzięła tydzień urlopu, nawet bezpłatnego, ale jednak...no albo chociaż 3 dni.Tudzież wybłagała koleżankę o zostanie z mym dziecięciem(ale mam taką która w ciązy jest i do pracy nie chodzi więc byłoby łatwo mu opiekę zapewnić)

[insane_p]

Napisane przez martolina1982

Co zrobilybyscie na moim miejscu...bo chyba potrzebuje burzy mozgow. Wrocilam po kontroli u pediatry z L. Juz osluchowo ok. Dostala jeszcze do pon antybiotyk. Zapytalam o szkole, bo juz 2 tyg jest w domu i usluszalqm, zemoze isc od pon ale wysoce prawdoposobne, ze cos zlapie zaraz. Nie zaskoczylo mnie to. Wiafomo. Tylko co teraz? Juz tydz bylam nq zwolnieniu,teraz J.tydz z nia siedzi. Zadne z nas juz nie moze dluzej. Zostaje ciaganie jej ze mna do pracy mojej. Co byscie zrobily? Mam takie wyrzuty sumienia ze nie moge spokojnie dac sie dziecku wychotowac i nabrac odpornosci.

jeśli i tak musisz targać ją do pracy, to może lepiej do szkoły? Bo to że będzie z Tobą w pracy jej nie pomoże

Napisane przez la'Mbria

2 lata odpisywał TŻ ulgę, w zeszłym roku-ja,bo TŻa dochód przekroczył próg...

wiesz co... to łatwo wykryć teraz. Skoro najpierw on odpisywał, potem Ty, teraz znowu Ty, a chcesz uchodzić w papierach za samotną matkę. Coś tu się nie spina. Bo tak to Ty zawsze powinnaś odpisywać... A nie na zmianę. :P

Ja bym się bała, bo ja bojna jestem o takie rzeczy. Jaka jest kara jak Cię złapią na oszustwie? ;P

Jesteście zameldowani pod innymi adresami?

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

2 lata odpisywał TŻ ulgę, w zeszłym roku-ja,bo TŻa dochód przekroczył próg...

no wlasnie- dla ciebie ważniejszy. Dla mnie tysiak ważniejszy ja wiem, że mam dziwne anty-ślubne podejście, ale no jakoś nie mam serca wywalić tyle kasy (mówię o opłacie za ślub+ ciuchy+obrączki+ obiad dla TŻa rodziny) tak naprawdę po nic. Bo dla mnie to zmieni tylko tyle, ze ładne pięć tysiaków pójdzie się paść na tak zwaną oprawę ślubu, a nie np. na wakacje...a z samego ślubu nic nam nie będzie, bo...tak naprawdę co mi ślub da?!
ani nazwiska, ani więcej praw, za to więcej obowiązków i w dodatku ulgę zabierze naprawdę jakoś słabo to widzę...

Czyli biorąc pod uwagę prawo popełniliście jak to się mówi czyn niedozwolony.
Jakie obowiązki więcej są po ślubie??? Ja ich nie zauważyłam jakoś. Za to pozytywy jak najbardziej, nawet głupia kwestia otrzymania informacji w szpitalu w razie czego, dziedziczenia itp.
Mi też do szczęścia nie jest ślub potrzebny, ale dla tych względów między innymi chcę go wziąć. Ale głównie dlatego, że chcę aby Krop był moim mężem. Aby Paula miała jego nazwisko.
No ale wiadomo, że co człowiek to inne podejście.

[bakus13]

la'Mbria ja nie place za kazda wizyte ani kazda wizyte tylko co miesiac stala oplate w luxmed wiec bede tam patrzec kogos nowego jak sie okaze, ze moj nowy gin. ktory prowadzi uslugi gin-endo. Pytala sie o sprawy bardziej osobiste nie zwiazane z medycyna i objawami typu czego nie pracuje, czego nie szukam pracy w swoim zawodzie, czego nie skonczylam technika itp. wiec posunela sie za daleko.

[martolina1982]

No wiesz ja tysiakiem nie pogardze bo zwyczajnie to dla mnie prawie jak pensja ale chyba dla was to nie jakas wielka suma. No nie az tak wielka by zmieniac takie plany. Chyba ze ci ogolnie nie zalezy i to hylby jakis tam pretekst by TZ sohie odpuscil.

Dziekuje wam za pokazanie mi jak wy to widzicie. Przemysle przez weekend.

[SzaraMyszka90]

Hej

Do mojej wczorajszej listy nieszczesc trzeba dopisac jeszcze spadajace hantle podczas treningu

Insane p90x jest troszke bardziej silowe niz cardio - przynajmiej to moje classic jest. Duzo podciagania pompek, fajne cwiczenia na brzuch i rozciaganie... Zreszta co tu duzo pisac, to kwestia gustu - sprzet trzba miec zeby wykonac wszystko tak jak pokazuja - ale pokazuja tez wersje z ekspanderem zamiast drazka i hantli np - wiec wiesz wszystko sie da obejsc. Mi sie podoba Jak jestes ciekawa to cos pogoogluj

Lambria zachecilas mnie do rowera, chociaz moze po prostu Ty masz to szczescie ze nie masz predyspozycji do pomaranczowej skorki I popieram Cie w kwesti slubu, tez nie wiem po co jest cala szopka z uroczystoscia Ale z pitami nie kombinuj;P oj nie

[Ashya_]

Melduje wzorowy dietowy dzień i poćwiczone dzisiaj znowu

Ja to się cieszę, że ten tysiak z ulgi u rodziców mam do swojej dyspozycji, bo w zeszłym roku rower za niego kupiłam Ale faktycznie dla mnie to jednak nie mieć tysiaka a mieć ślub to jednak lepiej albo zrobić jeszcze dwójkę dzieci, próg się zwiększy i będziesz mieć 3-4 tysiaki

[martolina1982]

Ashya dobrze kombinujesz

A jak twoj rower tak w ogole? Pojezdzilas nim troche?

Olejujesz sie nadal czy zapal minal? Ja sie olejowalam 2 tyg zachwycona po czym tak przetluscilam wlosy ze teraz chodze ze smalcem po paru godz od mycia. Ale nie wina metody tylko przesady z mojej strony. Trocheto tez bylo dlatego by szybko zuzyc ten rafinowany i moc kupic bez wyrzutow nierafinowany.

[Ashya_]

W lato jeździłam i w tym roku tez bd tylko boje się go zostawiac gdzies przypiętego
twarz smaruje dalej włosy od czasu do czasu na zmiane z olejem z orzecha włoskiego Ja kiedyś po myciu na końcóweczki dałam ale za dużo i całe włosy świeże a końcówki tłuste miałam

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

na rafinowanym możesz smażyć jak chcesz go zużyć ja robiłam jajecznice na tym kokosowym raz i nawet dobra ale na oleju z orzecha włoskiego to jajecznica cudowna wyszła

[Joanna XL]

Napisane przez tamlin111

Joanna co to za edycja P.S. Z poprzednim bardzo sie zgadzałam

Ja już się nauczyłam że czasem warto się ..ugryźć w palce

Ale jednak powiem - dla mnie ślub to nie szopka a deklaracja uczuć w gronie najbliższych. Ze swojego mam piękne wspomnienia choć nie robiliśmy tego ani dla podatków ani rodziny etc Dochodzą kwestie praktyczne o których pisała Tamlin - myśl że mój partner mógłby wylądować w szpitalu a ja miałabym utrudniony dostęp do informacji o jego zdrowiu jest dla mnie kolejnym argumentem.
Ale kwestie praktyczne pewnie można jakoś uregulować u notariusza (choć nie sądzę by wiele ludzi o to zadbało). Do mnie bardziej przemawiają romantyczne

W sytuacji gdy powyższe do kogoś nie przemawia - to faktycznie nie ma sensu brać ślubu. Brak ślubu to jakby nie patrzeć oszczędność czasu i pieniędzy na ewentualnym rozwodzie

A w kwestiach podatkowych/ulgowych/urzędowych osobiście bym nie oszukiwała(i nie oszukuję). Raz (wymienię choć pewnie wyjdę na głupka) że istnieje coś takiego jak uczciwość. Myślę że próg ulgi jest w Polsce tak ustalony że osoby go przekraczające bez bólu mogłyby sobie pozwolić na uczciwość. Dwa - że strach.

Wracając do meritum :
Skalpel 10/30
TR 5/30
Kolacja - tuńczyk z warzywami - pierwszy raz w życiu tuńczyk mi smakował

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Marta nie wiem co radzić bo sytuacja jest dla mnie jednak niewyobrażalna - ale bardzo Ci współczuję że masz takie dylematy (i żadnego dobrego rozwiązania).Oby to już był jednak koniec okresu chorobowego u Was

Potwierdzam - ja wszystko smażę na oleju kokosowym. Moją mamę też przekonałam - ona nawet schabowe tak smaży

[tamlin111]

Napisane przez Ashya_

Ale faktycznie dla mnie to jednak nie mieć tysiaka a mieć ślub to jednak lepiej albo zrobić jeszcze dwójkę dzieci, próg się zwiększy i będziesz mieć 3-4 tysiaki

O i to jest myśl

Napisane przez Joanna XL

Ja już się nauczyłam że czasem warto się ..ugryźć w palce

Ale jednak powiem - dla mnie ślub to nie szopka a deklaracja uczuć w gronie najbliższych. Ze swojego mam piękne wspomnienia choć nie robiliśmy tego ani dla podatków ani rodziny etc Dochodzą kwestie praktyczne o których pisała Tamlin - myśl że mój partner mógłby wylądować w szpitalu a ja miałabym utrudniony dostęp do informacji o jego zdrowiu jest dla mnie kolejnym argumentem.
Ale kwestie praktyczne pewnie można jakoś uregulować u notariusza (choć nie sądzę by wiele ludzi o to zadbało). Do mnie bardziej przemawiają romantyczne

W sytuacji gdy powyższe do kogoś nie przemawia - to faktycznie nie ma sensu brać ślubu. Brak ślubu to jakby nie patrzeć oszczędność czasu i pieniędzy na ewentualnym rozwodzie

A w kwestiach podatkowych/ulgowych/urzędowych osobiście bym nie oszukiwała(i nie oszukuję). Raz (wymienię choć pewnie wyjdę na głupka) że istnieje coś takiego jak uczciwość. Myślę że próg ulgi jest w Polsce tak ustalony że osoby go przekraczające bez bólu mogłyby sobie pozwolić na uczciwość. Dwa - że strach.

Podpisuję się pod każdym słowem.
Strach to fakt, mają 5 lat na kontrolę, kary duże, plus zwrot, plus odsetki. Gra niewarta świeczki.

Wróciłam z zumby, matko dziś normalnie nie miałam sił. Czuję się pokonana Tańczyłam, ale na pół gwizdka