Nie zwracałam na to uwagi, bo bym na to nie wpadła (do czasu)

[201708160922]

Dziwię się, jak niektórym ciężko idzie przyswajanie tego, że każdy jest inny.

[dacn]

No wiem, niektórym to ciężko nawet wykonywać nawet i aż obowiązki służbowe, tak wiem, wiem.

[201708160922]

Napisane przez dacn

No wiem, niektórym to ciężko nawet wykonywać nawet i aż obowiązki służbowe, tak wiem, wiem.

Do tej pory nie wiem, o co ci chodzi, ale spoko, gdzieś swoją frustrację musisz wylać. Wybaczam

[dacn]

Napisane przez CzasKomety

Do tej pory nie wiem, o co ci chodzi, ale spoko, gdzieś swoją frustrację musisz wylać. Wybaczam

Cały czas chodzi o Twoje święte oburzenie, że w pracy pracodawca chce wymagać wypełniania obowiązków służbowych i o wylane przez ciebie na mnie wiadro pomyj o to. Argumentacja również była podobna to że ja mogę pracować w pracy i nie brać lewych zwolnień to nie znaczy że każdy tak musi Znów trzyma się to jednej słusznej linii że każdy jest inny.

[201708160922]

Napisane przez dacn

Cały czas chodzi o Twoje święte oburzenie, że w pracy pracodawca chce wymagać wypełniania obowiązków służbowych i o wylane przez ciebie na mnie wiadro pomyj o to. Argumentacja również była podobna to że ja mogę pracować w pracy i nie brać lewych zwolnień to nie znaczy że każdy tak musi Znów trzyma się to jednej słusznej linii że każdy jest inny.

Tak, wiem, o co ci chodzi, ale nie ma pojęcia o jakie obowiązki ci chodzi. Od miesięcy przy każdej możliwej okazji o tym piszesz, a ja chciałabym usłyszeć konkrety (link do wątku mile widziany), bo nie pamiętam (tzn.pamiętam dyskusję, ale nie wiem, o co ci konkretnie chodzi).

Pogrubionego nie zrozumiałam.

[dacn]

Przypominam.
Wypowiadałam się w wątku nie pamiętam którym na temat zatrudniania niani. Pisałam tam o tym, że nie podoba mi się umowa "Legalnej niani" oraz że bałąbym się zatrudnić obcej osoby na etat. Zwłaszcza, że prawodawstwo chroni kombinatorów, bo zwyczajnie nie stać mnie na utrzymywanie obcej niepracującej osoby i niepracowanie, bo dzieckiem zająć się trzeba.
Pokrzyczałaś sobie nieprzyjemnie na mnie. Oburzyłaś się o to, że chciałabym żeby niania byłą po prostu w pracy obecna i nie brała zwolnienia co chwilę, również skomentowałaś to że ja sobie mogę pracować na 100% ale niania nie musi, bo nie każdy musi, bo ludzie sa rożni.
Później sprowadziłaś całą rozmowę do FORMY zatrudnienia, pomijając aspekt obecności w pracy i wykonywania obowiązków.

[Dotka90]

Sorrki, ale jak macie jakieś stare żale do siebie, to wyjaśniajcie je na PW, bo nie dość, że nijak się to ma do tytułu wątku, to nawet nie była to dyskusja tutaj, tylko nie wiadomo gdzie.

[201708160922]

Skoro tak to zapamiętałaś...

Już kończę OT. Nie przenoszę na pw, bo ludzie różne rzeczy wypisują, a publicznie się jeszcze czasem hamują.

[martyna_tina]

Podejście do kwestii rolet na ostatnim piętrze: po co mi to, przecież i tak nikt mnie nie widzi
Na zewnątrz zapanowały mordercze upały, a człowiek chcąc dłużej pospać budził się mokry jakby wyszedł wprost spod prysznica, bo kochane słoneczko poświeciło przez okno wprost na niego Wytrzymałam kilka dni - później z obłędem w oczach zamawiałam rolety, a do czasu ich przysłania ratowaliśmy się przesłanianiem okien kocem czy narzutą

[lapida]

Napisane przez PaulinciaKWC

serio? Ja zupelnie nie mam kondycji, a na 4 pietro wbiegam bez problemów. Na 8 gorzej, ale to juz bylo samobiczowanie.

Napisane przez dacn

Rozumiem, małe dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne no i kobiety w ciąży, ale żeby młody, zdrowy dostawał zadyszki i miał problem z jednorazowym wejściem na 4 piętro

praktycznie tylko kiedy wyrzucam śmieci, z powrotem mam puste ręce. Zazwyczaj jestem obładowana toną książek, podręczników, zeszytów. Albo zakupami (rzadko zdarza się, że kupię tylko kostkę masła - częściej wracam z torbami wypełnionymi po brzegi).
Nie jestem wyczynowym ciężarowcem, nie daję rady na spokojnym oddechu wejść na czwarte piętro obładowana pod samo czoło.

Ale gratuluję osobom, które niczym sarenki wskakują z wdziękiem na kolejny schodek

[moooniaaaa]

Napisane przez Nameria

mam kilka takich rzeczy.
Piękny kremowy dywan shaggy. Teraz szlak mnie trafia, do tej pory czasem znajduję w nim igły z choinki ( chowają się w nim, żeby zaatakowac bosą stopę w najmniej oczekiwanym momencie a wyschły i są naprawdę twarde ), pomimo tego, że odkurzam go przynajmniej dwa razy w tygodniu. W ogóle w tym dywanie "chowa" się wszystko. No ale w sklepie taki ładny był.

Bo to jest dywan skarbiec

Napisane przez BlackAngel

Nam kiedyś zachciało się kominka, bo tak romantycznie przysiąść wieczorem i patrzeć jak ogień ładnie tańczy, pić wino..

Tylko dlaczego do jasnej ciasnej, ta cudna szyba w kominku się tak szybko syfi?!

My szybę w kominku przecieramy bo ja wiem, z raz w miesiącu? dla zasady bardziej niż z potrzeby. A praktycznie codziennie wieczorem jeszcze rozpalamy.

[201607211025]

-jasne fugi. Nigdy więcej
-pokój na poddaszu ze skośną ścianą,która mnie ogranicza w przemeblowaniach
-niebieskie meble. Marzą mi się różowe ściany, ale te kolory nijak nie pasują do siebie

[awia]

3 drzwiowy samochód. Owszem, z reguły ma dużo ładniejszą linię niż 5 drzwiowy, ale jest okropnie niefunkcjonalny, wsiadanie i wysiadanie z tyłu to mordęga, tak samo wrzucenie cos do tyłu zamiast do bagażnika. Nigdy więcej.

A na 4 piętrze mieszkam, kupiłam mieszkanie zupełnie świadomie. Największą zaletą jest cena - jest spokojnie o kilkadziesiąt tysiecy tansze niz na nizszych piętrach. Mówię o blokach 4 piętrowych, bez windy.
I wyzwam co niosę ciężkie zakupy bądź meble, ale ogólem az tak mi nie przeszkadza. Lubie nie mieć sąsiadów nad głową.

[I am Rock]

Napisane przez her_green_eyes

Telefon zaaktualizowalam do 5.0, oprogramowanie aparatu jest inne - w rezultacie mam dużo brzydsze zdjęcia niż wcześniej. I nic dobrego z tego nie mam, tylko źle.

Tablet tylko z wifi, bez 3g - robienie routera z telefonu jest irytujące.

Białe, lakierowane fronty mebli kuchennych - codziennie całe w paluchach.

Portfel, który nie mieści się do ulubionej małej torebki ;D

Siłownia, do której nie mogę dojechać łatwo, bo tydzień po kupnie karnetu rozkopali pół miasta.

Koszule dla mojego faceta - tak się cieszyłam, że trafiłam tanio i ładne, a prasowanie tego to syzyfowa praca, trzy minuty później znów pomięte

Jak coś mi się przypomni to dopiszę; D

I tak już wygrałaś

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez awia

3 drzwiowy samochód. Owszem, z reguły ma dużo ładniejszą linię niż 5 drzwiowy, ale jest okropnie niefunkcjonalny, wsiadanie i wysiadanie z tyłu to mordęga, tak samo wrzucenie cos do tyłu zamiast do bagażnika. Nigdy więcej.

I za każdym razem przy wysiadaniu:
"Uważaj na drzwi!!!!"

[summerisgone]

Ogólnie poddasze to największy błąd mojego życia.
Poza tym malutka umywalka, owszem, nie zmniejsza malutkiej łazienki ale jedyne co w niej można umyć bez zachlapania podłogi to czubki palców.

[martyna_tina]

Napisane przez summerisgone

Ogólnie poddasze to największy błąd mojego życia.
Poza tym malutka umywalka, owszem, nie zmniejsza malutkiej łazienki ale jedyne co w niej można umyć bez zachlapania podłogi to czubki palców.

Tak narzekacie na te poddasza, a ja od zawsze marzę właśnie o pokoiku na poddaszu , skosach i oknach dachowych Teraz to pewnie kilka razy się zastanowię, jeżeli miałabym wynająć takie mieszkanie

[201607211025]

Napisane przez martyna_tina

Tak narzekacie na te poddasza, a ja od zawsze marzę właśnie o pokoiku na poddaszu , skosach i oknach dachowych Teraz to pewnie kilka razy się zastanowię, jeżeli miałabym wynająć takie mieszkanie

A własnie, okno dachowe to gunwo

[summerisgone]

Napisane przez martyna_tina

Tak narzekacie na te poddasza, a ja od zawsze marzę właśnie o pokoiku na poddaszu , skosach i oknach dachowych Teraz to pewnie kilka razy się zastanowię, jeżeli miałabym wynająć takie mieszkanie

Zanim się zdecydujesz na zakup takiego mieszkania to radze porządnie wypróbować czy dasz radę spać latem w temperaturach dochodzących do 35 stopni (nawet nocą bo dach oddaje ciepło), w czasie deszczu czy gradu, kiedy nie słychać własnych myśli, czy nie przeszkadza ci, że siatka na okno zawsze będzie w pokoju i optycznie zmniejszy przestrzeń, że meble albo na wymiar albo zawalają pół pokoju i wiele innych niedogodności

[semantique]

Napisane przez summerisgone

Zanim się zdecydujesz na zakup takiego mieszkania to radze porządnie wypróbować czy dasz radę spać latem w temperaturach dochodzących do 35 stopni (nawet nocą bo dach oddaje ciepło), w czasie deszczu czy gradu, kiedy nie słychać własnych myśli, czy nie przeszkadza ci, że siatka na okno zawsze będzie w pokoju i optycznie zmniejszy przestrzeń, że meble albo na wymiar albo zawalają pół pokoju i wiele innych niedogodności

Plus do tego mycie okien dachowych to katorga

Ale nie zamieniłabym mojego poddasza na nic innego, deszcz i temperatura mi nie przeszkadza. O jaką siatkę na okno chodzi?

[laisla]

Napisane przez semantique

Plus do tego mycie okien dachowych to katorga

Ale nie zamieniłabym mojego poddasza na nic innego, deszcz i temperatura mi nie przeszkadza. O jaką siatkę na okno chodzi?

Ale napisałaś, że poddasze to największy błąd Twojego życia..więc jak to z tym jest? Bo ja tam podpisuję się pod pogrubionym Deszcz wcale nie przeszkadza, dlaczego w ogóle miałby przeszkadzać Temperatura to rzeczywiście minus, ale moim zdaniem jedyny Można zniwelować negatywny wpływ temperatury dobrze izolując dach, ale chłodku w upały to nie będzie, o ile nie sprawimy sobie klimatyzacji

[summerisgone]

Napisane przez semantique

Plus do tego mycie okien dachowych to katorga

Ale nie zamieniłabym mojego poddasza na nic innego, deszcz i temperatura mi nie przeszkadza. O jaką siatkę na okno chodzi?

Chodzi mi o moskitiery.

Napisane przez laisla

Ale napisałaś, że poddasze to największy błąd Twojego życia..więc jak to z tym jest? Bo ja tam podpisuję się pod pogrubionym Deszcz wcale nie przeszkadza, dlaczego w ogóle miałby przeszkadzać Temperatura to rzeczywiście minus, ale moim zdaniem jedyny Można zniwelować negatywny wpływ temperatury dobrze izolując dach, ale chłodku w upały to nie będzie, o ile nie sprawimy sobie klimatyzacji

To ja napisałam. W moim mieszkaniu jest założona podwójna izolacja i nic to nie daje. Prawdopodobnie zależy też od położenia względem słońca. A klimatyzacji założyć się nie da.
Deszcz przeszkadza bo słychać go bardzo głośno w domu Mieszkasz na poddaszu, bezpośrednio pod dachem, bez antresoli nad sobą?
Dodam jeszcze do wad poddasza koszty ogrzewania. Niestety jak się nie ma sąsiadów po bokach, tylko dach, to i ogrzewanie więcej wynosi.

[laisla]

Napisane przez summerisgone

Chodzi mi o moskitiery.


To ja napisałam. W moim mieszkaniu jest założona podwójna izolacja i nic to nie daje. Prawdopodobnie zależy też od położenia względem słońca. A klimatyzacji założyć się nie da.
Deszcz przeszkadza bo słychać go bardzo głośno w domu Mieszkasz na poddaszu, bezpośrednio pod dachem, bez antresoli nad sobą?
Dodam jeszcze do wad poddasza koszty ogrzewania. Niestety jak się nie ma sąsiadów po bokach, tylko dach, to i ogrzewanie więcej wynosi.

Ach, rzeczywiście, przepraszam, to Ty napisałaś (podobne kicie w avkach plus długi nick na S..Sorki!)
A taka klima "przenośna", podobno całkiem sprawnie sobie radzi..

Ja bardzo lubię ten odgłos deszczu, wyczekuję go wręcz
Mam dwa poziomy, na tym bezpośrednio pod dachem głównie śpię, bywa ciepło rzeczywiście
Myślę nad kominkiem w przyszłości, to obniżyłoby koszty ogrzewania..choć przy obecnych zimach niemal bez mrozu te koszty także nie są jakieś duże.

Nie mam żadnej siatki na oknach..

[phideaux]

Napisane przez martyna_tina

Tak narzekacie na te poddasza, a ja od zawsze marzę właśnie o pokoiku na poddaszu , skosach i oknach dachowych Teraz to pewnie kilka razy się zastanowię, jeżeli miałabym wynająć takie mieszkanie

Mnie też się zawsze marzył taki pokoik Niszczycie moje marzenia ;-)) Chyba najbardziej do mnie przemówił ten upał, mieszkałam już w pokoju, który w lecie niesamowicie się nagrzewał i wspominam to jako męczarnie. Ale głośny deszcz by mi nie przeszkadzał, lubię to

[olenkasz]

kupiłam sobie bez przymierzania czerwony dres z białą nitką. w domu okazało się, że jest obcisły i teraz wyglądam, jakby mi ktoś obdarł skórę z tyłka. this is halloween.

[Listopadowaa]

Napisane przez phideaux

Mnie też się zawsze marzył taki pokoik Niszczycie moje marzenia ;-)) Chyba najbardziej do mnie przemówił ten upał, mieszkałam już w pokoju, który w lecie niesamowicie się nagrzewał i wspominam to jako męczarnie. Ale głośny deszcz by mi nie przeszkadzał, lubię to

to kwestia budownictwa. Nie kazde mieszkanie na poddaszu takie jest

[spodkoldry]

Koszyczki na produkty higieniczne pod prysznic. Mam wannę niezabudowaną, nie chciałam na jej brzegach robić wystawki z żeli i szamponów, więc padło na koszyczek. Pani w sklepie zapewniała, że na pewno się będzie trzymał, na wszelki wypadek posmarowałam przyssawki silikonem. Obciążony poniżej normy odpadł po półtorej tygodniu, obtłukując wannę i pozostawiając smugi silikonu na ścianie. Postawiony w rogu pozostawił rdzawe plamy na białej wannie. Wywaliłam w cholerę...

[Nameria]

ooo też miałam koszyczek taki jakby wiklinowy przy wannie w domku na działce. Ja jak się kąpię, staram się jak najmniej chlapać co by potem całej łazienki nie wycierać, za to jak Tż się kąpie to powstaje istna powódź. Koszyczek leżał sobie na półce przy wannie. Któregoś razu przyjeżdżamy na działkę ( nie było nas 2 tygodnie ) wchodzę do łazienki a tam dziwny zapach. Okazało się, że koszyczek ( zielony ) zamókł i niczym gąbka wchłonął wodę, spleśniał i puścił kolor. Kafelki kremowe zrobiły się zielonkawe ( wyglądało to jak pleśń ),nie mogłam ich domyć.
Tak więc uważajcie na psełdo wiklinowe koszyczki

[201607111050]

Napisane przez dacn

Tu się nie zgodzę, czwarte piętro ma swoje zalety, a jego wysokość przeszkadza jedynie przy małych dzieciach lub ewentualnych złamaniach/skręceniach kostki. Po za tym wchodzenie na czwarte piętro nie jest takie złe.

Lubię swoje czwarte piętro (bez windy) za spokój ale ma też spore minusy:
- wystarczy uszkodzenie dachu i kiedyś obudziłam się z wodą kapiącą na twarz (nie trzeba więc mieć sąsiada na górze żeby pływać ),
- wnoszenie ciężkich zakupów,
- wnoszenie mebli czy głupiej lodówki,
- wnoszenie dziecięcego wózka czy roweru,
- wszelkie problemy zdrowotne powodujące problemy z chodzeniem (nogi, kręgosłup) i marne 4 piętra urastają do wielkiego problemu,
- latem w dach grzeje i jest sauna,
- zimną mieszkanie bardzo szybko się wychładza i w porównaniu do mieszkań z sąsiadem u góry jest o wiele zimniej (porównywalne do mieszkania na parterze),
- jak czegoś zapomnę i przypominam sobie na dole to wizja wrócenia do mieszkania mnie dobija, szczególnie gdy się spieszę
Nie mam jednak zadyszki i w normalnej sytuacji wejście po schodach dla zdrowej osoby nie powinno być raczej problemem

Napisane przez TheUnlike

To mi przypomniało: remontując łazienkę, która jest dość mała wpadliśmy na genialną myśl, aby nad wanną zrobić otwieraną szybę, która miała przekształcać wannę w prysznic. HORROR. Szyba to wieczne zacieki, na dodatek wylewa się spod niej na całą łazienkę. Najgorszemu wrogowi bym jej nie poleciła.

Po mojej przygodzie w kabiną prysznicową i zaciekami na szkle zdecydowaliśmy się zamiast ładnej szyby na zwykłą zasłonkę do wanny i... nie żałujemy. Można uprać to w pralce, wymienić za parę złotych, a nawet zasunąć przy braku chęci na jej ogarniecie i jest praktycznie niewidoczna.
Aaaa a do mycia szkła w łazience polecam to: https://www.google.pl/search?q=p%C5%...ed=0CAYQ_AUoAQ

[spodkoldry]

Napisane przez Nameria

ooo też miałam koszyczek taki jakby wiklinowy przy wannie w domku na działce. Ja jak się kąpię, staram się jak najmniej chlapać co by potem całej łazienki nie wycierać, za to jak Tż się kąpie to powstaje istna powódź. Koszyczek leżał sobie na półce przy wannie. Któregoś razu przyjeżdżamy na działkę ( nie było nas 2 tygodnie ) wchodzę do łazienki a tam dziwny zapach. Okazało się, że koszyczek ( zielony ) zamókł i niczym gąbka wchłonął wodę, spleśniał i puścił kolor. Kafelki kremowe zrobiły się zielonkawe ( wyglądało to jak pleśń ),nie mogłam ich domyć.
Tak więc uważajcie na psełdo wiklinowe koszyczki

ja właśnie teraz zamierzam kupić taki koszyczek z Ikei i powiesić na kaloryferze nad wanną, mam nadzieję, że ten nie zardzewieje...

[Czarna2000]

Jedną z moich największych pomyłek jest łóżko piętrowe, które dziele z bratem Pokój mamy mały, mieszkamy (i jeszcze długo będziemy) z rodzicami, przy naszych dwóch osobnych łóżkach nie było jak przejść. Teraz widać chociaż trochę dywanu. No i nie trzeba go jakoś specjalnie składać (wcześniej mieliśmy coś w rodzaju kanapy). Ale jednak druga osoba nad głową, która się wierci i kręci wcale nie umila życia