Yerba mate-zielona moc natury.Dlaczego warto ją pić?

[silesianna]

Napisane przez motylek1007

wczoraj zgłębiłam swoją wiedze i zalogowalam sie na forum o yerbie, gdzie mi wyjasnili co i jak
czuje sie bogatsza w wiedzę

kupię próbki 100 gramowe - kilka rodzajów i zobaczę jaki mi posmakuje

bardzo słuszne podejście
ja uwielbiam wszelkie smaki cytrusowe, taragui i union mają bardzo duży wybór, z klasycznych la merced i taragui, rosamonte z takich bardziej wyrafinowanych i nietypowych

[garden_d]

Napisane przez silesianna

na początek zalecam sypanie mniej yerby - 1/3-1/2 kubka. będzie mniejszy szok smakowy :P tylko szybciej traci smak - wystarcza na ok. 1 litr wody.

możesz parzyć yerbę w zwykłym kubku, jedyna różnica, że smak będzie nieco inny, ostrzejszy, niż przy parzeniu w tykwie czy w drewnianym kubku.
ale bez bombilli się moim zdaniem nie obędzie - bombilla to podstawa.

Witam właśnie zaczynam swoją przygodę z Yerbą, na razie nie jestem zaopatrzona w tykwę i bombillę, ale to kwestia paru dni Mam pytanie, bo nie rozumiem pewnej rzeczy. Mianowicie..zalewam już listki wodą w tykwie, piję przez bombillę i kiedy się skończy owy napar to po prostu dolewam do tego samego naczynia z tymi listkami wodę kolejny raz o temperaturze 70-80C? i łączna ilość wody, która będzie odpowiednio zaparzała wyniesie koło 1l? Przepraszam, za tak głupie pytanie ale właśnie tego nie mogę pojąć. Czy później przy dolewaniu jest różnica w temperaturze wody. Rozumiem, że w tym przypadku po ok. 3minutowym zaparzeniu listki zostają na swoim miejscu ^^ Zastanawia mnie to bo kiedy zaparzam sobie np. herbatę zieloną, to również woda powinna mieć koło 70C. Tyle, że wtym wypadku zaparzam z zaparzaczem od razu ilość litra(więc trudno wyobrazić mi sobie jakbym miała parzyć napar po 180ml ^^). Mam nadzieję, że się jasno wyraziłam. Proszę o wytłumaczenie

[silesianna]

Napisane przez garden_d

Witam właśnie zaczynam swoją przygodę z Yerbą, na razie nie jestem zaopatrzona w tykwę i bombillę, ale to kwestia paru dni Mam pytanie, bo nie rozumiem pewnej rzeczy. Mianowicie..zalewam już listki wodą w tykwie, piję przez bombillę i kiedy się skończy owy napar to po prostu dolewam do tego samego naczynia z tymi listkami wodę kolejny raz o temperaturze 70-80C? i łączna ilość wody, która będzie odpowiednio zaparzała wyniesie koło 1l? Przepraszam, za tak głupie pytanie ale właśnie tego nie mogę pojąć. Czy później przy dolewaniu jest różnica w temperaturze wody. Rozumiem, że w tym przypadku po ok. 3minutowym zaparzeniu listki zostają na swoim miejscu ^^ Zastanawia mnie to bo kiedy zaparzam sobie np. herbatę zieloną, to również woda powinna mieć koło 70C. Tyle, że wtym wypadku zaparzam z zaparzaczem od razu ilość litra(więc trudno wyobrazić mi sobie jakbym miała parzyć napar po 180ml ^^). Mam nadzieję, że się jasno wyraziłam. Proszę o wytłumaczenie

dolewasz wodę ciągle do tej samej yerby. yerba zaparza się wielokrotnie - im dalej, tym jest słabsza, ale moja tykwa wytrzymuje spokojnie 1.5 litra wody, jak dobrze nabiję, to 2.

wodę do zalewania yerby trzymamy w termosie, więc ona nie stygnie (a przynajmniej nie za szybko - mój termos trzyma ok. 7h- w tym czasie to ja ze 2 litry wypijam ;P)

yerby sypie się do naczynka około 1/2 - 3/4 naczynka, więc siłą rzeczy z jednego zalania wystarcza na kilka łyków - potem dolewamy wody.

yerba raz wsypana do naczynka zostaje w nim, dopóki nie straci smaku, lub dopóki nie masz jej dosyć (to drugie jestakurat niemożliwe :P) jednym słowem zalewasz jedną i tą samą porcję ziela do skutku - aż poczujesz, że pijesz czystą wodę. wtedy siup! zawartość do kosza/klopa, i można zacząć zabawę z parzeniem od początku

tak to już jest z yerbą, że pije się fusy z wodą, a nie widę z fusami, jak w przypadku innych herbat

[garden_d]

Napisane przez silesianna

dolewasz wodę ciągle do tej samej yerby. yerba zaparza się wielokrotnie - im dalej, tym jest słabsza, ale moja tykwa wytrzymuje spokojnie 1.5 litra wody, jak dobrze nabiję, to 2.

wodę do zalewania yerby trzymamy w termosie, więc ona nie stygnie (a przynajmniej nie za szybko - mój termos trzyma ok. 7h- w tym czasie to ja ze 2 litry wypijam ;P)

yerby sypie się do naczynka około 1/2 - 3/4 naczynka, więc siłą rzeczy z jednego zalania wystarcza na kilka łyków - potem dolewamy wody.

yerba raz wsypana do naczynka zostaje w nim, dopóki nie straci smaku, lub dopóki nie masz jej dosyć (to drugie jestakurat niemożliwe :P) jednym słowem zalewasz jedną i tą samą porcję ziela do skutku - aż poczujesz, że pijesz czystą wodę. wtedy siup! zawartość do kosza/klopa, i można zacząć zabawę z parzeniem od początku

tak to już jest z yerbą, że pije się fusy z wodą, a nie widę z fusami, jak w przypadku innych herbat

Ok, teraz wszystko Jasne. Ślicznie dziękuję i pozdrawiam

[cherry-lady]

A co powiecie o jej szkodliwych właściwościach? Chciałam też zacząć ją pić, ale nie jestem przekonana czy jest taka zdrowa...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Yerba_mate

[malamaluczka87]

Napisane przez cherry-lady

A co powiecie o jej szkodliwych właściwościach? Chciałam też zacząć ją pić, ale nie jestem przekonana czy jest taka zdrowa...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Yerba_mate

Moim skromnym zdaniem jakby poszukac newsów o kawie to wyszłoby jeszcze więcej minusów. Wszystko w nadmiarze szkodzi dlatego złoty środek musi zostac zachowany a właściwości yerby są warte ryzyka

[cemilia]

Czytam ten wątek i czytam i włosy na głowie mi się jeżą... Czy babska fantazja nie zna granic? Dopiero silesianna musiała się pojawić i wszystko Szanownym Paniom wyjaśnić? Czy tak ciężko jest poszukać fachowych i rzetelnych informacji o YM?

Jedno pytanie co to jest "tykwa cebesa"? Musi to być naprawdę jakieś cudo, skoro ludzie w pracy zazdroszczą...

Pozdrawiam Mateistki

[silesianna]

Napisane przez cemilia

Czytam ten wątek i czytam i włosy na głowie mi się jeżą... Czy babska fantazja nie zna granic? Dopiero silesianna musiała się pojawić i wszystko Szanownym Paniom wyjaśnić? Czy tak ciężko jest poszukać fachowych i rzetelnych informacji o YM?

Jedno pytanie co to jest "tykwa cebesa"? Musi to być naprawdę jakieś cudo, skoro ludzie w pracy zazdroszczą...

Pozdrawiam Mateistki

hyhyhy, dziękuję za komplimenty
ja tam znawcą nie jestem, wstyd się przyznać że moja wiedza o yerbie zaczęła się przy oglądaniu argentyńskich telenowel
no ale fakt, można poszukać informacji, nie jest to trudne. jak ja zaczynałam, to było - internet był wtedy rarytasem
aczkolwiek inna sprawa - w większości "herbaciarni" piszą / mówią, że mate zaparza się jak zwykłą herbatę, tylko zimniejszą wodą. masakra!

a co to jest ta cebesa, cabesa czy coś - nie mam pojęcia
aż tak się nie znam

[cemilia]

No pytanie z "cebeesą" było do kogoś tam wyżej. Jak śmiem twierdzić chodziło o calabazę, ale calabaza i tykwa to jedno i to samo, więc nie rozumiem skąd stwierdzenie "tykwa cebeesa". Ale cóż...

Ja YM piję od ponad roku. Nigdy nie kupowałam jej w żadnej z "herbaciarni" - nie mam zaufania do do jakości i pochodzenia tego zioła. Yerbę kupuję albo na Allegro albo w klepach internetowych.

Jeśli kogoś zainteresował temat, polecam zajrzeć na fora internetowe poświęcone YM, np: http://yerbamateforum.pl/ (współforumowicze zabrali się ostatnio za redagowanie ebooka o YM, miejmy nadzieję, że szybko się pojawi) albo http://www.yerba.fora.pl/ .

[jagoda83]

witajcie, ja dzisiaj zakupilam sobie yerba mate amande pomaranczowa ;-) bo chcialam na poczatek delikatnie wprowadzic sie w klimat yerby
naczynko dorwałam w sklepiku zielarskim, nie drogo nawet 38zł na pojemnosc 250-350ml, nie chcialam malutkiej... bombille obowiazkowo tez
przez weekend robie rutuał pierwszego zaparzania i czeka mnie skrobanie troche sie tego boje.. rozumiem ze mam wyskrobac TYKWE w srodku z własnych paprochów?? do gładkich ścianek??

narazie delektuje sie nia z glinanego kubeczka ala wazonik musze przyzwyczaic sie do goryczki...

co dodajecie do smaku? limonka, miod, słodzik, mieta... ??

czekam az pani w zielarskim zamowi mi amande /zielone opakowanie/ ziołowa z mieta, lippą i innymi ziołami

troszke sie bawilam w zalewanie itd..
macie jakies metody zeby jak nalepiej zalac mate? zeby do bombilli nie wpadaly paprochy?
robilam tak jak przykazał i troche mialam fusow w buzi...

jak sparwdzacie ze temperatura jest dobra do zalewania??

pozdrawiam

[funkyourself]

Napisane przez jagoda83

przez weekend robie rutuał pierwszego zaparzania i czeka mnie skrobanie troche sie tego boje.. rozumiem ze mam wyskrobac TYKWE w srodku z własnych paprochów?? do gładkich ścianek??

Z miąższu, który jest naturalną wyściółką tykwy. Opróżniasz z suszu i łyżeczką skrobiesz, sama zobaczysz

Napisane przez jagoda83

co dodajecie do smaku? limonka, miod, słodzik, mieta... ??

Nic, podobno dodatki mogą zmienić właściwości yerby.

Napisane przez jagoda83

macie jakies metody zeby jak nalepiej zalac mate? zeby do bombilli nie wpadaly paprochy?
robilam tak jak przykazał i troche mialam fusow w buzi...

Wkładasz bombillę zatkaną palcem do naczynka? Przy wkładaniu może się trochę przechodzić przez sitko.

Napisane przez jagoda83

jak sparwdzacie ze temperatura jest dobra do zalewania??

5-10 minut po zagotowaniu, albo jak gotuję to woda mętnieje i pojawiają się pierwsze bąbelki, sama musisz ocenić




Dla mnie pierwsze łyki yerby były niesamowicie ciężkie do przełknięcia, od razu musiałam przegryzać.

Teraz to podchodzi pod uzależnienie

[jagoda83]

funkyourself dziekuje ci slicznie:roza :
dzisiaj po 1 dniu currado, zabralam sie za skrobanie.. na poczatku szlo ok, potem nie wiedzialam czy moge na siłe zeskrobywac czy nie /z obawy przed uszkodzeniem itp/ ale jakos na wyczucie dałam i ok 90% dało sie oczyscic
dobrze ze wczesniej ogladalam fotki innych tykw, wyskrobanych, uzywanych, wiec mniej wiecej wiedzialam na co sie przygotowac..
wlasnie zalałam 2gi raz, troche mi bylo szkoda znow sypac sucha yerbe, ale powtarzalam sobie ze to dla jej dobra raz w zyciu musi przejsc prawdziwe currado, a na pewno mi sie odwdzieczy pysznym aromatem hahaha
fakt, pierwsze pociagniecie było mocne (mamie zalałam w glinianym naczynku, zabrała mi bombille musze kupic druga, bo bedziemy sie o nia bic hihi), ale kolejne zalanie było juz mniej gorzkie, a moze jezyk sie przyzwyczaił

mam tykwe, ktora miesci wiecej niz 250ml, bodajze 300-400ml, bo jak sie przyssam to pociagam 100ml za jednym razem

stad tez pyt, czy musze tykwe wypełnic do pełna, wykorzystywac 100% jej powierzchni? czy powiedzmy 3/4? to ma na cos wplyw?
powiedzmy 30%yerba, 40% wody/ogołem, zalewane stopniowo az wsiaknie troche/ =70% tykwy
reszta zostaje bez zmian, kopczyk jest itd. itp.

[funkyourself]

Napisane przez jagoda83

funkyourself dziekuje ci slicznie:roza :
dzisiaj po 1 dniu currado, zabralam sie za skrobanie.. na poczatku szlo ok, potem nie wiedzialam czy moge na siłe zeskrobywac czy nie /z obawy przed uszkodzeniem itp/ ale jakos na wyczucie dałam i ok 90% dało sie oczyscic
dobrze ze wczesniej ogladalam fotki innych tykw, wyskrobanych, uzywanych, wiec mniej wiecej wiedzialam na co sie przygotowac..
wlasnie zalałam 2gi raz, troche mi bylo szkoda znow sypac sucha yerbe, ale powtarzalam sobie ze to dla jej dobra raz w zyciu musi przejsc prawdziwe currado, a na pewno mi sie odwdzieczy pysznym aromatem hahaha
fakt, pierwsze pociagniecie było mocne (mamie zalałam w glinianym naczynku, zabrała mi bombille musze kupic druga, bo bedziemy sie o nia bic hihi), ale kolejne zalanie było juz mniej gorzkie, a moze jezyk sie przyzwyczaił

mam tykwe, ktora miesci wiecej niz 250ml, bodajze 300-400ml, bo jak sie przyssam to pociagam 100ml za jednym razem

stad tez pyt, czy musze tykwe wypełnic do pełna, wykorzystywac 100% jej powierzchni? czy powiedzmy 3/4? to ma na cos wplyw?
powiedzmy 30%yerba, 40% wody/ogołem, zalewane stopniowo az wsiaknie troche/ =70% tykwy
reszta zostaje bez zmian, kopczyk jest itd. itp.

Służę pomocą

Szczerze mówiąc, to chyba indywidualna kwestia. Pewnie yerba będzie wtedy mocniejsza

[vikusia2]

Ja uwielbiam yerba mate... swietnie sie po niej czuje. I lubie jej smak. hmm.. chyba ide sobie zaparzyc filizaneczke

[silesianna]

Napisane przez vikusia2

Ja uwielbiam yerba mate... swietnie sie po niej czuje. I lubie jej smak. hmm.. chyba ide sobie zaparzyc filizaneczke

hyhy, yerba w filiżance? toż to profanacja

[jagoda83]

Napisane przez silesianna

hyhy, yerba w filiżance? toż to profanacja

oj tam, wazne aby byla to wartosciowa, sypana yerba a nie saszetki z tesco
wciskaja nam naczynka z ceramiki, to i filizanka ujdzie.. byle była w niej bombilla

mateistką jestem od poniedziałku... powiem szczerze wczesniej byłam kawoszem teraz tylko yerba

[funkyourself]

Napisane przez jagoda83

oj tam, wazne aby byla to wartosciowa, sypana yerba a nie saszetki z tesco
wciskaja nam naczynka z ceramiki, to i filizanka ujdzie.. byle była w niej bombilla

mateistką jestem od poniedziałku... powiem szczerze wczesniej byłam kawoszem teraz tylko yerba

Mogę to samo powiedzieć o sobie - wcześniej uzależniona od kawy [do 4 dziennie], dzisiaj uzależniona od yerby


Tylko jeszcze tykwa ma to do siebie, że daje dodatkowy yerbowy aromat, tylko z niej piję.



Dorwałam yerbę z guaraną - śmieszna w smaku i mocno pobudzająca, jeszcze pomelo - grejpfrutowa, warto spróbować. Ja jako miłośniczka grejpfrutów się w niej zakochałam

[motylek1007]

czy Wam tez zapycha sie ciągle ta "rurka" do picia?

[pablosita]

Napisane przez myszeczka00

Ja mam w domu Yerba Mate' IQ'
Tylko, że po drugim zalaniu do polowy kubka, napar jakby 'traci' na smaku ;/
Moze 1 lyzeczka to za malo?
Kobieta, ktora sprzedala mi ja w herbacairni, mowila ze najpierw zaczac lepiej od 1 lyzczeki, pozniej mozna stopniowo zwiekszac dawke.

Mam pewne doswiadczenie 'smakowe' w piciu herbaty zielonej i jejgoryczki, takze Mate mnie nie zaskoczyla smakiem

Moge od razu wsypac wiecej lisci tak? Spróbuje.

Myszeczka ja yerbe IQ mieszamz innymi, bardzo fajnie smakuje z Taragują. Przeważnie zasypuje sobie taki misz masz przed sesją, lepiej dziala niz kawa.

Moja przygoda z yerbą zaczeła się 2 lata temu, pierwsza to Rossamonte...uuu super, teraz akurat mam La Merced ale tylko dlatego że koleżance kupiłam dla spróbowania...nie posmakowało jej i została u mnie.
Ja zaopatruje się w sklepiku "eherbata"w Krakowie na Floriańskie, otworzyli tam też pijalnie yerby i w sumie obsługę mają fajną- chodzi mo o to że zanim coś zaczną sprzedawać degustują żeby potem móc odpowiedzieć na pytania klientów.

Sesja się zbliża i muszę zopatrzyć się w Taragujke, polecam

[jagoda83]

Napisane przez motylek1007

czy Wam tez zapycha sie ciągle ta "rurka" do picia?

moze to wina sposobu zalewania, "zaparzania":confused :
bo ja jak pierwszy raz robłam mate (nie znajac wtedy dokładnej metody) to bombilla strasznie zaciagała mi fusy, plułam co chwilę... zeby sie zapchac, to moze nie... ale fakt, ze fusy w niej były przez cały czas picia tego dnia.
to było za pierwszym, jedynym razem, teraz wszystko robie prawidłowo, czy tez intuicyjnie i od tamtej pory ani razu nie miałam fusów w buzi a w tykwie pozostało ich tak samo dużo

oo u mnie w zielarskim stało dużo Rossamonte obecnie pije Amande Pomaranczowa (nie czuje wogole zapachu ani smaku pomaranczy) dla wprowadzenia w mate, bo pije yerbe od tygodnia haha
czekam na Amande Ziołową (mieta, lippa itp) ponioc bardzo smaczna, a ja lubie ziołowo-mietowe kompozycje...

[motylek1007]

staram sie robic kopczyk i zalewam powoli, ale i tak mi sie zapycha ostatnimi czasy

[funkyourself]

A bombille wkładasz po zalaniu czy przed? I w jaki sposób?

[motylek1007]

Napisane przez funkyourself

A bombille wkładasz po zalaniu czy przed? I w jaki sposób?

najpierw nalewam troche wody, zeby kopczyk "napęczniał" i napil sie jej.
Potem wkladam bombille, zatykam ustnik ręką i powoli leje wode. Dłuzsza chwile trzymam ustnik zatknięty, pozniej puszczam.

do tej pory jakos nie mialam wiekszych problemow z zatykaniem, ale chyba wyszlam z wprawy czy cos

[funkyourself]

Hmmm.. może spróbuj wkładać bombillę jak już nalejesz całą wodę?


a ja wlasnie pije guarankową żeby sie obudzić

[motylek1007]

Napisane przez funkyourself

Hmmm.. może spróbuj wkładać bombillę jak już nalejesz całą wodę?

tak sie ratuje, bo mi sie zatyka ale kiedys nie mialam takich problemów, nie wiem co jest

pokrzywe teraz pije, potem zaparze yerbe

[jagoda83]

jak miło, że wątek znów kipi energią i życiem trzeba go rozbudzić bardziej

ja wsypuje do tykwy mate coś koło 1/2 pojemności, może mniej bo mam bardzo pojemną, robię shakin'body potem usypuje kopczyk, wkładam bombille tam gdzie jest w miare pusto, zalewam trochę, jak wsiaknie dolewam trochę wiecej i piję staram się dolewać wodę w tym samym miejscu, czyli jak najbliżej bombilli, czy nawet po niej.
mam nadzieje ze robie wszystko dobrze? bo ja wszystko podpatrzyłam z neta mi się to sprawdza.

może zamieszczajcie wasze ulubione yerba mate, dokładną nazwę, może fotkę opakowania, a najważniejsze wasze odczucia smakowe, nie tylko dobra zła konkretne smaki jakie czujecie..

AMANDA POMARAŃCZOWA
Pochodzi z słynnej prowincji Misiones w Argentynie. Firma założona przez polskich imigrantów Szychowskich.
Bardzo popularna marka, średniej mocy, przeznaczona raczej do codziennej konsumpcji.
- w sam raz dla poczatkującego smakosza, delikatna, nie jest bardzo gorzka, ale nie traci na aromatyczności, zasypująć wiekszą ilość można uzyskać mocniejszy wywar, traci swój smak już po 4-5 zalaniach ale można jeszcze ją pić jak ktoś nie lubi mocnej, aromat pomarańczy nie jest wyczuwalny, nie pachnie ani nie smakuje jak pomarańcz, gdybym nie wiedziała że tam jest, nie wpadłabym na to, smakuje "normalnie", raczej nie wrócę do niej, muszę poznać inne smaki

[motylek1007]

mi najbardziej smakowała taka z dodatkiem mięty chyba CSBe czy jakos tak. Jestem początkująca to moge sie mylic
jak sie duzo wsypało, naprawde czuło sie miete i zero posmaku "popielniczki"

teraz w pracy pije chyba Rosamote (czy jakos podobnie, wybaczcie ze mysle nazwy) i ona smakiem mnie nie urzekla, taka hm jak skarpetki ale w działaniu jest ok czyli pobudza.

ide znowu parzyc, moze tym razem sie nie zatka

[123dzemdzemona22]

hehe juz nie siorbiecie;d

[Magi_1988]

Tutaj Cejrowski pokazuje, jak zaparzać i delektować się mate:
http://www.onet.tv/cudowna-herbata,5414018,5,klip.html#

[123dzemdzemona22]

taaa! ogladałam ! snobizm