|
|
#91 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Madana, tak tu instruujesz jak powinni się zachować... a ja odnoszę wrażenie, że nie ma wielkiej różnicy w reakcji, czego przykład twojej przyjaciółki nieźle dowodzi. Obrażanie partnera w wydaniu matki niewiele dało, twoje przemawianie do rozsądku też niewiele - to ona podjęła decyzję po latach kiedy sama do tego dojrzała, nie znam sytuacji, ale odnoszę wrażenie, że przypisywanie zasług tego rozstania tylko jednej formie rozmowy jest naiwne.
Tak samo w wizażowych wątkach obrażanie misia powoduje bronienie go... a krytykowanie konkretnych jego zachowań powoduje... bronienie go. Bo "to nie tak", "wy nic nie rozumiecie". Serio nie jestem w stanie zauważyć większej różnicy. |
|
|
|
|
#92 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
. Drugi sposób- nie przeklinam chłopa jest o tyle "lepszy", że ma pokazywać, ze dziewczyna zasługuje na kogoś lepszego itd. itp. Ona w końcu do takiego doszła wniosku. Każda z piszących tu dziewczyn, która była taką przyjaciółką , która z boku taki syf widziała , wie pewnie także , że w pewnym momencie chce się pomóc, ale odmawia się słuchania jako wylewu żalu na chłopa, a potem radosnego powrotu , bo jest faza "pięknej chwili" (ja przynajmniej doszłam do takiego etapu: "pomogę, kiedy zechcesz, ale odmawiam wysłuchiwania tego, co robi, bo wiem, co robi " |
|
|
|
|
|
#93 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Serio nadal nie widzę różnicy. I tak, znam z autopsji takie sytuacje, też wspierałam bliskie osoby które tkwiły w chorych związkach. Jest jedna cecha wspólna - absolutny brak logiki. Nie raz słyszałam jak zwykłe pozbawione wulgaryzmów krytykowanie sytuacji i konkretnych zachowań przechodziło w "Jesteś taka sama jak on", najbardziej racjonalne argumenty były kwitowane "bo ty nic nie wiesz". Czasem paradoksalnie wulgaryzm trafiał lepiej niż ugładzone rozmowy, bo akurat wstrząsnął (choćby na zasadzie - przeszkadza ci że ja tak mówię, więc czemu jemu na to pozwalasz). Czasem to ten wykrzyczany wulgaryzm docierał i pokazywał dziewczynie, że zasługuje na kogoś lepszego. Rozumiem, że masz uraz do takiego a nie innego komunikowania, ale to absolutnie nie znaczy, że do kogoś takie słowa nie trafią. |
|
|
|
|
|
#94 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Wiesz co Autorko ,jeżeli jakaś moja bliska znajoma/przyjaciółka opowiada mi o swoim związku i przedstawia swojego mężczyznę w nienajlepszy świetle mówiąc w skrócie dostrzegam ze ją źle traktuje a ona daje sobą pomiatać to mówię wprost co o tym myślę i tyle -nie wiem o co Ty masz pretensje tak naprawdę do tej dziewczyny ? Że użyła przekleństw ?A Tobie się nigdy nie zdarzyło ? Co więcej prawdopodobnie dobrze się wyraziła oceniając sytuację którą jej przedstawiłaś- a zrobiła to bez ogródek i insynuacji bo jest obiektywna i nie zaangażowana w przeciwieństwie do Ciebie. Reasumując zastanów się lepiej nad idą swojego związku i tego czy facet naprawdę jest wobec Ciebie w porządku -zamiast analizować czy wulgaryzmy z ust twojej przyjaciółki były naprawdę ok (bo to nie jest twoim głównym zmartwieniem mam wrażenie ) A jeżeli nie potrafisz zdzierżyć brutalnej prawdy z ust Twojej przyjaciółki na temat Twojego związku -to zachowuj jego melodramaty dla siebie. Edytowane przez 20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e Czas edycji: 2015-08-22 o 18:29 |
|
|
|
|
|
#95 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 765
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
|
#96 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Niech mnie wszystkie bóstwa olimpu strzegą przed takimi "przyjaciółkami" jak Ty, autorko.
|
|
|
|
|
#97 | |||
|
Ole' guapa!
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 163
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Widzę że pojawiło się mnóstwo wypowiedzi. Ja w weekendy nie korzystam z internetu, żyję realnie
I znowu nie odniosę się do wszystkich postów bo za dużo ich, postaram się odpowiedzieć przynajmniej na kilka.Cytat:
---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ---------- Cytat:
Moja historia sprzed lat. Bliska koleżanka, miałyśmy codzienny kontakt. Widziała jak jestem traktowana przez faceta i jak się z tym czuję. Mówiła mi wprost "Guapa, to nie jest dobry związek. Wy się cały czas ranicie. Pomyśl o tym. Zobacz co się dzieje". Było mi przykro. Jednak się zastanawiałam. Wiedziałam że ona jest mi życzliwa. Po 2 miesiącach było już po związku. Jestem jej wdzięczna, że od początku się ze mną dzieliła swoimi spostrzeżeniami. Wspierała mnie też po rozstaniu. Ale tu sprawa była o tyle łatwiejsza, że facet zachował się tak, że nie miałam problemu z określeniem czy to jest świństwo, czy moje nadmierne wymagania. Odeszłam od niego w jednej sekundzie. A w moim obecnym związku nic nie jest oczywiste. Mogę tylko obserwować swoje uczucia i to też nie zawsze jest właściwy drogowskaz. ---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ---------- Cytat:
Opisując to dokładnie, zgodnie z prawdą, przekroczyłabym nie tylko swoje granice, ale również przyjaciółki, tego nie zrobię. Sytuacja: Załóżmy że nie akceptuję seksu przed ślubem. Mój partner o tym wie i choć nie za bardzo mu się to podoba, to zaakceptował to. Opowiedziałam o tym przyjaciółce, uznała że to dobra decyzja z mojej strony. Jednego dnia dość namiętnie się całowaliśmy, po czym zapomnieliśmy się i wylądowaliśmy w łóżku. Nie dotrzymałam swoich zasad. Rozmawiam z przyjaciółką. Pyta czy nadal nie ma seksu. Mówię jak było, że było gorąco, no i... wyszło inaczej. Jej reakcję opisałam w pierwszym poście - ta akurat jest prawdziwa: "Ch*j pierd**ony, egoista j*bany". Edytowane przez Guapa_ Czas edycji: 2015-08-23 o 23:42 |
|||
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#98 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 455
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Tu nie chodzi o próbę przyjaźni spowodowaną zazdrością jednej z koleżanek o bycie w związku drugiej. Przyjaźń przechodzi próby takie jak każdy inny związek i wejście w związek z nowym facetem może być jedną z taką prób. I nie ma tu znaczenia, czy druga strona jest w związku, czy nigdy nie była, czy kiedyś była, a aktualnie nie jest, czy to pierwszy związek w trakcie trwania przyjaźni, czy kolejny. Niestety ludzie to hipokryci przekonani o swojej nieomylności. Nawet jeśli wiedzą jak to jest wejść w nowy związek, będą wytykać przyjacielowi "przestępstwa", które oni sami kiedyś popełniali, gdy rzygali motylami. I oczywiście wypieranie się, że wcale nie... |
|
|
|
|
|
#99 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
![]() Czyli dalej możemy sobie dopowiadać. Może jestem prostakiem, ale podobnymi słowami reagowałam, jak przyjaciółka zapłakana dzwonila mi o różnych porach dnia i nocy z kolejną rewelacją. Krew mnie zalewała, jak jednego dnia mi płakała, że popił i powiedział jej spier*&(, jak jednego dnia potrafił ją pchnąć na futrynę czy wykręcić ręce, a potem nagle było "eee nie jest tak źle, mówi, że mnie kocha, każdy związek ma złe chwile" U Autorki może nie jest tak dramatycznie, ale ja też najpierw dawałam czyste karty temu chłopakowi, dopiero z czasem widzialam w nim dziwne zachowania i informowałam o tym przyjaciółkę, ale wiadomo, jak to jest - zakochanie pełną gębą. Natomiast po 94305734518543 razach moich interwencji stałam się tylko słuchaczką, bo nie chciało mi się gadać milion razy, żeby zostawiła ten toksyczny związek. Poza tym, skoro płaczesz, że facet nie odzywa się tydzień, to dla mnie oznaka, że raczej coś u was nie halo. Może jestem dziwna, ale nie wyobrażam sobie tygodnia bez kontaktu z moim Tż. Teraz widujemy się codziennie, ale wcześniej, jak były dni bez widzenia, to jedno albo drugie dzwoniło/pisało, by spytać po prostu jak minął dzień.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
|
|
|
|
#100 | |
|
chaos maker
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Dokładnie to samo twierdzę.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...) I'm so suprised you want to dance with me now, I was just getting used to living life without you around." "Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym, chociaż mówią, że go już nie mam." |
|
|
|
|
|
#101 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#102 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
---------- Dopisano o 04:35 ---------- Poprzedni post napisano o 04:33 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 04:36 ---------- Poprzedni post napisano o 04:35 ---------- [1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5250265 0]W ten właśnie sposób straciłam przyjaciółkę, po 2 latach bycia jej chusteczką i udowodnieniu jej, że chłop ją zdradza. To była moja wina i przeogromny syndrom wyparcia. Łatwiej było odrzucić mnie (co podszeptywał jej miś) niż misia, który teraz rok po ślubie dalej ją zdradza. To ja byłam tą złą, bo ośmieliłam się wyrazić zdanie po miesiącach jej narzekań. Czy żałuję? Nie, ale wiem, że brakuje jej honoru by przyznać mi rację.[/QUOTE] Aha, to zerwała z Tobą kontakty całkowicie? Smutne, chyba chciała, byś tylko jej przytakiwała, skoro po prostu zwyczajnie wyraziłaś swoje zdanie, powiedziałaś, że ją krzywdzi. ---------- Dopisano o 04:39 ---------- Poprzedni post napisano o 04:36 ---------- Cytat:
No chociaż nie znając problemu, o czym rozmawiałyście to ciężej doradzić. No bo ok dziewczyny częściej ktoś wybuchnie jak naprawdę ma powód, ale są czasem osoby, które przesadzą, gdy powodu za bardzo nie ma. Dlatego też nie powinnyśmy od razu oceniać, że w związku autorki na pewno jest patologia. Na pewno warto, by porozmawiały, a nie od razu obrażenie się, bo nawet jak autorka przesadziła, nawet jak sytuacja nie była wcale taka żeby takie słowa bardziej zrozumieć, to można to sobie wyjaśnić, a nie obrażać się, bo jak poza tym w Waszej relacji jest wszystko ok, to szkoda to odpuścić niż porozmawiać. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2015-08-24 o 04:52 |
|||
|
|
|
|
#103 | |
|
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Zamiast vqrv na nia, przyjzalabym sie blizej relacji z Twoim partnerem.
__________________
![]() Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
|
|
|
|
|
#104 | ||
|
Ole' guapa!
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 163
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Nie pisałam, że nie odzywał się od tygodnia, tylko że nie widzieliśmy się od tygodnia. Telefony nie zastąpią spotkania, nawet te codzienne. Tak tylko chciałam uściślić, ale nie to jest tu najważniejsze. ---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ---------- Cytat:
Jestem pewna. To znaczy moja zasada była inna - też dotyczyła seksu ale inna. Chciałam się jej trzymać ale się złamałam pod wpływem chwili. To wywołało właśnie taką złość mojej przyjaciółki. Uważa, że facet powinien nie dopuścić do tego co się zdarzyło, bo mu wcześniej powiedziałam że mam taką i taką zasadę. Myślałam że bez trudu uda mi się trzymać swojej zasady, myślę że była uzasadniona, no ale wyszło inaczej. Myślicie że powinnam zadzwonić do przyjaciółki żeby pogadać i wyjaśnić sprawę? Nie wątpię, że jest mi życzliwa i to co się stało ma jakiś powód. Ale im dłużej nie rozmawiamy tym mi trudniej się do tego zabrać. |
||
|
|
|
|
#105 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
czasem ludzie mnie przerażają. umiesz się w ogóle komunikować z ludźmi? czemu od razu z nią nie wyjaśniłaś tej sprawy? bo z tego co piszesz to pewnie sprawa zostałaby wyjaśniona raz dwa i niepotrzebny byłby wątek na wizażu.
i tak na przyszłość - to nie jest fajne uczucie jak ktoś dzieli się sprawami łóżkowymi z osobą, która zna daną parę. czasem naprawdę lepiej oszczędzić szczegółów.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#106 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 560
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Cytat:
Do tej pory jak rozwiązywałaś jakieś konfilkty i nieporozumienia z ludźmi? Bo ja innej drogi niż rozmowa nie znam. |
||
|
|
|
|
#107 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
|
|
|
|
#108 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 264
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Nie wmówisz mi, że cię to zdziwiło
Gołym okiem widać, że to typ dziewczyny, która nie umie sobie ułożyć życia, do każdego leci po pomoc, a potem zaczyna twierdzić, że to wszystko nie tak, w sumie żadna krzywda jej się nie dzieje, a ty, osobo pomagająca, masz gorsze życie niż ja. Kojarzy ktoś fragment o problemie w związku przyjaciółki? Już po tym było to widać. To taka panienka, która wymaga i oczekuje ciągłego wsparcia. Z naciskiem na wymaga. Już nawet wie, które argumenty lepiej ją przekonują i kiedy łaskawie może się zgodzić na zakończenie kiepskiego związku, a kiedy koleżanki muszą się jeszcze bardziej postarać. A teraz my mamy przejąć jej rolę i pisać, żeby nie marnowała sobie życia. Ja podziękuję za taką rolę. Serio liczycie, że doczekacie się podania tematu rozmowy? Może i się doczekacie, ale na pewno nie będzie on prawdziwy. Bo tu nie chodzi o jakąkolwiek poradę, ale o narzekanie na złą, zazdrosną przyjaciółkę, na tle której chce się wypaść lepiej. Cytat:
Edytowane przez Fleur_D Czas edycji: 2015-08-24 o 10:31 |
|
|
|
|
|
#109 |
|
zuy mod
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Sam fakt, że dziewczyna pisze ze owszem, ona jest typową obronczynia misia, jest śmieszny. Niech ja będę ta uswiadamiajaca - to zazwyczaj jest nieświadome zachowanie. Osoby która podchodzi do tematu bezrefleksyjnie. A nie na zasadzie "no teraz to nie przyjmę, ale jakby powiedziała tak i tak to bym się zastanowiła"
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
#110 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 339
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
I ogólnie to chyba marna ta przyjaźń, skoro nie potraficie ze sobą pogadać normalnie
__________________
|
|
|
|
|
|
#111 | ||
|
Ole' guapa!
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 163
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Dziękuję. Pogadałyśmy dzisiaj i nie było tak strasznie jak się obawiałam. Powiedziałam z czym mi było trudno i że wolałabym następnym razem żeby odniosła się do mojego postępowania a nie oceniała faceta, bo to raczej odnosi przeciwny skutek. Przyznałam też, że było mi trudno się do niej odezwać. Wysłuchała mnie spokojnie i myślę że zrozumiała. Cieszę się że wyjaśniłyśmy sprawę. ---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ---------- Cytat:
Teraz to wiem. Niestety często tak mam, że reaguję z opóźnieniem na jakieś wydarzenie, nie uświadamiam sobie od razu co jest nie tak, co czuję. Dopiero po jakimś czasie to do mnie dociera. Dziękuję wszystkim, którzy chcieli mi pomóc. |
||
|
|
|
|
#112 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 32
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
Dobrze rozumiem Cię w kwestii reagowania na bieżąco a raczej z opóźnieniem. Też tak miałam, nadal się zdarza. Tego można się nauczyć, a psychoterapia jest dobrą drogą. Stajesz się pewniejsza siebie, lubisz siebie, Twoje poczucie wartości wzrasta.Moja refleksja: jak opowiadałaś o swojej przyjaciółce, że robiła rzeczy pierwsza, a Ty za nią. Widać tu rolę takiej mentorki, jak ktoś tu na forum przytoczył. Zarówno Ty jak i Ona przybrałyście jakieś postawy w tej relacji i Wam obu to odpowiadało. Przyjrzyj się sobie, jaką Ty masz postawę w tej przyjaźni, ile dajesz siebie. Myślę, że terapia i Twoja praca nad sobą może wiele zmienić. Znam to ze swojego przykładu. Miejsca w których tkwiłam zaczęły mi z czasem przeszkadzać. Chciałam wyjść z tych pozornie bezpiecznych postaw życiowych (np. chowanie się za kimś, przekazywanie komuś pałeczki by coś zrobił itp.) Z doświadczenia wiem, że kiedy zmieniałam się to i zmieniło się moje otoczenie, jedne relacje się umocniły, inne posypały - bądź na to gotowa.
__________________
Róbmy swoje, może to coś da kto wie (...) 24.09.12 OCM - nadal 11.10.12 Olej Budwigowy - piję ale z przerwami |
|
|
|
|
|
#113 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:51.






I znowu nie odniosę się do wszystkich postów bo za dużo ich, postaram się odpowiedzieć przynajmniej na kilka.














