przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-08-20, 09:05   #1
Guapa_
Ole' guapa!
 
Avatar Guapa_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 163

przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera


Witajcie. Ciekawa jestem waszego zdania na temat mojej relacji z przyjaciółką. Znamy się od mniej więcej 9 lat, od około 8 jesteśmy blisko. Zawsze mogłam na nią liczyć, wysłuchała w trudnej chwili, wsparła, byłyśmy w częstym kontakcie, spędzałyśmy razem wolny czas, czasem urlop. Mamy podobne doświadczenia życiowe, co nas na pewno zbliżyło. Mamy dużo wspólnych znajomych.

Wszystko było dobrze dopóki nie weszłam w związek. Na początku, kiedy poznała mojego chłopaka miała o nim dobre zdanie, gratulowała mi i cieszyła się razem ze mną. Życzyła mi powodzenia itp. Zmieniło się to dość szybko. Po jakimś czasie czułam się wciąż krytykowana, tzn moje postępowanie w tym związku i zachowanie mojego chłopaka. Ogólnie mówiąc chodzi jej o to, że daję się źle traktować i nie walczę o swoje. Ok, załóżmy że może mieć trochę racji ale sposób w jaki to mówi sprawia, że przeżywam duży dyskomfort. Wyczuwam w jej słowach agresję, brak akceptacji, wrogie nastawienie do mnie i partnera. Mam wrażenie, że "między wierszami" radzi mi żebym od niego odeszła.

Ostatnie zdarzenie to było dla mnie za wiele. Opowiadałam jej przez telefon jedną sytuację z partnerem a ona zareagowała maksymalną wściekłością, rzucała wulgaryzmami pod adresem mojego partnera i wyzwała go "co za ch^j pie^^olony, egoista j^bany...." itd.

Szkoda że byłam tak zszokowana że nie zareagowałam, tylko potulnie jej słuchałam. Dopiero po zakończeniu rozmowy poczułam na nią ogromną złość. Rozmowa była jakieś 3 tygodnie temu a ja do dziś nie mam ochoty na kontakt z nią. Chyba nie tak ma wyglądać wsparcie osoby, którą uważałam za swoją przyjaciółkę!!! Jest mi bardzo przykro. Czuję się zraniona. Nie zamierzam tego tak zostawić! Nie miała prawa tak wyrażać się o kimś z kim jestem i kogo kocham!

Aby sytuacja była bardziej jasna, mogę dopowiedzieć jeszcze, że:

- ona też jest w związku, dłużej niż ja,
- nie znała wcześniej mojego partnera, widziała go kilka razy przy okazji spotkań ze mną,
- nigdy wcześniej się nie kłóciłyśmy, uważałam tę przyjaźń za coś bardzo cennego co mi się przytrafiło i z jej strony było to samo,
- o jej facecie ja nigdy nie wyraziłam się krytycznie, jeśli opowiadała o problemie to mówiłam jedynie o tym jak ja to widzę, tzn o swoich uczuciach i ewentualnie o tym co ona mogłaby zrobić,
- jeśli chodzi o mój związek to nie jestem w nim na pewno krzywdzona, są jednak problemy wynikające z mojej emocjonalności (lęk przed porzuceniem, niepewność co do własnej wartości, ciągły niepokój), co czasem przerzucam na partnera. Od jakiegoś czasu chodzę na psychoterapię żeby to przepracować i nie obciążać partnera. Zależy mi na nim.
Guapa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 09:10   #2
Stookrotka
Raczkowanie
 
Avatar Stookrotka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 413
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Skoro Twoja przyjaciółka nie zna Twojego partnera zbyt blisko, tzn że zna go tylko z Twoich opowieści. Skoro źle o nim mówisz i się na niego żalisz to widocznie zna go tylko ze zlej strony, wiec źle się o nim wypowiada. "Solidarność jajników"? nie wiem, pewnie chciała Cie pocieszyć, a nie na złość mu ubliżać, jeżeli Ci to przeszkadza to powiedz jej to (podobno jesteście przyjaciółkami). Następnym razem nie marudź tylko na niego, ale i go pochwal.
Albo ma racje i powinnaś go zostawić, w jakim sensie Cie źle traktuje (może jesteś zaślepiona miłością?)
Albo jest zazdrosna bo od kiedy Ty masz faceta nie poświęcasz jej tyle czasu co kiedyś, a ona mając faceta poświęcała ci.

Edytowane przez Stookrotka
Czas edycji: 2015-08-20 o 09:12
Stookrotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 09:13   #3
KociaAmbiwalencja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 560
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

A jak sytuację przedstawiasz przyjaciółce? Bo jak robisz z siebie ofiarę, a z niego oprawcę, to ja się trochę nie dziwię, że ona tak reaguje.
KociaAmbiwalencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 09:20   #4
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez Guapa_ Pokaż wiadomość
Witajcie. Ciekawa jestem waszego zdania na temat mojej relacji z przyjaciółką. Znamy się od mniej więcej 9 lat, od około 8 jesteśmy blisko. Zawsze mogłam na nią liczyć, wysłuchała w trudnej chwili, wsparła, byłyśmy w częstym kontakcie, spędzałyśmy razem wolny czas, czasem urlop. Mamy podobne doświadczenia życiowe, co nas na pewno zbliżyło. Mamy dużo wspólnych znajomych.

Wszystko było dobrze dopóki nie weszłam w związek. Na początku, kiedy poznała mojego chłopaka miała o nim dobre zdanie, gratulowała mi i cieszyła się razem ze mną. Życzyła mi powodzenia itp. Zmieniło się to dość szybko. Po jakimś czasie czułam się wciąż krytykowana, tzn moje postępowanie w tym związku i zachowanie mojego chłopaka. Ogólnie mówiąc chodzi jej o to, że daję się źle traktować i nie walczę o swoje. Ok, załóżmy że może mieć trochę racji ale sposób w jaki to mówi sprawia, że przeżywam duży dyskomfort. Wyczuwam w jej słowach agresję, brak akceptacji, wrogie nastawienie do mnie i partnera. Mam wrażenie, że "między wierszami" radzi mi żebym od niego odeszła.

Ostatnie zdarzenie to było dla mnie za wiele. Opowiadałam jej przez telefon jedną sytuację z partnerem a ona zareagowała maksymalną wściekłością, rzucała wulgaryzmami pod adresem mojego partnera i wyzwała go "co za ch^j pie^^olony, egoista j^bany...." itd.

Szkoda że byłam tak zszokowana że nie zareagowałam, tylko potulnie jej słuchałam. Dopiero po zakończeniu rozmowy poczułam na nią ogromną złość. Rozmowa była jakieś 3 tygodnie temu a ja do dziś nie mam ochoty na kontakt z nią. Chyba nie tak ma wyglądać wsparcie osoby, którą uważałam za swoją przyjaciółkę!!! Jest mi bardzo przykro. Czuję się zraniona. Nie zamierzam tego tak zostawić! Nie miała prawa tak wyrażać się o kimś z kim jestem i kogo kocham!

Aby sytuacja była bardziej jasna, mogę dopowiedzieć jeszcze, że:

- ona też jest w związku, dłużej niż ja,
- nie znała wcześniej mojego partnera, widziała go kilka razy przy okazji spotkań ze mną,
- nigdy wcześniej się nie kłóciłyśmy, uważałam tę przyjaźń za coś bardzo cennego co mi się przytrafiło i z jej strony było to samo,
- o jej facecie ja nigdy nie wyraziłam się krytycznie, jeśli opowiadała o problemie to mówiłam jedynie o tym jak ja to widzę, tzn o swoich uczuciach i ewentualnie o tym co ona mogłaby zrobić,
- jeśli chodzi o mój związek to nie jestem w nim na pewno krzywdzona, są jednak problemy wynikające z mojej emocjonalności (lęk przed porzuceniem, niepewność co do własnej wartości, ciągły niepokój), co czasem przerzucam na partnera. Od jakiegoś czasu chodzę na psychoterapię żeby to przepracować i nie obciążać partnera. Zależy mi na nim.
nie należy źle mówić o swoim partnerze, jeśli nie chcesz, by otoczenie go źle postrzegało. Inaczej robisz z siebie męczennicę, która nie wiadomo po co trwa z misiaczkiem.
Mnie strasznie drażnią laski, które najpierw płaczą mi w rękaw, jaki misio zły, a potem nagle im przechodzi i jest cacy. Ja rozumiem, że w każdym związku jest gorzej i lepiej, ale niektóre rzeczy lepiej zostawić dla siebie. Zrób rachunek sumienia i zastanów się, czy nie nie było tak u Ciebie, że w przypływie żalu bardzo złe mówiłaś o swoim partnerze. A jeśli nie - to może warto zapytać ją czemu jest tak uprzedzona? Może ona o nim coś wie, czego nie wiesz Ty?
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 09:25   #5
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

lepiej napisz co jej takiego powiedziałaś o swoim partnerze i czego od niej oczekiwałas podczas tej rozmowy.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 10:37   #6
Guapa_
Ole' guapa!
 
Avatar Guapa_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 163
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Dzięki za odpowiedzi. Zastanowię się na pewno nad tym co mi napisałyście. Wydaje mi się, że nie mówiłam o nim źle. Uważam że związek to bardzo intymna część mojego życia, unikam szczegółów nawet w rozmowie z nią i raczej opowiadałam jej o sobie a nie o nim.
Ta rozmowa wyglądała tak, że to ona mnie zapytała o jedną rzecz (sprawa dotyczyła seksu ale to nieistotne, tak samo mogła dotyczyć czegokolwiek innego). A kiedy jej odpowiedziałam, to zareagowała tak jak opisałam. Tak więc inicjatywa była jej a nie moja i ja niczego nie oczekiwałam.


Jej podejście do mężczyzn przypomina zołzę ze słynnej książki "dlaczego mężczyźni..." i tego samego oczekuje ode mnie. Myślę że "oczekuje" to dobre słowo, bo tak się teraz zastanowiłam nad jedną rzeczą.... Czy nie jest trochę tak, że boję się nie spełnić jej oczekiwań.


Być może jestem w części odpowiedzialna za to co się wydarzyło ale uważam że nieważne co by się stało, nikt nie ma prawa tak się wyrazić o kimś kto jest mi bliski (chłopak, rodzina itp.). I to że poczułam złość nie jest niczym dziwnym.
Guapa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 11:37   #7
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez Guapa_ Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedzi. Zastanowię się na pewno nad tym co mi napisałyście. Wydaje mi się, że nie mówiłam o nim źle. Uważam że związek to bardzo intymna część mojego życia, unikam szczegółów nawet w rozmowie z nią i raczej opowiadałam jej o sobie a nie o nim.
Ta rozmowa wyglądała tak, że to ona mnie zapytała o jedną rzecz (sprawa dotyczyła seksu ale to nieistotne, tak samo mogła dotyczyć czegokolwiek innego). A kiedy jej odpowiedziałam, to zareagowała tak jak opisałam. Tak więc inicjatywa była jej a nie moja i ja niczego nie oczekiwałam.


Jej podejście do mężczyzn przypomina zołzę ze słynnej książki "dlaczego mężczyźni..." i tego samego oczekuje ode mnie. Myślę że "oczekuje" to dobre słowo, bo tak się teraz zastanowiłam nad jedną rzeczą.... Czy nie jest trochę tak, że boję się nie spełnić jej oczekiwań.


Być może jestem w części odpowiedzialna za to co się wydarzyło ale uważam że nieważne co by się stało, nikt nie ma prawa tak się wyrazić o kimś kto jest mi bliski (chłopak, rodzina itp.). I to że poczułam złość nie jest niczym dziwnym.
oczywiście, że masz prawo do złości, dziewczyna przekroczyła granice.

Jeśli chcesz zachować to przyjaźń, to moim zdaniem, powinnaś z nią o tym pogadać i powiedzieć, że sobie nie życzysz i oczekujesz przeprosin.
Możliwe, że macie taką relacje zależności, że ona robi za Twoją mentorkę lub się na nią uważa. Zmiany w takich układach zwykle powodują złość i próbę utrzymania status quo przez jedną ze stron. Miałam coś podobnego, gdy jedna moja przyjaciółka usiłowala mnie wepchnąć podświadomie w rolę swojego anioła-stróża, każde wyjście z roli przeze mnie oznaczało jakiś foszek, ale konwekcja z mojej strony dała wyniki i mamy teraz normalną znajomość.
Jeśli natomiast nie chcesz kontynuować znajomości, to nie musisz robić nic.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-20, 11:41   #8
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
wyzwała go "co za ch^j pie^^olony, egoista j^bany...." itd.
Tak wyraża się prostaczka i chamówa, a nie przyjaciółka, która ma wątpliwości odnośnie Twojego chłopaka.

Bo masz rację w jednym:
Cytat:
uważam że nieważne co by się stało, nikt nie ma prawa tak się wyrazić o kimś kto jest mi bliski (chłopak, rodzina itp.). I to że poczułam złość nie jest niczym dziwnym.


Za to na forum niezmiennie "wzrusza" mnie traktowanie jako wyroczni w życiu książeczulki "Dlaczego mężczyźni..." i granie rólki zołzy, co ma być ratunkiem, by inni nie krzywdzili.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 12:10   #9
Etoiles
de l'univers
 
Avatar Etoiles
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: z łóżka;)
Wiadomości: 58
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Hmmm... Ciężko stwierdzić czemu tak przebiega Wasza relacja przyjacielska, ale może wypowiem się na swoim przykładzie, gdzie to ja spełniłam rolę a'la Twojej przyjaciółki.

Mam (a właściwie już miałam) w swoim otoczeniu taką bliską znajomą. Krótszy staż znajomości, ale fajna dziewczyna, szybko złapałyśmy kontakt. Gdy poznała swojego obecnego narzeczonego - cieszyłam się razem z nią. Jednak bardzo szybko wyszły dramatyczne kwiatki w tym związku. Facet traktował ją i dalej traktuje jak szmatę do podłogi. Wyzwiska z jego strony, ocenianie, wypominanie jej przeszłości sprzed związku, chora potrzeba posiadania jej na własność, najlepiej w złotej klatce była rażąca. Początkowe moje wsparcie dla niej powoli zmieniało się w frustracje, zwłaszcza, że n-ty raz służyłam jej za ramię do wypłakania się, po to, by po kolejnych kilku dniach słyszeć, że jednak misiaczek jest najwspanialszy na świecie Później do całości doszła ciąża, jego teksty "sp...dalaj, będę Ci płacił alimenty na dziecko, nie chce Cię widzieć". Awantury z nim, z rodziną. No i telefony do mnie tylko, gdy potrzebowała wysłuchania/pomocy/załatwienia czegoś. Po 9? 10? miesiącach (w między czasie olewania mnie, moich urodzin, rocznicy ślubu, zero odwiedzin jej u mnie w domu z facetem - przypuszczam, że jemu z kolei psioczyła na mnie i on nie miał ochoty mnie widzieć? Wiem, że taka sytuacja była z jej inną znajomą) - dałam spokój. Przy jednej z ostatnich rozmów nie wytrzymałam i ostro powiedziałam do słuchu, co myślę o tym, co wyczynia ze swoim życiem. Ostatni kontakt miałam z nią blisko miesiąc temu, gdy w dniu mojej rocznicy ślubu zapisała sms'a. Pomyślałam - jak miło, że pamiętała (jeszcze kilka dni wcześniej w rozmowie mówiłam o weekendowym wyjeździe moim i męża do SPA z okazji rocznicy). Jakież było moje zdziwienie, gdy w sms'ie była kolejna prośba o załatwienie czegoś:/ Z mojej strony - zakończyłam znajomość. Bez informowania, tłumaczenia, wyjaśniania. Szkoda mi życia i energii na ludzi, którzy nastawieni są tylko na branie.

Myślę, że na pewno uraziłam ją wspomnianą rozmową telefoniczną. Nie cackałam się z nią wtedy i sama nie czuje się z tego dumna. Nie wiem na ile w mojej historii możesz odnaleźć siebie, ale jeśli przedstawiasz siebie opowiadając o swoim związku, jako wieczną ofiarę i cierpiętnicę - nie dziw się, że ktoś nie jest w stanie tego słuchać. Użyte przez Twoją przyjaciółkę słowa były zbyt dosadne, ale postaw się w jej położeniu - ile byłabyś w stanie wytrzymać słuchania historii bliskiej Ci osoby, na której Ci zależy, że jej facet traktuje ją maksymalnie źle, a ona jeszcze nic z tym nie robi? Ja wytrzymałam blisko rok.
Nie wiem, oczywiście, na ile tak było, na ile właśnie tak to odbierała Twoja przyjaciółka.
Natomiast zgadzam się z przedmówczyniami - chcesz, by szanowano Twojego mężczyznę - nie chodź i nie opowiadaj ludziom, jak źle Cię traktuje. Jasne, ze względu na Ciebie takie osoby będą zapewne w stanie, przebywając z nim, traktować go normalnie i nie dać po sobie poznać, że mają do niego pewien uraz, ale uwierz mi - niesmak pozostaje. I opinia o nim też się wyrabia.
Jeśli jednak możesz śmiało powiedzieć, że reakcja przyjaciółki była nieproporcjonalna do Twoich opowieści o facecie, nic tragicznego między Wami się nie dzieje, ot zwykłe związkowe problemy - być może Twoja przyjaciółka jest zazdrosna? Choroba wie, ale myślę, że taka przyjaźń nie jest wiele warta i szkoda zachodu.
Jeśli jednak moja i poprzednie wypowiedzi dały Ci do myślenia - radzę szczerą rozmowę z przyjaciółką, a przede wszystkim - głęboką refleksję nad tym, z kim jesteś w związku.

Powodzenia

nie należy źle mówić o swoim partnerze, jeśli nie chcesz, by otoczenie go źle postrzegało. Inaczej robisz z siebie męczennicę, która nie wiadomo po co trwa z misiaczkiem.
Mnie strasznie drażnią laski, które najpierw płaczą mi w rękaw, jaki misio zły, a potem nagle im przechodzi i jest cacy. Ja rozumiem, że w każdym związku jest gorzej i lepiej, ale niektóre rzeczy lepiej zostawić dla siebie. Zrób rachunek sumienia i zastanów się, czy nie nie było tak u Ciebie, że w przypływie żalu bardzo złe mówiłaś o swoim partnerze. A jeśli nie - to może warto zapytać ją czemu jest tak uprzedzona? Może ona o nim coś wie, czego nie wiesz Ty?


Z tym się zgadzam
__________________
“Travel light, live light, spread the light, be the light.”

In progress...

Edytowane przez Etoiles
Czas edycji: 2015-08-20 o 12:18
Etoiles jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 12:55   #10
dampa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 42
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez Guapa_ Pokaż wiadomość
Witajcie. Ciekawa jestem waszego zdania na temat mojej relacji z przyjaciółką. Znamy się od mniej więcej 9 lat, od około 8 jesteśmy blisko. Zawsze mogłam na nią liczyć, wysłuchała w trudnej chwili, wsparła, byłyśmy w częstym kontakcie, spędzałyśmy razem wolny czas, czasem urlop. Mamy podobne doświadczenia życiowe, co nas na pewno zbliżyło. Mamy dużo wspólnych znajomych.

Wszystko było dobrze dopóki nie weszłam w związek. Na początku, kiedy poznała mojego chłopaka miała o nim dobre zdanie, gratulowała mi i cieszyła się razem ze mną. Życzyła mi powodzenia itp. Zmieniło się to dość szybko. Po jakimś czasie czułam się wciąż krytykowana, tzn moje postępowanie w tym związku i zachowanie mojego chłopaka. Ogólnie mówiąc chodzi jej o to, że daję się źle traktować i nie walczę o swoje. Ok, załóżmy że może mieć trochę racji ale sposób w jaki to mówi sprawia, że przeżywam duży dyskomfort. Wyczuwam w jej słowach agresję, brak akceptacji, wrogie nastawienie do mnie i partnera. Mam wrażenie, że "między wierszami" radzi mi żebym od niego odeszła.

Ostatnie zdarzenie to było dla mnie za wiele. Opowiadałam jej przez telefon jedną sytuację z partnerem a ona zareagowała maksymalną wściekłością, rzucała wulgaryzmami pod adresem mojego partnera i wyzwała go "co za ch^j pie^^olony, egoista j^bany...." itd.

Szkoda że byłam tak zszokowana że nie zareagowałam, tylko potulnie jej słuchałam. Dopiero po zakończeniu rozmowy poczułam na nią ogromną złość. Rozmowa była jakieś 3 tygodnie temu a ja do dziś nie mam ochoty na kontakt z nią. Chyba nie tak ma wyglądać wsparcie osoby, którą uważałam za swoją przyjaciółkę!!! Jest mi bardzo przykro. Czuję się zraniona. Nie zamierzam tego tak zostawić! Nie miała prawa tak wyrażać się o kimś z kim jestem i kogo kocham!

Aby sytuacja była bardziej jasna, mogę dopowiedzieć jeszcze, że:

- ona też jest w związku, dłużej niż ja,
- nie znała wcześniej mojego partnera, widziała go kilka razy przy okazji spotkań ze mną,
- nigdy wcześniej się nie kłóciłyśmy, uważałam tę przyjaźń za coś bardzo cennego co mi się przytrafiło i z jej strony było to samo,
- o jej facecie ja nigdy nie wyraziłam się krytycznie, jeśli opowiadała o problemie to mówiłam jedynie o tym jak ja to widzę, tzn o swoich uczuciach i ewentualnie o tym co ona mogłaby zrobić,
- jeśli chodzi o mój związek to nie jestem w nim na pewno krzywdzona, są jednak problemy wynikające z mojej emocjonalności (lęk przed porzuceniem, niepewność co do własnej wartości, ciągły niepokój), co czasem przerzucam na partnera. Od jakiegoś czasu chodzę na psychoterapię żeby to przepracować i nie obciążać partnera. Zależy mi na nim.
Nie zwierzaj się ze związkowych spraw. Ja tak robiłam i przejechałam się ostro.
Nie ma przyjaźni wśród kobiet. Niektóre to po prostu zazdrosne kur...
dampa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 13:08   #11
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

skoro wyzwala kogos Ci bliskiego, to chyba jest na tyle kumata, ze ryzykuje konflikt miedzy Wami, takze trzeba wziasc pod uwage kwestie, ze ona nie bedzie chciala odnowic kontaktu. Widocznie nie chce byc Twoja psiapsiolka, to sie zdarza i nie ma co drzec szat.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-20, 14:40   #12
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Byłam po dwóch stronach takiej relacji.

1. Przyjaciółka nie chciała słuchać żadnej krytyki pod adresem jej chłopaka. Ani trochę nie dbał o nią, o ich związek, ale ona utrzymywała, że to najlepsze co ją w życiu spotkało. Nie było tak bardzo tragicznie, nie było jakichś bardzo przykrych incydentów, ale w łóżku dbał tylko o własną przyjemność, nie pamiętał o okazjach takich jak jej urodziny, ale dwa tygodnie przed jego informował, co chciałby dostać, miał pieniądze na własne rozrywki, ale nie miał kasy żeby zapłacić choćby za siebie gdy to ona chciała gdzieś wyjść. Dbał o własne potrzeby i rozrywki, ona mogła się tylko godzić na to, na co on miał ochotę. Egoista jakich mało, ona mu podlegała w każdej sferze ich związku. W końcu zaczęłam odpuszczać, mówić, że jak chce z nim być, to niech będzie, ale jak kolejny raz przyjdzie do mnie się wypłakiwać z jego powodu, to niech nie liczy na ciepłe słowo. Słowa dotrzymałam, gdy przyszła kolejny raz powiedziałam, że przecież ona dobrze wie, co o tym sądzę. Teraz sama się sobie dziwi, jak ślepa była na jego egoizm i jak bardzo stłamsił jej pewność siebie, że taki związek wydawał się jej najlepszym, na jaki zasługuje.

2. Miałam przyjaciółkę. Znałyśmy się od przedszkolnej ławki. Niby inteligentna, niby oczytana. Niby. W relacjach ze mną nie szczędziła sobie wulgaryzmów. Przeczytała setki książek, a jej słownictwo było na poziomie pierwszego lepszego Zenka spod sklepu. Po każdym spotkaniu wracałam jakaś taka przygaszona, zniesmaczona, nie miałam na nic ochoty. Wtedy poznałam pojęcie "wampir energetyczny" i chyba to było to. Za każdym razem mówiła albo robiła coś, co nie wiadomo czemu wytrącało mnie z równowagi. Na pewno była bardzo zadufaną w sobie osobą. Wszystko co robiła ona, było ok, to co ja, było ble. Gdzieś tak od końcówki gimnazjum nasze rozmowy sprowadzały się do jej chwalenia się i krytykowania mnie, z czego większość jej krytyki była bezpodstawna, ot tak, żeby pogadać, ale ja w pewnym momencie rozmowy nie miałam siły się bronić, a potem gryzłam się, czemu daję tak po sobie jechać. Po co się z nią spotykałam? Chyba tylko dlatego, że mieszkałyśmy blisko i szkoda mi było tej znajomości od dzieciaka. Ale jedna sytuacja przelała czarę goryczy. Zawsze lubiła się dość ostro wypowiadać o niektórych ludziach czasem zupełnie bezpodstawnie. Miarka się przebrała, gdy w towarzystwie bez żadnego powodu oznajmiła wszystkim, że moja mama to suka, a na moje protesty zrobiła ze mnie córunię mamusi. Była awantura zakończona moim wyjściem ze spotkania. Co prawda potem całe towarzystwo przyznało, że to z przyjaciółką coś jest nie tak, ale niesmak tego poniżenia pozostał. Od tamtego czasu zaczęłam ograniczać kontakty, co nie było proste, bo mieszkamy przy sąsiednich ulicach. Czasami się z nią spotykałam, pełna nadziei, że coś do niej trafiło, ale ni huhu. Dalej po każdym spotkaniu dwie godziny miałam wyjęte z życia. W końcu wyjechała na studia do innego miasta. Oczywiście przed jej wyjazdem nasłuchałam się o tym, jak to tam trudno się dostać, a ona tak wysoko na liście itp itd, a moje studia to gówno i generalnie bez przyszłości, co jest kompletną bzdurą i raczej każdy to wie. Po wyjeździe czasami do mnie dzwoniła, oczywiście tylko żeby się pochwalić. Bywało, że dzwoniła do mnie w środku tygodnia o 4 rano informując, że wraca z imprezy a na moją odpowiedź, że śpię, leciały teksty w stylu "no co ty?! Nie korzystasz ze studenckiego życia? ☠☠☠☠a, jak ja ci współczuję. Teraz dopiero widzę, jakie twoje życie jest chujowe" i tak cały czas w tym tonie. W końcu zerwałam kontakt zupełnie. Tęsknię za niektórymi fajnymi chwilami z nią, ale wiem, że dzięki temu odżyłam. Zresztą kto by nie odżył, gdyby w końcu przestał słuchać o tym, jak bardzo jest beznadziejny?

Przemyśl swoją relacje z przyjaciółką i z chłopakiem. Może być tak, że twoja przyjaciółka widzi, że coś jest u was nie tak i traci powoli cierpliwość. Jednak to, jak się wyraża o twoim chłopaku przywodzi mi na myśl tą moją przyjaciółkę. Jedno jest pewne - ona musi zmienić sposób wyrażania się o twoich bliskich, nawet jeśli rzeczywiście zawinią. Drugi pewnik jest taki, że jeszcze coś w którejś relacji szwankuje. Albo z chłopakiem, albo z przyjaciółką.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 15:57   #13
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Kwestia tego, co jej naopowiadałaś. Jesli facet faktycznie źle Cię traktuje, ona to widzi, Ty jej to opowiadasz, to nie ma co się dziwić, że źle się o nim wyraża.

Ciężko tu coś doradzić, bo nie wiemy co powiedziałaś, ale często widzę taki układ, gdzie ktoś bliski próbuje wytłumaczyć, że związek jest do kitu, ale zaślepiona miłością laska broni swojego misiaczka.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 16:58   #14
luksonson
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 8
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Zapewne Ci go zazdrosci, albo sama ma problemy i nie chce byc gorsza od Ciebie, dlatego tak mowi. W innym wypadku to byloby bez sensu.
luksonson jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 17:00   #15
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Również uważam, że dopóki nie opiszesz dokładnie waszej rozmowy, to ciężko stwierdzić, kto ma rację. Oczywiście wyzwiska nie są czymś dobrym, ale często, gdy ktoś robi coś naprawdę głupiego/krzywdzącego/chamskiego, to ciężko znaleźć bardziej kulturalne słowa .
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-08-20, 18:20   #16
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

A jak się wcześniej o nim wypowiadała?
Czy to co powiedziałaś źle o nim świadczyło, że tak zareagowała?
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 18:43   #17
Guapa_
Ole' guapa!
 
Avatar Guapa_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 163
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
oczywiście, że masz prawo do złości, dziewczyna przekroczyła granice.

Jeśli chcesz zachować to przyjaźń, to moim zdaniem, powinnaś z nią o tym pogadać i powiedzieć, że sobie nie życzysz i oczekujesz przeprosin.
Chciałabym zachować tę relację. Mimo że jestem na nią wściekła, to szkoda mi tych wszystkich lat które spędziłyśmy w przyjaźni. Tak właśnie chcę zrobić jak piszesz, powiedzieć co o tym myślę i czego od niej oczekuję.
Tylko że w ogóle mi się nie chce do niej dzwonić, przynajmniej na razie.

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
Możliwe, że macie taką relacje zależności, że ona robi za Twoją mentorkę lub się na nią uważa. Zmiany w takich układach zwykle powodują złość i próbę utrzymania status quo przez jedną ze stron.
Bardzo dziękuję za tę wypowiedź. Długo się zastanawiałam i możliwe że właśnie tak jest. Tak się jakoś w naszym życiu składało, że ważne wydarzenia przechodziłyśmy kolejno, najpierw ona, potem ja. Wyszła z trudnej relacji, za jakiś czas ja to samo. Pokonała trudny problem życiowy, ja pokonałam podobny. Weszła w związek, za 1,5 roku to samo spotkało mnie. W każdym z tych przypadków zdarzało się, że była moim "przewodnikiem" dzieląc się swoim doświadczeniem. To było cenne i jestem jej wdzięczna, jednak od jakiegoś czasu nieco mnie to męczy. Tak jak pisałam, mam wrażenie że ona oczekuje że będę żyła według jej modelu i moje problemy rozwiązywała tak samo, jak robi to ona. Oczywiście mogę się mylić (chciałabym).
Guapa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 19:31   #18
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Kwestia tego, co jej naopowiadałaś. Jesli facet faktycznie źle Cię traktuje, ona to widzi, Ty jej to opowiadasz, to nie ma co się dziwić, że źle się o nim wyraża.

Ciężko tu coś doradzić, bo nie wiemy co powiedziałaś, ale często widzę taki układ, gdzie ktoś bliski próbuje wytłumaczyć, że związek jest do kitu, ale zaślepiona miłością laska broni swojego misiaczka.


---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Guapa_ Pokaż wiadomość
Chciałabym zachować tę relację. Mimo że jestem na nią wściekła, to szkoda mi tych wszystkich lat które spędziłyśmy w przyjaźni. Tak właśnie chcę zrobić jak piszesz, powiedzieć co o tym myślę i czego od niej oczekuję.
Tylko że w ogóle mi się nie chce do niej dzwonić, przynajmniej na razie.



Bardzo dziękuję za tę wypowiedź. Długo się zastanawiałam i możliwe że właśnie tak jest. Tak się jakoś w naszym życiu składało, że ważne wydarzenia przechodziłyśmy kolejno, najpierw ona, potem ja. Wyszła z trudnej relacji, za jakiś czas ja to samo. Pokonała trudny problem życiowy, ja pokonałam podobny. Weszła w związek, za 1,5 roku to samo spotkało mnie. W każdym z tych przypadków zdarzało się, że była moim "przewodnikiem" dzieląc się swoim doświadczeniem. To było cenne i jestem jej wdzięczna, jednak od jakiegoś czasu nieco mnie to męczy. Tak jak pisałam, mam wrażenie że ona oczekuje że będę żyła według jej modelu i moje problemy rozwiązywała tak samo, jak robi to ona. Oczywiście mogę się mylić (chciałabym).
a może napiszesz w końcu CO jej powiedziałaś, że ona tak zareagowała? bo może jednak miała powód?
zręcznie unikasz odpowiedzi na to pytanie cały czas
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 19:36   #19
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5248495 1]
a może napiszesz w końcu CO jej powiedziałaś, że ona tak zareagowała? bo może jednak miała powód?
zręcznie unikasz odpowiedzi na to pytanie cały czas[/QUOTE]
Bo jak powie to zapewne okaże sie ze owszem, powód był
Autorko jak dla mnie rozmawianie o problemach w związku z kimś innym niż partner i terapeuta/mediator w zależności od sytuacji zawsze kończy sie zle. W szczegolnosci gdy rozmawiasz z osoba nie obiektywną i zaangażowana w sprawę emocjonalnie.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 19:52   #20
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Bo jak powie to zapewne okaże sie ze owszem, powód był
Na pewno o to chodzi ...
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 20:28   #21
Guapa_
Ole' guapa!
 
Avatar Guapa_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 163
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Bo jak powie to zapewne okaże sie ze owszem, powód był
Gdybym była pewna że powód był, to nie zakładałabym tego wątku.
Zresztą - pisałam wcześniej, uważam że nie ma takiego powodu, który mógłby usprawiedliwić takie zachowanie. Zakładając wątek chciałam się przekonać czy inni myślą podobnie, czy przesadzam.

Nie bardzo chciałabym pisać o czym rozmawiałyśmy, bo sprawa jak pisałam jest intymna, dotyczy seksu. A poza tym trochę się obawiam o anonimowość. Proszę żebyście to uszanowały.

Cytat:
A jak się wcześniej o nim wypowiadała?
Czy to co powiedziałaś źle o nim świadczyło, że tak zareagowała?
Gdy tylko go poznała, to jej się bardzo spodobał. A potem to się zmieniło. Myślałam że to dlatego że jej facetowi się nie spodobał, choć nie podejrzewałam że jest tak zależna od jego opinii. Ale po tym co napisałyście to się zaczynam zastanawiać czy nie miało trochę wpływu to, co o jej o nim opowiadałam. Na ogół to wyglądało mniej więcej w taki sposób: "dziś nie zadzwonił, nie widzieliśmy się od tygodnia, na pewno mnie już nie kocha, zostawi mnie a wtedy się zabiję" Aż strasznie mi o tym pisać.

Dziękuję za wypowiedzi dziewczynom, które nie dopytywały o szczegóły tylko podzieliły się swoim doświadczeniem, szczególnie złotniczance, madanie, Etoiles i natalii_t
Guapa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 20:32   #22
KociaAmbiwalencja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 560
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez Guapa_ Pokaż wiadomość
Gdybym była pewna że powód był, to nie zakładałabym tego wątku.
Zresztą - pisałam wcześniej, uważam że nie ma takiego powodu, który mógłby usprawiedliwić takie zachowanie. Zakładając wątek chciałam się przekonać czy inni myślą podobnie, czy przesadzam.

Nie bardzo chciałabym pisać o czym rozmawiałyśmy, bo sprawa jak pisałam jest intymna, dotyczy seksu. A poza tym trochę się obawiam o anonimowość. Proszę żebyście to uszanowały.

Gdy tylko go poznała, to jej się bardzo spodobał. A potem to się zmieniło. Myślałam że to dlatego że jej facetowi się nie spodobał, choć nie podejrzewałam że jest tak zależna od jego opinii. Ale po tym co napisałyście to się zaczynam zastanawiać czy nie miało trochę wpływu to, co o jej o nim opowiadałam. Na ogół to wyglądało mniej więcej w taki sposób: "dziś nie zadzwonił, nie widzieliśmy się od tygodnia, na pewno mnie już nie kocha, zostawi mnie a wtedy się zabiję" Aż strasznie mi o tym pisać.

Dziękuję za wypowiedzi dziewczynom, które nie dopytywały o szczegóły tylko podzieliły się swoim doświadczeniem, szczególnie złotniczance, madanie, Etoiles i natalii_t
Co do pogrubionego: a jakby Cie bił, pił, znęcał się psychicznie, uprawiał hazard nałogowo? Domyślam się, że tego nie robił, ale nie generalizuj.

Trochę wpływu? Po takich opowieściach wybranek mojej przyjaciółki wydawałby mi się nieczułym chamem i egoistą, co jej wrażliwe serduszko łamie. I po każdej kolejnej skardze bym sie upewniała, że to drań.
KociaAmbiwalencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 20:34   #23
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Ale zrozum, że to co jej opowiedziałaś jest kluczowe dla tego, czy miała uzasadniony powód do takiej reakcji, czy nie.

Zwłaszcza, że:

Cytat:
Napisane przez Guapa_ Pokaż wiadomość
Ogólnie mówiąc chodzi jej o to, że daję się źle traktować i nie walczę o swoje. Ok, załóżmy że może mieć trochę racji ale sposób w jaki to mówi sprawia, że przeżywam duży dyskomfort.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 21:01   #24
ptasie__mleczko
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 527
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

A może Twoja przyjaciółka wie o Twoim partnerze coś czego Ty nie podejrzewasz? Może spotkała go już kiedyś. I widziała jego zachowanie, bo np był z inną koleżanką w związku i był podrywaczem? Wg mnie musi skądś wynikać jej nie chęć do Twojego faceta.
__________________
to jest MOJE zdanie. Nikt Ci nie każe się z nim zgadzać! Szanujmy odmienne poglądy
ptasie__mleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 21:26   #25
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

jak na moje to możesz być zaślepiona miłością do misiaczka, a twoja przyjaciółka może chcieć otworzyć ci oczy. Dotka90 wyszczególniła tekst, który mocno rzuca się w oczy i nie świadczy o złej woli twojej przyjaciółki.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 21:37   #26
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Dziewczyny, o czym wy piszecie? Nawet jeśli przyjaciółka miała powód, żeby wyrobić sobie złe zdanie o chłopaku, to nie ma prawa się tak wyrażać. Są inne metody na przemówienie komuś do rozsądku. Można używać określeń "egoista", nawet "cham", bez zbędnych wzmacniaczy. Nie świadczy to najlepiej o tej dziewczynie i jej zdolności do wyrażania opinii. Nawet gdyby był powód do złej opinii o chłopaku, to takie słowa wzbudziłyby we mnie mocną niechęć do niej i podejrzenie, że chodzi jej o coś innego niż uwolnienie mnie od złego chłopaka. Ja o chłopaku koleżanki (opisałam w długaśnym komentarzu) miałam bardzo złe zdanie, ale nigdy nie użyłam przekleństwa pod jego adresem. Co najwyżej wyrwało mi się "jeśli z nim zostaniesz, to sipedroli ci życie", albo "po chuj ci taki związek". Z kolei druga koleżanka wyładowywała na mnie przekleństwami swoją frustrację (tak podejrzewam) i choćby twierdziła inaczej, to nie było to wcale wyrazem troski o mnie, a po prostu jak widziała moją skwaszoną minę po tym, jak wyrzuciła z siebie setki przekleństw pod adresem moich bliskich, było jej w jakiś sposób lepiej. Moim zdaniem trochę toksyczna ta relacja. Może dlatego, że patrzę przez pryzmat swojej byłej "przyjaźni", ale coś mi tam nie gra.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 21:47   #27
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

no straszne, dorosła kobieta użyła przekleństw. jak ktoś jest wzburzony to mu się może wymsknąć nieparlamentarne słowo. szczerze - czepianie się tego w wątku to już rozbijanie gunwa na atomy.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 22:03   #28
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Nie wiem ile było normalnych rozmów na ten temat przed tym wybuchem złości i agresji. Jedna, dwie, sto? I jak długo autorka się upiera przy niewinności swojego chłopaka i czy ma powody do bronienia go. Bo czasami rzeczywiście ciężko jest powstrzymać emocje, gdy się do kogoś mówi setki razy, a do tego kogoś nie dociera. Ja ogólnie jestem uczulona na takie epitety po toksycznej przyjaciółce. Oczywiście nie dbam zawzięcie o czystość języka i też zdarza mi się rzucić słowem, ale wiem z własnego doświadczenia, że takie określenia w stosunku do niektórych osób powodują efekt odwrotny do zamierzonego.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 22:25   #29
sunet67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 8
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez Guapa_ Pokaż wiadomość
Witajcie. Ciekawa jestem waszego zdania na temat mojej relacji z przyjaciółką. Znamy się od mniej więcej 9 lat, od około 8 jesteśmy blisko. Zawsze mogłam na nią liczyć, wysłuchała w trudnej chwili, wsparła, byłyśmy w częstym kontakcie, spędzałyśmy razem wolny czas, czasem urlop. Mamy podobne doświadczenia życiowe, co nas na pewno zbliżyło. Mamy dużo wspólnych znajomych.

Wszystko było dobrze dopóki nie weszłam w związek. Na początku, kiedy poznała mojego chłopaka miała o nim dobre zdanie, gratulowała mi i cieszyła się razem ze mną. Życzyła mi powodzenia itp. Zmieniło się to dość szybko. Po jakimś czasie czułam się wciąż krytykowana, tzn moje postępowanie w tym związku i zachowanie mojego chłopaka. Ogólnie mówiąc chodzi jej o to, że daję się źle traktować i nie walczę o swoje. Ok, załóżmy że może mieć trochę racji ale sposób w jaki to mówi sprawia, że przeżywam duży dyskomfort. Wyczuwam w jej słowach agresję, brak akceptacji, wrogie nastawienie do mnie i partnera. Mam wrażenie, że "między wierszami" radzi mi żebym od niego odeszła.

Ostatnie zdarzenie to było dla mnie za wiele. Opowiadałam jej przez telefon jedną sytuację z partnerem a ona zareagowała maksymalną wściekłością, rzucała wulgaryzmami pod adresem mojego partnera i wyzwała go "co za ch^j pie^^olony, egoista j^bany...." itd.

Szkoda że byłam tak zszokowana że nie zareagowałam, tylko potulnie jej słuchałam. Dopiero po zakończeniu rozmowy poczułam na nią ogromną złość. Rozmowa była jakieś 3 tygodnie temu a ja do dziś nie mam ochoty na kontakt z nią. Chyba nie tak ma wyglądać wsparcie osoby, którą uważałam za swoją przyjaciółkę!!! Jest mi bardzo przykro. Czuję się zraniona. Nie zamierzam tego tak zostawić! Nie miała prawa tak wyrażać się o kimś z kim jestem i kogo kocham!

Aby sytuacja była bardziej jasna, mogę dopowiedzieć jeszcze, że:

- ona też jest w związku, dłużej niż ja,
- nie znała wcześniej mojego partnera, widziała go kilka razy przy okazji spotkań ze mną,
- nigdy wcześniej się nie kłóciłyśmy, uważałam tę przyjaźń za coś bardzo cennego co mi się przytrafiło i z jej strony było to samo,
- o jej facecie ja nigdy nie wyraziłam się krytycznie, jeśli opowiadała o problemie to mówiłam jedynie o tym jak ja to widzę, tzn o swoich uczuciach i ewentualnie o tym co ona mogłaby zrobić,
- jeśli chodzi o mój związek to nie jestem w nim na pewno krzywdzona, są jednak problemy wynikające z mojej emocjonalności (lęk przed porzuceniem, niepewność co do własnej wartości, ciągły niepokój), co czasem przerzucam na partnera. Od jakiegoś czasu chodzę na psychoterapię żeby to przepracować i nie obciążać partnera. Zależy mi na nim.
przepraszam, że to napisze, ale jest naprawdę dziwna. Powiem Tobie, że miałam identyczną osobę koło siebie. Tyle, że ta moja koleżanka potrafi la powiedzieć:zostaw go, on jest zj****. Myślę, że nie powinnaś utrzymywać z nią kontaktu, lub pogadaj z nią, powiedz, że nie życzysz sobie tego, jeżeli to nie pomoże to traktuj ją z dystansem lub postępuj identycznie. Twój chłopak, twój wybór, każdy ma czasem problemy w związku, ja zawsze pomagam swojej przyjaciółce, wiem, że jej chłopak i sama umie decydować, nie oceniam go po jej opowieściach, oceniam,bo znam i na podstawie moich doświadczeń. Porozmawiaj z nią, jeżeli jest dojrzała to powinna zrozumieć, lepiej nie rób tego co na, bo nic dobrego nie wyjdzie z tegho, pozdrawiam
sunet67 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-20, 23:09   #30
Etoiles
de l'univers
 
Avatar Etoiles
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: z łóżka;)
Wiadomości: 58
Dot.: przyjaciółka a jej stosunek do mojego partnera

Cytat:
Napisane przez Guapa_ Pokaż wiadomość
Gdybym była pewna że powód był, to nie zakładałabym tego wątku.
Zresztą - pisałam wcześniej, uważam że nie ma takiego powodu, który mógłby usprawiedliwić takie zachowanie. Zakładając wątek chciałam się przekonać czy inni myślą podobnie, czy przesadzam.

Nie bardzo chciałabym pisać o czym rozmawiałyśmy, bo sprawa jak pisałam jest intymna, dotyczy seksu. A poza tym trochę się obawiam o anonimowość. Proszę żebyście to uszanowały.

Gdy tylko go poznała, to jej się bardzo spodobał. A potem to się zmieniło. Myślałam że to dlatego że jej facetowi się nie spodobał, choć nie podejrzewałam że jest tak zależna od jego opinii. Ale po tym co napisałyście to się zaczynam zastanawiać czy nie miało trochę wpływu to, co o jej o nim opowiadałam. Na ogół to wyglądało mniej więcej w taki sposób: "dziś nie zadzwonił, nie widzieliśmy się od tygodnia, na pewno mnie już nie kocha, zostawi mnie a wtedy się zabiję" Aż strasznie mi o tym pisać.

Dziękuję za wypowiedzi dziewczynom, które nie dopytywały o szczegóły tylko podzieliły się swoim doświadczeniem, szczególnie złotniczance, madanie, Etoiles i natalii_t


Przemyśl w takim razie, czy na pewno Twój związek wart jest Twoich uczuć i zaangażowania. Bo faktycznie raczej wychodzi na to, że przyjaciółka ma prawo mieć bardzo niepochlebną opinię o Twoim mężczyźnie (co nie oznacza, że ma prawo stosować wulgarne słowa wypowiadając się o jego osobie). I sama odpowiedz sobie na pytanie, czy gdyby ocenzurować jej słowa () to nie okazałoby się, że ma dziewczyna w gruncie rzeczy rację. Bo w sumie, to chyba to jest tutaj sednem problemu, czy tak zwanym drugim dnem (bądź trupem w szafie), a nie to, czy przyjaciółka używa nieparlamentarnych wyrazów.
__________________
“Travel light, live light, spread the light, be the light.”

In progress...

Edytowane przez Etoiles
Czas edycji: 2015-08-20 o 23:11
Etoiles jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-08-26 12:47:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.