Czy kobiety są obojętne na męskie wysportowane sylwetki?

[victorion]

Napisane przez stewardesa

Tutaj definiujesz głupotę:jako mówienie o swoich zainteresowaniach innych niż Twoje.

Nadal kłania się czytanie ze zrozumieniem. Nie napisałam, że głupota=mówienie o swoich zainteresowaniach, tylko, że te osoby były głupie + mówiły tylko o swoich zainteresowaniach.

[triss_k]

Odniosę się do tematu wątku: mnie interesują. Jak facet jest ładnie zbudowany (ale nie kulturysta, to dla mnie obrzydliwe), to zawsze się pogapię bo przyjemnie popatrzeć. Nie ma to nic wspólnego z zainteresowaniem ewentualnym partnerem, bo ten zdecydowaniemusi mieć coś w głowie, nie tylko w bicku. Aczkolwiek gdy z nudów obczajam panów w metrze, to nie traktuję ich jako potencjalnych TŻ-ów, więc jeśli trafi się coś ładnego, to zawieszę oko bez względu na IQ i na tym się skończy

[stewardesa]

Napisane przez victorion

Nadal kłania się czytanie ze zrozumieniem.

To jak już się nauczysz, to zobaczysz że z Twojej wypowiedzi właśnie to wynika.

Napisane przez victorion

Nie napisałam, że głupota=mówienie o swoich zainteresowaniach, tylko, że te osoby były głupie + mówiły tylko o swoich zainteresowaniach.

To i tak nic nie zmienia. Nie, nazywanie kogoś głupim to nie to samo co nazywanie czarnego czarnym. Najwyraźniej sama się zorientowałaś, skoro edytowałaś post, w którym to tłumaczyłaś. Kolory nie są subiektywne, a ich nazwy są neutralne. Ani nie rozumiem na jakiej podstawie można kogoś ocenić jako głupiego, ani po co obrażać, ani tym bardziej dawać do zrozumienia, że to dotyczy jakiejś całej grupy.

[beasz26]

Mnie się podobają wysportowani mężczyźni. Zwracam uwagę na proporcje. Nie lubię przerosnietych i abs. To dramat 😯.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ka_k]

Popatrzeć można ale żeby być z takim facetem to już niekoniecznie.. Wystarczy na niekórych wysportowanych spojrzeć jak się zachowują i na jakie mniej więcej kobiety zwracają uwagę.. do tego dodając, że większość kobiet ma jakieś kompleksy to raczej nie za wiele jest chętnych. Facet jeśli uważa, że każdej można zaimponować kaloryferem czy autem to jest w błędzie. I okej jeśli facet ma około 30 to zapewne już jest bardziej poukładany i to co innego.. ale jeśli to jakiś 24 latek np to uważam, że taka znajomość byłaby na chwilę... ile kobiet tyle chyba zdań..

[Czarna2000]

A mi tam się bardzo podobają wysportowani mężczyźni. Kręcą mnie wyraźne mięśnie, klata, kaloryferek mrrr. Ale jest to tylko kwestia atrakcyjności fizycznej i zawieszenia na kimś oka. W przypadku potencjalnego tż liczy się jego wnętrze, to co ma w głowie. Z tym, że wygląd nie jest dla mnie bez znaczenia. Fizyczna strona związku też jest dla mnie bardzo ważna. Nie związałabym się z facetem z nadwagą, nie podniecałby mnie.
Sport i dieta mogą być też po prostu pasją, w niczym nie gorszą od książek. A ludzi z pasją bardzo cenię.
Tacy skrajnie napakowani kulturyści to już dla mnie przesada, ale fajnie, że zajmują się tym co kochają.

[chabrymakiistokrotki]

Ja na ulicy nie robię "obczajki", więc dobrze zbudowani ani inni faceci nie rzucają mi się w oczy. Jeśli facet jest dobrze ubrany, to zwrócę też uwagę na inne elementy jego wyglądu, ale tylko z ciekawości
Zdarza mi się, że poczuję motylki, ale dopiero jeśli przystojny facet się odezwie i okaże się bardzo inteligentny.
Ja jestem szczupła, ale mam brzuszek i fit też nie będę, bo nie uprawiam aż tyle sportu.Chodzę tylko na basen i ćwiczę dla przyjemności, nie będę wymagać więcej od drugiej połowy.
Faceci z artykułu są dla mnie przepakowani i trochę obrzydliwi.
Mój mąż jest wysoki, mocno zbudowany i silny, co widać też po mięśniach. To jest dla mnie idealna męska figura. Podoba mi się też typ Radzimira Dębskiego, więc nic związanego z siłką

[201712071518]

Jeszcze pytanie czy facet ćwiczy tylko dla wyglądu czy też by być zdrowszym/silniejszym/sprawniejszym itp bo widuję gości z kaloryferkami na brzuchu i ''wyrzeźbionymi" bicepsami, którzy paru km na bieżni nie przebiegną a przy martwym ciągu urywają sobie ręce
Mój tż podnosi bardzo duże ciężary - może nie ma sylwetki modela, ale dzięki treningom nie jest kaleką po złamaniu kręgosłupa, bez wysiłku pomaga mi zakładać kilkadziesiąt kg sprzętu nurkowego na siebie i ogarnia prawie 400kg harleya łatwiej niż ja hulajnogę

[pati101]

To pewnie kwestia gustu- jednym kobietom się podobają wysportowane męskie ciała, innym niekoniecznie.Dla jednych kobiet wygląd faceta jest ważny a nawet bardzo ważny, dla innych nie jest zbyt istotny.
Osobiście podobają mi się ciała lekko wyrzeźbione, kafary nie są fajne wg. mnie. Ważne jest też to, czy facet jest zadbany. Nie "wymuskany", zostawiający ogon duszących perfum i sprawiający wrażenie, że spędza więcej czasu przed lustrem niż przeciętna kobieta. Po prostu schludny i czysty.
Ale to nie wygląd jest najbardziej istotny, pamiętaj Autorze.Wygląd owszem, wpływa na pierwsze wrażenie, ale to nie od niego uzależnione są dobre relacje z kobietami. Intelekt, poczucie humoru podobny system wartości- tego nie zastąpisz wysportowaną sylwetką.

[Shiraishi]

Nie ma czegoś takiego, co lubią wszystkie kobiety. Jednym są obojętne, inne docenią, ale nie skomentują, inne głodnym wzrokiem patrzą na mały, apetyczny i jędrny zadek.
Mogę się wypowiedzieć szczegółowo tylko za siebie.


Generalnie, jeśli facet się rusza, lubi sporty (nie, nie telewizorowe) i nie ma brzucha - kapitalnie. Bardzo nie lubię nawisów inflacyjnych.
Jeśli do tego ma skłonność do rzeźby - rewelacja. Nogi na metry też mile widziane.
Zawsze miło popatrzeć.
Ale nawet jeślibym tylko szukała kogoś do niezobowiązujących zabaw (a nie do rozwojowego związku), to ciało jest tylko jedną zmienną. I to nie najważniejszą. Niech się da z człowiekiem o czymś pogadać (nie, nie o forsie, nie o pracy, nie o drogiej bryce, ani o zakupach) i niech się da z człowiekiem coś ciekawego porobić. Choćby pójść na tę siłkę, żeby razem zadbać o boski minimalistyczny zadek, brak brzucha i ładną rzeźbę. ;-)

[Mijanou]

Mnie nie kręcą. Podobają mi się faceci w typie: bad boys of rock'n'roll, długowłosi, nieogoleni (lub brodaci), nawet lekko niechlujni (nie mylić z brudasami). Co prawda mój kuzyn, z którym współmieszkam uważa, że to nie jest typ bad boys of rock'n'roll a raczej typ Jesus Christ ale to tylko kwestia nazwy

Kurczę, nie umiałabym być z facetem, który dba o siebie bardziej niż ja.

[victorion]

Napisane przez Mijanou

Mnie nie kręcą. Podobają mi się faceci w typie: bad boys of rock'n'roll, długowłosi, nieogoleni (lub brodaci), nawet lekko niechlujni (nie mylić z brudasami). Co prawda mój kuzyn, z którym współmieszkam uważa, że to nie jest typ bad boys of rock'n'roll a raczej typ Jesus Christ ale to tylko kwestia nazwy

Kurczę, nie umiałabym być z facetem, który dba o siebie bardziej niż ja.

o yeee

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Mijanou

Co prawda mój kuzyn, z którym współmieszkam uważa, że to nie jest typ bad boys of rock'n'roll a raczej typ Jesus Christ ale to tylko kwestia nazwy

To może takie combo, Jesus Christ Superstar?

[Mijanou]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;64762771]To może takie combo, Jesus Christ Superstar?[/QUOTE]

No może być, może być!

Ale generalnie szukam męża w typie 76-6-6, bez zobowiązań rodzinnych. Jeśli któraś takiego zna, proszę kierować do mnie

[Frezja__]

76-6-6? Rozwiń proszę

[Mijanou]

76- lat
6- baniek na koncie
6- dni życia

[Frezja__]

Napisane przez Mijanou

76- lat
6- baniek na koncie
6- dni życia

Myślałam, że 76 to rocznik lub waga, ale wtedy co z dwiema 6
Takiego jak Ty przedstawiłaś też bym brała

[Wolha wRedna]

Napisane przez Mijanou

76- lat
6- baniek na koncie
6- dni życia

To ja też takiego poproszę

[marta_1234]

Na ciało jako na część wyglądu zwracam uwagę, jednak to dla mnie nie wszystko. Jak już wiele osób pisało wcześniej- ważne to co jest w głowie. I tu też się z tym zgodzę.
Sportowcy mnie nigdy jakoś nie interesowali. Chociaż mam znajomą z studiów szalejącą za siatkarzami, ale jako dobrymi graczami, a nie fajnymi facetami.

[Czarna2000]

Ja raczej nie chciałbym mieć takiego sportowca na szeroką skalę. Te częste wyjazdy, zawody, ludzie, popularność, rozpoznawalność...
Wysportowany, zadbany, ale nie gwiazda.

[Cyklamenowa]

W mojej subiektywnej opinii nie ma to absolutnie żadnego znaczenia i mówię całkiem serio

Powiem szczerze, że nawet odrobinę przerażają mnie strasznie zafiksowani na sport faceci co to widać że posiłki sobie odważają co do miligrama w trosce o swoje mięśnie