Rocznik 87 Zgłoś Się!!! :) cz. III

[Princeska87]

na pewno nie! po 1 może ktoś przyjdzie sam, a po drugie przecież pary nie rozmawiają tylko ze sobą, najczęściej towarzystwo się miesza, panowie gadają o nudach a kobietki o baaardzo interesujących sprawach

[freddy296]

Wiecie co... coraz bardziej sie przekonuje, ze ta moja uczelnia to kompletna pomyłka i kompromitacja...

Przeciez to jest Uniwersytet Szczecinski, nie istenie od wczoraj, ludzie tam zatrudnieni tez nie pracują od wczoraj a nic nie wiedzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!

Pani w sekretariacie mowi ze trzeba sie skontaktowac z pania promotor a ta znow zeby sie dowiadywac w sekretariacie - nosz PSIA MAĆ!!

W koncu jednak Pani promotor stwierdzila, "ze jej oddaja prace z napisem Praca Dyplomowa wiec niech Pani tez tak wydrukuje"

jak tak w ogole mozna sobie olewać studentów, dosc ze dowiaduje sie o obronie 10 dni przed , do uczelni macierzystej mamy ponad 100 km bo jestesmy zaoczni dojazdowi, wiekszosc z nas pracuje, to nawet nie potrafia pomoc!!! No nic!
Musze sie sama dowiadywac od innych studentów albo musze wyczytac z regulaminu, ktorego i tak Ci nie dadza tylko musisz znalesc sam.

w dodatku jeszcze jeden pieprzniety wykladowca do dnia dzisiejszego nie ocenił naszych referatów! i sluch po nim zaginął!

Tragedia! Chyba, ze oni tylko tak zaocznych traktuja... Bo wiedza ze juz na ostatnim roku tyle kasy wpieprzyli*** ze nie odpuscimy.

Ochh... ale mam nerwa!!!

[Princeska87]

szkoda nerwów na uczelnię Freddy złość piękności szkodzi i tak już kończysz
ale przyznam,że mnie też denerwują takie rzeczy mega i na mojej uczelni to samo, nikt nic nie wie, czeski film aleee szkoda nerwów

[Magic Girl]

Jak tak Was słucham to aż mam stracha iść na te studia :P
Wszystko zależy od tego czy tata mi da kasę na wpisowe.. jeśli tak to idę a jak nie to może w semestrze drugim.

Hmm.. no to pójdę tam jednak.
W ogóle w pon. idę do dermatologa na kontrolę i się normalnie boję jej szczerze mówiąc. Bo nie wiem co mi powie. I taka ciekawostka dla Was.. jednak chyba powiem jej, ze chce coś miejscowo bo te pozostałości co mam w ogóle nie schodzą i nie czuje się wyleczona z trądziku jeszcze. Mimo, ze jeszcze ponad miesiąc to nie będzie takich efektów jak inni mają.

Ale trzymajcie kciuki, żeby chociaż do tego 10 Lipca było lepiej niż teraz, bo jadę nad morze jakoś po 10 no i wiadomo tam bym chciała jakoś się prezentować co nie

[Princeska87]

Ah tam studia Magic nie takie straszne wiadomo, były egzaminy, stres, itd. ale wiesz co pamiętam ze studiów? Że poznałam super ludzi i te imprrrrrezyy nigdy się chyba tak nie wybawiłam jak na 1wszym roku wtedy to co tydzień minimum, a czasem nawet 2 razy w tygoniu na balety i tak cały rok chociaż teraz też dużo chodzę, ale jednak wtedy było super
co do buźki to poradź się lekarza, nic się nie bój, powiedz, że jeszcze coś chcesz, żeby Ci do 10lipca troszkę zeszło itd. na pewno będzie dobrze, nie martw się

[Sabcia87]

Dzień Dobry po raz drugi
Choć nie taki dobry bo meczący, duszno było tak że przy składaniu spodni kapało mi z pleców ;/

Kurcze dziewczyny to moje zycie to jakiś oblęd poprostu, przydałby mi sie tak przynajmniej jeden dzień wolny od tego wszytskiego. Tak żeby wyłączyć telefon kompa tv zamknąć sie w pokoju i przelezeć w łózku...
Już pogadałam chwilke z Pawłem, oczywiście poprawił mi humor po męczącym dniu w pracy.
A teraz ide coś zjeść.
Miłego popołudnia
U mnie grzmi już

[asiaczek87]

Napisane przez Princeska87

Asiaczek chodzi się bardzo długo na kurs (ja chodzilam chyba z poł roku) tylko w soboty i niedzielę (a jeszcze dodam że od poniedziałku do piątku na uczelni, więc pomyślcie jaki to był nawałmasakra) bardzo dużo wiedzy się przyswaja, cała Polska + cała Europa, nawet najmniejsze pierdółki, architektura, style architektoniczne, zagadnienia z prawa, mnóstwo. Mnóstwo wycieczek, gdzie uczysz się jak pilotować, praca z mapą, opowiadanie przed ludźmi o danym obiekcie itd. Potem zdawałam na koniec kursu egzam i zdałam, wtedy oni wypisali mi jakąś karteczkę, że mogę podejść do egzaminu państwowego. Tam już taki stres, komisja wredna, masakra, ale pisemny zdałam (test) i później dopuścili mnie do ustnego. Wylosowałam 3 pytania, odpowiedziałam na 2 a w ostatnim coś naknociłam, ale nieznacznie i mnie uwalili:/ np. mój kumpel, super przygotowany, fajny gość, z wiedzą niesamowitą wylosował pytanie m.in. Różnice między Spa a Wellness i powiedział odwrotnie i też go uwalili. Generalnie trzeba być super mega przygotowanym na ten egzam. ALe dla pocieszenia powiem, że dużo moich koleżanek zdało, ma licencję pilota i jeździ po świecie, jedna jest nawet przez chyba 5 miesięcy rezydentem w Egipcie także szerokie możliwości i w ogóle fajna sprawa. Ja nie zdałam, teraz już nie mam do tego głowy i czasu, nie chce mi się, opadło tak wszystko ze mnie..

Ej to może jednak nie rezygnuj? Tyle czasu straciłaś nie można podejść jeszcze raz do tego egzaminu? a nuż może tym razem się uda hmm?

[Princeska87]

mogę, jasne, że mogę, ale tamten egzamin miałam w grudniu rok temu, połowy już tej wiedzy nie mam,bo po prostu nie pamiętam, nie mam czasu się na to teraz uczyć. Trochę żałuję, ale jednak pilotem nie będę. Może kiedyś odwidzi mi się i podejdę do egzaminu.. zobaczymy...

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Aha ja już się powoli szykuję na imprezę
miłego wieczorku dziewczynki
paaaaaa
chyba dopiero jak wstanę dam znać

[Copykat]

Napisane przez Princeska87

Copy powodzenia dla brata oby zdał!

Magic podbijam co mówi Copy - IŚĆ, IŚĆ

Dam znać jak będzie po

Napisane przez Magic Girl

A jak będę się nudzić w towarzystwie samych par.. ?

Myślisz że jak pary idą na imprezę, to po to żeby przebywać tylko ze sobą?

Zjem coś i śmigam do następnej koleżanki dziś się produkuję towarzysko

[Princeska87]

ja już się wyszykowałam, jeszcze wpadłam zobaczyć co u Was słychać, coś chmury mi nie pasują:/ oby nie lało tak jak wczoraj (a była dosłownie ściana deszczu, ulica stała w wodzie!) bo nie wiem jak wyjdę, bo na taką pogodę to parasolkę sobie mogę wiadomo co
dobra już nie gadam, uciekam powoli

[zattara]

witam
przegladam forum... i nie dało sie nie zauwazyc
zgłasza sie rocznik 87'
pozdrawiam all

[Copykat]

Napisane przez zattara

witam
przegladam forum... i nie dało sie nie zauwazyc
zgłasza sie rocznik 87'
pozdrawiam all

Witamy napisz cos o sobie

[zattara]

Napisane przez Copykat

Witamy napisz cos o sobie

jeju ... tego sie wlasnie balam.. najtrudniejsze pytanie, jakie można było zadac
hmmm... o sobie ...yyy...
przede wszystkim mól ksiązkowy
czlowiek stwarzajacy pozory

numer buta 41 ;p
nom.. to tak ogolnie

[Sabcia87]

zattara witam Cie

U mnie własnie przeszła burza a ja całą ją przelezałam w wannie..
I dalaj pada..nienawidze takiej pogody

[zattara]

Sabcia87 witaj
ja akurat taka pogode uwielbiam.. wszystkie te wyladowania elektryczne.. tak prawie jak w zyciu ...
dluga ta burza?
ja tylko 67 min w wannie dzis lezalam

[Sabcia87]

zat (bo ja zawsze niki skracam) jakieś 40 min.
Ja dziękuje ja bym chyba tyle w wannie nie wysiedziała

Studiujesz pracujesz singielka czy zajęta??

[zattara]

Sabcia
hmmm.. ja tam raz w tyg musze.. dobra ksiazka do posiadowy w wannie i uplywu czasu nie zauwazam
pracuje .. u siebie
mozna powiedziec, ze zajeta
a u Ciebie? jak to wyglada?

[Sabcia87]

Jezu, trafiłaś kula w płot
Dziewczyny by Ci odrazu napisały że dzień by mi zjęło napisanie tego czym ja sie zajmuje.
Najwazniejsze:
-pracuje
-jestem wolna
-lubie pic i imprezować
-uwielbiam podrywac facetów
he to tyle o mnie

Pracujesz u siebie czyli??

[zattara]

hahhahaha.. lubie kula w plot trafiac
a mam swoja firme..
ogolnie praca z tekstem sie zajmuje

ech.. co to podrywanie facetów ?
hehehe

[kasiakitty]

zattara witam Cie serdecznie

Sabcia87 a pisalas ze juz nie jestes sama bo masz Pawla ... czyli nie jestescie razem ? czy jak ?

[zattara]

to teraz juz niktnic nie wie
witaj kasiakitty

[Trinette]

Napisane przez Limonka1987

Sabciu- też mam niedobór magnezu, hektolitry kawy jednak robią swoje. Mi z koleji objawia się to nie tylko skurczami w łydkach, ale również drganiem powieki. Ostatnio zaczęła mi drgać gdy jechałam pociągiem i koleś, który siedział na przeciwko mnie myślał, że go podrywam
Tobie też życzę miłych baletów

Heh mi tez czasem drga powieka, ale to raczej z nerwow A fajny ten chlopak? Moze przez przypadek poderwiesz fajnego?

Napisane przez freddy296

Wiecie co... coraz bardziej sie przekonuje, ze ta moja uczelnia to kompletna pomyłka i kompromitacja...

Przeciez to jest Uniwersytet Szczecinski, nie istenie od wczoraj, ludzie tam zatrudnieni tez nie pracują od wczoraj a nic nie wiedzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!

Pani w sekretariacie mowi ze trzeba sie skontaktowac z pania promotor a ta znow zeby sie dowiadywac w sekretariacie - nosz PSIA MAĆ!!

W koncu jednak Pani promotor stwierdzila, "ze jej oddaja prace z napisem Praca Dyplomowa wiec niech Pani tez tak wydrukuje"

jak tak w ogole mozna sobie olewać studentów, dosc ze dowiaduje sie o obronie 10 dni przed , do uczelni macierzystej mamy ponad 100 km bo jestesmy zaoczni dojazdowi, wiekszosc z nas pracuje, to nawet nie potrafia pomoc!!! No nic!
Musze sie sama dowiadywac od innych studentów albo musze wyczytac z regulaminu, ktorego i tak Ci nie dadza tylko musisz znalesc sam.

Ochh... ale mam nerwa!!!

Wybacz Freddy ale trzeba samemu chodzic i sie dowiadywac. To Twoj interes. Oni nie beda do kazdego z Was dzwonic. Mam to samo i musze sama sie dowiadywac wszystkiego.
Odnosnie babek z dziekanatu -rzadko sie zdarza zeby te babki cokolwiek wiedzialy. Trzeba pisac maile do wykladowcow, do prodzekana itp.

Napisane przez Magic Girl

Jak tak Was słucham to aż mam stracha iść na te studia :P
Wszystko zależy od tego czy tata mi da kasę na wpisowe.. jeśli tak to idę a jak nie to może w semestrze drugim.

A co Ci szkodzi isc? Studia sa dla osob doroslych, ktore wiedza czego chca. Nie wszyscy musza isc na studia, jak to sie mowi. Wykladowcy sa rozni, jeden potraktuje Cie rewelacyjnie(np. poda same przydatne informacje), inny oleje i kaze wykuc sie formulek, a inny po prostu nie da Ci zaliczyc dla zasady. Sa ludzie i parapety. Musisz po prostu chciec sie uczyc. Pamietaj, ze to czego sie nauczysz jest Twoje i NIKT Ci tego nie zabierze

W ogóle w pon. idę do dermatologa na kontrolę i się normalnie boję jej szczerze mówiąc. Bo nie wiem co mi powie. I taka ciekawostka dla Was.. jednak chyba powiem jej, ze chce coś miejscowo bo te pozostałości co mam w ogóle nie schodzą i nie czuje się wyleczona z trądziku jeszcze. Mimo, ze jeszcze ponad miesiąc to nie będzie takich efektów jak inni mają.

Ludzie zwykle boja sie nieznanego a nie warto, bo sie nerwy traci. Spokojnie. Poczekaj do konca kuracji. Moze po jej zakonczeniu twarz wyladnieje? Tego nie wiesz. Do tej pory bylas silna, to badz nadal W razie desperacji - sa rozne preparaty na blizny itp.

Ale trzymajcie kciuki, żeby chociaż do tego 10 Lipca było lepiej niż teraz, bo jadę nad morze jakoś po 10 no i wiadomo tam bym chciała jakoś się prezentować co nie

Jak bedziesz miala dobre poczucie humoru to na pewno bedzie rewelacyjnie. Zreszta piekny usmiech to polowa sukcesu, wazne jest wnetrze

Zattara hej Bardzo sie ciesze ze mamy tu w koncu mola ksiazkowego Jakie ksiazki preferujesz? Czym sie dokladniej zajmujesz?(praca z tekstem niewiele mowi). Masz faceta/kobiete ?
Snujesz jakies plany na przyszlosc? Rozwijasz sie w jakiejs konkretnej dziedzinie?

[Sabcia87]

Kasia bo ja to sie czuje tak jakby go nie było...
Ost napisał mi że niestety przez to że nie wie kiedy przyjedzie nie może mi nic obiecać więc i ja postaowiłam sie nie angazować bo po co Pozostawiam wszytsko biegowi czasu
Ott cała ja

Zat noo niezle Mam nadzieje że zostaniesz z nami na dłużej

Ja własnie pije kakałko i zaraz wlacze film i położe sie do łózka

[zattara]

hejka
nom.. mol ksiazkowy to tylko zdaniem co niektorych.. ale podoba mi sie.. jedna ksiazka na dwa dni to malo
czytam wszystko, co pod reke wpadnie roznie bywa..kryminaly, sensacyjne, przygodowe.. czesto jednak z praca zwiazane - opracowuje dane, dokojuje korekt, itp.
nie jestem singielka.. mam "faceta" .. choc nie lubie tego terminu ;p
co do planow na przyszlosc.. studia... ale kto wie co z tego bedzie.. no i praca, praca, praca

[freddy296]

Napisane przez Trinette

Wybacz Freddy ale trzeba samemu chodzic i sie dowiadywac. To Twoj interes. Oni nie beda do kazdego z Was dzwonic. Mam to samo i musze sama sie dowiadywac wszystkiego.
Odnosnie babek z dziekanatu -rzadko sie zdarza zeby te babki cokolwiek wiedzialy. Trzeba pisac maile do wykladowcow, do prodzekana itp.

Chwilunia... to po kiego grzyba są seminaria chyba tam powinni nas przygotowac jak napisac prace, jak ona ma wyglądac, jak sie przygotoac do obrony...

wiesz ja sie dowiadywalam... wykladowcy i panie w sekretariacie każa isc do promotora, bo to nie ich dzialka a ta znów ze wszystko dowiemy sie w sekretariacie..,

jakies bledne kolo... ech brak słów...

na szczescie nie znam i nie slyszalam o takiej osobie, ktora by oblała obrone ze wzgedu na brak wiedzy merytorycznej i formalnej nt pracy.

tak wiec skoro mam prace do druku to chyba dla nich malo wazne czy to bedzie praca licencjacka czy dyplomowa. wazne zeby przyjsc wyzakac sie wiedza, dac kwiaty i do widzenia
moze to i dobrze niz ciągly promotor, ktory by nie przepuscił, bo nie ma kropki na koncu zdania.

Bo wlasnie sie dowiedzialam od kolezanki ktora osobiscie sie stawila dzis na uczelni i wypytala o co nieco. tak wiec na dzien dzisiejszy potrzeba do druku jedna praca oprawiona i jedna zbindowana. Promotorce i recenzentowi wystarczy to co dalam jako ostatnie do sprawdzenia w skoroszycie. i chwala im za to.

Ok dosc juz o tej pracy, bo sie przejelam bardziej niz moim porodem

zatt witamy witamy i o zdrowie pytamy ja w przeciwienstwie do Ciebie jako ostatnią przeczytaną ksiazka od deski do deski pewnie jest to jakas lektura z liceum. Wstyd się przyznac.

Tak poza tym studiuje na marnej uczelni pt. Uniwersytet Szczecinski kierunek Finansne i Rachunkowosc. 7 lipca sie bronie .
Procz tego mam wspanialego juz dwuletniego synka i faceta, z ktorym mieszkamy na swoim M. Jakby jeszcze malo mi bylo pracuje.

Cos mi sie rozpisalo albo moj suwak z boku coś kłamie

zatt a powiedz jaki interes rozkrecilas??? zdradz jakis elemencik swojej tajemnicy ))

ok spadam robic kanapki Tztowi do pracy.

[zattara]

witam, witam
ja tam bez ksiazek zyc bym nie mogla
dlatego praca w tym zakresie
cos blizej odnosnie interesu.. to praca z tekstem, jak juz pisalam.. czesto dla studentow i uczniow... korekty, itd. poza tym oprawa tgo wszystkiego i takie tam

pozazdroscic baby tylko i juz tak ulozonego zycia

[freddy296]

zatt ooo... to pewnie musisz byc mózg z polskiego... ja niestety zawsze mialam liczby we krwi chociaz o dziwo mature z polaka napisalam nawet nawet i nie wspomne o tescie gimnazjalnym gdzie z humana mialam 45 na 50 punktow
echh nigdy nie zapomne tego wyniku z testu gimnazjalnego i mojego wypracowania nt Rameza XIV jakis cud chyba...

a co do ulozonego zycia... jakas tam minimalna czastka mnie pragnie takiego zycia jakie prowadzi np. nasza sabcia niezalezna, imprezuje, flirtuje...

chociaz i tak mam dobrze ze czasem z Tzetem mozemy zaszalec a Malucha oddac jednej albo drugiej babci

Ostatnio mam w koncu okazje pobawic sie do bialego rana na weselu. Zaraz po Obronie 11steg znow mam wesle i to bliskiej kuzynki - prawie jak siostry, wiec będą mnie zbierać z parkietu )

ide w koncu te kanapki zrobic, bo skonczy się na tym, ze Tzet bedzie przymierał głodem w pracy

[Limonka1987]

Dzień dobry, Lejdis

Taaaa, wreszcie weekend gdy nie mam szkoły i mogę spać nawet do południa, a ja budzę się punkt 6.00 rano. Standard

Zattara- ja również witam ciepło i serdecznie Po Twoich literkach wnioskuję, że jesteś bardzo sympatyczną osóbką i mam nadzieję, że będziesz wpadać jak najczęściej
Też jestem nieuleczalnym molem książkowym, więc myślę, że wspólnych tematów nam nie zabraknie

Freddy- mam na uczelni taki sam bałagan i totalny brak przepływu informacji jako i Ty masz. To już chyba standard na studiach. Może robią nam taką szkołę przetrwania w jakimś konkretnym celu? Może chcą wyeliminować najsłabsze jednostki?
Najważniejsze jest to co powiedziałaś- z powodu złego zatytułowania pracy jeszcze nikt nie oblał, więc skup się raczej na nauce tych swoich 20 pytań niż na zamartwianiu się co też napisać na okładce

Moniś- być może pisałaś o ataku mamy, ale ja chyba to przegapiłam... Co się tam u Ciebie dzieje, skarbie?
Trzymaj się cieplutko i gdybyś potrzebowała jakiejś pomocy (choćby wygadać się trochę...) to wiesz...

Tajlaa- jak poszła obrona? Pochwal się troszeczkę!

Princesko- jak było na imprezie? Ciekawa jestem czy w związku z oblewaniem pracy udało Ci się pobić rekord naszej Sabci Sabciu, przypomnij mi... Ile to było...? 9 piw? Chociaż powiem Wam, że mój szef wczoraj opowiadał jak to kiedyś, jeszcze w poprzedniej pracy, poszli z kumplami poszli po pracy do baru, siedzieli całą noc, wypili po 17 piw,a później z marszu, bez odrobiny snu stawili się w biurze o 6.30 I jeszcze maile pisali do swojego przełożonego, żeby wiedział od której się pracuje. Co nawet nie byłoby takim głupim pomysłem, gdyby nie fakt, że w stanie w jakim byli napisali coś zupełnie bez sensu rojącego się od literówek

Sabciu- też mi się marzy dzień, w którym będę mogła odciąć się od wszystkiego i wszystkich, ale nie wiem kiedy będę mogła sobie na taki luksus pozwolić... Pewnie w przyszłym życiu

Magic- koniecznie idź na imprezę! Dziewczyny mają rację- co z tego, że będą same pary? Ja też częasem spotykam się ze znajomymi na zasadzie same-pary-i-ja i nie widzę z tego tytułu problemu. Przecież to nie jest tak, że wszyscy siedzą i czule patrzą sobie w oczy, bo raczej nie po to przychodzą na imprezę.

Powiem Wam, że wczoraj mimo całego mojego negatywnego nastawienia na firmowej imprezie było bardzo nice Chociaż oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie narobiła sobie jakiegoś przypału Byliśmy w kręgielni i ponieważ z moim bezbłędnym celem 4 razy pod rząd zrzuciłam równe 0 kręgli kolega stwierdził, że mi pomoże i rzucimy razem. Kręgli zrzuciliśmy 10, ale jednocześnie kolega niechcący popchnął mnie na tor, poślizgnęłam się i zwaliłam się na podłogę z takim hukiem, że cała kręgielnia zainteresowała sie co się stało Cała ja
Generalnie nie żałuję, że poszłam. Oczywiście ludzie z mojego biura nie przemówili nagle ludzkim głosem, nie myślcie sobie Ale nie wiem czy Wam wspominałam, że oprócz ludków, którzy pracują ze mną na codzień jest jeszcze kilku administratorów, którzy tylko od czasu do czasu wpadają do nas jak po ogień i z którymi do tej pory rozmawiałam raptem kilka razy w życiu. Z nimi całkiem miło było się ehem... ehem... integrować
No i mój szef coraz pozytywniej mnie zaskakuje. Zecydowanie jest największą zaletą tej pracy, o czym przekonuje mnie z każdym dniem i z każdą sytuacją. Chociażby z uwagi na niego nie chcę na razie stamtąd uciekać, bo mam świadomość, że szybko nie spotkam drugiego takiego człowieka.

Oho, mój suwaczek wskazuje chyba jeszcze większą ilość tekstu niż suwaczek Freddy Tak więc chyba pora kończyć. Tym bardziej, że muszę zaszczycić swoją obecnością jeszcze parę wątków,a później mam jak zwykle milion spraw do załatwienia. Muszę ogarnąć wreszcie mój pokój (straszne rzeczy się tam dzieją...), później mam trening (nie wiem czy nowe dziewczynki wiedzą, że boksuję troszeczkę ), a później kolejno shopping- nauka do ostatniego egzaminu (złośliwie zostawili nam na koniec najtrudniejszą bestię) i wreszcie najprzyjemniejsze: piwo ze znajomymi

A Wy jakie macie plany na dzisiejszy dzień?

Pozdrawiam ciepło i już na prawdę znikam

[Sabcia87]

Freddy wszytsko jest do czasu
Czasem jak patrze na dziewczyny które maja już dzieci a są w moim wieku tak jak Ty, zazdroszcze im. Wczoraj sie zastanawiałam kiedy ja sie w końcu ustatkuje... Ale chyba nie szybko, bo tak naprawde sama nie wiem czego chce, więc albo dojde do tego czego chce albo poprostu mnie życie do czegoś zmusi...

Lim Moja Gwiazdo Ja wogóle nie bede mieć takiego dnia ;/ No chyba że w poniedziałek bedzie padało i szef odpuści to własnie tak zrobie
Hehe Cała Ty czyli szalona i baaardzo aktywna kobieta
Dobrze że impreza sie udała
Co na dziś? Do 14 pracuje przyjade do domu obiad prysznic i sru do psiapsiółki...
O 18 mamy być na mieście idziemy pić i palić i oczywiście podrywać facetów Nocuje znowu u niej a jutro chyba sobie odpuszcze to piwo z kolezankami bo po dziesiejszym nie bede mieć już wcale kasy ;/ Trzeba czekać na Matki Bożej Pieniężnej

Zat też lubie książki ale nie jak ty Z reszta teraz nie mam czasu na czytanie, ale przez zime, jedna dziennie to tak minimum

Wstałam chyba lewą noga ;/
Pawłowi wczoraj coś sie stało, był jakiś rozdrażniony zły o coś ale nie chciał mi napisać o co chodzi, nie zadzwonił jak był w pracy... No ale piątek, miał ruch napewno bo zawsze tak jest. Nie wiem sama...
No cóż ide sie wymalować i znikam do pracy.
Miłego Dnia Kobietki

[mav]

Napisane przez Sabcia87

Magic ja o swojej sytuacji w domu nigdy nie pisałam i pisac nie będe... Więc bardzo możeliwe że też mam lipe w domu...
Chłopak, tak jak już wyżej pisałam.
Buzia? Nie koniec świata!!
Rany dziewczyno ile w Tobie pesymizmu...
Po każdej burzy wychodzi słońce, każdy zasługuje na szczęście, do jedych przychodzi w cześciej do drugich później...
Trzeba czekać takie życie. Ale napisze Ci szczerze, choćbym miała w twarz za to dostać. Kiedyś ja tez siedziała w 4 ścianach zamknięta, mój pokój był całym moim azylem, chodziłam zdołowana...
Zmieniło sie, kiedy zaczęłam wychodzić z domu imprezować,
i nie pisz mi że nie bedziesz wychodzić przez buzie... Liczy sie to co masz w środku a nie na zewanątrz..
Ktoś kiedyś tutaj napisał że masz problem z samoakceptacją.. I chyba miał racje.
Moge pocieszać ale wszytsko ma swoje granice..
Tylko sie nie obraź i nie uciakaj od Nas...
Metoda pocieszania nie zadziałała więc może ta zadziała...

popieram

Napisane przez kasiakitty

Freddy to masz ubaw z tym maluszkiem, fajnie tylko zeby nie rozrabial za duzo, bo ja znam jednego co ma tyle energii ze trzeba za nim latac caly czas, on czasu nie ma nawet sie wysikac bo szkoda czasu dla niego widac po nim ze jest zmeczony a dalej biegac chce

znam dziecko ktore nawet o 20 po calym dniu szkoly zabawy i innach takich jest pelne energii

chlopiec ktorym sie zajmowalam jest zupelnie inny, spokojny, skryty i mowil do mnie mamo czasem...w sumie to mnie to nie dziwi dawalam mu wiecej ciepla niz jego wlasna matka

Napisane przez Limonka1987

Cześć laski

Rety rety... Mam dziś jakiś kryzys. Coraz bardziej wkurza mnie moja praca. Ile można robić coś tak skrajnie nudnego?! To jest praca dla takich ludzi jak moje koleżanki z biurka obok, które nawet daty okresów zapisują w Excelu Co ja tam robię?!

o matko i corko
ja wam powiem ze najlepiej pracuje mi sie w stresie znaczy gdy wszyscy sie stresuja sa zagonieni itd wtedy daje wiecej z siebie i zostalam juz pare razy pochwalona

Napisane przez monika7891

Na wstepie Copy spoznione,ale szczere WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

Spoznione ale szczere. Copy Wszystkiegi Njalpeszego


---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Napisane przez Magic Girl

Jak tak Was słucham to aż mam stracha iść na te studia :P
Wszystko zależy od tego czy tata mi da kasę na wpisowe.. jeśli tak to idę a jak nie to może w semestrze drugim.

uwierz tez sie boje, jakis czas temu wyslalam podania zobaczymy co z tego wyniknie m.innymi pedagogika specjania technologia zywienia i literatura

boje sie ze sie nie dostane tutaj jest bardzo skomplikowane musze moje papiery najpierw do berlina poslac i stamtad dostane odpowiedz czy zostalam przyjeta

boje sie ze nie dam rady
ech....

Napisane przez zattara

witam
przegladam forum... i nie dało sie nie zauwazyc
zgłasza sie rocznik 87'
pozdrawiam all

witaj

Napisane przez zattara

hejka
nom.. mol ksiazkowy to tylko zdaniem co niektorych.. ale podoba mi sie.. jedna ksiazka na dwa dni to malo
czytam wszystko, co pod reke wpadnie roznie bywa..kryminaly, sensacyjne, przygodowe.. czesto jednak z praca zwiazane - opracowuje dane, dokojuje korekt, itp.
nie jestem singielka.. mam "faceta" .. choc nie lubie tego terminu ;p
co do planow na przyszlosc.. studia... ale kto wie co z tego bedzie.. no i praca, praca, praca

tez ze mnie taki mol ksiazkowy w sumie to ostatnio nie mam kiedy ksiazek czytac ale jak juz sie za jakas wezme to mecze ja caly dzien odkladam jak przeczytam ( dwie czesci zmierzchu w 6 dni ) uwielbiam i zawsze uwielbialam czytac nawet chcialam isc na bibliotekoznawstwo w Polsce, sczerze to ciesze sie ze sie nie dostalam i wyjecham

Napisane przez Sabcia87

Wstałam chyba lewą noga ;/
Pawłowi wczoraj coś sie stało, był jakiś rozdrażniony zły o coś ale nie chciał mi napisać o co chodzi, nie zadzwonił jak był w pracy... No ale piątek, miał ruch napewno bo zawsze tak jest. Nie wiem sama...
No cóż ide sie wymalować i znikam do pracy.
Miłego Dnia Kobietki

zazdrosny co mnie nie dziwi
moj facet tez sie wsciekal jak sie spotkalam z kolega

no a teraz u mnie
dzis saw miescie sklepy do 24 otwarte tzw. mitternachts schopping oczywiscie nie bede biegac do polnocy po sklepach bo jestem umowiona z moim sloncem ale mam zamiar jechac za jakies 2 godziny moze mi sie uda skrocic zakupy do 3 godzin bo ostatnio biegalam az 7

ide sie zrobic na ludzi