Rozstanie z facetem - część 9 :(

[blanx]

Ehh dziewczyny, szkoda, że nie mieszkamy blisko siebie, to może byłoby nam łatwiej spotkać się, pogadać, zrobić damski wieczorek bez FACETÓW...a tak pozostało nam wylewanie swoich smutków na tym forum. W pewnym sensie mi to pomaga, zwłaszcza, gdy widzę ile z was zostało wykiwanych tak jak ja. Ale też dziękuję, że są tutaj takie osoby, jak choćby Hosenka, które podtrzymują nas na duchu.
Ile bym dała, żeby już mieć to za sobą, staram się, ale nie zawsze mi to wychodzi, zwłaszcza gdy spotykam bliskie mi osoby z jego rodziny lub gdy mi się po prostu śni...
Od paru ładnych dni praktycznie dzień w dzień popijam sobie do lustra wieczorem, włączam muzykę i czuje się lepiej, choć przez te parę chwil...

[juniorka89]

Napisane przez blanx

Hej

czekać na co Ci kazał?

Na niego aż się ogarnie sam ze sobą:P

W sumie byliśmy ze sobą 3 lata więc wiem,że On jest dobrym wyborem i że warto na Niego poczekać

[AguŚ87]

Napisane przez juniorka89

Na niego aż się ogarnie sam ze sobą:P

W sumie byliśmy ze sobą 3 lata więc wiem,że On jest dobrym wyborem i że warto na Niego poczekać

Słyszałam ten tekst 989059395305 razy ich oklepany

[Manja25]

Hej, ciekawe jak tam dzisiaj u Was samopoczucie i jak minęła noc mi znowu śnił się były -KOSZMAR

znalazłam wczoraj: http://demotywatory.pl/476714/--Opow...ke-na-dobranoc
spodobało mi się bo przynajmiej u mnie to była jedna wielka " bajka" ehh.
Jutro mam ważne zaliczenie i książkę do przeczytania;/
eks milczy, zauważyłam że jak wchodze na gg to on znika- czuję się jak jakaś trędowata - nie wiem co on myśli, że zacznę " gorzkie żale" pisać czy co

a i u znajomego na opisie gg zobaczyłam to : http://www.youtube.com/watch?v=h4F57zlJ1ZM
oglądam to z 3 raz i smieje się sama do siebie- chociaż na chwilę mi się humor poprawił ...
Mam nadzieje że dzisiejszy dzień jakoś minie bez rozmyślań:|

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez juniorka89

Na niego aż się ogarnie sam ze sobą:P

W sumie byliśmy ze sobą 3 lata więc wiem,że On jest dobrym wyborem i że warto na Niego poczekać

Mój eks ogarnia się już 3 miesiąc tez słyszałam identyczny tekst. no ale mam nadzieję , że u Ciebie jest inaczej bo każdy przypadek jest inny lecz teksty niesamowicie podobne ;] faceci mnie już niczym raczej nie zaskoczą ;]

[juniorka89]

Napisane przez AguŚ87

Słyszałam ten tekst 989059395305 razy ich oklepany

Aguś
Ale o on dziwo jest inny niż wszyscy:P
I nie mówię tego żeby samą siebie przekonać tylko tak jest naprawdę
Jak zaczęłam z Nim był 5 lat temu to byłam w szoku,ze ktoś może być bardziej uczuciowy i opiekuńczy niż ja
Jakbyś wyśniła sobie cudownego faceta a marzenia nagle stały by się jawą

A nawiązując do poprzednich wypowiedzi to rozkminiam ostatnio jakie my jesteśmy czasami "głupiutkie";/
No bo ile razy można wchodzić do tej samej rzeki i przeżywać na nowo koszmary z tym samym facetem,który miliony razy nas poniżał i doprowadzał do łez??I za każdym razem wierzymy w cudowne słowa "Zmieniłem się...Daj mi jeszcze jedną szansę"...
Ewidentnie odradzam
NiezbytSzczesliwa ogólnie rzecz biorąc sytuacja jest tragiczna bo ile razy już przechodziłaś to samo??
Czas zostawić wszystko za sobą i zacząć "nowy rozdział" w życiu
Ktoś kiedyś mi poradził,zeby nie rozgrzebywać tego co było bo nigdy nie pogodzimy się z przeszłością a trzeba iść na przód
Powodzenia i trzymam kciuki za asertywność

[Manja25]

Napisane przez juniorka89

Aguś
Ale o on dziwo jest inny niż wszyscy:P
I nie mówię tego żeby samą siebie przekonać tylko tak jest naprawdę
Jak zaczęłam z Nim był 5 lat temu to byłam w szoku,ze ktoś może być bardziej uczuciowy i opiekuńczy niż ja
Jakbyś wyśniła sobie cudownego faceta a marzenia nagle stały by się jawą

wydaje mi się że większość z nas tutaj miała cudownych facetów, czułych , opiekuńczych i "innych" niz wszyscy Mój też był niczym wyśniony i wymarzony
nie znam dokładnie Twojej historii co się stało bo napisałaś tylko, że kazał ci czekać aż się ogarnie , no to mam nadzieje, że szybko się ogarnie Powodzenia.

[Hekate_23]

Napisane przez juniorka89

Na niego aż się ogarnie sam ze sobą:P

W sumie byliśmy ze sobą 3 lata więc wiem,że On jest dobrym wyborem i że warto na Niego poczekać

Bzdura. Bzdura, Bzdura, Bzdura! Sama weszlam któryś raz do jednej rzeki i... ŻAŁUJE. Chociaż ciągle z nim jestem i kocham go bardzo, i wydawaloby się, że wszystko jest ok. Przeszłość zawsze sie będzie za mną ciągnela, zawsze bede mysleć o tym jak mnie skrzywdził, a dobrze będzie tylko wtedy jak ON będzie obok, bo jak sie rozdzielamy nawet na pare dni cały ten koszmar wraca.

On Ci kazał czekać? Az sie ogarnie sam ze sobą? Co to za milosc do k*** nędzy, że facet zostawia "ukochaną" zeby sie ogarnac? Ja nie wiem, ale widocznie mamy inne definicje milosci, bo jakby kochal, chcial i potrzebowal to by sie ogarniał z Tobą wlasnie!
Mialam to samo jak mnie zostawil kiedys bo okazalo sie ze jego mama ma raka.. a co to za przeproszeniem? Chyba nigdy nie chcialam byc tak blisko niego jak wtedy.
Nie wierz w to, jego "poczekaj" to normalne tchorzostwo, boi sie powiedziec ze tak naprawde na chwile obecna nie chce byc z Tobą, nie na stale i nie na powaznie, ale nie chce sobie zamykac furtki na zawsze.

[juniorka89]

Napisane przez Manja25

wydaje mi się że większość z nas tutaj miała cudownych facetów, czułych , opiekuńczych i "innych" niz wszyscy Mój też był niczym wyśniony i wymarzony
nie znam dokładnie Twojej historii co się stało bo napisałaś tylko, że kazał ci czekać aż się ogarnie , no to mam nadzieje, że szybko się ogarnie Powodzenia.

Moja droga
Ogólnie rzecz biorąc to rozeszliśmy się 1.5 roku temu...Po dosyć długich rozmowach napisalam,że chciałabym dostać jeszcze jedną szansę i czy moglibyśmy wrócić do siebie Odp.mi,że pogadamy jak przyjadę do Niego na majówkę,wiec odliczałam dni do majóweczki
Majówka minęła świetnie,niestety trzeba było wracać do domu więc dopiero przed wyjazdem zaczęłam temat powrotu a on powiedział mu najpierw,że przeszkadza mu odległość miedzy nami(on mieszka koło Szczecina,ja w Łodzi)...W życiu nie płakałam tyle co po tych słowach...Ogólnie pierwszy raz od dawna postanowiłam otworzyć przed kimś serce(bolesne wspomnienia pierwszej miłości dały się ostro we znaki) i poczułam sie jakbym dostała kopa prosto w serce
Ale później dopiero wytłumaczył mi,że potrzebuje czasu bo nie jest pewien sam siebie...Można się domyślić co się dzieje po zbyt dużej dawce alkoholu na imprezie i poprosił żebym poczekała...
Zależy mi i nie pamiętam juz kiedy ostatnio czułam tak silne uczucie do kogokolwiek...
Poza tym rodzice go uwielbiają
Planujemy teraz jego przyjazd do Łdz
Wiec nie mogę sie już doczekać kolejnych cudownych chwil razem

[Manja25]

Co do tego ogarnięcia wszystko zależy co było przyczyną tego , że musi się ogarnąć i ile to już trwa.

Mój eks zostawiając mnie powiedział , że teraz chce spokoju, odpoczynku, że w głowie mu się troche popie...i musi sobie wszystko poukładać. Tym samym narobił mi nadzieje, ja jak głupia czekałam sobie a On odpoczywał imprezując i szukając nowej laski ;/ także bez komentarza.

[juniorka89]

Napisane przez Hekate_23

Bzdura. Bzdura, Bzdura, Bzdura! Sama weszlam któryś raz do jednej rzeki i... ŻAŁUJE. Chociaż ciągle z nim jestem i kocham go bardzo, i wydawaloby się, że wszystko jest ok. Przeszłość zawsze sie będzie za mną ciągnela, zawsze bede mysleć o tym jak mnie skrzywdził, a dobrze będzie tylko wtedy jak ON będzie obok, bo jak sie rozdzielamy nawet na pare dni cały ten koszmar wraca.

On Ci kazał czekać? Az sie ogarnie sam ze sobą? Co to za milosc do k*** nędzy, że facet zostawia "ukochaną" zeby sie ogarnac? Ja nie wiem, ale widocznie mamy inne definicje milosci, bo jakby kochal, chcial i potrzebowal to by sie ogarniał z Tobą wlasnie!
Mialam to samo jak mnie zostawil kiedys bo okazalo sie ze jego mama ma raka.. a co to za przeproszeniem? Chyba nigdy nie chcialam byc tak blisko niego jak wtedy.
Nie wierz w to, jego "poczekaj" to normalne tchorzostwo, boi sie powiedziec ze tak naprawde na chwile obecna nie chce byc z Tobą, nie na stale i nie na powaznie, ale nie chce sobie zamykac furtki na zawsze.

Właśnie napisałam post wcześniej,ze od 1.5 roku nie jesteśmy ze sobą...
Poza tym to ja go zostawiłam;/
Wydaje mi się,ze gdyby nie chciał to nie powiedział by mi,że "chciałby kochać mnie jak kiedyś" i że tego co było nie możemy cofnąć ale można wiele zmienić w przyszłości...

Mnie facet kiedyś też zdradził...Zbierałam się po tym parę lat i nie potrafiłam nikomu zaufać,a kiedy już robiło sie poważnie to ja uciekałam bo bałam się,że on będzie kolejnym który mnie skrzywdzi;/
Ale udało mi się pokonać lęki i teraz mój ex który tak bardzo mnie skrzywdził jest moim najlepszym kumplem i nie wyobrażam sobie,zeby go zabrakło w moim życiu...
Podziwiam Twoją postawę...Ja nie potrafiłam żyć w ciągłym stresie,ze może następnego dnia powie mi,ze z nami koniec bo ma inną...
Poza tym miłość to miłość
Tego sie nie wybieraSama do nas przychodzi

[Manja25]

Napisane przez juniorka89

Moja droga
Ogólnie rzecz biorąc to rozeszliśmy się 1.5 roku temu...Po dosyć długich rozmowach napisalam,że chciałabym dostać jeszcze jedną szansę i czy moglibyśmy wrócić do siebie Odp.mi,że pogadamy jak przyjadę do Niego na majówkę,wiec odliczałam dni do majóweczki
Majówka minęła świetnie,niestety trzeba było wracać do domu więc dopiero przed wyjazdem zaczęłam temat powrotu a on powiedział mu najpierw,że przeszkadza mu odległość miedzy nami(on mieszka koło Szczecina,ja w Łodzi)...W życiu nie płakałam tyle co po tych słowach...Ogólnie pierwszy raz od dawna postanowiłam otworzyć przed kimś serce(bolesne wspomnienia pierwszej miłości dały się ostro we znaki) i poczułam sie jakbym dostała kopa prosto w serce
Ale później dopiero wytłumaczył mi,że potrzebuje czasu bo nie jest pewien sam siebie...Można się domyślić co się dzieje po zbyt dużej dawce alkoholu na imprezie i poprosił żebym poczekała...
Zależy mi i nie pamiętam juz kiedy ostatnio czułam tak silne uczucie do kogokolwiek...
Poza tym rodzice go uwielbiają
Planujemy teraz jego przyjazd do Łdz
Wiec nie mogę sie już doczekać kolejnych cudownych chwil razem

yyyy to czemu się rozeszliście ?? i sama pisałaś że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki ty możesz czuć silne uczucie do Niego ale żeby ono było odwzajemnione a tego nie napisałas-- bo chłopak sam nie wie czego chce bo jak to powiedział-- musi sobie wszystko przemyśleć...ja nie wiem co tu jest do myślenia albo się chce być razem mimo wszystko , mimo odleglosci itp albo nie ....

[maczupikczu]

Napisane przez Manja25

wydaje mi się że większość z nas tutaj miała cudownych facetów, czułych , opiekuńczych i "innych" niz wszyscy Mój też był niczym wyśniony i wymarzony
nie znam dokładnie Twojej historii co się stało bo napisałaś tylko, że kazał ci czekać aż się ogarnie , no to mam nadzieje, że szybko się ogarnie Powodzenia.

dokladnie moj tez takie farmazony gadal i byl cudowny, maja ta sama spiewke!
powodzenia w naiwnosci, stad stwierdzenie nadzieja matka glupich
no ale kazdy ja chce miec

[juniorka89]

Napisane przez Manja25

Co do tego ogarnięcia wszystko zależy co było przyczyną tego , że musi się ogarnąć i ile to już trwa.

Mój eks zostawiając mnie powiedział , że teraz chce spokoju, odpoczynku, że w głowie mu się troche popie...i musi sobie wszystko poukładać. Tym samym narobił mi nadzieje, ja jak głupia czekałam sobie a On odpoczywał imprezując i szukając nowej laski ;/ także bez komentarza.

Nie no aż tak źle to chyba z Nim nie jest
Ja też kiedyś taka byłam...Ale wydaje mi się,że trafisz na takiego,który będzie Ci oddany do końca
Bo chyba istnieją jeszcze tacy którzy nie są "zimnymi draniami"
Oby bo inaczej świat się zmieni diametralnie o 360 stopni;/

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez maczupikczu

dokladnie moj tez takie farmazony gadal i byl cudowny, maja ta sama spiewke!
powodzenia w naiwnosci, stad stwierdzenie nadzieja matka glupich
no ale kazdy ja chce miec

Ale każda matka kocha swoje dzieci
Ja go zostawiłam bo stwierdziłam,że już niczego nie ma...;/
Głupia byłam i tyle
maczupikczu ale zawsze trzeba mieć jakąś nadzieję,bo gdybym myślała tak o każdym facecie to poszła bym do klasztoru:P

Manja25 teoretycznie tak ale każdy chyba zasługuje na 2 szansę zwłaszcza,że to ja zawiniłam a nie on;/

[AguŚ87]

blablablabla

ja już bym nie chciala takiego faceta i tekstów 'musze sie ogarnac poczekaj msuze pomyslec' ze niby co ja jestem poczekalnia czy czasoumilacz az jasnie pan sie namysli? albo sie kogos chce albo nie proste jak budowa cepa a jak ktos się juz zastanawia.. no to sory cos tu nie halo nie wiem jak mozecie chiec takiego kogoś to się wacha.

za duzo razy to w zyciu przerabiałam i jezeli ktos nie jest pewny osoby związku na 100% i jak juz zaczynaaj sie pojawiac "?"... no to wiadomo. bo jak ludzie się kochaja nie ma zadnych wachań PROSTEEEE

ee co my tu przezywamy ja ogladam wlasnie relacje w tv z powodzi jak ludzie na dachac h domu siedza i czekaja na pomoc straciwszy caly dobytek zycia... to jest dopiero tragedia.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez Manja25

Co do tego ogarnięcia wszystko zależy co było przyczyną tego , że musi się ogarnąć i ile to już trwa.

Mój eks zostawiając mnie powiedział , że teraz chce spokoju, odpoczynku, że w głowie mu się troche popie...i musi sobie wszystko poukładać. Tym samym narobił mi nadzieje, ja jak głupia czekałam sobie a On odpoczywał imprezując i szukając nowej laski ;/ także bez komentarza.

więc przestan czekac bo robi z ciebie po prsotu idiotke i swoją poczekalnie, jak mu sie zacche to sie odezwie a jak nie to ma cie gdzies, chcesz byc tak w zyciu traktowana ? jak koło zapasowe? prosze cie.

[maczupikczu]

juniorka89 nie kazda matka okocha swoje dzieci, bo skad sa wtedy sierocince?
ale masz racje w kazdym sie tli nadzieja nawet jak jej nie chcemy!!
glupia jest i tyle "precz z nadzieja"!

[Manja25]

Napisane przez AguŚ87

więc przestan czekac bo robi z ciebie po prsotu idiotke i swoją poczekalnie, jak mu sie zacche to sie odezwie a jak nie to ma cie gdzies, chcesz byc tak w zyciu traktowana ? jak koło zapasowe? prosze cie.

no ja już to zrozumialam jakiś czas temu, nic nie poradzę że na początku jak mi tak powiedział że chce wszystko poukladac to się nabrałam na tę jego gadke . teraz ja nie chcę go znac ani mieć kontaktu , zaczynam czuć złość ale jednak nadal boli.

[juniorka89]

Napisane przez maczupikczu

juniorka89 nie kazda matka okocha swoje dzieci, bo skad sa wtedy sierocince?
ale masz racje w kazdym sie tli nadzieja nawet jak jej nie chcemy!!
glupia jest i tyle "precz z nadzieja"!

Ale gdyby nie nadzieja to życie straciło by sens...
Ale jeśli bardzo czegoś chcesz to chyba jednak warto na to trochę poczekać
Jeśli wyjdzie to super,jeśli nie to trudno
trzeba czasami coś przeżyć żeby potem albo się cieszyć albo żałować...
W końcu człowiek uczy się na własnych błędach

[juniorka89]

Napisane przez Manja25

no ja już to zrozumialam jakiś czas temu, nic nie poradzę że na początku jak mi tak powiedział że chce wszystko poukladac to się nabrałam na tę jego gadke . teraz ja nie chcę go znac ani mieć kontaktu , zaczynam czuć złość ale jednak nadal boli.

Bo to zawsze boli
Ale zawsze zostają też miłe wspomnienia

[Manja25]

jak to się mówi: Nadzieja umiera ostatnia.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez juniorka89

Bo to zawsze boli
Ale zawsze zostają też miłe wspomnienia

W tym przypadku kiedy chce się zapomnieć to lepiej żeby nie było milych wspomnień ;/

[juniorka89]

W tym przypadku kiedy chce się zapomnieć to lepiej żeby nie było milych wspomnień ;/

Ale kiedyś będziesz to wspominać z uśmiechem:P

[Manja25]

Napisane przez juniorka89

Ale kiedyś będziesz to wspominać z uśmiechem:P

Nie wiem co będzie kiedyś , na dzień dzisiejszy na myśl o miłych chwilach MDLI mnie dosłownie i w przenośni

[juniorka89]

Napisane przez Manja25

Nie wiem co będzie kiedyś , na dzień dzisiejszy na myśl o miłych chwilach MDLI mnie dosłownie i w przenośni

Wszystko wymaga czasu
Rany kiedyś sie zrosną,
Serce przestanie boleć
Powrót do normalności jest jednak najgorszy;/

[zielona87]

Cześć
Udzielałam się chyba w 6-tej części... Potem wróciłam do exa(tego przez którego wylądowałam w temacie), mieszkalismy razem 1,5 roku. 2 miesiące temu poznałam kogoś innego, kręciłam na 2 fronty. Było ciężko, wyprowadziłąm się od exa i co? Nowy "nabytek" przestał się odzywać.
Teraz próbuję się pozbierać po wyprowadzce, bo mimo że związek praktycznie nie istniał to jednak... spię sama, jem sama, nikt na mnie nie czeka, nikt mnie nie przytula, nikt... jestem sama. Nikogo nie obchodzę...

[juniorka89]

Napisane przez blanx

Ehh dziewczyny, szkoda, że nie mieszkamy blisko siebie, to może byłoby nam łatwiej spotkać się, pogadać, zrobić damski wieczorek bez FACETÓW...a tak pozostało nam wylewanie swoich smutków na tym forum. W pewnym sensie mi to pomaga, zwłaszcza, gdy widzę ile z was zostało wykiwanych tak jak ja. Ale też dziękuję, że są tutaj takie osoby, jak choćby Hosenka, które podtrzymują nas na duchu.
Ile bym dała, żeby już mieć to za sobą, staram się, ale nie zawsze mi to wychodzi, zwłaszcza gdy spotykam bliskie mi osoby z jego rodziny lub gdy mi się po prostu śni...
Od paru ładnych dni praktycznie dzień w dzień popijam sobie do lustra wieczorem, włączam muzykę i czuje się lepiej, choć przez te parę chwil...

Moja droga...Alkohol nie rozwiązuje problemów;/
Proponuje babski wieczór przy lodach,wyciskaczu łez i narzekaniu na to jak paskudny jest ten świat
Wyżalanie się innym pomaga jak najbardziej

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez zielona87

Cześć
Udzielałam się chyba w 6-tej części... Potem wróciłam do exa(tego przez którego wylądowałam w temacie), mieszkalismy razem 1,5 roku. 2 miesiące temu poznałam kogoś innego, kręciłam na 2 fronty. Było ciężko, wyprowadziłąm się od exa i co? Nowy "nabytek" przestał się odzywać.
Teraz próbuję się pozbierać po wyprowadzce, bo mimo że związek praktycznie nie istniał to jednak... spię sama, jem sama, nikt na mnie nie czeka, nikt mnie nie przytula, nikt... jestem sama. Nikogo nie obchodzę...

Ojć...Tak to myśleć w ogóle nie należy
Świat jest piękny mimo paru nieprzyjemnych akcji...
Nie martw się;*
Ja jestem z Tobą
Bynajmniej na piśmie

[Caroline1920]

Napisane przez zielona87

Cześć
Udzielałam się chyba w 6-tej części... Potem wróciłam do exa(tego przez którego wylądowałam w temacie), mieszkalismy razem 1,5 roku. 2 miesiące temu poznałam kogoś innego, kręciłam na 2 fronty. Było ciężko, wyprowadziłąm się od exa i co? Nowy "nabytek" przestał się odzywać.
Teraz próbuję się pozbierać po wyprowadzce, bo mimo że związek praktycznie nie istniał to jednak... spię sama, jem sama, nikt na mnie nie czeka, nikt mnie nie przytula, nikt... jestem sama. Nikogo nie obchodzę...

no przepraszam Cie bardzo ale w tym wypadku to sama jestes sobie winna... nie potrafie Ci w takiej sytuacji wspolczuc...

[blanx]

Napisane przez juniorka89

Moja droga...Alkohol nie rozwiązuje problemów;/
Proponuje babski wieczór przy lodach,wyciskaczu łez i narzekaniu na to jak paskudny jest ten świat
Wyżalanie się innym pomaga jak najbardziej

Wiem, ale nie zawsze mam obok siebie kogos, komu sie mogę wyżalić

A co do Twojego czy raczej nie Twojego mena. Nie czujesz się z tym dziwnie, że facet każe Ci czekać a Ty czekasz i tak naprawde nie wiesz na co? Jak dla mnie to jest albo czarne albo białe - nie ma odcieni szarości. Więc albo się chce być z kimś albo nie! Ile czasu on sie będzie ogarniał? Miesiąc, pół roku, rok? A Ty uschniesz z tęsknoty?
Mój eks też poprzednio gdy się rozstawaliśmy, narobił mi nadziei, też potrzebował czasu aby się ogarnąć ale ja postawiłam sprawę jasno - albo wóz albo przewóz i wróciliśmy wtedy do siebie. Fakt, że nie wyszłam na tym jak najlepiej bo znów mnie rzucił ale to się wytnie
Ja do tej pory wierzę, że mój eks był kimś wyjątkowym, w wielu sprawach różnił się od większości facetów, taki indywidualista z niego był. Też używałam słowa WARTO, dobrze że sobie ręki nie dałam uciąć za niego bo bym dziś k*** była kaleką

[Manja25]

Napisane przez blanx

Wiem, ale nie zawsze mam obok siebie kogos, komu sie mogę wyżalić

A co do Twojego czy raczej nie Twojego mena. Nie czujesz się z tym dziwnie, że facet każe Ci czekać a Ty czekasz i tak naprawde nie wiesz na co? Jak dla mnie to jest albo czarne albo białe - nie ma odcieni szarości. Więc albo się chce być z kimś albo nie! Ile czasu on sie będzie ogarniał? Miesiąc, pół roku, rok? A Ty uschniesz z tęsknoty?
Mój eks też poprzednio gdy się rozstawaliśmy, narobił mi nadziei, też potrzebował czasu aby się ogarnąć ale ja postawiłam sprawę jasno - albo wóz albo przewóz i wróciliśmy wtedy do siebie. Fakt, że nie wyszłam na tym jak najlepiej bo znów mnie rzucił ale to się wytnie
Ja do tej pory wierzę, że mój eks był kimś wyjątkowym, w wielu sprawach różnił się od większości facetów, taki indywidualista z niego był. Też używałam słowa WARTO, dobrze że sobie ręki nie dałam uciąć za niego bo bym dziś k*** była kaleką

heheh dobre.
Co do alkoholu to dla mnie był on wybawieniem Przez jakieś pierwsze dwa tyg, po rozstaniu to był mój lek nasenny i tylko dzięki niemu mogłam przespać jakoś noc a rano na zajęcia z lekkim kacem

[juniorka89]

Napisane przez blanx

Wiem, ale nie zawsze mam obok siebie kogos, komu sie mogę wyżalić

A co do Twojego czy raczej nie Twojego mena. Nie czujesz się z tym dziwnie, że facet każe Ci czekać a Ty czekasz i tak naprawde nie wiesz na co? Jak dla mnie to jest albo czarne albo białe - nie ma odcieni szarości. Więc albo się chce być z kimś albo nie! Ile czasu on sie będzie ogarniał? Miesiąc, pół roku, rok? A Ty uschniesz z tęsknoty?
Mój eks też poprzednio gdy się rozstawaliśmy, narobił mi nadziei, też potrzebował czasu aby się ogarnąć ale ja postawiłam sprawę jasno - albo wóz albo przewóz i wróciliśmy wtedy do siebie. Fakt, że nie wyszłam na tym jak najlepiej bo znów mnie rzucił ale to się wytnie
Ja do tej pory wierzę, że mój eks był kimś wyjątkowym, w wielu sprawach różnił się od większości facetów, taki indywidualista z niego był. Też używałam słowa WARTO, dobrze że sobie ręki nie dałam uciąć za niego bo bym dziś k*** była kaleką

Ale zawsze warto spróbować...Wiem,że w jego przypadku naciskanie nic nie da...Jego wielkim minusem jest to,że on nie potrafi okazywać otwarcie uczuć...Ale fakt,że jak byłam z Nim to przytulał mnie,całował,spal obok wtulony przez całą noc...
Zorganizował kąpiel przy świecach
Więc to chyba coś oznacza...
Bo gdyby nic nie czuł nie zachowywał by sie w ten sposób
Ja to na co
Na NIEGO

Ja to znam z wypowiedzi Pazury z jakiegoś filmu
"Kiedyś ja też zaufałem pewnej kobiecie,
wtedy dałbym sobie za nią rękę uciąć i wiesz co??
I bym teraz k***a nie miał ręki"

[Distant_Whisper]

Hekate_23 czyli Ty jesteś ze swoim facetem ale kiedyś tam się rozeszliście tak ?

I mówisz, że żałujesz tej decyzji ?
To dlaczego w tym tkwisz ?

Nie odbierz tego jako ataku, bo ja rozumiem dobrze co masz na myśli mówiąc o tej ciągnącej się przeszłości.

Jak dużo czasu minęło odkąd się zeszliście ?

[blanx]

Napisane przez juniorka89

Ale zawsze warto spróbować...Wiem,że w jego przypadku naciskanie nic nie da...Jego wielkim minusem jest to,że on nie potrafi okazywać otwarcie uczuć...Ale fakt,że jak byłam z Nim to przytulał mnie,całował,spal obok wtulony przez całą noc...
Zorganizował kąpiel przy świecach
Więc to chyba coś oznacza...
Bo gdyby nic nie czuł nie zachowywał by sie w ten sposób
Ja to na co
Na NIEGO

Jasne że warto próbować aby potem nie żałować, ale wierz mi, poza tym czytasz ten wątek to widzisz, że kąpiele przy świecach czy inne rarytasy nie świadczą o tym że facet kocha na zabój. Dla nich to po prostu miłe spędzenie czasu a my doszukujemy się Bóg wie czego. Mój ex tydzień przed rozstaniem też spał wtulony obok mnie i gdybyś mi powiedziała że 7 dni później zostawi mnie z dnia na dzień i raczy poinformować o tym przez sms to bym Cię zabiła śmiechem...Mój też nie należał do zbyt wylewnych, dlatego cieszyłam się z każdego gestu, słowa. Facet nie lubi być naciskany, ale Ty chyba też nie lubisz tak czekać w niepewności? Ja już mam w dupie, przestałam zwracać uwagę co facet lubi a czego nie, będę robić to co uważam, mówić to co uważam, do tej pory tak nie robiłam i skończyłam jak JELONEK!