Wychodzą maluszki, my gubimy brzuszki- Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2010 cz. IX.

[pilotka f16]

Napisane przez sylviasol

no jak się poprzekłada gumki to wszystko się da) a czasami to nawet da się dziecko w brzuszku zgubić)) tyle że u nas w takim wypadku podłączali na następne 15 minut i już lekarz stał i czekał co sie stanie)

zgubic dziecko?! o mamo jak mozna zgubic dziecko w brzuszku hehehe
no widac u niej nie sprawdzal - nie wiem z jakiego powodu..

ale jak ja pytalam czy bolalo ja bardzo po cesarce, to powiedziala ze w porownaniu do tego co przezyla przy porodzie to po cesarce wogole ją nie bolalo

[sylviasol]

anuszka1401 bo jak pomyślę że mam się jak mama męczyć to ja dziękuję a 2 razy tojuż masakra)

[agravka]

dzidzia, sa wiesci od siali?martwie sie o nia...

[alutka78]

Napisane przez justynacz80

Tak, ja jestem równo tydzień po Tobie, tp na 13 sierpnia i jestem w 35 i 4 dzień

Ja tez mam tp na 13 wg OM.

[sylviasol]

zmykam mężo przyjechał )) obiadek da)

[anuszka1401]

Napisane przez sylviasol

anuszka1401 bo jak pomyślę że mam się jak mama męczyć to ja dziękuję a 2 razy tojuż masakra)

Ale wiesz, że każdy poród jest inny Zresztą "po" już będziesz wiedziała co i jak

[alisa32]

Napisane przez agravka

dzidzia, sa wiesci od siali?martwie sie o nia...

NO JA TEŻ CIĄGLE TU WCHODZE I PATRZĘ CZY SĄ WIESCI OD SIALI TRZYMAM ZANIĄ KCIUKI

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez anuszka1401

Ale wiesz, że każdy poród jest inny Zresztą "po" już będziesz wiedziała co i jak

ANUSZKA -masz racje kazdy poród jest inny ja obecnie jestem 3 raz w ciązy i mam tylko nadzieje ze niebedzie tak jak przy drugim porodzie to był koszmar a teraz żadnych przeciwskazan do cc wiec boje sie jak cholera

[anuszka1401]

Pierwszy raz mam dziś lekkie skurcze macicy i z krzyża

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Napisane przez alisa32

ANUSZKA -masz racje kazdy poród jest inny ja obecnie jestem 3 raz w ciązy i mam tylko nadzieje ze niebedzie tak jak przy drugim porodzie to był koszmar a teraz żadnych przeciwskazan do cc wiec boje sie jak cholera

W takim razie trzymam kciuki, żeby był lżejszy od poprzedniego!!

[Bajka9]

jaka cisza się zrobiła .. upały dają w kość :/

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

ciekawe co z Sialą ?

[roztrzepaniec989]

Sialu chociaż mam nadzieję, że już po wszystkim

Napisane przez Zuziunia

I nic nie dociera jak tłumacze jak sie poczułam, że ma moje zdanie gdzieś...
ja bym go nie zostawiła... ale to ja...

Jak tam sytuacja z tż dzisiaj? Przeprosił chociaż?

Napisane przez lazurowa

A mi chodziło o spanie całkiem na golaskowo- tak jest najfajniej
A już najlepiej jak można się przytulić do drugiego golaska

Ja przy takich upałach muszę mieć gatki i top jakiś - zawsze to się w coś wchłania A tym bardziej nie przytulam się przy takich temperaturach (chyba, że do zimnej kołdry), nie cierpię się przypacać

idealne, papeteria, anoxa z dedykacją dla waszych maluszków:
http://demotywatory.pl/1438988/Nadal-tu-siedzisz

[pilotka f16]

Napisane przez agravka

dzidzia, sa wiesci od siali?martwie sie o nia...

dzidzia pisala ze zmyka i jak smska odbije do lazurki...

mam nadzieje ze siala juz po....

[anoxa]

Napisane przez pilotka f16

a wiecie co.. w sumie mialam Wam nie pisac o tym, ale napisze

masakra!

Napisane przez kociamborek

Jestem! Jednak moge brac antybiotyk doustnie i nie musialam zostawac w szpitalu

no to super ciesze sie bo wiem jak meczacy bywa szpital

[1=b80dbfebcb175f5cc16ebc1 4ca52adc6494c973a_67996f8 2093b8;20626528]sylviasol aha No u mnie w sumie tez niewiadomo czy nie będzie CC. Ostatnio jak bylam na USG to lekarz powiedzial,że jeśli mała będzie tak rosła jak rośnie to nas USG czeka.[/QUOTE]

chyba czeka was cc a nie usg?

ciekawe jak nasza siala?

[lazurowa]

Napisane przez sylviasol

współczuję ząbka

Napisane przez jusdan77

lazurku współczuję z tym zapaleniem oby inne leki szybciutko Ci pomogły

Napisane przez agravka

lazurku, jak czytam o Twoich przygodach z dentysta, to az mnie zab zaczyna bolec

Autosugestia

Napisane przez dzidziadziumdzia

Biedna .
A cała reszta to niedobór cukru moja droga. Masz dokładnie to samo co ja. Na wszelki noś ze sobą zawsze jakiegoś cuksa albo innego batonika, bo to może się skończyć źle, jak w porę nie zjesz słodkiego.

Nic, lecę po Ł.
Jakby coś się działo u Siali nowego, to przerzucę do Lazurki smsa.

Możliwe, że to niedobór cukru. Na szczęście ten głód złapał mnie dopiero w domu.
No czekam na wieści od Siali.
Cały czas jestem na mojej infolinii ciążowej jakby coś

Napisane przez pilotka f16

a wiecie co.. w sumie mialam Wam nie pisac o tym, ale napisze
te co nie chca czytac opowiesci o porodach prosze o ominiecie tego co ponizej

kolezanka moja urodzila 1,5 tygodnia temu coreczke
dzis z nią wlasnie rozmawialam
historia z happy endem oczywiscie ale daje do myslenia

upierala sie, jak szalona zeby rodzic naturalnie, pomimo tego ze 2 tygodnie przed porodem wyszlo jej na USG 4d ze dziecię owinięte pepowiną (niby 2 razy)
poszla rodzic - lekarz /konowal na izbie przyjęć - nie jej lekarz/ stwierdzil ze on tam nic nie widzi zeby owinięte dziecko bylo i kazal jej rodzic...
od 8 rano miala skurcze a o 21,30 zrobili jej cesarke.. umeczyla sie okropnie, bo u nas nie ma znieczulenia...
i okazalo sie, ze mloda byla owinieta pepowina trzy razy, szyjka, brzuszek i nozki i nie miala szans zeby dziecko wypchnąć
i najlepsze jest to, że jej mąż zapłacił położnej zeby sfałszowała zapis z KTG i tylko dlatego zrobili cesarkę bo lekarz chciał do następnego dnia ją zostawić z tymi skurczami i dzieckiem w brzuszku...

jak slucham takich historii jak tej mojej koleżanki, jak patrze jak się Siala męczy to w duchu modle się cały czas, zeby moja młoda siedziała głową do góry i zeby zrobili mi cesarke
tym bardziej, ze moje dziecię tez pozawijane w pepowinkę niestety..

MA-SA-KRA.

Napisane przez anuszka1401

Jej, dobrze że "nic" się nie stało, że nie padłaś np. gdzieś na ulicy!
Współczuję
A co do przytulania golaska, to u mnie odpada. Nie cierpię przytulania w nocy, tż śpi na jednym końcu łóżka a ja na drugim

Fakt, dobrze, że nie padłam na ulicy.
Ale mam do siebie jakiś taki żal, że nie dałam rady i że ten ząb nie jest do końca zrobiony tylko taki rozgrzebany... zabezpieczony tylko fleczerem.

Napisane przez agravka

dzidzia, sa wiesci od siali?martwie sie o nia...

Ja nie Dzidzia, ale Dzidzia miała jakby coś przerzucić smsa do mnie ale nic nie dostałam do tej pory.

[bassienkaw]

My już na ośrodku od jakiegoś czasu,od razu lepiej. Zmoczylam się trochę w basenie od Łucji, cudownie. Teraz leże na leżaczku w cieniu i zaraz wezmę sobie loda,bo kupiliśmy zapas w aldiku. Weszłan by popatrzeć co tam u Siali,ale w sumie cisza. [b]LINKA[B/] pisała smsa że już w domu są,ale narazie nie ma czasu by tu zajrzeć. Że dużo jej mąż pomaga,ale też dużo roboty. Pewnie jak trochę sobie ustabilizują harmonogram dnia to się odezwie. Macie od niej pozdrowienia. [b] LAZURKU[B/] nie zazdroszczę sytuacji z zębami. A swoją droga może z głodu ci się tak zrobiło?

[lazurowa]

Napisane przez bassienkaw

[b] LAZURKU[B/] nie zazdroszczę sytuacji z zębami. A swoją droga może z głodu ci się tak zrobiło?

Z głodu nie, bo zjadłam śniadanie przed wyjściem.
Chyba za długo to wszystko trwało po prostu, bo samo czyszczenie trwało dobre 30 minut. Z jednej strony chłodził mnie wiatrak ale też grzała ta lampa, która świeci z góry...
Najważniejsze, że nie straciłam przytomności.
Też idę po loda o!

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Dopiero teraz dostałam smsa od Dzidzi, która przekazuje wieści od Siali z 15:50:

"Wreszcie mam 5cm rozwarcia i dostałam zzo! Bez niego nie dałabym już rady. Teraz se leżę, kroplówka płynie, ktg podłączone, ciśnienie badane i tlen wdychany."

[b80dbfebcb175f5cc16ebc14ca52adc6494c973a_67996f82093b8]

O matko! Dopiero 5cm? Się namęczyła...

[lazurowa]

[1=b80dbfebcb175f5cc16ebc1 4ca52adc6494c973a_67996f8 2093b8;20629033]O matko! Dopiero 5cm? Się namęczyła...[/QUOTE]

To wiadomość sprzed 1,5 godziny więc może Siala już ma Sebusia przy sobie

[ola_k11]

O rety biedna Siala...

[Bajka9]

Napisane przez lazurowa

Dopiero teraz dostałam smsa od Dzidzi, która przekazuje wieści od Siali z 15:50:

"Wreszcie mam 5cm rozwarcia i dostałam zzo! Bez niego nie dałabym już rady. Teraz se leżę, kroplówka płynie, ktg podłączone, ciśnienie badane i tlen wdychany."

Strasznie się męczy i tak długo to trwa Ale może już po..

[idealnecialo]

Napisane przez wiolek1

a u mnie taka cesarka kosztuje 1000 zł. i niestety u mnie ordynator "oczekuje" że za każdy poród nawet naturalny dostanie "w łape"
jak akcja się nie bardzo rozwija to żeby dostać oxy trzeba czekac zazwyczaj z 15 godzin aż cię wymęczą tak, że nie masz juz sił na rodzenie. chyba, że ktoś przyjdzie z kopertą wtedy zazwyczaj dziecko po 2 godzinach już wychodzi

Hmm zielone lepsze od oxyto .. choc sie nawet nie dziwie..

[AGAMARCIO]

siala kochana mam nadzieję że już po wszystkim
ale mimo wszystko trzymam bardzo mocno dzielna kobieto!

[idealnecialo]

Napisane przez marta_d1

Idealne moim zdaniem ten psycholog nie bardzo Ci pomógł, bo nadal panicznie boisz sie porodu. No chyba, że było znacznie gorzej. Wiesz, tak mi sie wydaje, że na Twoje samopoczucie duży wpływ ma nieobecność męża. Chyba sama przez to przechodzisz. Dlatego ja sie nadal upieram przy swoim zdaniu, że lepiej mieć mniej kasy a męża przy sobie.

Gdyby nie dlug to by nie jechal . Wogole ostatnio juz stwierdzil ze ma wszystkiego dosc i ze gdyby wiedzial ile bedzie nas to "kosztowac"(jego charówki, naszej rozłąki itp)- wlasna gora, to by sie zastanawial czy jednak nie poszukac jakiegos mieszkania do wynajecia, niz tak sie zameczac za własne..
Nigdy nie wiadomo co tak naprawde najlepsze. Teraz juz nie wyboru, kase trza oddac.

Maz wlasnie zamiast wczoraj jechac zostal, bo sie pochorowal, taka przeziebienio-grypa, ale nie az taka by ciagle lezal. Biedak wymeczony i robotą od rana do nocy i jazdami i rozstaniem i latem i tymi ciezarami co w pracy nocy. Biedak.. I jeszcze daleko od rodziny...

I zostal na tydzien w domu. w niedz znow jedzie. Moze uda mi sie do tego czasu chociaz urodzic to by malego zobaczyl...
Mial miec tydz wolnego gdy urodze ale teraz najprawdopodobniej go nie dostanie bo go wykorzystuje teraz- jak jest chory(choc tez nie wiadomo czy nie bedzie problemow w pracy, bo ich nie obchodzi co cie zatrzymuje, masz byc w pracy i koniec).

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez justynacz80

Idealne, to, że miałaś kiepski poród wcale nie oznacza, że ten też taki będzie. Każda ciąża jest inna, a zazwyczaj każdy kolejny poród jest łatwiejszy, czego Ci życzę. Najważniejsze jest nastawienie. Chyba trzeba myśleć, że każdy skurcz przybliża Cię do celu, jakim jest maleństwo w ramionach A jak będzie źle to dostaniesz zzo i już Porodu i tak nie unikniesz. Głowa do góry!

[madziorek026]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Biedaczko coś ty narobiła? Co się w ogóle stało i jak to wyszło?

Tak więc opiszę wam co się stało. Myłam podłogi mopem i przechodziłam z przedpokoju do ganku i mi się nogi rozjechały tak że zrobiłam prawie szpagat,dobrze że ten mop miałam w ręce bo się nim podparłam, no i jak mi tak się nogi rozkraczyły to coś zemnie poleciało. Pojechałam z mężem zaraz do szpitala i zrobili mi KTG i USG i położyli na obserwacji bo wyszły jakieś skurcze a do tego zaczęłam plamić. Wogóle myśleli że to się rozkręci i urodzę ,ale przeszło. Dzisiaj miałam jeszcze raz KTG i już nie było skurczy więc mnie wypuścili, plamić też już przestałam i jak narazie jest dobrze. Tylko tak mnie krocze boli że szok bo tak sobie wszystko ponaciągałam.
A i wogóle moja kruszynka w brzuszku dała popalić połóżnym, aż się śmiały że jeszcze się nie urodziła a taka niegrzeczna,bo niedała się posłuchać , wczoraj to z 15 minut tętna nie umiały znależć ,aż sama się wystraszyłam, tyle że kopała i wszystkie powiedziały że taka duża ciąża a tak ciężko znaleźć

[idealnecialo]

Napisane przez roztrzepaniec989

idealne a w okolicznych miejscowościach nie ma szpitali? Bo w Gdyni też tylko w jednym jest porodówka, ale są jeszcze w Pucku, Wejherowie, Gdańsku... i samochodem to tak na prawdę nie ma aż tak dużej różnicy w czasie dojazdu
.

Ja z wioski. jeden jest 10 km, drugi 15, a reszta po ok godziny.

[AGAMARCIO]

A tak w ogóle to dzień dobry wszystkim aczkolwiek dla mnie wcale niedobry po z a tym upał jak jasna cholera zwariować można na szczęście dziś małżonek sprawił mi prezent i kupił mi wentylator to już jest lepiej a co najśmieszniejsze to o wiatraki prawie się ludzie biją w sklepach-towar deficytowy

[idealnecialo]

Napisane przez gwiazda666

Po kilku godzinach moja polozna, stwierdzila, podajemyZZ0 a za chwile okcytoksyne,zeby szyjka sie rozwierla ,ale bez bolu.[/B]
O 14.00 mialam 3 cm rozwarcia o 17.00 10 cm,i czekalam tylko na parte kolo 19 sie zaczely lecuitkie parte i na czujac bolu parlam.
[B]Dziewczyny rodzilam bez bolu, z usmiechem na ustach,bylo cudownie.

gratuluje dzidziuni
a u was przy ilu cm daja ZZO?? U nas tak chyba 3/4 cm.. Nie wiem jak u mnie w szpitalu bo ja mialam b,dlugo 3 cm i dalej nie szlo i dali ZZO, a normalnie nie wiem przy ilu chca dawac. W szpitalu tym co troche blizej daja dopiero od 4 cm, nie ma szans na szybciej.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez Siala_Bala

Mam wielką prośbę.. czy mogłabyś opisać bardziej szczegółowo podawanie zzo?

Mnie nie bolalo.. Czulam owszem ale gorosze napewnio byly bole porodowe. Czulam jak wpuszcza znieczulenie, czulam jak leci do prawej nogi(ale nie bylo nieprzyjemne), co smieszne-jak zaczelo puszczac to od lewej strony

[lazurowa]

Ale mi ciepło...
Zjadłam loda...
Piję sobie schłodzony soczek na przemian z wodą mineralną... a potem będę w nocy lunatykować do wc...

[aniaa22]

Napisane przez anoxa

aniaa taka rada moze sie przydac skuteczna mojej siostrze przy obu corkach sie sprawdzilo przy kapieli owijala maluszki w pieluszke tetrowa i takie owiniete wkladala do wanienki wtedy byly spokojne i raz z jedne str odwijala i myla raz z drugiej... po czym ponownie zawijala bo jak male byly takie nagie w przestrzeni to plakaly mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi bo troche namieszalam

trzeba bedzie sprobowac slyszalam o tym kiedys ale mi wylecialo z glowy

Napisane przez lazurowa

Dopiero teraz dostałam smsa od Dzidzi, która przekazuje wieści od Siali z 15:50:

"Wreszcie mam 5cm rozwarcia i dostałam zzo! Bez niego nie dałabym już rady. Teraz se leżę, kroplówka płynie, ktg podłączone, ciśnienie badane i tlen wdychany."

no dobrze ze juz zzo dostala to sie tak nie meczy. matko tyle godzin

[idealnecialo]

Napisane przez gwiazda666

Skale podawania mocy ZZO mialam do 10 ,do rozwarcia pelnego doszlam do 7.Takze nogi czulam dobrze,chodzily tylko i tzw.mrowki ,a nie czulam kompltnie brzucha i calego krocza .Rewelka

Ja nie slyszalam o skalach mocy ZZO, i nic mi nie mowili ile daja. A nogi czulam normalnie. Krocze tez. Nawet nie dodali mi ZZo do zszywania a pisza na necie ze potem wstrzykuja by bezbolesnie zszyc. Mnie tylko ostrzykiwali strzykawka krocze.. Jak zaczely sie parte a ZZO juz nie dzialalo to nic nie dawali juz. No i tez po szyciu tez niby przeciwbolowa dodawaja ZZO, by po porodzie nie bolalo-a mi nic nie dali. Hmm pewnie co szpital to inny sposob podawania, inne dawki sposoby.. ? Bo innego wytlumaczenia nie mam..

Rodzilas w polsce? bo za granica juz ktos pisal ze jest inaczej

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Napisane przez anoxa

chyba nikt nie ma tak ze idzie do szpitala z ustalonym terminem wywolania bo to oni podejmuja decyzje na miejscu
i nie gniewaj sie ale wydaje mi sie ze za bardzo sie nad soba rozczulasz i ze jestes panikara tak cie odbieram i nie tylko chodzi mi o sam porod ale ogolnie moj maz tez pracuje za granica i mimo ze jest mi przykro gdy wyjezdza to nie robie z tego tragedi narodowej tak samo z przeziebienia czy alergii czy z chodzenia w ciazy a ty sie czasem zachowujesz jak to by byl koniec swiata uwierz mi ze niektorzy maja gorzej od ciebie i jakos zyja

Ok, pozostawie moje obawy i lęki dla rodziny i najblizszych.
(nie mowie tego ze złością )
Taka jestem.

[anuszka1401]

Napisane przez lazurowa

Fakt, dobrze, że nie padłam na ulicy.
Ale mam do siebie jakiś taki żal, że nie dałam rady i że ten ząb nie jest do końca zrobiony tylko taki rozgrzebany... zabezpieczony tylko fleczerem.

Wariatka! Rozumiem, że chciałaś wyleczyć ząb, ale przecież to nie Twoja wina, że tak się stało

Napisane przez lazurowa

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Dopiero teraz dostałam smsa od Dzidzi, która przekazuje wieści od Siali z 15:50:

"Wreszcie mam 5cm rozwarcia i dostałam zzo! Bez niego nie dałabym już rady. Teraz se leżę, kroplówka płynie, ktg podłączone, ciśnienie badane i tlen wdychany."

To chyba jak do tej pory najdłuższy poród na wątku mam nadzieję, że mały już z Sialą

Napisane przez madziorek026

Tak więc opiszę wam co się stało.

Łojjj, musiało boleć!
Dobrze że nic poważnego się nie stało! Ale malutkiej chyba dobrze w brzuszku, bo wyjśc nie chciała