DIETA DUKANA od nowego roku - cz. V - razem zrzuciłyśmy już ponad 250 kg!

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez WrednaZ

Sorki, że się tak trochę wtrącę, ale zabolało mnie tu kilka postów tak osobiście "Zazdroszczenie znajomych" po tym, że lubią poimprezować alkoholowo, czy "drwienie" z kogoś, że nie wyobraża sobie imprezy bez alko, jest moim zdaniem nie fair. Każdy spędza czas wolny tak jak chce, a prohibicji w naszym kraju nima

Zawsze możesz się wytłumaczyć lekami jeśli nie dają ci spokoju. A jeśli chcesz mimo wszystko wypić chociaż jakiś toast to ja bym sie starała przynajmniej tego alkoholu jak najmniej i może wybrać jak najmniejsze zło - np coś z sokiem pomidorowym, czy właśnie lampka wytrawnego wina... nie musisz przecież uwalić się jak bąk
Ale licz się z pózniejszym zastojem (o ile nie ze wzrostem) no i trzeba zdawać sobie sprawę, że to odejście od diety.

ja nie neguję alkoholu. sama bardzo dużo piłam i myślę, że będę pić, ale nie codziennie chodzi mi o to, że przykre jest to, że my jako naród nie potrafimy bawić się bez alkoholu. ja z najlepszymi znajomymi potrafię. z innymi niekoniecznie, bo jest drętwo. ale urodziny zrobiłabym bezalkoholowe, powiedziałąbym jaka jest sytuacja. mnie znajomi przy każdej okazji namawiają na alko,chipsy czy jeszcze coś innego, ale się nie daje...

i tak o ile jest to raz na jakiś czas to spoko ale nie na Dukanie,który mega obciąża nerki i wątrobę. a alkohol jak wiadomo też - i to jeszcze bardziej spotęguje

Napisane przez extravagance86

a ja jestem tego samego zdanai co tchnienie jak wspomniałaś jest wolny kraj i można też wyrażać swoją opinię.. moja jest podobna do tchnienia.

ja też po prostu czasem nie rozumię, może skoro nie wyobraża sobie życia i imprezy bez alkoholu nie zawraca sobie głowy z dietą, bo zdrowie sobie zniszczy a później będzie, że dieta dukana zła,

można sobie na parę miesięcy odpuścić przecież alkohol... w końcu II faza nie trwa wiecznie.

Napisane przez WrednaZ

Pewnie, że można wyrażać opinię... ja jestem przeciwna wartościowaniu

Uważam, ze jeśli sytuacja zdarza się na raz na rok, to nie ma co demonizować, że od razu dawać spokój z dietą dziewczyny grzeszą częściej, a róznymi innymi produktami, i nikt nie mówi, że ich znajomi są FE, bo namówili na zjedzenie ciastka

koleżanka wydawała mi się nowa, więc tak grzeszyć już na poczatku po prsotu dobrze nie wróży...

Napisane przez metal_fish

alkohol na dukanie to nie tylko odstępstwo od diety i 'grzech' ale i narażanie zdrowia (święta nie jestem, wiem, sama w niedziele piłam, ale tylko dzielę się wiedzą, każdy sam to rozważy). nasze wątroby są obciążone dużą ilością białka a także tłuszczu który uwalniamy z tkanki tłuszczowej a który wątrobe metabolizuje jak ten z pożywienia (dlatego też lepiej chudnąć powoli...) a tu jeszcze dokładać im alkohol, to może być za dużo... a co więcej takie tłumaczenie że z kimś się nie da napić, że przecież w urodziny to trzeba itpd to wstęp do uzależnienia...

nie przesadzajmy... taki już mamy naród. ja przez 1,5 roku piłam prawie cozdiennie i co tydzień ostro. między innymi przez to przytyłam. szczerze-martwiłam się że mogę być uzależniona. ale nie jestem, skoro daję radę 5 miesięcy jednak nie przekreślam alko na całe życie. będę pić - ale 1-2 w tygodniu, ten nawyk zachowamz III fazy:P

Napisane przez asiapoznan111

miło, że w końcu jest ktoś kto podziela moją opinię. nie pochwalam namawiania na alkohol, sama też umiem odmówić, ale porównując wypicie urodzinowego kielonka czy 'czegośtam' z jakby wstępem do alkoholizmu to demonizowanie. Poza tym jesteśmy tylko ludźmi...

rozumiem spytać raz, ale jak ktoś wjeżdża na psychike "ze mną się nie napijesz" i tego typu teksty to już jest niemiłe. ja się spotkałam na początku, kiedy nikt nie wierzył w moje odchudzanie, że znajomi bezczelnie pili piwo zagryzając chipsami, podtykali mi pod nos i mówili, jakie pyszne i w ogóle. ale teraz jak widzą ,że ja tak serio to już nawet tak nie żartują i ok, nie rozumiem wszystkich żartów jak znajomi są lekko wcięci, ale nie twierdzę, że "nie da się" jak mówiła koleżanka, od której ta dyskusja się zaczęła;D

niemniej jednak święta nie jestem, bo o ile ciężkich alko nie pijam w ogóle, to piwo......... kocham:P

Napisane przez asmenaa

Kobietki
ile mogę zjeść budyniu z Aldi? (firma Albona)
jego skład: skrobia kuk, sól, aromat
ale nie jest napisane w jakich proporcjach

można ale tak z pół dziennie

[Agus140188]

Napisane przez Aatena

Przepisy z Wielkiego Żarcia na szparagi:


Gotowałabym bez masła a polewałabym chyba jogurtem z jajkiem albo majonezem z tego przepisu

Można spróbować z serkami Linessa z Lidla. Kiedyś dodałam do zupy porowej i nie zaszkodziły
Można spróbować zrobić Szparagi pieczone, ale to pewnie w rękawie
Albo szparagi pod beszamelem: ugotować, owinąć plasterkami szynki, polać sosem, zapiec



Ser trzeba by stąd wyrzucić, a na wierzch, to może ew. odsączony wieśniak?




Z tego, co wyczytałam, do gotowania szparagów można dodać mleka zamiast masła. No i szalotkę podsmażamy bez tłuszczu, ale to chyba wszystkie wiemy.

Muszę sobie kupić któregoś dnia szparagi i wypróbować któryś z przepisów

A tak w ogóle, to nie pochwaliłam się jeszcze, ale:
1. wczoraj moja starsza córka skończyła 4 lata i upiekłam jej tort, ale dukanowy, żebym i ja mogła zjeść.
2. Dziś na wadze zobaczyłam o 1,6kg mniej niż wczoraj i o 1,3kg mniej od najniższego wskazania z 3.05. Jeszcze 2 kg i siódemka z przodu

Dzięki za masę pomysłów w biedronce dziś były białe i je kupiłam, także z pewnością których z przepisów wypróbuję

[Aatena]

Napisane przez metal_fish

jak dla mnie szkoda... chyba że odetniesz łby, ogony wycięgniesz kręgosłupy i zrobisz rybny wywar...

Super pomysł. I tak łbów nie zjedlibyśmy

Napisane przez Agus140188

Dzięki za masę pomysłów w biedronce dziś były białe i je kupiłam, także z pewnością których z przepisów wypróbuję

Ja też dziś byłam w Biedronce, ale na warzywa nawet nie zerkałam, bo jeszcze jutro P, a pomidorki i ogórki oraz włoszczyznę dla rodzinki miałam. Ale już w piątek PW, to będzie pstrąg pieczony a na kolację albo sobotni obiad spróbuję przyrządzić szparagi

[asmenaa]

zjadłam budyń - mniam mniam!
Najbardziej mi brakuje już nawet nie chleba i sera żółtego, mimo że jestem sero-żercą ale jakiegoś batoniczka z nadzieniem
Powiem Wam, że tak się najadłam, że aż mi wstyd, że jestem taka pełna

[Agus140188]

Napisane przez mandarynkka86

Hej dziewuszki
Ja własnie mam przedlużoną rekonwalescencję Byłam na rtg i okazało się ze na kolejne 5 dni mam szynę
wicie co jest najgorsze...że nie mogę z psami wychodzić biegać, bawic się z nimi i jestem SKAZANA na jedzenie gotowych z sklepu ryb , puszek, miesa gotowanego...masakra.
Ratunku

A tak ogolnie na III fazie jestm i jestem baardzo zadowolona, ponieważ m.in samopoczucie mam znakomite. Jak zjem owocki i chlebek to czuję sie taka szczesliwa Jedyna rzecz jakiej mi brak to masełko. Heh -ilekroc widzę w sklepie maselko Łaciate to az mnie skręca
Odnosnie sklepu z rzeczami "dukanowymi" wszystko na dobrej drodze, mąz jutro jedzie po towar i niebawem pojawi się na allegro a po odbiorze SANEPIDu i w sklepie Takze wreszcie nei będę "skazana" na siedzenie w domu i zależnośc od mężą.
Takze śle pozdrowienia z kanapy spod kocyka.

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------



Ja na II fazie jadalam nawet po całym tak co jakies 3-4 dni i nie było wzrostu . Natomiast jeśli masz zamiar jesc go codziennie to proponuje 1/3 zjeśc. Taz ten bydyn kupowalam na allegro , pychota
A odnośnie ALDI jest tam duzo towarów na dietę? Jakie są ceny ?

Ojejjjjjjjj jeszcze aż 5 tyg???? No to się wybyczysz, odpoczniesz sobie za wszystkie czasy to chyba musiało być cos poważniejszego skoro trzymają Cię aż tyle czasu w tym ustrojstwie. Ja od listopada do lutego musiałam chodzić w kołnierzu ortopedycznym, czyli 3 miesiące i też do śmiechu mi nie było

[mandarynkka86]

Napisane przez Agus140188

Ojejjjjjjjj jeszcze aż 5 tyg???? No to się wybyczysz, odpoczniesz sobie za wszystkie czasy to chyba musiało być cos poważniejszego skoro trzymają Cię aż tyle czasu w tym ustrojstwie. Ja od listopada do lutego musiałam chodzić w kołnierzu ortopedycznym, czyli 3 miesiące i też do śmiechu mi nie było

5 dni

[Agus140188]

Napisane przez mandarynkka86

5 dni

Sorki, coś mi się ubzdurało że 5 tyg- 5 dni wytrzymasz

[WrednaZ]

Mi słodyczy nie brakuje w ogóle - na szczęście. Pewnie mozliwość robienia dukanowskich ten problem rozwiązuje.
Chleba również nie, robie bułeczki i codziennie jedną zjadam, chyba, że zrobie z mniejszej ilości otręb to i 2...
Za mną tylko czasami chodzi fast-food, no i winka, albo piwka bym się chętnie napiła

[extravagance86]

Napisane przez WrednaZ

Mi słodyczy nie brakuje w ogóle - na szczęście. Pewnie mozliwość robienia dukanowskich ten problem rozwiązuje.
Chleba również nie, robie bułeczki i codziennie jedną zjadam, chyba, że zrobie z mniejszej ilości otręb to i 2...
Za mną tylko czasami chodzi fast-food, no i winka, albo piwka bym się chętnie napiła

mi czasami brakuje, ale mogę sobie z tym poradzić, najbardziej chyba mi brakuje chleba... czasami jak w sklepie tak pachnie świeżym, to chyba aż mi ślinka cieknie,

alkoholu mi nie brakuje, może czasem winka, ale generalnie rzadko piłam.. chyba się już wyszalałam jeśli chodzi o alkohol, a teraz jak pomyśle o helikopterze to nie mam nawet ochoty

[k_acha]

Dzieki za podpowiedz Zapamietam hehe ;]
Postaram sie nie wypic, ale okaze sie, jak to wyjdzie w trakcie

[WrednaZ]

Napisane przez extravagance86

mi czasami brakuje, ale mogę sobie z tym poradzić, najbardziej chyba mi brakuje chleba... czasami jak w sklepie tak pachnie świeżym, to chyba aż mi ślinka cieknie,

alkoholu mi nie brakuje, może czasem winka, ale generalnie rzadko piłam.. chyba się już wyszalałam jeśli chodzi o alkohol, a teraz jak pomyśle o helikopterze to nie mam nawet ochoty

No ja właściwie też pijam bardzo rzadko, przeważnie okazjonalnie, i i tak niewiele. Mocnych alko nie lubię, ale w takie ciepłe dni, piwko pszeniczne, niepasteryzowane, chlodne w jakimś ogrodku w rynku... to jest czysty relaks.
A na dodatek czeka mnie wyjazd do winnic tam to będzie próba

[extravagance86]

Napisane przez WrednaZ

No ja właściwie też pijam bardzo rzadko, przeważnie okazjonalnie, i i tak niewiele. Mocnych alko nie lubię, ale w takie ciepłe dni, piwko pszeniczne, niepasteryzowane, chlodne w jakimś ogrodku w rynku... to jest czysty relaks.
A na dodatek czeka mnie wyjazd do winnic tam to będzie próba

Ale Ty wiesz, że to co robisz, tzn. dietę, robisz tylko dla siebie, więc chyba warto zrezygnować z czegoś dla siebie

[Sorceresss]

Witajcie

Kurcze mam taki zapierdziel w pracy, że nie mam jak z Wami przebywać. Po 12 godzinach przy biurku przychodzę do domu, robię jedzonko, idziemy z TŻ na dobitkę na rolki i odpadam spać jak dziecię...
Powtórzę się - III faza rulezzzz!!!! Waga stoi jak stała Podczas II fazy byłam grzeczniutka, teraz zakazane produkty jadam częściej niż 2 razy w tygodniu (polecam lody z Lidla za 2.99/1l - PYYYSZNE ) i nic a nic od miesiąca mi nie przybyło

Napisane przez extravagance86

alkoholu mi nie brakuje, może czasem winka, ale generalnie rzadko piłam.. chyba się już wyszalałam jeśli chodzi o alkohol, a teraz jak pomyśle o helikopterze to nie mam nawet ochoty

O taaa... wspomnienie z liceum Helikopter... wr... też nie chcę już tego czuć. Ale racja... winko to jest to, co tygryski i ja lubimy najbardziej!!!

Całuję Was mocno! Idę się wykąpać i spać... jutro znowu moja kochana pracusia

[basia_ww]

a co tu taka straszna cisza?
nadrabiacie? śpicie?

Napisane przez dominic_sz

Basiunia, nie olałam, kochanie Ja już czasem nie wiem sama jak sie nazywam. Teraz też piszę szybko, bo kończę robić obiad i zaraz lecę do pracy
SYROP PRAWOŚLAZOWY i do tego jeszcze AMBROSOL.
Pierwszy łagodzący za ok. 3zł, drugi wykrztuśny za ok. 8zł

Dzięki za przepisik i za ćwiczonka!!! I LOVE YOU!!!!!

Kochana dzięki wiem że czasu nam brakuje, ale wierz mi nie miałam siły przeczesywać całej IV części , muszę jutro kupić i przetestować, bo się wykończę z tym moim małym

powiem Wam że mnie pieczywa nie brakuje, ale jak dziś kupiłam synkowi ciepłe kajzerki które tak pachniały to ślina poleciała. a tak poważnie zastanawiając się czego mi brakuje najbardziej to szczerze nie wiem, alkohol może dla mnie nie istnieć - choć latem fajnie napić się zimnego redsa, fast foody - też mogą nie istnieć, bez słodyczy też mogę się obyć, ale
brakuje mi owoców, zawsze dużo ich jadłam, no i jestem uzależniona od lodów, a jeszcze jak na złość na osiedlu otworzyli budkę z lodami włoskimi , a to co najbardziej w tej chwili za mną chodzi to placki ziemniaczane, ale już wiem że na III będę je piekła na blasze a nie na oleju a to juz niedługo

[Agus140188]

Napisane przez basia_ww

a co tu taka straszna cisza?
nadrabiacie? śpicie?


Kochana dzięki wiem że czasu nam brakuje, ale wierz mi nie miałam siły przeczesywać całej IV części , muszę jutro kupić i przetestować, bo się wykończę z tym moim małym

powiem Wam że mnie pieczywa nie brakuje, ale jak dziś kupiłam synkowi ciepłe kajzerki które tak pachniały to ślina poleciała. a tak poważnie zastanawiając się czego mi brakuje najbardziej to szczerze nie wiem, alkohol może dla mnie nie istnieć - choć latem fajnie napić się zimnego redsa, fast foody - też mogą nie istnieć, bez słodyczy też mogę się obyć, ale
brakuje mi owoców, zawsze dużo ich jadłam, no i jestem uzależniona od lodów, a jeszcze jak na złość na osiedlu otworzyli budkę z lodami włoskimi , a to co najbardziej w tej chwili za mną chodzi to placki ziemniaczane, ale już wiem że na III będę je piekła na blasze a nie na oleju a to juz niedługo

No dziś tu jakoś smutnawkowo, cichusieńko. Zabieram się za książeczkę i później lulu. Zajrzę jutro do Was. Śpijcie spokojnie Lalunie

[k_acha]

Ja mam dzisiaj jakiegos dola, smutno mi caly dzien...
Bylam z chlopakiem w centrum... zaszlismy o mcdonalda... i... on jadl, ja patrzylam i jestem z tego dumna, ze sie nie pokusilam!
...a po drugie to... mam chyba zalamke w diecie, bo patrzylam na te laski w centrum... szczuplutkie, nosza co chca i wygladaja bosko, wszystko lezy, jak trzeba, a ja ?! JEJU.... tak sobie szlam i myslalam... tez tak chce wygladac. Dawalo mi to motywacje pol wieczoru, ale lapie dola, bo wiem, ze na to trzeba czasu, aby tak wygladac, a wystarczy sekunda, by to zniszczyc, albo zaniedbac ;/

[wykrasana]

Napisane przez k_acha

Ja mam dzisiaj jakiegos dola, smutno mi caly dzien...
Bylam z chlopakiem w centrum... zaszlismy o mcdonalda... i... on jadl, ja patrzylam i jestem z tego dumna, ze sie nie pokusilam!
...a po drugie to... mam chyba zalamke w diecie, bo patrzylam na te laski w centrum... szczuplutkie, nosza co chca i wygladaja bosko, wszystko lezy, jak trzeba, a ja ?! JEJU.... tak sobie szlam i myslalam... tez tak chce wygladac. Dawalo mi to motywacje pol wieczoru, ale lapie dola, bo wiem, ze na to trzeba czasu, aby tak wygladac, a wystarczy sekunda, by to zniszczyc, albo zaniedbac ;/

“Nie rezygnuj z czegoś, tylko dlatego, że wymaga to czasu. Czas i tak minie" Uda się zobaczysz

[nikamo36]

Witam Kochane chudzinki,za spadki

Napisane przez basia_ww

Witam chucherka

I już się napracowałam i nic mi się nie chce, więc zaglądam do Was
Słoneczko świeci że aż miło, a tu do 16 trzeba jeszcze siedzieć...
i chyba do tego czasu to będę robić ale chyba dobre wrażenie bo mnie leń złapał, więc posiedzę z nim

Waga znów dziś mnie załamała bo nic nie drgnęła no ale cóż taki już mój żywot - nie mam już 20 lat, kurka dziewczynki, ale ja Wam tej piąteczki z przodu zazdroszczę, no cóż mnie nie jest dane jej zobaczyć, no ale trudno tak sobie tylko ponarzekałam - juz nie będę (dziś )


za to , nieładnie tak myśleć ani mówić, życie jest piękne i trzeba żyć, a nie załamywać się i w tak młodym wieku pisać takie rzeczy Są większe tragedie na świecie, nie jesteś przykuta do łóżka, więc jeszcze raz to



Ha ha co do tej szatańskiej wagi 66,60 kg - to jak mnie dopadła to nie chciała opuścić, i śmiejemy się że jest naprawdę diabelska bo jak się przydarzy to nie chce się odczepić, ale jak już opuści - to nie wróci (chociaż mnie wróciła)



Kochana jak Ci jest smutno to pisz, my Cie wysłuchamy pocieszymy, będzie dobrze tylko się nie załamuj bo nie warto, a mąż nim sie obejrzysz wróci

A to taka sztańska waga ale i tak
[QUOTE=metal_fish;26992211]

Napisane przez nikamo36

to idź na badania, nie ma co zwlekać - zrób na początek TSH...



wiem że można żyć z tym całkiem dobrze, czasem tak się łamię jak czytam o jakiś chorobach innych, zaburzeniach że np. występują przy niedoczynności tarczycy albo współwystępują z hashimoto... i wtedy czuję się schorowana a ja niby w sile wieku jestem
dukan jest akurat dobry przy niedoczynności - pomaga usuwać wodę któara gromadzi się w organizmie przy niedoczynności na forum o hashimoto dużo dziewczyn się nią odchudza. no i ponoć ograniczenie węgli a jedzenie dużej ilości białka jest korzystne we wszystkich chorobach autoimmunologicznych


ja tak sobie trochę żartuję - takie mam angielskie poczucie humoru


no przy astmie to bezwzględnie powinnaś rzucić fajki... myślę że to ważniejsze w tym momencie niż waga... ale możesz na czas rzucania zostać na II jak dasz radę...

Jak robiłam wcześniej Tsh to wychodziło ok.pomimo,że wcześniej też tak się czułamto chyba ta duża waga

Napisane przez Aatena

Zabij, a nie powiem. Nie pamiętam już, a w szafce nie została żadna puszka. Pamiętam, że stałam kiedyś przy regale w sklepie, w którym był wielki wybór różnych ryb w puszkach i jakąś znalazłam bez cukru.


Ja nawet nie mam co marzyć o szatańskich trzech szóstkach. A jakby się jeszcze diabelsko trzymały? Szczytem marzeń wagowych jest szóstka z przodu (za 12kg)



Po pierwsze: głowa do góry. Nie ma placu zabaw? Trudno. Wybierzcie się na cały dzień/popołudnie do parku/lasu. Mówisz, że masz samochód, więc możesz podjechać na inny plac. Zabrać trochę jedzenia i w drogę.
I nie mów, że mąż jest dla Ciebie wszystkim! A Wasza córka? To w połowie Ty, w połowie mąż. Wprawdzie mąż wyjechał, ale część siebie zostawił
Jak będziesz tak marudzić, to wsiadam w pociągi i zwalam Ci się z moimi dziewczynami na głowę. Wyżyjesz się w kuchni gotując dla nas Dukanowo i jeszcze dla dzieci


Nigdy nie jadłam szparagów, aż chyba wstyd. Za to kupiłam dziś w Biedronce pstrągi i jak je najlepiej przygotować. Jutro jeszcze mam P, ale już w piątek PW, więc wszelkie propozycje rozważę

Szkoda bo chętnie zjadłabym taką rybkę

Napisane przez WrednaZ

Ja się absolutnie z Wami zgadzam, że nie powinno się ulegać namowom innych, i to nie ważne czy w celu napicia, zapalenia, czy zjedzenia np lodów z bitą śmietaną. Stawiam przy tym znak =, bo dla mnie to jest to samo... Nie piję/palę/jem torty dlatego, że nie chcę, lub piję/palę itp dlatego, że mam na to ochotę. Czy wypicie piwa (de facto poprawia pracę nerek) jest gorsze od wrąbania tłustego hamburgera (tłuszcz to dopiero wątrobę obciąża )
Jedyne co mnie ukłuło to forma w jakiej się komuś tu uświadamia, że nie powinien tego robić - ja odczytałam to - zrobisz to jesteś gorsza; twoji znajomi są fe, bo się bawią z alko Jeśli nadinterpretowałam, to sory... takie były moje odczucia.

W PL namawiactwo jest nagminne, do wszystkiego i zawsze, a asertywność porównywana a nawet mylona z arogancją i chamstwem. Ale nie ma co demonizować polskiej przywary picia alko Polacy piją dużo, ale okazjonalnie (teraz już czy okazja jest co tydzień czy raz w roku to już kwestia otoczenia), ale nikt np nie nazywa pijusami francuzów, którzy przeciętnie obalają butlę wina dziennie [ to tylko taki drobny off top z mojej strony ]

Zgadzam się z tobą ale podejrzewam,że i tak nie dostaniesz tutaj przyzwolenia na alkohol.Ten jeden toast i tak nie zaszkodzi skoro cały rok niczego nie piłaś-w końcu to twoje urodziny

Napisane przez k_acha

Ja mam dzisiaj jakiegos dola, smutno mi caly dzien...
Bylam z chlopakiem w centrum... zaszlismy o mcdonalda... i... on jadl, ja patrzylam i jestem z tego dumna, ze sie nie pokusilam!
...a po drugie to... mam chyba zalamke w diecie, bo patrzylam na te laski w centrum... szczuplutkie, nosza co chca i wygladaja bosko, wszystko lezy, jak trzeba, a ja ?! JEJU.... tak sobie szlam i myslalam... tez tak chce wygladac. Dawalo mi to motywacje pol wieczoru, ale lapie dola, bo wiem, ze na to trzeba czasu, aby tak wygladac, a wystarczy sekunda, by to zniszczyc, albo zaniedbac ;/

Nie załamuj się,a ten twój chłopak to też nie fer skoro jesteś na diecie to mógłby pominąć tego Mc-a co by cię nie kusić

[Aatena]

Napisane przez k_acha

Ja mam dzisiaj jakiegos dola, smutno mi caly dzien...
Bylam z chlopakiem w centrum... zaszlismy o mcdonalda... i... on jadl, ja patrzylam i jestem z tego dumna, ze sie nie pokusilam!
...a po drugie to... mam chyba zalamke w diecie, bo patrzylam na te laski w centrum... szczuplutkie, nosza co chca i wygladaja bosko, wszystko lezy, jak trzeba, a ja ?! JEJU.... tak sobie szlam i myslalam... tez tak chce wygladac. Dawalo mi to motywacje pol wieczoru, ale lapie dola, bo wiem, ze na to trzeba czasu, aby tak wygladac, a wystarczy sekunda, by to zniszczyc, albo zaniedbac ;/

Gratulacje za oparcie się pokusie. Mój mnie tak ostatnio próbował zdenerwować, że zaprasza mnie na pizzę albo kebab i lody, ale że miałam niezły humor, to tylko zażartowałam, że przyjmuję zaproszenie, za 4 miesiące (mam nadzieję do tego czasu przejść już na trzecią fazę)

Napisane przez wykrasana

“Nie rezygnuj z czegoś, tylko dlatego, że wymaga to czasu. Czas i tak minie" Uda się zobaczysz

Piękne słowa.
Ale czas mija stanowczo zbyt szybko. Najbardziej widzę to obserwując swoje dziewczynki.
No i spojrzałam, że dziś już mój 53 dzień diety, ponad 8kg zgubione.
Średnio 160g dziennie, 1,1kg tygodniowo.
Po ubraniach, które na mnie pasowały niezbyt widzę różnicę, ale wchodzę już w spodnie rozmiar mniejsze, więc jednak trochę wytopiłam

[nikamo36]

Napisane przez Aatena

Gratulacje za oparcie się pokusie. Mój mnie tak ostatnio próbował zdenerwować, że zaprasza mnie na pizzę albo kebab i lody, ale że miałam niezły humor, to tylko zażartowałam, że przyjmuję zaproszenie, za 4 miesiące (mam nadzieję do tego czasu przejść już na trzecią fazę)

Piękne słowa.
Ale czas mija stanowczo zbyt szybko. Najbardziej widzę to obserwując swoje dziewczynki.
No i spojrzałam, że dziś już mój 53 dzień diety, ponad 8kg zgubione.
Średnio 160g dziennie, 1,1kg tygodniowo.
Po ubraniach, które na mnie pasowały niezbyt widzę różnicę, ale wchodzę już w spodnie rozmiar mniejsze, więc jednak trochę wytopiłam

,mój synuś ma 11lat i też nie wiem jak ten czas minął.
Te pokusy od Tż i synka

[Nadiia24]

Dzien dobry Lalunie

Dzisiaj moje samopoczucie nieco lepsze...aczkolwiek nie gwarantuje że bedzie tak cały czas - mam po prostu dzisiaj zajecie wiec staram sie skupic swoje mysli na tym co musze zrobic narazie nie zle mi to wychodzi...hehe

Mężuś zadzwonil do mnie przed praca, obudził mnie tak slodko...strasznie za nim tesknie

Mój maluszek jeszcze spi...a ja chce upiec dzisiaj placek rabarbarowy, oczywiscie Dukanowy - mama obdarowała mnie Rabarbarem wiec musze wykorzystac

waga stoi dziewczyny ale to moze dlatego ze wczoraj prawie nic nie zjadlam, nie umialam zreszta juz prawie 74,5 wiec tyle ile Dukan wyliczyl w tescie...moze ja juz po prostu jestem skazana na bycie okraglaczkiem oczywiscie mniejszym niz wczesniej ale jednak! ehhh co zrobisz?? no nic Pan nie zrobisz...! Hahaha

[Agus140188]

Dzień dobry!!!
Witam Was ja i moja kawa.
Dziś zabieram się za te szparagi, żeby z nich coś wymodzić bo mam ostatni dzień PW. Od dziś też mam juwenalia uczelniane, ale szczerze to nie mam weny żeby w nich uczestniczyć, no ale zobaczymy

---------- Dopisano o 07:16 ---------- Poprzedni post napisano o 07:12 ----------

Napisane przez k_acha

Ja mam dzisiaj jakiegos dola, smutno mi caly dzien...
Bylam z chlopakiem w centrum... zaszlismy o mcdonalda... i... on jadl, ja patrzylam i jestem z tego dumna, ze sie nie pokusilam!
...a po drugie to... mam chyba zalamke w diecie, bo patrzylam na te laski w centrum... szczuplutkie, nosza co chca i wygladaja bosko, wszystko lezy, jak trzeba, a ja ?! JEJU.... tak sobie szlam i myslalam... tez tak chce wygladac. Dawalo mi to motywacje pol wieczoru, ale lapie dola, bo wiem, ze na to trzeba czasu, aby tak wygladac, a wystarczy sekunda, by to zniszczyc, albo zaniedbac ;/

Główka do góry, przecież Ty też tak będziesz wyglądać i nie dasz się po prostu. Później pamiętając ile wysiłku i wyrzeczeń kosztowała Cię waga którą osiągniesz, nie zaprzepaścisz tego i utrzymasz. Jeszcze troszkę i na Ciebie będą patrzeć z zazdrością

---------- Dopisano o 07:21 ---------- Poprzedni post napisano o 07:16 ----------

Napisane przez Nadiia24

Dzien dobry Lalunie

Dzisiaj moje samopoczucie nieco lepsze...aczkolwiek nie gwarantuje że bedzie tak cały czas - mam po prostu dzisiaj zajecie wiec staram sie skupic swoje mysli na tym co musze zrobic narazie nie zle mi to wychodzi...hehe

Mężuś zadzwonil do mnie przed praca, obudził mnie tak slodko...strasznie za nim tesknie

Mój maluszek jeszcze spi...a ja chce upiec dzisiaj placek rabarbarowy, oczywiscie Dukanowy - mama obdarowała mnie Rabarbarem wiec musze wykorzystac

waga stoi dziewczyny ale to moze dlatego ze wczoraj prawie nic nie zjadlam, nie umialam zreszta juz prawie 74,5 wiec tyle ile Dukan wyliczyl w tescie...moze ja juz po prostu jestem skazana na bycie okraglaczkiem oczywiscie mniejszym niz wczesniej ale jednak! ehhh co zrobisz?? no nic Pan nie zrobisz...! Hahaha

Dopiero jesteś parę dni, od kiedy wróciłaś na II, poczekaj chwilkę a waga poleci. Dziś masz dzień pełen różnych spraw więc będziesz zajęta i będzie lepiej, bo czas szybciej będzie płynął. Powodzenia u lekarza z małą

[Nadiia24]

Napisane przez Agus140188

Dopiero jesteś parę dni, od kiedy wróciłaś na II, poczekaj chwilkę a waga poleci. Dziś masz dzień pełen różnych spraw więc będziesz zajęta i będzie lepiej, bo czas szybciej będzie płynął. Powodzenia u lekarza z małą

dokladnie, ciesze sie na ten dzien bo wiem ze czas na pewno poleci szybciej dzisiaj juz czwartek, wiec moze jutro wieczorkiem maz wroci do domu a jesli nie to w sobote
Wierze ze pozniej bedzie mi łatwiej, ze czas jakos to załagodzi i po prostu przywykne heh
No to powodzenie mi sie przyda na pewno hehe takze dzieki - jade z mala na bilans 2-latka ale wiem ze bedzie ciezko, Ona jak widzi ten budynek to juz zaczyna poplakiwac a jak na korytarzu zobaczy doktora to dopiero jest ryk hehe no ale pozniej wybierzemy sie na ten fajny plac zabaw to jej troche wynagrodze a i mnie czas szybciej i milej uplynie

[k_acha]

Dzieki wam dziewczyny ;*, za slowa otuchy
Jak sobie popisze tu, a potem poczytam krytyke, lub mile opinie od was, to az mi lepiej zupelnie tak, jakby cos ze mnie zeszlo
Wiem, ze potrzeba czasu..., mam nadzieje, ze kiedys to on bedzie sie wkurzal w centrach handlowych... bo to faceci beda sie za mna ogladac, a nie ja sie wkurzac, ze nie wygladam, jak ta, czy tamta super laska...

...do pozniej chudzinki lece do pracy papa

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez k_acha

Ja mam dzisiaj jakiegos dola, smutno mi caly dzien...
Bylam z chlopakiem w centrum... zaszlismy o mcdonalda... i... on jadl, ja patrzylam i jestem z tego dumna, ze sie nie pokusilam!
...a po drugie to... mam chyba zalamke w diecie, bo patrzylam na te laski w centrum... szczuplutkie, nosza co chca i wygladaja bosko, wszystko lezy, jak trzeba, a ja ?! JEJU.... tak sobie szlam i myslalam... tez tak chce wygladac. Dawalo mi to motywacje pol wieczoru, ale lapie dola, bo wiem, ze na to trzeba czasu, aby tak wygladac, a wystarczy sekunda, by to zniszczyc, albo zaniedbac ;/

Napisane przez k_acha

Dzieki wam dziewczyny ;*, za slowa otuchy
Jak sobie popisze tu, a potem poczytam krytyke, lub mile opinie od was, to az mi lepiej zupelnie tak, jakby cos ze mnie zeszlo
Wiem, ze potrzeba czasu..., mam nadzieje, ze kiedys to on bedzie sie wkurzal w centrach handlowych... bo to faceci beda sie za mna ogladac, a nie ja sie wkurzac, ze nie wygladam, jak ta, czy tamta super laska...

...do pozniej chudzinki lece do pracy papa

hej, będziesz taką laską! tylko daj z siebie jak najwięcej i myśl tak jak my- że to OSTATNIA dieta w Twoim życiu! bo potem ładnie utrzymasz wagę!

ale mi się nie chce iść na uczelnię;P

[extravagance86]

Napisane przez tchnienie-wiatru

hej, będziesz taką laską! tylko daj z siebie jak najwięcej i myśl tak jak my- że to OSTATNIA dieta w Twoim życiu! bo potem ładnie utrzymasz wagę!

ale mi się nie chce iść na uczelnię;P

a mi się nie chce iść do pracy

[basia_ww]

cześć chudzinki

piękny dzionek dziś aż żyć się chce

ja już w pracy - ale nie chce mi się pracować - ale to w tym tygodniu nic nowego

kawka zrobiona więc trochę czasu dla Was, znalazłam dziś w sklepie kiełbaski z drobiu - nie spytałam ile czego tam jest - ale się nie oparłam i kupiłam, śmieje się że teraz nawet firmy wędliniarskie produkują towary drobiowe pod dukaneczki, a przedwczoraj kupiłam drobiowe kabanosiki w biedronce - miały dużo białka, ale tez dużo tłuszczu bo aż 18, ale i tak kupiłam, zjadłam parę resztą podzieliłam się z koleżankami .

no dobra szef przyjechał więc chwilkę popracuję
zajrzę później

[Paati89]

Dzień dobry
Ja dopijam kawkę zjadłam sniadanko i zaraz zmykam do pracki

[wykrasana]

Cześć
Piękny dzień się dziś zapowiada, bezchmurne niebo i cieplutko

Napisane przez Aatena

Gratulacje za oparcie się pokusie. Mój mnie tak ostatnio próbował zdenerwować, że zaprasza mnie na pizzę albo kebab i lody, ale że miałam niezły humor, to tylko zażartowałam, że przyjmuję zaproszenie, za 4 miesiące (mam nadzieję do tego czasu przejść już na trzecią fazę)

Piękne słowa.
Ale czas mija stanowczo zbyt szybko. Najbardziej widzę to obserwując swoje dziewczynki.
No i spojrzałam, że dziś już mój 53 dzień diety, ponad 8kg zgubione.
Średnio 160g dziennie, 1,1kg tygodniowo.
Po ubraniach, które na mnie pasowały niezbyt widzę różnicę, ale wchodzę już w spodnie rozmiar mniejsze, więc jednak trochę wytopiłam

Mi też czas leci strsznie szybko... Chociażby ta dieta - ani sie objerzałam już chodzę w spodniach sprzed 5 lat, III faza która mysłąm, że bedzie gdzieś na wakacjach.
Mój TŻ też przy mnie jadł MCdonalda i inne zakazane rzeczy, korciło ale wytrzymywałam mówiłąm sobie w myslach, że szybciej będe na 3 fazie i wtedy dołącze. A jak mu oznajmiłam, że przechodze na 3 faze i możemy się wybrać na ucztową pizze to się ucieszył i powiedział "<okrzyk zachwytu>Paulina wraca do życia !"

[anita9005]

hm kochana w sumie masz rację , ja dziś wstawię fotki przed i po to sama ocenisz ile mi brakuje jeszcze

Napisane przez nikamo36

Dzisiaj ciężko z pracą ale POWODZENIA

Jak musisz to wróć(grzeszki musisz nadrobić),jak czujesz się źle w swojej wadze
Na zazdrość nie ma reguły ale więcej zufania do Tż chociaż zależy gdzie pracuje i co robi poza pracą.Ja też straszna zazdrośnica jestem bo mój Tż pracuje na zlecenia i w dodatku jeździ po ludziach i zakłada internet,tel. i tv,ma nie określone godziny pracy bo jeździ na umówioną godz.ale ja nie mogę powiedzieć,że jest w pracy od 8-16. Niby mam do niego zaufanie ale ta nutka niepewności jest ale tak chyba musi być w dojrzałym związku

---------- Dopisano o 01:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:52 ----------


Ale o co kaman z tą szatańską wagą,może przegapiłam?
Pomijając,ty zamówiłaś te koktajle czy robiłaś(masz zamiar zrobić)?
Ja bym chciała mieć taką wagę a zastoje potrafią trwać nawet miesiąc i dłużej

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Wow gratuluje

Napisane przez dominic_sz

HEJ MOJE ZŁOTKA!!!

U mnie wczoraj na wadze 56,8kg!!!!!!!!

Dziewczynki, podrzućcie proszę, parę pomysłów na proste ćwiczenia w domu, żeby pozbyć się celullitu.
Najlepiej takiej, które dadzą szybkie efekty hehe

Wykrasana - pisałaś kiedyś o jakiś ćwiczeniach?? Pomóż, kochanie, doradź coś Acha i kiedyś wstawiałaś też link do przepisu na sernik bez sera?? dobrze pamiętam?? Pliska, daj raz jeszcze