Odchudzanie ciągle w toku, zabłyśniemy w nowym roku cz. III

[PannaMigotkaa20]

Ależ się rozpisałyście . Pogoda jest taka do bani, że nie mam na nic chęci. Dodatkowo nadeszła @, więc już wogóle klapa. Ale poćwiczyłam, jadłam "kulturalnie", więc tydzień zaczęty jak należy.

[kiko4582]

Witam się w drugim dniu diety mówię Wam dziewczyny taka jestem podjarana ;D .

Migotka brawo za silną wolę u mnie niestety też się zbliża @ ale będę dzielnie to znosić mam nadzieję .

A ja już w drodze do szkoły

[arnama]

Dzień Dobry

Napisane przez kiko4582

Witam się w drugim dniu diety mówię Wam dziewczyny taka jestem podjarana ;D .

Migotka brawo za silną wolę u mnie niestety też się zbliża @ ale będę dzielnie to znosić mam nadzieję .

A ja już w drodze do szkoły

Czym? Dietką?

Wczoraj mi przyszły butki

[piekielkoo]

Dzień dobry
Ja karkówkę zawsze w rękawie piekę, nie rozcinam żeby była chrupiąca

Kiko u mnie też drugi dzień diety, ciężko to widzę, ale ciepło się robi słońce coraz częściej święci, jeśli dziś nie bedzie padać wieczorkiem co na razie się nie zapowiada ide z M na spacer.
NAwet mama prosiła mnie żebyśmy razem chodziły na spacery, ale z uszami ma problem więc do puki nie wyleczy z M będę spacerować tak co 2 dzień
No i oczywiście wczoraj byłam na tym aerobiku ale było super Bardziej mi się podoba jak jest większy wycisk niż lajtowo.
Chętnie bym jeszcze pospała ale wiercą u nas od 7 wrrr a Zuzka śpi Nic ją nie rusza

Jeszcze raz dziękuje

---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Arnama pokażesz buciki?

[arnama]

Napisane przez piekielkoo

Dzień dobry
Ja karkówkę zawsze w rękawie piekę, nie rozcinam żeby była chrupiąca

Kiko u mnie też drugi dzień diety, ciężko to widzę, ale ciepło się robi słońce coraz częściej święci, jeśli dziś nie bedzie padać wieczorkiem co na razie się nie zapowiada ide z M na spacer.
NAwet mama prosiła mnie żebyśmy razem chodziły na spacery, ale z uszami ma problem więc do puki nie wyleczy z M będę spacerować tak co 2 dzień
No i oczywiście wczoraj byłam na tym aerobiku ale było super Bardziej mi się podoba jak jest większy wycisk niż lajtowo.
Chętnie bym jeszcze pospała ale wiercą u nas od 7 wrrr a Zuzka śpi Nic ją nie rusza

Jeszcze raz dziękuje

---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Arnama pokażesz buciki?

Masz szczęście że Córa to taki twardziel senny Żebyś jeszcze Ty była podobna do córki

Pokażę, pewnie, że pokażę Zalegam jeszcze z ostatnimi zakupkami i czerwonymi szpilkami Tylko mieliśmy zapodziany aparat Wczoraj Go znalazłam ale bateria rozładowana Właśnie się w domku ładuje, więc jak wrócę z pracy to zrobię zdjęcia i wrzucę

[piekielkoo]

Wstała i lizaka woła, no nie zaraz pewnie spacer zaliczymy hi Uciekam na śniadanko z żabką

[arnama]

Napisane przez piekielkoo

Wstała i lizaka woła, no nie zaraz pewnie spacer zaliczymy hi Uciekam na śniadanko z żabką

Nie ma to jak lizak na śniadanko

[hera21]

cześc Moje Kochane, podczytuje Was regularnie, aczkolwiek nie bardzo wiem co napisać... u mnie z dietą nienajgorzej, może nie rewelacja, ale całkiem całkiem... dietetycznie pewnie w Waszej opinii to nie bardzo, ale generalnie jem tak 1500-1800kcal dziennie niczego sobie nie odmawiając... ograniczyłam nabiał do jogurtu dziennie... mięso to tylko jakaś rybka w tygodniu- albo tuńczyk do sałatki albo łosoś na kanapki... no i w weekend z chłopem jakieś konkretne mięcho... za to sporo węgli złożonych, kaszy gryczanej ewentualnie makaronu pełnoziarnistego(ale tego mało) - choć dziaisaj na obiad makaron ze szpinakiem, zagęszczony stopionym serkiem wiejskim(btw polecam serek wiejski jako lekki substytut do serów żółtych jak nie przepada za smakiem sera żółtego ale lub takie ciągutki serowe;P)... ale generalnie raczej kasze, bo staram się zredukować u siebie ilośc spożywanego glutenu pszenicznego na rzecz raczej żyta a bardziej gryki... od jutra konsumuje chleb gryczany, ale powiem Wam, że po upieczeniu nie bardzo mi smakował, bo zalatuje zbytnio gryką... jakbyście chciały piec chleb to polecam połaczenie mąki pełnoziarnistej, pszennej 550 i żytniej a to tego jak ktoś lubi podsmażoną cebulkę z oliwkami i pieczarkami... właśnie taki chlebek dzisiaj mi się skończył do konsumpcji... ale ze względu, że muszę wyjadać ten gryczany najbliższy miesiąc spędze na tym po czym znowu upiekę sobie ten nadziany pieczarkami i cebulą... polecam Wam dziewczyny pieczenie chleba, zrozumiecie co to doby chlebek

a waga... no nie najgorzej w tym elemencie... 60-61kg... chociaż w pt widziałam 59,7 kg, ale za kilka dni spodziewam się okresu, więc nie dziwię się, że waga teraz 60,8kg...

sport... poniedziałek Magic Bar(ćwiczenia ze sztangą), wtorek, czwartek aqua aerobic(ale po okresie rezygnuje za rzecz biegania, bo mi się jakieś kobiece infekcje przez to ciągle przytrafiają), środa- Pilates a przed nim kilkanaście minut na orbitreku, w weekend czasem się uda gdzieś pobiegać- tak około 1h- 5-8km;

będę się co jakis czas meldować

pozdrawiam serdecznie i buziakuje Was oraz życzę zdumiewających rezultatów, tego lata powalimy znajomych na kolana i będą piać z zachwytu

[arnama]

Napisane przez hera21

cześc Moje Kochane, podczytuje Was regularnie, aczkolwiek nie bardzo wiem co napisać... u mnie z dietą nienajgorzej, może nie rewelacja, ale całkiem całkiem... dietetycznie pewnie w Waszej opinii to nie bardzo, ale generalnie jem tak 1500-1800kcal dziennie niczego sobie nie odmawiając... ograniczyłam nabiał do jogurtu dziennie... mięso to tylko jakaś rybka w tygodniu- albo tuńczyk do sałatki albo łosoś na kanapki... no i w weekend z chłopem jakieś konkretne mięcho... za to sporo węgli złożonych, kaszy gryczanej ewentualnie makaronu pełnoziarnistego(ale tego mało) - choć dziaisaj na obiad makaron ze szpinakiem, zagęszczony stopionym serkiem wiejskim(btw polecam serek wiejski jako lekki substytut do serów żółtych jak nie przepada za smakiem sera żółtego ale lub takie ciągutki serowe;P)... ale generalnie raczej kasze, bo staram się zredukować u siebie ilośc spożywanego glutenu pszenicznego na rzecz raczej żyta a bardziej gryki... od jutra konsumuje chleb gryczany, ale powiem Wam, że po upieczeniu nie bardzo mi smakował, bo zalatuje zbytnio gryką... jakbyście chciały piec chleb to polecam połaczenie mąki pełnoziarnistej, pszennej 550 i żytniej a to tego jak ktoś lubi podsmażoną cebulkę z oliwkami i pieczarkami... właśnie taki chlebek dzisiaj mi się skończył do konsumpcji... ale ze względu, że muszę wyjadać ten gryczany najbliższy miesiąc spędze na tym po czym znowu upiekę sobie ten nadziany pieczarkami i cebulą... polecam Wam dziewczyny pieczenie chleba, zrozumiecie co to doby chlebek

a waga... no nie najgorzej w tym elemencie... 60-61kg... chociaż w pt widziałam 59,7 kg, ale za kilka dni spodziewam się okresu, więc nie dziwię się, że waga teraz 60,8kg...

sport... poniedziałek Magic Bar(ćwiczenia ze sztangą), wtorek, czwartek aqua aerobic(ale po okresie rezygnuje za rzecz biegania, bo mi się jakieś kobiece infekcje przez to ciągle przytrafiają), środa- Pilates a przed nim kilkanaście minut na orbitreku, w weekend czasem się uda gdzieś pobiegać- tak około 1h- 5-8km;

będę się co jakis czas meldować

pozdrawiam serdecznie i buziakuje Was oraz życzę zdumiewających rezultatów, tego lata powalimy znajomych na kolana i będą piać z zachwytu

Kurcze, ile sportu Zazdroszczę zaparcia
Pewnie, że się uda do wakacji

[hera21]

eee tam, arnama z tym sportem to jest tak, że idę zawsze przed snem na jakiś sport, przynajmniej nie spędzam na necie tego czasu ;P a poza ty, żeby nie było że taka sportsmenka jestem, to zazwyczaj pierwsze 15min biegania czy jakiegokolwiek sportu to udręka i zastanawianie się, no po cholere ja to robie, ale potem nie wiesz nawet kiedy ten czas mija i jest niedosyt, bo się endorfinki wydzielają... mam multisporta, za który płacę miesięcznie 100zł, daje możliwości szerokie, ale gdybym kupowała i nie korzystała to by mi było szkoda wydanej kasy, bo ja moje drogie z natury skąpa jestem

[arnama]

Napisane przez hera21

eee tam, arnama z tym sportem to jest tak, że idę zawsze przed snem na jakiś sport, przynajmniej nie spędzam na necie tego czasu ;P a poza ty, żeby nie było że taka sportsmenka jestem, to zazwyczaj pierwsze 15min biegania czy jakiegokolwiek sportu to udręka i zastanawianie się, no po cholere ja to robie, ale potem nie wiesz nawet kiedy ten czas mija i jest niedosyt, bo się endorfinki wydzielają... mam multisporta, za który płacę miesięcznie 100zł, daje możliwości szerokie, ale gdybym kupowała i nie korzystała to by mi było szkoda wydanej kasy, bo ja moje drogie z natury skąpa jestem

Wiesz co.... ja to się zastanawiam czy dam radę do pracy jeździć na rowerze ok 6 km.... a Ty tyle biegasz Ja dam radę przebiec ok kilometr

[Funit]

Ja właśnie odpoczywam po śniadaniu i zbieram się na bieganie Dzisiaj zaczynam drugi etap mojego programu biegania

[arnama]

Napisane przez Funit

Ja właśnie odpoczywam po śniadaniu i zbieram się na bieganie Dzisiaj zaczynam drugi etap mojego programu biegania

No i brawo!
Co dobrego szamałaś?

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez arnama

Masz szczęście że Córa to taki twardziel senny Żebyś jeszcze Ty była podobna do córki

Pokażę, pewnie, że pokażę Zalegam jeszcze z ostatnimi zakupkami i czerwonymi szpilkami Tylko mieliśmy zapodziany aparat Wczoraj Go znalazłam ale bateria rozładowana Właśnie się w domku ładuje, więc jak wrócę z pracy to zrobię zdjęcia i wrzucę

wlaaaasnie czekam baaardzo niecierpliwie na fotki

Napisane przez kiko4582

Witam się w drugim dniu diety mówię Wam dziewczyny taka jestem podjarana ;D .

Migotka brawo za silną wolę u mnie niestety też się zbliża @ ale będę dzielnie to znosić mam nadzieję .

A ja już w drodze do szkoły

i jak Ci idzie dietkowanie? 3mam kciuki

Napisane przez PannaMigotkaa20

Ależ się rozpisałyście . Pogoda jest taka do bani, że nie mam na nic chęci. Dodatkowo nadeszła @, więc już wogóle klapa. Ale poćwiczyłam, jadłam "kulturalnie", więc tydzień zaczęty jak należy.

jaki poniedziałek taki cały tydzien
Podziwiam ze przy @ cwiczyłas

Napisane przez hera21

cześc Moje Kochane, podczytuje Was regularnie, aczkolwiek nie bardzo wiem co napisać... u mnie z dietą nienajgorzej, może nie rewelacja, ale całkiem całkiem... dietetycznie pewnie w Waszej opinii to nie bardzo, ale generalnie jem tak 1500-1800kcal dziennie niczego sobie nie odmawiając... ograniczyłam nabiał do jogurtu dziennie... mięso to tylko jakaś rybka w tygodniu- albo tuńczyk do sałatki albo łosoś na kanapki... no i w weekend z chłopem jakieś konkretne mięcho... za to sporo węgli złożonych, kaszy gryczanej ewentualnie makaronu pełnoziarnistego(ale tego mało) - choć dziaisaj na obiad makaron ze szpinakiem, zagęszczony stopionym serkiem wiejskim(btw polecam serek wiejski jako lekki substytut do serów żółtych jak nie przepada za smakiem sera żółtego ale lub takie ciągutki serowe;P)... ale generalnie raczej kasze, bo staram się zredukować u siebie ilośc spożywanego glutenu pszenicznego na rzecz raczej żyta a bardziej gryki... od jutra konsumuje chleb gryczany, ale powiem Wam, że po upieczeniu nie bardzo mi smakował, bo zalatuje zbytnio gryką... jakbyście chciały piec chleb to polecam połaczenie mąki pełnoziarnistej, pszennej 550 i żytniej a to tego jak ktoś lubi podsmażoną cebulkę z oliwkami i pieczarkami... właśnie taki chlebek dzisiaj mi się skończył do konsumpcji... ale ze względu, że muszę wyjadać ten gryczany najbliższy miesiąc spędze na tym po czym znowu upiekę sobie ten nadziany pieczarkami i cebulą... polecam Wam dziewczyny pieczenie chleba, zrozumiecie co to doby chlebek

a waga... no nie najgorzej w tym elemencie... 60-61kg... chociaż w pt widziałam 59,7 kg, ale za kilka dni spodziewam się okresu, więc nie dziwię się, że waga teraz 60,8kg...

sport... poniedziałek Magic Bar(ćwiczenia ze sztangą), wtorek, czwartek aqua aerobic(ale po okresie rezygnuje za rzecz biegania, bo mi się jakieś kobiece infekcje przez to ciągle przytrafiają), środa- Pilates a przed nim kilkanaście minut na orbitreku, w weekend czasem się uda gdzieś pobiegać- tak około 1h- 5-8km;

będę się co jakis czas meldować

pozdrawiam serdecznie i buziakuje Was oraz życzę zdumiewających rezultatów, tego lata powalimy znajomych na kolana i będą piać z zachwytu

dokładnie tak bedzie
i super ze cwiczysz moim zdaniem powinno podczas diety jesc to co sie lubie tylko w mniejszych ilosciach
Chciałabym umiec upiec sobie chlebek, ale kompletnie nie wiem jak sio do tego zabrac

Napisane przez Funit

Ja właśnie odpoczywam po śniadaniu i zbieram się na bieganie Dzisiaj zaczynam drugi etap mojego programu biegania

Dawaj znac na biezaco jak CI idzie z bieganiem

Ja juz w pracy, dalej jestem jakas pełna po tych otrębach nie wiedialam,ze tak działaja
Dzisiaj w planach Body space + 30 min orbitreka i wieczorkiem hula hop
wogole strasznie mi sie ostatnimi czasy chce pic minimum 1,5 litra wody pije w pracy a wdomu jeszcze herbaty i tez wode ale to dobrze, bo kiedys jak wypilam litr to był sukces

[arnama]

Napisane przez aguniaaaaa041986

wlaaaasnie czekam baaardzo niecierpliwie na fotki


i jak Ci idzie dietkowanie? 3mam kciuki


jaki poniedziałek taki cały tydzien
Podziwiam ze przy @ cwiczyłas


dokładnie tak bedzie
i super ze cwiczysz moim zdaniem powinno podczas diety jesc to co sie lubie tylko w mniejszych ilosciach
Chciałabym umiec upiec sobie chlebek, ale kompletnie nie wiem jak sio do tego zabrac


Dawaj znac na biezaco jak CI idzie z bieganiem

Ja juz w pracy, dalej jestem jakas pełna po tych otrębach nie wiedialam,ze tak działaja
Dzisiaj w planach Body space + 30 min orbitreka i wieczorkiem hula hop
wogole strasznie mi sie ostatnimi czasy chce pic minimum 1,5 litra wody pije w pracy a wdomu jeszcze herbaty i tez wode ale to dobrze, bo kiedys jak wypilam litr to był sukces

Wrzucę, wrzucę, spokojnie
Też dziś mam owsiankę na sniadanie

[Funit]

Już wróciłam z biegania i się wykąpałam i w ogóle cud miód orzeszki
Wstyd się przyznać ale moje śniadanie to było mleko z płatkami - PODUSZKAMI TOFFI Niestety tylko tym dysponowałam na dzisiaj
No ale tak jak mówiłam- najpierw postaram się wyrobić nawyk ćwiczenia a dopiero później wprowadzę jakąś konkretniejszą dietę, bo dwie takie zmiany naraz pewnie skończą się fiaskiem Wiem co mówię ;p znam siebie i swój leniwy tyłek
W tym tygodniu biegałam raz, więc muszę pobiec jeszcze 2 lub 3 razy, pan autor tego programu powiedział że nie więcej i nie mniej Także w dniach w których nie będę biegać postaram się kręcić hula hopem, ewentualnie puścić sobie piosenki cumbia na jakieś pół godzinki, godzinkę i tańczyć moją pseudo salsę

[piekielkoo]

Ale się naplotkowałam dzisiaj, aż głowa mnie pobolewa. Zraz po tym jak byłam rano zadzwoniła koleżanka że jedzie na kawę (ta zazdrośnica), nie zdążyła wyjść i przyszła druga. A później długo rozmawiałam z mamą, mama moja bardzo by chciała żebym miała drugie dziecko. I to nie była mowa o tym po raz pierwszy, tylko mówi że problemem jest mój M, bo wie że on nie chce i obawia się że to się na naszym związku odbije, haha no nie wierzę. Mamka moja to by najchętniej całe życie mi rozplanowała. hihi Sama nie raz o tym myślałam ale na te nasze czasy jestem w rozterce, ale gdyby M chciał nie opierała bym się muszę go zagadnąć jeszcze raz hihi Nie chciała bym go do niczego zmuszać

[kiko4582]

arnama dietką , dietką jestem pełna motywacji mam nadzieję , że na długo długo i też czekam na zdjęcia

Ogólnie jestem z siebie dumna w szkole odmówiłam sobie słodkości jak mnie koleżanki częstyowały , niby to nic takiego ale jestem z siebie dumna . Pòźniej wszyscy wokół jedli zapiekanki hot dogi itd ale szybko doszłam do wniosku , że jest ns to do niczego potrzebne .

Aguś z dietą idzie mi świetnie niby to dopiero drugi dzień ale jakoś tak strasznie pozytywnie się czuję na diecie jeszcze muszę do tego dołączyć ćwiczenia i bd całkiem super zaraz wskoczę na rowerek i hh też spróbuje kręcić chociaż chwilę

Dziś na obiad jadłam papryke faszerowaną kaszą gryczaną ryżem i warzywami szczerze powiem nie była taka zła .

piekielko dzień pełen rozrywki a co do drugiego dziecka Zuzia by się pewnie cieszyła z rodzeństwa w końcu byłaby starszą siostra trzymam za Was kciuki

[piekielkoo]

No i Zuzka rodzeństwa miała nie będzie. Na pewno nie szybko, może później...
Ale jak to podsumowałam: Nie ma sexu nie ma dzieci, jest sex jest ryzyko.
Oboje mamy trochę racji ale niekt nie mówił że będzie łatwo.

Jest mi przykro i nie mam zamiaru dziś dietki trzymać, trudno
Jutro zajrzę z poranną kawką

[minthema]

ale mam zapierdziel .. musze się przygotować na kartkówkę z niemieckiego, fizyki, chemii, na biologię i matmę chociaż na chemię koleżanka mi wydruknie ściagę, matmę już trochę ogarnęłam a na fizykę nie pójdę chce już jutro po południu bo będzie w miarę luźno ..

dzisiaj na zakupach, sama w domu bo rodzice w krakowie, jakiś dziwny ten dzień.
a i ten:
wczoraj:
-owsianka z łyżką otrębów, słodzikiem, musem z truskawek
-serek wiejski, sok marchwiowy
-filet z mintaja na parze, risotto tricolore
-twarożek

dzisiaj:
-owsianka z łyżką otrębów, słodzikiem, połówką banana
-serek wiejski, sok marchwiowy
-tortellini z pomidorami, groszkiem
-pewnie sałatka z tuńczyka

[kiko4582]

minthema doskonale Cię rozumiem sama mam jutro dwie kartk. z chemii i fizyki do tego dochodzi poprawka z historii sprawdzianu . Oszaleć możnaaaa

ja zaliczyłam 20minut hula hop i 25minut rowerka
i właśnie zjadłam musli z jogurtem naturalnym .

[natalkaa7522]

Hej.. Wracam do was z podkulonym ogonem.. Pisałam Wam że chce sama ogarnąć swoją wagę.. I skończyło się tak ze przytyłam.. Jak byłam tu z Wami to w ogóle nie tyłam, a teraz jeszcze tyć zaczęłam..

[kiko4582]

natalka fajnie, że jesteś razem raźniej damy radę

[minthema]

Napisane przez natalkaa7522

Hej.. Wracam do was z podkulonym ogonem.. Pisałam Wam że chce sama ogarnąć swoją wagę.. I skończyło się tak ze przytyłam.. Jak byłam tu z Wami to w ogóle nie tyłam, a teraz jeszcze tyć zaczęłam..

no widzisz, nie trzeba było od nas uciekać
witaj spowrotem


a jednak tuńczyka nie zjadłam bo mi ktoś ryż wyżarł i pocieszyłam się jogurtem z musli i kiwi

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez kiko4582

arnama dietką , dietką jestem pełna motywacji mam nadzieję , że na długo długo i też czekam na zdjęcia

Ogólnie jestem z siebie dumna w szkole odmówiłam sobie słodkości jak mnie koleżanki częstyowały , niby to nic takiego ale jestem z siebie dumna . Pòźniej wszyscy wokół jedli zapiekanki hot dogi itd ale szybko doszłam do wniosku , że jest ns to do niczego potrzebne .

Aguś z dietą idzie mi świetnie niby to dopiero drugi dzień ale jakoś tak strasznie pozytywnie się czuję na diecie jeszcze muszę do tego dołączyć ćwiczenia i bd całkiem super zaraz wskoczę na rowerek i hh też spróbuje kręcić chociaż chwilę

Dziś na obiad jadłam papryke faszerowaną kaszą gryczaną ryżem i warzywami szczerze powiem nie była taka zła .

piekielko dzień pełen rozrywki a co do drugiego dziecka Zuzia by się pewnie cieszyła z rodzeństwa w końcu byłaby starszą siostra trzymam za Was kciuki

No i super, ze fast foodów odmowiłas fajnie ze dobrze sie czujesz z dietka i cwiczeniami to najwazniejsze

Napisane przez piekielkoo

No i Zuzka rodzeństwa miała nie będzie. Na pewno nie szybko, może później...
Ale jak to podsumowałam: Nie ma sexu nie ma dzieci, jest sex jest ryzyko.
Oboje mamy trochę racji ale niekt nie mówił że będzie łatwo.

Jest mi przykro i nie mam zamiaru dziś dietki trzymać, trudno
Jutro zajrzę z poranną kawką

nie smutaj
moze z czasem podejmiecie wspólnie inna decyzje

Napisane przez minthema

ale mam zapierdziel .. musze się przygotować na kartkówkę z niemieckiego, fizyki, chemii, na biologię i matmę chociaż na chemię koleżanka mi wydruknie ściagę, matmę już trochę ogarnęłam a na fizykę nie pójdę chce już jutro po południu bo będzie w miarę luźno ..

dzisiaj na zakupach, sama w domu bo rodzice w krakowie, jakiś dziwny ten dzień.
a i ten:
wczoraj:
-owsianka z łyżką otrębów, słodzikiem, musem z truskawek
-serek wiejski, sok marchwiowy
-filet z mintaja na parze, risotto tricolore
-twarożek

dzisiaj:
-owsianka z łyżką otrębów, słodzikiem, połówką banana
-serek wiejski, sok marchwiowy
-tortellini z pomidorami, groszkiem
-pewnie sałatka z tuńczyka

Fajne te Twoje menu zgapie co nieco:P

Napisane przez natalkaa7522

Hej.. Wracam do was z podkulonym ogonem.. Pisałam Wam że chce sama ogarnąć swoją wagę.. I skończyło się tak ze przytyłam.. Jak byłam tu z Wami to w ogóle nie tyłam, a teraz jeszcze tyć zaczęłam..

hej hej fajnie, ze wrocilas

Ja własnie z siłowni wrocilam i padam najpierw 15 min biezki pozniej 15 orbitreka a na koniec body space sobie zafundowałam
ale fajnie, ciesze sie ze pocwiczyłam, moze jak sie zbiore to hula op jeszcze dojdzie

[minthema]

Napisane przez aguniaaaaa041986

Fajne te Twoje menu zgapie co nieco:P


Ja własnie z siłowni wrocilam i padam najpierw 15 min biezki pozniej 15 orbitreka a na koniec body space sobie zafundowałam
ale fajnie, ciesze sie ze pocwiczyłam, moze jak sie zbiore to hula op jeszcze dojdzie

a proszę bardzo
tak swoją drogą, to przyjemne uczucie być motywacją dla innych, nie wiem czy o tym już pisałam. Moją koeżankę nawiedzałam we śnie, myślałam że się poskręcam jak mi dokładnie opowiadała co tam było Ale miłe bardzo, miłe.

zazdroszcze ruchu.. ja stwierdziłam że dzisiaj nie rowerkuje bo sie musze uczyć a koniec końców ani ruchu ani wiedzy zawsze sie tak kończy ...

[pulcherija]

hej kochane ; * daaawno mnie tutaj nie było - przepraszam... dosyć sporo się u mnie działo...
nie dam rady dzisiaj wszystkiego przeczytac ale postaram się jutro siąść , mam nadzieje ze u was lepiej niż u mnie z dietą

poza tym jestem wsciekła bo byłam u kosmetyczki i wzięła ją jakas fantazja i mi brwi ,,zwęzyła" AAAAAAAAAGGGGGGGGGRHHHHH ( wybaczcie ... to dzisiaj mój problem nr 1 ) i jestem chora... co chwila śpie :<

[PannaMigotkaa20]

Kolejny dzień @ i kolejny dzień udało mi się zaliczyć na + .


Pulcherija ale chyba nie zrobiła ci cieniutkich niteczek? Bo to byłaby porażka . Ja się po ostattnim zabiegu męczę z "wysypem" i łuszczeniem skóry, ale to było "w planie" więc nie mogę narzekać. No i zdrówka życzę

Natalka dobrze, że jesteś Mam nadzieje, że poukładałaś sobie conieco A waga szybko zleci z nami przecież

Serdecznie współczuje wszystkich uczącym się tej nauki - szczególnie matematyki/fizyki/chemii - łącze się w bólu! Też tego nienawidziłam . Ale spokojnie - jak pójdziecie na studia to nadrobicie piękne lata młodości

[kiko4582]

Aga no tak tak to najważniejsze

Migotka matematykę lubię nawet ale chemia i fizyka wrr masakraa ...

pulcherija hej hej fajnie, że ekipa znów powraca

Kurcze kładę się do łóżka bo zaczynam być głodnaa
Dobranoc

[Eldo_rado]

Napisane przez arnama

Wiesz co.... ja to się zastanawiam czy dam radę do pracy jeździć na rowerze ok 6 km.... a Ty tyle biegasz Ja dam radę przebiec ok kilometr

eeee, na pewno dasz radę! ja zasapana przebeigam ledwie 4, no max 5 km narazie ale jest coraz lepiej- coraz mniej się męczę... a na rowerze jeszcze fajniej się śmiga