Starania o pierwsze dziecko czas zacząć! Grudzień 2012

[patrycjja]

Napisane przez ryba91

a poza tym to kuchnia jest moją pasją i uwielbiam tam siedzieć i gdybym mogła to nigdy bym z niej nie wyszła. Wiele bym oddała, żeby cofnąc czas i zamiast do LO pójść do gastronomika..ale wiadomo- rodzice...
Moze kiedyś uda mi się pracować w jakimś miejscu gastronomicznym (oprócz oczywiście kebabów itd. :P)

o tak , mam to samo. i też wybrałam lo, a to tylko dlatego, że był tam j.włoski. a ja swojego czasu byłam fanką Italii tż twierdzi, że poszłam tam, bo on tam chodził ale to wcale nie prawda
a teraz szukam własnie kursów, albo szkoły. i znalazłam- za 2tys zł ( kasa jeszcze przejedzie ) tylko jest mnóstwo godzin do wyrobienia. mało realne przy pracy na etacie. dlatego tak sobie marzę, że jak wszystko będzie okej to może na wychowawczym ... o ile też sytuacja fin nie zmusi mnie do powrotu pilnego do pracy

[ryba91]

Napisane przez Pradip

Pączusie zrobione tylko bez cukru pudru bo zapomniałam że mi mąż zużył cały do swoich specyfików

W moździerzu bądź podobnym naczyniu wsyp troche cukru i "rozkrusz" i problem z głowy

No to sie wybawisz..

Ja mam w niedziele chrzciny wiec jakaś tam imprezka będzie.. ( heh- whisky'owa, bo ojciec chrzczonej chce na bogato opić te święto, więc zrezygnował z podstawowych trunków jak zwykła wódka/ wino.. ) a potem to już w sumie nie wiem kiedy.

Pobawcie się za mnie

ps. Jak tym razem się nie udało, to też przechodzę na zdrową zywność, więcej ruchu.. i mam nadzieje na wakacje wskoczyc w rozmiar mniejszy :P

patrycjja u mnie w Bytomiu, kiedyś był organizowany kurs 2tyg. w Toskanii za naprawdę małe pieniądze- dostawało się certyfikat ukończenia kursu kuchni toskańskiej i książkę kucharską, a dla najlepszego wyjazd do włoch- kurs kuchni włoskiej i Francji. Miałam jechać, bo nie miałam pracy i myślałam, że moze po tym udałoby mi się coś gdzieś złapać. Mój wtedy jeszcze chłopak pracował i chciał mi "postawić" taki kurs jednakże niecały miesiąc przed dostałam pracę i nie chciałam już od razu brać wolnego, bo jakby to wyglądało. I niestety kurs mi przepadł.. może kiedyś będzie taka okazja?

A ogólnie to zastanawiam się nad założeniem kulinarnego bloga ale to jeszcze się zastanawiam ..

[Gegee]

Napisane przez madziusia222

gege a ja bym chciała pracowac

dziewczyny robię z tego pączki takie malutkie, nie mogłam nic z tym zrobic a jak dodam za dużo mąki to twarde będzie

Napisane przez Pradip

Zamieniamy się ?


Trafiły mi się 2 imprezy firmowe, potem tydzień przerwy i jeszcze 9 w ciągu 2 tygodni


Pączusie zrobione tylko bez cukru pudru bo zapomniałam że mi mąż zużył cały do swoich specyfików

Jak to się mówi: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma
Chociaż powiem Wam szczerze, że czasami mam takie myśli, że wszystko bym rzuciła w ch.o.l.e.r.ę i zajęła się domem i wychowywaniem dzieci. Niby pracuję w swoim wymarzonym zawodzie, ale jakoś tak nie mam już do tego serca, a i stresującą mam bardzo pracę. Na razie tylko tych dzieci brak....

Napisane przez ryba91

ehh. no niby jest nadzieja, ale mam teraz jakiś dziwny śluz ( ja tam go nigdy nie zauważyłam przed@ ; ale może sie nie przyglądałam :P) i tak jakoś wewnętrznie czuje ze nadchodzi

a ja tez mam ten problem teraz do piątku włącznie pracuje po 12h i też nie bardzo miałabym jak pichcić, dlatego wczoraj zrobiłam i faworki i pączki - i te ziemniaczane to fajnie pomysl byl bo dzisiaj są jeszcze"mokre" a takie lubie, bo do tych suchych zwykłych pączków to trzeba miec jeszcze jakiś napój bo idzie sie zapchać :P
a poza tym to kuchnia jest moją pasją i uwielbiam tam siedzieć i gdybym mogła to nigdy bym z niej nie wyszła. Wiele bym oddała, żeby cofnąc czas i zamiast do LO pójść do gastronomika..ale wiadomo- rodzice...
Moze kiedyś uda mi się pracować w jakimś miejscu gastronomicznym (oprócz oczywiście kebabów itd. :P)

Moim zdaniem warto podążać za marzeniami. Nawet jeśli nie skończyłaś szkoły gastronomicznej to chyba można jakieś dodatkowe kursy czy coś zrobić, tak więc nie ma co żałować przeszłości Fajnie jak praca jest pasją ja mam wrażenie, że jeszcze chyba nie odnalazłam pasji zawodowej... niby to był wymarzony zawód, ale jakoś teraz jak już go wykonuję, to mam mieszane uczucia... A przez to nie ma też przyjemności, a tylko poczucie obowiązku

[kaunokainen]

Smacznego Czwartku!

Tutaj nie obchodzą, więc sama się musiałam wysilić i zrobiłam pączki własnej roboty. Tradycyjne, ale naprawdę pulchniutkie i ślicznie wyrosły. Aż nagięłam dziś dietę i wszamałam jednego Szczęśliwie cukier nie podskoczył

Ja jak zwykle głupieję. Coś ten mój cykl po odstawieniu tabsów na normalny nie wygląda. Dziś rano wreszcie to uczucie małego imadła i ciągnięcia jakby ustąpiło po to, żeby popołudniu zaczął mnie naparzać lewy jajnik, kłuje cholernik, i co? Plamienie Owulacja, @??? Cholera wie, mam nadzieję, że to nie @, bo to dopiero 22dc, a łudziłam się, że może osiągnę normalność po tabsach i dojdę do jakichś 28... Ech, na razie nie ma "żywej krwi", ale zobaczymy co z tego będzie.

A miałam cichą nadzieję, że może z odbicia będzie łatwiej...

[Gegee]

Napisane przez kaunokainen

Smacznego Czwartku!

Tutaj nie obchodzą, więc sama się musiałam wysilić i zrobiłam pączki własnej roboty. Tradycyjne, ale naprawdę pulchniutkie i ślicznie wyrosły. Aż nagięłam dziś dietę i wszamałam jednego Szczęśliwie cukier nie podskoczył

Ja jak zwykle głupieję. Coś ten mój cykl po odstawieniu tabsów na normalny nie wygląda. Dziś rano wreszcie to uczucie małego imadła i ciągnięcia jakby ustąpiło po to, żeby popołudniu zaczął mnie naparzać lewy jajnik, kłuje cholernik, i co? Plamienie Owulacja, @??? Cholera wie, mam nadzieję, że to nie @, bo to dopiero 22dc, a łudziłam się, że może osiągnę normalność po tabsach i dojdę do jakichś 28... Ech, na razie nie ma "żywej krwi", ale zobaczymy co z tego będzie.

A miałam cichą nadzieję, że może z odbicia będzie łatwiej...

Póki nie ma @ nie ma co się negatywnie nastawiać.
A na pocieszenie powiem Ci, że jak by co to potem będzie już łatwiej. Sama po sobie widzę, że 1cs był mega nakręcony, teraz już więcej luzu u mnie. A poza tym, to odbicie po tabsach to chyba tyczy się nie tylko pierwszego cyklu po odstawieniu... Tak więc będzie ok No i oczywiście żeby już teraz się udało.

[ryba91]

Napisane przez Gegee

Póki nie ma @ nie ma co się negatywnie nastawiać.
A na pocieszenie powiem Ci, że jak by co to potem będzie już łatwiej. Sama po sobie widzę, że 1cs był mega nakręcony, teraz już więcej luzu u mnie. A poza tym, to odbicie po tabsach to chyba tyczy się nie tylko pierwszego cyklu po odstawieniu... Tak więc będzie ok No i oczywiście żeby już teraz się udało.

Powiem Wam, że i u mnie już więcej luzu jest i mam nadzieję, że będzie nam łatwiej
Póki co, nadzieja jest

[wadera4]

Zaliczyłam właśnie jednego pąka, ale zjedzonego tylko dla tradycji, bo chcicy na słodkie nie mam od kilku tygodni

Odebrałam dziś wyniki B-HCG, mam 1305

Loj, coś czuję, że nadszedł czas, by Was opuścić

[madziusia222]

Napisane przez wadera4

Zaliczyłam właśnie jednego pąka, ale zjedzonego tylko dla tradycji, bo chcicy na słodkie nie mam od kilku tygodni

Odebrałam dziś wyniki B-HCG, mam 1305

Loj, coś czuję, że nadszedł czas, by Was opuścić

gratulacje kochana, ale zostan z nami będziesz nam opowiadac co i jak
mi mąz odebrał dziś wyniki badań co robiłam w 3dc no i tsh, lh i fsh w normie za to prolaktyna podwyższona czego się właśnie obawiałam, mam ponad 48 a norma do 23,3.
coś mi się wydaje że to może miec wpływ na to że nie mogę zaciążyc
i robie progesteron i szybko do gina niech mi coś przepisuje, także w tym cylku nie łudzę się że się uda...

[Gegee]

Napisane przez ryba91

Powiem Wam, że i u mnie już więcej luzu jest i mam nadzieję, że będzie nam łatwiej
Póki co, nadzieja jest

I prawidłowo Ja tam mam dużo pozytywnych myśli ostatnimi dniami i jestem przekonana, że fajnie wszystko się ułoży

Napisane przez wadera4

Zaliczyłam właśnie jednego pąka, ale zjedzonego tylko dla tradycji, bo chcicy na słodkie nie mam od kilku tygodni

Odebrałam dziś wyniki B-HCG, mam 1305

Loj, coś czuję, że nadszedł czas, by Was opuścić

Gratulacje jeszcze raz no i nie gadaj, że nas opuścisz nie ma takiej opcji, musisz nam na bieżąco wszystko opowiadać

Napisane przez madziusia222

gratulacje kochana, ale zostan z nami będziesz nam opowiadac co i jak
mi mąz odebrał dziś wyniki badań co robiłam w 3dc no i tsh, lh i fsh w normie za to prolaktyna podwyższona czego się właśnie obawiałam, mam ponad 48 a norma do 23,3.
coś mi się wydaje że to może miec wpływ na to że nie mogę zaciążyc
i robie progesteron i szybko do gina niech mi coś przepisuje, także w tym cylku nie łudzę się że się uda...

To nie dobrze z tą prolaktyną, ale nie jest jeszcze tak najgorzej. Pójdziesz do gin na pewno Ci coś przepisze i będzie z górki. Z prolaktyną stosunkowo łatwo się walczy - tylko leki niestety są drogie i mają dużo skutków ubocznych. Swego czasu, beznadziejny lekarz przepisał mi takie, bo miałam za wysoką prolaktynę po obciążeniu (a w zasadzie są poglądy, że po obciążeniu nie ma żadnego znaczenia i tego się nie zbija) i czułam się fatalnie. Cały czas miałam mdłości i zawroty głowy. Ale po jakiś 2-3 miesiącach było lepiej. Chociaż pewnie aż tak długo nie będziesz musiała brać

[ryba91]

wadera4 nigdzie nie uciekaj! jak już w tym wątku wszystkie zajdziemy to kolejny będzie, że wszystkie rodzimy na jesień/ zimę :P, bo przecież nikt nie zamierza czekać do 2014 z porodem? :P chociaż wiadomo różnie bywa, ale musimy wierzyć, że się uda!
i nie będzie trzeba się rozstawać będziemy narzekać na mdłości, senność i inne dolegliwości a potem opisywać jak nasze Skarby się rozwijają i jakie mądre dzieciaczki nam rosną!

madziusia222 leć szybko do lekarza, szybciej zacznie działać lek i szybciej zajdziesz nie ma na co czekać

[wadera4]

Macie rację! Wszystkie (już zaciążone) będziemy kontynuować wątek razem!
To zachodzić, zachodzić
Jak Wasze metody nie skutkują to spróbujcie jak my dwa razy dziennie

Trzymam za Was kciuki kochane

i przesyłam pozytywną energię ode mnie i mojej fasolki

[madziusia222]

Napisane przez Gegee

I prawidłowo Ja tam mam dużo pozytywnych myśli ostatnimi dniami i jestem przekonana, że fajnie wszystko się ułoży



Gratulacje jeszcze raz no i nie gadaj, że nas opuścisz nie ma takiej opcji, musisz nam na bieżąco wszystko opowiadać



To nie dobrze z tą prolaktyną, ale nie jest jeszcze tak najgorzej. Pójdziesz do gin na pewno Ci coś przepisze i będzie z górki. Z prolaktyną stosunkowo łatwo się walczy - tylko leki niestety są drogie i mają dużo skutków ubocznych. Swego czasu, beznadziejny lekarz przepisał mi takie, bo miałam za wysoką prolaktynę po obciążeniu (a w zasadzie są poglądy, że po obciążeniu nie ma żadnego znaczenia i tego się nie zbija) i czułam się fatalnie. Cały czas miałam mdłości i zawroty głowy. Ale po jakiś 2-3 miesiącach było lepiej. Chociaż pewnie aż tak długo nie będziesz musiała brać

może głupio zapytam ale co to znaczy że po obciążeniu miałas.

[justiii87]

Dziewczyny widzę, że możecie otworzyć jakąś cukiernie same wypieki Ja dziś zjadłam tylko jednego pączka i wczoraj dwa faworki i się zapchałam słodyczami teraz mam chęć na coś ostrego

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez wadera4

Zaliczyłam właśnie jednego pąka, ale zjedzonego tylko dla tradycji, bo chcicy na słodkie nie mam od kilku tygodni

Odebrałam dziś wyniki B-HCG, mam 1305

Loj, coś czuję, że nadszedł czas, by Was opuścić

Piękny wynik dbaj o siebie i maluszka okruszka

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez madziusia222

gratulacje kochana, ale zostan z nami będziesz nam opowiadac co i jak
mi mąz odebrał dziś wyniki badań co robiłam w 3dc no i tsh, lh i fsh w normie za to prolaktyna podwyższona czego się właśnie obawiałam, mam ponad 48 a norma do 23,3.
coś mi się wydaje że to może miec wpływ na to że nie mogę zaciążyc
i robie progesteron i szybko do gina niech mi coś przepisuje, także w tym cylku nie łudzę się że się uda...

Głowa do góry, ja jak odebrałam swój pierwszy wynik estradiolu to byłam załamana, po 3 miesiącach powtórzyłam badanie i jest wszystko oki bez żadnego leczenia.
Znalazłam taką stronę, poczytaj sobie trochę, żebyś do gin poszła przygotowana i wiedziała o co pytać. http://www.prolaktyna.com/podwyzszona_prolaktyna.php

[madziusia222]

dzięki justii- zawsze niezawodna

[Gegee]

Napisane przez madziusia222

może głupio zapytam ale co to znaczy że po obciążeniu miałas.

Prolaktyna jest badana na dwa sposoby - normalnie z krwi na czczo i po podaniu hormonów w tabletce. Po obciążeniu to właśnie po takiej tabletce, krew pobiera się dwa razy przed i po i sprawdza się jak rośnie prolaktyna ale teraz większość lekarzy uważa ze badanie po obciążeniu nic nie daje i nie ma żadnego znaczenia.
Pamiętaj też ze prolaktyna jest wieksza ze względu na stres, Twój wynik moze być wiec zaburzony, zwłaszcza ze nie jest jej za dużo to spokojnie do tego podejdź. Będzie na pewno ok

Witam się z Wami ja dzisiaj znowu spóźniona, autobus mi nie przyjechał ale przynajmnie ładnie się zrobiło na zewnątrz miłego dnia dziewczyny, wreszcie piątek

Witam się z Wami znowu dzisiaj spóźniona, autobus mi nie przyjechał no ale przynajmniej ładnie się zrobiło na zewnątrz miłego dnia dziewczyny, wreszcie piątek

[koziemleko]

Napisane przez ryba91

wadera4 nigdzie nie uciekaj! jak już w tym wątku wszystkie zajdziemy to kolejny będzie, że wszystkie rodzimy na jesień/ zimę :P, bo przecież nikt nie zamierza czekać do 2014 z porodem? :P chociaż wiadomo różnie bywa, ale musimy wierzyć, że się uda!
i nie będzie trzeba się rozstawać będziemy narzekać na mdłości, senność i inne dolegliwości a potem opisywać jak nasze Skarby się rozwijają i jakie mądre dzieciaczki nam rosną!

Wzruszyłam się No to mamy misję , zaciążyć i kontynuować wątek
A mnie dziś jakiś dołek złapał wchodzę na fc a tam ciągle ktoś w ciąży Męczy mnie już to czekanie, wyliczanie i w ogóle. Ale nawet jak nie chcesz tego robić to podświadomie wiesz co i jak i czekasz Mój Tż też się zaczyna już martwić, chociaż to dopiero 5 cs. Musiałam się wygadać bo nie mam komu, nikomu nie powiedzieliśmy, że się staramy

[Eleo765]

Napisane przez koziemleko

Wzruszyłam się No to mamy misję , zaciążyć i kontynuować wątek
A mnie dziś jakiś dołek złapał wchodzę na fc a tam ciągle ktoś w ciąży Męczy mnie już to czekanie, wyliczanie i w ogóle. Ale nawet jak nie chcesz tego robić to podświadomie wiesz co i jak i czekasz Mój Tż też się zaczyna już martwić, chociaż to dopiero 5 cs. Musiałam się wygadać bo nie mam komu, nikomu nie powiedzieliśmy, że się staramy

koziemleko, doskonale rozumiem że się denerwujecie, też bym się niecierpliwiła, ale musimy pamiętać, że mimo to, mimo naszej niecierpliwości wszystko jest w porządku, 5 cykl to jeszcze wciąż normalka. myśl o tym i nie poddawaj się zamartwianiu. a byłaś u gina, robiłaś badanka? może nawet nie już pod kątem że jest problem, bo każdy lekarz powie że nie ma, ale żeby się sprawdzić, czy wszystko jest ok???

my też nikomu nie powiedzieliśmy, że zaczęliśmy starania, jak mówiłam rok temu ginekolożce że odstawiam tabletki to od razu mi zapowiedziała - nie chwalić się w domu, szczególnie rodzicom, bo będą wywierać na nas takie naciski (nawet podświadomie) że będziemy się stresować i będzie nam trudniej!!! zapamiętałam dobrze jej słowa i ustaliliśmy z mężem że powiemy, jak już będzie co.

a to że zaczęlismy strarania dopiero jakieś 11 miesięcy po tej wizycie to jeszcze insza inszość

koziemleko, głowa do góry

[koziemleko]

Napisane przez Eleo765

koziemleko, doskonale rozumiem że się denerwujecie, też bym się niecierpliwiła, ale musimy pamiętać, że mimo to, mimo naszej niecierpliwości wszystko jest w porządku, 5 cykl to jeszcze wciąż normalka. myśl o tym i nie poddawaj się zamartwianiu. a byłaś u gina, robiłaś badanka? może nawet nie już pod kątem że jest problem, bo każdy lekarz powie że nie ma, ale żeby się sprawdzić, czy wszystko jest ok???

my też nikomu nie powiedzieliśmy, że zaczęliśmy starania, jak mówiłam rok temu ginekolożce że odstawiam tabletki to od razu mi zapowiedziała - nie chwalić się w domu, szczególnie rodzicom, bo będą wywierać na nas takie naciski (nawet podświadomie) że będziemy się stresować i będzie nam trudniej!!! zapamiętałam dobrze jej słowa i ustaliliśmy z mężem że powiemy, jak już będzie co.

a to że zaczęlismy strarania dopiero jakieś 11 miesięcy po tej wizycie to jeszcze insza inszość

koziemleko, głowa do góry

Dzięki Byłam u gina już tu gdzieś to pisałam ale powtórzę. Niby wszystko jest ok ale miałam za duży pęcherzyk jak na tamten dzień cyklu. Po tygodniu poszłam znowu i gin powiedział, że już jest ok więc myślę, że pękł normalnie. Poza tym zaginął mi gdzieś śluz płodny i mam dwa cykle podwyższoną temperaturę ponad 37,00 chociaż dwa dni w końcu trochę spadła Niby krótkie te moje zmagania a już takie komplikacje. W walentynki idę znowu na kontrolę i lekarz ma mi powiedzieć, cytuję: "co z pani dniami płodnymi"

[madziusia222]

Napisane przez koziemleko

Wzruszyłam się No to mamy misję , zaciążyć i kontynuować wątek
A mnie dziś jakiś dołek złapał wchodzę na fc a tam ciągle ktoś w ciąży Męczy mnie już to czekanie, wyliczanie i w ogóle. Ale nawet jak nie chcesz tego robić to podświadomie wiesz co i jak i czekasz Mój Tż też się zaczyna już martwić, chociaż to dopiero 5 cs. Musiałam się wygadać bo nie mam komu, nikomu nie powiedzieliśmy, że się staramy

jha też ciągle na fcb widzę albo brzuszki albo bobaski, jakiś nawał normalnie!
u nas też się zaczął 5cs, nikt nie wie nie rozgadujemy się, ale teraz jak mi ta prolaktyna wyszła zła to mam ochotę wygadac się mamie nie wiem, tż napewno mnie zestrofuje...

mam pytanie do dziewczyn które mierzą temperaturę. Bo testy owulacyjne pokazują pozytywny wynik bo jest wzrost lh ale tak naprawdę niewiadomo czy pęcherzyk pękł i owulacja nastąpiła.

a jak się mierzy temperaturę i rysuje wykres to jak to jest pokaże dokładnie że OWULACJA BYŁA? czy też może byc wzroste temperatury a owu nie wystąpi, nie pęknie pęcherzyk?

Eleo Ty chyba mierzysz tempkę

[Eleo765]

Napisane przez koziemleko

Dzięki Byłam u gina już tu gdzieś to pisałam ale powtórzę. Niby wszystko jest ok ale miałam za duży pęcherzyk jak na tamten dzień cyklu. Po tygodniu poszłam znowu i gin powiedział, że już jest ok więc myślę, że pękł normalnie. Poza tym zaginął mi gdzieś śluz płodny i mam dwa cykle podwyższoną temperaturę ponad 37,00 chociaż dwa dni w końcu trochę spadła Niby krótkie te moje zmagania a już takie komplikacje. W walentynki idę znowu na kontrolę i lekarz ma mi powiedzieć, cytuję: "co z pani dniami płodnymi"

ach już pamiętam, pisałaś o tym no cóż, lekarz lekarzem ale nie należy ustawać w staraniach dziewczyny mówią, żeby wtedy odpuścić, wrzucić na luz... ja staram się od końca grudnia, ale już bym chyba nie umiała "wrzucić na luz". bo sama nie wiem co to oznacza :P mierzę temp, dzięki temu wiem co się dzieje i w której fazie cyklu njestem, łykam sobie oeparol, kochamy się w dni płodne... no i tyle.

a muszę wam powiedzieć dziewczęta, że aplikację w telefonie WomanLog mam zainstalowaną od roku, od kiedy odstawiłam tabletki, żeby mi przypominał, ze okres nadchodzi odkryłam, że można w nim zapisywać, kiedy były przytulanki i na początku zaznaczałam to trochę dla jaj, a potem weszło mi to w nawyk i jak cofam się kilka miesięcy wstecz to muszę wam powiedzieć, że wszystko było na luzie, nie myśleliśmy o staraniach specjalnie ale też się nie zabezpieczaliśmy i... przytulaliśmy się prawie zawsze w dni niepłodne !!! dało mi to do myślenia. jak bym wrzuciła znowu na taki luz, to w ciążę może bym zaszła za 3 lata bo prawdopodobieństwo zajścia było naprawdę niskie

[Charlie008]

Kobitki wchodze tu jak tylko mam czas i nie nadążam czytać waszych postów Od tygodnia mam małego łobuziaka w domu tzn. pieska -shih tzu.
I pomimo iż to nie jest mój pierwszy szczeniaczek to jest to diabeł wcielony Ale powiem wam że odkąd go mamy nie skupiam sie tak na dzidzi. Staramy się pełną parą ale podchodzę do tego troszkę na luzie.
Niestety wczoraj dowiedziałam się ze moja siostra ma prawdopodobnie endometriozę. Szkoda bo bardzo starają sie o dzidzi (maja po 29 lat) i nic.
A już raz byli w ciąży, tylko poroniła (za mlody organizm miała wtedy coś koło 20 lat). Ale nie poddają sie


Ile już mamy przyszłych mamusiek? Co myślicie żeby na pierwszej stronie pod naszą listą dodać listę" mamusiek" ?

Wszystkim serdecznie gratuluję fasolek i czekam na dalsze

[Pradip]

Napisane przez ryba91

W moździerzu bądź podobnym naczyniu wsyp troche cukru i "rozkrusz" i problem z głowy

No to sie wybawisz..

Dzięki za podpowiedz ale... już za póżno... Nasmarzyłąm dosć sporą piramidke na duzym objadowym talerzu i pojechałam do pracy a teraz jak spojrzałam jakże kochany mój małżonek zostawił mi całe 3

Wytańczę się to fakt niestety co tu dużo mówić poziom tych ludzi jest raczej niski wiec psychicznie już jestem zmęczona.

Napisane przez Gegee

Moim zdaniem warto podążać za marzeniami.

Ślicznie powiedziane i zgadzam sie w 100%

Napisane przez wadera4

Odebrałam dziś wyniki B-HCG, mam 1305

Loj, coś czuję, że nadszedł czas, by Was opuścić

Mam nadzieję że dziewczyny już skutecznie Cię przekonały żebyś z nami została?

Napisane przez madziusia222

mi mąz odebrał dziś wyniki badań co robiłam w 3dc no i tsh, lh i fsh w normie za to prolaktyna podwyższona czego się właśnie obawiałam, mam ponad 48 a norma do 23,3.
coś mi się wydaje że to może miec wpływ na to że nie mogę zaciążyc
i robie progesteron i szybko do gina niech mi coś przepisuje, także w tym cylku nie łudzę się że się uda...

Nie znam się za bardzo ale też wydaje mi się ze łatwo jest zaburzyć te wyniki. Poczekaj na opinie lekarza i pamiętaj że w naszej sytuacji dużo lepiej jest znać powód niepowodzeń niż mieć doskonałe wyniki i... nic.

Napisane przez koziemleko

Wzruszyłam się No to mamy misję , zaciążyć i kontynuować wątek
A mnie dziś jakiś dołek złapał wchodzę na fc a tam ciągle ktoś w ciąży Męczy mnie już to czekanie, wyliczanie i w ogóle. Ale nawet jak nie chcesz tego robić to podświadomie wiesz co i jak i czekasz Mój Tż też się zaczyna już martwić, chociaż to dopiero 5 cs. Musiałam się wygadać bo nie mam komu, nikomu nie powiedzieliśmy, że się staramy

Misja "przedłużamy życie na ziemi i wizażu"

Witam się z Wami w piątek. Małz mój przez 2 ostatnie dni narobił taki sajgon w domu ze nie wiem od czego zacząć sprzątać ehh.
I przed chwilą odebrałam telefon z zaproszeniem na 3 etap rekrutacji czyli znów tydzień oczekiwania i zastanawiania się o co chodzi???

[Eleo765]

Napisane przez madziusia222

mam pytanie do dziewczyn które mierzą temperaturę. Bo testy owulacyjne pokazują pozytywny wynik bo jest wzrost lh ale tak naprawdę niewiadomo czy pęcherzyk pękł i owulacja nastąpiła.

a jak się mierzy temperaturę i rysuje wykres to jak to jest pokaże dokładnie że OWULACJA BYŁA? czy też może byc wzroste temperatury a owu nie wystąpi, nie pęknie pęcherzyk?

Eleo Ty chyba mierzysz tempkę

madzia, z ovufriend:

"po owulacji (zazwyczaj jeden dzień po) zaczyna działać hormon progesteron, który odpowiedzialny jest za wzrost temperatury ciała. Zmiana poziomu temperatur spowodowana działaniem progesteronu potwierdza wystąpienie owulacji i rozpoczęcie fazy wyższych temperatur, które utrzymują się aż do kolejnej miesiączki. Jeśli natomiast do owulacji nie dojdzie, wówczas progesteron nie zostanie uwolniony, a tym samym skok temperatury nie zostanie odnotowany."

co ciekawe, owulacja może wystąpić do dwóch dni przed, jaki i do drugiego dnia włącznie skoku temperatury.

Trzy lub cztery dni wzrostu temperatury potwierdzają, że związek zmiany objawów śluzu i szyjki z końcem fazy płodnej i wzrostem poziomu progesteronu, czyli pośrednio, także odbytą owulację (28dni.pl).

i najważniejsze: owu może potwierdzić na 99 proc. tylko lekarz. Testy owulacyjne oraz obserwacja objawów płodności nie dają 100% pewności.

także ten tego....

[koziemleko]

My się wczoraj z Tż pocieszaliśmy, że nie ma tego złego bo przynajmniej przytulać się można bez stresu i jest nam o wiele lepiej teraz
Trzeba się jakoś pocieszać , żeby nie zwariować

[Eleo765]

Napisane przez Pradip

I przed chwilą odebrałam telefon z zaproszeniem na 3 etap rekrutacji czyli znów tydzień oczekiwania i zastanawiania się o co chodzi???

pradip, a może pochwalisz się co to za firma? ja też siedzę w branży finansowej, ale nie w konkretnej firmie tylko w portalu o tematyce biznesowej, gdzie, że tak powiem, mogę się czegoś dowiedzieć od kolegów i koleżanek o reputacji danej firmy. jak wolisz na priv, to pisz, a ja popytam. a nuż widelec coś wiadomo.

[Pradip]

Napisane przez madziusia222

jha też ciągle na fcb widzę albo brzuszki albo bobaski, jakiś nawał normalnie!
u nas też się zaczął 5cs, nikt nie wie nie rozgadujemy się, ale teraz jak mi ta prolaktyna wyszła zła to mam ochotę wygadac się mamie nie wiem, tż napewno mnie zestrofuje...

mam pytanie do dziewczyn które mierzą temperaturę. Bo testy owulacyjne pokazują pozytywny wynik bo jest wzrost lh ale tak naprawdę niewiadomo czy pęcherzyk pękł i owulacja nastąpiła.

a jak się mierzy temperaturę i rysuje wykres to jak to jest pokaże dokładnie że OWULACJA BYŁA? czy też może byc wzroste temperatury a owu nie wystąpi, nie pęknie pęcherzyk?

Eleo Ty chyba mierzysz tempkę

My też nikomu nie mówiliśmy a swojej mamie sama nie chce powiedzieć bo pomimo że cudowna z niej kobieta to wiem ze nie wytrzymałaby żeby komuś w tajemnicy nie powiedzieć
Ja mierzę ale nie zawsze potrafię zinterpretować wykres. Żadna metoda nie powie Ci ze pęcherzyk był i pękł. Zjazd temperatury może być nawet kilka dni po owulacji więc nawet dokładnej daty bez innych odczuć nie odczytasz.

Napisane przez Eleo765

a muszę wam powiedzieć dziewczęta, że aplikację w telefonie WomanLog mam zainstalowaną od roku, od kiedy odstawiłam tabletki, żeby mi przypominał, ze okres nadchodzi odkryłam, że można w nim zapisywać, kiedy były przytulanki i na początku zaznaczałam to trochę dla jaj, a potem weszło mi to w nawyk i jak cofam się kilka miesięcy wstecz to muszę wam powiedzieć, że wszystko było na luzie, nie myśleliśmy o staraniach specjalnie ale też się nie zabezpieczaliśmy i... przytulaliśmy się prawie zawsze w dni niepłodne !!! dało mi to do myślenia. jak bym wrzuciła znowu na taki luz, to w ciążę może bym zaszła za 3 lata bo prawdopodobieństwo zajścia było naprawdę niskie

To dobrze że spojrzałaś Mój mąż z kolei twierdzi że on nie chce takich starań że "dawaj codziennie bo teraz trzeba" i zgadzam się z nim ale wiem że on tak do końca nie jest świadomy że podczas roku to nawet nie ma 2 tygodni kiedy może nam sie udać.

Napisane przez Charlie008

Kobitki wchodze tu jak tylko mam czas i nie nadążam czytać waszych postów Od tygodnia mam małego łobuziaka w domu tzn. pieska -shih tzu.
I pomimo iż to nie jest mój pierwszy szczeniaczek to jest to diabeł wcielony Ale powiem wam że odkąd go mamy nie skupiam sie tak na dzidzi. Staramy się pełną parą ale podchodzę do tego troszkę na luzie.
Niestety wczoraj dowiedziałam się ze moja siostra ma prawdopodobnie endometriozę. Szkoda bo bardzo starają sie o dzidzi (maja po 29 lat) i nic.
A już raz byli w ciąży, tylko poroniła (za mlody organizm miała wtedy coś koło 20 lat). Ale nie poddają sie


Ile już mamy przyszłych mamusiek? Co myślicie żeby na pierwszej stronie pod naszą listą dodać listę" mamusiek" ?

Wszystkim serdecznie gratuluję fasolek i czekam na dalsze

Ale Ci zazdroszczę... Tylko ze ja marzę o wiekszym łobuziaku bo o labradorze ale generalnie każdy szczeniak jest pocieszny i jak mówisz absorbujący

Pomysł z rozbudowaniem listy jest dobry tylko obawiam się ze nie będzie komu tego robić...

[ryba91]

Witam dziewczyny! :P

Ja jak zwykle z w pracy. Dziś koleżanka ma urodziny z pracy i coś pasuje jej kupić, tylko co? dostała pełno biżuterii więc nie wiem czy jestsens kupować kolejny łancuszek czy kolczyki ... eh..

Dzisiaj mam miec @, ale póki co nic mnie nie boli, bo może nie przyjedzie, w końcu to ciotka z Ameryki a to kawał drogi :d

Wstaje dzisiaj sobie rano, a mój mąż z bukietem kwiatów mówi " Dzień dobry Kochanie, jak spałaś? Wszystkiego najlepszego z Okazji dnia Kobiet" hahahaha, nie umiałam się powstrzymać i mówie do niego ze przecież dzień kobiet jest 8 marca, a on taki zdziwiony i mówi " ja nie mam pamięci do dat, ale Ty jesteś moją Najkochańszą Kobietą, żoną i niedługo matką moich dzieci więc taki dzień możesz obchodzić codziennie nawet " hahah, miły gest , aż się wzruszyłam

[Eleo765]

Napisane przez Pradip

To dobrze że spojrzałaś Mój mąż z kolei twierdzi że on nie chce takich starań że "dawaj codziennie bo teraz trzeba" i zgadzam się z nim ale wiem że on tak do końca nie jest świadomy że podczas roku to nawet nie ma 2 tygodni kiedy może nam sie udać.

a mój sobie żartuje tak: droga żono, jak się kochamy dla fanu, to inicjuję ja, a jak z MUSU, to ty mówisz, kiedy trzeba, zrozumiano? zabił mnie tym :P

Napisane przez Pradip

Pomysł z rozbudowaniem listy jest dobry tylko obawiam się ze nie będzie komu tego robić...

no właśnie, ja się pytam, gdzie jest dzoker???

[Pradip]

Napisane przez koziemleko

My się wczoraj z Tż pocieszaliśmy, że nie ma tego złego bo przynajmniej przytulać się można bez stresu i jest nam o wiele lepiej teraz
Trzeba się jakoś pocieszać , żeby nie zwariować

I tak trzymać

Napisane przez Eleo765

pradip, a może pochwalisz się co to za firma? ja też siedzę w branży finansowej, ale nie w konkretnej firmie tylko w portalu o tematyce biznesowej, gdzie, że tak powiem, mogę się czegoś dowiedzieć od kolegów i koleżanek o reputacji danej firmy. jak wolisz na priv, to pisz, a ja popytam. a nuż widelec coś wiadomo.

Wysłałam Ci na prv

Napisane przez ryba91

Witam dziewczyny! :P

Ja jak zwykle z w pracy. Dziś koleżanka ma urodziny z pracy i coś pasuje jej kupić, tylko co? dostała pełno biżuterii więc nie wiem czy jestsens kupować kolejny łancuszek czy kolczyki ... eh..

Dzisiaj mam miec @, ale póki co nic mnie nie boli, bo może nie przyjedzie, w końcu to ciotka z Ameryki a to kawał drogi :d

Wstaje dzisiaj sobie rano, a mój mąż z bukietem kwiatów mówi " Dzień dobry Kochanie, jak spałaś? Wszystkiego najlepszego z Okazji dnia Kobiet" hahahaha, nie umiałam się powstrzymać i mówie do niego ze przecież dzień kobiet jest 8 marca, a on taki zdziwiony i mówi " ja nie mam pamięci do dat, ale Ty jesteś moją Najkochańszą Kobietą, żoną i niedługo matką moich dzieci więc taki dzień możesz obchodzić codziennie nawet " hahah, miły gest , aż się wzruszyłam

Może kosmetyki bo uniwersalne i zawsze przydatne?
@ niech nieprzychodzi
A mąż wybrnął pięknie z sytuacji ale i tak wielka pochwała dla niego

Napisane przez Eleo765

a mój sobie żartuje tak: droga żono, jak się kochamy dla fanu, to inicjuję ja, a jak z MUSU, to ty mówisz, kiedy trzeba, zrozumiano? zabił mnie tym :P


no właśnie, ja się pytam, gdzie jest dzoker???

Hehe super rozwiązanie
Właśnie coś nasza założycielka się u nas dawno nie pokazywała ciekawe co u niej?

[ryba91]

Napisane przez Pradip

Pomysł z rozbudowaniem listy jest dobry tylko obawiam się ze nie będzie komu tego robić...

Dlaczego nie będzie komu tego robić? Mamy kilka już "zafasolkowanych" dziewczyn, potem bedziemy dopisywać kolejne. Można tam wpisać w których cyklu zaszły, kiedy poród Fajnie by to wyglądało. Każda wiedziałaby kto i kiedy i na jakim etapie jest / no chyba ze nie bedzie kto miał tego zrobić bo dzokero.. zniknęła?