Jeśli nie chcesz ślubnej zguby, nie sprzeciwiaj mi się Luby! PM2014 cz.16

[ana909]

Napisane przez czekooczekolada

Witam sie z rana
i jestem w szoku bo mój tż chce mi kupic na urodziny rower
spodziewałam sie czegos za gora 100-200 zł a nie za 1000 ! I troche nie chce zeby tyle pieniedzy wywalił na mnie ale naciska
Bo on sobie sam składa swoje zarobione pieniazki na wesele , jego rodzicow nie stac, nie maja grosza przy d..ie, ja bym wolala zeby sobie odlozyl na konto takie pieniadze a nie taki prezent , ale z drugiej strony fajny pomysl huehuehue , chyba sie mu poprostu doloze
i mamy jechac dzis porozgladac sie i wybrac

nasze kosztowały po 1,5 tys :P

[Panna Izabela]

Napisane przez Kate Noir

oj aż tak źle? a co się dzieje?
U mnie momentami nie było lekko, ale byłam na to przygotowana. Pierwszy dział, na który trafiłam był okropny ze względu na stare babcie rodem z PRL'u Codziennie wysłuchiwałam jak to ja nic nie potrafię i robię same byki (później one robiły większe na tej samej zasadzie). Jedyne co mnie motywowało, to że po pół roku będę miała solidne CV. Na szczęście przenieśli mnie na inny dział z super załogą i mam nadzieję, że już nie wrócę na ten pierwszy.

nic, tylko się męczę psychicznie, wolałabym coś robić. Dziewczynka ma straszne fochy, nic jej się nie chce i ciągle marudzi, poza tym jak tylko wchodzę do ich mieszkania to od razu łapię doła, nawet jak idę z pozytywnym nastawieniem... Ale dziś i jutro wolne, potem 5 dni pracy i 2 tyg wolnego... Jedyne moje pocieszenie.

[ana909]

Napisane przez Panna Izabela

Szukałam innej pracy, ale łatwo znaleźć nie jest, było tylko to. Mnie bardziej wyczerpuje nuda, i to, że nie jestem tam potrzebna (w sensie- 8latka się sama potrafi sobą zająć ). Bardziej zamiast cukierni chciałabym po prostu "dorabiać" na pichceniu

exist obrzydliwa zabawa - ja bym takiej nie chciała

poznanianka1990 , zazdroszczę, uwielbiam takie małe dzieci...

Isusia91 , mogłabyś mi też przesłać listę zabaw? Byłabym wdzięczna

moooniaaaa , ja mam rękę do małych dzieci, duże mnie wkurzają

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------



jak dla mnie ta z 4 zdjęcia wygrywa ale i tak najlepiej byłoby Ciebie w nich zobaczyć

jutro zrobie zdj tej ktora kupie

[czekooczekolada]

Napisane przez myboyismine

jak drogi prezent to napewno przemyślany- i już na lata

no niby tak, ale to jednak duze pieniadze jak na prezent

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez ana909

nasze kosztowały po 1,5 tys :P

no mi tez mowil ze widzial po 1,2 tys czy jakos tak

[magdalenka_w_86]

Panna Izabela Pomyśl, że inni też lekko nie mają Ja np. "męczę" się z gimnazjalistami i naprawdę nie jest łatwo. Bywa, że jest ich 24, bo wtedy jest ich za mało i klas nie dzieli się na grupy na językach. Kokosów też nie dostaję za to jako stażystka, tyle że ja podchodzę bardzo pozytywnie do mojej pracy. Lubię to, co robię. Jestem konsekwentna, ale życzliwa przy tym.
Pracowałam w zawodówce, to był dopiero hardcore, a mimo to po tygodniu się przyzwyczaiłam się i nawet nie narzekałam.

Wmawiaj sobie, że lubisz tę pracę, a dziewczynkę postaraj się czymś zainteresować.

[ana909]

Napisane przez Aasikk

My nie mamy z tym problemu (tzn. z domowymi racami) uwielbiam grzebać w rabatach, podcinać żywopłoty, itp. a mój P. biegać z kosiarką tylko jego dołuje to że chwilowo są problemy z kasą i nie będziemy w stanie wybudować domu. Obawiam się, że kupimy działkę materiał i nie będzie pieniędzy np. na wykończenie i wtedy ani własnego kąta ani kasy. A mieszkanie jakbyśmy mieli kupować to około 70, 80 m bo mniejsze w naszym przypadku nie wchodzi w grę. Ehh to życie

jesli by mi teściowa i babka nie staly nad głową to tez bym to lubila :P

[Panna Izabela]

Napisane przez magdalenka_w_86

Panna Izabela Pomyśl, że inni też lekko nie mają Ja np. "męczę" się z gimnazjalistami i naprawdę nie jest łatwo. Bywa, że jest ich 24, bo wtedy jest ich za mało i klas nie dzieli się na grupy na językach. Kokosów też nie dostaję za to jako stażystka, tyle że ja podchodzę bardzo pozytywnie do mojej pracy. Lubię to, co robię. Jestem konsekwentna, ale życzliwa przy tym.
Pracowałam w zawodówce, to był dopiero hardcore, a mimo to po tygodniu się przyzwyczaiłam się i nawet nie narzekałam.

Ja nie lubię tego, co robię. I wiem, doskonale wiem, że są ludzie, którzy mają dużo gorzej. Ale takie myślenie mi nie pomaga na szczęście mój TŻ mnie wspiera, tak, że jakoś daję radę wstać , iść tam i nie zrezygnować, a przemęczyć się do tej 18.00

[ana909]

Napisane przez magdalenka_w_86

Panna Izabela Pomyśl, że inni też lekko nie mają Ja np. "męczę" się z gimnazjalistami i naprawdę nie jest łatwo. Bywa, że jest ich 24, bo wtedy jest ich za mało i klas nie dzieli się na grupy na językach. Kokosów też nie dostaję za to jako stażystka, tyle że ja podchodzę bardzo pozytywnie do mojej pracy. Lubię to, co robię. Jestem konsekwentna, ale życzliwa przy tym.
Pracowałam w zawodówce, to był dopiero hardcore, a mimo to po tygodniu się przyzwyczaiłam się i nawet nie narzekałam.

Wmawiaj sobie, że lubisz tę pracę, a dziewczynkę postaraj się czymś zainteresować.

Podziwiam Cie, po tym jaką sama mialam klase w technikum i gim. nikomu nie zycze takiej przykrej pracy. Moim znajomi byli bardzo wredni i nieprzyjemni zwlaszcza dla nowych nauczycieli i uczniow.

[magdalenka_w_86]

Napisane przez Panna Izabela

Ja nie lubię tego, co robię. I wiem, doskonale wiem, że są ludzie, którzy mają dużo gorzej. Ale takie myślenie mi nie pomaga na szczęście mój TŻ mnie wspiera, tak, że jakoś daję radę wstać , iść tam i nie zrezygnować, a przemęczyć się do tej 18.00

Teraz rozumiem W takim razie życzę znalezienia satysfakcjonującej pracy, a tymczasem wytrwałości i cierpliwości.

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez ana909

Podziwiam Cie, po tym jaką sama mialam klase w technikum i gim. nikomu nie zycze takiej przykrej pracy. Moim znajomi byli bardzo wredni i nieprzyjemni zwlaszcza dla nowych nauczycieli i uczniow.

Są, często się tak zdarza, ale trzeba czasem ich też zrozumieć. Są z różnych rodzin, rekompensują w ten sposób "braki". Jak słyszę, ile w życiu przeszli, z jakich są rodzin...To nie bierze się od tak. Chociaż bywają złośliwcy od tak. Początki były trudne, dopiero dwa lata pracy za mną, dużo przede mną, ale ja naprawdę lubię uczyć.
Myślę, że najtrudniejsza grupa, na jaką trafiłam, to klasa zawodówki - budowlańcy. 28 chłopów i jedyne zainteresowania - sex, kobiety, używki, ale jakoś przebrnęliśmy

Zbieram się na zakupy i do cioci.

[anka1897]

Napisane przez magdalenka_w_86

Teraz rozumiem W takim razie życzę znalezienia satysfakcjonującej pracy, a tymczasem wytrwałości i cierpliwości.

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------



Są, często się tak zdarza, ale trzeba czasem ich też zrozumieć. Są z różnych rodzin, rekompensują w ten sposób "braki". Jak słyszę, ile w życiu przeszli, z jakich są rodzin...To nie bierze się od tak. Chociaż bywają złośliwcy od tak. Początki były trudne, dopiero dwa lata pracy za mną, dużo przede mną, ale ja naprawdę lubię uczyć.
Myślę, że najtrudniejsza grupa, na jaką trafiłam, to klasa zawodówki - budowlańcy. 28 chłopów i jedyne zainteresowania - sex, kobiety, używki, ale jakoś przebrnęliśmy

Zbieram się na zakupy i do cioci.

jak Twój Tż to przetrwał?

Podziwiam dziewczyny opiekujące się dziećmi oraz pracującymi jako nauczyciele. Dla mnie dzieci są ok - byle jak najdalej ode mnie
Mam babcię nauczycielkę i wiem jak ciężka jest to praca.

[iLoNuS_ktl]

Napisane przez ana909

chyba podkradne pomysl kobietki na pewno docenią przewidywalnosc sytuacji kryzysowych i pomyslowosc młodych co jeszcze mozna do tego dorzucic?

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=128 pod listą rzeczy do zrobienia jest kolejna co można dorzucić do koszyczka

[Opiumalfa]

Zaimprowizowalismy i bedziemy miec sejse narzeczenska w czasie nasyzch wakacji w hiszpanii we wrzesniu! Juz nie moge sie doczekac!!!
Ten pan bedzie nas fotografowal: http://www.albertpamiesblog.com/
Mial byc inny, ale zmienily nam sie plany wakacyjne, wiec zmienilismy i fotografa!
Co o nim myslicie?

[Panna Izabela]

Napisane przez magdalenka_w_86

Teraz rozumiem W takim razie życzę znalezienia satysfakcjonującej pracy, a tymczasem wytrwałości i cierpliwości.

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------



Są, często się tak zdarza, ale trzeba czasem ich też zrozumieć. Są z różnych rodzin, rekompensują w ten sposób "braki". Jak słyszę, ile w życiu przeszli, z jakich są rodzin...To nie bierze się od tak. Chociaż bywają złośliwcy od tak. Początki były trudne, dopiero dwa lata pracy za mną, dużo przede mną, ale ja naprawdę lubię uczyć.
Myślę, że najtrudniejsza grupa, na jaką trafiłam, to klasa zawodówki - budowlańcy. 28 chłopów i jedyne zainteresowania - sex, kobiety, używki, ale jakoś przebrnęliśmy

Zbieram się na zakupy i do cioci.

Nie dziękuję przyda się

Moja mama uczy w zawodówce i technikum, już kilkanaście lat, podziwiam ją za to, że wytrzymuje (czasem naprawdę chamstwo zdarza się "od tak"), ale ona lubi kontakt z młodzieżą. Coraz bardziej uświadamiam sobie, że atmosfera i lubienie pracy są ważniejsze od wypłaty (lepiej mniej zarabiać, a oszczędzać psychikę).


Jejku jejku, do przyszłego czwartku musimy z TŻem się przeprowadzić, a nie mamy gdzie ! I jak tu myśleć o ślubie...

[ana909]

Napisane przez iLoNuS_ktl

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=128 pod listą rzeczy do zrobienia jest kolejna co można dorzucić do koszyczka

WIELKIE dzięki

[nasturcja1308]

Napisane przez Opiumalfa

Zaimprowizowalismy i bedziemy miec sejse narzeczenska w czasie nasyzch wakacji w hiszpanii we wrzesniu! Juz nie moge sie doczekac!!!
Ten pan bedzie nas fotografowal: http://www.albertpamiesblog.com/
Mial byc inny, ale zmienily nam sie plany wakacyjne, wiec zmienilismy i fotografa!
Co o nim myslicie?

O rany!! Cudowne robi zdjęcia.

[ana909]

Napisane przez Panna Izabela

Nie dziękuję przyda się

Moja mama uczy w zawodówce i technikum, już kilkanaście lat, podziwiam ją za to, że wytrzymuje (czasem naprawdę chamstwo zdarza się "od tak"), ale ona lubi kontakt z młodzieżą. Coraz bardziej uświadamiam sobie, że atmosfera i lubienie pracy są ważniejsze od wypłaty (lepiej mniej zarabiać, a oszczędzać psychikę).


Jejku jejku, do przyszłego czwartku musimy z TŻem się przeprowadzić, a nie mamy gdzie ! I jak tu myśleć o ślubie...

mozecie wynajac mieszkanie?

[Aasikk]

Napisane przez moooniaaaa

Dziewczyno, ale czego Ty chcesz ryczeć?! Zaręczyliście się, planujecie slub, wspólne życie. Wchodzicie w nowy, poważniejszy etap. Powinnaś skakać do góry! A czas randek wcale nie musi bezpowrotnie minąć!


My teraz poważnie zastanawiamy się nad kupnem szeregówki.

U nas szeregówek nie ma więc odpada taka opcja, ale to bardzo ciekawe rozwiązanie. To nie jest tak, że nie skaczę do góry. Cieszę się bardzo, jesteśmy zgraną parą i doskonale się rozumiemy. Więc nie mam wątpliwości w tym temacie. Chodzi o to, że jesteśmy też ludźmi, którzy lubią planować swoje życie. Nigdy nie umieliśmy żyć z dnia na dzień w myśl zasady "jakoś to będzie". To mnie martwi. Obecnie mieszkamy osobno każdy u swoich rodziców, po ślubie zamieszkamy najprawdopodobniej u mnie. Ale jeszcze przed ślubem albo chwilę po chcieliśmy kupić działkę, aby do zimy postawić dom w stanie surowym a od wiosny wznowić prace i może pod koniec roku 2015 wprowadzić się już do naszego domku. Taki był plan "doskonały", który obecnie się komplikuję a mój P. szaleje z tego powodu, bo czasy są jakie są i nie ma na to wpływu... To mnie martwi. Nie samą miłością żyje człowiek - brutalne to ale prawdziwe i nikt mi nie powie, że tak nie jest. Mamy ambitne plany na nasze życie, które się teraz komplikują i to nas bardzo stresuje i dołuje. Dlatego mam takiego doła

[Verunka]

Tez się już kilka lat opiekuje dziećmi i to wszystko zależy na jaka rodzinę się trafi i na jakie dziecko ale można spoko zarobić mój podopieczny jaś ma teraz 1.5 roku jest mega slodziakiem ale ta praca tez po jakimś czasie meczy ja mam nadzieje ze niedługo skończę.

Tz ma fajną prace w panstwowce za miesiąc kończy mu się umowa i mam nadzieje ze dostanie juz na stałe. Kasa nie jest duża ale masa dodatków, kolonie dla dzieci, trzynasta pensja, dodatki urlopowe i sporo prywatnych fuch. Poza tym bardzo lubi te prace i świetnie się tam czuje. Ja na szczęście dostałam dotacje z unii i zakładam firme, włoże w to masę pracy żeby to się utrzymalo bo chce żeby to było moje docelowe miejsce pracy. A na razie pomieszkamy u teściów i będziemy ciulac grosz do grosza aż nas będzie na domek jakiś stać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kroooliczek89]

Obiadek dla TŻ-ta zrobiony
Teraz siedzę i próbuję wymyśleć maila do właściciela hotelu gdzie będzie wesele
Pytałyście w swoich salach czy posiadają jakiś agregat? W razie braku prądu? Wiem że to rzadkość, no ale może się coś takiego zdarzyć przecież... No i nie wiem czy to nie jest głupie pytanie.
i jeśli mogę was jeszcze o coś zapytać. Czy macie w umowie punkt zawierajacy informacje co będzie, jeśli to hotel nie wywiąże się z umowy i nie zrealizuje przyjęcia? No niestety ale wypadki chodzą po ludziach. Pożar, jakieś zalanie, coś... Nie wiem czy jasno piszę...

[anka1897]

ane3kaa znalazłam Twój post KLIK, ja teraz jestem AZ a po ślubie będę AG

[myboyismine]

Napisane przez kroooliczek89

Obiadek dla TŻ-ta zrobiony
Teraz siedzę i próbuję wymyśleć maila do właściciela hotelu gdzie będzie wesele
Pytałyście w swoich salach czy posiadają jakiś agregat? W razie braku prądu? Wiem że to rzadkość, no ale może się coś takiego zdarzyć przecież... No i nie wiem czy to nie jest głupie pytanie.
i jeśli mogę was jeszcze o coś zapytać. Czy macie w umowie punkt zawierajacy informacje co będzie, jeśli to hotel nie wywiąże się z umowy i nie zrealizuje przyjęcia? No niestety ale wypadki chodzą po ludziach. Pożar, jakieś zalanie, coś... Nie wiem czy jasno piszę...

ja nie pytałam o agregat ale jeśli to bardzo ważne, zawsze moge zadzwonić a w umowie nie mam takiego punktu, ogólnie mam umowę taką na jedna stronę, Wy tak macie szczegółowo wszystko???

[KaEs]

ale zrobiłyście smaka 3bitem! Jaa z chęcią dołączę do klubu, ale po ślubie kiedy te przepisy Wasze mi się przydadzą póki co nie gotuję, nie za bardzo mi to wychodzi, choć wkładam w to wiele serca

Była któraś na filmie 3D World war Z? Bo są tanie bilety w kinie i chciałabym zabrać Tż'ta i nie wiem czy warto

Aniu ten koszyczek w moim poście to tylko propozycje co może się w nim znaleźć, sama zdecydujesz co jest najodpowiedniejsze i jeżeli masz jakieś sugestie co jeszcze powinno się znaleźć daj znać to dopiszę

Edit: Króliczku gratki za podpisaną umowę z dj!!! i moniczce_90 pół roku do ślubu, cholerka ależ Ci zazdroszczę że tak mało czasu zostało!

[kroooliczek89]

Napisane przez myboyismine

ja nie pytałam o agregat ale jeśli to bardzo ważne, zawsze moge zadzwonić a w umowie nie mam takiego punktu, ogólnie mam umowę taką na jedna stronę, Wy tak macie szczegółowo wszystko???

Ja mam umowę na 3 strony
Jest napisane co będzie jeśli zdezygnuję do pół roku przed, co będzie jeśli zrezygnuję mniej czasu przed. Ale nie ma co będzie jeśli oni się nie wywiążą...
Np w umowie z DJ'em jest zaznaczone, że w razie gdyby nasz Dj nie mógł zagrać z przyczyn losowych, zawsze zostanie nam przydzielony inny DJ - nasz Dj jest z agencji , dlatego mamy to zabezpieczenie

[swiat_katarzyny]

Napisane przez Opiumalfa

Zaimprowizowalismy i bedziemy miec sejse narzeczenska w czasie nasyzch wakacji w hiszpanii we wrzesniu! Juz nie moge sie doczekac!!!
Ten pan bedzie nas fotografowal: http://www.albertpamiesblog.com/
Mial byc inny, ale zmienily nam sie plany wakacyjne, wiec zmienilismy i fotografa!
Co o nim myslicie?

boże!!!!!!!!!!! najpiekniejsze zdjęcia jakie w życiu widziałam.... ładniejsze nawet niż Rutko
jak tak patrze na twoje zdjecia jakie bedziesz miała to czuje niedosyt swoim fotografem... ale za drogo by nas to wyniosło gdybysmy wzieli innego....


Dziewczyny nie odzywałam się kilka dni, bo taka jakąś chandrę miałam... czytałam i jestem na bieżąco...

Chciałabym poprzymierzać suknie ślubne z koleżankami, ale po pierwsze żadna nie ma czasu bo albo pracują, albo mają praktyki, a poza tym moja mama jest bardzo na nie, bo uwaza, ze powinno to być niespodzianką dla wszystkich

Tż na pewno nie pokaze sie w sukni przed ślubem, ale on sie chyba domysla jaką chce miec, bo widział ja na modelce na targach ślubnych i widział mój zachwyt nad nią

dzisiaj idziemy ostatni dzień na katechezę przedmałżeńską, ale to zleciało....

jak myslicie - jesli poproszę mojego foto aby podkręcił kontrast na zdjeciach (nasycił kolory) to nie będzie robił problemów?

mam pytanie do myhy... florystyczne

[Elrosa]

Napisane przez myboyismine

ja nie pytałam o agregat ale jeśli to bardzo ważne, zawsze moge zadzwonić a w umowie nie mam takiego punktu, ogólnie mam umowę taką na jedna stronę, Wy tak macie szczegółowo wszystko???

Ja też mam tylko taką krótką umowę - mamy w sumie tylko datę i miejsce wesela, cenę za osobę, zapis o możliwości wzrostu cen (maks. 10%), wysokość zaliczki i terminy wpłat (pozostałe 50% dwa tygodnie przed weselem - wtedy też mamy podać ostateczną liczbę gości i 50% po weselu).

Dopisaliśmy do niej też punkt o noclegach - zarezerwowaliśmy od razu wszystkie miejsca noclegowe przy sali, żeby potem nie okazało się, że ktoś będzie spać na stole

Dodatkowo do umowy jako załącznik dostaliśmy standardowe menu, możemy je modyfikować, ale podoba nam się takie, jak jest. W załączniku pisze też, co jest wliczone w cenę (soki, napoje zimne, woda, kawa, herbata, przywitanie PM chlebem i solą, podstawowe dekoracje sali).

Myślę, że w miarę zbliżania się terminu będziemy konsultować z właścicielem i dopisywać ważne dla nas punkty (np. co w przypadku, gdy ktoś z gości rozbije talerz/szklankę ).

[alloffkowa]

cześc laski!! chciałam tylko powiedzieć że żyję, ostatnio nie miałam humoru na pisanie, kłociłam się ciągle z tżtem, mam ndzieję że jutro, po jutrze dostanę okres i to się w końcu skończy, po drugie mam problem z kręgosłupem., przed wczoraj dźwigałam na ramieniu torbę sportową z 11 kg mięsa i sobie nadwyrężyłam kręgosłup, po 3 mamy w ogrodzie sporo pożeczek i agresu i akurat dojrzewają więc zbieramy na przetwory , po 4 porąbana sąsiadka zarządała żebyśmy w ciągu kilku dni opuścili jej piwnice ( prawnie jest jej, ale od zawsze my ją zajmujemy) a akurat w tej piewnicy znajdował się kiedyś warsztat wujka ( miał firmę budowlaną) a potem składowaliśmy drewno i to wszystko naraz zwaliło się mi na głowę.
no i żyję już urlopem !! równo za mieisąc 24 sierpnia wyjeżdżamy do Bułgarii, a od 23 albo 22 sierpnia będziemy w Poznaniu chwilkę jeszcze odpoczywać
mam nadzieję że dostaję rozgrzeszenie
aaaaaaaaaaaaaj i zostało 409 ndi !!!!

[Panna Izabela]

Napisane przez ana909

mozecie wynajac mieszkanie?

cały czas wynajmujemy, z tego, w którym jesteśmy teraz musimy się wynieść do końca sierpnia i dalej nie wiemy co.. dziś oglądamy o 18.00, mam nadzieję, że będzie dobre...

[myboyismine]

Napisane przez kroooliczek89

Ja mam umowę na 3 strony
Jest napisane co będzie jeśli zdezygnuję do pół roku przed, co będzie jeśli zrezygnuję mniej czasu przed. Ale nie ma co będzie jeśli oni się nie wywiążą...
Np w umowie z DJ'em jest zaznaczone, że w razie gdyby nasz Dj nie mógł zagrać z przyczyn losowych, zawsze zostanie nam przydzielony inny DJ - nasz Dj jest z agencji , dlatego mamy to zabezpieczenie

Napisane przez Elrosa

Ja też mam tylko taką krótką umowę - mamy w sumie tylko datę i miejsce wesela, cenę za osobę, zapis o możliwości wzrostu cen (maks. 10%), wysokość zaliczki i terminy wpłat (pozostałe 50% dwa tygodnie przed weselem - wtedy też mamy podać ostateczną liczbę gości i 50% po weselu).

Dopisaliśmy do niej też punkt o noclegach - zarezerwowaliśmy od razu wszystkie miejsca noclegowe przy sali, żeby potem nie okazało się, że ktoś będzie spać na stole

Dodatkowo do umowy jako załącznik dostaliśmy standardowe menu, możemy je modyfikować, ale podoba nam się takie, jak jest. W załączniku pisze też, co jest wliczone w cenę (soki, napoje zimne, woda, kawa, herbata, przywitanie PM chlebem i solą, podstawowe dekoracje sali).

Myślę, że w miarę zbliżania się terminu będziemy konsultować z właścicielem i dopisywać ważne dla nas punkty (np. co w przypadku, gdy ktoś z gości rozbije talerz/szklankę ).

my większość obgadaliśmy z właścicielami co będzie zorganizowane przez nich, w razie rezygnacji -zaliczka przepada, planowana ilość gości, a reszta kwota wg umowy ma być wpłacona do dnia przed weselem, ale możemy zapłacić też po weselu osobiście wolałabym przed juz mieć wszsytko zamknięte, I ostateczna liczba gości i menu (które dostaliśmy przykładowe) mamy podać do tygodnia przed weselem

[ane3kaa]

Napisane przez anka1897

ane3kaa znalazłam Twój post KLIK, ja teraz jestem AZ a po ślubie będę AG

to się zamienimy xD

[Panna Izabela]

Napisane przez myboyismine

ja nie pytałam o agregat ale jeśli to bardzo ważne, zawsze moge zadzwonić a w umowie nie mam takiego punktu, ogólnie mam umowę taką na jedna stronę, Wy tak macie szczegółowo wszystko???

ja mam tez na 1 str, bez takich szczegółów, a o agregat miałam pytać, ale ciągle zapominam...

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez Aasikk

U nas szeregówek nie ma więc odpada taka opcja, ale to bardzo ciekawe rozwiązanie. To nie jest tak, że nie skaczę do góry. Cieszę się bardzo, jesteśmy zgraną parą i doskonale się rozumiemy. Więc nie mam wątpliwości w tym temacie. Chodzi o to, że jesteśmy też ludźmi, którzy lubią planować swoje życie. Nigdy nie umieliśmy żyć z dnia na dzień w myśl zasady "jakoś to będzie". To mnie martwi. Obecnie mieszkamy osobno każdy u swoich rodziców, po ślubie zamieszkamy najprawdopodobniej u mnie. Ale jeszcze przed ślubem albo chwilę po chcieliśmy kupić działkę, aby do zimy postawić dom w stanie surowym a od wiosny wznowić prace i może pod koniec roku 2015 wprowadzić się już do naszego domku. Taki był plan "doskonały", który obecnie się komplikuję a mój P. szaleje z tego powodu, bo czasy są jakie są i nie ma na to wpływu... To mnie martwi. Nie samą miłością żyje człowiek - brutalne to ale prawdziwe i nikt mi nie powie, że tak nie jest. Mamy ambitne plany na nasze życie, które się teraz komplikują i to nas bardzo stresuje i dołuje. Dlatego mam takiego doła

doskonale Cię rozumiem...