Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE! cz.III

[martolina1982]

pewnie Unia dopłaca. na terenach wiejskich przynajmniej tak było.

[HaGie]

Insane a skąd jesteś? Teraz mieszkasz gdzie indziej tak?

[nadalka]

Hagie to był tylko przykład z tą bezdzietną koleżanką :P oprócz nicki nikogo nie znam tu

[HaGie]

Napisane przez nadalka

Hagie to był tylko przykład z tą bezdzietną koleżanką :P oprócz nicki nikogo nie znam tu

Aha, no właśnie mówiłam, że jednym okiem tylko przeczytałam, więc sorry No ale, tak jak mówię, spróbujcie chociaż raz w tygodniu umówić się z Nicki na spotkanko/spacer, zobaczysz od razu humor ci się poprawi

[martolina1982]

nadala a ile czasu juz tam mieszkacie?

ja juz merotorycznie przygotowana do sb. cały segregator mądrości mam

[insane_p]

Napisane przez HaGie

Insane a skąd jesteś? Teraz mieszkasz gdzie indziej tak?

Nie chcę tutaj mówić na "głos" więc napiszę Ci w prywatnej wiad A teraz jestem na studiach, więc jedno z większych miast

[HaGie]

Napisane przez insane_p

Nie chcę tutaj mówić na "głos" więc napiszę Ci w prywatnej wiad A teraz jestem na studiach, więc jedno z większych miast

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez martolina1982

nadala a ile czasu juz tam mieszkacie?

ja juz merotorycznie przygotowana do sb. cały segregator mądrości mam

Martolina, żeby tak chudło się od samego czytania o dietach, to pewnie byśmy laski nie z tej ziemi były hehe

[martolina1982]

insane ciekawe te wiadomosci o wodzie. nie wiedziłam, ze zapotrzebowaie to 30ml x liczba kg. brawo! w profeskę idziesz widzę a nie przywatę

hahha HaGie niewątpliwie

[nadalka]

Anie hagie ja pisałam że chcę się wymigać od spotkania tak? No to prawda, nie mam ochoty jechać 35 km , poza tym to zawsze ja wszystkich odwiedzm, jeżdżę wydaję kasę a do mnie nikt.

Marta. W marcu 1. Bedzie rok

[HaGie]

Nadalka bo ja myślałam, że ta koleżanka, to też gdzieś na miejscu mieszka, a Tobie po prostu nie chce się z nią spotkać. Teraz już rozumiem

[martolina1982]

a nie ma u was Klubu Mam np. przy bibliotece miejskiej czy jakiejs kawiarni. ja z forum regionalnego poznałam pierwsze kumpelki i z wozkami łaziłyśmy wszedzie razem.

[nadalka]

Marta ja nie wiem serio . A na forum regionalnym jak się dołączyłam to już nikt nie pisał. w ogóle w naszym rejonie żeby kogoś poznać jakąś mamę przez net to ciężko.

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Wiecie wczoraj się dowiedziałam - przeczytałam na fb - że zabili mojego kolegę. wiem tylko że znaleźli jego ciało pod mrągowem (on z mrągowa). nie znałam go jakoś super dobrze, ale kiedyś do mnie zagadał, chciał poświrować i takie tam.
Normalnie makasra co się dzieje na tym świecie..

[martolina1982]

bardzo przykre

laski zbieram się. trzymajcie kciuki, żebym kolendę przeżyła

[nadalka]

Napisane przez martolina1982

bardzo przykre

laski zbieram się. trzymajcie kciuki, żebym kolendę przeżyła

[insane_p]

Napisane przez nadalka

Wiecie wczoraj się dowiedziałam - przeczytałam na fb - że zabili mojego kolegę. wiem tylko że znaleźli jego ciało pod mrągowem (on z mrągowa). nie znałam go jakoś super dobrze, ale kiedyś do mnie zagadał, chciał poświrować i takie tam.
Normalnie makasra co się dzieje na tym świecie..

No straszna sytuacja... Parę lat temu zmarł mój znajomy, też plotki były, że ktoś go gonił, zastraszał, nie wiadomo ile w tym prawdy... Ale mimo, że nigdy z nim blisko nie byłam (chodziliśmy razem na angielski), to takie dziwne uczucie... A ludzie na fejsbuku do dziś mu życzenia urodzinowe składają

Napisane przez martolina1982

laski zbieram się. trzymajcie kciuki, żebym kolendę przeżyła

powodzenia

[creature666]

Hej hej
Słońce wylazło więc pojechałam na zakupy

Przykro mi nadalka z powodu kolegi taaaa świat idzie w baaardzo złą stronę

A co do koleżanki Nicki to fajnie,że możecie się spotkać, u mnie dooopa wielka,bo wszystkie pracują i lipton... a to pogoda do dooopy
Ale mam nadzieję, że się wszystko zmieni

Marta,Tamlin powodzenia z

Laski taki piszecie o słodyczach,a ja nie wiem co mi się stało po świętach, ale nie mogę patrzeć nawet na słodkie - a przecież dużo tego nie zjadłam w święta W sumie to i dobrze

Robię dziś wątrobkę na obiad
Normalnie krzyczała do mnie w sklepie
No ale zanim obiad trzeba poćwiczyć

[insane_p]

Napisane przez creature666

Robię dziś wątrobkę na obiad
Normalnie krzyczała do mnie w sklepie
No ale zanim obiad trzeba poćwiczyć

Ja właśnie wszamałam hamburgera... Ale zanim mnie zbijecie, powiem, że był home-made: w pełnoziarnistej bułce, z mięsem z indyka smażonym na kapce oleju i fuuuuurą warzyw. Był przepyszny i zdecydowanie zaspokoił moją ochotę na fast fooda

[la'Mbria]

Napisane przez insane_p

Pewnie masz rację, że czeko zdrowa, ale nie wierzę, że schudnę szybciej/bardziej/a nawet tak samo, jedząc 150 g milki z orzechami tygodniowo niż parę łyżek musli :P

a ty niewierny Tomaszu spróbuj jak nie wierzysz. Proste.

Taka mnie naszła ogólna refleksja, że czasem jak czytam o kolejnym niepowodzeniu, o podjadaniu, o wzroście wagi mimo "trzymania diety", albo o zjedzeniu czegoś niedozwolonego(nie tylko twoim, ogólnie teraz piszę) bo coś tam...bo się z szafki usmiechały chipsy/piwko/czeko/serniczek/ coś tam....teściowa przyszła/koleżanka zaprosiła itp...to mam wrażenie, że nie chodzi wcale o zmianę stylu żywienia, a o to, zeby sobie ponarzekać "jaki to świat jest okrutny, bo my nie jestesmy same z siebie szczupłe jak modelki i zwinne jak kocice" kurde, no nikt za ciebie czy za mnie nie zrobi. Wolisz jeść to co jesz do tej pory- spoko, to twoja decyzja, ale że tak zacytuję mądrzejszego od nas wszystkich razem wziętych "Tylko głupiec robi cały czas coś dokładnie tak samo oczekując za każdym razem innych rezultatów".

i tak jak pisałam wyżej- to takie ogólne przemyślenie, nie tylko w temacie odchudzania.
Nikogo nie namawiam na mój sposób żywienia, wiem, że może być "kontrowersyjny" ale skoro coś u mnie działa, to można spróbować czy u ciebie też zadziała, a nie od razu "nie wierzę i już".
Poza tym ja swoje "odchudzanie" czy raczej odżywianie opieram na ogólnie stosowanych w dietetyce zasadach- to samo masz w SB, to samo w Dukanie,Montignacu, to samo nawet u Kwaśniewskiego- trzeba ograniczyć skoki insulinowe we krwi i miec lekko ujemny bilans kcal i się chudnie, człowiek ma mniejsze ciągoty do słodkiego, a po pewnym czasie taka gorzka czeko czy owoce stają się wystarczająco słodkie, a np. mleczna czekolada czy ciasta/ciastka aż mdlące(w kazdej diecie o tym piszą, tylko sposób dojścia do tego jest trochę inny)
To nie są teorie z księżyce wzięte, w każdym sposobie żywienia dość popularnym o tym piszą.
Nie mój cyrk i nie moje małpy, po prostu dziwne podejście, narzekać, że chciałoby się jeść czekoladę, a gdy ci proponuję,ze możesz ją jeść,nawet spore ilości, ale pod pewnymi warunkami, to ty mówisz, że nie wierzysz i nawet nie chcesz spróbować...nie rozumiem takiego podejścia, albo inaczje-mam wrażenie, że ci tak naprawde na tej czekoladzie w diecie nie zależy i jest wszystko jedno czy to będzie łyżka cukru w muesli, czy pół czekolady- aby był cukier

Napisane przez martolina1982

La'Mbria a co jeśli nam smakują te wszystkie E ?

kot mi leje na psudo-łóżko. już nie mogę :/ ciagle piorę wszystko i dalej czuję. lejek jeden

eh...wiesz Martuś pewnie Wam smakują, po to są dodawane często do produktow, żeby wymusić większą konsumpcję co za tym idzie sprzedaż nakręcić, ale można znaleźć coś w tej samej cenie, albo taniej i zdrowszego....mi osobiście milka bardziej smakuje niż wedel (mówię o mlecznych), no ale co kto lubi....
Ja juz się w dyskusję na ten temat nie będe wdawać, bo widzę, że to jak mówić do chorego "weź lekarstwo", a on na to "nie lubię łykać tabletek"
nie umiem tego zrozumieć

Napisane przez swinka94

laM'bria moja znajoma płaci tutaj (w wawie) za przedszkole 4tys.
nieeee....no tyle to bym nie była w stanie zapłacić...nawet gdyby dzieci miały złote nocniki w tym przedszkolu

a co do diety/cery to uwierz, że ja już próbowałam wszystkiego. również diety bezglutenowej i nawet innych dziwnych rzeczy, których nie będę tu wymieniać żeby Was nie obrzydzić. 10 lat się męczę i mam dosyć, zdecydowałam się na lek i koniec. a co do tabletek to nie anty, tzn anty biorę ale z własnego wyboru. a lek na trądzik to izotretynoina. ciężki kaliber, wiem-ale tak jak napisałam, przemyślałam i podjęłam decyzję.

Świnko, sorki- nie zrozumiałam za 1 razem, ze chodzi o izo. To rzeczywiście już bardzo ciężki kaliber.
Ale efekty są prawie na 100% do przewidzenia (wyleczenie), dbaj tylko o wątrobę, bo to świństwo strasznie obciąża.
Sama się w spory czas temu zastanawiałam nad izo....na szczęście (albo i nie?! ) nie zdecydowałam się, a już miałam badania porobione i receptę w garści....może byłabym teraz pięknolica

Napisane przez insane_p

jak chwilowo mieszkałam w Warszawie, to też słyszałam o takich cenach, bo znajomi z pracy dzieci posyłali do przedszkoli gdzie tyle płacili, dla mnie to nie do pomyślenia. W moim małym miasteczku za darmoszkę wszyscy mają:P

poważnie?
Jooo....wiecie, to się chyba ciut zmieniło, albo zalezy bardzo od dzielnicy, bo np. na Tarcho znajoma płaci za prywatny 700pln z wyżywieniem, a za państwowy 150pln

[eewelinaa92]

Cześć dziewczyny dopiero właczyłam laptopa..
Ja od rana robiłam z niańkę. Już któryś raz sie zastanawiam jak możecie tak dzień w dzień nadążyć za tymi swoimi maluchami W międzyczasie zdążyłam tylko skoczyć do UM po skrócony akt urodzenia bo oczywiście w domu nie miałam, a potrzebny jest do załatwiania formalności. No i ten...
Tak jak świnka obudzilam się z ręką w nocniku. Mój promotor z pisaniem pracy nas poganiał, ale oczywiscie żeby sprawdzić to nie . Wczoraj się dowiedziałam, że mam w czwartek zaliczenie, więc wypadałoby się pouczyć i przyswoić kolejny kodeks. Poza tym w przyszłym tygodniu już zaczynają mi się egzaminy, a ja nie mam głowy ani ochoty by się uczyć... co tu z tym zrobić?
Jeszcze dzisiaj po południu ksiądz u mnie po kolędzie chodzi
i weź człowieku chciej więcej pisać na watku jak się nie da

Waga stoi na tym samym poziomie od początku roku więc nie jest źle

[insane_p]

Napisane przez la'Mbria

Taka mnie naszła ogólna refleksja, że czasem jak czytam o kolejnym niepowodzeniu, o podjadaniu, o wzroście wagi mimo "trzymania diety", albo o zjedzeniu czegoś niedozwolonego(nie tylko twoim, ogólnie teraz piszę) bo coś tam...bo się z szafki usmiechały chipsy/piwko/czeko/serniczek/ coś tam....teściowa przyszła/koleżanka zaprosiła itp...to mam wrażenie, że nie chodzi wcale o zmianę stylu żywienia, a o to, zeby sobie ponarzekać "jaki to świat jest okrutny, bo my nie jestesmy same z siebie szczupłe jak modelki i zwinne jak kocice" kurde, no nikt za ciebie czy za mnie nie zrobi. Wolisz jeść to co jesz do tej pory- spoko, to twoja decyzja, ale że tak zacytuję mądrzejszego od nas wszystkich razem wziętych "Tylko głupiec robi cały czas coś dokładnie tak samo oczekując za każdym razem innych rezultatów".

Ja nie zjem czekolady na redukcji, przynajmniej nie na samym początku, bo wiem, że polegnę. Bo to w psychice siedzi - "Jak zjadłam pasek czeko to i tak dzień zwalony, idę do fastfooda i zagryzę chipsami". U mnie wszystko leży w psychice, myślę, że u większości odchudzających się też.
Podziwiam Cię za racjonalne myślenie i jego zwycięstwo nad większością zachcianek! Uważam Cię La'Mbria za osobę bardzo mądrą i racjonalną i bardzo Cię szanuję i lubię, ale nie możesz mierzyć wszystkich swoją miarą. Bo wiele z nas (przepraszam, jeśli kogoś obrażę, albo jeśli się mylę) nie myśli aż tak racjonalnie i często nad naszą chęcią zmiany swojego stylu życia na zdrowszy, wygrywają zachcianki na to, co zakazane i złe

Lecę na zaliczenie, trzymajcie kciuki!

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

jak masz umowę to bierzesz...a jak masz zlecenie? albo dzieło?
Piszemy o pracy w B. Tam dają umowy normalne.

Ja osobiście wolę żlobki/przedszkola a to dlatego, ze tam jest więcej dzieci co za tym idzie- wiecej rodziców kontroluje co się z dzieciakami dzieje. Ja mam fisia na punkcie bezpieczeństwa (tego psychicznego też) mojego dziecka, bałabym się, ze nianka może sobie np. telewizję ogladać albo gadać godzinami przez tel. gdy powinna się skupić na moim dziecku
Dlatego trzeba mieć zaufaną nianię Nasza jest świetna, Mati jak słyszy że idzie niania to ciuchy sam z szafki wyciąga. Ale nasza jest "znana".

jak fitness nie pasuje to co??? Skinny fat ??
Nie wiem jak reszta(ale jest wysokie prawdopodobieństwo, ze myśli podobnie) ja powiem tyle- nie chce się doopska ruszać, to głoduj i wyglądaj jak wieszak z luźną skórą.
Sorry...180 cm i 55 kg?! buhahaha....druga Anja Rubik się znalazła...tylko jakaś taka obwisła.
Laska, nie chcę być niemiła, ale zdrowe ciało jest sprawne, nie tylko chude. ...a skoro sama piszesz że jesteś "flakowata" to weź się za poprawę tego, a nie chcesz jescze większego flaka mieć ze skóry
Chyba nie wyszło


a kto każe ci wytrzymac bez słodyczy?!
Insane ja mam na razie tylko minus 18kg na liczniku...a czekoladę jem praktycznie co drugi dzień. Teraz muszę sie trochę ograniczyć, bo sobie przez święta i sylwka folgowałam za bardzo i przyzwyczaiłam do słodkiego, ale minimum raz w tygodniu wciągnę połowę tabliczki jak nic

Kochana Ty nas na tą gorzką ciągle namawiasz, jak my piszemy ciągle, że nie znosimy. Czytasz Ty nas??? Dla nas gorzka to świństwo, koniec i kropka.

Napisane przez martolina1982

La'Mbria a co jeśli nam smakują te wszystkie E ?
No właśnie???

kot mi leje na psudo-łóżko. już nie mogę :/ ciagle piorę wszystko i dalej czuję. lejek jeden

Ciągle? A poza tym zachowanie ok?

Napisane przez swinka94

laM'bria moja znajoma płaci tutaj (w wawie) za przedszkole 4tys.

Ileeeeeeeeee??? W szoku jestem, że takie rozbieżności między państwowym ( maks. 250zl nie ważne gdzie ) a prywatnym.

Napisane przez HaGie

Ja już kiedyś pisałam, że doskonalę rozumiem Twoją sytuację, bo byłam w podobnej, a nawet gorszej, bo ja dodatkowo za granicą, więc znajomych Polaków trzeba szukać. Jak mi zaczęło doskwierać siedzenie w domu, to wyszłam do ludzi i np. na placu zabaw, jak usłyszałm język polski, to zagadywałam do tych mam i zawierałam nowe znajomości, jedną koleżankę poznałam na forum i spotkałyśmy się na żywo, potem ona mnie poznała ze swoimi koleżankami itd. Mój tż pracuje, więc ja postanowiłam poznać jego kolegów z pracy i ich żony/dziewczyny. I w ten sposób w ciągu kilku miesięcy nazbierało mi się całkiem spore grono bardzo fajnych ludzi, niektórych mogę już śmiało nazwać przyjaciółmi. Na początek może dogadaj się z Nicki, przecież obie macie córki w tym samym wieku, więc obie chodzicie codziennie na spacery, no to spacerujcie razem, odwiedzxajcie się wzajemnie.

klask i:

Napisane przez creature666

Marta,Tamlin powodzenia z
Dzięki

Laski taki piszecie o słodyczach,a ja nie wiem co mi się stało po świętach, ale nie mogę patrzeć nawet na słodkie - a przecież dużo tego nie zjadłam w święta W sumie to i dobrze

No i super

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez la'Mbria

Taka mnie naszła ogólna refleksja, że czasem jak czytam o kolejnym niepowodzeniu, o podjadaniu, o wzroście wagi mimo "trzymania diety", albo o zjedzeniu czegoś niedozwolonego(nie tylko twoim, ogólnie teraz piszę) bo coś tam...bo się z szafki usmiechały chipsy/piwko/czeko/serniczek/ coś tam....teściowa przyszła/koleżanka zaprosiła itp...to mam wrażenie, że nie chodzi wcale o zmianę stylu żywienia, a o to, zeby sobie ponarzekać "jaki to świat jest okrutny, bo my nie jestesmy same z siebie szczupłe jak modelki i zwinne jak kocice" kurde, no nikt za ciebie czy za mnie nie zrobi. Wolisz jeść to co jesz do tej pory- spoko, to twoja decyzja, ale że tak zacytuję mądrzejszego od nas wszystkich razem wziętych "Tylko głupiec robi cały czas coś dokładnie tak samo oczekując za każdym razem innych rezultatów".

La'Mbria dla Ciebie dieta to co innego, dla mnie na przykład też. Ja nie wyobrażam sobie jeść tak jak Ty zagryzając czekoladą. Ja wolę jeść po prostu mniej, ale wszystko co lubię. I dla mnie taka dieta jest lepsza. Na siłę starasz się nas przekonać do swoich przekonań. Bo Ty robisz tak i jest dobrze, bo też powinnyśmy spróbować, bo coś tam to zuoooooo. Tyle, że zło dla nas jest inne niż dla Ciebie. My Cię na namawiamy na porzucenie swojego sposobu, Ty nas ciągle nie ciśnij, że Twoja dieta jest super i w ogóle a u nas dno. Bo zaczynam od jakiegoś czasu tak to odbierać. Fajnie, że Tobie służy takie żywienie, mów nam o tym ale nie namawiaj ciągle na to samo, na czekoladę 70% Lindl, bo reszta to zło, na orzechy, picie oleju itp. Powoli mnie to męczy, bo czuję się coraz bardziej przypierana do muru.

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

Kochana Ty nas na tą gorzką ciągle namawiasz, jak my piszemy ciągle, że nie znosimy. Czytasz Ty nas??? Dla nas gorzka to świństwo, koniec i kropka.

Tamlinku, przeczytałaś ty mojego posta do Insane kierowanego?
Przecież wyraźnie piszę o MILCE MLECZNEJ, nie o gorzkiej
Mleczne czekolady tez są lepsze i gorsze- wedlug mnie- z dostepnych w marketach i większych sklepach, najlepsza jesli chodzi o zdrowie jest milka 300g z całymi orzechami.
Lepsze są minimalnie jeszcze czekolady Lindt (mleczne!!!) ale z całego tego tałatajstwa czyli wedel, wawel, milka, lindt, alpen gold, lidlowe czego i biedronkowe czeko- najlepiej wypada Lindt (ale cenowo niech się goni!), zaraz za nim-Milka ale ta 300g, potem praktycznie równo idzie wawel, biedra, lidl, a najgorzej- alpen gold.
Na gorzką namawiam, bo sama nie tak dawno wolałam mleczną a teraz mi nie smakuje, więc wiem, ze się da przestawić i to nie jest kwestia wmawiania sobie czegoś, a wrażliwości organizmu na cukier, ale nadal będe podkreślać- są mleczne lepsze i gorsze. Skoro cenowo sa takie same (poza lindt'em ale jego nie bierzemy pod uwagę) to po co jeść gorszą?
no tego nie kumam??

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

Tamlinku, przeczytałaś ty mojego posta do Insane kierowanego?
Przecież wyraźnie piszę o MILCE MLECZNEJ, nie o gorzkiej
Mleczne czekolady tez są lepsze i gorsze- wedlug mnie- z dostepnych w marketach i większych sklepach, najlepsza jesli chodzi o zdrowie jest milka 300g z całymi orzechami.
Lepsze są minimalnie jeszcze czekolady Lindt (mleczne!!!) ale z całego tego tałatajstwa czyli wedel, wawel, milka, lindt, alpen gold, lidlowe czego i biedronkowe czeko- najlepiej wypada Lindt (ale cenowo niech się goni!), zaraz za nim-Milka ale ta 300g, potem praktycznie równo idzie wawel, biedra, lidl, a najgorzej- alpen gold.
Na gorzką namawiam, bo sama nie tak dawno wolałam mleczną a teraz mi nie smakuje, więc wiem, ze się da przestawić i to nie jest kwestia wmawiania sobie czegoś, a wrażliwości organizmu na cukier, ale nadal będe podkreślać- są mleczne lepsze i gorsze. Skoro cenowo sa takie same (poza lindt'em ale jego nie bierzemy pod uwagę) to po co jeść gorszą?
no tego nie kumam??

La'Mbria czytam, ale ciągle jest to samo: gorzka ewentualnie milka z całymi orzechami. Przecież co kilka stron jest to samo. My już wiemy jakie czekolady są dobre, ale nie chcemy ich jeść.
Ja też nie kumam po co Ty nas ciągle przestawiasz na swoje tory?

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Kur.... kot przegryzł kolejny kabel
Gryzoń to a nie kot

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

La'Mbria czytam, ale ciągle jest to samo: gorzka ewentualnie milka z całymi orzechami. Przecież co kilka stron jest to samo. My już wiemy jakie czekolady są dobre, ale nie chcemy ich jeść.
Ja też nie kumam po co Ty nas ciągle przestawiasz na swoje tory?

-

ale jakie MOJE tory?
Kur...de...Tamlin, jak ci ktoś na dietetyce (dział wizażu) napisze, że żeby być zdrowym trzeba jeść zdrową żywność, a nie chemię to są jego tory???to oczywistość.
Jak przeczytasz gdzieś artykuł w którym będzie info, że jedzenie substansji typu "E-..." czyli emulgatorów, konserwantów, dosładzaczy, barwników,..no chemii jest szkodliwe dla zdrowia, to uznasz to za ok, ale jak JA ci to napisałam to już jest "nie ok" bo to są moje tory?!
F.uck! Rozwalasz mnie swoim myśleniem.
Ja mam w głębokim ciemnym rowie co która z was je i jakie to są ilości- Tamlin mnie nie boli brzuch gdy ty jesz chleb po którym masz wzdęcia (i wiesz to, ale mimo wszystko wolisz go jeść, niż upiec sobie sama, albo kupić inny-eksperymentować aż znajdziesz taki po którym wzdęć mieć nie będzies) mnie to koło nogi lata czy Insane je cukier z cukierniczki czy muesli, czy czekoladę. To WASZE życie i wasze zdrowie, wasza dieta, wasze ciała i tak dalej. Ja piszę co mi pomogło i DLACZEGO tak się dzieje, jak Insane zechce to spróbuje, jak nie- to dalej będzie jeść swoje muesli, tęskniąc za czekoladą.
Jej wybór. Ja jej podpowiadam jak może sobie życie ułatwić, a ty po mnie jedziesz, ze was przestawiam na swoje tory....mi to do niczego nie potrzebne, ja już jestem przestawiona i mi dobrze, a wy róbta co chceta
na marginesie- masz inny pomysł dla Insane na jej zachcianki słodkie? to jej pomóż, a nie po innej użytkowniczce jedziesz, bo swoje "mądrości' wypisuje(jakieby one nie były- staram sie dziewczynie pomóc).

[creature666]

Napisane przez tamlin111

Ja wolę jeść po prostu mniej, ale wszystko co lubię. I dla mnie taka dieta jest lepsza.

dla mnie tez i nie chodze glodna i jem co chce tylko w duzo mniejszych ilosciach

Napisane przez tamlin111

Kur.... kot przegryzł kolejny kabel
Gryzoń to a nie kot

a to wredota mala ale i tak kochana

Pocwiczona! - oglaszam wszem i wobec moje ulubione treningi to tylko z Tomkiem! hie hie hie

Padam na ryj - powaznie... Ale zadowolona jestem bardzo!

Cos mialam napisac i zapomnialam!

[nadalka]

Lambria, teksty typu mam w głębokiem ciemnym rowie - jakoś tak - czy koło nogi mi lata co kto je raczej nie nadają się na wątek motywacyjno- dietetyczny.
Taka zasada że " ja jej powiem co ma jeść, jak nie to mam ją w dupie" .
Takie nie fajne trochę.

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

ale jakie MOJE tory?
Kur...de...Tamlin, jak ci ktoś na dietetyce (dział wizażu) napisze, że żeby być zdrowym trzeba jeść zdrową żywność, a nie chemię to są jego tory???to oczywistość.
I my ją znamy.

Jak przeczytasz gdzieś artykuł w którym będzie info, że jedzenie substansji typu "E-..." czyli emulgatorów, konserwantów, dosładzaczy, barwników,..no chemii jest szkodliwe dla zdrowia, to uznasz to za ok, ale jak JA ci to napisałam to już jest "nie ok" bo to są moje tory?!
Ale jakbyś napisała to raz, drugi, ok, ale co kilka stron to samo jest.

F.uck! Rozwalasz mnie swoim myśleniem.
No cóż, trudno. Mnie rozwala Twoje podejście do nas w kwestii nasze jedzenie to zuoooooo.

Ja mam w głębokim ciemnym rowie co która z was je i jakie to są ilości- Tamlin mnie nie boli brzuch gdy ty jesz chleb po którym masz wzdęcia (i wiesz to, ale mimo wszystko wolisz go jeść, niż upiec sobie sama, albo kupić inny-eksperymentować aż znajdziesz taki po którym wzdęć mieć nie będzies)
Tak zjadłam, wywaliło mnie, zapytałam czy może być od tego. Spróbowałam jeszcze raz. Od tego i nie jem. Ale fajnie wiedzieć że masz to gdzieś.

mnie to koło nogi lata czy Insane je cukier z cukierniczki czy muesli, czy czekoladę. To WASZE życie i wasze zdrowie, wasza dieta, wasze ciała i tak dalej. Ja piszę co mi pomogło i DLACZEGO tak się dzieje, jak Insane zechce to spróbuje, jak nie- to dalej będzie jeść swoje muesli, tęskniąc za czekoladą.
Ty na serio nie rozumiesz. Ostatnio przybrałaś ton bardzo moralizatorski. Wszystko co napiszemy jest złe, owsianka - źle, musli źle itp. Ostatnie przykłady daję tylko.
Jeśli to nasze życie, zdrowie, to weź pozwól nam o nim decydować. Ja wiem, że chcesz dobrze, bo masz fioła na punkcie swojego odżywiania, ale powinnaś zauważyć że my jemy inaczej i to uszanować.
Co do Insane niech zje musli czekoladowe - nasyci swoje kubki smakowe na jakiś czas i gitara.

Jej wybór. Ja jej podpowiadam jak może sobie życie ułatwić, a ty po mnie jedziesz, ze was przestawiam na swoje tory....mi to do niczego nie potrzebne, ja już jestem przestawiona i mi dobrze, a wy róbta co chceta
To po co ciągle mamy wykłady na punkcie czekolady na przykład. Ja już na gorzką czy milkę nawet nie zerknę przez to.

na marginesie- masz inny pomysł dla Insane na jej zachcianki słodkie? to jej pomóż, a nie po innej użytkowniczce jedziesz, bo swoje "mądrości' wypisuje(jakieby one nie były- staram sie dziewczynie pomóc).

Ma zachcianki, ale ma dietę, niech wybiera, cholera jasna. Albo zje i będzie miala dość na jakiś czas albo się przemęczy i nie skusi.

[nadiaaa171]

Tamlin wybacz ze zawracam Ci znow du.pe ale mam jedno pytanie czy jak pojde do ksiegowej z ksiazeczkami zeby wyliczyła mi podatek to czy zrobi to od reki? czy bede musiala czekac?

[creature666]

Wyluzujta lachonki

[tamlin111]

La'Mbria jeszcze tylko jedno. Uważam Cię za mądrą kobietę, sama wiesz, że się podpytuję czy to kot czy amarantus. Jak coś mnie zainteresuję to pytam. Weź po prostu zluzuj z tym uczeniem nas jak jeść. Bo serio nieraz mam wrażenie, że my to gówno jakieś jemy po którym zaczniemy świecić.

Napisane przez creature666

Pocwiczona! - oglaszam wszem i wobec moje ulubione treningi to tylko z Tomkiem! hie hie hie

Padam na ryj - powaznie... Ale zadowolona jestem bardzo!

Super. Podoba mi się Twoja ostatnia aktywność, widać że się zawzięłaś

Napisane przez nadiaaa171

Tamlin wybacz ze zawracam Ci znow du.pe ale mam jedno pytanie czy jak pojde do ksiegowej z ksiazeczkami zeby wyliczyła mi podatek to czy zrobi to od reki? czy bede musiala czekac?

To zależy od księgowej