|
|
#1201 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Mnie eks podobno nawet obgadywal po rozstaniu po swoich znajomych, to ją nawet o nim nie mówiłam nic złego nikomu...cały czas się czuje jakbym niewiadomo jaką krzywdę mu wyrządZiła.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. Edytowane przez kawa_o Czas edycji: 2014-06-10 o 21:36 |
|
|
|
#1202 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cassandre pokazują że świetnie się bawią i jacy to oni szczęśliwi teraz, ale ja uważam że oni też dobrze grają i ukrywają to w środku, z dnia na dzień nie można zapomnieć o kimś z kim było się tyle miesięcy, nie ma tak że oni nagle zapomnieli o tym co my wszystko robiłysmy dla nich, o wspolnych chwilach i wyjazdach, tylko oni ukrywają to w sobie i nie pokażą światu że jest zle, tylko że są szczesliwi i przy okazji chcą nas zdołować abyśmy myślały jakie to "ideały" straciłyśmy
i może nie teraz, ale kiedyś los się im odpłaci za każdą naszą łzę. Myślę, że z nawiązką dostaną po tyłku i kiedyś jeszcze pomyślą o nas i pożalują kogo stracili. A przynajmniej wierzę w to..
|
|
|
|
#1203 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Znając życie to eksowi będzie się wiodło jeszcze lepiej niż jak był że mną i nie będzie żałował...tylko ją jestem taka głupia,że będę myśleć o nim latami:/ najbardziej nie mogę przeżyć tego, że jest albo będzie z inną...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. Edytowane przez kawa_o Czas edycji: 2014-06-10 o 21:50 |
|
|
|
#1204 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
kawa_o skoro zostawił Cie gdy wyjechał za granicę. To znaczy że Cie nigdy nie kochał. Byłaś bo było fajnie, było..ale już się skończyło, postanowił teraz kimś innym się troche pobawić. Pomyśl że gdyby Cię naprawdę kochał, to by Cię nie zostawił. Obgadywał Cię po rozstaniu i Ty chcesz zaprzątać sobie głowę kimś takim? pewnie jakbym przeczytała całe forum tysiąc przykładów mogłabym tu podać ,że czas najwyższy o nim zaczął zapominać i zająć się swoim życiem. Według mnie ty nie próbujesz o nim zapomnieć..
|
|
|
|
#1205 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Bo chyba nie chce o nim zapomnieć, zbyt wiele nas łączyło i nie umiem tak skreślić 3 lat...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#1206 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 65
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Tak was czytam, jak cierpicie i uświadomiłyście mi że chyba wcale nie kochałam byłego. To znaczy, wydawało mi się że kocham, zawsze to ja walczyłam ale ostatnim razem jak powiedział, że to nie ma sensu to ok, nie to nie. Teraz on do mnie pisze, płacze jaki to wielki błąd popełnił, a mnie to już nie rusza. Sama z siebie się nie odzywam, tylko odpisuje na jego wiadomości.
Wyjaśnijcie mi bo ja tego nie rozumiem: po co zrywać, tydzień później wypisywać, że to błąd, że tak wiele mu dawałam itp. ale nic poza tym pisaniem nie robić?
|
|
|
|
#1207 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Ty nie umiesz skreślić, a on już to dawno zrobił. Nikogo do miłości nie zmusisz, widocznie zasługujesz na kogoś innego. Jeśli macie być razem to bedziecie prędzej czy pozniej , ale nie oczekuj go teraz bo lepiej się miło zaskoczyć niż rozczarować. A nie chcesz zmarnować chyba sobie życia, przez kogoś kto na Ciebie i na Twoją miłość nie zasługuje? Gdyby mu zależało i byłabyś dla niego ważna, nie zostawiłby Cię, a jak już to walczyłby cały czas o Ciebie teraz. On Cię nigdy nie kochał,bo człowiek się nie odkochuje tak nagle, jedynie cały czas udaje przed sobą i Tobą.
|
|
|
|
#1208 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 81
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Lovesmes też mam nadzieję, że pożałuje jeszcze kiedys tego co starcił... i to na własne życzenie.... nie wiem czy moj eks udaje, że jest szczęśliwy. Powiedział, że nareszcie może robić sobie co chce i kiedy chce i jest z tym mu bardzo dobrze...
kawa_O a ja chciałabym wstać któregoś dnia i nie myśleć o nim wcale a nawet wogóle o nim nie pamiętać... pomimo tego, że spędziłam z nim prawei 4 lata mojego zycia i że były to chyba najlepsze lata mojego życia... bo wiem, że juz nie bedziemy razem a niestety bardzo dużo kosztowało i dalej kosztuje mnie to rozstanie. |
|
|
|
#1209 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
MaloMi93 bo nie każdego stać, aby cokolwiek zrobić innego niż napisać, może się wstydzi Ci pokazać na oczy po tym co zrobił?nie wiem nie znam go i sytuacji. Może bada grunt, czy wrazie czego będzie miał do kogo wrócić..
|
|
|
|
#1210 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Może też bardziej by to do mnie dotarło gdyby mi powiedział prosto w oczy, że nie kocha, a nie napisał jakieś farmazony...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#1211 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
k_aterina567 to widocznie nie jest stworzony do bycia w związku? Się nie wyszalał. To tak jak mój były. Po prostu Ci faceci są nieodpowiedzialni i niedojrzali i tyle.
Idą na łatwizne. Skoro czuje się taki szczęśliwy jak jest wolny i może robić to co chce to po co był tyle z Tobą, wchodził w ten związek? i mówił Ci że Cię kocha? Skoro to co tutaj piszesz nie świadczy o miłości tylko egoizmie Twojego exa. ---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ---------- kawa_o ze mną zerwał przez SMSA. od 2,5miesiecy nie mam z nim żadnego kontaku, bez wyjaśnień nic.. mi nigdy nie powiedział,że nie kocha. Nawet ostatni raz jak go widziałam -1,5tyg przed tym zerwaniem, ostatnie jego słowa : "Kocham Cie" ale nie możemy tego analizować jego rozmów i zachowań bo to już nie ma sensu i nic nie zmieni. Pogodzić się ciężko jest z tym i sie nie da, ale czas iść do przodu...i starać się o nim nie myslec |
|
|
|
#1212 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 65
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
![]() W każdym razie dałam mu szansę po zerwaniu i się nawet nie odzywał. Widzę, że nim mocno miota i w sumie dziwi mnie to bo to on zerwał i to nie pierwszy raz tego chciał. kawa_o musisz spróbować skupić się na sobie. Bez niego nadal żyjesz, jesteś oddzielnym organizmem, o który trzeba zadbać. Wiem, że dużo czasu i uczuć mu poświęciłaś (jak każda z nas) ale zacznij żyć. Musisz dopuścić do siebie myśl, że go nie ma ale ty jesteś. Jesteś najważniejsza w tej chwili. Nikt nie każe wymazywać nam tego z pamięci ale to wszystko było po coś. Wyciągnijmy z tego wnioski i idźmy dalej. Będą z innymi? Super! My też z kimś będziemy ale najpierw musimy na nowo zbudować poczucie wartości, poukładać sobie życie i wyznaczyć nowe cele. Wtedy będziemy szczęśliwe i na pewno ktoś nas zauważy. To może potrwać miesiąc, rok, 5 lat ale to nic bo my same ze sobą będziemy czuły się dobrze. Głowy do góry dziewczyny i nie pozwólmy zepsuć się facetom
|
|
|
|
|
#1213 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 81
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Lovemes Też sie nad tym zastanawiałam po co te wsyztskie słowa, obietnice itp Po co te 4 lata... A ja w to wszystko wierzyłam... no cóż mam nadzieję, że następnym razem taka naiwna nie będe...
![]() kawa_o myślę, że to ze by Ci powiedział, że nie kocha nie wiele by zmieniło dalej byś rozpamiętywała coby były gdyby... Ja próbowałam nawet wymusic, żeby powiedział, że juz mnie nie kocha powiedział tylko, że nie wie czy mnie kocha ale na pewno tego, że mnie nei kocha powiedzieć nie może... wiec ja sobie sama wmawiam ze mnie nie kocha, że zachował sie jak cham ( w sumie tego nie musze sobie wmawiać bo tak było), że napewno kogoś ma i jest teraz szczęsliwy i może w końcu uwierze w to tak, i że jak juz gdzieś go zobacze to mnie to nie ruszy.... Może to jest jakas metoda, żeby o nim przestać myśleć w samych superlatywach... Edytowane przez k_aterina567 Czas edycji: 2014-06-10 o 22:59 |
|
|
|
#1214 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 381
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
Skoro nie umiesz zrobić czegoś dla siebie to może rób to dla momentu kiedy go spotkasz , a on zobaczy że sobie poradziłaś. Myślę ,że powinnaś popracować nad samooceną . Edytowane przez ma-linka Czas edycji: 2014-06-10 o 22:55 |
|
|
|
|
#1215 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cześć dziewczyny. Już kiedyś tu byłam na tym forum w poprzednim wątku, a potem jakoś tyle zaczęło się dziać, pogodzilam się z eksem, a teraz znów tutaj jestem... wypalam tyle papierosów...strasznie się źle czuję... Mój eks zaczął się poprawiać... i starać... ale do mnie co jakiś czas wracają migawki jak mnie zdradzał albo co mówił, co robił i robię mu awantury z niczego... Nie ufam mu... Już nie potrafię... Nie panuję nad sobą jak widzę blond suke,z którą mnie zdradził fizycznie i psychicznie i po prostu mu to wypominam... On nic złego nie robi a ja jadę po nim nagle bez przyczyny zaczynam o niej gadać i mówić mu jakim jest zdrajca...Jak mu nie wierze itd .... Nie potrafię tego zatrzymać... mam chyba nerwicę po tym związku... przez rok on mi wmawial że wszystko jest przeze mnie a ja biegalam za nim jak pies...potem nagle coś zatrybilo i zaczął się starać... byliśmy razem 3 lata ale naszą trzecią rocznicę spędził u boku innej,a ja tę datę obstawiałam przez te 3 lata w totolotku. Przez rok było dobrze potem się tylko klocilismy, a ostatni rok był tak okrutny że chciałabym cały wyciąć z pamięci, przeplakalam przez niego 2/3 tych wszystkich dni, nie jestem już tym samym człowiekiem, sama siebie nie poznaję... mam w środku bryłę lodu której nie potrafię stopic... Jego zdrady, bez wyjaśnień, zwalanie winy na mnie, robienie ze mnie ***, a ja niczego nie chciałam, nawet wierności, tylko żeby mnie nie zostawial, żeby dał mi wszystko naprawić... wiem, byłam żałosna... a teraz mam to wszystko w środku, coś się we mnie bez przerwy trzęsie... teraz zostawił mnie bo zrobiłam mu kolejną awanturę...dziś znów poczułam chłód tego strachu że to koniec, tak jak kiedyś... i znów się blokuję...na samą myśl włącza się we mnie blokada..Nie umiem już być ta dziewczynką która płacze i prosi go żeby wrócił. Rycze w poduszkę...ale nie da się opisać tej pustki, która jest choć tak bardzo za nim tęsknię. Nie chcę dać mu już nigdy nad sobą władzy, on gdy zobaczy tylko słabość to mnie skrzywdzi. A gdy jej nie zobaczy pewnie znów będzie twierdził że go oklamywalam i już nie porozmawiamy więcej, jego duma jest większa niż moja, on beze mnie da sobie radę, ja tonę, znów przeżywam ten koszmar...
Dziękuję że mogłam to gdzieś napisać. Mam nadzieję że Wasze przypadki są mniej beznadziejne niż mój... Nie miałam czasu czytać wszystkich... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#1216 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 65
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Tak czytam te nasze historie, wypowiedzi itp i mam wrażenie że my wszystkie chodziłyśmy z tym samym facetem. Przez cały czas bycia w związku czuły, opiekuńczy, zapewniał jak to on bardzo kocha, że tylko ze mną chce całe życie spędzić, że nigdy nie zrani, nie opuści itp. Normalnie wszyscy tacy sami. A potem im nagle coś się odwidzi i nara. Brak kontaktu, przekreślają wszystko, po rozstaniu mają znowu wolność i szaleją.
A my wszystkie też takie same. Siedzimy i płaczemy ;( Może to my powinnyśmy szaleć i się dobrze bawić. ---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ---------- [1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;46832066]Cześć dziewczyny. Już kiedyś tu byłam na tym forum w poprzednim wątku, a potem jakoś tyle zaczęło się dziać, pogodzilam się z eksem, a teraz znów tutaj jestem... wypalam tyle papierosów...strasznie się źle czuję... Mój eks zaczął się poprawiać... i starać... ale do mnie co jakiś czas wracają migawki jak mnie zdradzał albo co mówił, co robił i robię mu awantury z niczego... Nie ufam mu... Już nie potrafię... Nie panuję nad sobą jak widzę blond suke,z którą mnie zdradził fizycznie i psychicznie i po prostu mu to wypominam... On nic złego nie robi a ja jadę po nim nagle bez przyczyny zaczynam o niej gadać i mówić mu jakim jest zdrajca...Jak mu nie wierze itd .... Nie potrafię tego zatrzymać... mam chyba nerwicę po tym związku... przez rok on mi wmawial że wszystko jest przeze mnie a ja biegalam za nim jak pies...potem nagle coś zatrybilo i zaczął się starać... byliśmy razem 3 lata ale naszą trzecią rocznicę spędził u boku innej,a ja tę datę obstawiałam przez te 3 lata w totolotku. Przez rok było dobrze potem się tylko klocilismy, a ostatni rok był tak okrutny że chciałabym cały wyciąć z pamięci, przeplakalam przez niego 2/3 tych wszystkich dni, nie jestem już tym samym człowiekiem, sama siebie nie poznaję... mam w środku bryłę lodu której nie potrafię stopic... Jego zdrady, bez wyjaśnień, zwalanie winy na mnie, robienie ze mnie ***, a ja niczego nie chciałam, nawet wierności, tylko żeby mnie nie zostawial, żeby dał mi wszystko naprawić... wiem, byłam żałosna... a teraz mam to wszystko w środku, coś się we mnie bez przerwy trzęsie... teraz zostawił mnie bo zrobiłam mu kolejną awanturę...dziś znów poczułam chłód tego strachu że to koniec, tak jak kiedyś... i znów się blokuję...na samą myśl włącza się we mnie blokada..Nie umiem już być ta dziewczynką która płacze i prosi go żeby wrócił. Rycze w poduszkę...ale nie da się opisać tej pustki, która jest choć tak bardzo za nim tęsknię. Nie chcę dać mu już nigdy nad sobą władzy, on gdy zobaczy tylko słabość to mnie skrzywdzi. A gdy jej nie zobaczy pewnie znów będzie twierdził że go oklamywalam i już nie porozmawiamy więcej, jego duma jest większa niż moja, on beze mnie da sobie radę, ja tonę, znów przeżywam ten koszmar... Dziękuję że mogłam to gdzieś napisać. Mam nadzieję że Wasze przypadki są mniej beznadziejne niż mój... Nie miałam czasu czytać wszystkich... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] Współczuję Ci, ale wydaje mi się że nie powinnaś w to brnąć dalej. On Cię zdradza i jeszcze Cię za to obwinia. Co za typ. Musisz go wyrzucić ze swojego serca. On się nie zmieni. Ma cały czas nad Tobą przewagę psychiczną i Cię celowo rani. Uciekaj od niego, póki nie jest za późno! |
|
|
|
#1217 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Trzy metry nad niebiem ♥
Wiadomości: 590
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
Z pozoru jestem twardą dziewczyną,ale jeśli chodzi o uczucia to miękkość mojego serca jest niewyobrażalna a już na pewno nie wprost proporcjonalna do jakichkolwiek odruchów ludzkich mojego ex TŻta przy rozstaniu,który poza rzuceniem w twarz, że nie chce ze mną być i się śpieszy nie zdobył się na nic więcej.
__________________
najważniejsze rzeczy w życiu są niewidoczne , dlatego zamykamy oczy kiedy całujemy , płaczemy i marzymy ...
|
|
|
|
|
#1218 | |||||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 145
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
![]() Cytat:
Mój tydzień temu tez mojej kumpeli powiedział "przekaż jej, że ją bardzo kocham" jak poszłyśmy same na koncert i on się chyba martwił, że coś tam zaszaleję sama ![]() Aż boli, jak się o tym pomyśli. Ale to prawda, oni nie wiedzą, co to znaczy kochać. Ja z moim miałam takie poczucie zawsze..., że co by się nie działo, to ZAWSZE będziemy razem. Zawsze się pogodzimy. I na początku było ok. Dochodziło czasem do potwornych kłótni, ale jak się godziliśmy, to jeszcze większa miłość. Od tego roku stopniowo coraz gorzej. Godziliśmy się, ale ja cały czas czułam, że coś jest nie tak. Potem to już nawet nie było takich WIELKICH kłótni, tylko po prostu takie non stop napięcie, non stop denerwował mnie, bo gadał o jakimś imprezowaniu itp... To nawet jak z tydzień wcześniej właśnie plaowałam z nim zerwać, ale nie dałam rady, rozryczałam się i on podszedł, to jakoś już czułam... że żałuję, że się pogodziliśmy... Smutne to. Więc nastepnego dnia napisałam mu, że jednak nie dam rady tak dłużej. I od tego momentu się nie widzieliśmy. Cytat:
![]() Cytat:
No ja widzę właśnie, że non stop smutna jesteś ![]() Ale musisz walczyć, musisz się zebrać w sobie. Ja często mam takie myśli ja Ty.I też mogłabym się totalnie pogrążyć. Ale naprawdę zaciskam zęby i staram się nie poddawać. Czasem to boli. I nie jest proste. Ale nie chcę tracić życia przez jakiegoś palanta ![]() To nie jest tak, że te, które się lepiej czują nie cierpią. Cierpią, na pewno. Ale mają wolę życia i walki. Tak myślę. Jak sądzicie, dziewczyny? Cytat:
Cytat:
albo no nie wiem... ![]() Cytat:
|
|||||||
|
|
|
#1219 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:33 ---------- Oni są ulepieni z tej samej felernej gliny. Mój tydzień temu tez mojej kumpeli powiedział "przekaż jej, że ją bardzo kocham" jak poszłyśmy same na koncert i on się chyba martwił, że coś tam zaszaleję sama Aż boli, jak się o tym pomyśli. Ale to prawda, oni nie wiedzą, co to znaczy kochać. Ja z moim miałam takie poczucie zawsze..., że co by się nie działo, to ZAWSZE będziemy razem. Zawsze się pogodzimy. I na początku było ok. Dochodziło czasem do potwornych kłótni, ale jak się godziliśmy, to jeszcze większa miłość. Od tego roku stopniowo coraz gorzej. Godziliśmy się, ale ja cały czas czułam, że coś jest nie tak. Potem to już nawet nie było takich WIELKICH kłótni, tylko po prostu takie non stop napięcie, non stop denerwował mnie, bo gadał o jakimś imprezowaniu itp... To nawet jak z tydzień wcześniej właśnie plaowałam z nim zerwać, ale nie dałam rady, rozryczałam się i on podszedł, to jakoś już czułam... że żałuję, że się pogodziliśmy... Smutne to. Więc nastepnego dnia napisałam mu, że jednak nie dam rady tak dłużej. I od tego momentu się nie widzieliśmy. Chronopolis jakbym czytała o moim byłym związku.. Wszystko się zgadza. Na końcu mojego związku już nic innego nie robiłam tylko płakałam, z braku sił do niego i do tego wszystkiego. A on co robił? Nie robił nic. Było tylko gadanie, że zmieni to i owo.. Zmienił? nie, bo po co się starać. Łatwiej zerwać, zranić i mieć kilka naraz. po co mu jedna jakaś tam poukładana? Faceci to świnie. |
|
|
|
|
#1220 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Właśnie rozstałam się z TŻ - z dnia na dzień, nie kłocilismy się, było pieknie. Nagle przyszedl po pracy, powiedział, że jest nieszczęśliwy, że wątpi, że nam się uda i po mału przestaje mu zależeć. Nie chce mu się do mnie pisać, dzwonić, rozmawiać ze mną. Zapytalam czy juz mnie nie kocha - powiedział, że kocha
Powiedział mi wiele przykrych rzeczy, strasznie płakał, wiem, że nie chciał mnie zranić. Wiem, ze ta mysl dusiła się w nim już dłużej. Był ode mnie młodszy, obiecywał oświadczyny i wspólne zycie. Rozmawialiśmy o zaręczynach dzien przed rozstaniem... Byliśmy na odległość, za tydzien mieliśmy zamieszkać razem, byliśmy w trakcie szukania mieszkania Jak mam sobie z tym poradzić? Jak przestać go kochać i żyć dalej? Czuję straszliwą pustkę, czuję się oszukana, zawiedziona i samotna. Boję się, że już zawsze będę sama. Jestem introwertykiem, nie jestem imprezowym typem, nie mam ochoty wychodzić, mam 2 znajomych na krzyż. On był całym moim zyciem ![]() ![]()
|
|
|
|
#1221 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Mi ostatnio jakąś babka się spytała po kim mam żałobę, nie umiem ukrywać cierpienia...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#1222 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Mnie najbardziej boli to, ze między nami bylo wspaniale. Nie mam za co go nienawidzić...nie zdradził mnie, zerwaliśmy rozmawiając spokojnie, on twierdzi, ze kocha. Nie czuję, ze wyrządził mi świadomą krzywdę... gdyby to zrobił może byłoby mi łatwiej. A tak... marzenia, wspólna przyszłość, szukanie pracy w jego mieście, planowanie zaręczyn, zamieszkania. I nagle uciął. Nie wiem jak mam dalej z tym żyć
|
|
|
|
#1223 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Sherminka Według mnie Twój były się wystraszył... ale z drugiej strony to ja go nie rozumiem Kocha Cię , a przestaje mu zależeć , nie chce się starać ani nic to co to za kochanie.? To udawanie.. Nie odzywaj się do niego, może zrozumie jeszcze kogo stracił i wróci, jak zatęskni i zda sobie sprawę ,że chce tylko Ciebie. Wiem co czujesz, bo mój ex też nagle odszedł, z dnia na dzień zostawił mnie, ale w gorszy sposób niż Twój. Bardzo mnie zranił samym rozstaniem jak i tym co wyprawia teraz po rozstaniu. Musisz odnowić znajomości i wychodzić wszędzie gdzie się da, do ludzi, do znajomych, rodziny , aby nie siedzieć sama w domu.! Dla mnie mój były też był wszystkim, odstawiłam znajomych abym tylko mogła zająć się nim i spędzać z nim czas, mało ze znajomymi się wtedy spotykałam. a teraz? Teraz odnowiłam znajomości, poznałam wielu chłopaków i zaczynam odżywać..powiem Ci, że nie możesz pokazać mu, gdy go zobaczysz że cierpisz i za nim szlochasz. Nawet nie wyobrażasz sobie jaką minę miał mój ex gdy mnie zobaczył wesołą..Myślałam że wzrokiem mnie zabije i biedny musiał iść się pocieszyć w ramiona jakieś dziewczyny
Będzie dobrze, pierwsze tygodnie pewnie przepłaczesz, później możesz go znienawidzić za to że tak Cie zostawił, a pozniej bedzie Ci obojętny. A i lepiej żebyś ucieła z nim kontakt, bo ciężko będzie Ci zapomnieć o nim, jeśli zerwanie nie było pokojowe i jeśli on zerwał a ty tego nie chciałaś, to będzie Cię to bardzo bolało jak będzie do Ciebie pisał
Edytowane przez Lovemes Czas edycji: 2014-06-11 o 11:49 |
|
|
|
#1224 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
Cytat:
Ja musiałam przekreślić 8 lat i jakoś to zrobiłam. Nie mówię że zapomniałam, bo wspomnienia nadal są i bolą ale nie miałam wyjścia. Nie ma czegoś takiego jak "nie chce" musisz i tyle. Łączyło Was wiele, ok. Ja mogę powiedzieć że my byliśmy praktycznie jak jedna osoba. Mieszkaliśmy razem 2,5 roku, a wczesniej spędzaliśmy ze sobą po 7h dziennie. pisaliśmy całymi dniami smsy, żyliśmy wzajemnie tylko sobą. Widziałam go jako ojca moich dzieci, widziałam siebie przy nim za 30 lat, a teraz nie widze nic, bo nie mogę nic widzieć. Przyszłości wspólnej już nie mamy i Wy też nie. Musisz zaakceptować ten stan rzeczy, bo inaczej nie ruszysz do przodu. [1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;46832066]Cześć dziewczyny. Już kiedyś tu byłam na tym forum w poprzednim wątku, a potem jakoś tyle zaczęło się dziać, pogodzilam się z eksem, a teraz znów tutaj jestem... wypalam tyle papierosów...strasznie się źle czuję... Mój eks zaczął się poprawiać... i starać... ale do mnie co jakiś czas wracają migawki jak mnie zdradzał albo co mówił, co robił i robię mu awantury z niczego... Nie ufam mu... Już nie potrafię... Nie panuję nad sobą jak widzę blond suke,z którą mnie zdradził fizycznie i psychicznie i po prostu mu to wypominam... On nic złego nie robi a ja jadę po nim nagle bez przyczyny zaczynam o niej gadać i mówić mu jakim jest zdrajca...Jak mu nie wierze itd .... Nie potrafię tego zatrzymać... mam chyba nerwicę po tym związku... przez rok on mi wmawial że wszystko jest przeze mnie a ja biegalam za nim jak pies...potem nagle coś zatrybilo i zaczął się starać... byliśmy razem 3 lata ale naszą trzecią rocznicę spędził u boku innej,a ja tę datę obstawiałam przez te 3 lata w totolotku. Przez rok było dobrze potem się tylko klocilismy, a ostatni rok był tak okrutny że chciałabym cały wyciąć z pamięci, przeplakalam przez niego 2/3 tych wszystkich dni, nie jestem już tym samym człowiekiem, sama siebie nie poznaję... mam w środku bryłę lodu której nie potrafię stopic... Jego zdrady, bez wyjaśnień, zwalanie winy na mnie, robienie ze mnie ***, a ja niczego nie chciałam, nawet wierności, tylko żeby mnie nie zostawial, żeby dał mi wszystko naprawić... wiem, byłam żałosna... a teraz mam to wszystko w środku, coś się we mnie bez przerwy trzęsie... teraz zostawił mnie bo zrobiłam mu kolejną awanturę...dziś znów poczułam chłód tego strachu że to koniec, tak jak kiedyś... i znów się blokuję...na samą myśl włącza się we mnie blokada..Nie umiem już być ta dziewczynką która płacze i prosi go żeby wrócił. Rycze w poduszkę...ale nie da się opisać tej pustki, która jest choć tak bardzo za nim tęsknię. Nie chcę dać mu już nigdy nad sobą władzy, on gdy zobaczy tylko słabość to mnie skrzywdzi. A gdy jej nie zobaczy pewnie znów będzie twierdził że go oklamywalam i już nie porozmawiamy więcej, jego duma jest większa niż moja, on beze mnie da sobie radę, ja tonę, znów przeżywam ten koszmar... Dziękuję że mogłam to gdzieś napisać. Mam nadzieję że Wasze przypadki są mniej beznadziejne niż mój... Nie miałam czasu czytać wszystkich... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] Poruszyła mnie ta notka, bo byłam w troszkę podobnej sytuacji dlatego jakoś szczególnie zależy mi żebym mogła Ci choć trochę pomóc. Mój ex mnie nie zdradzał ale były inne rzeczy. W każdym razie robił ze mną tą zła i najgorsza, miałam poczucie winy do tego stopnia, ze byłam w stanie zrobić wszystko aby tylko ze mną był. Gdyby zdradzał, gdyby uderzył wybaczyłabym, ba nawet bym przeprosiła byleby tylko był. wydawało mi się, ze bez niego nie dam rady, był sensem mojego życia, siła do działania, wszystkim. Gdy odchodził ciągle myślałam tylko o tym żeby umrzeć. Dopiero teraz widzę jak bardzo byłam głupia i ślepa, oczywiści nie byłam bez winy ale na pewno nie powinnam była pozwolić sobie na takie traktowanie. Jeśli chciałabyś pogadać to pisz do mnie śmiało, może pomogę. To niesamowite jak faceci potrafią nam namącić w głowach, jakie rzeczy umieją nam wmówić, jak czasem nas niszczą.... Dla dziewczyn, które lubią czytać jakieś pozytywne wiadomości w tym wątku, napisze co u mnie ![]() Otóż ostatnio coraz lepiej. Staram się o pracę, póki co chyba udało mi się złapać dorywczą ( mam nadzieje, że po dniu próbnym mnie przyjmą ), szukam tez czegoś na stałe w swoim zawodzie, nie idzie rewelacyjnie ale jestem optymistycznie nastawiona. Byłam na kilku rozmowach kwalifikacyjnych i wszyscy bardzo mnie chwalili więc to mi dodało siły ![]() Poza tym wczoraj miałam dwie bardzo miłe sytuacje Otóż idąc sobie ulicą zagadał do mnie pewien chłopak, kulturalnie zaprosił na kawę ale z braku czasu odmówiłam, pogadaliśmy chwilkę i wydał się bardzo sympatyczny ( na dodatek przystojny) więc zgodziłam się zostawić numer Wieczorem sytuacja znów się powtórzyła tylko z innym chłopakiem, tym razem tez odmówiłam i nr już nie dałam, bo nie mam aktualnie czasu na randki.Ale nie powiem, zrobiło mi się miło, tym bardziej ze Panowie wydawali się bardzo fajni
|
||
|
|
|
#1225 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
pożałują ![]() Cytat:
![]() [1=59948cd2ebf6af35ac1fc5f cbd1b9d76a13fc081_60625bf 257f97;46832066]Cześć dziewczyny. Już kiedyś tu byłam na tym forum w poprzednim wątku, a potem jakoś tyle zaczęło się dziać, pogodzilam się z eksem, a teraz znów tutaj jestem... wypalam tyle papierosów...strasznie się źle czuję... Mój eks zaczął się poprawiać... i starać... ale do mnie co jakiś czas wracają migawki jak mnie zdradzał albo co mówił, co robił i robię mu awantury z niczego... Nie ufam mu... Już nie potrafię... Nie panuję nad sobą jak widzę blond suke,z którą mnie zdradził fizycznie i psychicznie i po prostu mu to wypominam... On nic złego nie robi a ja jadę po nim nagle bez przyczyny zaczynam o niej gadać i mówić mu jakim jest zdrajca...Jak mu nie wierze itd .... Nie potrafię tego zatrzymać... mam chyba nerwicę po tym związku... przez rok on mi wmawial że wszystko jest przeze mnie a ja biegalam za nim jak pies...potem nagle coś zatrybilo i zaczął się starać... byliśmy razem 3 lata ale naszą trzecią rocznicę spędził u boku innej,a ja tę datę obstawiałam przez te 3 lata w totolotku. Przez rok było dobrze potem się tylko klocilismy, a ostatni rok był tak okrutny że chciałabym cały wyciąć z pamięci, przeplakalam przez niego 2/3 tych wszystkich dni, nie jestem już tym samym człowiekiem, sama siebie nie poznaję... mam w środku bryłę lodu której nie potrafię stopic... Jego zdrady, bez wyjaśnień, zwalanie winy na mnie, robienie ze mnie ***, a ja niczego nie chciałam, nawet wierności, tylko żeby mnie nie zostawial, żeby dał mi wszystko naprawić... wiem, byłam żałosna... a teraz mam to wszystko w środku, coś się we mnie bez przerwy trzęsie... teraz zostawił mnie bo zrobiłam mu kolejną awanturę...dziś znów poczułam chłód tego strachu że to koniec, tak jak kiedyś... i znów się blokuję...na samą myśl włącza się we mnie blokada..Nie umiem już być ta dziewczynką która płacze i prosi go żeby wrócił. Rycze w poduszkę...ale nie da się opisać tej pustki, która jest choć tak bardzo za nim tęsknię. Nie chcę dać mu już nigdy nad sobą władzy, on gdy zobaczy tylko słabość to mnie skrzywdzi. A gdy jej nie zobaczy pewnie znów będzie twierdził że go oklamywalam i już nie porozmawiamy więcej, jego duma jest większa niż moja, on beze mnie da sobie radę, ja tonę, znów przeżywam ten koszmar... Dziękuję że mogłam to gdzieś napisać. Mam nadzieję że Wasze przypadki są mniej beznadziejne niż mój... Nie miałam czasu czytać wszystkich... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] Współczuję Ci strasznie...jak to się stało, że się zeszliście? Wygląda na to, że ten związek Cię tak wyniszczył, że już nie możesz na niego spojrzeć i tylko się dobijasz tkwieniem w tym... |
||
|
|
|
#1226 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Oczywiście, że tak. Mój były już chyba z 2 albo 3 nową dziunią się bawi od rozstania i nie jest to ktoś z olejem w głowie tylko wiecie - dupa i cycki...żadna mądra by na niego nie spojrzała, ale wiecie jak to jest...łatwo przychodzi, łatwo odchodzi pożałują
Skąd ja to znam..Mój ex co tydzień z inną się prowadza. Poszerza horyzonty jak to dla kolegi pisał. Haha. Chyba szukają na siłę aby tylko kogoś miec. Jak ktos tu wcześniej napisał. Na nieszczęściu drugiego człowieka, nie zbuduje tak szybko szczęścia. I się z tym zgadzam. |
|
|
|
#1227 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 65
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Wydaje mi się, że tak cierpię i to rozpamiętuję, bo wciąż mam nadzieję, że jeszcze będziemy razem. Bardzo bym chciała, pomimo że mnie zranił. Tyle się mówi, że pary schodzą się po pewnym czasie, że okazuje się, że nie mogą bez siebie żyć i chcą być dalej razem. Bardzo bym chciała, żeby w moim przypadku tak było. Bo wiem, że on mnie kochał.
Tak patrzę teraz surowym okiem na innych facetów i wydaje mi się, że Ci co pozostali wolni to albo nieudacznicy życiowi, albo niewyżyci erotomani co szukają laski, żeby ją zaliczyć. |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#1228 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
|
|
|
|
|
#1229 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
a w głębi duszy pustka pustka pustka ![]() Też wolę myśleć, że mój mnie nie kochał, bo ludzie którzy kochają może i się rozchodzą, ale robią to z klasą
|
|
|
|
|
#1230 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 65
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:28.




i może nie teraz, ale kiedyś los się im odpłaci za każdą naszą łzę. Myślę, że z nawiązką dostaną po tyłku i kiedyś jeszcze pomyślą o nas i pożalują kogo stracili. A przynajmniej wierzę w to..


nic mi rozum nie podpowiada i serce też nic.Szkoda mi to kończyć,ale też bez sensu trwać w związku z facetem,który mnie nie pociąga,on ma na odwrót,no trudno...





