Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[Demeter]

Napisane przez Dragusia88

kurcze czekamy dalej, chyba najgorsze takie 60%? ale jak dziewczynka to fajnie (jak chłopak to też )

W sumie tak jak powiedział nie będe sie nastawiać, wiem że moze byc jeszcze chłopczyk.
Teraz tak sobie myślę, że najbardziej ciesze się, że wszystko jest w porządku. Dziecko ma idealne wymiary, serduszko cudnie bije (słyszałam pierwsz raz) no i na pewno jest piękne (to sobie dopowiedziałam ).

Napisane przez BYou

Demeter a jak się czujesz?
Mi się imię Robert kojarzy włoskim piłkarzem: Roberto Baggio

Dobrze, poza tym, że non stop chodzę senne no i plecy czasami w kość dają to całkiem w porzadku

[Dragusia88]

Napisane przez Demeter

W sumie tak jak powiedział nie będe sie nastawiać, wiem że moze byc jeszcze chłopczyk.
Teraz tak sobie myślę, że najbardziej ciesze się, że wszystko jest w porządku. Dziecko ma idealne wymiary, serduszko cudnie bije (słyszałam pierwsz raz) no i na pewno jest piękne (to sobie dopowiedziałam ).

najważniejsze zdrowie a piekne to na pewno

Moderna Niemcy wygrali 2:1

[kasia86bgo]

Demeter
- cudne wiesci ciesze sie ze dzidzia rozwija sie prawidlowo



Yhmmm randka WSPANIALE
Obiad zjedzony - powiedzial ze PYSZNY ( i ze jak tak bym mu gotowala codziennie to pewnie by przytyl ). Potem spacer / kupilismy pizze - film obejrzany do tego drinka z puszki na wspole i do spania wstalismy o 9.30 i wlasnie przed chwila wyszedl oczywiscie po sniadanku ( jajka na miekko zaserwowalam ).


Kocham Cie Emilianku <3.

[pani22ka]

Napisane przez alliw

i zagryza ogorkiem malosolnym (ktory juz sie ukisil)

Napisane przez Moderna

oprocz tego ja mam silna potrzebe reagowania na potrzeby dziecka

no właśnie tego nie lubię
zakładania, że jak ktoś nie nosi non stop nie reaguje na potrzeby dziecka.
samo nazewnictwo mnie drażni :/ "rodzicielstwo bliskości"... zakłada, że co że realizuję "rodzicielstwo z oddali"? "zimny chów"?
moja t. otwarcie mówi, że ona "sobie chce ponosić". dla mnie to jednostronne ciut.

właśnie wróciliśmy ze spaceru. w wózku. ale i na rękach - T. też chciał obejrzeć traktory koszące trawę. i dla mnie to uzasadnione - wyjmuję dziecko, bo z moich rąk ma lepszą perspektywę. tak samo w przypadku mojej mamy, czy teściowej - są sytuacje gdy trzeba nosić. i nikt tego nie kwestionuje. ale noszenie non stop...

Napisane przez Demeter

Wróciłam od gina, mam się nie nastawiać na to ale w 60% dziewczynka

hehe, wolałabym 100% pewność.

Napisane przez Dragusia88

czyżby? do tego zapachu kiszeniaków zapomniałaś dodać że Mistrzostwa w pilce też były

Mistrzostwa to 'starania', ciąża (a w zasadzie I trymestr) to kiszone ogóry.

Napisane przez trolla2405

zreszta dzieci szybko się orientują co przy kim mozna

fakt.
ale mój potem sprawdza czy jednak ze mną też tak można a ponosić sobie dwa dni to jednak nie to samo co nosić na codzień.

Napisane przez kasia86bgo

Yhmmm randka WSPANIALE

kiedy kolejna?

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

no właśnie tego nie lubię
zakładania, że jak ktoś nie nosi non stop nie reaguje na potrzeby dziecka.
samo nazewnictwo mnie drażni :/ "rodzicielstwo bliskości"... zakłada, że co że realizuję "rodzicielstwo z oddali"? "zimny chów"?
moja t. otwarcie mówi, że ona "sobie chce ponosić". dla mnie to jednostronne ciut.

wylapujesz zdanie z kontekstu i sama sobie dopowiadasz
(no i przeciez nie napisalam, ze kto nie nosi, to nie raguje przeciez reagowac mozna roznie, nie tylko przez noszenie).

ja pisze to o sobie, bo mam bardzo silna potrzebe (czasem nawet zbyt silna, placz dziecka mnie wrecz rani, nawet jak sa to sekundy), reaguje na wszystkie sygnaly, nawet najmniejsze - a spotkalam sie juz z radami, zebym odczekala chwile zanim zareaguje, a niech sobie pomarudzi, niech sobie poplacze, daj mi go (mimo, ze dziecko tego nie chce) - o to mi chodzi, o zaspokajanie potrzeb ale zdroworozsadkowych (u mnie czasami jest ono zachwiane, bo potrzeby dziecka stwiam ponad swoje )

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez pani22ka

ale noszenie non stop...

ale nawet ja nie nosze nonstop
odkad dziecko samo chodzi, to jest to rzadkosc. zreszta tez nie znam takich histroii osobiscie, zeby dziecko noszone bylo caly czas - i zastanawiam sie, czy to czasem nie jakis SF

no ale moze zmienimy temat, bo nie chcialam absolutnie kwestionowac Twoich zasad wychowawczych

[kasia86bgo]

Napisane przez pani22ka

kiedy kolejna?

w srode :P hihi


no i dodalam foto ... bo juz dawno temu Klementynka mnie prosila

[Moderna]

Dragusia dzieki za wynik meczu - no no, niezle Niemcy bardzo sie obawiali tego meczu, bo z Algieria przegrali juz dwa razy czyli slyszalam dwa razy tutke na dwa gole

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Demeter juz niedlugo na pewno poznasz plec, chociaz te dziewczynki to takie wstydnisie.. kto wie kto wie

Kasia ulalalal randka ze sniadaniem

[BYou]

Kasia szalejesz

Pani to jak sobie chce ponosić to misia niech nosi albo lalkę bobasa

Cathlyn bo ciągle o tym zapominam. Kiedyś pisałyśmy o powrocie do pracy i zmienianiu się przy opiece nad dzieckiem. Wiem, że są takie sytuacje kiedy jest to nieuniknione. Ale gdybym mogła wybierać i ustalać sobie sama grafik to wybrałabym tak żebyśmy oboje z Mężem mogli spędzać czas razem.

[Dragusia88]

Napisane przez pani22ka

no właśnie tego nie lubię
zakładania, że jak ktoś nie nosi non stop nie reaguje na potrzeby dziecka.
samo nazewnictwo mnie drażni :/ "rodzicielstwo bliskości"... zakłada, że co że realizuję "rodzicielstwo z oddali"? "zimny chów"?
moja t. otwarcie mówi, że ona "sobie chce ponosić". dla mnie to jednostronne ciut.

Mistrzostwa to 'starania', ciąża (a w zasadzie I trymestr) to kiszone ogóry.

ja też tego nie kumam RB dla mnie to normalne rodzicielstwo.

no właśnie więc pytam czy coś się zanosi ?

dobra idziemy wreszcie na spacer.

[cathlyn]

Napisane przez Moderna

cathlyn nie wiem, jak u Kasi,bo ona ma sporo tych godzin.. natomiast u mnie minimum okrslone bylo na 10 godzin, i nawet gdyby pracodawca nie mogl mi tych godzin tygodniowo zapewnic, to musialby wyplacic bez przychodzenia do pracy

U nas byl tez okres, ze M. nie chcial wysiedziec w krzeselku - ale on chcial po prostu sam jesc - zebym mu dala lyzke czy widelec - i on sobie miesza w tej swojej misce i probuje - od tamtej pory juz ladnie siedzi i je

Dzięki już rozumiem

Moja też chce sama jeść ale przy stole i chodząc po całym mieszkaniu. Albo łyżeczka w kaszkę i wciera w łózko

Napisane przez pani22ka

jak dla mnie w noszeniu dziecka non stop jest coś nie zdrowego i naprawdę nie wiem czyją potrzebę bliskości się w ten sposób zaspokaja

Rozumiem o co Ci chodzi - jak byłam u t. jak L. była mała to L. wiecznie na rękach. O zobacz to, tamto. Nie leżała prawie w ogóle na podłodze/macie.
Ja L. bardzo dużo noszę - nie non stop, ale dużo - na spacery zawsze w nosidle, bo z wózka ucieka (wózek tylko dla TŻ). Ale łącznie nie będzie tego więcej niż 2-3 godziny - bo na spacer w nosidle coś załatwiamy a potem biega. W domu jej prawie w ogóle nie noszę - chyba że chce na ręce zechce z jakiegoś powodu. Więc - nosić noszę, ale jak wychodze lub jak L. chce na ręce.

Napisane przez Demeter

Mamy, mamy
Jak dziewczynka to Wiktoria a chłopczyk jeszcze nie na 100% ale Robert.

Wróciłam od gina, mam się nie nastawiać na to ale w 60% dziewczynka Jestem w 17 tygodniu, ale czekam jeszcze 3 tygodnie na informację od innego lekarza.

Napisane przez BYou

Cathlyn, mój Mąż zamówił teraz 3 kg borówekbędzie smakowaniebo te hamerykańskie Zosia lubi

A gdzie zamawiacie? W jakimś sklepie?

Napisane przez BYou

Cathlyn bo ciągle o tym zapominam. Kiedyś pisałyśmy o powrocie do pracy i zmienianiu się przy opiece nad dzieckiem. Wiem, że są takie sytuacje kiedy jest to nieuniknione. Ale gdybym mogła wybierać i ustalać sobie sama grafik to wybrałabym tak żebyśmy oboje z Mężem mogli spędzać czas razem.

Tylko to chyba niewykonalne Bo jak ja będe szła do pracy na rano - to TŻ w domu z L. Jak wrócę to on do pracy. W weekend ja w soboty rano wychodzę. On w niedzielę. Więc będziemy się mijać pewnie. W ogóle kiepsko to wszystko widzę.

[pani22ka]

Napisane przez Moderna

wylapujesz zdanie z kontekstu i sama sobie dopowiadasz

hehe Ty też (takimi znaczkami: "") . wyłapałaś noszenie z mojej wypowiedzi.

Napisane przez Moderna

zreszta tez nie znam takich histroii osobiscie, zeby dziecko noszone bylo caly czas - i zastanawiam sie, czy to czasem nie jakis SF

no, ale ja właśnie o takiej sytuacji napisałam. podczas urodzin mojego dziecka taka sytuacja miała miejsce. Michał był przez 3 dni noszony non stop (poza fazą snu, ale tu też by pewnie chciały ). śmiałam się nawet, że babcie powinny ustalić grafik ().
jak dla mnie bliskość realizuje się na wieeelu płaszczyznach. i jedna, i druga babcia świetnie sobie radzą z nawiązaniem relacji z dzieckiem. noszenie (non stop) nie jest koniecznym czynnikiem do budowania trwałej więzi.
(np. podczas czytania książeczek czy budowania z klocków T. często sam się kokosi na kolanach; chętnie się przytula, daje buziaki; podczas spacerów daje rękę - jak dla mnie jest dużo bliskości, którą nawiązuje z bliskimi ludźmi spontanicznie i "z siebie").

a, i nie czuję, że kwestionujesz moje zasady wychowawcze bynajmniej (chciałabym wierzyć, że mam jakieś "zasady wychowawcze" ).

Napisane przez BYou

Pani to jak sobie chce ponosić to misia niech nosi albo lalkę bobasa

o tym zawsze myślę

[BYou]

Cathlyn, B zamówił u takiej pani co zbiera i potem do skupu wozi
To chyba źle zrozumiałam bo myślałam, że macie wybór:/

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

hehe Ty też (takimi znaczkami: "") . wyłapałaś noszenie z mojej wypowiedzi.

jak dla mnie bliskość realizuje się na wieeelu płaszczyznach. i jedna, i druga babcia świetnie sobie radzą z nawiązaniem relacji z dzieckiem. noszenie (non stop) nie jest koniecznym czynnikiem do budowania trwałej więzi.
(np. podczas czytania książeczek czy budowania z klocków T. często sam się kokosi na kolanach; chętnie się przytula, daje buziaki; podczas spacerów daje rękę - jak dla mnie jest dużo bliskości, którą nawiązuje z bliskimi ludźmi spontanicznie i "z siebie").

az cofnelam sie o kilka stron i nie ma tam znaczka (w ogole w zadnej mojej ostaniej wypowiedzi go nie ma - no oprocz relacji ze spotkania z panem, ktory chcial zabrac moje dziecko )

bardzo sie zgadzam


(ale w okresie niemowlecym dla mnie noszenie to byl jeden z glownych waznych dla mnie punktow (bez noszenia ciezko mi sobie wyobrazic budowanie wiezi/bliskosci/relacji/bezpieczenstwa), tak jak wspominalam, traktowalam ten okres jak czwarty trymestr ciazy - i na pewno powielilabym przy koelejnym dziecku ten model )

[jolanT]

hej

dziecina śpi więc jestem na chwilę..

Alliw- ja dotrwałam do końca meczu, super mecz, emocje, bardzo fajnie się oglądało

Moderna- u nas tez trąbili ale Ewa spała jak kamień
tutaj jeszcze dochodzi drużyna Holandii więc jest szałłł

Demeter-
ja trzymam kciuki za dziewczynkę!
na pewno dzieciątko będzie piękne

ale mnie łeb boli ;/

trolla-
"cofaj się do tyłu"
albo jeszcze "zabija zarazki na śmierć" i "fakty autentyczne"

Kasia-
udanej randki!


nie no tyle miałam napisać a już nie pamiętam co..

a wiem byłam u ginekologa wczoraj..
cytologia zrobiona i usg piersi- wszystko ok, piersi gut 3 min. badania= 40 euro- ała ;/

[cathlyn]

Napisane przez BYou

Cathlyn, B zamówił u takiej pani co zbiera i potem do skupu wozi
To chyba źle zrozumiałam bo myślałam, że macie wybór:/

Aa.. fajnie

Wybór zawsze jest U nas żłobek państwowy - nie ma szans, może być prywatny, ale pensji nie starczy na czesne, więc bez sensu. Opiekunka - jw. Zreszta na kilka godzin porannych ciężko by było kogoś znaleźć. Mogę też zostać w domu i nie wracać do pracy - ale nie chcę, brakuje mi pracy, bardzo tęsknie.
Ogólnie ciężki będzie najbliższy rok A nawet dwa, bo do przedszkola przyjmują dopiero od września 2016 (skończone 3 lata)

[Moderna]

Napisane przez Dragusia88

ja też tego nie kumam RB dla mnie to normalne rodzicielstwo.

czym wedlug Ciebie jest w takim razie RB?

[BYou]

Cathlyn, u nas przyjmują od 2,5 roku-warunek dziecko nie może mieć pampatylko, że to niepubliczne i nie ma drzemek.

[Moderna]

Cathlyn wspolczuje sytuacji z praca

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez BYou

Cathlyn, u nas przyjmują od 2,5 roku-warunek dziecko nie może mieć pampatylko, że to niepubliczne i nie ma drzemek.

Ale skad ten warunek? Co ma zrobic rodzic, ktorego dziecko nadal sie moczy, a ma lat i?np. 4?

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

JolanT kciuki za starania

[BYou]

Moderna bo to przedszkole niepubliczne i nie mają pomocy do przewijania dzieci. Mogą sobie wymyślać cuda wianki
Jakoś nie wyobrażam sobie żeby 3 albo 4 latek jeszcze potrzebował pampersa.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Jola cieszę się, że na wizycie wszystko ok

[moni_ka.g]

Hej...
My kwitniemy w szpitalu, czekamy na wizyte w poradni rehabilitacji... Straszne opoznienie maja :/ Jakub juz zmeczony, marudny. Dobrze, ze chociaz obiadek dla niego mialam..

Rano sie wyszalal w bawialni, najlepsza zabawka byl pchacz/wozek z lala a poza tym uciekanie z sali. Jutro chyba znow sie wybierzemy, niech tajfun szaleje w bezpiecznych warunkach.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[trolla2405]

jak przyjechałam to jęczałyście ze mało na wątku się dzieje a jak dziś wyszłam na 2h to mam tyle nadrabiania

[cathlyn]

U nas jest tyle chętnych do przedszkola państwowego ze nie mq opcji żeby 2,5 latek sie dostał. W ogole ciężko sie dostać jak rodzice pracuja to malo punktow jest. Za to jak sie jest samotnym rodzicem albo ma sie kuratora to punktow więcej. .. wiec sama nie wiem czy l. Sie w ogole dostanie do państwowego.

[Dragusia88]

Napisane przez jolanT

a wiem byłam u ginekologa wczoraj..
cytologia zrobiona i usg piersi- wszystko ok, piersi gut 3 min. badania= 40 euro- ała ;/

ała, no ale wszystko ok to można działać

Napisane przez Moderna

czym wedlug Ciebie jest w takim razie RB?

normalnym rodzicielstwem, dla mnie to normalne że rodzic powienien dziecko nosic kiedy trzeba, przytulać, być blisko zaspokajać potrzeby bezpieczeństwa i inne itd chyba normalne że rodzice tak się zachowują pomijając patologie. przecież nie robie jak to pani nazwała zimnego chowu ??
a dobra miałam nie pisać na ten temat.

Napisane przez BYou

Cathlyn, u nas przyjmują od 2,5 roku-warunek dziecko nie może mieć pampatylko, że to niepubliczne i nie ma drzemek.

oooo ciekawe, ja jeszcze nawet nie wiem gdzie bede mieszkac jak florek pojdzie do przedszkola wiec nie mam jak sie rozgladac i szukac wymagań buu

my po spacerze i zakupach, FLorian zasnął. obiadu nie ma a tz już jedzie buuu... może pizza hm....

[kasia86bgo]

No i ja juz w busie do pracy - jaki mi sie nie chce ...!!!


Ale cieszie sie ze "podoba" wam sie kandydat - hehe wcale nie wyglada na te swoje 42lata haha


Kocham Cie Emilianku <3.

[moni_ka.g]

Napisane przez cathlyn

U nas jest tyle chętnych do przedszkola państwowego ze nie mq opcji żeby 2,5 latek sie dostał. W ogole ciężko sie dostać jak rodzice pracuja to malo punktow jest. Za to jak sie jest samotnym rodzicem albo ma sie kuratora to punktow więcej. .. wiec sama nie wiem czy l. Sie w ogole dostanie do państwowego.

to właśnie jest chore. takie zasady powoli ruszają/będą ruszać w wielu placówkach, nie tylko w przedszkolach. to samo może być w bursach, że mieszkanie poza miastem już nie wystarczy żeby się dostać, trzeba będzie mieszkać określoną ilość km od miasta i mieć jeszcze dodatkowe punkty, a za co są punkty akurat wiesz
paranoja. 2 pracujących rodziców nie będzie mogło dać dziecka do przedszkola a już tego, że kurator czy rodzina rozbita jest atutem to kompletnie nie wiem jak skomentować

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Miałam się jeszcze wypowiedzieć o noszeniu dziecka.
Do tej pory nie pochwalałam noszenia dla noszenia i nie raz zabierałam J. t. która chciałaby go tylko nosić, nawet jak on się już później wyrywał. Raz, że dziecko samo tego nie chciało, dwa, ja potem zostawałam z nim sama i nie mogłam ciągle nosić. Z drugiej strony J. był bardzo wymagającym dzieckiem, bujaczek go parzył, karuzela straszyła, wózek również do przyjemności nie należał i mimo wielu prób odkładania go i zabawiania na ziemi, nosiłam. Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że nie kupiłam chusty i jeśli jeszcze będę w ciąży, będzie to pierwszy zakup "dla dziecka".
Natomiast teraz ,kiedy J. już aż tak się nie domaga rąk łapię się na tym, że chciałabym go ponosić i jeśli bardzo marudzi chętnie sięgam po nosidło i noszę go na plecach (wbrew pozorom w takiej pozycji zupełnie nie czuję jego ponad 11 kg).
J. niby na ręce aż tak się nie pcha, ale jednak bardzo potrzebuje bliskości. Jeśli jesteśmy sami jest ciągle przy mnie, wchodzi mi na kolana, szarpie za ręce, wspina mi się na plecy jak siedzę na podłodze, generalnie ciągle musi być gdzieś blisko.

[Moderna]

Napisane przez Dragusia88

normalnym rodzicielstwem, dla mnie to normalne że rodzic powienien dziecko nosic kiedy trzeba, przytulać, być blisko zaspokajać potrzeby bezpieczeństwa i inne itd chyba normalne że rodzice tak się zachowują pomijając patologie. przecież nie robie jak to pani nazwała zimnego chowu ??
a dobra miałam nie pisać na ten temat.

no tak, ale to o czym piszesz to podstawowe potrzeby dziecka (zreszta RB jest stosowane przez rodzicow najczesciej intuicyjnie), natomiast RB bazuje na teorii wiezi - reszta to narzedzia pomagajace ta wiez i bliskosc zbudowac.
Tu nie ma miejsca na zostawianie dziecka do wyplakania sie, do stosowania metod usypiania typu 3-5-7, karnych jezykow, kary, na straszenie, zawstydzanie, rozlake - co w normalnym rodzicielstwie uwazane jest za skuteczne metody wychowawcze. EOT (kazdy robi jak uwaza za sluszne, ale dlaczego skreslac z gory temat, bez jego poznania?)

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

monika ale to przeciez dobrze, ze samotne matki maja przywileje - im jest bardzo ciezko samotnie wychowywac dziecko, nie wspominajac o powrocie do pracy. Co oczywiscie wedlug mnie nie zwalnia panstwa od dbania o zapewnienie miejsca w przedszkolu dla dziecka , ktorego oboje rodzicow pracuja (bo to jest paranoja )

[BYou]

Moderna tylko, że w praktyce często jest tak, że matka samotna jest tylko z nazwyalbo dla osiągnięcia określonych korzyści. Tak to jest tato-ot żyją w związku nieformowalnym. Trudno to udowodnić bo przecież pracownik socjalny nikomu pod kołdrę nie zaglądnie.
Ja wychowuję wg swoich spostrzeżeń, podążania za dzieckiem. Daleko mi do tego co nazwałaś "normalnym" rodzicielstwem. W typowe ramy rb też się nie wpisuję

Monika i jak wizyta?

[Dragusia88]

Napisane przez moni_ka.g

Miałam się jeszcze wypowiedzieć o noszeniu dziecka.
Do tej pory nie pochwalałam noszenia dla noszenia i nie raz zabierałam J. t. która chciałaby go tylko nosić, nawet jak on się już później wyrywał. Raz, że dziecko samo tego nie chciało, dwa, ja potem zostawałam z nim sama i nie mogłam ciągle nosić. Z drugiej strony J. był bardzo wymagającym dzieckiem, bujaczek go parzył, karuzela straszyła, wózek również do przyjemności nie należał i mimo wielu prób odkładania go i zabawiania na ziemi, nosiłam. Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że nie kupiłam chusty i jeśli jeszcze będę w ciąży, będzie to pierwszy zakup "dla dziecka".
Natomiast teraz ,kiedy J. już aż tak się nie domaga rąk łapię się na tym, że chciałabym go ponosić i jeśli bardzo marudzi chętnie sięgam po nosidło i noszę go na plecach (wbrew pozorom w takiej pozycji zupełnie nie czuję jego ponad 11 kg).
J. niby na ręce aż tak się nie pcha, ale jednak bardzo potrzebuje bliskości. Jeśli jesteśmy sami jest ciągle przy mnie, wchodzi mi na kolana, szarpie za ręce, wspina mi się na plecy jak siedzę na podłodze, generalnie ciągle musi być gdzieś blisko.

mój też pierwszy zakup
mi się wydaje że z tym noszeniem to od dziecka zależy, bo jak juz Florek raczkował to ja go ciągle nie nosiłam bo też tego tak nie wymagał, ale jak byliśmy u teściów to oni cały czas go nosili, nie zabraniałam, chciałam żeby i oni i Florian się sobą nacieszyli, a Florek nie wymagał ode mnie potem po powrocie ciągłego noszenia. jedyne co go wkurzało to odstawianie do łóżeczka jak np. ja gotowalam i nie mogłam go na podlodze pilnować.

Napisane przez Moderna

no tak, ale to o czym piszesz to podstawowe potrzeby dziecka (zreszta RB jest stosowane przez rodzicow najczesciej intuicyjnie), natomiast RB bazuje na teorii wiezi - reszta to narzedzia pomagajace ta wiez i bliskosc zbudowac.
Tu nie ma miejsca na zostawianie dziecka do wyplakania sie, do stosowania metod usypiania typu 3-5-7, karnych jezykow, kary, na straszenie, zawstydzanie, rozlake - co w normalnym rodzicielstwie uwazane jest za skuteczne metody wychowawcze. EOT (kazdy robi jak uwaza za sluszne, ale dlaczego skreslac z gory temat, bez jego poznania?)

ja akurat kar też nie uznaje

[despa]

Nie no aż muszę się wypowiedzieć

Napisane przez Dragusia88

ja też tego nie kumam RB dla mnie to normalne rodzicielstwo.
.

bez dokładania żadnych teorii

Napisane przez cathlyn

U nas jest tyle chętnych do przedszkola państwowego ze nie mq opcji żeby 2,5 latek sie dostał. W ogole ciężko sie dostać jak rodzice pracuja to malo punktow jest. Za to jak sie jest samotnym rodzicem albo ma sie kuratora to punktow więcej. .. wiec sama nie wiem czy l. Sie w ogole dostanie do państwowego.

no chyba nie

Napisane przez Moderna

no tak, ale to o czym piszesz to podstawowe potrzeby dziecka (zreszta RB jest stosowane przez rodzicow najczesciej intuicyjnie), natomiast RB bazuje na teorii wiezi - reszta to narzedzia pomagajace ta wiez i bliskosc zbudowac.
Tu nie ma miejsca na zostawianie dziecka do wyplakania sie, do stosowania metod usypiania typu 3-5-7, karnych jezykow, kary, na straszenie, zawstydzanie, rozlake - co w normalnym rodzicielstwie uwazane jest za skuteczne metody wychowawcze. EOT (kazdy robi jak uwaza za sluszne, ale dlaczego skreslac z gory temat, bez jego poznania?)

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Moderna ja sobie myślę,ze Ty sobie za bardzo wkręciłaś to rodzicielsktwo bliskości i usiłujesz udowodnić, ze bycie "zwykłą" mamą, noszącą, przytulającą,całującą,pod ązającą za dzieckiem....(czyli wszystko to co kazda z nas robi intuicyjnie) nie jest równoznaczne z tym ze my też tę wieź i poczucie bliskości budujemy....

[trolla2405]

Napisane przez despa

Nie no aż muszę się wypowiedzieć

czyli jest na Ciebie sposób

tak wogole to hejka

usypiam właśnie dzieciaki szumem laptopa