..::Dieta Plaż Południowych - ZAPRASZAMY - część druga ::..

[hihi]

Napisane przez kaska87

ja nie mam pojecia ale wiem jedno, że na sama mysl o slodziku chce mi sie wymiotować

Dziewczyny, nie wiem na ile ta strona mówi prawde:

http://www.dieta-odchudzanie.pl/dieta-south-beach.html

ale piszą tu, że w drugiej fazie miód jest dopuszczalny w granicach rozsądku.

tutaj tez dopuszczają miód w II fazie
http://dlaurody.pl/ar-43-Dieta%20South%20Beach
http://www.sfd.pl/dieta_South_Beach-t163089.html
http://southbeach.c10.pl/southbeach-2faza.php

Mam nadzieje, że pomogłam

[elffee]

czyli nici z miodu w I fazie ;(

[martiniątko]

Przyłączam się! Mam już dosyć swojego wyglądu... nigdy nie miałam specjalnych problemów z wagą, przy wzroscie 160cm wazylam 55kg - nie byłam nie wiadomo jak szczupła ale czułam się dobrze. A w ciągu ostatniego roku przytyłam 6 kg tragedia... oczywiscie, nie jestem nie wiadomo jak spasła ale czuje się fatalnie i nieatrakcyjnie I własnie tyle chciałabym zrzucić, 6 kg... troche mnie to przeraża bo nigdy sie nie odchudzałam ale po prostu mam dosyc. Do SBD dodam jeszcze cwiczenia i mam nadzieje schudnac w jakies 2-3 miesiace i znow nie miec kompleksow, tak jak kiedys...

[@marta@]

Ja bym powiedziała że miodu nie można nawet w II fazie bo ma indeks glikemiczny 87 czyli więcej niż cukier

[dorinka30]

Napisane przez @marta@

Ja bym powiedziała że miodu nie można nawet w II fazie bo ma indeks glikemiczny 87 czyli więcej niż cukier

Też tak myślę, już chyba lepiej cukier tylko połowę mniej niż wczesniej

Nie wiem, nie miałam takiego problemu nigdy bo nie słodze herbaty juz 10 lat a kawy ze dwa lata , praktycznie cukru nie uzywam i mi z tym dobrze

[elffee]

ok odrzucilam miod. ale wczoraj zrobilam sobie salatke z tunczyka: wrzucilam tunczyka w sosie wlasnym, dodalam pomidory, groszek [pol puszki] ogorka, papryczke, czosnek [uwielniam i dodaje do wszystkiego]

a dzis na obiad zrobilam kurczaka a raczej piersi wczesniej zamarynowane, z salatka pekinska do ktorej tez wrzucilam wszystko co sie da z dozwolonego. pojadlam okrutnie hehe

na kolacje nie wiem co zjem. dodam ze mimo wszystko zgrzeszylam bo kolezanka wyciagnela ciasto i zjadlam do herbaty, oprocz tego 3 kostki czekolady.

ps. mam motywacje tym razem bo wyobrazcie sobie moj byly sie do mnie odezwal. niby ze lubi utrzymywac dobre stosunki z bylymi, no ok. ale mimo wszystko jak kiedys dojdzie do spotkania to chcialabym zeby opadla mu szczenka na moj widok. niech widzi co stracil bo nic nie sprawia kobiecie tyle przyjemnosci jak blysk w oku bylego jak na ciebie patrzy

poza tym dziewczyny, zgodnie z przyslowiem mojej kolezanki nigdy nie wiedaomo kiedy spotkamy swojego bylego i swojego przyszlego wiec zawsze trzeba dobrze wygladac, wiec kochane kobitki zamiast siedziec w fotelu i objadac sie czekolada zrobcie sobie taka salatke. pyszna

[Christina94]

Dziewczyny jestem na diecie atkinsa i chcialabym sie przerzucic na south beach. Nie wiem jednak czy dobrze bedzie tak z dnia na dzien . Dodam ze na atkinsie jestem 9 dzien i schudlam 1,5 kg Jednak chce cos zdrowszego! Powiedzcie czy moge np juz od jutra byc, czylepiej stopniowo ???

[saszulek23]

hej!!
ja zaczynam po raz drugi, bo byly swieta,rodzina,dom i same wiecie.
w prawdzie dzis zgrzeszylam bo zjadlam 3 lyzeczki dzemu,ale zal mi bylo wyrzucic i pol twixa,bo nie mialam co z nim zrobic,ale od jutra bez grzeszkow przynajmniej do soboty.

powiedzcie mi czy mozna jesc produkty sojowe typu pasztety albo kotlety,ale te gotowe no i smiwtane(bo nie umiem zyc bez sosu czosnkowego)
.
i co mnie meczy to to ze wciaz jestem glodna,ale z tym to sobie poradzena szczescie nie mam mdlosci tak jak ostatnio.

pozdrawiam wszystkie plazowiczki

[MartiniBianco]

Pupa pupa pupa... zeby nie napisać d**a .. grrrrr.... motywacja do odchudzania jest jak najbardziej z tym, ze organizm jakoś nie chce jeść zdrowych rzeczy :P też tak macie... chyba się starzeje... nawet 15 minut nie moge poćwiczyć... ale od jutra.... spróbuje... grrrrr... albo bede wymieniać garderobe ( na nr 40 :O

[elffee]

Napisane przez MartiniBianco

Pupa pupa pupa... zeby nie napisać d**a .. grrrrr.... motywacja do odchudzania jest jak najbardziej z tym, ze organizm jakoś nie chce jeść zdrowych rzeczy :P też tak macie... chyba się starzeje... nawet 15 minut nie moge poćwiczyć... ale od jutra.... spróbuje... grrrrr... albo bede wymieniać garderobe ( na nr 40 :O

mam to samo jesli cie to pocieszy. co z tego ze ja chce schudnac jak mi te salatki i inne dietetyczne jedzenia nie smakuja. nie ma to jak porcja fryteczek, herbata z cukrem, czy nalesniki [mniem ]

[MartiniBianco]

Napisane przez elffee

mam to samo jesli cie to pocieszy. co z tego ze ja chce schudnac jak mi te salatki i inne dietetyczne jedzenia nie smakuja. nie ma to jak porcja fryteczek, herbata z cukrem, czy nalesniki [mniem ]

No własnie mam dokładnie to samo... dzisiaj cały dzien na dietce i sie nagotowałam i co... i wieczorem byłam głodna... nie jedzenia ale czegoś co lubie wiec poszłam po pepsi i chipsy serowe... no i odrazu humorek mi sie poprawił... nie wiem... moze poszukam innej diety... a kilogramy sprzed dwóch lat wróciły... wiec mam jojo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!! i chyba mi to za bardzo nie rzeszkadza skoro nie moge wytrzymać na diecie

[elffee]

Napisane przez MartiniBianco

No własnie mam dokładnie to samo... dzisiaj cały dzien na dietce i sie nagotowałam i co... i wieczorem byłam głodna... nie jedzenia ale czegoś co lubie wiec poszłam po pepsi i chipsy serowe... no i odrazu humorek mi sie poprawił... nie wiem... moze poszukam innej diety... a kilogramy sprzed dwóch lat wróciły... wiec mam jojo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!! i chyba mi to za bardzo nie rzeszkadza skoro nie moge wytrzymać na diecie

najwazniejsze jest pozytywne nastawienie. nawet nie pozytywne co takie przygotowanie samej siebie na zmiene. nie da sie przejsc na diete od taz ze jutro ide na diete. pasowaloby zrobic wczesneij zrobic zakupy, kupic odpowiednie produkty itp. zeby nie bylo ze oprocz jajek to nic nie mamy wiecej i chodzimy glodne. najlepeij to dzien wczesneij ustalic sobie co chcesz jesc na jakie danie, czesc sobie przygotowac ale przedewszystkim wiedziec co sie ma w lodowce. najlepiej pozbyc sie kuszacych produktow, ciasteczek, cukierkow itp.

no i nmajwazniejsze to chyba nastawienie. ustac sobie jakas date, np poczatek miesiaca badz nadchodzacy adwent czy cos. chodzi o to bys wczesniej psychicznie sie nastawila do zmian.

no ale po co ja to wszystko pisze skoro sama sie nie umiem do tego dostosowac? haha

[MartiniBianco]

Napisane przez elffee

no ale po co ja to wszystko pisze skoro sama sie nie umiem do tego dostosowac? haha

ale ja tez to wiem i to juz od dwóch lat ale hmmm wiedzieć i mówić o tym a samemu stosowac to dwie inne rzeczy zrobiłam tak dzisiaj :P rano nagotowałam na 5 posiłków a 6 i tak musiałam zjeść bleeeeeee... najgorsze jest to ze nie mam zadnych wyrzutów sumeinia:P cwiczyc tez mi sie nie chce:P w spodnie sie nie mieszcze, spódniczki które wkładałam nie rozinajac zamka teraz nawet z trudem dopinam... ehhhhhh nie mam juz sił do własnej mnie... doszło do tego ze moja własna mama ma chudsze uda niz ja

[elffee]

Napisane przez MartiniBianco

ale ja tez to wiem i to juz od dwóch lat ale hmmm wiedzieć i mówić o tym a samemu stosowac to dwie inne rzeczy zrobiłam tak dzisiaj :P rano nagotowałam na 5 posiłków a 6 i tak musiałam zjeść bleeeeeee... najgorsze jest to ze nie mam zadnych wyrzutów sumeinia:P cwiczyc tez mi sie nie chce:P w spodnie sie nie mieszcze, spódniczki które wkładałam nie rozinajac zamka teraz nawet z trudem dopinam... ehhhhhh nie mam juz sił do własnej mnie... doszło do tego ze moja własna mama ma chudsze uda niz ja

jesli chodzi o nogi to moja mama zawsze mialam ladniejsze i chudsze nogi ode m,nie. ja mam [jak ja to nazywam] golonka czyli duze lydki. starsznie nie lubie moich nog i jestem wsciekla bo nigdykozakow nie moge kupic bo sie nie dopinaja, nie ubiore mini bo tragicznie wygladam, nie odchudze tego bo o ile mi uda spadna to lydki za cholere nie ;( nie znosze swoich nog. i zazdroszcze dziewczynom ktore maja chude nogi, ja takich nigdy nie bede miala

[MartiniBianco]

mam tez sam probem z kozakami w efekcie musze kupywac takie które mają rozciągliwa łydke:P cóz takei zycie...

[saszulek23]

hej!! nie przejmuj sie!! ja staram sie byc na diecie,ale tez slabo mi idzie. bylo tak ze 3 dni bylam na diecie, pozniej byly swieta i 5dni normalnego jedzenia,4dni diety 2dni normalnie i teraz dzisiaj dieta, choc i tak caly czas troszke grzesze,,ale nie mam zamiaru sie katowac,bo jakby tak bylo moglabym wybrac bardziej drastyczna diete.a chodzilam i chodze glodna bo nie mam czasu bawic sie w salatki itd. ale przez ten czas, ktory opisalam schudlam kilogram,wiec moze nie jest tak zle
nie poddawaj sie jeszcze,ja tam wyznaje zasade ze malymi koczkami, bo teraz coraz latwiej mi nie grzeszyc, ze tak to ujme

[madzia9018]

dziewczyny pomocy nie mogę sie zmobilizowac do tej diety wczoraj bylo wszystko ok do popoludnia dokad nie wrtocilam do domu ( to byl moj niby 1 dzien SB) i niestety moje lakomstwo na pieczywo wygralo. Tak samo bylo dzisiaj w szkole ok a jak przyszlam do domu tak sie zazczelo musialam zjesc te przeklete bulki nienawidze siebie a w szczegolnosci swojego ciala mam 17 lat 165cm wzrostu i waze 78kg wygladam jak beczka a pomimo tego nie potrafie odmowic sobie przedewszystkim pieczywa ktore w 1 fazie jest zabronione blagam o jakies rady jak moge powstrzymac chec na tego typu rzeczy

i jak przetrwac ta 1 faza SB

[saszulek23]

madzia9018 bardzo ciezko sie powstrzymac od pieczywa. tez tak mialam i wsumie juz sie przyzwyczailam nie jesc pieczywa i ziemniakow(mitez ciezko bylo zrezygnowac).
moim sposobem byl po prostu brak pieczywa,tzn nie kupowalam goz tym ze zdaje sobie sprawe ze mialam latwiej ze wzgledu iz nie mieszkam z rodzina.
postaraj sie, mi ochota na pieczywo przeszla po okolo 6dniach.
tak wiec trzymam za ciebie kciuki.

osobiscie uwazam ze jak nie mozesz przezyc bez pieczywa, to powoli go ograniczaj,np do kromki dziennie czy pol bulki,moze efekty nie beda oszalamiajace,ale dieta nie jest kara!!!! a pozniej moze uznasz ze jest ono ci niepotrzebne,albo sprobuj jesc te zdrowsze pieczywo,nie wiem jak ono sie nazywa chrupkie czy cos,a jak takie zwykle to najlepiej pelnoziarniste. ale to sa tylko moje poglady

[i'm_weasel]

No ja już dzisiaj 9 dzień ale były małe grzeszki nie powiem ale i tak spadło troszkę więcej niż 3kg tylko kurcze chyba w pasie ale i tak jestem zadowolona jeszcze przede mną 10kg i będę inaczej patrzeć na moje życie. Mam nadzieje że dam rade, bardzo bym chciała być wreszcie szczęśliwa.... oby się udało...

[*beatriz*]

A czy możecie mi powiedzieć, czy to,że nie chudnę za grosz, może być spowodowane okresem? Wiem,że gromadzi się woda..Kiedy mogę zauważyć jakieś zmiany, gdy nie popełniam żadnych błędów dietowych? dopiero pod koniec okresu? nie jest to motywujace..

[elffee]

Napisane przez *beatriz*

A czy możecie mi powiedzieć, czy to,że nie chudnę za grosz, może być spowodowane okresem? Wiem,że gromadzi się woda..Kiedy mogę zauważyć jakieś zmiany, gdy nie popełniam żadnych błędów dietowych? dopiero pod koniec okresu? nie jest to motywujace..

jesli cie to jakos zmotywuje i poproawi nastroj to powiem ci ze czytalam na innym forum ze przedokresem mozesz wazyc nawet do 3 kilo wiecej. wazne jest kiedy sie wazysz, czy rano czy wieczor [dlatego wazne jest wazyc sie np tylko rano lub tylko wieczor]. proponuje ci poczekac az okres sie skonczy i wtedy sie zwazyc. i nie zalamuj sie i nie rzucaj diety.

kolezanka ktora jest na die\cie z mama powiedziala ze mama schudla 3 kilo a ona nie wie ile bo nigdy sie nie wazy ale czuje ze cos jej spadlo.

[kaska87]

ja jestem już 6 dni na diecie grzeszki sie zdarzyly ale nie duze i schudlam 2kg teraz czekam na kolejne 5kg

[*beatriz*]

Napisane przez elffee

jesli cie to jakos zmotywuje i poproawi nastroj to powiem ci ze czytalam na innym forum ze przedokresem mozesz wazyc nawet do 3 kilo wiecej. wazne jest kiedy sie wazysz, czy rano czy wieczor [dlatego wazne jest wazyc sie np tylko rano lub tylko wieczor]. proponuje ci poczekac az okres sie skonczy i wtedy sie zwazyc. i nie zalamuj sie i nie rzucaj diety.

kolezanka ktora jest na die\cie z mama powiedziala ze mama schudla 3 kilo a ona nie wie ile bo nigdy sie nie wazy ale czuje ze cos jej spadlo.

Dziękuję za pocieszenie własnie ja się dopatruje czegoś i widzę,że mi chyba coś zleciało więc kilogramy zwalam na okres jakby to były 3 wirtualne okresowe kilogramy.. hmm marzenie!

[MartiniBianco]

A ja już jestem tak zmęczona zaczynaniem ze odpadam... Planuje dzisiaj zrobić zakupy i ugotować sobie wszystko na jutro... zobaczymy co z ego wyjdzie... moze wkoncu coś sie uda...

[Kawuniaaaa]

wiatm cieplutko wszystkich.
Dopiero zaczynam poznawć WASZ swiat, od poniedziałku chciałabym solidnie zacząć się odchudzać. Nazbierało się tego sporo. Ale teraz muszę stanąć na głowie , by się pozbyć dobrych kilkunastu kg.
Zakupiłam już przewodnik i poczytałam. Trudniej będzie przejść do czynów
Mam prośbę czy mógłby mi ktoś powiedzieć jak zrobić suwczek z wagą itp... I jak zaplanować pierwszy dzień I Fazy ?
Pozdrawiam i życzę szybkkiego dążenia do własnego ideału !

[saszulek23]

ja nie ma wagi nie nie mam motywacji. A z moja dieta jest tak ze 5 dni jest spoko, z malymi grzeszakmi,ale ja nie mam zamiaru sie katowac, a pozniej przychodzi weekend i albo jade do znajomych albo do domu czy chlopaka albo ktos do mnie przyjezdza i lipa dieta odchodzi na bok:/ ale teraz podejmuje ostatnia probe, tzn problemem nie jest tydzien roboczy zobaczymy co bedzie w weekend. co do schudniecia, to chlopak mowi ze schudlam, jak juz pisalam wagi nie mam a po ubraniach nie wiedze:/

[Kawuniaaaa]

mam pytanko . Przeszłaś już I i II fazę i cdn ? da sie wytrwać? zaczynam od jutra potrzebuje porad. Pozdrawiam !

[saszulek23]

wciaz trwam przy pierwszej fazie, bo glupio mi przejsc na druga gdy w weekend zawsze sobie pofolguje. dieta nie jest straszna, nawet calkiem przyjemna, o ile masz troche czasu, bo pichcenie salatek, kurczaka czy ryby troche zajmuje,ale dieta jest calkiem pryjemna, choc uwazam ze 2ga faza bedzie jeszcze lepsza, bo wlacze me ukochane jablka. ja zaczynam od jutra ostatni raz 1faze, jak mi sie nie uda wytrwac kolejnego weekendu to nie wiem co wymysle.
bedzie dobrze, trzymaj sie i dawaj znac o swych wynikach

[Kawuniaaaa]

jeden dzień prawie za mną . Zaczęłam w bardzo kiepskiej formie Na wielkim kacu i po nieprzespanej nocy. Ale na razie jako tako, chociaż nie wiem czemu, ale to właśnie dziś mam wielką ochotę na bułeczkę z masełkiem Wkurzyłam się tylko na kalafiora. Otóż otwieram paczkę a on smierdzi jak szalony. Wczoraj kupiłam ten produkt z datą ważnosci czerwiec 2007 . Porażka. Prawie pół roku po terminie poszłam się kłócić i wymienić na dobry. Otwieram drugą paczkę , wrzucam na wrzątek . Odcedzam. Kosztuje. Syf ... nie da się tego zjeść. Wyrzuciłam wszystko. Panu kalafiorowi mówię : nie !!!

Nie jestem głodna, więc nie jest źle. Zapomniałam się tylko zważyć i zmierzyć. Ale to zrobie jutro.

saszulek - powodzenia !!! DASZ RADĘ !!! a na weekend zostań w domku co by Cie nie kusiło

[MartiniBianco]

Napisane przez Kawuniaaaa

saszulek - powodzenia !!! DASZ RADĘ !!! a na weekend zostań w domku co by Cie nie kusiło

hmmmm jedni mogą zostać w domku a inni mają weselisko z poprawinami a za tydzień Andrzejki... kurcze szefowa za mało mi płaci w końcu pracuje w szkodliwych warunkach... same smakołyki i ciasta... och ach uch