Każda dba o ładny brzuszek by zamieszkał w nim maluszek - cz. 13

[Jagatka_N]

Napisane przez manieczka1

Jagatka już po pracy? szybko zleciało?

Tak, już zdążyłam zjeść i potem ogarnąć mieszkanie tak na szybko
Marzy mi się kąpiel i chyba dzis szybko zasnę
W ogóle to tu dziś baaaardzo spokojnie widziałam że większy ruch na mamusiowym

[Lea_ny]

Kolejny senny dzień... autentycznie coraz wcześniej chce mi się spać - dzisiaj, to już od 17 jestem nieprzytomna

Napisane przez Karoloo

No przecież wiadomo, ze najpierw powinna być interwencja jeżeli się nie poprawia to niestety ale powinno się zabierać.

Na przykładzie tej mojej znajomej jak Państwo miałoby pomóc

Mogliby np. przymusowo wysłać dziecko do logopedy - bo to wcale nie musiała być tylko kwestia zaniedbania, ale też jakichś innych problemów Córka brata TŻ też nie mówiła do 6. roku życia. A zaniedbanym dzieckiem nie była (jej matka, to z kolei w drugą stronę przesadzała)... tzn. jedyne zaniedbanie jakiego się dopuścili, to że właśnie do logopedy z nią nie poszli parę lat wcześniej, a dopiero jak poszła do zerówki i szkolny logopeda się nią zainteresował. Bo oni uważali, że jest po prostu nieśmiała i dlatego nic nie mówi

[manieczka1]

Jagatka! A dziś serducho będzie? bo owulkę chyba niedługo wyznaczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karoloo]

Napisane przez Lea_ny

Kolejny senny dzień... autentycznie coraz wcześniej chce mi się spać - dzisiaj, to już od 17 jestem nieprzytomna



Mogliby np. przymusowo wysłać dziecko do logopedy - bo to wcale nie musiała być tylko kwestia zaniedbania, ale też jakichś innych problemów

W tym przypadku ewidentnie lenistwo matki bo i jeden i drugi chłopak nie mówił.. Później faktycznie chodzili do logopedy i teraz coś tam potrafią powiedzieć ale co z tego jak znajoma z nimi nic nie ćwiczyła

Z widoku dziecka: znajomy i jego brat wychowywali się bez ojca, matka pracowała na 2 etaty później dopadła ją depresja (trwa do dzisiaj). Dziećmi się nie zajmowała, nie interesowało ją czy chodzą do szkoły, czy mają coś do jedzenia i czy w ogóle nocują w domu itd. Jeden nie skończył podstawówki a 2 zawodówki. Wyszli na prostą, mają swoje rodziny ale oboje stwierdzili, ze nie mieli dzieciństwa i szkoda, że nie wzięli ich do domu dziecka.

[Jagatka_N]

Napisane przez Lea_ny

Kolejny senny dzień... autentycznie coraz wcześniej chce mi się spać - dzisiaj, to już od 17 jestem nieprzytomna

Biedactwo, Ty to sie namęczysz dopiero

Napisane przez manieczka1

Jagatka! A dziś serducho będzie? bo owulkę chyba niedługo wyznaczy

Mania z jednej strony chciałabym, ale nie wiem, my juz nie mamy siły, naprawdę, oboje...
Nie wiem czy takie kochanie się co dzień miało sens, czy plemniki nie są za słabe poza tym tak sobie przejrzałam moje wykresy, w żadnym nie ma wyraźnego skoku na owulkę, tylko tak ledwo w górę ciagnie ta tempka. Chyba tylko w listopadzie był wyraźniejszy skok, i sama nie wiem czy to normalne...

[Lea_ny]

Napisane przez Jagatka_N

Biedactwo, Ty to sie namęczysz dopiero




Mania z jednej strony chciałabym, ale nie wiem, my juz nie mamy siły, naprawdę, oboje...
Nie wiem czy takie kochanie się co dzień miało sens, czy plemniki nie są za słabe poza tym tak sobie przejrzałam moje wykresy, w żadnym nie ma wyraźnego skoku na owulkę, tylko tak ledwo w górę ciagnie ta tempka. Chyba tylko w listopadzie był wyraźniejszy skok, i sama nie wiem czy to normalne...

Tak się zastanawiam czy przypadkiem TSH mi nie skoczyło - bo naprawdę już od dawna nie byłam tak senna Poproszę może w poniedziałek o skierowanie.



Faktycznie u Ciebie ciężko określić czy teraz ta tempka rośnie już po owulce czy dopiero owu się zbliża
Chociaż jeśli wierzyć testowi, to owulacja mogła być tego 20.03 jak miałaś spadek.
Nie wiem co Ci doradzić w takiej sytuacji, jeśli chodzi o serducha... ale wydaje mi się, że jeśli zrobicie sobie dzień przerwy, to nic się nie stanie, bo w końcu nawet te słabsze plemniki ze 2 dni powinny żyć - więc może dziś odpoczynek, a dla pewności jutro poprawicie?

[manieczka1]

Napisane przez Jagatka_N

Biedactwo, Ty to sie namęczysz dopiero




Mania z jednej strony chciałabym, ale nie wiem, my juz nie mamy siły, naprawdę, oboje...
Nie wiem czy takie kochanie się co dzień miało sens, czy plemniki nie są za słabe poza tym tak sobie przejrzałam moje wykresy, w żadnym nie ma wyraźnego skoku na owulkę, tylko tak ledwo w górę ciagnie ta tempka. Chyba tylko w listopadzie był wyraźniejszy skok, i sama nie wiem czy to normalne...

Jo wierzę, że nie macie już sił
A co do codziennego serduchowania to też tak kiedyś myślałam, ale teraz czytam książkę, w której właśnie jest napisane, że najlepiej codziennie, więc różne są opinie
Tu piszą, źe ostatnio przeprowadzone badania wykazały, że codzienny seks w okresie okołoowulacyjnym daje większą szansę doczekania się ciąży niż seks uprawiany c drugi dzień
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[maskora]

Napisane przez FlightlessBird

Dziewczyny powiem Wam, że ostatni post jednej z Was dał mi do myślenia wczoraj i rozmawiałam dziś z mężem na temat moich wczorajszych przemyśleń. Jeśli nie będziemy mogli mieć dzieci, to widocznie tak ma być. Na pewno nie zdecydujemy się na In Vitro. Na adopcję też raczej nie. Będziemy żyli sobie we 2. Wiem, że ciągły stres związany ze staraniem mógłby nas oddalić od siebie, a tego nie chce

No to jesteśmy na tym samym etapie. Też tak postanowiliśmy. Rozumiem Cię! To jest Wasza decyzja i najważniejsze żebyście byli szczęśliwi.

Jagodziaaaaaa GRATULACJE! Śliczna córeczka

[Jagatka_N]

Napisane przez Lea_ny

Tak się zastanawiam czy przypadkiem TSH mi nie skoczyło - bo naprawdę już od dawna nie byłam tak senna Poproszę może w poniedziałek o skierowanie.



Faktycznie u Ciebie ciężko określić czy teraz ta tempka rośnie już po owulce czy dopiero owu się zbliża
Chociaż jeśli wierzyć testowi, to owulacja mogła być tego 20.03 jak miałaś spadek.
Nie wiem co Ci doradzić w takiej sytuacji, jeśli chodzi o serducha... ale wydaje mi się, że jeśli zrobicie sobie dzień przerwy, to nic się nie stanie, bo w końcu nawet te słabsze plemniki ze 2 dni powinny żyć - więc może dziś odpoczynek, a dla pewności jutro poprawicie?

Pewnie, ze poproś, jak masz okazję to czemu nie sprawdzić. Ja narzekam na zmęczenie przed serducha, a Ty to dopiero się namęczysz- chyba powinnam się wstydzić Jak Tż da radę to będziemy działać, od niego to już zależy bo widzę, że bardzo się stara, ale organizm może odmówić posłuszeństwa...

Napisane przez manieczka1

Jo wierzę, że nie macie już sił
A co do codziennego serduchowania to też tak kiedyś myślałam, ale teraz czytam książkę, w której właśnie jest napisane, że najlepiej codziennie, więc różne są opinie

No właśnie sama nie wiem dziś czułam takie kłucia w bodbrzuszu, nie wiem czy to owu, czy po owu. Jeju zeby to było prostsze zaś dostanę 'depresji poowulkowej'

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Dobranoc kochane, padam dziś

[mloda0802]

Cześć Kochane

Coś nie mogłam się wbić ostatnio...

Jagodzia moje wielkie gratulacje! Zdróweczka dla córeczki i dla Ciebie
niestety nie widziałam zdjęcia bo nie wiem jak znaleźć Wasz wątek mamusiowy miał być na pierwszej stronie i gdzie on jest? ja się pytam, no gdzie?

Napisane przez maciejka1987

a ja oglądam karnisze na allegro. Musimy kupić w końcu jakieś i nie umiem się zdecydować. Doradzicie? Pojedyńcze, czy podwójne wziąć? Na bank nie chcę takich ciężkich zasłon, to pojedyńcze chyba wystarczą?

Która wrzucała te zdjęcie zasłon Obi? Bo nie pamiętam? Masz pojedyńcze czy podwojne? ( a swoją drogą one w promocji są w następnej gazetce)

Maciejka to byłam ja
Karnisz mam podwójny, i będzie firanka i zasłonka(nie powiesiłam jeszcze). Wstaw link do gazetki.

ladypurple przykro mi że Ciebie też dopadło # coraz więcej Nas na wątku jest z tym przykrym doświadczeniem. Cieszę się że jesteś pozytywnie nastawiona. Obyś dalej optymistycznie podchodziła do starań

PS. Byłam na wizycie żeby dobrać soczewki. Oczywiście nie mieli na stanie takich dla mnie, więc czekam aż zamówią i dopiero je odbiorę. Strasznie jestem ciekawa jak mi w nich będzie. Czy jak będę miała soczewki to mogę w nich iść na saunę?

[jagodzia133]

Napisane przez mloda0802

Cześć Kochane

Coś nie mogłam się wbić ostatnio...

Jagodzia moje wielkie gratulacje! Zdróweczka dla córeczki i dla Ciebie
niestety nie widziałam zdjęcia bo nie wiem jak znaleźć Wasz wątek mamusiowy miał być na pierwszej stronie i gdzie on jest? ja się pytam, no gdzie?



Maciejka to byłam ja
Karnisz mam podwójny, i będzie firanka i zasłonka(nie powiesiłam jeszcze). Wstaw link do gazetki.

ladypurple przykro mi że Ciebie też dopadło # coraz więcej Nas na wątku jest z tym przykrym doświadczeniem. Cieszę się że jesteś pozytywnie nastawiona. Obyś dalej optymistycznie podchodziła do starań

PS. Byłam na wizycie żeby dobrać soczewki. Oczywiście nie mieli na stanie takich dla mnie, więc czekam aż zamówią i dopiero je odbiorę. Strasznie jestem ciekawa jak mi w nich będzie. Czy jak będę miała soczewki to mogę w nich iść na saunę?

a o tutaj jest :P
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post45703519

[zielinka_87]

Witam się i ja. Cały dzień odsypiałam ciężki tydzień. Dopiero odrobiłam i wiem już co u Was
Dzisiaj napchałam się pierogów az mnie zemdliło

Jagodzia szczere gratulacje , cudowna dziewczynka

Napisane przez mloda0802

Cześć Kochane

Coś nie mogłam się wbić ostatnio...

Jagodzia moje wielkie gratulacje! Zdróweczka dla córeczki i dla Ciebie
niestety nie widziałam zdjęcia bo nie wiem jak znaleźć Wasz wątek mamusiowy miał być na pierwszej stronie i gdzie on jest? ja się pytam, no gdzie?



Maciejka to byłam ja
Karnisz mam podwójny, i będzie firanka i zasłonka(nie powiesiłam jeszcze). Wstaw link do gazetki.

ladypurple przykro mi że Ciebie też dopadło # coraz więcej Nas na wątku jest z tym przykrym doświadczeniem. Cieszę się że jesteś pozytywnie nastawiona. Obyś dalej optymistycznie podchodziła do starań

PS. Byłam na wizycie żeby dobrać soczewki. Oczywiście nie mieli na stanie takich dla mnie, więc czekam aż zamówią i dopiero je odbiorę. Strasznie jestem ciekawa jak mi w nich będzie. Czy jak będę miała soczewki to mogę w nich iść na saunę?

Młoda Zdjęcie Lilki znajdziesz, ja też szukałam. Faktycznie wątek na pierwszej stronie. Szukaj o początku Tytułu: Pierwsza wśród nas mała Lilka, cała reszta jeszcze chwilka. Może coś tam pokręciłam, ale jakoś tak. Na bank znajdziesz.

No i my też powinniśmy się dziś zacząć starać, ale jakoś weny brak . Tzn. brak mnie bo Tż gotowy od południa, a ja spałam
I jeszcze nie wiem czy w tym miesiącu w ogóle będę mieć owulację

[Karoloo]

Tez ide spac- dobranoc

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[malinOla1]

jagodzia gratulacje, tak szybko się rozpakowałaś niech maleństwo szybko opuści szpital by zamieszkać w nowym domku

Lea pytałam go czy jak usunę guzki to czy to będzie miało wpływ na starania i stwierdził że nie. Ale kuzynka ma guzka tylko nie wiem jak duży to lekarz jej powiedział, że póki chce mieć dzieci to ma nie usuwać
Będę szukać kogoś jeszcze jakiegoś endo, tylko chciałabym kogoś sprawdzonego a jak dobry to długa kolejka a czas leci

Leine welcome

Napisane przez Carmenaa_88

Malina ale lekarz zdecydowanie idź to skonsultuj jeszcze.a może prywatnie?


Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Kochana ja byłam prywatnie

Dobranoc babeczki, mam gości to mi ciężko wchodzić

[Leine]

Jagodzia sliczna coreczka i te włoski
współczuję porodu szybkiego bo wiem jakie to zagrożenie.... Rozwój pluc wazna sprawa no ale widać cos poszlo nie tak... Mam nadzieje, ze szybko wyjdzie malutka. A Ty zbieraj sily!!! Bo będą Ci bardzo potrzebne. Jak Twój tz? Zakochany??? Karmisz piersią? Ile ważyła i mierzyla? Bom ciekawska

ja dzis caly dzien cos robię dzis posegregowalam ciuszki aby oddać komu trzeba i mieć z tym swiety spokój
co tam jeszcze... Spalam 5h także idę spac bo padam na pysk jajca bolą, chyba owu, tz mnie wqr... Także tego... Szafa gra

[kotka34]

Hej laski ale się za wami stęskniłam nie miałam dospępu do neta i nie miałam jak się z wami skontaktować

[nuno3]

Witam, pamięta mnie jeszcze ktoś?

Wczoraj wróciłam od rodziców. Bardzo stęskniłam się za mężem, on zresztą za mną też i stwierdził, że już nie puści mnie samej na tak długo A dziś sprzątałam, bo się nazbierało trochę. Tak to jest zostawić faceta samego

Byłam też u kolejnego endo i tym razem jestem zadowolona z wizyty


No i tak z grubsza Was nadrobiłam:

Zdrowia dla wszystkich chorujących
Wiecznie i czekamy na bliźniaki
Debra za pęcherzyki, oby teraz się udało
Leine piękne jaja
Cowie, MalinOla mam nadzieję, że szybko uda Wam się uporać z tarczycą i będziecie mogły powrócić do starań, aby zobaczyć upragnione II
Witam nową staraczkę i życzę powodzenia Piękny masz zwierzyniec
AgnieszkaK za wizytę
MalinOla sytuacja nieciekwa z tarczycą Ja bym poszła do innego endo jeszcze upewnić się co do diagnozy. Może stwierdzi, że da się leczyć farmakologicznie. Trzymaj się i bądź dobrej myśli
Jagodzia gratulacje Mała jest prześliczna Mam nadzieję, że szybko dojdziecie do siebie i będziecie razem się cieszyć sobą w domowym zaciszu

No a teraz mykam spać

[ladypurple]

Napisane przez mloda0802

ladypurple przykro mi że Ciebie też dopadło # coraz więcej Nas na wątku jest z tym przykrym doświadczeniem. Cieszę się że jesteś pozytywnie nastawiona. Obyś dalej optymistycznie podchodziła do starań

PS. Byłam na wizycie żeby dobrać soczewki. Oczywiście nie mieli na stanie takich dla mnie, więc czekam aż zamówią i dopiero je odbiorę. Strasznie jestem ciekawa jak mi w nich będzie. Czy jak będę miała soczewki to mogę w nich iść na saunę?

Na razie jestem pozytywnie nastawiona, chociaż jestem też trochę przerażona co będzie następnym razem.. Ale nie mogę się tak łatwo poddać.. Dzięki za wsparcie!

Moja znajoma soczewki ściąga w saunie i na basenie, ale nie wiem czy robi to, bo musi czy tylko ze względu na wygodę.
Ja zastanawiam się właśnie nad soczewkami, bo niestety ostatnio okazało się, że na stałe muszę nosić okulary. Boję się trochę, że je zgubię/zniszczę, bo bardzo często przecieram oczy. Nie panuję nad tym, ale robię to tak często, że trudno mi nawet dobrać tusz do rzęs, bo każdy mam potem roztarty pod oczami :P

[maciejka1987]

Napisane przez Karoloo

No przecież wiadomo, ze najpierw powinna być interwencja jeżeli się nie poprawia to niestety ale powinno się zabierać.

Na przykładzie tej mojej znajomej jak Państwo miałoby pomóc

To nie jest normalne, że dziecko 5 letnie nie mówi, dlatego wystarczy nawet jakby na tym się skupili,a może jakby ktoś zareagował to i rodzice może zmienili by podejście.

WIesz ja nie jestem zdania, że jak dziecko trafi do domu dziecka to jest super wyjście Wiele z nas tutaj nawet samych stwierdza, że obawia się adopcji i takie dziecko jak jest w domu dziecka i w nim dorasta( a dość często tak niestety jest), to ma psychicznie często dużo gorsze warunki niż w domu rodzinnym niestety Byłam kiedyś jako obserwator i to co widziałam to jakaś masakra..w moim rejonie był podział na dom małego dziecka (0-3) i nie pamiętam nazwy , gdzie były dzieci w wieku 3-18 . W domu małego dziecka dzieci albo bardzo się przywiązywały do Nas i z każdym wyjściem płakały, albo nie mieliśmy z nimi kontaktu - opiekowałam się dziewczynką co miała prawie 3 latka i siedziała ciągle przy oknie i na pytanie co robi mowiła "czekam na mamusię" i tak było codziennie ..a tam gdzie byli starsi to takie 5-6 latki jak im się dawało prezent to mówiły "spier..." . Także czy to są lepsze warunki to nie jestem pewna.

A już mnie wkurza najbardziej, jak zabierają dzieci biednej, ale normalnej rodzinie... a gdy inna rodzina chce stworzyć rodzinny dom dziecka to na utrzymanie tego dziecka dostaje sporo kasy. Ja nie mówię, żeby dawać kasę, ale może pomagać w znalezieniu pracy, a nie zabierać dzieci [pomijam tutaj patologie różne]

Napisane przez Lea_ny

Kolejny senny dzień... autentycznie coraz wcześniej chce mi się spać - dzisiaj, to już od 17 jestem nieprzytomna



Mogliby np. przymusowo wysłać dziecko do logopedy - bo to wcale nie musiała być tylko kwestia zaniedbania, ale też jakichś innych problemów Córka brata TŻ też nie mówiła do 6. roku życia. A zaniedbanym dzieckiem nie była (jej matka, to z kolei w drugą stronę przesadzała)... tzn. jedyne zaniedbanie jakiego się dopuścili, to że właśnie do logopedy z nią nie poszli parę lat wcześniej, a dopiero jak poszła do zerówki i szkolny logopeda się nią zainteresował. Bo oni uważali, że jest po prostu nieśmiała i dlatego nic nie mówi

z tym na biało się zgadzam...ja R nie mówiłam i z rodzicami do logopedy chodziłam.

Napisane przez Karoloo

W tym przypadku ewidentnie lenistwo matki bo i jeden i drugi chłopak nie mówił.. Później faktycznie chodzili do logopedy i teraz coś tam potrafią powiedzieć ale co z tego jak znajoma z nimi nic nie ćwiczyła

Z widoku dziecka: znajomy i jego brat wychowywali się bez ojca, matka pracowała na 2 etaty później dopadła ją depresja (trwa do dzisiaj). Dziećmi się nie zajmowała, nie interesowało ją czy chodzą do szkoły, czy mają coś do jedzenia i czy w ogóle nocują w domu itd. Jeden nie skończył podstawówki a 2 zawodówki. Wyszli na prostą, mają swoje rodziny ale oboje stwierdzili, ze nie mieli dzieciństwa i szkoda, że nie wzięli ich do domu dziecka.

No ale spójrz e strony matki, nie miała kasy, musiała robić, pewnie nie miała od nikogo pomocy i ta cała praca na 2 etaty i to, że jest z tym wszystkim sama doprowadziła do depresji. Może jakby jej ktoś wtedy pomógł to inaczej by życie ich dzieci wyglądało. Bo w domu dziecka opiekują się dziećmi i tak tylko do 18, a potem to już ich nie interesuje, czy chodzą do szkoły czy nie, także mogłoby to się skończyć podobnie tylko narzekaliby, że matka ich oddała...

Napisane przez Jagatka_N

Biedactwo, Ty to sie namęczysz dopiero




Mania z jednej strony chciałabym, ale nie wiem, my juz nie mamy siły, naprawdę, oboje...
Nie wiem czy takie kochanie się co dzień miało sens, czy plemniki nie są za słabe poza tym tak sobie przejrzałam moje wykresy, w żadnym nie ma wyraźnego skoku na owulkę, tylko tak ledwo w górę ciagnie ta tempka. Chyba tylko w listopadzie był wyraźniejszy skok, i sama nie wiem czy to normalne...

a badałaś sobie poziom progesteronu??

Napisane przez mloda0802

Maciejka to byłam ja
Karnisz mam podwójny, i będzie firanka i zasłonka(nie powiesiłam jeszcze). Wstaw link do gazetki.

gazetkę mam papierową, bo ona od 28.03 obowiązuje...te firany się jowita nazywają?? zasłony (z paskiem tego drobnego) będą po 49,99 a firany po 59,99

Kurcze to ja teraz nie wiem..jak chcę takie delikatne zasłony to wystarczą pojedyńcze czy podwójne lepiej?

Napisane przez kotka34

Hej laski ale się za wami stęskniłam nie miałam dospępu do neta i nie miałam jak się z wami skontaktować

[malinOla1]

Napisane przez nuno3

Byłam też u kolejnego endo i tym razem jestem zadowolona z wizyty

Dzięki a Tobie co endo powiedział?
Miłej niedzieli

[Carmenaa_88]

Napisane przez maciejka1987

To nie jest normalne, że dziecko 5 letnie nie mówi, dlatego wystarczy nawet jakby na tym się skupili,a może jakby ktoś zareagował to i rodzice może zmienili by podejście.

WIesz ja nie jestem zdania, że jak dziecko trafi do domu dziecka to jest super wyjście Wiele z nas tutaj nawet samych stwierdza, że obawia się adopcji i takie dziecko jak jest w domu dziecka i w nim dorasta( a dość często tak niestety jest), to ma psychicznie często dużo gorsze warunki niż w domu rodzinnym niestety Byłam kiedyś jako obserwator i to co widziałam to jakaś masakra..w moim rejonie był podział na dom małego dziecka (0-3) i nie pamiętam nazwy , gdzie były dzieci w wieku 3-18 . W domu małego dziecka dzieci albo bardzo się przywiązywały do Nas i z każdym wyjściem płakały, albo nie mieliśmy z nimi kontaktu - opiekowałam się dziewczynką co miała prawie 3 latka i siedziała ciągle przy oknie i na pytanie co robi mowiła "czekam na mamusię" i tak było codziennie ..a tam gdzie byli starsi to takie 5-6 latki jak im się dawało prezent to mówiły "spier..." . Także czy to są lepsze warunki to nie jestem pewna.

A już mnie wkurza najbardziej, jak zabierają dzieci biednej, ale normalnej rodzinie... a gdy inna rodzina chce stworzyć rodzinny dom dziecka to na utrzymanie tego dziecka dostaje sporo kasy. Ja nie mówię, żeby dawać kasę, ale może pomagać w znalezieniu pracy, a nie zabierać dzieci [pomijam tutaj patologie różne]



z tym na biało się zgadzam...ja R nie mówiłam i z rodzicami do logopedy chodziłam.



No ale spójrz e strony matki, nie miała kasy, musiała robić, pewnie nie miała od nikogo pomocy i ta cała praca na 2 etaty i to, że jest z tym wszystkim sama doprowadziła do depresji. Może jakby jej ktoś wtedy pomógł to inaczej by życie ich dzieci wyglądało. Bo w domu dziecka opiekują się dziećmi i tak tylko do 18, a potem to już ich nie interesuje, czy chodzą do szkoły czy nie, także mogłoby to się skończyć podobnie tylko narzekaliby, że matka ich oddała

Zgadzam się z Tobą w 200% rozumiem zabrać jak rodzice biedują,bo chleją i tylko dziecko rok po roku robić potrafią,rozumiem jak sie znęcają,molestują,ale nie każda sytuacja to powód do zabierania dzieci.czasami wystarczy pomóc,dać prace,wstrząsnąć najpierw,a dopiero potem gdy to nie działa zabierać.


Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[jagodzia133]

Napisane przez Leine

Jagodzia sliczna coreczka i te włoski
współczuję porodu szybkiego bo wiem jakie to zagrożenie.... Rozwój pluc wazna sprawa no ale widać cos poszlo nie tak... Mam nadzieje, ze szybko wyjdzie malutka. A Ty zbieraj sily!!! Bo będą Ci bardzo potrzebne. Jak Twój tz? Zakochany??? Karmisz piersią? Ile ważyła i mierzyla? Bom ciekawska

ja dzis caly dzien cos robię dzis posegregowalam ciuszki aby oddać komu trzeba i mieć z tym swiety spokój
co tam jeszcze... Spalam 5h także idę spac bo padam na pysk jajca bolą, chyba owu, tz mnie wqr... Także tego... Szafa gra

Zakochany zakochany ale widział ją tylko dwa razy po minucie. Bo był zakaz odwiedzin(i nadal jest) bo niby grypa panuje i już od 12.03. jest ten zakaz. Z karmieniem to jest tak że przez dobę jej nie dostałam więc karmią ja modyfikowanym. Przystawiałam do piersi ale ona nie miała siły ssać albo już była najedzona. Staram się rozbujać laktację. więc na początku zanosiłam jej mleko (siarę) po parem ml chociaż. Teraz zanoszę jej ok 60ml (tyle udaje mi się ściągnąć po kilku razach). A do tego daję cyca jak jestem u niej w szpitalu. Coś tam ciumka ale to tak sobie. Mam nadzieję że z czasem będzie lepiej. Ważyła 2270 i miała 47cm.

[manieczka1]

Witam się i ja
Mloda. Możesz w soczewkach chodzic na saunę ja nawet na basenie mam, bo pływam tak, że staram się nie zamaczać głowy. Mąż też ma i on ma dodatkowo okulary do pływania, bo on to moczy łepetynkę non stop
My dziś jedziemy do siostry na obiad

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mloda0802]

Hey Dziewczęta

Jagodzia widziałam córunię Nasza pierwsza wątkowa kruszynka śliczna oby szew szybko przestał boleć i żeby karmienie nie było problemem a żółtaczką się nie przejmuj, wiele niemowląt ją przechodzi. Cieszę się ogromnie Twoim szczęściem
PS. Może przesłałabyś trochę pierwszej mamusiowej magii na wątek co? proszę ładnie

Napisane przez manieczka1

Witam się i ja
Mloda. Możesz w soczewkach chodzic na saunę ja nawet na basenie mam, bo pływam tak, że staram się nie zamaczać głowy. Mąż też ma i on ma dodatkowo okulary do pływania, bo on to moczy łepetynkę non stop
My dziś jedziemy do siostry na obiad

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mogę soczewki na saunę suchą i mokrą? Będę teraz miała pierwsze dwutygodniowe i boję się trochę że mi się zniszczą od temperatury.
Jak samopoczucie? mdli Cię jeszcze? bierzesz coś na to ?

[manieczka1]

Napisane przez mloda0802

Mogę soczewki na saunę suchą i mokrą? Będę teraz miała pierwsze dwutygodniowe i boję się trochę że mi się zniszczą od temperatury.
Jak samopoczucie? mdli Cię jeszcze? bierzesz coś na to ?

No ja chodziłam na saunę dziś mnie mdli. No, ale nie narzekam, widocznie tak ma być. Banany nic nie dają, migdały pomagają tylko na chwilę


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mloda0802]

Napisane przez manieczka1

Witam się i ja
Mloda. Możesz w soczewkach chodzic na saunę ja nawet na basenie mam, bo pływam tak, że staram się nie zamaczać głowy. Mąż też ma i on ma dodatkowo okulary do pływania, bo on to moczy łepetynkę non stop
My dziś jedziemy do siostry na obiad

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez manieczka1

No ja chodziłam na saunę dziś mnie mdli. No, ale nie narzekam, widocznie tak ma być. Banany nic nie dają, migdały pomagają tylko na chwilę


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bratowa moja (9tc) mówi że jak je często to nie mdli tak, ale za to rano ma masakrę często. Schudła jakieś 2-3 kg(waży teraz 49kg) bo w ogóle apetytu nie ma. Więc co chwila coś gryzie, ale to chyba tylko po to żeby zmylić organizm

[zielinka_87]

Powitać w ten deszczowy poranek

Pytanie do dziewczyn które aplikują Tżtom fertiman. Macie saszetki czy kapsułki? Bo te saszetki są dość drogie, kapsułki tańsze. I znalazłam, że jest Fertiman i Fertilman wiec już nie wiem które kupić?

[manieczka1]

Napisane przez mloda0802

Bratowa moja (9tc) mówi że jak je często to nie mdli tak, ale za to rano ma masakrę często. Schudła jakieś 2-3 kg(waży teraz 49kg) bo w ogóle apetytu nie ma. Więc co chwila coś gryzie, ale to chyba tylko po to żeby zmylić organizm

Mam dokładnie tak samo. Rano jest najgorzej. Teraz leżę z głową przy balkonie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[meire]

Napisane przez zielinka_87

Powitać w ten deszczowy poranek

Pytanie do dziewczyn które aplikują Tżtom fertiman. Macie saszetki czy kapsułki? Bo te saszetki są dość drogie, kapsułki tańsze. I znalazłam, że jest Fertiman i Fertilman wiec już nie wiem które kupić?

Mam tabletki Fertimen.. Maz czuje sie dobrze, gin mowil, ze sa dobre..

Laski.. U mnie zamiast lepiej, to jest coraz gorzej.. Non stop goraczkuje, migdaly mam w biale cetki, a po antybiotyku sie tak czuje, ze szkoda gadac.. a najgorsze, ze nie czuje, zeby mi pomagal... I nic nie moge jesc, tak mnie gardlo boli... Nie mam na nic sily, nie wychodze z lozka... Nawet do babci dzis nie jade na urodziny, bo nie dam rady...

Podczytuje Was, ale nie mam nawet sily w palcach, zeby pisac... Masakra... Buziaki dla Was..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mloda0802]

Napisane przez zielinka_87

Powitać w ten deszczowy poranek

Pytanie do dziewczyn które aplikują Tżtom fertiman. Macie saszetki czy kapsułki? Bo te saszetki są dość drogie, kapsułki tańsze. I znalazłam, że jest Fertiman i Fertilman wiec już nie wiem które kupić?

Fertimen kapsułki o saszetkach nawet nie słyszałam. Z resztą z saszetką to za dużo zamieszania, rozpuścić to i dopiero pić. Mój to nie ma głowy do takich rzeczy. Zawsze to ja mu muszę przypominać, żeby brał jakieś tabletki. Ale tym razem powiedziałam sobie że nie będę się prosić żeby brał ten fertimen, że nie będę chodzić i pytać czy wzioł. I o dziwo widzę jak bierze codziennie rano

Napisane przez manieczka1

Mam dokładnie tak samo. Rano jest najgorzej. Teraz leżę z głową przy balkonie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

oooo mmaaassszzzz
Mania Ty twarda babeczka jesteś i dobrze wiesz że tak widocznie być musi i dobrze wiesz że my Ci tu wszystkie zazdrościmy 3maj się

Napisane przez meire

Mam tabletki Fertimen.. Maz czuje sie dobrze, gin mowil, ze sa dobre..

Laski.. U mnie zamiast lepiej, to jest coraz gorzej.. Non stop goraczkuje, migdaly mam w biale cetki, a po antybiotyku sie tak czuje, ze szkoda gadac.. a najgorsze, ze nie czuje, zeby mi pomagal... I nic nie moge jesc, tak mnie gardlo boli... Nie mam na nic sily, nie wychodze z lozka... Nawet do babci dzis nie jade na urodziny, bo nie dam rady...

Podczytuje Was, ale nie mam nawet sily w palcach, zeby pisac... Masakra... Buziaki dla Was..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Meire bidulko zanim antybiotyk zacznie działać to też trochę minie. Pij dużo wody (tyle ile dasz rady) żebyś się nie odwodniła. Gorączkę dużą masz?