Dni paszteta przeganiamy i za ćwiczenia się zabieramy! cz. XVII

[nonetheless]

Arnama, z tego co rozumiem to Wasza "pierwsza milosc", tak? A nie myslalas nigdy jakby to bylo z kims innym? Mnie to bardzo nurtuje, chcialabym tez poznac inne zycie, ale z drugiej strony kocham tzta i chce z nim byc. Stad te dylematy, rozdarcie i taka reakcja na jego smutek gdy chcialam odejsc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[jeu]

Napisane przez arnama

Przemyśleć zawsze trzeba Tylko nie jestem tez za stwarzaniem sobie problemów na siłę

znasz baby mistrzynie w wymyslaniu problemow

A tak na prawdę nie mam pewności ze to ta jedyna Nie mniej nie wyobrażam sobie zycia bez Niego, jakkolwiek w kłótniach potrafię być wredna
A przejść to my musieliśmy wiele, oj nawet sobie sprawy nie zdajecie całe dojrzewanie (które wg mnie ciagle jest w trakcie) ale tu znów kwestia priorytetów, poglądow i warości życiowych się kłania- mimo wszystko

no właśnie, jesteś szczęśliwa i bądź

Ja tam sobie w jakis sposób dzielę taką miłość- miłość czystą, tylko uczucie, a inne sprawy. Dla tego dla mnie to, co napisałaś było by kwestią oczywistą: kocham więc biorę Go takim jaki jest- tu tylko miłość. Natomiast kwestie życiowe, hm no ja akurat jestem osobą która byla by w stanie się "poswięcić", ale jesli nie była bym w stanie, bo mąz w domu byłby ważniejszy, to bym popierdzieliła cały związek na poczatku, bo po co szukać TŻta w takich służbach/ zawodach w których nie ma w domu ?

no tak, ale mozesz sie zakochać... no bo nie oszukujmy się, nie od początku wiesz, gdzie TŻ będzie pracował, to sie moze zmienic no i kochasz go i chce latać no i pojawia się zgrzyt. jasne, można wtedy spróbować się poświęcić, ale jeśli nadal będzie Ciebie to bardzo gryzło i będzie nie do przejścia to... mimo miłości to chyba nie miałoby szans przetrwać. takie moje zdanie. uważam, że zawsze te kwestia niezwiazane z miloscia sie z nia mieszaja i sie nawzajem uzupełniają

[arnama]

Napisane przez nonetheless

Pewnie bedzie ok
Z jednej strony nie wyobrazam sobie zycia bez tzta, tzn nie umiem sobie wyobrazic ze jestem z inna osoba. Z drugiej strony chcialabym jakiejs zmiany, chcialabym poznac inne zycie. Pytanie tylko ktora perspektywa mnie w koncu bardziej skusi..?

Dobra, powiedzmy sobie szczerze, mam ujowy humor przed @ i stad to wszystko. Sprobuje sie odprezyc i pomyslec o czyms innym...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tu widze znów (bez obrażania ) typowy tok myslenia 19nasto laki

Napisane przez jeu

no widzisz, wam klotnie nie przeszkadzaja, a dla mojego eks bylo za duzo i zerwal
co sie dziwisz, ze chcial Cie rzucic? staral się pół roku to ile można, nie dziwie sie ze chcial sie juz poddac ale dobrze, że się ogarnęłaś (tutaj tez bez obrazania sie :P ja po prostu wiem co mogl czuc ) i jestescie happy oby jak najdluzej


tez tak mialam przez dlugi czas, ale samotnosc tez ma wiele plusow mimo wszystko

Niby przeszkadzają, ale z drugiej strony sa normalne- ciężko to określić. Tak czy siak ja wolę "dac sobie po mordzie" a póxniej się od razu pogodzić, a mój TŻ wolał akce w stylu "ciche dni" ale na szczęście ostatnio mu przeszlo i "nauczył się" kłócić za mną- jakkolwiek to brzmi

No ja się mu tez nie dziwię, jak sobie przypominam swoje własne akcje, to No ale się było nastolatką Pewnie za 10 lat będe się śmiala z tego co jest "problemem" dla mnie dzisiaj, choc takich już prawie nie ma

tez uważam ze ma wiele plusów
Nie mniej jednak akurat ja jestem tak przystosowana społecznie, że wiem ze szybko bym się znudziła zyciem na wolności i bardzo by mi brakowało kogoś obok

[jeu]

Non, fajnie, jak mozemy pomóc
a jak chcesz cos opowiedziec zawsze jest klub

---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:15 ----------

Napisane przez arnama

Tu widze znów (bez obrażania ) typowy tok myslenia 19nasto laki

daj jej być młodą potem za 5 lat juz bedzie miala inne problemy :P

Niby przeszkadzają, ale z drugiej strony sa normalne- ciężko to określić. Tak czy siak ja wolę "dac sobie po mordzie" a póxniej się od razu pogodzić, a mój TŻ wolał akce w stylu "ciche dni" ale na szczęście ostatnio mu przeszlo i "nauczył się" kłócić za mną- jakkolwiek to brzmi

rozumiem to świetnie, ale tu trzeba siędogadać bo jak dla dwoch osob jest to normalne to to bedzie funkcjonowac, a jak jeden bedzie to zalazic za skore (czy jakkolwiek sie to mowic xD) to no ciezka perspektywa.

No ja się mu tez nie dziwię, jak sobie przypominam swoje własne akcje, to No ale się było nastolatką Pewnie za 10 lat będe się śmiala z tego co jest "problemem" dla mnie dzisiaj, choc takich już prawie nie ma

spoko, jak nie ma problemu zawsze mozna wymyslic

tez uważam ze ma wiele plusów
Nie mniej jednak akurat ja jestem tak przystosowana społecznie, że wiem ze szybko bym się znudziła zyciem na wolności i bardzo by mi brakowało kogoś obok

ja np jak jestem wolna to duzo latwiej dbam o siebie, o diete, o wyglad itp. mam czas na silownie, zero wyrzeczen bo musze sie spotkac z TZtem, moge sie uczyc jezykow na spokojnie w domu, wyjsc zk im chce i kiedy chce...

[nonetheless]

Napisane przez arnama

Tu widze znów (bez obrażania ) typowy tok myslenia 19nasto laki

Nie mam powodow do obrazania, bo to przeciez prawda i ja to wiem. Co wiecej, wedlug mnie to normalne, bo chce sobie jakos ulozyc zycie i boje sie ze potem bede czegos zalowala: albo tego ze jestem z tztem, albo tego ze go zostawilam. No i kurcze staje przed jednym z zyciowych wyborow.
Zawsze chcialam byc taka dorosla, a teraz kazda decyzja i rzecz zwiazana z dorosloscia mnie przeraza...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BlankaSz]

Napisane przez nonetheless

Arnama, z tego co rozumiem to Wasza "pierwsza milosc", tak? A nie myslalas nigdy jakby to bylo z kims innym? Mnie to bardzo nurtuje, chcialabym tez poznac inne zycie, ale z drugiej strony kocham tzta i chce z nim byc. Stad te dylematy, rozdarcie i taka reakcja na jego smutek gdy chcialam odejsc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Może gdybyś go naprawdę kochała nie bylabys ciekawa innego?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[arnama]

Napisane przez nonetheless

Arnama, z tego co rozumiem to Wasza "pierwsza milosc", tak? A nie myslalas nigdy jakby to bylo z kims innym? Mnie to bardzo nurtuje, chcialabym tez poznac inne zycie, ale z drugiej strony kocham tzta i chce z nim byc. Stad te dylematy, rozdarcie i taka reakcja na jego smutek gdy chcialam odejsc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie no miałam Karola co mnie prowadzil za rekę w 5 klasie podstawówki- i to było wow, albo dwóch Mateuszów- jeden się nie chciał odczepić, róze mi nosił, więc była z Nim by się odwalił w końcu, a z drugim byłam aż 8 miesięcy- w gimnazjum
A tak serio, to kochałam wcześniej, ale bez wzajemności, więc zdecydowanie to mój pierwszy poważny związek.
Nie, nigdy się nie zastanawiałam (już teściowa mnie kiedyś o to pytała ) Było nawet kilku adoratorów, w miedzyczasie, jeden nawt dośc powazny bo trafił na to "rozstanie" po 2,5 roku, ale dla mnie to zawsze była taka.... fascynacja do czasu, zawsze widziałam ich wady i myślałam sobie że teraz takie fafarafa a później wychodzi "wilk z lasu" i jakoś nie pkaowałam się w głębsze relacje
Do dziś by mi się nie chciało... cóż, pitol taki sam, a mój ma wady ale pomoze, wesprze, ugotuje, posprzata, doradzi w zakupach, więc czegóż chciec więcej? i jeszcze ciągle mam motylki jak na Niego patrzę

Napisane przez jeu

znasz baby mistrzynie w wymyslaniu problemow
no właśnie, jesteś szczęśliwa i bądź
no tak, ale mozesz sie zakochać... no bo nie oszukujmy się, nie od początku wiesz, gdzie TŻ będzie pracował, to sie moze zmienic no i kochasz go i chce latać no i pojawia się zgrzyt. jasne, można wtedy spróbować się poświęcić, ale jeśli nadal będzie Ciebie to bardzo gryzło i będzie nie do przejścia to... mimo miłości to chyba nie miałoby szans przetrwać. takie moje zdanie. uważam, że zawsze te kwestia niezwiazane z miloscia sie z nia mieszaja i sie nawzajem uzupełniają

[nonetheless]

A wiecie co najbardziej mnie wkurza? Ze tz ma wszystko gdzies. Tzn. nigdy nic nie planuje, nie mysli o przyszlosci. On nawet nie wie co bedzie robil na drugi dzien, niczym takim sie nie przejmuje. To doprowadza mnie do szalu. Ja lubie wiedziec na czym stoje, jak czegos chce to planuje jak do tego dojsc, a on nic nie robi tylko marudzi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BlankaSz]

Arnama, pitol pitolowi nie równy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[arnama]

Napisane przez jeu

daj jej być młodą potem za 5 lat juz bedzie miala inne problemy :P


spoko, jak nie ma problemu zawsze mozna wymyslic

ja np jak jestem wolna to duzo latwiej dbam o siebie, o diete, o wyglad itp. mam czas na silownie, zero wyrzeczen bo musze sie spotkac z TZtem, moge sie uczyc jezykow na spokojnie w domu, wyjsc zk im chce i kiedy chce...

jak pewnie kazda z nas

To tez prawda ale już sie oduczyłam tego Raczej robi co chce, chyba że przekroczyć chce granice, których ja nie toleruję (od zawsze) to sa spiny, ale to tez działa w drugą stronę- On tez mnie nie ogranicza, mogę chodzić gdzie chcę i robić co chcę, nawet taka rzecz jak fajki- On nie nawidzi i walczy ze mna, ale jednak jakoś "pozwala" (taka nasza gra )

Taaaa ja czasem mam takie dni ze chciała bym pójść i robić co chce bez pohamowan. Ale óźniej sie zastanawiam że w zasadzie moje wartosci życiowe sa na takim poziomie że jak bym była sama to tez świata bym nie "zwojowała" i stwierdzam że jednak dobrze mi

Napisane przez nonetheless

Nie mam powodow do obrazania, bo to przeciez prawda i ja to wiem. Co wiecej, wedlug mnie to normalne, bo chce sobie jakos ulozyc zycie i boje sie ze potem bede czegos zalowala: albo tego ze jestem z tztem, albo tego ze go zostawilam. No i kurcze staje przed jednym z zyciowych wyborow.
Zawsze chcialam byc taka dorosla, a teraz kazda decyzja i rzecz zwiazana z dorosloscia mnie przeraza...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Miałam mysli na podobny deseń, to prowadziło do kłótni między nami, ale z czasem się zmieniło. Teraz mi się smiac z siebie samej chce, że czego ja tak właściwie szukałam? Chciałam?

[jeu]

kto się waży ze mną jutro? XD tj dzisiaj rano

[nonetheless]

Napisane przez BlankaSz

Może gdybyś go naprawdę kochała nie bylabys ciekawa innego?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No ale wlasnie mnie to ciekawi... bo wiadomo masz kolezanki i kazda jest inna, z kazda da sie pogadac o czyms innym, cos innego porobic, itd. I sposrod tych kolezanek wybierasz przyjaciolke z ktora bedziesz zawsze gadac i robic co tam lubisz robic... a faceci? Albo raczej: partnerzy? Ich poznasz dopiero w blizszych relacjach. I skad masz wiedziec ze ten to ten, moze inny bylby fajniejszy, odpowiedniejszy, albo chociazby lepszy w lozku. Bo nie oszukujmy sie, na tym tez sie zwiazek opiera...

Napisane przez arnama

Nie no miałam Karola co mnie prowadzil za rekę w 5 klasie podstawówki- i to było wow, albo dwóch Mateuszów- jeden się nie chciał odczepić, róze mi nosił, więc była z Nim by się odwalił w końcu, a z drugim byłam aż 8 miesięcy- w gimnazjum
A tak serio, to kochałam wcześniej, ale bez wzajemności, więc zdecydowanie to mój pierwszy poważny związek.
Nie, nigdy się nie zastanawiałam (już teściowa mnie kiedyś o to pytała ) Było nawet kilku adoratorów, w miedzyczasie, jeden nawt dośc powazny bo trafił na to "rozstanie" po 2,5 roku, ale dla mnie to zawsze była taka.... fascynacja do czasu, zawsze widziałam ich wady i myślałam sobie że teraz takie fafarafa a później wychodzi "wilk z lasu" i jakoś nie pkaowałam się w głębsze relacje
Do dziś by mi się nie chciało... cóż, pitol taki sam, a mój ma wady ale pomoze, wesprze, ugotuje, posprzata, doradzi w zakupach, więc czegóż chciec więcej? i jeszcze ciągle mam motylki jak na Niego patrzę

Zazdroszcze i mam nadzieje ze kiedys wyjde z tego "kryzysu" i bede mogla mowic tak jak Ty.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:30 ----------

Napisane przez jeu

kto się waży ze mną jutro? XD tj dzisiaj rano

Ja sie juz dzis wazylam jesli chodzi o kg to malutko przybylo, ale cm to

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BlankaSz]

Napisane przez jeu

kto się waży ze mną jutro? XD tj dzisiaj rano

Że w czwartek?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[arnama]

Napisane przez nonetheless

A wiecie co najbardziej mnie wkurza? Ze tz ma wszystko gdzies. Tzn. nigdy nic nie planuje, nie mysli o przyszlosci. On nawet nie wie co bedzie robil na drugi dzien, niczym takim sie nie przejmuje. To doprowadza mnie do szalu. Ja lubie wiedziec na czym stoje, jak czegos chce to planuje jak do tego dojsc, a on nic nie robi tylko marudzi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Hm mój tez taki był jak miał ledwo po 20sce i tez mnie to wkurzało a teraz? Śmiem twierdzić że On dojrzalszy ode mnie się stał

Napisane przez BlankaSz

Arnama, pitol pitolowi nie równy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja tam nie mam porównania (chyba że na filmach ) ale nie narzekam, w tej kwestii też. Co prawda mógłby mieć większy temperament ale jak przyjdzie co do czego Chociaz tak sobie myślę ze to tez może wynikac z faktu że byliśmy sobie pierwsi i razem jak by od podstaw budowaliśmy ta sferę i poznawaliśmy tylko nasze ciała itd, bo oczywiście nie zawsze bylo OK, ale teraz to już

[BlankaSz]

Ją sie chciałam zważyć w piątek 15-stego Ale może uda mi sie powstrzymać i zwaze sie dopiero 1-szego września, po miesiącu :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[arnama]

Napisane przez jeu

kto się waży ze mną jutro? XD tj dzisiaj rano

Mi TŻ zepsuł wagę

Napisane przez nonetheless

No ale wlasnie mnie to ciekawi... bo wiadomo masz kolezanki i kazda jest inna, z kazda da sie pogadac o czyms innym, cos innego porobic, itd. I sposrod tych kolezanek wybierasz przyjaciolke z ktora bedziesz zawsze gadac i robic co tam lubisz robic... a faceci? Albo raczej: partnerzy? Ich poznasz dopiero w blizszych relacjach. I skad masz wiedziec ze ten to ten, moze inny bylby fajniejszy, odpowiedniejszy, albo chociazby lepszy w lozku. Bo nie oszukujmy sie, na tym tez sie zwiazek opiera...


Zazdroszcze i mam nadzieje ze kiedys wyjde z tego "kryzysu" i bede mogla mowic tak jak Ty.

To lekko niepokojące, w sensie wziazku w takim wieku, ale wiesz, zawsze możesz spróbować, póki się nie zaangażujesz na amen

Pewnie będziesz mówił, pytanie tylko czy bedąc z tym czy innym facetem. Przede wszystkim to my powinnyśmy być szczęśliwe i niestety, ale w kwestii związków powinnyśmy być egoistkami

[nonetheless]

Jestem taka wymeczona a za cholere nie moge usnac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BlankaSz]

Ją juz jestem dyntka na maxa, ledwie ogarniam rzeczywistość, zaraz i tak zasne, dlatego wolę sie pożegnać
Dobranoc dziewuszki
:róża:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nonetheless]

Ja chyba walne tabletki na uspokojenie i sen. Bo jak nie usna zaraz to sie wykoncze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[jeu]

Napisane przez arnama

Nie no miałam Karola co mnie prowadzil za rekę w 5 klasie podstawówki- i to było wow, albo dwóch Mateuszów- jeden się nie chciał odczepić, róze mi nosił, więc była z Nim by się odwalił w końcu, a z drugim byłam aż 8 miesięcy- w gimnazjum
A tak serio, to kochałam wcześniej, ale bez wzajemności, więc zdecydowanie to mój pierwszy poważny związek.
Nie, nigdy się nie zastanawiałam (już teściowa mnie kiedyś o to pytała ) Było nawet kilku adoratorów, w miedzyczasie, jeden nawt dośc powazny bo trafił na to "rozstanie" po 2,5 roku, ale dla mnie to zawsze była taka.... fascynacja do czasu, zawsze widziałam ich wady i myślałam sobie że teraz takie fafarafa a później wychodzi "wilk z lasu" i jakoś nie pkaowałam się w głębsze relacje
Do dziś by mi się nie chciało... cóż, pitol taki sam, a mój ma wady ale pomoze, wesprze, ugotuje, posprzata, doradzi w zakupach, więc czegóż chciec więcej? i jeszcze ciągle mam motylki jak na Niego patrzę

no jak masz motylki to Ci zazdroszczę to najlepsze co może być super, że się tak układa i ja bym chciała znaleźc taką miłość

Napisane przez nonetheless

A wiecie co najbardziej mnie wkurza? Ze tz ma wszystko gdzies. Tzn. nigdy nic nie planuje, nie mysli o przyszlosci. On nawet nie wie co bedzie robil na drugi dzien, niczym takim sie nie przejmuje. To doprowadza mnie do szalu. Ja lubie wiedziec na czym stoje, jak czegos chce to planuje jak do tego dojsc, a on nic nie robi tylko marudzi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to z nim o tym pogadaj rozmowa to podstawa w związku. choć fakt, młody jest to może się nad tym nie zastanawiać... choć mój eks miał 23 lata i też nie myślał tak bardzo o przyszłości o,O a ja jednak chyba bardziej przyszłościowo myślę i wolałabym wiedzieć na czym stoje

Napisane przez arnama

To tez prawda ale już sie oduczyłam tego Raczej robi co chce, chyba że przekroczyć chce granice, których ja nie toleruję (od zawsze) to sa spiny, ale to tez działa w drugą stronę- On tez mnie nie ogranicza, mogę chodzić gdzie chcę i robić co chcę, nawet taka rzecz jak fajki- On nie nawidzi i walczy ze mna, ale jednak jakoś "pozwala" (taka nasza gra )

Taaaa ja czasem mam takie dni ze chciała bym pójść i robić co chce bez pohamowan. Ale óźniej sie zastanawiam że w zasadzie moje wartosci życiowe sa na takim poziomie że jak bym była sama to tez świata bym nie "zwojowała" i stwierdzam że jednak dobrze mi

wiadomo ale wydaje mi sie ze bycie w zwiazku ma wady i zalety, tak samo jak bycie singlem a i tak mimo wszystko wiekszosc ludzi spedza 3/4 swojego zycia w zwiazku :P

Napisane przez nonetheless

Ja sie juz dzis wazylam jesli chodzi o kg to malutko przybylo, ale cm to

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

szybko sie pozedziesz tej nadwyżki pare dni dobrego jedzenia i koniec

Napisane przez BlankaSz

Że w czwartek?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja wchodze rano na wage

Napisane przez arnama

Mi TŻ zepsuł wagę

zabiłabym xD

Przede wszystkim to my powinnyśmy być szczęśliwe i niestety, ale w kwestii związków powinnyśmy być egoistkami

z tym się zgadzam... ale wiesz, nawet jak czujesz ze to nie to to i tak ciezko zerwac i skonczyc zwiazek. tj mnie jest ciężko, bo ja jetsem cholernie emocjonalna i wszystko przeżywam 3x bardziej niż normalna osoba

Napisane przez nonetheless

Jestem taka wymeczona a za cholere nie moge usnac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

pomysl o czyms przyjemnym to sie zrelaksujesz i zasniesz

[arnama]

Napisane przez nonetheless

Ja chyba walne tabletki na uspokojenie i sen. Bo jak nie usna zaraz to sie wykoncze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a cos Ty taka nerwowa?


Ja tez ide do tego mojego Adnonisa ( z brzuszkiem )


dobranoc dziewuszki (nie wiem czemu ale zawsze takie gadki o związkach powodują we mnie wyrzut endorfinek miłosnych ale nie bede go budzić )

[nonetheless]

Napisane przez jeu

pomysl o czyms przyjemnym to sie zrelaksujesz i zasniesz

Latwo mowic jeszcze w dodatku jest burza ale dobra, ide juz stad bo nigdy nie usne. Dobranoc i jeszcze raz dziekuje


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[arnama]

Napisane przez jeu

no jak masz motylki to Ci zazdroszczę

z tym się zgadzam... ale wiesz, nawet jak czujesz ze to nie to to i tak ciezko zerwac i skonczyc zwiazek. tj mnie jest ciężko, bo ja jetsem cholernie emocjonalna i wszystko przeżywam 3x bardziej niż normalna osoba

pomysl o czyms przyjemnym to sie zrelaksujesz i zasniesz

Oj tam sa wzloty i upadki nie ma czego zazdrościć

Wiem, znam to i też jestem wiatrakiem emocjonalnym (mino że ciężko np się wzruszam)

Dobranoc

[nonetheless]

Nie orientujecie sie czy sa jakies tabletki ktore lagodza pms? Bo od jakiegos czasu mi daje w kosc co miesiac :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sikorka0204]

Napisane przez nonetheless

A nie myslalas nigdy jakby to bylo z kims innym? Mnie to bardzo nurtuje, chcialabym tez poznac inne zycie, ale z drugiej strony kocham tzta i chce z nim byc. Stad te dylematy, rozdarcie i taka reakcja na jego smutek gdy chcialam odejsc.

Zaczęłam być ze swoim przed 18 rokiem życia i w życiu nie pomyślałam, że z tego wyjdzie coś trwałego i tak pięknego. Wiadomo, że człowiek się zastanawiał 'co by było gdyby' ale rozsądek i miłość wygrała z ciekawością. Pobawisz się miesiąc, dwa a później co? Po tylu latach nie żałuje, co więcej jestem bardzo szczęśliwa i uważam, że TZ to najlepsza 'rzecz' jaka mi się przydarzyła

Napisane przez nonetheless

boje sie ze potem bede czegos zalowala: albo tego ze jestem z tztem, albo tego ze go zostawilam. No i kurcze staje przed jednym z zyciowych wyborow.
Zawsze chcialam byc taka dorosla, a teraz kazda decyzja i rzecz zwiazana z dorosloscia mnie przeraza...

Kochana to dopiero początek Później dojdzie:gdzie mieszkać, kiedy mieć dziecko itp Dorosłe życie jest pełne dylematów

Napisane przez BlankaSz

Może gdybyś go naprawdę kochała nie bylabys ciekawa innego?

Nie no co Ty! Jakbym tak myślała to popełniłabym największą głupotę mojego życia. To jest czysta ciekawość przed czymś co może nigdy nie być osiągalne i tyle Teraz z biegiem czasu uważam, że w dwójkę można takie rzeczy robić, że nie trzeba szukać satysfakcji gdzie indziej

Napisane przez nonetheless

Tzn. nigdy nic nie planuje, nie mysli o przyszlosci. On nawet nie wie co bedzie robil na drugi dzien, niczym takim sie nie przejmuje. To doprowadza mnie do szalu. Ja lubie wiedziec na czym stoje, jak czegos chce to planuje jak do tego dojsc, a on nic nie robi tylko marudzi.

Z wiekiem będzie coraz lepiej Mój też praktycznie nic nie planował, teraz się to zmienia więc myślę, że twój też wydorośleje

Nadrobiłam 10 stron
Za ćwiczenia
Wczorajszy dzień ładny pod względem dietki ale póki co niema się czym chwalić bo weekend się zbliża

[BlankaSz]

Witam z rana

Dziewczynki pada na dworze i jest mega zimno, buu. Aż żal dupe sciska.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anns_]

Dzien dobry


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Hej. U mnie w nocy była konkret burza, ale teraz obudziło mnie słoneczko. Idę na śniadanie i kawe

[aguniaaaaa041986]

Dzien dobry
U mnie słoneczko, ale chlodno i wieje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anns_]

U mnie troche deszczowo, ale przedziera sie slonce jade autem na praktyki byle nie zniknąć. Jeszcze kilka godzin i zaczynam sportowy weekend


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.