Tajlandia

[joannat]

Napisane przez melleczka

Koh Lan i Koh Lanta to dwie różne wyspy Poza tym odległość z Pattayi na Lantę jest tak duża, że raczej nie da się tego tak po prostu pogodzić

Pogodzić zawsze się da, to tylko kwestia czasu jakim się dysponuje

[moniczorek]

Ja jeszcze 3 miesiace i bede tammm

[joannat]

Tak przy okazji, jeśli ktoś się będzie w najbliższym czasie wybierał na Koh Lantę, prosiłabym o kontakt.

[turkusowa87]

Dziewczyny, któraś wspominała co ze sobą zabrać. Oczywiście przed wyjazdem przewertowałam co zabrać itp, ale i tak dołożyłam coś od siebie i to coś było zbędne (za dużo sukienek, butów, niepotrzebne spodnie, etc.). Wiem, że każdy ma inne potrzeby, ale to co mogę Wam podpowiedzieć. Najlepiej zwiedzać w krótkich spodenkach - nie zatrzesz się jak w spódnicy, czy sukience. Ja osobiście wzięłam 3 sukienki krótkie i jedną długą. Długą założyłam zaraz po przyjeździe i równie szybką ją zdjęłam - przydała się na podróż powrotną. Krótką założyłam raz na kolacje w hotelu - następnym razem biorę tylko jedną sukienkę. Koszulek też nie trzeba brać na każdy dzień, bo za 3 zł/kg możesz oddać ciuchy do prania, wrócą do ciebie czyste i bosko pachnące! Co do butów, to jeśli wybierasz się na zorganizowany trekking w Chiang Mai to daruj sobie trapery - ja nie potrzebnie je wzięłam, bo szłam w sandałach z bieżnikiem, a nasz przewodnik w crocsach To z czym zaszalałam to stroje kąpielowe - wzięłam 3 i tu dobrze zrobiłam bo jeden mi się połamał (miał metalowe łączenie miseczek), drugi zardzewiał (miał sprężynki).
Gdybym teraz jechała, na zwiedzanie, a nie na leżenie plackiem, to spakowałabym się w następujący sposób:
4 x pary krótkich spodenek do połowy uda (nie zacierasz się)
5 x t-shirt
3 x koszulki na ramiączkach
1 x sweter/bluza rozpinana (swietnie sprawdza sie w samolocie i na lotnisku lub autobusie gdzie klima daje popalić)
1 x sukienka (naprawdę jedna, chyba, że zatrzymujesz się w jakimś resorcie, gdzie wymagają dress codu przy kolacji)
1 x tunika/pareo na plaże
1 x japonki (na plaże/basen)
1 x sandały z bieżnikiem (ja miałam świetnie wyprofilowane i były idealne do wielogodzinnego zwiedzania, nie bolały mnie ani nogi, ani plecy)
1 x sandały japoniki (na kolację lub inną imprezę, ja miałam bardzo płaskie i po dłuższym łażeniu zaczynały mnie boleć plecy, bo było im za płasko)
1 x baletki (na podróż w tą i z powrotem)
2 x sprawdzone stroje kąpielowe (j.w)
1 x leginsy na podróż
1 x kurtka p-deszczowa (ja mam taką, która mieście się w woreczku 10 x 20 cm) choć nie przydała mi się ani razu, ale nie zajmuje wiele miejsca i waży tyle co nic
o bieliźnie nie wspominam, bo to rzecz oczywista a piżamka jak kto woli...
I najlepiej brać rzeczy, które się nie gniotą, choć przy panującej tam wilgotności dość szybko się rozprostowywały i najlepiej pakować się rolując ciuchy - zajmuje dużo mniej miejsca (http://www.nytimes.com/slideshow/201...k-ss.html?_r=0)

Mam nadzieję, że coś się Wam przydało

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez melleczka

Phi Phi kusiło strasznie tym, że można zobaczyć Maya Bay bez tłumów, ale ostatecznie raczej odpada.

Maya bay można zobaczyć bez tłumów mniej więcej do godziny 8 rano i po 18. Pamiętacie, że jak jedziecie tam na własną rękę to opłata za wejście na plażę to 200 baht. Ja byłam zarówno jak był tłum turystów ok. 11, jak i gdy była tam tylko nasza wycieczka 17.00 - 8.00 (ok. 14 osób), ale fakt jest taki, że trzeba trafić na pogodę, aby plaża wyglądała rano malowniczo. My akurat mieliśmy spore zachmurzenie. Ogólnie już o tym pisałam, ale szczerze polecam nocowanie na statku właśnie na maya bay http://www.mayabaytours.com/#!sleep-aboard/ckqh . Wygląda to tak, że wypływasz z portu ok. 15 przepływamy obok jaskini vikingów, potem jest snurkowanie chyba ze 2 razy - do dyspozycji maski oraz kajaki. ok 17 dociera sie do maya bay, wtedy jest praktycznie garstka turystow. Wtedy jest czas dla nas, można sobie połazić - jest odpływ wiec łatwo dotrzeć na plaże po lewej stronie zatoki - ale bierzcie buty, bo skały są ostre. Ok 19 jest kolacja i zabawa tj. poznawanie wspoltowarzyszy oraz drineczki - pierwszy raz pilam z wiaderek na babki Ok. 11 wraca się na statek, tu można jeszcze ponurkować aby zobaczyć fosforyzujący plankton. W zależności jak udała się impreza albo jest kontynuowana na statku, albo wszyscy padają jak muchy Rano jest śniadanko i o 7 znowu na plażę na godzinkę i powrót do portu.
A i mają jeszcze takie udogodnienie, że możesz u nich za darmo zostawić bagaż i odebrać następnego dnia do 14,00

[melleczka]

Napisane przez turkusowa87

Dziewczyny, któraś wspominała co ze sobą zabrać. Oczywiście przed wyjazdem przewertowałam co zabrać itp, ale i tak dołożyłam coś od siebie i to coś było zbędne (za dużo sukienek, butów, niepotrzebne spodnie, etc.). Wiem, że każdy ma inne potrzeby, ale to co mogę Wam podpowiedzieć. Najlepiej zwiedzać w krótkich spodenkach - nie zatrzesz się jak w spódnicy, czy sukience. Ja osobiście wzięłam 3 sukienki krótkie i jedną długą. Długą założyłam zaraz po przyjeździe i równie szybką ją zdjęłam - przydała się na podróż powrotną. Krótką założyłam raz na kolacje w hotelu - następnym razem biorę tylko jedną sukienkę. Koszulek też nie trzeba brać na każdy dzień, bo za 3 zł/kg możesz oddać ciuchy do prania, wrócą do ciebie czyste i bosko pachnące! Co do butów, to jeśli wybierasz się na zorganizowany trekking w Chiang Mai to daruj sobie trapery - ja nie potrzebnie je wzięłam, bo szłam w sandałach z bieżnikiem, a nasz przewodnik w crocsach To z czym zaszalałam to stroje kąpielowe - wzięłam 3 i tu dobrze zrobiłam bo jeden mi się połamał (miał metalowe łączenie miseczek), drugi zardzewiał (miał sprężynki).
Gdybym teraz jechała, na zwiedzanie, a nie na leżenie plackiem, to spakowałabym się w następujący sposób:
4 x pary krótkich spodenek do połowy uda (nie zacierasz się)
5 x t-shirt
3 x koszulki na ramiączkach
1 x sweter/bluza rozpinana (swietnie sprawdza sie w samolocie i na lotnisku lub autobusie gdzie klima daje popalić)
1 x sukienka (naprawdę jedna, chyba, że zatrzymujesz się w jakimś resorcie, gdzie wymagają dress codu przy kolacji)
1 x tunika/pareo na plaże
1 x japonki (na plaże/basen)
1 x sandały z bieżnikiem (ja miałam świetnie wyprofilowane i były idealne do wielogodzinnego zwiedzania, nie bolały mnie ani nogi, ani plecy)
1 x sandały japoniki (na kolację lub inną imprezę, ja miałam bardzo płaskie i po dłuższym łażeniu zaczynały mnie boleć plecy, bo było im za płasko)
1 x baletki (na podróż w tą i z powrotem)
2 x sprawdzone stroje kąpielowe (j.w)
1 x leginsy na podróż
1 x kurtka p-deszczowa (ja mam taką, która mieście się w woreczku 10 x 20 cm) choć nie przydała mi się ani razu, ale nie zajmuje wiele miejsca i waży tyle co nic
o bieliźnie nie wspominam, bo to rzecz oczywista a piżamka jak kto woli...
I najlepiej brać rzeczy, które się nie gniotą, choć przy panującej tam wilgotności dość szybko się rozprostowywały i najlepiej pakować się rolując ciuchy - zajmuje dużo mniej miejsca (http://www.nytimes.com/slideshow/201...k-ss.html?_r=0)

Mam nadzieję, że coś się Wam przydało

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------



Maya bay można zobaczyć bez tłumów mniej więcej do godziny 8 rano i po 18. Pamiętacie, że jak jedziecie tam na własną rękę to opłata za wejście na plażę to 200 baht. Ja byłam zarówno jak był tłum turystów ok. 11, jak i gdy była tam tylko nasza wycieczka 17.00 - 8.00 (ok. 14 osób), ale fakt jest taki, że trzeba trafić na pogodę, aby plaża wyglądała rano malowniczo. My akurat mieliśmy spore zachmurzenie. Ogólnie już o tym pisałam, ale szczerze polecam nocowanie na statku właśnie na maya bay http://www.mayabaytours.com/#!sleep-aboard/ckqh . Wygląda to tak, że wypływasz z portu ok. 15 przepływamy obok jaskini vikingów, potem jest snurkowanie chyba ze 2 razy - do dyspozycji maski oraz kajaki. ok 17 dociera sie do maya bay, wtedy jest praktycznie garstka turystow. Wtedy jest czas dla nas, można sobie połazić - jest odpływ wiec łatwo dotrzeć na plaże po lewej stronie zatoki - ale bierzcie buty, bo skały są ostre. Ok 19 jest kolacja i zabawa tj. poznawanie wspoltowarzyszy oraz drineczki - pierwszy raz pilam z wiaderek na babki Ok. 11 wraca się na statek, tu można jeszcze ponurkować aby zobaczyć fosforyzujący plankton. W zależności jak udała się impreza albo jest kontynuowana na statku, albo wszyscy padają jak muchy Rano jest śniadanko i o 7 znowu na plażę na godzinkę i powrót do portu.
A i mają jeszcze takie udogodnienie, że możesz u nich za darmo zostawić bagaż i odebrać następnego dnia do 14,00

Bardzo przydatne informacje odnośnie bagażu! Choć jak patrzę na swoją listę to chyba to mniej więcej prawidłowo zaplanowałam
Tylko ja biorę długie, letnie spodnie, myślę, że się przydadzą na zwiedzanie...
Świetna stronka z tym pakowaniem! faktycznie to mniej miejsca zajmuje, na pewno się tak spakuję


Co do Maya Bay to myślę, że zdecydujemy na miejscu Ale dzięki za info, biorę tą opcję też pod uwagę

[carmelova]

Turkusowa dzięki za listę Z tym, że ja się nigdy nie "zacieram" więc odpada mi ten problem

Poza tym mam w planach kupić trochę ubrań w BKK - do noszenia i jako pamiątkę, więc będzie 2 w 1
Melleczka mam w związku z tym do Ciebie prośbę. Czy jakbyś przypadkiem była w miejscach gdzie będa sklepy z ubraniami, to mogłabyś się zorientować czy np, pumpy będą dobre na osobę o wzroście 171 cm ? Bo ktoś mi powiedział że tam sa same "krótkie" ubrania. Będę wdzięczna

[moniczorek]

Ja pierwszy raz planuje zabrać plecak, a nie walizke ...chyba będzie praktyczniejsza przy intensywnym zwiedzaniu niż waliza.

[Malgos_12]

Napisane przez moniczorek

Ja pierwszy raz planuje zabrać plecak, a nie walizke ...chyba będzie praktyczniejsza przy intensywnym zwiedzaniu niż waliza.

popieram jak najbardziej
ale była już na ten temat dyskusja i są zwolennicy walizek i plecaków

[melleczka]

Napisane przez carmelova

Turkusowa dzięki za listę Z tym, że ja się nigdy nie "zacieram" więc odpada mi ten problem

Poza tym mam w planach kupić trochę ubrań w BKK - do noszenia i jako pamiątkę, więc będzie 2 w 1
Melleczka mam w związku z tym do Ciebie prośbę. Czy jakbyś przypadkiem była w miejscach gdzie będa sklepy z ubraniami, to mogłabyś się zorientować czy np, pumpy będą dobre na osobę o wzroście 171 cm ? Bo ktoś mi powiedział że tam sa same "krótkie" ubrania. Będę wdzięczna

Jasne, zerknę Ale podpytaj też na trip4cheap, bo sporo dziewczyn kupowało, a chyba nie same kurduple Ja mam 164 cm

[painka]

Napisane przez melleczka

Jasne, zerknę Ale podpytaj też na trip4cheap, bo sporo dziewczyn kupowało, a chyba nie same kurduple Ja mam 164 cm

No to muszę Was zmartwić - większość ciuchów jest na niskie osoby i noszące XXS/XS. Ja sama noszę S/M i jak chciałam sobie kupić spodenki to sprzedawczyni się zaśmiała i powiedziała "biiiiig size" Tajowie to kurduple a Tajki mają biodra jak u 12-latki.

[moniczorek]

Napisane przez Malgos_12

popieram jak najbardziej
ale była już na ten temat dyskusja i są zwolennicy walizek i plecaków

no jasne..ja tam nikogo przekonywac nie zamierzam

[melleczka]

Napisane przez painka

No to muszę Was zmartwić - większość ciuchów jest na niskie osoby i noszące XXS/XS. Ja sama noszę S/M i jak chciałam sobie kupić spodenki to sprzedawczyni się zaśmiała i powiedziała "biiiiig size" Tajowie to kurduple a Tajki mają biodra jak u 12-latki.

To z moim 95 w biodrach mogę zapomnieć o szortach

[moniczorek]

Napisane przez melleczka

To z moim 95 w biodrach mogę zapomnieć o szortach

masz jeszcze czas, żeby troszke zrzucić

[joannat]

Dziewczyny, macie jakieś wieści na temat utrudnień w podróżowaniu podczas zaplanowanej blokady BKK? 18.01 chcę pojechać z Ayutthaya do Chiang Mai i nie wiem czy kolej będzie działać. Podobno kolejarze przyłączyli się do protestów, ale nigdzie nie znalazłam informacji, czy pociągi będą kursować czy nie...

[myszka__77]

Napisane przez painka

No to muszę Was zmartwić - większość ciuchów jest na niskie osoby i noszące XXS/XS. Ja sama noszę S/M i jak chciałam sobie kupić spodenki to sprzedawczyni się zaśmiała i powiedziała "biiiiig size" Tajowie to kurduple a Tajki mają biodra jak u 12-latki.

To fakt, wszystkie wyglądają jak dzieci. Choć sama chciałam sobie kupić białą cekinową kieckę, to była z deka dla mnie za duża w pasie Zazdroszczę Tajkom braku cellulitu, ale wiadomo inne warunki genetyczne i odżywianie (owoce i owoce morza) robią swoje, ale pyszne placuszki bananowe to już inna bajka

[moniczorek]

Jeszcze dwa miesiące

[melleczka]

Napisane przez moniczorek

Jeszcze dwa miesiące

Jeszcze dwa TYGODNIE

[moniczorek]

Napisane przez melleczka

Jeszcze dwa TYGODNIE

Jak wrócisz to ja bede dopiero przed

[joannat]

Przebijam! Jeszcze 6 dni

[carmelova]

joannat, melleczka

melleczka pytałam Olli na trip4chip, bo jest podobnego wzrostu i mówi, że kupiła ubrania bez problemu, ale żebym się nie zdziwiła jak zobaczę rozmiar na metce

U mnie jeszcze 47 dni
I kupiłam bluzeczkę na plażę

[TysiaBB1989]

Hey chciałabym dołączyć w tym roku biorę ślub i moim marzeniem jest pojechać w podróż poślubną właśnie do Tajlandii.

Troszkę obawiam się jechać pierwszy raz tak daleko sama bez auta ( zawsze organizujemy sobie sami wyprawy ale to tylko Europa)

Znalazłam stronę podróżnika http://www.laurazja.pl/perma/page.Od...Birma.715.html jechała może któraś z tego klubu ??
ewentualnie
http://tajlandiawakacje.pl/Po%C5%9Bl...-kambodza.html

będę wdzięczna za opinie.

[Malgos_12]

Tysia - nie będziesz miała autka, ale przecież są taksówki, tuk tuki, mini busy, long tail boat-y, promy, motorówki, skutery - dzięki czemu podróż może być jeszcze bardziej ekscytująca

[joannat]

Tysia, jeśli tylko znasz angielski choć trochę, to obawy odłóż w kąt. Tajlandia jest bajecznie łatwym krajem do podróżowania a samochód jest tam zbędny - za duże odległości a w BKK korki. Jeśli boisz się iść całkiem na żywioł, zorganizuj sobie wyjazd już z Polski. Ja tak robię. Co prawda nie z obawy przed spontanicznością, tylko z tego powodu, że mam do dyspozycji tylko 14 dni i nie chcę tracić ani chwili na szukanie transportu, hoteli itp.
Po kolei:
1. Kupno biletu. Tajlandia ma 3 pory roku: ciepłą i suchą, gorącą i suchą oraz gorącą i wilgotną. Poczytaj o warunkach, jakie wtedy panują i kup bilet przypadający na taką porę, która będzie Ci pasować. Nie czekaj do ostatniej chwili, obserwuj blogi o tanim lataniu i poluj na okazję. Im wcześniej tym większa szansa na tańszy bilet. W zeszłym roku poleciałam za 1400 zł!

2. Zrób plan podróży. Najpierw ogólny a później doprecyzuj go co do dnia. No, chyba że masz do dyspozycji miesiąc i możesz sobie pozwolić na włóczęgę

3. Zarezerwuj noclegi. Polecam booking.com ze względu na brak opłat rezerwacyjnych i (w większości przypadków) możliwość odwołania rezerwacji na kilka dni przed przyjazdem.

4. Kup bilety na lokalne podróże. To nie zawsze jest konieczne, ale trzeba pamiętać, że w sezonie turystycznym bilety na pociągi kursujące miedzy popularnymi miejscami znikają bardzo szybko. Warto się zabezpieczyć i ogarnąć temat przez internet. Koleje tajskie nie sprzedają biletów on-line ale można skorzystać z usług agencji, która dolicza co prawda niemałą prowizję, ale za to bilet dostarczą do hotelu. No i nie ma ryzyka utknięcia w BKK Bilety lotnicze też warto kupić wcześniej, na pewno będzie taniej niż na dzień przed wylotem.

5. Kupić przewodnik i poszperać w sieci. Dowiesz się wszystkiego, co powiedziałby Ci przewodnik a pewnie nawet więcej.

Ot i cała filozofia Jedziesz jak na zorganizowane wakacje tylko o połowę taniej i z satysfakcją, że dokonałaś tego sama. Nikt Cie nie popędza, nie wiezie miejsca, których nie chcesz oglądać, nie narzuca żadnego reżimu, nie musisz znosić cudzych fochów.
Dla mnie jednak w samodzielnych wyjazdach ważne jest to, że otwieram się na ludzi. Kiedy jedzie się w grupie, to się każdy tej grupy trzyma. A jeśli ma się już towarzystwo a przewodnik prowadzi za rękę, to nie ma potrzeby spytania o drogę, poproszenia o pomoc, spytania na migi z czego ta zupa. I nie łapie się kontaktu z ludźmi spoza grupy. A to właśnie jest najcenniejsze.

A jeśli nadal nie czujesz się wystarczająco pewnie na samodzielny wypad do Azji, to polecam Ci Marzenkę Gross-Kuś z ActiveAsia. Znam ją z GoldenLine, jest nieocenionym źródłem wiedzy o Tajlandii a przy tym niezwykle sympatyczna babką. Znam też osobę, które jeździ z nią systematycznie od kilku lat i zawsze wraca zadowolona.

[Kinaa1]

joannat, super wskazówki. Wybieramy się samodzielnie i teź sie przygotowuję.

[Emola]

W Tajlandii ogoszono stan wyjatkowy, szczegolnie niebezpieczny jest teraz Bangkok, protestujacy, ktorzy domagaja sie ustapienia obecnej Pani premier blokuja najwazniejsze drogi w Bangkoku. 2 lutego maja sie odbyc przedwczesne wybory, co potem bedzie niewiadomo, albo sie uspokoi albo jeszcze bardziej zaogni.
Wszyscy ktorzy sie wybieraja teraz do Tajlandii najpierw poczytac co tam sie dzieje.

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Uwielbiam podroze samodzielne i calkowiecie je popieram, jedynie co bym dodala to w Tajlandii najlepeij i najlatwiej podrozuje sie autobusami, maja doskonale zorganizowany transport aurobusowy, nie trzeba rezerwowac biletow z wyprzedzeniem, zawsze jakis sie znajdzie.

[Malgos_12]

Moja znajoma była jakiś czas temu w trakcie takich protestów, mówiła że sklepy były pozamykane, ulice trochę puste, to poszli w BKK do kina ale okazało się, że wreszcie kraju było zupełnie normalnie
oczywiście lepiej poczytać troszkę i nie być zaskoczonym

[sabinkaa1]

A ktoś może porównać cenowo Kambodże z Tajlandią ? Spora jest różnica w cenach np noclegów czy żywności ? Zastanawiam sie nad wycieczką do samej Kambodży, ale jak tak czytam to pewnie i bym też przy okazji Tajlandie zobaczyła, choć jeszcze pewna tego nie jestem czy nie zostane przy samej Kambodży ... Tam jeszcze w poblizu jest Laos i Wietnam , ma ktoś jakies informacje na temat tych krajów ?

[ktsw]

Ceny noclegów w Kambodży niższe, jedzenie i zwiedzanie podonie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pipina]

Dziewczyna, 26 lat, szuka towarzyszki na wyprawę do Tajlandii (10 lutego - 5 marca)!!

Moją koleżankę, z którą zaplanowałam podróż dopadło zdarzenie losowe, które niestety uziemiło ją w domu.

Dlatego proponuję żebyś ja godnie zastąpiła

Plan wycieczki:
10.02: wylot z Warszawy
11.02 - 14.02: Bangkok i okolice
15.02 - 17.02: Kuala Lumpur
18.02 - 2.03: Krabi-Phuket-Ko Phi Phi-Ko Samui-Ko Phangan (do uzgodnienia)
3.03 - 4.03: Bangkok
5.03: przylot do Warszawy

Jestem otwarta na propozycje spędzania czasu w każdym z tych miejsc.

Jeżeli masz ochotę dołączyć, to nie zastanawiaj się dłużej - nie potrzebujesz nic poza paszportem.

Czekam na kontakt,
728 816 753

[joannat]

Ja już po. Niestety Trudno wrócić do rzeczywistości, a najbardziej do polskiej pogody, brrr.
Odnośnie protestów w BKK: atrakcje turystyczne, hotele, transport działają bez żadnych przeszkód. Demonstracje odbywają się w kilku stałych punktach miasta, lepiej ich unikać bo tam rzeczywiście może być niebezpiecznie. Nie radzę za dnia podróżować taksówkami - z powodu zablokowanych ulic tworzą się korki, kierowcy są bezradni. Zdecydowanie lepiej korzystać z MRT i BTS. Poza stolicą całkowity spokój.