Rozstanie z facetem, część XXV - Strona 44 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-12-05, 20:30   #1291
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

No no tutaj lepiej wpasc chociaz na mnie rady nie dzialaly. Otrzymalam wiadomosc bym mu wybaczyla ze wie ze zlamal mi serce. I polubil smutny status. Narazie jest spoko, poplakal sie ze mna ale mysle ze udawal albo sama nie wiem... Ale zachowal sie dobrze
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 20:35   #1292
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Wiecie,że uświadomiłam sobie,że zanim mnie zostawił w październiku, to praktycznie od czerwca przestał mi mówić,że mnie kocha?

Czuję się jak zabawka. Bo miał się kto nim zając, miał kogo dotykać, miał kto o niego dbać,miał się z kim mówiąc brzydko pieprzyć... no wspaniale się czuję dzisiaj..

http://www.youtube.com/watch?NR=1&fe...&v=btypPwyjFIU
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 20:47   #1293
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
To juz koniec Ciezko mi o tym myslec, wrocilam do domu i staram sie o tym nie myslec. Wylalam duzo lez przy nim ale nie zaluje i nie czuje sie, ze sie ponizylam.
Głowa do góry! Przebolejesz i znajdzie się taki, który nie będzie widział żadnych innych poza Tobą
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 20:51   #1294
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Głowa do góry! Przebolejesz i znajdzie się taki, który nie będzie widział żadnych innych poza Tobą

Nie chce na pewno nikogo. Nie chce zadnego pocieszenia. I nie chce pamietac tego jak powiedzial, ze moze kiedys .. bo moje serce mnie nie slucha. Chce byc czysta i powoli zaczac zyc jak wczesniej
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 21:05   #1295
Nuria147
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 224
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Wiecie,że uświadomiłam sobie,że zanim mnie zostawił w październiku, to praktycznie od czerwca przestał mi mówić,że mnie kocha?

Czuję się jak zabawka. Bo miał się kto nim zając, miał kogo dotykać, miał kto o niego dbać,miał się z kim mówiąc brzydko pieprzyć... no wspaniale się czuję dzisiaj..

http://www.youtube.com/watch?NR=1&fe...&v=btypPwyjFIU
Ojj, może po prostu nie był pewien co czuje i nie chciał Cię wykorzystywać tylko myślał, że to przejdzie?
Mój ex od tego samego czasu mówił mi b. rzadko, że mnie kocha (choć nigdy,nawet jak było super, nie mówił mi tego np. codziennie), na sam koniec przyznał, że nie wiedział co czuje. I że tak bylo od pół roku. Też poczułam się okropnie, oszukana wręcz (kiedy ja miałam takie wątpliwości to wzięłam się w garść i powiedziałam mu o nich, choć było to dla mnie b. trudne)

Wiem, że to boli, ale nie obwiniaj go o wykorzystywanie Cię, żal nie jest Ci potrzebny. Trzymaj się!
Nuria147 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 21:22   #1296
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Nawet trzeba, żeby nie mordować się z tym samemu

Dzięki
Strasznie mi ciężko i bardzo cierpię. Byliśmy razem prawie 8 lat...
Od dawna już nam się nie układało, ale i tak jest mi bardzo przykro...
Historia jest trochę zawiła i skomplikowana, ale może uda mi się to jakoś w skrócie opisać.
Studiuję 2 kierunki i jest mi bardzo ciężko, mam mnóstwo nauki a sesja to jedna wielka masakra i kupa stresu. Apogeum było w czerwcu. Mieszkałam u TŻ, bo w akademiku nie było warunków. Uczyłam się non stop, spałam po 4 godziny i byłam wykończona. Tak się składa, że TŻ mam w pracy praktycznie same kobiety, które ciągle coś od niego chcą i go wszędzie wyciągają. Zaczęłam się wkurzać, gdy któryś raz wychodził z samymi kobietami na piwo podczas gdy ja ledwo żywa zmagałam się z sesją. W końcu mu powiedziałam, że ma te kontakty ograniczyć, bo to za daleko zachodzi. W lipcu na wakacjach byliśmy w Pradze i krew mnie zalała, że kupuje koleżankom pamiątki, a mi na imieniny nic nie kupił, bo nie miał kasy. Ciągle były awantury o te dziewczyny. Niestety, jestem strasznie zazdrosna... Któregoś dnia sesji poprawkowej siedziałam u Tż , pisałam pracę licencjacką, on był w pracy. Chciałam sobie tę pracę zgrać na pendrive'a. Leżał akurat jakiś TŻ w pobliżu. Odpalam go, widzę jakieś tam foldery, myślę sobie - pewnie służbowe. Patrzę na nie kolejny raz i nazwa "piknik gdzieś tam" nie brzmiała mi służbowo. Zaglądam, a tam zdjęcia mojego TŻ, jednego kolegi i 3 koleżanek u jednej z nich na działce. Myślałam, że dostanę zawału! TŻ mi nic o tym nie powiedział. I w dodatku został tam na noc. Mówi, że gdyby między nami było lepiej to by mi powiedział albo byśmy razem pojechali. I ogólnie uważa, że to moja wina. Rozstaliśmy się na jakieś 2 tygodnie. Później TŻ się niby starał, ale ja nie potrafiłam zapomnieć. Było między nami strasznie aż do przedwczoraj. Z każdym smsem czy telefonem od którejś z nich dostawałam palpitacji serca. W dodatku jedna z nich jest bardzo ładna i mam przy niej ogromne kompleksy. Gdy przedwczoraj dostał od niej smsa o neutralnej treści zrobiłam awanturę i TŻ wyszedł. I to był nasz koniec. Napisał mi tylko, że wie, że mnie zranił i że bez sensu to dalej ciągnąć, że nigdy już nie będzie tak samo, że nie zrezygnuje ze znajomych dla mnie i że nie będzie wiecznie wysłuchiwał moich pretensji o tamtą sytuację. Ja niestety nie mogę mu zabronić żeby zerwał z nimi kontakt w ogóle, a chyba tylko to pozwoliłoby mi o tym zapomnieć.
Wiem, że mam paskudny charakter, ale strasznie mnie zabolała ta sytuacja, zawiodłam się na TŻcie i teraz sama nie wiem czy to tylko do końca jego wina czy to wszystko przeze mnie...
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 21:46   #1297
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Dzięki
Strasznie mi ciężko i bardzo cierpię. Byliśmy razem prawie 8 lat...
Od dawna już nam się nie układało, ale i tak jest mi bardzo przykro...
Historia jest trochę zawiła i skomplikowana, ale może uda mi się to jakoś w skrócie opisać.
Studiuję 2 kierunki i jest mi bardzo ciężko, mam mnóstwo nauki a sesja to jedna wielka masakra i kupa stresu. Apogeum było w czerwcu. Mieszkałam u TŻ, bo w akademiku nie było warunków. Uczyłam się non stop, spałam po 4 godziny i byłam wykończona. Tak się składa, że TŻ mam w pracy praktycznie same kobiety, które ciągle coś od niego chcą i go wszędzie wyciągają. Zaczęłam się wkurzać, gdy któryś raz wychodził z samymi kobietami na piwo podczas gdy ja ledwo żywa zmagałam się z sesją. W końcu mu powiedziałam, że ma te kontakty ograniczyć, bo to za daleko zachodzi. W lipcu na wakacjach byliśmy w Pradze i krew mnie zalała, że kupuje koleżankom pamiątki, a mi na imieniny nic nie kupił, bo nie miał kasy. Ciągle były awantury o te dziewczyny. Niestety, jestem strasznie zazdrosna... Któregoś dnia sesji poprawkowej siedziałam u Tż , pisałam pracę licencjacką, on był w pracy. Chciałam sobie tę pracę zgrać na pendrive'a. Leżał akurat jakiś TŻ w pobliżu. Odpalam go, widzę jakieś tam foldery, myślę sobie - pewnie służbowe. Patrzę na nie kolejny raz i nazwa "piknik gdzieś tam" nie brzmiała mi służbowo. Zaglądam, a tam zdjęcia mojego TŻ, jednego kolegi i 3 koleżanek u jednej z nich na działce. Myślałam, że dostanę zawału! TŻ mi nic o tym nie powiedział. I w dodatku został tam na noc. Mówi, że gdyby między nami było lepiej to by mi powiedział albo byśmy razem pojechali. I ogólnie uważa, że to moja wina. Rozstaliśmy się na jakieś 2 tygodnie. Później TŻ się niby starał, ale ja nie potrafiłam zapomnieć. Było między nami strasznie aż do przedwczoraj. Z każdym smsem czy telefonem od którejś z nich dostawałam palpitacji serca. W dodatku jedna z nich jest bardzo ładna i mam przy niej ogromne kompleksy. Gdy przedwczoraj dostał od niej smsa o neutralnej treści zrobiłam awanturę i TŻ wyszedł. I to był nasz koniec. Napisał mi tylko, że wie, że mnie zranił i że bez sensu to dalej ciągnąć, że nigdy już nie będzie tak samo, że nie zrezygnuje ze znajomych dla mnie i że nie będzie wiecznie wysłuchiwał moich pretensji o tamtą sytuację. Ja niestety nie mogę mu zabronić żeby zerwał z nimi kontakt w ogóle, a chyba tylko to pozwoliłoby mi o tym zapomnieć.
Wiem, że mam paskudny charakter, ale strasznie mnie zabolała ta sytuacja, zawiodłam się na TŻcie i teraz sama nie wiem czy to tylko do końca jego wina czy to wszystko przeze mnie...

Uslyszalam dzis prawie te same slowa na koniec. Ale ja dlugo to ciaglam to rozstanie. U ciebie jeszcze wszystko moze sie zdazyc. byloby to dziwne gdyby po 8 lat tak do razu sie rozstac. Ochlon, zastanow sie, zobaczysz jak to wszystko sie potoczy. A gdzie teraz mieszkasz?

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

A z innej beczki. Powiedzcie szczerze jak niby mam sobie zycie ulozyc. Tu juz nie chodzi o niego, bo narazie jest spoko, moze sobie nie zdaje sprawy, ze dzis to zakonczylismy.

Ale chodzi mi o to, ze na sama mysl sie wkurzam na maksa, juz od jakichs 3 lat. Mianowicie zawsze chcialam sie juz wyprowadzic z domu, miec swoj kacik, gdzie mam spokoj, przytulnie. No wiec okej narazie pracy nie mam. ale mialam. Zarabialam max 1400 chcialam pojsc na swoje i tu sie zaczynaly schodzi bo w moim miescie to nie ma szans. Kawalerki i rowniez 3 pokojowe kosztuja 1000zl. Spoldzielcze mniej ale to sie czeka i mozesz i tak nie dostac. Nie wiem jak za to sie zabrac. Nigdzie nie chca dawac umowy o prace, wiec na raty ani kredytu brac nie moge. W mojej rodzinie rowniez nikt jjuz. Ja nie mam pojecia jak sie za to zabrac bo jesli ja zaraniajac 1200 z umowa zlecenie ja nigdy sie w moim miescie nie ytrzymam. A nawet jak mamie sie bede dokladac polowe to i tak nie bede czuc sie jak u siebie, bo za dlugo tv bo za dlugo sie kapie bo niemoze u mnie nikt spac. Mam prawie 20 lat. Od 3 dni jestem w polsce i juz slysze od wczoraj ze mam se szukac miejsca na wigilie a jak pracy nie znajde do konca roku to mam sie wynosic
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-05, 22:04   #1298
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Uslyszalam dzis prawie te same slowa na koniec. Ale ja dlugo to ciaglam to rozstanie. U ciebie jeszcze wszystko moze sie zdazyc. byloby to dziwne gdyby po 8 lat tak do razu sie rozstac. Ochlon, zastanow sie, zobaczysz jak to wszystko sie potoczy. A gdzie teraz mieszkasz?

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

A z innej beczki. Powiedzcie szczerze jak niby mam sobie zycie ulozyc. Tu juz nie chodzi o niego, bo narazie jest spoko, moze sobie nie zdaje sprawy, ze dzis to zakonczylismy.

Ale chodzi mi o to, ze na sama mysl sie wkurzam na maksa, juz od jakichs 3 lat. Mianowicie zawsze chcialam sie juz wyprowadzic z domu, miec swoj kacik, gdzie mam spokoj, przytulnie. No wiec okej narazie pracy nie mam. ale mialam. Zarabialam max 1400 chcialam pojsc na swoje i tu sie zaczynaly schodzi bo w moim miescie to nie ma szans. Kawalerki i rowniez 3 pokojowe kosztuja 1000zl. Spoldzielcze mniej ale to sie czeka i mozesz i tak nie dostac. Nie wiem jak za to sie zabrac. Nigdzie nie chca dawac umowy o prace, wiec na raty ani kredytu brac nie moge. W mojej rodzinie rowniez nikt jjuz. Ja nie mam pojecia jak sie za to zabrac bo jesli ja zaraniajac 1200 z umowa zlecenie ja nigdy sie w moim miescie nie ytrzymam. A nawet jak mamie sie bede dokladac polowe to i tak nie bede czuc sie jak u siebie, bo za dlugo tv bo za dlugo sie kapie bo niemoze u mnie nikt spac. Mam prawie 20 lat. Od 3 dni jestem w polsce i juz slysze od wczoraj ze mam se szukac miejsca na wigilie a jak pracy nie znajde do konca roku to mam sie wynosic

Wiesz, to już nie pierwsze nasze takie rozstanie... Próbowałam to sama wiele razy zakończyć, ale do TŻ to nie docierało. Łudziłam się, że się zmieni, że dla mnie zerwie z nimi kontakt, ale sama oszukuję siebie, bo wiem, że to niemożliwe...

Wynajmuję mieszkanie z dwoma współlokatorkami. W akademiku nie mogłam wytrzymać, u TŻ rodzice mieli przeciwko, żebym mieszkała, ale w sumie to dobrze, że się jednak wyprowadziłam i usamodzielniłam.

Współczuję Ci Ja wynajmuję mieszkanie za ok. 53o zł miesięcznie + internet. Kawalerki samej się nie opłaca wynajmować bo drogo wychodzi. Nie rozumiem, rodzina nie chce spędzić z Tobą wigilii?
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 22:08   #1299
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Wiesz, to już nie pierwsze nasze takie rozstanie... Próbowałam to sama wiele razy zakończyć, ale do TŻ to nie docierało. Łudziłam się, że się zmieni, że dla mnie zerwie z nimi kontakt, ale sama oszukuję siebie, bo wiem, że to niemożliwe...

Wynajmuję mieszkanie z dwoma współlokatorkami. W akademiku nie mogłam wytrzymać, u TŻ rodzice mieli przeciwko, żebym mieszkała, ale w sumie to dobrze, że się jednak wyprowadziłam i usamodzielniłam.

Współczuję Ci Ja wynajmuję mieszkanie za ok. 53o zł miesięcznie + internet. Kawalerki samej się nie opłaca wynajmować bo drogo wychodzi. Nie rozumiem, rodzina nie chce spędzić z Tobą wigilii?
U mnie niestety nie ma po tyle wynajmu A pieniedzy zarabia sie tak malo jak wszedzie. I to mnie wkurza w Polsce. Niby mozna wynajac z kims ale ale ile mozna? Kto wymyslil takie cos;/ jak ja mam wyposazyc mieszkanie jak je juz wynajme? za co ?;/ Moja mama taka jest, niestety, zawsze tak bylo. Nie chce plakac i sie zadreczac jak zawsze, chcialabym spedzic szczesliwe swieta, dlatego tez chcialabym cos wymyslic a nie i tak spedzic skoro ona mowi ze nie chce. Ok czesto mowi w zlosci ale mowi i to nie pierrwszy raz ze nie chce mnie znak. Potem milo ale ogolnie potem znow to samo.
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 22:10   #1300
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
U mnie niestety nie ma po tyle wynajmu A pieniedzy zarabia sie tak malo jak wszedzie. I to mnie wkurza w Polsce. Niby mozna wynajac z kims ale ale ile mozna? Kto wymyslil takie cos;/ jak ja mam wyposazyc mieszkanie jak je juz wynajme? za co ?;/ Moja mama taka jest, niestety, zawsze tak bylo. Nie chce plakac i sie zadreczac jak zawsze, chcialabym spedzic szczesliwe swieta, dlatego tez chcialabym cos wymyslic a nie i tak spedzic skoro ona mowi ze nie chce. Ok czesto mowi w zlosci ale mowi i to nie pierrwszy raz ze nie chce mnie znak. Potem milo ale ogolnie potem znow to samo.

A gdzie mieszkasz? U mnie też ceny są wysokie, ale my mieszkamy we 3. Każda ma swój pokój i święty spokój.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 22:19   #1301
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
A gdzie mieszkasz? U mnie też ceny są wysokie, ale my mieszkamy we 3. Każda ma swój pokój i święty spokój.

Obecnie nie mam zadnych takich kolezanek co chca sie wyprowadzic lub szukaja po po prostu mieszkania. Planuje wyjechac do przyjaciolki z ktora kiedys mialysmy wynajac super mieszkanie ale stracilysmy prace. Ale co potem gdy ktoras sie kiedys wyprowadzi bo w koncu wyprowadzi a moje dochody sie nie zwieksza. Ja mysle o doroslosci to sie przerazam zawsze
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-05, 22:23   #1302
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Dzięki
Strasznie mi ciężko i bardzo cierpię. Byliśmy razem prawie 8 lat...
Od dawna już nam się nie układało, ale i tak jest mi bardzo przykro...
Historia jest trochę zawiła i skomplikowana, ale może uda mi się to jakoś w skrócie opisać.
Studiuję 2 kierunki i jest mi bardzo ciężko, mam mnóstwo nauki a sesja to jedna wielka masakra i kupa stresu. Apogeum było w czerwcu. Mieszkałam u TŻ, bo w akademiku nie było warunków. Uczyłam się non stop, spałam po 4 godziny i byłam wykończona. Tak się składa, że TŻ mam w pracy praktycznie same kobiety, które ciągle coś od niego chcą i go wszędzie wyciągają. Zaczęłam się wkurzać, gdy któryś raz wychodził z samymi kobietami na piwo podczas gdy ja ledwo żywa zmagałam się z sesją. W końcu mu powiedziałam, że ma te kontakty ograniczyć, bo to za daleko zachodzi. W lipcu na wakacjach byliśmy w Pradze i krew mnie zalała, że kupuje koleżankom pamiątki, a mi na imieniny nic nie kupił, bo nie miał kasy. Ciągle były awantury o te dziewczyny. Niestety, jestem strasznie zazdrosna... Któregoś dnia sesji poprawkowej siedziałam u Tż , pisałam pracę licencjacką, on był w pracy. Chciałam sobie tę pracę zgrać na pendrive'a. Leżał akurat jakiś TŻ w pobliżu. Odpalam go, widzę jakieś tam foldery, myślę sobie - pewnie służbowe. Patrzę na nie kolejny raz i nazwa "piknik gdzieś tam" nie brzmiała mi służbowo. Zaglądam, a tam zdjęcia mojego TŻ, jednego kolegi i 3 koleżanek u jednej z nich na działce. Myślałam, że dostanę zawału! TŻ mi nic o tym nie powiedział. I w dodatku został tam na noc. Mówi, że gdyby między nami było lepiej to by mi powiedział albo byśmy razem pojechali. I ogólnie uważa, że to moja wina. Rozstaliśmy się na jakieś 2 tygodnie. Później TŻ się niby starał, ale ja nie potrafiłam zapomnieć. Było między nami strasznie aż do przedwczoraj. Z każdym smsem czy telefonem od którejś z nich dostawałam palpitacji serca. W dodatku jedna z nich jest bardzo ładna i mam przy niej ogromne kompleksy. Gdy przedwczoraj dostał od niej smsa o neutralnej treści zrobiłam awanturę i TŻ wyszedł. I to był nasz koniec. Napisał mi tylko, że wie, że mnie zranił i że bez sensu to dalej ciągnąć, że nigdy już nie będzie tak samo, że nie zrezygnuje ze znajomych dla mnie i że nie będzie wiecznie wysłuchiwał moich pretensji o tamtą sytuację. Ja niestety nie mogę mu zabronić żeby zerwał z nimi kontakt w ogóle, a chyba tylko to pozwoliłoby mi o tym zapomnieć.
Wiem, że mam paskudny charakter, ale strasznie mnie zabolała ta sytuacja, zawiodłam się na TŻcie i teraz sama nie wiem czy to tylko do końca jego wina czy to wszystko przeze mnie...
Nie obwiniaj się. Ja sama jestem zupełnie niezazdrosna, ale uważam, że w związku są granice i Twój TŻ je przekroczył. Spotkania z koleżankami za Twoimi plecami, kupowanie im pamiątek, co chwila kontakt, argumenty obwiniające ciebie, że "nie możesz mu zabronić, że nie zrezygnuje ze znajomych" - to Twój TŻ przekroczył granice w związku. Przynajmniej moje granice - ale Twoje też, z tego, co piszesz. Powrót po rozstaniu miałby sens tylko, gdyby TŻ zerwał kontakty z tymi kobietami, a tego nie zrobił. Nie dziwię Ci się, że ciężko było Ci odbudować zaufanie. Nie widzę ani Twojej chorobliwej zazdrości, ani Twojego paskudnego charakteru, widzę za to nieodpowiedzialność i manipulacje Twojego TŻ.

To prawda, że masa kobiet jest bluszczowata i dusi swojego mężczyznę. Ale z drugiej strony nie przesadzajmy - są priorytety i granice w relacji. Czy natężony, osobisty kontakt za plecami swojej kobiety z paniami z pracy to przekroczenie granic? Moim zdaniem ZDECYDOWANIE TAK.

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Obecnie nie mam zadnych takich kolezanek co chca sie wyprowadzic lub szukaja po po prostu mieszkania. Planuje wyjechac do przyjaciolki z ktora kiedys mialysmy wynajac super mieszkanie ale stracilysmy prace. Ale co potem gdy ktoras sie kiedys wyprowadzi bo w koncu wyprowadzi a moje dochody sie nie zwieksza. Ja mysle o doroslosci to sie przerazam zawsze
Szukaj pokoju do wynajęcia, po prostu. Nie musisz mieszkać ze swoimi koleżankami, możesz mieszkać z obcymi ludźmi, dużo osób, także pracujących, tak robi.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 22:35   #1303
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Obecnie nie mam zadnych takich kolezanek co chca sie wyprowadzic lub szukaja po po prostu mieszkania. Planuje wyjechac do przyjaciolki z ktora kiedys mialysmy wynajac super mieszkanie ale stracilysmy prace. Ale co potem gdy ktoras sie kiedys wyprowadzi bo w koncu wyprowadzi a moje dochody sie nie zwieksza. Ja mysle o doroslosci to sie przerazam zawsze
Ale ja nie mieszkam z koleżankami. Zadzwoniłam pod numer ogłoszenia z internetu i wprowadziłam się do dwóch zupełnie obcych dziewczyn. Nie płacę dużo, warunki ok i mam święty spokój.

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Nie obwiniaj się. Ja sama jestem zupełnie niezazdrosna, ale uważam, że w związku są granice i Twój TŻ je przekroczył. Spotkania z koleżankami za Twoimi plecami, kupowanie im pamiątek, co chwila kontakt, argumenty obwiniające ciebie, że "nie możesz mu zabronić, że nie zrezygnuje ze znajomych" - to Twój TŻ przekroczył granice w związku. Przynajmniej moje granice - ale Twoje też, z tego, co piszesz. Powrót po rozstaniu miałby sens tylko, gdyby TŻ zerwał kontakty z tymi kobietami, a tego nie zrobił. Nie dziwię Ci się, że ciężko było Ci odbudować zaufanie. Nie widzę ani Twojej chorobliwej zazdrości, ani Twojego paskudnego charakteru, widzę za to nieodpowiedzialność i manipulacje Twojego TŻ.

To prawda, że masa kobiet jest bluszczowata i dusi swojego mężczyznę. Ale z drugiej strony nie przesadzajmy - są priorytety i granice w relacji. Czy natężony, osobisty kontakt za plecami swojej kobiety z paniami z pracy to przekroczenie granic? Moim zdaniem ZDECYDOWANIE TAK.

Pisałam juz o tym na wizażu i dziewczyny mi mówiły, że się nie dziwią, że pojechał skoro mu robiłam awantury. TŻ twierdzi, że pojechałby gdyby to był zupełnie ktoś inny również, ale teraz to on dużo mówi...
Mam takie samo zdanie jak Ty. Ale najgorsze jest to, że czuję się tak strasznie samotna. Nie mogę zbytnio nigdzie wyjść bo mam masę nauki i licencjat do oddania za jakieś 2 tygodnie i nie mam na to czasu. To strasznie dobijające. Chciałabym się z nim widywać, wiedzieć co robi, jak mu minął dzień.... Bez sensu to wszystko
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-05, 22:56   #1304
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Ale ja nie mieszkam z koleżankami. Zadzwoniłam pod numer ogłoszenia z internetu i wprowadziłam się do dwóch zupełnie obcych dziewczyn. Nie płacę dużo, warunki ok i mam święty spokój.



Pisałam juz o tym na wizażu i dziewczyny mi mówiły, że się nie dziwią, że pojechał skoro mu robiłam awantury. TŻ twierdzi, że pojechałby gdyby to był zupełnie ktoś inny również, ale teraz to on dużo mówi...
Mam takie samo zdanie jak Ty. Ale najgorsze jest to, że czuję się tak strasznie samotna. Nie mogę zbytnio nigdzie wyjść bo mam masę nauki i licencjat do oddania za jakieś 2 tygodnie i nie mam na to czasu. To strasznie dobijające. Chciałabym się z nim widywać, wiedzieć co robi, jak mu minął dzień.... Bez sensu to wszystko
Granice w związku nie istnieją "do momentu, w którym TŻ robi mi awantury lub ja jemu". Granice w związku są NIENARUSZALNE. Po prostu.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 09:19   #1305
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Dzis sie obudzilam i przez godzine myslalam o tym co mi mowil i napisal gdy wrocilam do domu. Ehh
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 10:00   #1306
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Dziewczyny nie radzę sobie Nie mogę się przyzwyczaić, że nikt do mnie nie dzwoni, nie pyta co słychać, nie interesuje się... Ciągle chce mi się płakać
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 10:24   #1307
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Dziewczyny nie radzę sobie Nie mogę się przyzwyczaić, że nikt do mnie nie dzwoni, nie pyta co słychać, nie interesuje się... Ciągle chce mi się płakać
Zdazylam zauwazyc po sobie, ja ta placzka, histeryczka, uwierz chyba najwieksza z tutejszych, ze jak zaczniesz brac glebokie oddechy, oczywiscie wyplaczesz sie gdy bedzie trzeba ale bedziesz sobie mowila, ze bedzie ok i bedziesz w to wierzyc to tak bedzie. Ja sie czuje narazie ok, moze dlatego, ze nie zdalam sobie sprawy jeszcze. Ale plakalam 2 miesiace i pamietam, ze w tedy nie bylo dnia, ze sobie wyobrazilam, ze moze to byc koniec, nawet nie umialam powiedziec sobie, ze dam rade i pamietam, ze wierzylam w to, ze wlasnie rady nie dam i codziennie plakalam. Teraz juz to razem skonczylismy, plakalam ale jest lepiej. Duzo zalezy od nastawienia, nie mowie, ze bedziesz chodzila szczesliwa ale bedzie ci lepiej jak zaczniesz stopniowo wierzyc, ze bedzie lepiej
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...

Edytowane przez Kwiatuszek133
Czas edycji: 2012-12-06 o 10:26
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 10:25   #1308
behemotkot
Rozeznanie
 
Avatar behemotkot
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Dziewczyny nie radzę sobie Nie mogę się przyzwyczaić, że nikt do mnie nie dzwoni, nie pyta co słychać, nie interesuje się... Ciągle chce mi się płakać


Współczuję.
Rozumiem ,że nie zostaliście na stopie koleżeńskiej. Jednak 8 lat to sporo czasu, przywiązanie zostaje. Ale on pewnie nie czuje tego przywiązania, skoro ma tyle koleżanek obok siebie.
Smutne.

Smutne jest też to ,że niektórzy potrafią tak szybko zapomnieć.
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona
bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni pani na K."

Początki bloga
http://okiembehemotkota.blogspot.com

Moje amatorskie fotki:
http://kasita.flog.pl/
behemotkot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 10:26   #1309
lala123456789lalak
Raczkowanie
 
Avatar lala123456789lalak
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 265
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Męczy mnie trochę ta sytuacja z eks . Chciałabym zapomnieć o Nim i mieć spokój , ale niestety ja nie mogę o Nim zapomnieć , ani on o Mnie Tylko , że to on się pierwszy odezwał znowu . Mówił , że mnie bardzo lubi , że bardzo by chciał porozmawiać ze mną , że on nie wie dlaczego tak jest , ale nie może żyć beze mnie . Znowu mnie przepraszał , że za swoje zachowanie i powiedział , że już będzie zawsze dla mnie miły . Podobno zdaje sobie sprawę ze swojego zachowania . Chciał mnie niby zrazić do siebie , abym dała sobie z nim spokój .

Zgodziłam się by przyszedł , nie wiem czy dobrze zrobiłam , jednak ostatnio mam masę problemów na głowie i przykrych sytuacji , więc chciałabym by ktoś przyszedł i mnie pocieszył , przytulił . Akurat to mu wychodzi W sumie to nie wiem czy dobrze robię dalej spotykając się z Nim , bo i tak nigdy nie będziemy razem . Tzn. brakuje mi go bardzo mocno , ale nie chce z Nim być w związku razem , bo się nie nadaje . Może jak by się trafił ktoś inny to bym zapomniała o Nim , ale jakoś nie widzę innego chętnego


Jak się nie odzywał to siedziałam tęskniłam i nawet płakałam , a teraz nie wiem czy się z Nim spotkać . I tak źle i tak nie dobrze . Może to ja mam problem : byłam wychowywana w patologicznych warunkach i mnie ciągnie do problemów . Może to problemy z dzieciństwa sprawiają , że mamy jakąś wieź ze sobą , która może nigdy nie powinna istnieć . Po prostu rozumiem , że takie wychowanie bardzo źle wpływa na dorosłe życie . Ja się uporałam z tym , a on chyba nie . Chce całe zło przelać na kogoś innego . Tylko co ja mam wspólnego z jego po☠☠☠aną i wredną matką No tak kobieta to kobieta , jej przecież nie można ufać .


zywieczdroj jakaś paranoja , że kupował coś swoim koleżanką , a Tobie nie . Też bym się wkurzyła .


Kwiatuszek133 to może lepiej zamieszkaj nawet z obcą osobą w pokoju , aby tylko wyrwać się od patologi . Zresztą cenę pokoju można zawsze spróbować wynegocjować mniejszą albo szukać gdzieś na obrzeżach w niewysokim standardzie . Ja bym tak zrobiła . Nie ma sensu niszczyć się psychicznie . A jak Cię nie będzie trochę to mamusia zatęskni , zobaczysz .
lala123456789lalak jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-06, 10:31   #1310
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

lala123456789lalak - nie bylo mnie w polsce 7 miesiecy z przerwa 3 tygodniowa :P Nic sie nie zmienilo
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 10:33   #1311
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

I w dodatku zostaję sama na cały weekend pierwszy raz tutaj w mieszkaniu. Strasznie się boję, a koleżanki wyjeżdżają i nie ma żadna jak u mnie przenocować w ten weekend
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 10:37   #1312
behemotkot
Rozeznanie
 
Avatar behemotkot
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
I w dodatku zostaję sama na cały weekend pierwszy raz tutaj w mieszkaniu. Strasznie się boję, a koleżanki wyjeżdżają i nie ma żadna jak u mnie przenocować w ten weekend

A nie masz jakiejś znajomej z grona studenckiego,żeby ja zaprosić na weekend. Zawsze cos tam byście porobiły. Wino, pogaduchy, filmy, coś do jedzenia...i już jest lepiej
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona
bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni pani na K."

Początki bloga
http://okiembehemotkota.blogspot.com

Moje amatorskie fotki:
http://kasita.flog.pl/
behemotkot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 13:01   #1313
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez behemotkot Pokaż wiadomość
A nie masz jakiejś znajomej z grona studenckiego,żeby ja zaprosić na weekend. Zawsze cos tam byście porobiły. Wino, pogaduchy, filmy, coś do jedzenia...i już jest lepiej

Właśnie nie, bo wszystkie wyjeżdżają na weekend do domów... a tutaj na miejscu mało kto mieszka.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 14:47   #1314
lala123456789lalak
Raczkowanie
 
Avatar lala123456789lalak
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 265
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
I w dodatku zostaję sama na cały weekend pierwszy raz tutaj w mieszkaniu. Strasznie się boję, a koleżanki wyjeżdżają i nie ma żadna jak u mnie przenocować w ten weekend
Czego sie boisz ? złodzieji ?

Kwiateuszek133 u mojej podziałało po 2,5 roku jak mnie nie było w domu .
lala123456789lalak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 14:56   #1315
nothinggood
Zadomowienie
 
Avatar nothinggood
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 416
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Hej.
U mnie od paru dni ogromna huśtawka. Raz jest dobrze, potem źle... Wczoraj widziałam eksa pierwszy raz od tygodnia, jak mnie zobaczył wyraźnie się ucieszył, uśmiechnął się, powiedział mi cześć, a potem wyraźnie patrzył się na wisiorek, który od niego dostałam i który ciągle noszę... Znów widziałam w jego oczach nie to co chciałam, wolałabym, żeby patrzył na mnie chłodno, bez uczuć i żeby powiedział mi, że mnie nie kocha. Byłoby mi łatwiej. A teraz co? Nic. Tęsknimy za sobą, czujemy coś do siebie, ale żadne z nas nie zrobi jakiegoś kroku, bo... nie. Coś mi wyraźnie nie pozwala o nim zapomnieć, wszyscy wokół mówią, że powinniśmy to naprawić, ale ja nie wiem już co robić... Chyba dam temu czas, jak to ładnie gdzieś przeczytałam "if it's meant to be, it will be" i tyle w tym temacie

A tak w ogóle to witam wszystkie nowe dziewczyny...
nothinggood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 16:36   #1316
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez nothinggood Pokaż wiadomość
Hej.
U mnie od paru dni ogromna huśtawka. Raz jest dobrze, potem źle... Wczoraj widziałam eksa pierwszy raz od tygodnia, jak mnie zobaczył wyraźnie się ucieszył, uśmiechnął się, powiedział mi cześć, a potem wyraźnie patrzył się na wisiorek, który od niego dostałam i który ciągle noszę... Znów widziałam w jego oczach nie to co chciałam, wolałabym, żeby patrzył na mnie chłodno, bez uczuć i żeby powiedział mi, że mnie nie kocha. Byłoby mi łatwiej. A teraz co? Nic. Tęsknimy za sobą, czujemy coś do siebie, ale żadne z nas nie zrobi jakiegoś kroku, bo... nie. Coś mi wyraźnie nie pozwala o nim zapomnieć, wszyscy wokół mówią, że powinniśmy to naprawić, ale ja nie wiem już co robić... Chyba dam temu czas, jak to ładnie gdzieś przeczytałam "if it's meant to be, it will be" i tyle w tym temacie

A tak w ogóle to witam wszystkie nowe dziewczyny...
A czemu się rrozstaliście? Pamięć mnie zawodzi.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 17:20   #1317
asia1010
Zadomowienie
 
Avatar asia1010
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Szkoda sie marnować w domu. Idę na randkę
__________________
Synek: 28.08.2015 !
asia1010 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 17:24   #1318
lala123456789lalak
Raczkowanie
 
Avatar lala123456789lalak
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 265
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez asia1010 Pokaż wiadomość
Szkoda sie marnować w domu. Idę na randkę
Miłej randki życze
lala123456789lalak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 17:38   #1319
asia1010
Zadomowienie
 
Avatar asia1010
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez lala123456789lalak Pokaż wiadomość
Miłej randki życze
Mam nadzieje bo ostatnio w ciągu tygodnia to nie chce mi sie ruszyc z domu
__________________
Synek: 28.08.2015 !
asia1010 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-06, 17:44   #1320
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

  • Ja

    no spoko, tylko też tak w kwestii mojej i Twojej - a konkretnie Twojego odzywania sie i nieodzywania sie, mozliwe ze to przez te twoje problemy, no ale czuje sie i tak troche zlewana, nie wiem wlasciwie czy chcesz utrzymywac kontakt, czy nie, dlatego nie chce za bardzo kontaktowac sie zToba pierwsza, nie chce nic wymuszac, narzucac sie
  • 00:44
    On

    nie zlewam Cie...nie wiem co ci napsaic... jezeli potrzebujesz wiecej kontatku ok. ale tez jak nie npisze to nie ma co sie stresowac
    Z drugiej strony byc moze cos ze mna nie halo.... i jezeli czuejsz sie olewana to przepraszam
  • 00:49
    Ja
    Rób to co uważasz za słuszne i dla Ciebie jest normalne. :P
    Nie wiem czego potrzebuje, moze chodzi o to potwierdzenie, ze jestes mna zainteresowany nie tylko od święta. A może za dużo chcę od Ciebie, jeśli tak, to się wycofam
  • 00:56
    On
    nie wiem czy tu jest kwestia twoich oczekiwan - chyba raczej moich trudnosci z okazywaniem emocji. Wiem to i widze to.
    Przepraszam jezeli swoja psotawa robie Ci zamet w głowie
  • 01:02
    Ja
    Czuje chwilami, ze rownie dobrze mogloby mnie nie byc, i na odwrot
    w zwiazku z Twoja postawa
  • 01:05
  • On
    mowisz o kwesti nie odzywania sie ..?
  • 01:06
    Ja
    tak
  • 01:13
    On
    nie umiem Ci odpowiedziec a nie chce tutaj snuć jakichś sentencji . Nie wiem no ciezko mi sie zaangazowac. Dobrze mi sie z Toba spedza czas, dobrze rozmawia. czuje duzo akceptacji z Twojej strony. z drugiej strony za kazdym razem jak mowisz mi cos miłego mam poczucie ze na to nie zasluguje.
  • 01:15
    On
    bo nie umiem sie odwdzieczyc. Nie wiem czy chcesz to dalej ciągnac nie wiedząc czy to sie zmieni. Jezeli nie no to zroumiem.
  • 01:15
    Ja
    odlozmy moze ta rozmowe, ok? musze sie polozyc spac, zeby byc rano przytomna
  • 01:16
    On
    tez mi sie wydaje ze rozmowa przez fb to najglupszy mozliwy pomysl
    mysle ze poprstu spotkajmy sie i porozmawaimy
  • 01:17
    Ja
    ok
    ide spać, dobranoc
  • 01:17
    On
    dobranoc
I to by było na tyle, jeśli chodzi o wczorajszy romantyczny wieczor.
Normalnie telenowela w odcinkach.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."

Edytowane przez ulicznica
Czas edycji: 2012-12-06 o 17:46
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.