Lilę i Bertusia mamusie już pielęgnują, kolejne swych szczęść wciąż wyczekują cz III

[Jagatka_N]

Napisane przez Juliette25

UWAGA!!! INFO OD ZALAMANEJ!!!!


Nie mialam kiedy wam napisac...ale tak sie wczoraj wszystko szybko dzialo...
Mialam ktg ok godziny 12 myslalam, ze jest wszystko dobrze, czulam ruchy itp...ale nagle do pokoju wpadly dwie pielegniarki z pania doktor, cos gadaly miedzy soba i nagle pani doktor kazala mnie zawiesc wozkiem na usg...pielegniarka migiem mnie tam zawiozla...bylo dwoch lekarzy i zaden nie chcial mi powiedziec nic, rozmawiali tylko miedzy soba..mowili tylko cos o pepowinie....
Ostatecznie kazano mnie zabrac na obserwacje ktg na porodowke.. ok godziny 15 przyszedl lekarz i zapytal czy wyrazam zgode na kroplowke z oksytocyna. .zgodzilam sie...zaczely sie skurcze w ciagu godziny mialam 2 cm rozwarcia... skurcze byly paskudne ale rozwarcie sie dalej nie robilo.. po 20 przyszedl lekarz sprawdzil ktg i znow mu sie nie spodobalo.. okazalo sie, ze przy kazdym skurczu zanika akcja serca dziecka...
Za chwile przyszedl moj lekarz i zapytal czy wyrazam zgode na cesarskie ciecie, bo najprawdopodobniej dziecko jest owiniete pepowina... oczywiscie sie zgodzilam... o 21:10 na swiat przyszedl Aleksander wazacy 3430 i majacy 56 cm... na szczescie pepowina nic zlego nie spowodowala.. zostalam przewiezona na sale pooperacyjna... i tam sie dopiero zaczelo... wymiotowalam, a bol byl okropny, bo kroplowka przeciwbolowa kompletnie nie dzialala...

Ogolnie to bylo straszne 12 godzin... dzisiaj przeniesli nas na normalna sale.. maly jest kochany <3 natomiast ja czuje sie w caly swiat strasznie mnie boli wszystko i ledwo chodze... ale najwazniejsze, za Alek jest juz z nami pozdrawiamy i przepraszam, ze nie pisalam wczesniej przekaz te sms w wiadomosci na forum jak mozesz ;*

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------



Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

Ojej ale akcja, jak dobrze że szybko zadziałali bólu wspólczuje ale pewnie jak masz małego przy sobie to zapominasz o nim Gratuluję kochana!!! Cieszę sią że mały zdrowy

[cloud_on_sky]

Mówiłam, że nie odpisuje, bo jest zajęta Olkiem

Załamana, ogromne gratulacje Tak bardzo się cieszę, doczekałaś się swojego największego skarbu

[(kicia)]

Napisane przez Jagatka_N

Jagodziu ale piękna księżniczka
ślicznie ją ubrałaś


Dziewczyny ja już nie mam sił
od tych mocnych wymiotów w niedzielę do dzis nie mogę dojsć do siebie; wczoraj mało co jadłam bo miałam tak podrażnione gardło i żołądek, nie wiem skąd ta biegunka w nocy, dzis ugotowałam sobie na obiad leciutka zupkę z 3 ziemniaków, marchewki i kilka rózyczek brokuła, zblenderowałam i nawet mi smakowała, a już godzinę potem strasznie mi niedobrze było, zasnęlam na 2 godzinki, a jak sie obudziłam to sie wyprostować nie mogłam, taki skurcz jelit miałam nie wiem co to będzie, przeciez ja żadnych porządnych składników odżywczych temu dziecku nie dostarczam, mało co witamin z owoców, a jak już cos zjem to potem cierpię kilka dni
to sie pożaliłam

może warto to skonsultować z lekarzem??

Napisane przez Juliette25

Nie placz kochana - zobaczysz, ze niebawem cie to opusci. Badz silna.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------



UWAGA!!! INFO OD ZALAMANEJ!!!!


Nie mialam kiedy wam napisac...ale tak sie wczoraj wszystko szybko dzialo...
Mialam ktg ok godziny 12 myslalam, ze jest wszystko dobrze, czulam ruchy itp...ale nagle do pokoju wpadly dwie pielegniarki z pania doktor, cos gadaly miedzy soba i nagle pani doktor kazala mnie zawiesc wozkiem na usg...pielegniarka migiem mnie tam zawiozla...bylo dwoch lekarzy i zaden nie chcial mi powiedziec nic, rozmawiali tylko miedzy soba..mowili tylko cos o pepowinie....
Ostatecznie kazano mnie zabrac na obserwacje ktg na porodowke.. ok godziny 15 przyszedl lekarz i zapytal czy wyrazam zgode na kroplowke z oksytocyna. .zgodzilam sie...zaczely sie skurcze w ciagu godziny mialam 2 cm rozwarcia... skurcze byly paskudne ale rozwarcie sie dalej nie robilo.. po 20 przyszedl lekarz sprawdzil ktg i znow mu sie nie spodobalo.. okazalo sie, ze przy kazdym skurczu zanika akcja serca dziecka...
Za chwile przyszedl moj lekarz i zapytal czy wyrazam zgode na cesarskie ciecie, bo najprawdopodobniej dziecko jest owiniete pepowina... oczywiscie sie zgodzilam... o 21:10 na swiat przyszedl Aleksander wazacy 3430 i majacy 56 cm... na szczescie pepowina nic zlego nie spowodowala.. zostalam przewiezona na sale pooperacyjna... i tam sie dopiero zaczelo... wymiotowalam, a bol byl okropny, bo kroplowka przeciwbolowa kompletnie nie dzialala...

Ogolnie to bylo straszne 12 godzin... dzisiaj przeniesli nas na normalna sale.. maly jest kochany <3 natomiast ja czuje sie w caly swiat strasznie mnie boli wszystko i ledwo chodze... ale najwazniejsze, za Alek jest juz z nami pozdrawiamy i przepraszam, ze nie pisalam wczesniej przekaz te sms w wiadomosci na forum jak mozesz ;*

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------



Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

ale super Gartulacje
jak to dobrze że byli w szpitalu

[Jagatka_N]

Kiciu skonsultuję na najbliższej wizycie

[manieczka1]

Zalamana ale super najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło mam nadzieję, że szybciutko dojdziesz do siebie

Jagatka współczuję tych wymiotów, no ale chyba niedługo powinny przejść

Cloud, ja mam chyba takie coś co opisujesz z tymi sutkami i mówiłam o tym gince i ona twierdzi, że to normalne, bo powoli sączy się siara i zasycha

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cloud_on_sky]

Napisane przez manieczka1

Cloud, ja mam chyba takie coś co opisujesz z tymi sutkami i mówiłam o tym gince i ona twierdzi, że to normalne, bo powoli sączy się siara i zasycha

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O to to! Mi co prawda nic nie wycieka, ale tak to też można nazwać, bo to wychodzi jakby już zaschnięte. A mówiła Ci co z tym robić? Czy smarować czymś czy zostawić? Sama coś z tym robiłaś/robisz?

[(kicia)]

Mi siara leci juz długo ale żadne grudki się nie robią czasem takie białe okruszki w staniku mam ale to nawet strzepac się da

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wik_and_ola]

Napisane przez Jagatka_N

Wymiotuję tak minimum 2 godziny po połknięciu tabletek, a rano to przed więc myślę że nie zwracam tabletek na wizycie z nią o tym pogadam

Zadzwoniłam do męża żeby mi po pracy kupił vasę... i się popłakałam z tego wszystkiego

Ale się nameczysz biedactwo Ale w końcu przecież to musi minąć.

Napisane przez Juliette25

Nie placz kochana - zobaczysz, ze niebawem cie to opusci. Badz silna.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------



UWAGA!!! INFO OD ZALAMANEJ!!!!


Nie mialam kiedy wam napisac...ale tak sie wczoraj wszystko szybko dzialo...
Mialam ktg ok godziny 12 myslalam, ze jest wszystko dobrze, czulam ruchy itp...ale nagle do pokoju wpadly dwie pielegniarki z pania doktor, cos gadaly miedzy soba i nagle pani doktor kazala mnie zawiesc wozkiem na usg...pielegniarka migiem mnie tam zawiozla...bylo dwoch lekarzy i zaden nie chcial mi powiedziec nic, rozmawiali tylko miedzy soba..mowili tylko cos o pepowinie....
Ostatecznie kazano mnie zabrac na obserwacje ktg na porodowke.. ok godziny 15 przyszedl lekarz i zapytal czy wyrazam zgode na kroplowke z oksytocyna. .zgodzilam sie...zaczely sie skurcze w ciagu godziny mialam 2 cm rozwarcia... skurcze byly paskudne ale rozwarcie sie dalej nie robilo.. po 20 przyszedl lekarz sprawdzil ktg i znow mu sie nie spodobalo.. okazalo sie, ze przy kazdym skurczu zanika akcja serca dziecka...
Za chwile przyszedl moj lekarz i zapytal czy wyrazam zgode na cesarskie ciecie, bo najprawdopodobniej dziecko jest owiniete pepowina... oczywiscie sie zgodzilam... o 21:10 na swiat przyszedl Aleksander wazacy 3430 i majacy 56 cm... na szczescie pepowina nic zlego nie spowodowala.. zostalam przewiezona na sale pooperacyjna... i tam sie dopiero zaczelo... wymiotowalam, a bol byl okropny, bo kroplowka przeciwbolowa kompletnie nie dzialala...

Ogolnie to bylo straszne 12 godzin... dzisiaj przeniesli nas na normalna sale.. maly jest kochany <3 natomiast ja czuje sie w caly swiat strasznie mnie boli wszystko i ledwo chodze... ale najwazniejsze, za Alek jest juz z nami pozdrawiamy i przepraszam, ze nie pisalam wczesniej przekaz te sms w wiadomosci na forum jak mozesz ;*

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------



Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

Witamy kolejna mamusie Przeżycia miałaś straszne, trochę przypomniał mi się mój poród. Dobrze, że byłaś w szpitalu i wszystko wspaniale się skończyło Wypoczywaj teraz dużo kochana i ciesz się swoim skarbem

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[cloud_on_sky]

Ale jestem wściekła, że zapomniałam to ginowi pokazać oczywiście mąż też zapomniał i jak takie sieroty wyszliśmy szczęśliwi, że synek taki duży, a o matce synka zapomnieliśmy
Normalnie obiecuję sobie i wszystkim obecnym i nieobecnym że przed następną wizytą sobie spiszę na kartce wszystko

[(kicia)]

Napisane przez cloud_on_sky

Ale jestem wściekła, że zapomniałam to ginowi pokazać oczywiście mąż też zapomniał i jak takie sieroty wyszliśmy szczęśliwi, że synek taki duży, a o matce synka zapomnieliśmy
Normalnie obiecuję sobie i wszystkim obecnym i nieobecnym że przed następną wizytą sobie spiszę na kartce wszystko

Tylko kartki nie zapomnij bo ja ostatnio tak zrobiłam

Lecę spać bo rano trzeba wstać oddać siusiu i krewke

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[God Of War 20]

zalamana gratulacje!!!
Wspolczuje zlego samopoczucia ale najwazniejsze ze z synkiem wszystko dobrze i juz po

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez cloud_on_sky

O to to! Mi co prawda nic nie wycieka, ale tak to też można nazwać, bo to wychodzi jakby już zaschnięte. A mówiła Ci co z tym robić? Czy smarować czymś czy zostawić? Sama coś z tym robiłaś/robisz?

Mi nic takiego kompletnie sie nie dzieje, cycki mnie juz nawet od dawien dawna nie bola wszystko wrocilo do starej bidy

[cloud_on_sky]

Napisane przez (kicia)

Tylko kartki nie zapomnij bo ja ostatnio tak zrobiłam

Lecę spać bo rano trzeba wstać oddać siusiu i krewke

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jestem zdolna zapomnieć o tej kartce
Więc może ja sobie to w telefonie będę zapisywać, o nim zawsze pamiętam

Napisane przez God Of War 20

Mi nic takiego kompletnie sie nie dzieje, cycki mnie juz nawet od dawien dawna nie bola wszystko wrocilo do starej bidy

Mnie w sumie w ogóle nie bolały, tylko to mi się dzieje i ciekawa jestem co to może być i również korzystam z dobrego samopoczucia

[God Of War 20]

Napisane przez cloud_on_sky

No nie nadrobię Was Co chwilę ktoś do mnie dzwoni, coś chce i ani poczytać ani nic Nawet obiadu jeszcze nie zaczęłam robić i nawet nie wiem co zrobię

A co do wagi - dla mnie 50kg to dużo bo ja nie jestem wysoka - ledwo 165cm. Wiem, że to bardzo niska waga, ja zawsze wychudzona byłam, no ale wg wagi gina 8kg mi przybyło a to dopiero 6 miesiąc przecież. I dlatego mówię, że dużo ważę w porównaniu do wagi przed ciążą. A już mi skóra na brzuchu się tak naciągnęła, że zaraz eksploduje i się zastanawiam ciągle gdzie te kg poszły, bo nie w ręce, nie w nogi ani nie w tyłek - chyba, że źle patrzę a sam brzuch z cyckami nie ważą nagle 8kg na mojej wadze wychodzi na plusie 6kg i tego się trzymam

Różni nas tylko tydzień a Ty masz 8kg na plusie a ja 1,5kg
Ja to jestem jakiś inny przypadek od Was wszystkich a też mam 6 miesiąc przecież

[cloud_on_sky]

Napisane przez God Of War 20

Różni nas tylko tydzień a Ty masz 8kg na plusie a ja 1,5kg
Ja to jestem jakiś inny przypadek od Was wszystkich a też mam 6 miesiąc przecież

Całe szczęście te 8kg to tylko u gina, bo na wszystkich innych wagach jest 6kg
No ale właśnie, ciekawe czemu aż taka różnica? Ile ważysz? Może ja muszę do jakiegoś progu dojść przez to, że taka chuda jestem czy co

[God Of War 20]

Napisane przez cloud_on_sky

Całe szczęście te 8kg to tylko u gina, bo na wszystkich innych wagach jest 6kg
No ale właśnie, ciekawe czemu aż taka różnica? Ile ważysz? Może ja muszę do jakiegoś progu dojść przez to, że taka chuda jestem czy co

No ale gin chyba Cię ważył na początku ciąży
Ja startowałam z wagi 62,6 a ostatnio miałam 64 z tego co widzę nadal tyle mi pokazuje

Moim zdaniem to indywidualna kwestia u każdej z nas
U mnie w rodzinie dziewczyny mało przybierały więc może i ja tak mam? Moim zdaniem to już takie genetyczne... moja siostra w sumie dużo przybrała ale też w sumie objadała się trochę... pączki nie pączki, słodkości itp itd a to tez na pewno na wpływ

[cloud_on_sky]

Napisane przez God Of War 20

No ale gin chyba Cię ważył na początku ciąży
Ja startowałam z wagi 62,6 a ostatnio miałam 64 z tego co widzę nadal tyle mi pokazuje

Moim zdaniem to indywidualna kwestia u każdej z nas
U mnie w rodzinie dziewczyny mało przybierały więc może i ja tak mam? Moim zdaniem to już takie genetyczne... moja siostra w sumie dużo przybrała ale też w sumie objadała się trochę... pączki nie pączki, słodkości itp itd a to tez na pewno na wpływ

Tak tak, ważył, za każdym razem i właśnie zawsze było 2kg więcej niż na moich wagach (tak, mam kilka ), na pierwszej wizycie również
I pewnie masz rację, indywidualna sprawa z tą wagą. Ja jem trochę więcej niż przed ciążą, ale się z tego cieszę, bo na początku nic nie jadłam i mnie to martwiło. Źle nie wyglądam, ciuchów do tej pory nie zmieniłam (poza stanikiem), więc się nie martwię jeszcze

[zubi89]

Napisane przez Juliette25

Nie placz kochana - zobaczysz, ze niebawem cie to opusci. Badz silna.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------



UWAGA!!! INFO OD ZALAMANEJ!!!!


Nie mialam kiedy wam napisac...ale tak sie wczoraj wszystko szybko dzialo...
Mialam ktg ok godziny 12 myslalam, ze jest wszystko dobrze, czulam ruchy itp...ale nagle do pokoju wpadly dwie pielegniarki z pania doktor, cos gadaly miedzy soba i nagle pani doktor kazala mnie zawiesc wozkiem na usg...pielegniarka migiem mnie tam zawiozla...bylo dwoch lekarzy i zaden nie chcial mi powiedziec nic, rozmawiali tylko miedzy soba..mowili tylko cos o pepowinie....
Ostatecznie kazano mnie zabrac na obserwacje ktg na porodowke.. ok godziny 15 przyszedl lekarz i zapytal czy wyrazam zgode na kroplowke z oksytocyna. .zgodzilam sie...zaczely sie skurcze w ciagu godziny mialam 2 cm rozwarcia... skurcze byly paskudne ale rozwarcie sie dalej nie robilo.. po 20 przyszedl lekarz sprawdzil ktg i znow mu sie nie spodobalo.. okazalo sie, ze przy kazdym skurczu zanika akcja serca dziecka...
Za chwile przyszedl moj lekarz i zapytal czy wyrazam zgode na cesarskie ciecie, bo najprawdopodobniej dziecko jest owiniete pepowina... oczywiscie sie zgodzilam... o 21:10 na swiat przyszedl Aleksander wazacy 3430 i majacy 56 cm... na szczescie pepowina nic zlego nie spowodowala.. zostalam przewiezona na sale pooperacyjna... i tam sie dopiero zaczelo... wymiotowalam, a bol byl okropny, bo kroplowka przeciwbolowa kompletnie nie dzialala...

Ogolnie to bylo straszne 12 godzin... dzisiaj przeniesli nas na normalna sale.. maly jest kochany <3 natomiast ja czuje sie w caly swiat strasznie mnie boli wszystko i ledwo chodze... ale najwazniejsze, za Alek jest juz z nami pozdrawiamy i przepraszam, ze nie pisalam wczesniej przekaz te sms w wiadomosci na forum jak mozesz ;*

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------



Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

O ja ale super załamana serdecznie gratuluję mam nadzieje, że lada dzień i ja urodzę

Napisane przez God Of War 20

Różni nas tylko tydzień a Ty masz 8kg na plusie a ja 1,5kg
Ja to jestem jakiś inny przypadek od Was wszystkich a też mam 6 miesiąc przecież

Nie tylko Ty ja do 25 tc miałam 2 kg na plusie

Jagata współczuje dolegliwości mam nadzieje, że lada dzień miną

Jagodziu widziałam fotki Lili ślicznie wyglądała

[God Of War 20]

Napisane przez cloud_on_sky

Tak tak, ważył, za każdym razem i właśnie zawsze było 2kg więcej niż na moich wagach (tak, mam kilka ), na pierwszej wizycie również
I pewnie masz rację, indywidualna sprawa z tą wagą. Ja jem trochę więcej niż przed ciążą, ale się z tego cieszę, bo na początku nic nie jadłam i mnie to martwiło. Źle nie wyglądam, ciuchów do tej pory nie zmieniłam (poza stanikiem), więc się nie martwię jeszcze

Nie ma się czym stresować

Ja jem tyle samo w sumie...

Jutro kolejna porcja soku z buraków powiem Wam, że mi posmakował oczywiscie dodaje tez jabłko zeby smak był lepszy

Po dzisiejszym zabieganym dniu jestem padnieta, chyba sie juz poloze Dobranoc

[Juliette25]

Dobranoc

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[Juliette25]

dzien dobry. My juz nie spimy. Synek po tym jak wczoraj przespal popoludnie i wieczor postanowil sobie dzisiaj, ze obudzi sie wczesniej
Na szczescie jest glodny to chociaz sobie jeszcze poleze :-P

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[manieczka1]

Hej

Napisane przez cloud_on_sky

O to to! Mi co prawda nic nie wycieka, ale tak to też można nazwać, bo to wychodzi jakby już zaschnięte. A mówiła Ci co z tym robić? Czy smarować czymś czy zostawić? Sama coś z tym robiłaś/robisz?

Mi też nie wycieka dlatego byłam pewna, że to nie siara, mam zaschnięte co jakiś czas takie żółtomleczne grudki, nie wiem jak to nazwać. Ginka mówiła, że to normalne, że leciutko siara uchodzi i zasycha. Ja nic z tym nie robię


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marszalka]

witam się ponownie ze szpitala, ale spokojnie jeszcze nie rodzę i na razie się nie zanosi bo zero rozwarcia, skurcze nieregularne, wody dobre, łożysko jeszcze młode. Nic pozostaje czekać, a mała przybiera, już ma 3600, a co będzie dalej...aha gratuluje Mani synka, Załamana straszne przeżycia, ale najważniejsze, że juz jesteś z małym. No i Zubi, pewnie urodzisz wcześniej ode mnie ...

[manieczka1]

Marszalka witaj!
No to w sumie dobrze, że jesteś w szpitalu pod stałą opieką oj coś czuję, że się posypią nam tu porody trzymaj się

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[(kicia)]

Dzień dobry

Ja leżę w łóżku i zdycham z głodu lab czynne od 8 dopiero niby na stronie luxmedu pisze że na morfologie nie trzeba na czczo ale jakoś nie wiem. Wstałam 10 minut temu do wc to ledwie wróciłam bo się kręci w głowie. Może choć jogurt wypije bo tak to ja nie dojdę na piechotę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Elfka86]

Zalamana ale akcja gratuluję synka grunt, że wszystko się dobrze skończyło

marszalka za niedługi i sprawny poród

Jagatka mnie gin pytał czy wymiotuję, bo jakby co to są jakieś czopki, które on może mi przepisać i złagodzą mdłości straszliwie Cię męczy biedactwo

[manieczka1]

Kurde Jagatka współczuję Ci z tymi mdłościami...
Ja właśnie w drugim trymestrze już mnie trzy razy wzięło. Zauważyłam, że chyba nie mogę za dużo nabiału rano...no, ale ja zrobię co trzeba i mi od razu lepiej, a Ty się cały czas męczysz...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Elfka86]

Aaaaa zapomniałabym zaczynamy 34. tydzień

[manieczka1]

Napisane przez Elfka86

Aaaaa zapomniałabym zaczynamy 34. tydzień

No to
I chyba Jagacia też dziś kolejny tc ma

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Jagatka_N]

Rozpoczęłam II trymestr

[zubi89]

Napisane przez manieczka1

Hej

Mi też nie wycieka dlatego byłam pewna, że to nie siara, mam zaschnięte co jakiś czas takie żółtomleczne grudki, nie wiem jak to nazwać. Ginka mówiła, że to normalne, że leciutko siara uchodzi i zasycha. Ja nic z tym nie robię


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U mnie też czasem jest tak zaschnięte ale za to bardzo dużo siary mi leci :/

Napisane przez marszalka

witam się ponownie ze szpitala, ale spokojnie jeszcze nie rodzę i na razie się nie zanosi bo zero rozwarcia, skurcze nieregularne, wody dobre, łożysko jeszcze młode. Nic pozostaje czekać, a mała przybiera, już ma 3600, a co będzie dalej...aha gratuluje Mani synka, Załamana straszne przeżycia, ale najważniejsze, że juz jesteś z małym. No i Zubi, pewnie urodzisz wcześniej ode mnie ...

O kurcze :/ to znowu przez ciśnienie ? ja tam sadzę, że ty pierwsza urodzisz

Napisane przez (kicia)

Dzień dobry

Ja leżę w łóżku i zdycham z głodu lab czynne od 8 dopiero niby na stronie luxmedu pisze że na morfologie nie trzeba na czczo ale jakoś nie wiem. Wstałam 10 minut temu do wc to ledwie wróciłam bo się kręci w głowie. Może choć jogurt wypije bo tak to ja nie dojdę na piechotę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Współczuje ja się tak męczyłam tydzień temu :/

Napisane przez manieczka1

Kurde Jagatka współczuję Ci z tymi mdłościami...
Ja właśnie w drugim trymestrze już mnie trzy razy wzięło. Zauważyłam, że chyba nie mogę za dużo nabiału rano...no, ale ja zrobię co trzeba i mi od razu lepiej, a Ty się cały czas męczysz...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mi za to jajecznica pomagała na poranne mdłości i serek topiony

Napisane przez Elfka86

Aaaaa zapomniałabym zaczynamy 34. tydzień

gratulację