Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[kasztanka3]

Pozwole sobie odejsc na moment od tematu lekarzy i studentow.

Nadrobilam ostatnie posty w watku o aborcji i niesamowicie mnie dziwi, wrecz szokuje argument, ze wcale nie trzeba robic aborcji, jesli sie dziecka nie chce miec, przeciez zawsze mozna urodzic i oddac, bo tyyyle niemogacych miec dzieci par marzy o noworodku. No bo przeciez 9 miesiecy ciazy, porod i wrocenie potem do formy to taki pikus jak kichniecie przeciez, sama przyjemnosc Jesli mlode kobiety wyznaja takie poglady, to obawiam sie, ze Polska nigdy nie bedzie normalnym krajem i z czasem bedzie tylko gorzej.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez chimay

No dokładnie tak jest. U mnie z ostatniego tygodnia na przykład heheszki, że pacjentka zamówiła po porodzie "pokój rodzinny" i okazało się, że przyszedł nie jej partner, tylko partnerka. Tylko oczywiście komentarz był w dyżurce, więc sądzę, że nikt nie słyszał.

w tej placówce medycznej, gdzie pracowałam, to nawet pracownice statystyki medycznej opowiadały anegdotę, że kiedyś na oddziale gin leżał transmężczyzna (osoba afab, miała macicę z przydatkami i miała mieć jakiś zabieg gin, ale niezwiązany z tranzycją) i cały personel szpitala chodził go oglądać. Rezczywiście jest się czym chwalić.

[kasiunia788742]

Napisane przez kaledonia

Gratulacje



Zazwyczaj się pytają, ale ja mam wrażenie, że część osób jest aż tak bardzo na nie z obecnością studentów, że nawet tego pytania nie słyszą.

Gdzie? Bo właśnie większość jest za studentami, ale w rozsądnej ilości a nie całej grupie co chyba omijacie wzrokiem.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88472565]To pokazuje, ze jednak ludzie nie bez powodu maja obawy [/QUOTE]


No oczywiście, że nie bez powodu. Niestety sporo jest takich osób pośród personelu medycznego, które komentują między sobą w niewybredny sposób i co najgorsze - bywa, ze nieszczególnie się z tym kryją.

Mon cherry piszesz o dziadku z udarem...a ja mam krewna z choroba psychiczna i jej mąż mi opowiadał, że w szpitalu zostali potraktowani po prostu tragicznie. Miała zaostrzenie objawów, trafiła z jakiegoś powodu najpierw na zwykły oddział, bo coś tam z sercem jej nie grało i mówił, ze z tak nieprzyjemny odbiorem się spotkał, ze to wprost nieprawdopodobne żeby tak zachowywał się personel medyczny. Podobno robiono mu komentarze w stylu: proszę sobie żony pilnować, co to za zachowanie (mieli cała jej dokumentacje, wiedzieli na co choruje), to nie nasza wina że ona jest chora wiec proszę jej powiedzieć żeby się zachowywała (!!!), patrzono na nich jak na trędowatych. W końcu opierdzielił jedna madralinska panią doktor to go jeszcze przeprosiła na sam koniec. Potem przenieśli kobietę na oddział psychiatryczny i tam podobno niebo a ziemia. Lekarze jak z innej bajki, mili, empatyczni, wspierający.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88472565]To pokazuje, ze jednak ludzie nie bez powodu maja obawy [/QUOTE]

nieobecność studentów przy zabiegu nie uchroni Cię przed tym, że lekarze czy pielęgniarki będą coś komentować, tak samo jak obecność studentów nie spowoduje, że Cię obgadają.

co ma w zasadzie jedno do drugiego?

[kasiunia788742]

Napisane przez kaledonia

Może się zaraz dowiemy, że na polskich plażach nikt nie nosi bikini. Zapraszam zatem na forum moda i na plaże.

Skąd taka sprzedaż bikini, skoro tego nikt nie nosi

Ale co ma bikini do fotela ginekologicznego, na którym leży kobieta i ponad 10 osób zagląda jej w krocze? Czy w tym bikini na plaży ktoś mi w krocze zagląda? Czy robi to cała grupa osób? Czy bikini nie zakrywa krocza?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88472604]No oczywiście, że nie bez powodu. Niestety sporo jest takich osób pośród personelu medycznego, które komentują między sobą w niewybredny sposób i co najgorsze - bywa, ze nieszczególnie się z tym kryją.

Mon cherry piszesz o dziadku z udarem...a ja mam krewna z choroba psychiczna i jej mąż mi opowiadał, że w szpitalu zostali potraktowani po prostu tragicznie. Miała zaostrzenie objawów, trafiła z jakiegoś powodu najpierw na zwykły oddział, bo coś tam z sercem jej nie grało i mówił, ze z tak nieprzyjemny odbiorem się spotkał, ze to wprost nieprawdopodobne żeby tak zachowywał się personel medyczny. Podobno robiono mu komentarze w stylu: proszę sobie żony pilnować, co to za zachowanie (mieli cała jej dokumentacje, wiedzieli na co choruje), to nie nasza wina że ona jest chora wiec proszę jej powiedzieć żeby się zachowywała (!!!), patrzono na nich jak na trędowatych. W końcu opierdzielił jedna madralinska panią doktor to go jeszcze przeprosiła na sam koniec. Potem przenieśli kobietę na oddział psychiatryczny i tam podobno niebo a ziemia. Lekarze jak z innej bajki, mili, empatyczni, wspierający.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Obrzydliwe zachowanie, ktos chyba zawody pomylil

[Pani_Mada]

Napisane przez kasztanka3

Pozwole sobie odejsc na moment od tematu lekarzy i studentow.

Nadrobilam ostatnie posty w watku o aborcji i niesamowicie mnie dziwi, wrecz szokuje argument, ze wcale nie trzeba robic aborcji, jesli sie dziecka nie chce miec, przeciez zawsze mozna urodzic i oddac, bo tyyyle niemogacych miec dzieci par marzy o noworodku. No bo przeciez 9 miesiecy ciazy, porod i wrocenie potem do formy to taki pikus jak kichniecie przeciez, sama przyjemnosc Jesli mlode kobiety wyznaja takie poglady, to obawiam sie, ze Polska nigdy nie bedzie normalnym krajem i z czasem bedzie tylko gorzej.

przecież zakazano aborcji na płodach chorych i obciążonych wadami. takich noworodków nikt nie chce adoptować... (a raczej mało kto, bo na pewno są ludzie, którzy czują się na siłach na takie poświęcenie).
dyskusja o dzieciach obciążonych wadami w kontekście chęci do adopcji słodkich noworodków jest dość absurdalna

[chimay]

Napisane przez Pani_Mada

nieobecność studentów przy zabiegu nie uchroni Cię przed tym, że lekarze czy pielęgniarki będą coś komentować, tak samo jak obecność studentów nie spowoduje, że Cię obgadają.

co ma w zasadzie jedno do drugiego?

Ano to, że jest znakiem standardów lub ich braku w kwestii poszanowania intymności pacjenta. Pozwalanie na obecność LICZNEJ widowni podczas zabiegów czy badań i traktowanie tego jako rzeczy oczywistej świadczy o tym, jak personel i generalnie placówka się do tej kwestii odnosi. W miejscach gdzie nie ma pozwolenia na AUTOMATYCZNY udział dużej grupy uczących się nie ma też przyzwolenia na traktowanie pacjenta jako dziwowiska, zwłaszcza jeśli jest to przypadek z jakiegoś powodu nietypowy.

[amillia]

Napisane przez Talullah

Dodam jeszcze tylko ze u mnie na studiach byly grupy 5 osobowe. Na stażu max 2 osoby. Nie przypominam sobie żeby ktoś się nie zgodził na naszą obecność.

Sama ostatnio miałam studentkę, przyszła, przedstawiła się pacjentom i nikt nie odmówił jej uczestnictwa w zabiegu.

Natomiast uważam że to co napisała amilia jest umniejszaniem, jak można nazwać studentów chłopcami oglądającymi krocze. Serio, nie wiem co trzeba mieć w głowie i jak bardzo być zadufanym w sobie żeby myśleć że jeden student z drugim to przyszli sobie popatrzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja z kolei nie wiem jak przewrażliwionym trzeba być, żeby tak przeżywać bądź co bądź neutralne słowo. Tak, dla mnie ludzie w okolicach 20 roku życia to chłopcy i dziewczyny, a nie mężczyźni i kobiety. Sama mieszkałam w tym wieku w akademiku, miałam znajomych z medycyny, pamiętam ich historie o "bekowych" pacjentach, zapieranie się, że każdy jeden student, a już zwłaszcza świętej medycyny to profesjonalista, który nigdy by się z pacjenta nie naśmiewał czy traktował każde zajęcia absolutnie poważnie to zwyczajne zakłamywanie rzeczywistości. Zwłaszcza, że jak już pisałam spotykałam się z napastowaniem słownym i komentarzami na temat moich piersi od dorosłych lekarzy, którzy przecież tym bardziej powinni reprezentować jakiś poziom. No niestety, świat i ludzie nie są idealni, ja się w gabinecie lekarskim nasłuchałam wystarczająco tekstów pod kątem moich piersi i krocza wykraczających poza konieczność medyczną, że nie zamierzam się na to znowu narażać. I owszem, w szczególności wpuszczając do gabinetu większą liczbę osób, z których większość nie ukończyła studiów, nie obowiązuje ich tajemnica lekarska i niedawno skończyli liceum. Na niejednej imprezie w akademiku byłam ze studentami, gdzie clue wieczora było wyśmiać pacjentów, których się badało tego dnia, podziękuję.
I nie, nie twierdzę, że każdy student medycyny czy innego kierunku jest niedojrzały czy skłonny do takich zachowań, ale, jak już również pisałam, nikt tego nie ma na czole wypisane, a dla mnie wizyta jest wystarczająco stresująca i bez tego.

A że niektóre tutaj sobie chcą to przerabiać na jakieś dziwne opowiastki o masturbacji na fotelach ginekologicznych to już serio świadczy o nich, jak ktoś ma ochotę się merytorycznie odnieść do tego co napisałam zamiast zacząć wyć o fetyszach nadstawiania nastoletnim chłopcom to zapraszam.

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Mada

przecież zakazano aborcji na płodach chorych i obciążonych wadami. takich noworodków nikt nie chce adoptować... (a raczej mało kto, bo na pewno są ludzie, którzy czują się na siłach na takie poświęcenie).
dyskusja o dzieciach obciążonych wadami w kontekście chęci do adopcji słodkich noworodków jest dość absurdalna

W ogole "po co abortowac, mozna urodzic i oddac" to jedna z najglupszych rzeczy, o jakich slyszalam.
Nie powinnam sie wdawac w dyskusje, ale naprawde az mna trzesie jak czytam takie wypociny.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

takie poglądy: https://www.facebook.com/10510430682...3730844307862/
nie ogarniam. Ta kobieta chyba uważa, że życie wszystkich ludzi, w zwłaszcza tych z trisomią 21 jest takie szczęśliwe?

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez kasztanka3

Pozwole sobie odejsc na moment od tematu lekarzy i studentow.

Nadrobilam ostatnie posty w watku o aborcji i niesamowicie mnie dziwi, wrecz szokuje argument, ze wcale nie trzeba robic aborcji, jesli sie dziecka nie chce miec, przeciez zawsze mozna urodzic i oddac, bo tyyyle niemogacych miec dzieci par marzy o noworodku. No bo przeciez 9 miesiecy ciazy, porod i wrocenie potem do formy to taki pikus jak kichniecie przeciez, sama przyjemnosc Jesli mlode kobiety wyznaja takie poglady, to obawiam sie, ze Polska nigdy nie bedzie normalnym krajem i z czasem bedzie tylko gorzej.

Przez jakiś czas obserwowałam na fb pewnego Polaka mieszkającego w Peru. Do czasu, gdy podczas którejś z kolei dyskusji na temat aborcji napisał, że on współpracuje z ośrodkiem, który się zajmuje chorymi dziećmi, że u nich wszystkie dzieci są chciane i że jak chcesz usunąć, to napisz, pomożemy ci, przylecisz sobie, urodzisz, oddasz i jeszcze se możesz pozwiedzać. Poziom empatii i zrozumienia tematu poniżej dna.

[kaledonia]

Napisane przez kasiunia788742

Gdzie? Bo właśnie większość jest za studentami, ale w rozsądnej ilości a nie całej grupie co chyba omijacie wzrokiem.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ja, jeśli już, nie występuję w liczbie mnogiej

Napisane przez kasiunia788742

Ale co ma bikini do fotela ginekologicznego, na którym leży kobieta i ponad 10 osób zagląda jej w krocze? Czy w tym bikini na plaży ktoś mi w krocze zagląda? Czy robi to cała grupa osób? Czy bikini nie zakrywa krocza?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Pojęcie nagości, tego czego się takie osoby wstydzą.
Bikini to raptem sznurek między pośladkami. Tak, nie każdy to zakłada, ale większość plażowiczek w dzisiejszych czasach.

Może to są te braki w edukacji seksualnej, może wychowanie z domu ...one dotykają i tych podśmiechujących pracowników służby zdrowia ( którzy mogliby się lepiej zachować, bardziej na poziomie i wykazać empatię ) i tych, którzy boją się rozebrać przed lekarzem czy innym pracownikiem szpitala.

Przykra sprawa, serio.

[kasiunia788742]

Napisane przez kasztanka3

Pozwole sobie odejsc na moment od tematu lekarzy i studentow.



Nadrobilam ostatnie posty w watku o aborcji i niesamowicie mnie dziwi, wrecz szokuje argument, ze wcale nie trzeba robic aborcji, jesli sie dziecka nie chce miec, przeciez zawsze mozna urodzic i oddac, bo tyyyle niemogacych miec dzieci par marzy o noworodku. No bo przeciez 9 miesiecy ciazy, porod i wrocenie potem do formy to taki pikus jak kichniecie przeciez, sama przyjemnosc Jesli mlode kobiety wyznaja takie poglady, to obawiam sie, ze Polska nigdy nie bedzie normalnym krajem i z czasem bedzie tylko gorzej.

Oj mnie też takie dziwią. Osobiście nie potrafiłabym oddać dziecka po porodzie, no nie, zeszlabym zamartwiając się na kogo trafi i w ogóle. A kurcze, dokonać aborcji do 12 tygodnia kiedy ciało kobiety jeszcze nie ma widocznych zmian, czeste są poronienia a 40 tydzień ciąży, zmiany w ciele, poród, cała rekonwalescencja po porodzie, baby blues, depresja poporodowa itd. No fakt, przecież to idealnie to samo...

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez kaledonia

Może to są te braki w edukacji seksualnej, może wychowanie z domu ...one dotykają i tych podśmiechujących pracowników służby zdrowia ( którzy mogliby się lepiej zachować, bardziej na poziomie i wykazać empatię ) i tych, którzy boją się rozebrać przed lekarzem czy innym pracownikiem szpitala.

Przykra sprawa, serio.

Ale jakie w ogóle braki edukacji seksualnej? Większość ludzi czuje się skrępowana "występując" przed grupą obcych osób, które się na nich patrzą. I to w ubraniu. A tu dochodzi do tego nagość, nierzadko strach o własne zdrowie/życie, konieczność całkowitego oddania się w czyjeś ręce. I na to ma patrzeć dajmy na to 10 osób. Nie wiem, czego tutaj można nie rozumieć

[kaledonia]

Napisane przez chimay

Ale jakie w ogóle braki edukacji seksualnej? Większość ludzi czuje się skrępowana "występując" przed grupą obcych osób, które się na nich patrzą. I to w ubraniu. A tu dochodzi do tego nagość, nierzadko strach o własne zdrowie/życie, konieczność całkowitego oddania się w czyjeś ręce. I na to ma patrzeć dajmy na to 10 osób. Nie wiem, czego tutaj można nie rozumieć

To nie jest normalne, że ktoś się boi występować przed ludźmi w ubraniu

Mowa była o porodach i pokazywaniu krocza, nie o ubranym człowieku.

[Pani_Mada]

Napisane przez kasztanka3

W ogole "po co abortowac, mozna urodzic i oddac" to jedna z najglupszych rzeczy, o jakich slyszalam.
Nie powinnam sie wdawac w dyskusje, ale naprawde az mna trzesie jak czytam takie wypociny.

ja zasadniczo mam pewien wewnętrzny problem z tym
z jednej strony jako osoba, która prawdopodobnie dzieci własnych mieć nie będzie, wiem, że mnóstwo osób dałoby takiemu niechcianemu dziecku dom
a z drugiej strony nie wyobrażam sobie kogoś zmusić do donoszenia niechcianej ciąży, bo ja chcę mieć dziecko

jako że nie ma wspólnego mianownika, to jedyną sprawiedliwą opcją jest pozwolenie kobiecie zdecydować samej

[Ingrid80]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88471857]Czyli pacjent ma OBOWIAZEK dopuszczac studentow do zabiegow, ktore sa na nim wykonywane, nawet jesli czuje w zwiazku z tym dyskomfort?
Gdzie to jest napisane, ze pacjent ma taki obowiazek?

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------



Np. bo jest lepiej wyposazony. Dlaczego by nie?[/QUOTE]Coś za coś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez chimay

Ano to, że jest znakiem standardów lub ich braku w kwestii poszanowania intymności pacjenta. Pozwalanie na obecność LICZNEJ widowni podczas zabiegów czy badań i traktowanie tego jako rzeczy oczywistej świadczy o tym, jak personel i generalnie placówka się do tej kwestii odnosi. W miejscach gdzie nie ma pozwolenia na AUTOMATYCZNY udział dużej grupy uczących się nie ma też przyzwolenia na traktowanie pacjenta jako dziwowiska, zwłaszcza jeśli jest to przypadek z jakiegoś powodu nietypowy.

faktycznie istnieje jakaś udowodniona korelacja czy to Twoje przypuszczenia?

[chimay]

Napisane przez kaledonia

To nie jest normalne, że ktoś się boi występować przed ludźmi w ubraniu

Mowa była o porodach i pokazywaniu krocza, nie o ubranym człowieku.

Owszem jest, większość ludzi nie występuje na co dzień przed grupą obcych osób, których stoją przed nią i się patrzą. Pewien niepokój jest w takiej sytuacji normalny. Żeby nie odczuwać tego skrępowania, trzeba to robić często. A tutaj nie tylko jest się przed grupą obcych osób, które stoją i patrzą, ale na dodatek jest się w jakiś sposób rozebranym, unieruchomionym na fotelu, nie ma się kontroli nad sytuacją i nierzadko w nagłych sytuacjach dochodzi strach o własne zdrowie czy życie, które są paraliżujące. Sorry, ale trzeba nie mieć za grosz empatii, żeby tego nie zrozumieć, że jedna osoba sobie lepiej poradzi w takiej sytuacji a dla drugiej będzie to duże obciążenie psychiczne.

[Hultaj]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88472526]Oj ja niejeden raz słyszałam niewybredne komentarze personelu medycznego. No praca jak każda inna. Byłam kiedyś na sorze i przywieźli chorego psychicznie, zaniedbanego człowieka z padaczka poalkoholową - oj nasłuchałam się, normalnie słyszałam jak śmiali się z niego między sobą. Innym razem jak byłam z mężem w szpitalu, to słyszałam jak komentowali jakaś pacjentkę (w niewybredny sposób, lekarz plus pielęgniarki) - nie pamietam o co dokładnie chodziło, ale miłe to nie było, bo wiem, ze zareagowałam i powiedziałam co męża, ze ciekawe czy nam tez tak dupę obsmarują jak wyjdziemy szczerze to mocno nieprofesjonalne zachowanie, ale cóż, życie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Napisane przez chimay

No dokładnie tak jest. U mnie z ostatniego tygodnia na przykład heheszki, że pacjentka zamówiła po porodzie "pokój rodzinny" i okazało się, że przyszedł nie jej partner, tylko partnerka. Tylko oczywiście komentarz był w dyżurce, więc sądzę, że nikt nie słyszał.

dlatego dla mnie o ile jest zupełnie zrozumiałe i oczywiste że gdzieś ci ludzie muszą się szkolić i z założenia ta 10osbowa grupa do tego krocza na kawę nie przychodzi, tak zarazem bardzo bardzo mnie dziwią posty w 2 stronę ''jak to chodzi głównie o profesjonalizm'', ''prezentują sobą jakiś poziom'', ''jak można powiedzieć młodzi chłopcy oglądają krocze; to nie to samo co bikini, ble'' itd.

Jakby ktoś nie zakumał nie każdy pójdzie na plażę a już na pewno w nie w bikini... Na tą samą plaże że przecież a co to kogo obchodzi...


Dokładnie tak, grupa zawodowa jak każda, plotki komentarze, do tego nawet bym podeszła bardziej wyrozumiale; obciążenie psychiczne, stres, mają prawo odreagowywać, ale serio to nie znaczy że pacjent tak radośnie jest debilem i nie wie że ktoś sobie nie będzie używał jego kosztem. Więc lepiej żeby jednak przychodziła 3ka takich delikwentów a nie 15 i och takie są waruneczki. To waruneczki może jednak powinny równać w górę; kiedyś też ojciec na porodówkę nie wszedł bo waruneczki. (No dzisiaj też nie wejdzie ale dlatego że Covid).

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Coś za coś

nie chcę być niegrzeczna ale tzw. ''sranie w banie''.

[kasiunia788742]

Napisane przez kaledonia

Ja, jeśli już, nie występuję w liczbie mnogiej





Pojęcie nagości, tego czego się takie osoby wstydzą.

Bikini to raptem sznurek między pośladkami. Tak, nie każdy to zakłada, ale większość plażowiczek w dzisiejszych czasach.



Może to są te braki w edukacji seksualnej, może wychowanie z domu ...one dotykają i tych podśmiechujących pracowników służby zdrowia ( którzy mogliby się lepiej zachować, bardziej na poziomie i wykazać empatię ) i tych, którzy boją się rozebrać przed lekarzem czy innym pracownikiem szpitala.



Przykra sprawa, serio.

Serio? Braki w edukacji seksualnej? Nie zapedzasz się czasem? To zrozum, że dla niektórych jest różnica rozebrać się przed lekarzem a całą liczną grupą osób składająca się czy to z samych studentow czy lekarzy, studentów i rezydentów. Chodzi o ilość osób. Tyle. Widzę, że nic do Ciebie nie trafia co także jest przykra sprawa. Taka niechęć zrozumienia drugiej osoby to kiepska sprawa.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Ingrid80

Coś za coś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A potrafisz napisac odpowiedz, ktora bedzie dluzsza niz kilka slow i bedzie zawierala jakas informacje? Jako osoba z branzy tez nie potrafisz za duzo na ten temat napisac. Nie odpowiedzialas na moje pytanie, a ono brzmialo: gdzie jest napisane, ze pacjent ma OBOWIAZEK dopuszczac studentow w ilosci x do badan.
Gdzie jest zawarty taki obowiazek, pisemnie?
Jako ze szpitale sa publiczne, to szukalabym raczej w dokumentach NFZ, bo to, co mozna w szpitalu publicznym robic, a co nie, jest jakos regulowane.
Potrafisz odpowiedziec na to pytanie, czy mowisz o ''obowiazku'', a nie masz na to poparcia?

Bo ja na moje problemy poparcie mam. Prawo do godnosci, intymnosci, poszanowania prywatnosci, to sa prawe czlowieka, to o godnosci w dodatku zawarte jest w konstytucji.

Wchodze na strone gov i widze:



---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Serio? Braki w edukacji seksualnej? Nie zapedzasz się czasem? To zrozum, że dla niektórych jest różnica rozebrać się przed lekarzem a całą liczną grupą osób składająca się czy to z samych studentow czy lekarzy, studentów i rezydentów. Chodzi o ilość osób. Tyle. Widzę, że nic do Ciebie nie trafia co także jest przykra sprawa. Taka niechęć zrozumienia drugiej osoby to kiepska sprawa.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Pani moderator zapedza sie juz od kilku wypowiedzi i reprezentuje bardzo wysoki poziom.

[Nuova]

Ja tylko napiszę, że ilość „widzów” na sali Pacjentów jest absolutnie niezależna od studentów(stażystów, rezydentów) czy asystentów.

To wewnętrzne ustalenia szpitala i uczelni i takich „kwiatków” jest jeszcze więcej. Z reguły osoby decyzyjne nie maja od lat kontaktu z Pacjentem albo nie skończyły żadnego medycznego zawodu.

Ja po swoich studiach i stażu uważam, że polskie medyczne uczelnie to głęboka patologia. Ponoszą duża winę za „wychowanie” lekarzy bez empatii i z syndromem Boga.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Pani_Mada

faktycznie istnieje jakaś udowodniona korelacja czy to Twoje przypuszczenia?

Jeśli potrzebujesz badań naukowych na to, że obecność licznej grupy obcych, obserwujących osób niezależnie od zgody pacjenta albo w sytuacji, kiedy nie może on wyrazić niezgody bez konsekwencji jest pod względem etycznym wątpliwa, to ja nie dziwię się, że ludzie mają w Polsce takie doświadczenia ze szpitalami. Skoro takie rzeczy trzeba tłumaczyć, a i tak brak zrozumienia, że to jest problem natury etycznej i powinien być rozwiązany przez wypracowanie standardów przez placówkę oraz respektowanie ich przez pracowników.
Pracownik który wie, że nie jest właściwe pakowanie się na dziesiątą czy piętnastą osobę do intymnego badania, będzie też wiedział, że nie ma zgody na różnego rodzaju komentarze przy pacjencie.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88472565]To pokazuje, ze jednak ludzie nie bez powodu maja obawy [/QUOTE]Masz takie obawy przy każdym kontakcie z innym człowiekiem? Miła ekspedientka, którą lubisz, za plecami może ci zad obsmarować. Tak samo nowo poznana znajoma, każdy kogo spotykasz na swojej drodze, a nie znasz go na tyle, żeby móc ufać, że tego nie zrobi.

Napisane przez Ingrid80

Coś za coś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie. Dobry sprzęt jest i dla pacjentów, i dla lekarzy, i dla studentów-przyszłych lekarzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88472781]Masz takie obawy przy każdym kontakcie z innym człowiekiem? Miła ekspedientka, którą lubisz, za plecami może ci zad obsmarować. Tak samo nowo poznana znajoma, każdy kogo spotykasz na swojej drodze, a nie znasz go na tyle, żeby móc ufać, że tego nie zrobi.
Właśnie. Dobry sprzęt jest i dla pacjentów, i dla lekarzy, i dla studentów-przyszłych lekarzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Miła ekspedientka nie widzi mojego krocza

[VI4]

Napisane przez kasztanka3

Pozwole sobie odejsc na moment od tematu lekarzy i studentow.

Nadrobilam ostatnie posty w watku o aborcji i niesamowicie mnie dziwi, wrecz szokuje argument, ze wcale nie trzeba robic aborcji, jesli sie dziecka nie chce miec, przeciez zawsze mozna urodzic i oddac, bo tyyyle niemogacych miec dzieci par marzy o noworodku. No bo przeciez 9 miesiecy ciazy, porod i wrocenie potem do formy to taki pikus jak kichniecie przeciez, sama przyjemnosc Jesli mlode kobiety wyznaja takie poglady, to obawiam sie, ze Polska nigdy nie bedzie normalnym krajem i z czasem bedzie tylko gorzej.

Bo oni nie rozumieją, że aborcję robi się nie dlatego, że nie chce się mieć dziecka, tylko dlatego, że nie chce się być w ciąży.

Napisane przez kaledonia

Pojęcie nagości, tego czego się takie osoby wstydzą.
Bikini to raptem sznurek między pośladkami. Tak, nie każdy to zakłada, ale większość plażowiczek w dzisiejszych czasach.

Bikini nie oznacza sznurka między pośladkami, tylko dwuczęściowy kostium kąpielowy. Nie wiem skąd wniosek, że bikini = stringi. I nadal - nawet w stringach nikt na plaży nie leży w pozycji takiej, jak na fotelu ginekologicznym. I nikt tego krocza ani głębiej nie dotyka.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88472781]Masz takie obawy przy każdym kontakcie z innym człowiekiem? Miła ekspedientka, którą lubisz, za plecami może ci zad obsmarować. Tak samo nowo poznana znajoma, każdy kogo spotykasz na swojej drodze, a nie znasz go na tyle, żeby móc ufać, że tego nie zrobi.
[/QUOTE]
No wlasnie. Kasjerka moze mnie obgadac, ze ta klientka kupila tak duzo alkoholu. Fryzjer, ze dawno nie widzial u kogos takich cienkich wlosow.
Zgadzam sie, ze przy kontakcie z pacjentem czy klientem nalezy zachowac profesjonalizm, ale nie rozumiem osobiscie obaw, ze ktos mnie obgada za plecami i to bedzie taka tragedia.