Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Limonka2738

BO AMILIA NAPISAŁA. Ludzie, czytasz wątek czy oglądasz obrazki? A potem się dziwisz, że ludzie mają pretensje jak się wypowiadasz...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja nie. A ten post był skierowany do mnie.
Nie ma to jak laczyc wypowiedz 2 osób kierując do jednej

[Pani_Mada]

a tak swoją drogą to wiecie, że rezydenci to nie studenci? bo widzę, że niektórzy nagminnie używają wymiennie tych dwóch słów... gdzieś tam padło wcześniej nawet "rezydenci (studenci)".

rezydenci to pełnoprawni lekarze, więc czemu stawiacie ich na równi ze studentami?

[kaledonia]

Napisane przez Pani_Mada

a tak swoją drogą to wiecie, że rezydenci to nie studenci? bo widzę, że niektórzy nagminnie używają wymiennie tych dwóch słów... gdzieś tam padło wcześniej nawet "rezydenci (studenci)".

rezydenci to pełnoprawni lekarze, więc czemu stawiacie ich na równi ze studentami?

Lekarze, bez specjalizacji jeszcze z tego co mi wiadomo.

[Talullah]

Napisane przez Limonka2738

BO AMILIA NAPISAŁA. Ludzie, czytasz wątek czy oglądasz obrazki? A potem się dziwisz, że ludzie mają pretensje jak się wypowiadasz...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mam takie wrażenie że ogląda.
Zauważyłam też że jest bardzo zmienna, podąża za tłumem, popiera te użytkowniczki które są w większości. Taka hop siup do przodu, w stylu nie moja sprawa, niech każdy żyje jak chce i ma wybór. Wywlekanie tu wątku o aborcji było nie na miejscu. Inny kaliber. Co do do badania przez studentów - mam wrażenie że właśnie te co najbardziej są na nie to chciałyby być badane przez najbardziej doświadczonych lekarzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez kaledonia

Lekarze, bez specjalizacji jeszcze z tego co mi wiadomo.

Lekarz rezydent - w Polsce lekarz posiadający pełne prawo wykonywania zawodu (tzn. który ukończył 6-letnie studia na kierunku lekarskim, zdał Lekarski Egzamin Końcowy i odbył 13-miesięczny staż podyplomowy),

rezydenci robią specjalizację owszem, ale to nie sa studenci. to zupełnie inny poziom wiedzy i doświadczenia. więc zrównywanie rezydentów we studentami jest dziwne i nie wiem czemu na służyc

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez kaledonia

Lekarze, bez specjalizacji jeszcze z tego co mi wiadomo.

ale bez specjalizacji dalej jest się normalnym, pełnoprawnym lekarzem

[Talullah]

Napisane przez Pani_Mada

Lekarz rezydent - w Polsce lekarz posiadający pełne prawo wykonywania zawodu (tzn. który ukończył 6-letnie studia na kierunku lekarskim, zdał Lekarski Egzamin Końcowy i odbył 13-miesięczny staż podyplomowy),

rezydenci robią specjalizację owszem, ale to nie sa studenci. to zupełnie inny poziom wiedzy i doświadczenia. więc zrównywanie rezydentów we studentami jest dziwne i nie wiem czemu na służyc

Dokładnie.
Student to wiadomo
Stażysta to lekarz z ograniczonym pwz tylko na terenie jednostki gdzie ten staż odbywa. Wszystko musi robić pod nadzorem.
Rezydent to już ładnie wyjaśnione.
Specjalista to ktoś kto ukończył program i zdał państwowy egzamin specjalizacyjny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez Limonka2738

Perse, ja się w tym wątku z tobą zgadzam, ale też uważam, że od paru miesięcy twój poziom agresji wyebao w kosmos.

Też to zauważyłam 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Talullah

Też mam takie wrażenie że ogląda.
Zauważyłam też że jest bardzo zmienna, podąża za tłumem, popiera te użytkowniczki które są w większości. Taka hop siup do przodu, w stylu nie moja sprawa, niech każdy żyje jak chce i ma wybór. Wywlekanie tu wątku o aborcji było nie na miejscu. Inny kaliber. Co do do badania przez studentów - mam wrażenie że właśnie te co najbardziej są na nie to chciałyby być badane przez najbardziej doświadczonych lekarzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja myśle samodzielnie

Widzisz ja jestem na tak. Jednak nie piętnuje tych co sa na nie. Bo maja prawo odmówić.
I taka jest różnica pomiędzy nami.

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

zamiast "striggerowało" można było użyć chociażby oryginalnej wersji zamiast tego spolszczonego potworka. chociażby po to żeby Ci zainteresowani mogli sobie sprawdzić co to znaczy bez domyślania się jak to słowo brzmi w oryginale

pamiętam, z poprzednich edycji tego tematu, że Ty lubisz wszelkie dziwne twory językowe. ja nie. nie musimy się w tym temacie zgadzać

Po pierwsze lubię, a po drugie każde słowo kiedyś było takim potworkiem, zanim przestało.

Komputer na przykład zamiast computer, czipsy zamiast chips itd. Ogórek zamiast Gurke I I jeszcze z błędem ortograficznym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Talullah

Dokładnie.
Student to wiadomo
Stażysta to lekarz z ograniczonym pwz tylko na terenie jednostki gdzie ten staż odbywa. Wszystko musi robić pod nadzorem.
Rezydent to już ładnie wyjaśnione.
Specjalista to ktoś kto ukończył program i zdał państwowy egzamin specjalizacyjny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

z tego wynika, że rezydenci są dwa stopnie nad studentami (bo pomiędzy jest stażysta). a tutaj studenci czy rezydenci to jak jeden pies...

i o ile jestem skłonna zrozumieć, że komuś tak szalenie przeszkadzają studenci, bo młodzi, bo niektórzy zachowują się jeszcze głupkowato, bo oficjalnie nie obowiązuje ich tajemnica lekarska... tak narzekania na obecność rezydentów nie rozumiem. to lekarze.

[Talullah]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88472313]Ja myśle samodzielnie

Widzisz ja jestem na tak. Jednak nie piętnuje tych co sa na nie. Bo maja prawo odmówić.
I taka jest różnica pomiędzy nami.[/QUOTE]Pomiędzy nami? A znasz moje zdanie?

Ja też uważam że każdy ma prawo odmówić. Natomiast zaobserwowałam ze ci co są na nie to najczęściej jednocześnie chcą żeby zajmował się nimi ktoś super doświadczony. Ale nauczony na kimś innym.

A wywlekanie tu wątku o aborcji świadczy tylko o tobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88472313]Ja myśle samodzielnie

Widzisz ja jestem na tak. Jednak nie piętnuje tych co sa na nie. Bo maja prawo odmówić.
I taka jest różnica pomiędzy nami.[/QUOTE]

fakt. Ty tylko nieco kpiąco wyrażasz się o tych którzy się godzą

[Talullah]

Napisane przez Pani_Mada

z tego wynika, że rezydenci są dwa stopnie nad studentami (bo pomiędzy jest stażysta). a tutaj studenci czy rezydenci to jak jeden pies...

i o ile jestem skłonna zrozumieć, że komuś tak szalenie przeszkadzają studenci, bo młodzi, bo niektórzy zachowują się jeszcze głupkowato, bo oficjalnie nie obowiązuje ich tajemnica lekarska... tak narzekania na obecność rezydentów nie rozumiem. to lekarze.

Rezydenci też się dziela. Np w mojej specjalizacji można dyżurować po 2 roku a pracować samodzielnie w poradni (nieważne czy w swoim szpitalu czy w innej pod prostu dorabiając) po 3 roku.

Rezydent na 1 czy drugim roku a na 4 to niebo a ziemia. Na 4 roku (specka 5 lat) szef mnie już sama potrafił na bloku zostawić.

Ale nie, te niedobre młode lekarze to chcą tylko popatrzeć i posmiac się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Talullah

Rezydenci też się dziela. Np w mojej specjalizacji można dyżurować po 2 roku a pracować samodzielnie w poradni (nieważne czy w swoim szpitalu czy w innej pod prostu dorabiając) po 3 roku.

Rezydent na 1 czy drugim roku a na 4 to niebo a ziemia. Na 4 roku (specka 5 lat) szef mnie już sama potrafił na bloku zostawić.

Ale nie, te niedobre młode lekarze to chcą tylko popatrzeć i posmiac się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no ale o tym nikt nie wspomina. Chodzi tylko o zrównywanie rezydentów z praktykantami.

[chimay]

Napisane przez khloe

Natomiast bardzo mi się podobało, leżąc jeszcze na patologii ciąży, jak dwójka studentów (rezydentów) przyszła do mnie, przedstawili się, że się uczą i czy nie byłoby dla mnie problemem zrobić mi USG i badanie ginekologiczne.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I tak to powinno wyglądać, nieważne co to są za uczący i jakiej płci.

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88472258]Tak, oczywiscie, skierujmy znowu uwage na pacjentow, ktorzy sa sami sobie winni, ze zle ich potraktowano.
Z bikini nie wyszlo, to sprobujmy moze od tej strony.
Czy pani moderator ma jeszcze kilka empatycznych zdan na dokladke?[/QUOTE]

Cały czas kilka wizażanek forsuje tu tezę, że to wszystko wina niewdzięcznych pacjentów, że nie chcą mieć dużej grupy uczniów/studentów/praktykantów, a przecież powinno im to w ogóle nie robić różnicy.
To że na badania/zabieg może sobie wleźć liczna grupa dodatkowych osób, to tylko przejaw tego, jakie jest systemowe podejście do pacjenta. A tutaj proponuje się, żeby to traktować jak pobyt na plaży.

Jak miałam praktyki na anestezjologii, to raz się zdarzyło, że przygotowywaliśmy pacjenta do operacji, a zespół na sali operacyjnej już na nas czekał i jeden ich uczeń stanął sobie przy drzwiach i patrzył na nas przez okienko. Anestezjolog się wściekła, złapała foliowy podkład i zakleiła nim okno wykrzykując o braku poszanowania intymności pacjenta (ten był już pod narkozą) i że dlaczego nikt tego chłopaka nie nauczył, że najpierw trzeba się przedstawić i zapytać o zgodę.

Może jej reakcja była lekko przesadzona, ale pokazuje jaki sposob poszanowania pacjenta należy do wysokich standardów etycznych w szpitalu.

[Talullah]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88472385]no ale o tym nikt nie wspomina. Chodzi tylko o zrównywanie rezydentów z praktykantami.[/QUOTE]Właśnie chodzi mi o to żeby pokazać jaka może być przepaść między studentem/Stażysta a rezydentem np ostatniego roku który za chwilę już będzie specjalista.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez Talullah

Rezydenci też się dziela. Np w mojej specjalizacji można dyżurować po 2 roku a pracować samodzielnie w poradni (nieważne czy w swoim szpitalu czy w innej pod prostu dorabiając) po 3 roku.

Rezydent na 1 czy drugim roku a na 4 to niebo a ziemia. Na 4 roku (specka 5 lat) szef mnie już sama potrafił na bloku zostawić.

Ale nie, te niedobre młode lekarze to chcą tylko popatrzeć i posmiac się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To trochę takie myślenie, jak "Hue, hue, chce zostać ginekologiem, żeby popatrzeć na babskie krocza", kij z tym, że najczęściej widzi te krocza z infekcjami, upławami itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Największym problemem jest to, że ludzie przy przyjęciu do szpitala nie wiedzą, co podpisują. Bo nie patrzą. Na obecność studentów - nie rezydentów, to inna para kaloszy - trzeba wyrazić zgodę. W szpitalach klinicznych jest inaczej, ale Trybunał Praw Człowieka wydał oświadczenie, wobec którego świadoma zgoda pacjenta jest nadrzędna nad regulaminem placówki. W praktyce wiadomo, bywa różnie.

Gdy rodziłam dziecko, to byli studenci i studentki, wyraziłam zgodę. Trochę ich współczułam, gdy dostałam krwotoków, bo jedna dziewczyna zemdlała, reszta trochę spanikowała według opinii męża.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Overcooked]

Nie żeby coś ale na lekarzach-rezydentach stoi cały polski system bo to oni odwalają całą robotę, przyjmują SAMI w przychodniach, sami mogą dyżurować, wykonują operacje, są lekarzami prowadzącymi i tylko przy wątpliwościach pytają opiekuna. To nie takie starsze studenciaki do popatrzenia tylko normalni pracownicy w pełni odpowiedzialni za pacjenta. W uniwersyteckich ąę specjaliści i doktorzy hablitowani spijają śmietankę i gratulacje a w mniejszych większość nie podejrzewa że ten doktor pod 30 co ogarnia wszystko to jeszcze ma rok czy dwa do zdania egzaminu specjalizacyjnego xd

[j_fly]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Tego nie napisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Mimo wszystko bardzo naiwne jest przekonanie że adepci medycyny jak i w ogóle lekarze czy ogólnie pracownicy nie są ludźmi, nie obgadują, nie plotkują, nie wygłaszają między sobą chamskich komentarzy w rodzaju że ale ktoś ma wielkie pupsko (w bardzo dużym uproszczeniu) czy coś. Albo sobie zwyczajnie myślą choć nie komentują a ktoś kto ma świadomość jak wygląda zakłada jakiś odbiór. Przypuszczam że im bardziej ktoś czuje się normalnie w swoim ciele tym bardziej nie ma takich obiekcji.
Jak to działa widać po konieczności zaistnienia całego ruchu body positive bo dzisiaj jak kobieta nie ma piersi wg jakiegoś wzoru a facet 6'paka albo ma łysinę to wiele osób ma kompleksy. Także ja się nie dziwię że mało kto miałby ochotę szkolić kosztem własnego komfortu psychicznego 10-osobową grupę 25latków np. Dla nich to jest praca, dla pacjenta nie.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Pani_Mada

fakt. Ty tylko nieco kpiąco wyrażasz się o tych którzy się godzą

Nie taki był mój cel. Co tez wyjaśniłam.
Kpiąco wyrażam sie o tych którzy wymagają aby inni wyrażali zgodę.

[Pani_Mada]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88472518]Nie taki był mój cel. Co tez wyjaśniłam.
Kpiąco wyrażam sie o tych którzy wymagają aby inni wyrażali zgodę.[/QUOTE]

nie tylko tamten post miał kpiący wydźwięk

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Oj ja niejeden raz słyszałam niewybredne komentarze personelu medycznego. No praca jak każda inna. Byłam kiedyś na sorze i przywieźli chorego psychicznie, zaniedbanego człowieka z padaczka poalkoholową - oj nasłuchałam się, normalnie słyszałam jak śmiali się z niego między sobą. Innym razem jak byłam z mężem w szpitalu, to słyszałam jak komentowali jakaś pacjentkę (w niewybredny sposób, lekarz plus pielęgniarki) - nie pamietam o co dokładnie chodziło, ale miłe to nie było, bo wiem, ze zareagowałam i powiedziałam co męża, ze ciekawe czy nam tez tak dupę obsmarują jak wyjdziemy szczerze to mocno nieprofesjonalne zachowanie, ale cóż, życie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Personel medyczny może mieć estetykę, poglądy polityczne i religijne jak każdy człowiek. Tyle że, kiedy zamyka za sobą drzwi do gabinetu lekarskiego od strony gabinetu, to te rzeczy powinien zostawić za drzwiami. Bo potem są takie chazany czy inne byty. W gabinecie lekarskim liczą się profesjonalizm i EBM.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88472526]Oj ja niejeden raz słyszałam niewybredne komentarze personelu medycznego. No praca jak każda inna. Byłam kiedyś na sorze i przywieźli chorego psychicznie, zaniedbanego człowieka z padaczka poalkoholową - oj nasłuchałam się, normalnie słyszałam jak śmiali się z niego między sobą. Innym razem jak byłam z mężem w szpitalu, to słyszałam jak komentowali jakaś pacjentkę (w niewybredny sposób, lekarz plus pielęgniarki) - nie pamietam o co dokładnie chodziło, ale miłe to nie było, bo wiem, ze zareagowałam i powiedziałam co męża, ze ciekawe czy nam tez tak dupę obsmarują jak wyjdziemy szczerze to mocno nieprofesjonalne zachowanie, ale cóż, życie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


Z mojego dziadka który miał udar tez sie śmiali „pewnie naje*any” i podśmiechujki. Przykro mi było, dodatkowo wszyscy przed drzwiami słyszeli takie rozmowy. I sie krzywo patrzyli na mnie i moja mamę.

[chimay]

Napisane przez Hultaj

Mimo wszystko bardzo naiwne jest przekonanie że adepci medycyny jak i w ogóle lekarze czy ogólnie pracownicy nie są ludźmi, nie obgadują, nie plotkują, nie wygłaszają między sobą chamskich komentarzy w rodzaju że ale ktoś ma wielkie pupsko (w bardzo dużym uproszczeniu) czy coś. Albo sobie zwyczajnie myślą choć nie komentują a ktoś kto ma świadomość jak wygląda zakłada jakiś odbiór. Przypuszczam że im bardziej ktoś czuje się normalnie w swoim ciele tym bardziej nie ma takich obiekcji.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88472526]Oj ja niejeden raz słyszałam niewybredne komentarze personelu medycznego. No praca jak każda inna.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88472544]Personel medyczny może mieć estetykę, poglądy polityczne i religijne jak każdy człowiek. Tyle że, kiedy zamyka za sobą drzwi do gabinetu lekarskiego od strony gabinetu, to te rzeczy powinien zostawić za drzwiami. Bo potem są takie chazany czy inne byty. W gabinecie lekarskim liczą się profesjonalizm i EBM.[/QUOTE]

No dokładnie tak jest. U mnie z ostatniego tygodnia na przykład heheszki, że pacjentka zamówiła po porodzie "pokój rodzinny" i okazało się, że przyszedł nie jej partner, tylko partnerka. Tylko oczywiście komentarz był w dyżurce, więc sądzę, że nikt nie słyszał.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez chimay

No dokładnie tak jest. U mnie z ostatniego tygodnia na przykład heheszki, że pacjentka zamówiła po porodzie "pokój rodzinny" i okazało się, że przyszedł nie jej partner, tylko partnerka. Tylko oczywiście komentarz był w dyżurce, więc sądzę, że nikt nie słyszał.

To pokazuje, ze jednak ludzie nie bez powodu maja obawy