..::Dieta Plaż Południowych - ZAPRASZAMY - część druga ::..

[joj]

Napisane przez kulbit

A ten krokiet to z ciasta naleśnikowego zrobiony?

Żle to nazwałam. Nie krokiet z ciastem, tylko takie krokiet bez. Ciasto zdjemuję

Zjadłąm jeszcze trochę pistacji i pestek dynii, a w planach mam szynkę z sałatą i ogórkiem.

[Viris]

A mi dziś wesoło mija 7 dzień dietki. Mam ochotę na porzeczki Nie wiem skąd mi się to wzięło.

Jutro jak nie zapomnę to wielkie ważenie. Ale nie spodziewam sie zawrotnego wyniku. Za dużo pistacji.

[anitek_15]

jednak się ni poddaję.Kupiłam produkty na jutro i dalej plażuję Nie dam się pokusie :P

[kulbit]

Napisane przez anitek_15

hyba zaczne, ale nawet nie mam pomysłów na jedzonko... jem na okrągło jajka sery i mieso;/

A warzywa i ryby? No faktycznie pierwsza faza ma nieco ograniczone produkty ale trzeba to przeżyć i tyle Potem dojdą owoce, odpowiednie pieczywo i makarony, bedzie lepiej Choć ja bardzo ograniczam spozycie makaronu i piewczywa

Napisane przez joj

Żle to nazwałam. Nie krokiet z ciastem, tylko takie krokiet bez. Ciasto zdjemuję

Sam farsz z krokieta?? Nie sadzisz, ze to trochę mało..? Sorki ale co to za posiłek..

Napisane przez Viris

A mi dziś wesoło mija 7 dzień dietki. Mam ochotę na porzeczki Nie wiem skąd mi się to wzięło.

Jutro jak nie zapomnę to wielkie ważenie. Ale nie spodziewam sie zawrotnego wyniku. Za dużo pistacji.

Oj pistacje uzależniaja gorzej niż słodyczę trzymam kciuki za dobre wyniki jutro na wadze

Napisane przez anitek_15

jednak się ni poddaję.Kupiłam produkty na jutro i dalej plażuję Nie dam się pokusie :P

Powodzenia!!!!

[nighmare]

ja jestm na diecie juz 2 dzien;d na sniadanie jem jajka na obiady jakies warzywa lub mieso a na kolacje rybe;d ej czy wedzona makrela moze byc na kolacje?

[Viris]

Ja nie wierzę jak czytam o "nudzie" w jadłospisie. Jest tyle fajnych kombinacji. Z głupiego kurzego cycka, pieczarek i serka można zrobić:

1 - obiad klasyczny - filet z serkiem i podsmażone pieczary
2 - pizze
3 - sałatkę
itp

i o dziwo każde danie z tych samych składników może inaczej smakować.

Jest tyle super przepisów, można samemu trochę też pokombinować. Te 14 dni da się ustawić tak żeby codziennie jeść inaczej! Wystarczy odrobina chęci.. Mówię WAM!

[kulbit]

Napisane przez Viris

Ja nie wierzę jak czytam o "nudzie" w jadłospisie. Jest tyle fajnych kombinacji. Z głupiego kurzego cycka, pieczarek i serka można zrobić:

1 - obiad klasyczny - filet z serkiem i podsmażone pieczary
2 - pizze
3 - sałatkę
itp

i o dziwo każde danie z tych samych składników może inaczej smakować.

Jest tyle super przepisów, można samemu trochę też pokombinować. Te 14 dni da się ustawić tak żeby codziennie jeść inaczej! Wystarczy odrobina chęci.. Mówię WAM!

Na pewno masz rację, ale człowiek uczy się z czasem Na poczatku dla mnie takie ograniczenie produktów tez było trudne, ale zaraz sie przyzwyczaiłam Teraz będąc już na II fazie, pomimo, że mogę praktycznie nie zmieniłam tego co jem poza niewielką ilościa owoców, jem podobnie jak na I fazie Wiec tak jak piszesz można ale trzeba sie nauczyć co jeśc jak komponować posiłki, szczególnie jeśli wcześniej jadło się zupełnie inaczej
Ty na początku nie miałaś z tym żadnych problemów?

[styska]

U mnie też już drugi dzień bez grzechów, mimo, że jestem nastawiana na widoki pysznego chlebka i moj chlop palaszuje co chwile jakies slodycze i mi wciska pod nos i smieje sie z moich salatek z tunczyka.Co do przepisow i gotowania ja pospisywalam sobie z netu menu to co lubie i jestem w stanie ugotowac, mam je pod reka w zeszycie tak wiec nie musze szperac nic w necie i zawsze sobie dzien wczesniej wieczorem wymyslam co jem i kiedy to czy tamto mam kupic by mi czasem nic nie braklo.

[Viris]

Prawie rok temu zaczęłam przygodę z SB. Z jak już wspominałam frytek przegryzanych czekoladą przeszłam na tę dietkę. Lodówka się wypełniła warzywami, rybami ( których nie jadłam - nie lubiłam ), chudym mięskiem, serkami itp. Z dnia na dzień zaczęłam dietę. Impulsem było to że zobaczyłam na wadze 79 kilogramów. Powiedziałam sobie że nie zobacze ósemki z przodu. I tak się stało. Dzień kiedy postanowiłam iść na dietę poświęciłam na lekturę stron www, for o dietach itp. Wybrałam SB. Zrobiłam listę zakupów i następnego dnia zmieniło się moje życie
Owszem 3 pierwsze dni myślałam tylko o tym co zjem itp. Ale ogólnie wszystko szło super. Posiłki były zróżnicowane, nie czułam rutyny.
Po 14 dniach, chudsza o 6 kilo przeszłam na fazę drugą, wprowadziłam owoce. Przez pierwszy tydzień owocki, w drugim tygodniu drugiej fazy trochę pieczywa. I tak do Wielkanocy.
W Święta jak to święta , żarcie... No ale nic się nie stało. Jadłam mniej niż zwykle ale nie oszczędzałam i jadłam też i ciasta. Mimo wszystko efekt jojo był niezauważalny. Utrzymałam swoje 10 kilo utraty wagi. No może kilo mi wróciło po kilku pizzach w tygodniu i McDonaldzie.
Ale to nie były te efekty jojo po 5-10 kilo które miewałam. Do lipca jadłam już normalnie, słodziłam herbatę i kawę, jadłam słodycze. W lipcu wróciłam na 1 fazę, bo chciałam więcej schudnąć. No i schudłam 4 kg. Sierpień - miesiąc wykopalisk. Jedzenie gotowane dla grupy, nie było możliwości zrobienia sobie samemu jedzenia. Same ziemniaki i makarony. I co? Nic. Nie wróciło. Znowu jadłam normalnie, tu pizza, tam domowy obiadek z ziemniakami. I nic nie tyłam. Teraz chcę dokończyć dzieło. Moim celem było 19 kilo. Czyli chcę ważyć 60 kg. Zostało koło 6 kilo, do 25 stycznia 2008. Czy się uda - nie wiem. Ale i tak osiągnęłam coś co wydawało mi się niemożliwe.



Sie nagadałam

[carolinascotties]

Napisane przez Viris

Sie nagadałam

noo

[kulbit]

Napisane przez Viris

Prawie rok temu zaczęłam przygodę z SB. Z jak już wspominałam frytek przegryzanych czekoladą przeszłam na tę dietkę. Lodówka się wypełniła warzywami, rybami ( których nie jadłam - nie lubiłam ), chudym mięskiem, serkami itp. Z dnia na dzień zaczęłam dietę. Impulsem było to że zobaczyłam na wadze 79 kilogramów. Powiedziałam sobie że nie zobacze ósemki z przodu. I tak się stało. Dzień kiedy postanowiłam iść na dietę poświęciłam na lekturę stron www, for o dietach itp. Wybrałam SB. Zrobiłam listę zakupów i następnego dnia zmieniło się moje życie
Owszem 3 pierwsze dni myślałam tylko o tym co zjem itp. Ale ogólnie wszystko szło super. Posiłki były zróżnicowane, nie czułam rutyny.
Po 14 dniach, chudsza o 6 kilo przeszłam na fazę drugą, wprowadziłam owoce. Przez pierwszy tydzień owocki, w drugim tygodniu drugiej fazy trochę pieczywa. I tak do Wielkanocy.
W Święta jak to święta , żarcie... No ale nic się nie stało. Jadłam mniej niż zwykle ale nie oszczędzałam i jadłam też i ciasta. Mimo wszystko efekt jojo był niezauważalny. Utrzymałam swoje 10 kilo utraty wagi. No może kilo mi wróciło po kilku pizzach w tygodniu i McDonaldzie.
Ale to nie były te efekty jojo po 5-10 kilo które miewałam. Do lipca jadłam już normalnie, słodziłam herbatę i kawę, jadłam słodycze. W lipcu wróciłam na 1 fazę, bo chciałam więcej schudnąć. No i schudłam 4 kg. Sierpień - miesiąc wykopalisk. Jedzenie gotowane dla grupy, nie było możliwości zrobienia sobie samemu jedzenia. Same ziemniaki i makarony. I co? Nic. Nie wróciło. Znowu jadłam normalnie, tu pizza, tam domowy obiadek z ziemniakami. I nic nie tyłam. Teraz chcę dokończyć dzieło. Moim celem było 19 kilo. Czyli chcę ważyć 60 kg. Zostało koło 6 kilo, do 25 stycznia 2008. Czy się uda - nie wiem. Ale i tak osiągnęłam coś co wydawało mi się niemożliwe.



Sie nagadałam

Brawo dla ciebie Ale może są osoby na poczatku tej drogi, które maja większe problemy z SB niż ty Dla mnie szokiem był zupełny brak owoców przez 2 tygodnie, ale przeżyłam I dziś o dziwo kupiłam ostatnio jednodniowy sok jabłkowy który kiedyś uwielbiałam! Jest dla mnie za słodki!!! Bleeeeeeee! Szok Opłacało sie pomęczyc 3 tyg. na I fazie by teraz nie czuć potrzeby słodyczy i czuć że coś jest za słodkie Moje 6,5 kg, które znikło odczuwalne także w centymatrach jest dla mnie mobilizacją do dalszej walki o lepsze żywienie na stałe! A brak ślinotoku na myśl o słodyczach to coś co zawsze wydawało mi się nieralne I choć na poczatku nie myślałam o kilogramach dziś mam już w głowie wymarzoną wagę Moja wymarzoną wagę Bede walczyła

[Viris]

Ja rozumiem że są osoby które mają problemy z tą dietą. Nie dla wszystkich będzie ona idealna. Rozumiem że odstawienie cukrów powoduje różne nieciekawe objawy.. Ale brak różnorodności posiłków to nie wina diety tylko albo braku czasu, albo lenistwa i nie czytania tyyyyyyyylu przepisów.


Ważenie wypadło źle. Mimo że po "oponie zimowej" na brzuchu widzę że schudłam to waga stoi w miejscu.

Mniej pistacji, mniej pistacji, mniej pistacji

[kulbit]

Napisane przez Viris

Ja rozumiem że są osoby które mają problemy z tą dietą. Nie dla wszystkich będzie ona idealna. Rozumiem że odstawienie cukrów powoduje różne nieciekawe objawy.. Ale brak różnorodności posiłków to nie wina diety tylko albo braku czasu, albo lenistwa i nie czytania tyyyyyyyylu przepisów.


Ważenie wypadło źle. Mimo że po "oponie zimowej" na brzuchu widzę że schudłam to waga stoi w miejscu.

Mniej pistacji, mniej pistacji, mniej pistacji

Ja się zgadzam że różnorodnośc przepisów jest ogromna, ale produkty z których mozna je wykonac są dosyc ograniczone, w porównaniu z wcześniejszym odzywianiem się większośc osób i to może powodować na początku troszkę problemów Ale internet to kopalnia wiedzy, nawet jeśli ktos nie umie wymyślić sam jakiegoś dania

[hihi]

Napisane przez kulbit

Ja się zgadzam że różnorodnośc przepisów jest ogromna, ale produkty z których mozna je wykonac są dosyc ograniczone, w porównaniu z wcześniejszym odzywianiem się większośc osób i to może powodować na początku troszkę problemów Ale internet to kopalnia wiedzy, nawet jeśli ktos nie umie wymyślić sam jakiegoś dania

Tak jest

Zawsze się zastanawiam, czy tylko ja jestem tak monotematyczna jedzeniowo, że dla mnie I faza SB jest spełnieniem marzeń kulinarnych

[saszulek23]

Dla mnie niestey jest malo przpisow. mam zajecia najczesciej od 8 do 17 czasami do 2, owszem zdarza sie godzina czy 2przerwy w ciagu kazdego dnia, czasem troszke wiecej,ale nigdy pod rzad i np kanapka byla swietnym roziwazniem, albo jablko,no ale zaczynam sb, chyba z 3raz,ale teraz na powaznie, do swiat musze schudnac
moje sciadanie to najczesciej zielona herbata, pozniej jakies jajko i ryba, kapusta kiszona. no i kawe odstawilam(pierwszy raz)

[hihi]

Napisane przez saszulek23

moje sciadanie to najczesciej zielona herbata, pozniej jakies jajko i ryba, kapusta kiszona. no i kawe odstawilam(pierwszy raz)

Co jak co, ale zielona herbata absolutnie nie jest śniadaniem zgodnym Z zasadami SB

rób sałatki i bierz ze sobą w pojemniczkach - z twarogu, serka wiejskiego, jajek, tuńczyka - jest cały ogrom pomysłów, tylko trzeba troszkę czasu na to poświęcić

[kulbit]

Napisane przez hihi

Co jak co, ale zielona herbata absolutnie nie jest śniadaniem zgodnym Z zasadami SB

rób sałatki i bierz ze sobą w pojemniczkach - z twarogu, serka wiejskiego, jajek, tuńczyka - jest cały ogrom pomysłów, tylko trzeba troszkę czasu na to poświęcić

Zgadzam się z Hihi.. Nie możesz tak jeść! Trzeba zjeśc dobre, konkretne śniadanie

[nighmare]

ej no niech mi ktos powie cyz moge zjesc wedzona makrele cyz kawa moze byc z mlekiem czy herbata moze byc z cytryna;di czy mozna jesc sery :O?

[hihi]

Napisane przez nighmare

ej no niech mi ktos powie cyz moge zjesc wedzona makrele cyz kawa moze byc z mlekiem czy herbata moze byc z cytryna;di czy mozna jesc sery :O?

Wszystkie odpowiedzi tu:

http://southbeach.c10.pl/
http://www.dietaplazpoludnia.ilonka....d=21&Itemid=42

http://www.dieta-odchudzanie.pl/dieta-south-beach.html

http://radkowiecki.is.evil.pl/dieta.html

[nighmare]

o kurde wczoraj na obiad mialam warzywa an patelnei i byla w nich kukurydza i teraz dopiero sei dowiedzialamz e nie mog epic kawy! czy zepsulam diete bo jestem juz 3 dzien

[hihi]

Napisane przez nighmare

o kurde wczoraj na obiad mialam warzywa an patelnei i byla w nich kukurydza i teraz dopiero sei dowiedzialamz e nie mog epic kawy! czy zepsulam diete bo jestem juz 3 dzien

No to najlepiej zacząć od początku!

[agolek]

Napisane przez nighmare

o kurde wczoraj na obiad mialam warzywa an patelnei i byla w nich kukurydza i teraz dopiero sei dowiedzialamz e nie mog epic kawy! czy zepsulam diete bo jestem juz 3 dzien

ja bylam na tej diecie,pilam kawe i schudlam. Nie przejmujsie dalej rob swoje

[saszulek23]

Tylko en czas trzeba miec niestety. jak wroce wieczorem to nie mam sily, a nawet jakbym miala, to kiedy ja mam to jesc czesto mam 5 godzin bez przerwy i troche nie bardzo wyciaganc salatke w trakcie zajec, tym bardziej w laboratorium. ehh zobczymy jak to bedzie, poprzednimi razami chyba schudlam, z tym ze nie mam wagi ani centymetra wiec tylko mowie tak na oko (moje i mojego chlopaka) i wlasciwie to nigdy scisle sie nie trzymalam zasad, glownie eliminowalam pieczywo i owoce.

[Viris]

kawa mnie nie martwi,. gorzej z kukurydzą. Ale w ogóle po co być na diecie jak tego nie wolno , tamtego nie wolno ale "Nie przejmujsie dalej rob swoje"


Z resztą nie będę się wtrącać. Ja zanim zaczynam coś robić to czytam na ten temat. jak przechodzę na dietę czytam o niej, co mogę co nie. Akurat takie podstawy jak kukurydza widać w każdym spisie do diety SB. Nie wiem jak można zaczynać dietę nie znając jej zasad.



Ja w zeszłym roku miałam zajęcia od 8 do 21. I to nie w mieście w którym mieszkam. Dla chcącego nic trudnego. Jadłam wg zasad SB. Nie wiem po co to marudzenie. Nie dasz rady - wybierz inna dietę. SB nie jest jedyną.

[hihi]

Napisane przez Viris

kawa mnie nie martwi,. gorzej z kukurydzą. Ale w ogóle po co być na diecie jak tego nie wolno , tamtego nie wolno ale "Nie przejmujsie dalej rob swoje"

Z resztą nie będę się wtrącać. Ja zanim zaczynam coś robić to czytam na ten temat. jak przechodzę na dietę czytam o niej, co mogę co nie. Akurat takie podstawy jak kukurydza widać w każdym spisie do diety SB. Nie wiem jak można zaczynać dietę nie znając jej zasad.

Dlatego ja piszę - jak źle się prowadziło, to nalezy zacząć od początku. Jeśli komuś zasady SB nie odpowiadają i nie rpzestrzega ich, to.... niech nie mówi, że jest na SB, bo dla mnie oznacza, iż odżywia się ściśle tak, jak przykazano...

Ale to ja i mój konkretny charakter
Więc jak później powiem, że drobiowe berlinki nie są drobiowe, bo maja tłuszcz wieczowy i na SB się nie nadają, to bez linczu proszę

EDIT:
Viris chyba Cię polubię

[saszulek23]

Spoko dziweczyny tylko chcialam pocieszyc te ktore nie moga przezyc bez drobnych grzeszkow ze i tak mozna schudnac, a dla mnie bycie na diecie nie oznacza katowania sie, bo ups zjadlam czy wypilam kawalek czegos co nie powinnam, wiec musze isc zwymiotowac czy natrzec sie szczotka(jak to robia anorektyczki). moze byc ze nie jestem na SB, wlasciwie to chyba przestane sie wypowiadac, bo lubie sobie pomarudzic i jest ciezko gdy trzeba wszystko samemu,ale ja nie wnikam. trzymam kciki za te ktore zaczynaja, zwlaszcza za weganki

[hihi]

Napisane przez saszulek23

Spoko dziweczyny tylko chcialam pocieszyc te ktore nie moga przezyc bez drobnych grzeszkow ze i tak mozna schudnac, a dla mnie bycie na diecie nie oznacza katowania sie, bo ups zjadlam czy wypilam kawalek czegos co nie powinnam, wiec musze isc zwymiotowac czy natrzec sie szczotka(jak to robia anorektyczki). moze byc ze nie jestem na SB, wlasciwie to chyba przestane sie wypowiadac, bo lubie sobie pomarudzic i jest ciezko gdy trzeba wszystko samemu,ale ja nie wnikam. trzymam kciki za te ktore zaczynaja, zwlaszcza za weganki

Co zrobić?

Narzekac można, jak najbardziej, my będziemy motywacyjnie biczowac i lanie spuszczać

Tylko chodzi o to, że ludzie biorą się za dietę nie mając o niej zielonego pojęcia, łamiąc po drodze wszystkie możliwe zasady i dziwią się wielce, że my tutaj aprobaty nie wyrażamy :d

To absolutnie nie jest PERSONALNE! Ani ciutkę!

[saszulek23]

wiem ze to nie personalne, wiem tez jakie sa zasady diety,ale nie bede sie biczowac za to ze zjadlam cos nie tak, bo to rowniez ma byc przyjemnosc a nie katorga
a co do szczotki, to mialam kolezanke anorektyczke, potrafila sie nacierac taka ostra szczotka,nie wiem jak ja opisac, w kazdym badz razie,jak np zjadla ciut wiecej niz zwykle albo cos co ma wiecej kaloriii to sie tarla ta szczotka, czasami az do krwi.masakra!!
wiec we wszystkim umiar!!

[hihi]

Napisane przez saszulek23

wiem ze to nie personalne, wiem tez jakie sa zasady diety,ale nie bede sie biczowac za to ze zjadlam cos nie tak, bo to rowniez ma byc przyjemnosc a nie katorga

Ja tam sie nie znam, dla mnie I faza SB to dzika rozkosz kulinarna

[saszulek23]

a tak swoja droga: mozna jesc soje, ale nie tylka taka prawdziwa ale tez taka z pudelek, wiecie jak sa jekies kotlety itp albo pasztety sojowe.