Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[czarna_herbata]

Napisane przez Anna15223421

Dziwi mnie dążenie do unifikacji wzorców zachowania, sposobów spędzania wolnego czasu, odbierania podobnej papki medialnej i serialowej.
Dawniej ludzie równali w górę a teraz ideałem są jakieś typy z siłowni, jacyś youtuberzy, serialne na platformach serialowych itd. Coraz mniej osób posiada wartościowe zainteresowania, czyta wielką literaturę, ogląda klasyczne filmy, słucha dobrej muzyki. Spada wrażliwość na sztukę. Konsumpcjonizm i siłownia królują. Ogląda się jakieś bezwartościowe filmiki a wielka literatura w rodzaju "Anny Kareniny" ląduje na śmietniku.
Czy to zaplanowany proces? Takimi prostymi, podobnymi do siebie klonami łatwiej rządzić.

Kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów

[Higurashi]

Napisane przez czarna_herbata

Kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów

Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Anna15223421]

Napisane przez cava

Kiedyś człowiek był skazany na swoją bańkę mikrospołeczną, teraz jest łatwo nawet przypadkiem wpaść w inną i przez to w ogóle uświadomić sobie istnienie możliwości, zyskać szerszą perspektywę, przez to zacząć aspirować do czegoś więcej.

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Nie mam aż tak takiego przekroju doświadczeń by to stwierdzić na pewno. Zauważyłam jedynie sporo zależności geograficznych.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez cava

Przede wszystkim jedno nie wyklucza drugiego.
Kocham „Annę Kareninę”, to nie tylko dobra literatura, to jest dzieło sztuki literackiej. A na siłownię chodzę i filmiki te mniej i bardziej merytoryczne o tej tematyce na YT tez oglądam.

I jeszcze bym dodała, ze podobanie się, nie ma kompletnie znaczenia w kwestii, czy coś jest dobrą muzyką/książką/obrazem itp.
Może się podobać niedobre, może się nie podobać dobre.

Mnie sie podobało mnóstwo bardzo przeciętnych książek, bo mnie zabawiały, były zręcznie napisane, spędziłam miło czas.
I zdarzało mi sie nie przebrnąć z powodów różnych, przez dzieła bardzo dobre. Bo np. dotyczyły zbyt bolesnych tematów, albo warsztat już był jak na moje możliwości zbyt wysublimowany i zwyczajnie utknęłam.

Ostatnio tak utknęłam na książce : Szczygieł -Donny Tartt.
Kobieta pisze doskonale, ale tematyka Szczygła mnie tak męczyła, nudziła śmiertelnie, ze stwierdziłam ze mam dość. No nie przebrnę.
I leży zaczęta i raczej taka już zostanie.

Też tak uważam. Bywają książki obiektywnie dobre, które mnie się nie spodobały - ale to nie znaczy, że tak naprawdę dobre nie były. Tak samo często podoba mi się film czy książka, ale wiem, że nie jest niczym wybitnym. Raz nawet spodobał mi się serial, o którym wiem, że jest słaby, ale jakoś tak dobrze mi się oglądało.

Napisane przez Norluka

Kiedyś większość ludzi też nie miała jakiegoś wysublimowanego gustu.
Problem jest raczej od drugiej strony - to wśród twórców jest niestety równanie w dół. Najbardziej widać to chyba w kinie/serialach. Przecież to jest przepaść między tym, co było w latach 90. i jeszcze na początku 2000, a tym, co jest teraz.

A patrząc od strony odbiorcy, to akurat często ciężko się legalnie dogrzebać do filmów, więc ludzie oglądają, co jest.

Też mam takie wrażenie. Czasami da się znaleźć film tylko w wersji pirackiej na podejrzanych stronach...

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Higurashi]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89590722]Też tak uważam. Bywają książki obiektywnie dobre, które mnie się nie spodobały - ale to nie znaczy, że tak naprawdę dobre nie były. Tak samo często podoba mi się film czy książka, ale wiem, że nie jest niczym wybitnym. Raz nawet spodobał mi się serial, o którym wiem, że jest słaby, ale jakoś tak dobrze mi się oglądało.

Też mam takie wrażenie. Czasami da się znaleźć film tylko w wersji pirackiej na podejrzanych stronach...[/QUOTE]Ja na takie twory, które wiem, że ogólnie to szmira, ale wciągają jak ruchome piaski używam dość popularnego określenia "guilty pleasure" tak naprawdę to już od dawna nie czuję się winna, że moja rozrywka bywa niskich lotów, ale określenie zostało i jakoś tak mi odpowiada
Miałam tak z jednym serialem na Netfliksie. Rany, jakie to było wciągające. I jakie złe

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[lightangel]

Napisane przez Higurashi

Ja na takie twory, które wiem, że ogólnie to szmira, ale wciągają jak ruchome piaski używam dość popularnego określenia "guilty pleasure" tak naprawdę to już od dawna nie czuję się winna, że moja rozrywka bywa niskich lotów, ale określenie zostało i jakoś tak mi odpowiada
Miałam tak z jednym serialem na Netfliksie. Rany, jakie to było wciągające. I jakie złe

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Podzielisz się tytułem serialu? Mam urlop i chętnie włączę sobie coś takiego do śniadania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Higurashi]

Napisane przez lightangel

Podzielisz się tytułem serialu? Mam urlop i chętnie włączę sobie coś takiego do śniadania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szkoła dla elity

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

A jak ktoś jest fanem anime i czołgów, to niedawno skończyłam Girls und Panzer. Również się wciągnęłam wbrew swojej woli

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie, zwykli obywatele Miałam wrażenie, że ochroniarze traktowali to jak akcje do zobaczenia na stronach dla dorosłych - ubaw mieli po pachy Miałam wtedy 18 lat i niewiele wtedy wiedziałam o tych sprawach - przeżyłam szok że tak można publicznie

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[kasia2209]

Treść usunięta

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Pewnie nie, ale przynajmniej wygodnie mieli, nie w krzaczorach

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[rejczeI]

No vinted to czasem stan umysłu. Zwłaszcza że trzeba doliczyć koszty wysyłki prowizje ubezp i ktoś myśli że jego nowka jest za 80% wartości a robi się pełne sto. Lub lepiej. Ja na vinted lubię sobie poszukac jakiejs fajnej torebki nowej lub nienoszonej w cenie 1/3-1/2 sklepowej. Także sukienki, długie swetry, czasem płaszcz. Mam też stamtąd ulubiona branse z koralików ale już 2gi raz mi się rozwaliła i znowu muszę naprawic.

[Gravitsappa]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89591039]Treść usunięta[/QUOTE]
Skisłam z konferencji

[Olkaaaa_s]

Napisane przez Higurashi

Szkoła dla elity

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

A jak ktoś jest fanem anime i czołgów, to niedawno skończyłam Girls und Panzer. Również się wciągnęłam wbrew swojej woli

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Polecam "Class", hinduską wersję Elite. Fabuła ta sama (z drobnymi korektami, często sensowniejszymi niż pierwowzór), w której kontrasty społeczne są o wiele wyraźniej zarysowane. Polecam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natalie_Alex]

Napisane przez Higurashi

Ja na takie twory, które wiem, że ogólnie to szmira, ale wciągają jak ruchome piaski używam dość popularnego określenia "guilty pleasure" tak naprawdę to już od dawna nie czuję się winna, że moja rozrywka bywa niskich lotów, ale określenie zostało i jakoś tak mi odpowiada
Miałam tak z jednym serialem na Netfliksie. Rany, jakie to było wciągające. I jakie złe

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Bez przesady. Elite wcale nie jest zły. Większość moich znajomych jako guilty pleasure oglądają jakieś Circle albo Love Island.

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

To ja kiedyś miałam "przyjemność" oglądania stosunku pary na kanapie w klubie Ochrona tylko stanęła obok i ich lekko zasłoniła bo dosłownie facet był w niej. Byłam zniesmaczona maks.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

A ja w ogóle nie widuje obecnie ludzi przejawiających dewiacje seksualne na ulicach. Pamiętam, że kiedy byłam nastolatką, to zdarzało mi się widywać na ulicach (i to na głównych, w dużym mieście) takich 'zboczeńców' w płaszczach, którzy rozchylali je przed kobietami. Moja mama mówiła mi, że w latach 70-tych takich facetów spotykało się bardzo często. Nie wiem, czy to zależy od kraju, ale wydaje mi się, że w Polsce też już tacy ludzi zniknęli z miast.

[Limonka2738]

Napisane przez Higurashi

A jak ktoś jest fanem anime i czołgów, to niedawno skończyłam Girls und Panzer. Również się wciągnęłam wbrew swojej woli

Ah, Girls und Panzer, kiedy to było.

[Natalie_Alex]

Napisane przez Anna15223421

Dziwi mnie dążenie do unifikacji wzorców zachowania, sposobów spędzania wolnego czasu, odbierania podobnej papki medialnej i serialowej.
Dawniej ludzie równali w górę a teraz ideałem są jakieś typy z siłowni, jacyś youtuberzy, serialne na platformach serialowych itd. Coraz mniej osób posiada wartościowe zainteresowania, czyta wielką literaturę, ogląda klasyczne filmy, słucha dobrej muzyki. Spada wrażliwość na sztukę. Konsumpcjonizm i siłownia królują. Ogląda się jakieś bezwartościowe filmiki a wielka literatura w rodzaju "Anny Kareniny" ląduje na śmietniku.
Czy to zaplanowany proces? Takimi prostymi, podobnymi do siebie klonami łatwiej rządzić.

Akurat wrażliwość na sztukę zdecydowanie wzrosła, chociażby od lat 90-tych. Wtedy sztuka była wciąż dostępna tylko dla wybranej grupy ludzi. Reszta jej nie rozumiała. Dziś sztuka jest rozumiana w znacznie szerszym sensie, a dostęp do niej jest nieporównywalnie większy. Łatwiej też lubić sztukę sprzed 500 lat, gdy możesz odnieść ją do czegoś dziejącego się teraz, znaleźć odniesienia do współczesnej sztuki, a nie gdy tylko jest dla ciebie ładnym (lub brzydkim) obrazkiem w muzeum.

Moim zdaniem, ludzie są coraz bardziej świadomi. W porównaniu do np. początku lat 2000.

[Limonka2738]

Napisane przez Higurashi

Ja na takie twory, które wiem, że ogólnie to szmira, ale wciągają jak ruchome piaski używam dość popularnego określenia "guilty pleasure" tak naprawdę to już od dawna nie czuję się winna, że moja rozrywka bywa niskich lotów, ale określenie zostało i jakoś tak mi odpowiada
Miałam tak z jednym serialem na Netfliksie. Rany, jakie to było wciągające. I jakie złe

Mam to samo. No cóż, wciągnęłam się w durny serial na Netflixie, że aż spać nie mogłam. Życie.


Ale zauważyłam po sobie, że na przykład nie określam Johna Wicka czy Dragon Balla per guilty pleasure. Bardziej właśnie takie romansidła, rom-comy itd.

[Higurashi]

Napisane przez Olkaaaa_s

Polecam "Class", hinduską wersję Elite. Fabuła ta sama (z drobnymi korektami, często sensowniejszymi niż pierwowzór), w której kontrasty społeczne są o wiele wyraźniej zarysowane. Polecam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O rany, hinduska wersja mogłaby mnie przerosnąć, ale nie powiem, by nie kusiło

Napisane przez Natalie_Alex

Bez przesady. Elite wcale nie jest zły. Większość moich znajomych jako guilty pleasure oglądają jakieś Circle albo Love Island.

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------



A ja w ogóle nie widuje obecnie ludzi przejawiających dewiacje seksualne na ulicach. Pamiętam, że kiedy byłam nastolatką, to zdarzało mi się widywać na ulicach (i to na głównych, w dużym mieście) takich 'zboczeńców' w płaszczach, którzy rozchylali je przed kobietami. Moja mama mówiła mi, że w latach 70-tych takich facetów spotykało się bardzo często. Nie wiem, czy to zależy od kraju, ale wydaje mi się, że w Polsce też już tacy ludzi zniknęli z miast.

Dla mnie Elite jest złe więc dla mnie w kategorii guilty pleasure ale oczywiście - każdemu wedle potrzeb i własnych kryteriów.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

---------- Dopisano o 00:36 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ----------

Napisane przez Limonka2738

Mam to samo. No cóż, wciągnęłam się w durny serial na Netflixie, że aż spać nie mogłam. Życie.


Ale zauważyłam po sobie, że na przykład nie określam Johna Wicka czy Dragon Balla per guilty pleasure. Bardziej właśnie takie romansidła, rom-comy itd.

No ja w sumie anime też często do tej kategorii nie zaliczam, chociaż czołgi wydały mi się po prostu na tyle dziwnym konceptem, że je tam wrzuciłam. Tak samo Mashle, które teraz wychodzi. Koncept jest od czapy, ale tak się dobrze to ogląda, że ojeju

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Lasagna_ze_szpinakiem]

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

[/COLOR]



A ja w ogóle nie widuje obecnie ludzi przejawiających dewiacje seksualne na ulicach. Pamiętam, że kiedy byłam nastolatką, to zdarzało mi się widywać na ulicach (i to na głównych, w dużym mieście) takich 'zboczeńców' w płaszczach, którzy rozchylali je przed kobietami. Moja mama mówiła mi, że w latach 70-tych takich facetów spotykało się bardzo często. Nie wiem, czy to zależy od kraju, ale wydaje mi się, że w Polsce też już tacy ludzi zniknęli z miast.[/QUOTE]

No ja też, może Ci ludzie przenieśli się do internetu? Bo myślę że generalnie nadal są, ale pewnie realizują te swoje potrzeby w jakimś innym miejscu

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez Natalie_Alex

A ja w ogóle nie widuje obecnie ludzi przejawiających dewiacje seksualne na ulicach. Pamiętam, że kiedy byłam nastolatką, to zdarzało mi się widywać na ulicach (i to na głównych, w dużym mieście) takich 'zboczeńców' w płaszczach, którzy rozchylali je przed kobietami. Moja mama mówiła mi, że w latach 70-tych takich facetów spotykało się bardzo często. Nie wiem, czy to zależy od kraju, ale wydaje mi się, że w Polsce też już tacy ludzi zniknęli z miast.

Myśle ze oni się przenieśli do internetu.
Bo faktycznie to była plaga dosłownie.

Sama 2 razy takich spotkałam za dzieciaka, raz z koleżankami szliśmy ze szkoły w takim mini lasku między podwórkami , on na nas wyszedł z naprzeciwka wąska ścieżką - uciekłyśmy z wrzaskiem okropnym i jakiś mężczyzna z pobliskiego podwórka wyskoczył na ten krzyk z jakimś kijem. Podejrzewam ze ten exhibicjonista musiał tam pojawiać się już wcześniej i już ludzie byli czujni.

A drugim razem mogło się to bardzo źle skończyć dla zboka, bo ja szlam ścieżką nad rzeczka lokalną, on na mnie wyszedł z zarośli ale nie wiedział ze jestem z psem który buszuje za mną- owczarkiem niemieckim puszczonym luzem. Jak ten mój pies na niego skoczył… No myśle ze przynajmniej płaszcz to poszedł w strzępy, co więcej mu tam poszarpał to nie wiem bo uciekłam, pies na szczęście był karny i szybko pobiegła za mną. Swoją drogą wyglądał (pies) na zachwyconego sytuacją

Potem bałam się tygodniami ze przyjdzie policja po mnie (!) bo pies dziada poszarpał. jeszcze miałam przez zboka wyrzuty sumienia i strachy.

[kasia2209]

Treść usunięta

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Dziwi mnie i denerwuje, ze w Niemczech na kazdym kroku polecana jest homeopatia. Rozmawiasz z wyksztalconymi ludzmi albo z lekarzem czy farmaceuta i nagle na twoje czy twojego psa symptomy wyskakuja ci z kuleczkami, z homeopatia. Jak im probujesz wytlumaczyc, dlaczego to bubel, to ci nie wierza, bo im sie wydaje, ze homeopatia to po prostu medycyna naturalna. Jeeeezu no.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[Paprotka_]

Może dlatego nie spotykacie bo nie chodzicie już do szkoły? U mnie na osiedlu rodzice się co jakiś czas ostrzegają, że się ktoś pojawia w okolicy. Widywany jest też w pobliskim parku.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Yersinia_p]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89591286]Dziwi mnie i denerwuje, ze w Niemczech na kazdym kroku polecana jest homeopatia. Rozmawiasz z wyksztalconymi ludzmi albo z lekarzem czy farmaceuta i nagle na twoje czy twojego psa symptomy wyskakuja ci z kuleczkami, z homeopatia. Jak im probujesz wytlumaczyc, dlaczego to bubel, to ci nie wierza, bo im sie wydaje, ze homeopatia to po prostu medycyna naturalna. Jeeeezu no.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zgadzam sie, to jest mega problem wedlug mnie, ktorego nikt nie zauwaza, bo tubylcy sa od dziecka przyzwyczajeni.
Po tym, jak zostal mi przepisany 'lek' homeopatyczny na recepcie razem z normalnym lekiem wprost mowie na kazdej pierwszej wizycie, ze nie zycze sobie zadnych 'naturalnych' specyfikow. Najgorzej jest z tym chyba u ginekologa o usg piersi musze sie prosic i doplacac a globulki wciska kazdy z usmiechem na ustach

[Norluka]

U mnie w czasach liceum i studiów był jeden znany ekshibicjonista, raz na studiach mnie gonił. Potem już go nie widziałam, ale też przestałam bywać w tamtej dzielnicy, tyle co do fryzjera raz na jakiś czas.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta