Czarna lista targowisko- plotki

[becca]

Napisane przez irsin

Vil , niestety czasami spotyka się na swojej drodze ludzi, którzy chcieliby uchodzić za najmądrzejszych we wszystkich dziedzinach.

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------



Chloe, jak jestes taka chetna to ja ci bede podrzucac moja mala za pare miesiecy

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------



Nie, James niczego mi nie odsylala.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------



james, litosci - wymagasz ,aby pisano do Ciebie jakims mega formalnym jezykiem - to az takie wazne?

Nie mozna sie porozumiewac 'normalnie'?Bez uszczypliwosci, zlosliwosci i krzywego patrzenia tylko dlatego, ze ktos nie sformulowal zapytania do Ciebie w az przesadnej uprzejmosci?

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------




btw.wiadomosc Vilandry byla przeznaczona do Ciebie, a nie do wszystkich , a Ty ja przekazujesz dalej - o ile dobrze pamietam kiedys za takie cos straszylas cala swoja prawnicza rodzina i znajomymi.

Irisin...jest Jagoda???
bo u mnie jest Jagoda

[irsin]

Napisane przez becca

Irisin...jest Jagoda???
bo u mnie jest Jagoda

jest Jagoda
i juz jest wielka- wazy ponad pol kilo, a ja rosne razem z nia

[Layla79]

ale fajnie, znowu awantura

Napisane przez Chloestic

Irsin, ja tam wole takie dorosłe dzieciaczki, z ktorymi moge isc na drinka :P

Chloe, co ja czytam, to Ty drinkujesz. młodzież demoralizujesz

Napisane przez irsin

Ty sie nie denerwuj

Ty też ja idę sobie coś zjeść, bo zaraz umrę z głodu
a tak a'propos, wszyscy zwariowali z Jagodami, Malinami i Kalinami. moja koleżanka też ma Jagodę już na świecie. ale to moda za każdym razem na imiona. kiedyś Julie były tak popularne, rocznik 78 to wysyp Pawłów i Piotrów, teraz powrót do korzeni - Stanisławy, Franciszki. o może Romuald? czy Romuald to też Roman? Romualdzie!! chodź do mamusi mój mąż wymyślił Zenon.

[Chloestic]

ja???? nie-e, wcale ze nie-e, tylko czasami !

jak na grzeczna istote przystalo, ide za moment spac, poniewaz musze wstac o 3:30 do pracy

[vilandra]

Napisane przez Layla79

ale fajnie, znowu awantura


Chloe, co ja czytam, to Ty drinkujesz. młodzież demoralizujesz


Ty też ja idę sobie coś zjeść, bo zaraz umrę z głodu
a tak a'propos, wszyscy zwariowali z Jagodami, Malinami i Kalinami. moja koleżanka też ma Jagodę już na świecie. ale to moda za każdym razem na imiona. kiedyś Julie były tak popularne, rocznik 78 to wysyp Pawłów i Piotrów, teraz powrót do korzeni - Stanisławy, Franciszki. o może Romuald? czy Romuald to też Roman? Romualdzie!! chodź do mamusi mój mąż wymyślił Zenon.

jaka awantura my tu o kiszeniu ogórasów i Jagodach, więc o żarciu

A chloe to drinkuje i lata ......... latawica jedna i to z kiszonym ogórkami lata Zeby chociaż małosolny był, ale to już taki U-KI-SZO-NY

Dziewczyny, a to będa Jagody czy Jaghody, bo to zasadnicza różnica

[Layla79]

Napisane przez Chloestic

ja???? nie-e, wcale ze nie-e, tylko czasami !

jak na grzeczna istote przystalo, ide za moment spac, poniewaz musze wstac o 3:30 do pracy

ja wstaję z moim tżtem o 5.30, chociaż wcześniej o 8 albo i 9, także pewnie można się przestawić. ale 3.30 to noc, chodziłabym jak padnięta mucha. a'propos, jakimi latasz liniami?

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez vilandra

jaka awantura my tu o kiszeniu ogórasów i Jagodach, więc o żarciu

A chloe to drinkuje i lata ......... latawica jedna i to z kiszonym ogórkami lata Zeby chociaż małosolny był, ale to już taki U-KI-SZO-NY

Dziewczyny, a to będa Jagody czy Jaghody, bo to zasadnicza różnica

kanibal chciałabyś nam dzieci zjeść
co do ogórków uwielbiam małosolne, właśnie idę do lodówki i wszystkie wyjem na noc, a potem będzie mnie bolał brzuch, ale muszę coś zjeść, burczy mi w brzuchu.
jednak zjadłam naleśnika.

[irsin]

Napisane przez Layla79

ja wstaję z moim tżtem o 5.30, chociaż wcześniej o 8 albo i 9, także pewnie można się przestawić. ale 3.30 to noc, chodziłabym jak padnięta mucha. a'propos, jakimi latasz liniami?

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------


kanibal chciałabyś nam dzieci zjeść
co do ogórków uwielbiam małosolne, właśnie idę do lodówki i wszystkie wyjem na noc, a potem będzie mnie bolał brzuch, ale muszę coś zjeść, burczy mi w brzuchu.
jednak zjadłam naleśnika.

a ja w ramach tego zdrowego odzywiania zjadlam dwa takie paluchy/cos jak bulka, ale dluzsze i ciensze z jakimis ziarnami/ z zoltym serem, miseczke truskawek z jogurtem, dwa kawalki tarty z truskawkami, dwie nektarynki, pasek czekolady, obiad w postaci mlodych ziemniaczkow i kotletow sojowych, miske lodow


oł je


moze dlatego tak rosne?

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez Layla79

ale fajnie, znowu awantura


Chloe, co ja czytam, to Ty drinkujesz. młodzież demoralizujesz


Ty też ja idę sobie coś zjeść, bo zaraz umrę z głodu
a tak a'propos, wszyscy zwariowali z Jagodami, Malinami i Kalinami. moja koleżanka też ma Jagodę już na świecie. ale to moda za każdym razem na imiona. kiedyś Julie były tak popularne, rocznik 78 to wysyp Pawłów i Piotrów, teraz powrót do korzeni - Stanisławy, Franciszki. o może Romuald? czy Romuald to też Roman? Romualdzie!! chodź do mamusi mój mąż wymyślił Zenon.

Jagoda zawsze mi sie podobalo
i jeszcze chyba Pola, a TZ chce Lilę czyli Liliannę- a ja nie chcę.
Ciezko bedzie nam dojsc do porozumienia

[Layla79]

Napisane przez irsin

a ja w ramach tego zdrowego odzywiania zjadlam dwa takie paluchy/cos jak bulka, ale dluzsze i ciensze z jakimis ziarnami/ z zoltym serem, miseczke truskawek z jogurtem, dwa kawalki tarty z truskawkami, dwie nektarynki, pasek czekolady, obiad w postaci mlodych ziemniaczkow i kotletow sojowych, miske lodow


oł je

no teraz już wiesz skąd te 4 kg
hm.. jak tak dalej pójdzie, to wiesz, ja założyłam taki wątek jak nie zostać wielorybem, pisz, będziemy Cię wspierać a swoją drogą.. kotlety sojowe to chyba nie są zbyt dobre
ja wczoraj zjadłam dwa naleśniki wieczorem a dzisiaj kanapki z serem. jak patrzę na mięso/wędliny, to .. fu. niemniej jednak kotleta sojowego nie tknę nawet palcem.

[ferguusson]

Napisane przez Layla79

(...)
Ty też ja idę sobie coś zjeść, bo zaraz umrę z głodu
a tak a'propos, wszyscy zwariowali z Jagodami, Malinami i Kalinami. moja koleżanka też ma Jagodę już na świecie. ale to moda za każdym razem na imiona. kiedyś Julie były tak popularne, rocznik 78 to wysyp Pawłów i Piotrów, teraz powrót do korzeni - Stanisławy, Franciszki. o może Romuald? czy Romuald to też Roman? Romualdzie!! chodź do mamusi mój mąż wymyślił Zenon.

Mi sié Franciszek strasznie podoba i Jakub i Piotr(a moze to mile wspomnienia?) i sporo meskich, ale jakos na zenskie nie mam pomyslu.
Ema(o ile jest takie imie) jest fajne-ale juz zajete przez kota

Napisane przez irsin

a ja w ramach tego zdrowego odzywiania zjadlam dwa takie paluchy/cos jak bulka, ale dluzsze i ciensze z jakimis ziarnami/ z zoltym serem, miseczke truskawek z jogurtem, dwa kawalki tarty z truskawkami, dwie nektarynki, pasek czekolady, obiad w postaci mlodych ziemniaczkow i kotletow sojowych, miske lodow


oł je


moze dlatego tak rosne?

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------



Jagoda zawsze mi sie podobalo
i jeszcze chyba Pola, a TZ chce Lilę czyli Liliannę- a ja nie chcę.
Ciezko bedzie nam dojsc do porozumienia

oł jeea To ja chyba w ciazy jestem, opisalas moj cowieczorny zestaw

Pola tez piekne. I Liliana.
Niech bedzie Pola Liliana zatem!

[Soso]

Napisane przez irsin

a ja w ramach tego zdrowego odzywiania zjadlam dwa takie paluchy/cos jak bulka, ale dluzsze i ciensze z jakimis ziarnami/ z zoltym serem, miseczke truskawek z jogurtem, dwa kawalki tarty z truskawkami, dwie nektarynki, pasek czekolady, obiad w postaci mlodych ziemniaczkow i kotletow sojowych, miske lodow


oł je

wywal bułkę, ziemniaki i kotlety i moge się u Ciebie stołować. Dorzucimy tylko wędzonego łososia z majonezem Swoją drogą ulubiony deser mojej sis to lody polane słodkim mlekiem zagęszczonym - a w ciąży nie jest

Napisane przez irsin

moze dlatego tak rosne?

a nic podobnego Rośniesz, bo się Jagódka rozwija, jadłospis nie ma tu nic do rzeczy

Napisane przez ferguusson

Mi sié Franciszek strasznie podoba i Jakub i Piotr(a moze to mile wspomnienia?) i sporo meskich, ale jakos na zenskie nie mam pomyslu.
Ema(o ile jest takie imie) jest fajne-ale juz zajete przez kota





oł jeea To ja chyba w ciazy jestem, opisalas moj cowieczorny zestaw

Pola tez piekne. I Liliana.
Niech bedzie Pola Liliana zatem!

Zawsze może być Erna - wizualnie wygląda dość podobnie
ps. mam mniejsza wersję Twojego kota Zuzelka

[irsin]

Napisane przez Soso

wywal bułkę, ziemniaki i kotlety i moge się u Ciebie stołować. Dorzucimy tylko wędzonego łososia z majonezem Swoją drogą ulubiony deser mojej sis to lody polane słodkim mlekiem zagęszczonym - a w ciąży nie jest




a nic podobnego Rośniesz, bo się Jagódka rozwija, jadłospis nie ma tu nic do rzeczy



Zawsze może być Erna - wizualnie wygląda dość podobnie
ps. mam mniejsza wersję Twojego kota Zuzelka

musialas z tymi lodami ?
ja od dzisiaj sie ograniczam troche bo juz 7 kilo mam na plus

[Chloestic]

Vil, ahh tam jeden taki ukiszony, dobre małosolne tez sie znajda, nie zebym probowala, ale ma sie te lasery w oczach :P



Layla, no niestety, najgorze, ze moja psina obudzila mnie o 2:40 i juz spac nie moglam, takze dzis robilam za latajace zombi, jednak jutro mam wolne, w piatek ide na 15:00, takze sie wyspie :P latam tymi różowymi Wizzair ;]


co do diety, do ja wlasnie zjadlam salatke na obiad, za 10 dni jade na wakacje i musze miec idealne proporcje :P niestety jak tylko wchodze na samolot to robie sie glodna, ale jakos sobie dzis poradzilam chlebkiem grahamkowym i jablkiem :P

[Kasza Manna]

Napisane przez Chloestic

Layla, no niestety, najgorze, ze moja psina obudzila mnie o 2:40 i juz spac nie moglam, takze dzis robilam za latajace zombi, jednak jutro mam wolne, w piatek ide na 15:00, takze sie wyspie :P latam tymi różowymi Wizzair ;]

O, latasz może różowymi Gdańsk - Rzym Fiumiccino?
Zawsze mnie zaskakuje fakt, że zamawiane miejsca przy ewakuacyjnych (czyli ekstralegsy ) są uwzględniane przy odprawie w Gd. (= nikogo Ci nie wsadzą na Twoje opłacone miejsce, jest info na bilecie), a w Rzymie to nigdzie o tym na bilecie nie ma słówka Sama miałam nieprzyjemność tłumaczenia obsłudze, że mam prawo tam siedzieć, bo już posadzili innych, przypadkowych.. TŻ zaś za każdym razem, kiedy wraca do PL, prosi przy odprawie o dopisanie jakiegoś info - jednak w samolocie i tak bez tłumaczenia się nie obywa.

Można to jakoś uregulować? Czy obsługa w samolocie ma jakiś spis pasażerów z wykupionym miejscem na nóżki? Będę wdzięczna za info .

[Chloestic]

jestem z poznańskiej bazy, wiec wylatuje i wracam do tego miasta


jesli chodzi o extra legi, to wyglada to w ten sposob, iz obsluga lotniskowa przekazuje nam info przed boardingiem ile osob wykupilo miejsce, generalnie jesli jest wieksza liczba pasazerow to i tak musi tam usiasc ktos kto miejsca nie wykupil, ja zawsze sadzam kogos przy wyjsciu ewakuacyjnym, ze wzgledow bezpieczenstwa


fco to fatalne lotnisko, panuje tam wieczny balagan, wiecznie z czyms jest problem, jesli wykupilas extrl, to popros przy check inie, aby Ci to zaznaczyli na karcie, nalepili fioletowa kropke najlepiej, bo faktycznie czasami moze byc z tym problem, jesli zastosujesz check in online, to ta usluga jest automatycznie zaznaczona jako wykupiona na wydrukowanej karcie


najlepiej po prostu wydrukowac sobie potwierdzenie zakupu i miec je przy sobie, jak kupujesz bilet, to zabrac ze soba dowod z domu, iz ta opcja zostala wykupiona

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

dla przykladu, dzis robilam lot do Vasteras, podali mi, ze nie ma zadnych rezerwacji, a co sie okazalo? przyszly, az 4 osoby z rezerwacja zaznaczona na karcie pokladowej.........brak słów, lotniska pracuja fatalnie, ale dobrze wiedza, ze ostatecznie nam sie dostanie na pokladzie

dzis przyszla do mnie pani z pretensjami, ze chce powiesic suknie slubna, a nie ma gdzie, ale na lotnisku powiedzieli jej, ze u bez problemu da rade powiesic takie rzeczy, co za bzdura........chyba w toalecie na tym wieszaczku, takze jak widzisz, lotniska rzadza sie swoimi prawami

[irsin]

Obżarłam się znowu


w takim tempie to ja urodzę 10 kilogramowe dziecko


Chloe, nie boisz sie latac? nic a nic?

[Kasza Manna]

Napisane przez Chloestic

jestem z poznańskiej bazy, wiec wylatuje i wracam do tego miasta


jesli chodzi o extra legi, to wyglada to w ten sposob, iz obsluga lotniskowa przekazuje nam info przed boardingiem ile osob wykupilo miejsce, generalnie jesli jest wieksza liczba pasazerow to i tak musi tam usiasc ktos kto miejsca nie wykupil, ja zawsze sadzam kogos przy wyjsciu ewakuacyjnym, ze wzgledow bezpieczenstwa


fco to fatalne lotnisko, panuje tam wieczny balagan, wiecznie z czyms jest problem, jesli wykupilas extrl, to popros przy check inie, aby Ci to zaznaczyli na karcie, nalepili fioletowa kropke najlepiej, bo faktycznie czasami moze byc z tym problem, jesli zastosujesz check in online, to ta usluga jest automatycznie zaznaczona jako wykupiona na wydrukowanej karcie


najlepiej po prostu wydrukowac sobie potwierdzenie zakupu i miec je przy sobie, jak kupujesz bilet, to zabrac ze soba dowod z domu, iz ta opcja zostala wykupiona

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

dla przykladu, dzis robilam lot do Vasteras, podali mi, ze nie ma zadnych rezerwacji, a co sie okazalo? przyszly, az 4 osoby z rezerwacja zaznaczona na karcie pokladowej.........brak słów, lotniska pracuja fatalnie, ale dobrze wiedza, ze ostatecznie nam sie dostanie na pokladzie

dzis przyszla do mnie pani z pretensjami, ze chce powiesic suknie slubna, a nie ma gdzie, ale na lotnisku powiedzieli jej, ze u bez problemu da rade powiesic takie rzeczy, co za bzdura........chyba w toalecie na tym wieszaczku, takze jak widzisz, lotniska rzadza sie swoimi prawami

Dzięki za info - napisałam obfitą odpowiedź, ale Wizaż mi się wysypał, więc tylko

P.S. jeszcze bardziej offtopowe - przed chwilą z mamą znalazłyśmy przy wejściu do domu (teren ogrodzony, bramka zamknięta na klucz itd) 3 kociaki. Na tarasie, na krzesełku sobie siedziały, przytulone. Nie jakieś małe ślepotki, tylko ciut odchowane. Mama je zgoniła, pobiegały trochę po podwórku i wróciły na krzesło.
Obstawiajcie - czy zostawiła je jakaś kocica (i po nie wróci..?) czy ktoś chciał się ich pozbyć i podrzucił?

P.S. I tak żaden nie mógłby zostać (ja jestem wielbicielką, ale kociouczuleniowcem , a mama nie jest fanką zwierząt w domu)..

[becca]

Napisane przez irsin

jest Jagoda
i juz jest wielka- wazy ponad pol kilo, a ja rosne razem z nia

moja też duża...i trochę mnie zastanawia co będzie dalej TZta wujek po urodzeniu ważył 7kg a wiadomo... geny...a to będzie dziewczyna...więc nie chcę aby ona taka wielka...

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez Layla79

ale fajnie, znowu awantura


Chloe, co ja czytam, to Ty drinkujesz. młodzież demoralizujesz


Ty też ja idę sobie coś zjeść, bo zaraz umrę z głodu
a tak a'propos, wszyscy zwariowali z Jagodami, Malinami i Kalinami. moja koleżanka też ma Jagodę już na świecie. ale to moda za każdym razem na imiona. kiedyś Julie były tak popularne, rocznik 78 to wysyp Pawłów i Piotrów, teraz powrót do korzeni - Stanisławy, Franciszki. o może Romuald? czy Romuald to też Roman? Romualdzie!! chodź do mamusi mój mąż wymyślił Zenon.

jaki Zenonprzecie to dziewucha miała być...
a Julki nadal popularne...

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez irsin

a ja w ramach tego zdrowego odzywiania zjadlam dwa takie paluchy/cos jak bulka, ale dluzsze i ciensze z jakimis ziarnami/ z zoltym serem, miseczke truskawek z jogurtem, dwa kawalki tarty z truskawkami, dwie nektarynki, pasek czekolady, obiad w postaci mlodych ziemniaczkow i kotletow sojowych, miske lodow


oł je


moze dlatego tak rosne?

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------



Jagoda zawsze mi sie podobalo
i jeszcze chyba Pola, a TZ chce Lilę czyli Liliannę- a ja nie chcę.
Ciezko bedzie nam dojsc do porozumienia

u mnie miała być Jagoda Malina ale sprzeciw był i została sama Jagoda...ale coś czuję, że cyrki będą bo TZ woła Malina ale go oduczę jak na wiosnę Malinę kupię tzn. psa - bokserkę

[7medeis]

Napisane przez Kasza Manna

Dzięki za info - napisałam obfitą odpowiedź, ale Wizaż mi się wysypał, więc tylko

P.S. jeszcze bardziej offtopowe - przed chwilą z mamą znalazłyśmy przy wejściu do domu (teren ogrodzony, bramka zamknięta na klucz itd) 3 kociaki. Na tarasie, na krzesełku sobie siedziały, przytulone. Nie jakieś małe ślepotki, tylko ciut odchowane. Mama je zgoniła, pobiegały trochę po podwórku i wróciły na krzesło.
Obstawiajcie - czy zostawiła je jakaś kocica (i po nie wróci..?) czy ktoś chciał się ich pozbyć i podrzucił?

P.S. I tak żaden nie mógłby zostać (ja jestem wielbicielką, ale kociouczuleniowcem , a mama nie jest fanką zwierząt w domu)..

poczekaj na kocią mamę, też znalazłam na ogrodzie takie dwie kulki i kocica wróciła, co prawda wszystkie 3 zostały z nami ale przynajmniej nie musiałam maluchów karmić cholerka, ja bym baaardzo chętnie wzięła kociaczki ale widzisz że u mnie już komplet;/ daj może ogłoszenie w dziale dla futrzaków na wizażu

ale opcja że jakiś baran je wyrzucił też ma sens;/

[vilandra]

Napisane przez Kasza Manna

Dzięki za info - napisałam obfitą odpowiedź, ale Wizaż mi się wysypał, więc tylko

P.S. jeszcze bardziej offtopowe - przed chwilą z mamą znalazłyśmy przy wejściu do domu (teren ogrodzony, bramka zamknięta na klucz itd) 3 kociaki. Na tarasie, na krzesełku sobie siedziały, przytulone. Nie jakieś małe ślepotki, tylko ciut odchowane. Mama je zgoniła, pobiegały trochę po podwórku i wróciły na krzesło.
Obstawiajcie - czy zostawiła je jakaś kocica (i po nie wróci..?) czy ktoś chciał się ich pozbyć i podrzucił?

P.S. I tak żaden nie mógłby zostać (ja jestem wielbicielką, ale kociouczuleniowcem , a mama nie jest fanką zwierząt w domu)..

.... nie przeżyją same. Albo umrą z głodu, dorwie je pies lub dzieciaki zrobią sobie z nich zabawke. Jak nie możesz ich zatrzymać, to chociaż zawieź do schroniska

[7medeis]

a w schronisku wiadro z wodą((

[Kasza Manna]

Wiecie, to dopiero kilka godzin, więc zobaczymy. Nie ma co od razu jechać do schroniska. A dopóki będą trzymać się mojego domu, to nic im się nie stanie (żadne psy czy nieodpowiedzialne dzieciaki tu dostępu nie mają, teren jest ogrodzony).

Ja obstawiam, że jednak przyprowadziła je kocica, bo wejście do domu jest od tyłu i człowiek wrzucając kociaki, dajmy na to, przez płot, nie mógłby telepatycznie im przekazać, gdzie mają iść Czekamy więc na powrót wyrodnej matki.

[Chloestic]

Kaszko, w razie czego, sluze informacja :P



Irsin, boje sie latac, boje sie latac z kobietami w ciazy, one sa najgorsze :PPPPPPPPPPPPPP

[irsin]

Napisane przez Chloestic

Kaszko, w razie czego, sluze informacja :P



Irsin, boje sie latac, boje sie latac z kobietami w ciazy, one sa najgorsze :PPPPPPPPPPPPPP

hahahaa
tak, tak wiem

[Chloestic]

:P

nie boje sie latac, w ogole nie czuje, ze jestem w samolocie, czuje sie jakbym pracowala w biurze, poza tym, iz czasami nami porzadnie potrzesie

[Soso]

Napisane przez Kasza Manna

Dzięki za info - napisałam obfitą odpowiedź, ale Wizaż mi się wysypał, więc tylko

P.S. jeszcze bardziej offtopowe - przed chwilą z mamą znalazłyśmy przy wejściu do domu (teren ogrodzony, bramka zamknięta na klucz itd) 3 kociaki. Na tarasie, na krzesełku sobie siedziały, przytulone. Nie jakieś małe ślepotki, tylko ciut odchowane. Mama je zgoniła, pobiegały trochę po podwórku i wróciły na krzesło.
Obstawiajcie - czy zostawiła je jakaś kocica (i po nie wróci..?) czy ktoś chciał się ich pozbyć i podrzucił?

P.S. I tak żaden nie mógłby zostać (ja jestem wielbicielką, ale kociouczuleniowcem , a mama nie jest fanką zwierząt w domu)..

Napisz o nich na miau, takie maluchy nie przeżyją długo bez opieki

edit: a gdyby mama długo nie wracała sprobuj dac im gerberka kurczak albo indyk i ew. kocie (ale tylko kocie) mleko

[Layla79]

Napisane przez irsin

Obżarłam się znowu


w takim tempie to ja urodzę 10 kilogramowe dziecko

Irsin są plusy.. 10-kg to jak odchowane prawie

Napisane przez becca

moja też duża...i trochę mnie zastanawia co będzie dalej TZta wujek po urodzeniu ważył 7kg a wiadomo... geny...a to będzie dziewczyna...więc nie chcę aby ona taka wielka...


jaki Zenonprzecie to dziewucha miała być...
a Julki nadal popularne...

7 kg? to niemożliwe

a Zenon to mój potencjalny syn miałby być. może jakoś się zakręciłam i jakoś pomieszałam z tymi imionami.

Napisane przez Chloestic

:P

nie boje sie latac, w ogole nie czuje, ze jestem w samolocie, czuje sie jakbym pracowala w biurze, poza tym, iz czasami nami porzadnie potrzesie

ja to się czuję w samolocie jak w autobusie. nie widzę żadnej różnicy no właśnie oprócz turbulencji na dłuższych lotach.
a te w ciąży.. to prawda że upierdliwe i nie do wytrzymania to ja

[Mariola13]

Napisane przez Soso

Napisz o nich na miau, takie maluchy nie przeżyją długo bez opieki

edit: a gdyby mama długo nie wracała sprobuj dac im gerberka kurczak albo indyk i ew. kocie (ale tylko kocie) mleko

To już nawet kocie mleko jest ?
Miałam w dzieciństwie koty i karmiłam ich tym co sama jem i miały się całkiem dobrze Powiedziałabym, że były nawet wypasione, a świeże krowie mleczko tak im smakowało, że nie szło odpędzić ich od michy
Wydaje mi się, że teraz chyba trochę marketing sprawia, że jak nie ma etykiety dla kota czy psa to jest nieodpowiednie, a wydaje mi się, że natura wie najlepiej co dla zwierzaków najlepsze. Koty zostały stworzone do łapania myszek, jak bociany do łapania żabek , no poza "przynoszeniem dzieci" oczywiście
Ciekawe, kiedy ktoś wymyśli pokarm specjanie właśnie dla bocianów np. zgranulowane żabki z torebki

Od razu mówię, żeby nie było - bardzo lubię zwierzęta, jestem przeciwna ich maltretowaniu, znęcaniu się, głodzeniu itd., ale nie lubię przesady w jakimś szczególnym ich traktowaniu

[Soso]

Napisane przez Mariola13

To już nawet kocie mleko jest ?
Miałam w dzieciństwie koty i karmiłam ich tym co sama jem i miały się całkiem dobrze Powiedziałabym, że były nawet wypasione, a świeże krowie mleczko tak im smakowało, że nie szło odpędzić ich od michy
Wydaje mi się, że teraz chyba trochę marketing sprawia, że jak nie ma etykiety dla kota czy psa to jest nieodpowiednie, a wydaje mi się, że natura wie najlepiej co dla zwierzaków najlepsze. Koty zostały stworzone do łapania myszek, jak bociany do łapania żabek , no poza "przynoszeniem dzieci" oczywiście
Ciekawe, kiedy ktoś wymyśli pokarm specjanie właśnie dla bocianów np. zgranulowane żabki z torebki

Od razu mówię, żeby nie było - bardzo lubię zwierzęta, jestem przeciwna ich maltretowaniu, znęcaniu się, głodzeniu itd., ale nie lubię przesady w jakimś szczególnym ich traktowaniu

Krowie mleko dla kotów to mit, na którym koty cierpią najbardziej. Koci żołądek po prostu go nie trawi i o ile dorosłym kotom często gęsto większej krzywdy ono nie robi, to dla malucha rozwolnienie nim wywołane może skonczyć się tragicznie. Koleżanka wykończyła w ten sposób dwa maluchy, nieświadomie oczywiście
To, ze koto mleko smakuje, to akurat żaden argument - whiskas też im smakuje, a nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że to śmieciowa karma; dziecka fastoodami też karmić nie będziesz .
ps. bociany żab też raczej nie jedzą

[vilandra]

Napisane przez Soso

Krowie mleko dla kotów to mit, na którym koty cierpią najbardziej. Koci żołądek po prostu go nie trawi i o ile dorosłym kotom często gęsto większej krzywdy ono nie robi, to dla malucha rozwolnienie nim wywołane może skonczyć się tragicznie. Koleżanka wykończyła w ten sposób dwa maluchy, nieświadomie oczywiście
To, ze koto mleko smakuje, to akurat żaden argument - whiskas też im smakuje, a nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że to śmieciowa karma; dziecka fastoodami też karmić nie będziesz .
ps. bociany żab też raczej nie jedzą

zgadzam sie połowicznie. Napewno nie dla kotów, a już tym bardziej dla maluchów mleko ze sklepu na dodatej UHT 2% ( kotki mleko jest tłuste )
Ale takie od krówki,gdzie jest duuuuża cześć smietanki, tak Moja koleżanka daje takie mleko swoim kotom ( mam ich 4 ) mają 7 i 8 lat, i mają się swietnie.
Oczywiście są koty, które i takiego nie bedą trawiły, ale tj kwestia obserwacj i ewent. odstawienia. I zgadzam sie z Mariolą, jelsi chodzi o jedzenie.Kiedyś puszek nie było, a koty były. I może to nie tyle marketing, co ludzkie wygodnictwo. Jak tez jestem zwolenniczką nie puszek, tylko czystego miecha z ryżem, czy z warzywami. I takie moje małe codziennie dostaje.Jak zupke pochlapie, też jest fajnie Ale rano puszka. Zeżre wołowinke i jest mało, no to pucha. Puchy sa wygodne po prostu

I tym sposobem zeszłysmy z dzieci ........... na koty

aaa i wiecie co ? moje małe jak na Rosjanina przystało lubi alkochol

[Zielona30]

Napisane przez Soso

Krowie mleko dla kotów to mit, na którym koty cierpią najbardziej. Koci żołądek po prostu go nie trawi i o ile dorosłym kotom często gęsto większej krzywdy ono nie robi, to dla malucha rozwolnienie nim wywołane może skonczyć się tragicznie. Koleżanka wykończyła w ten sposób dwa maluchy, nieświadomie oczywiście
To, ze koto mleko smakuje, to akurat żaden argument - whiskas też im smakuje, a nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że to śmieciowa karma; dziecka fastoodami też karmić nie będziesz .
ps. bociany żab też raczej nie jedzą

A co jedzą bociany?