NIE MOGĘ SCHUDNĄĆ - pytania, porady, wskazówki - wątek zbiorczy! - Strona 48 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-04-19, 13:08   #1411
joanna_ba
Raczkowanie
 
Avatar joanna_ba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: United Kingdom
Wiadomości: 407
Send a message via Skype™ to joanna_ba
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez millenka80 Pokaż wiadomość
Najpierw zacznę od tej kolacji,a mianowicie musisz jeść,ponieważ zmuszasz żołądek do pracy,a tym samym Twój metabolizm nie spowalnia tylko działa na pełnych obrotach,dlatego tak ważne jest jedzenie często,ale mało.Więc powinnaś jeść kolację.
.
milenko80 - Ten mit o częstym jedzeniu nie ma potwierdzenia w badaniach. Metabolizm praktycznie się nie zmienia nawet przy parodniowej głodówce.

I dlatego nie zmuszajcie się do jedzenia na siłę, to wbrew naturze.
Daj odpocząć żołądkowi, to wychodzi na zdrowie.
joanna_ba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-19, 13:42   #1412
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez joanna_ba Pokaż wiadomość
milenko80 - Ten mit o częstym jedzeniu nie ma potwierdzenia w badaniach. Metabolizm praktycznie się nie zmienia nawet przy parodniowej głodówce.

I dlatego nie zmuszajcie się do jedzenia na siłę, to wbrew naturze.
Daj odpocząć żołądkowi, to wychodzi na zdrowie.
Kochana żołądek tak jak i my odpoczywa w nocy,wierz mi wystarcza mu to w zupełności.W dzień powinien pracować bo w innym razie upośledzisz metabolizm.Zobacz na przykładzie ruchu,kiedy długo nie ćwiczyłyśmy,a nagle zaczynamy wprowadzać ćwiczenia to szybko się męczymy,jednak z czasem nasz organizm jest juz przyzwyczajony i nawet nie zauważamy kiedy trening sie skończył.Więc,ja uważam,że powinno się jeść często ,a mało, podobnie jest z ćwiczeniami,bo kiedy naraz zrobimy za dużo to tez jest źle,a jak nie ćwiczymy bo nam się nie chce to tez nie wychodzi nam na dobre.Ja piszę tylko jak ja uważam i tak schudłam ok 20kg,więc chyba coś w tym jest.Jednak nikogo nie zmuszam do stosowania moich rad.
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-19, 13:53   #1413
joanna_ba
Raczkowanie
 
Avatar joanna_ba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: United Kingdom
Wiadomości: 407
Send a message via Skype™ to joanna_ba
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez millenka80 Pokaż wiadomość
Kochana żołądek tak jak i my odpoczywa w nocy,wierz mi wystarcza mu to w zupełności.W dzień powinien pracować bo w innym razie upośledzisz metabolizm.Zobacz na przykładzie ruchu,kiedy długo nie ćwiczyłyśmy,a nagle zaczynamy wprowadzać ćwiczenia to szybko się męczymy,jednak z czasem nasz organizm jest juz przyzwyczajony i nawet nie zauważamy kiedy trening sie skończył.Więc,ja uważam,że powinno się jeść często ,a mało, podobnie jest z ćwiczeniami,bo kiedy naraz zrobimy za dużo to tez jest źle,a jak nie ćwiczymy bo nam się nie chce to tez nie wychodzi nam na dobre.Ja piszę tylko jak ja uważam i tak schudłam ok 20kg,więc chyba coś w tym jest.Jednak nikogo nie zmuszam do stosowania moich rad.
Gratulacje . Na każdego działa co innego, ale z tym metabolizmem, to nietesty prawda. Ja jem między 13 a 19 ( wychodzą dwa posiłki ) i nie odczuwam głodu z rana. Za to czuję się bardzo lekko i świeżo. A w czasie dłuższego niejedzenia odpoczywa cały przewód pokarmowy, żołądek to tylko początek. I jeszcze jedna zaleta takiego jedzenia - nie trzeba się martwić godzinami posiłków i myśleć dużo o jedzeniu.

Jeśli ktoś nie chudnie, znaczy że robi coś nie tak. Próbujcie co działa na Was.
joanna_ba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-19, 14:14   #1414
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez joanna_ba Pokaż wiadomość
Gratulacje . Na każdego działa co innego, ale z tym metabolizmem, to nietesty prawda. Ja jem między 13 a 19 ( wychodzą dwa posiłki ) i nie odczuwam głodu z rana. Za to czuję się bardzo lekko i świeżo. A w czasie dłuższego niejedzenia odpoczywa cały przewód pokarmowy, żołądek to tylko początek. I jeszcze jedna zaleta takiego jedzenia - nie trzeba się martwić godzinami posiłków i myśleć dużo o jedzeniu.

Jeśli ktoś nie chudnie, znaczy że robi coś nie tak. Próbujcie co działa na Was.
Dziękuję .Dokładnie,każdy jest inny i sam musi wiedzieć co jemu odpowiada.Ja tez drogą prób i błędów doszłam w końcu do tego,co jest najlepsze dla mnie.Ja nie myślę o jedzeniu, zawsze coś wyczaruję z tego co mam w domu,godziny jak godziny,ja już nie pilnuje mój organizm tak się wyćwiczył,ze mówi mi kiedy jest głodny, a to zwykle są stałe pory,których go nauczyłam

Edit:nie chce się czepiać,ale początkiem przewodu pokarmowego jest jama ustna.

Edytowane przez millenka80
Czas edycji: 2012-04-19 o 14:32
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-19, 18:18   #1415
malutka_6661
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 37
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Dzisiaj zjadłam ok 1250 -1350 kcal (wybierałam podobne produkty bo wielu nie znalazłam na liście)
Co do kolacji na razie nie będę się zmuszać -i zobaczę -jeśli waga nie drgnie to zacznę jeść kolacje nawet, jeśli nie będę czuć głodu. Zobaczymy co z tego wyjdzie hehehe
malutka_6661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-19, 18:43   #1416
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez malutka_6661 Pokaż wiadomość
Dzisiaj zjadłam ok 1250 -1350 kcal (wybierałam podobne produkty bo wielu nie znalazłam na liście)
Co do kolacji na razie nie będę się zmuszać -i zobaczę -jeśli waga nie drgnie to zacznę jeść kolacje nawet, jeśli nie będę czuć głodu. Zobaczymy co z tego wyjdzie hehehe
Więc spoko,jeśli chodzi o kalorie.Natomiast jeśli chodzi o odchudzanie,to faktycznie my możemy Ci doradzić,coś podpowiedzieć,jednak ostatecznie do Ciebie należy wybór,sama musisz zobaczyć co,jak i czy działa
P.s. ja myślę ,że Ci się uda
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-19, 20:50   #1417
malutka_6661
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 37
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Dzieki za pomoc i wsparcie -jutro planuję na obiad pierś z kurczaka grillowana +jakieś warzywa -zresztą jutro oczywiście dam znać co i jak
malutka_6661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-04-19, 23:08   #1418
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez malutka_6661 Pokaż wiadomość
Dzieki za pomoc i wsparcie -jutro planuję na obiad pierś z kurczaka grillowana +jakieś warzywa -zresztą jutro oczywiście dam znać co i jak
O to chodzi,żebyś uczyła się obowiązkowości,a z czasem sama będziesz się łapać na tym,że pewne czynności wykonujesz automatycznie np.;ćwiczenia,stałe posiłki,przynajmniej ja tak mam,owszem zajęło mi to trochę czasu,ale warto było.Ja teraz skupiam się na kąpielach,masażach,masecz kach i bieganiu oczywiście.Posiłki mam już wyuczone,więc dalej jem tak samo,zwiększyłam tylko lekko kaloryczność.Obiadek świetny.Ja planuję jutro pierś z pieczarkami+ryż i jakaś sałatka.
^^^^^^^^^^^^^^^
P.s.może macie pomysły na domowe masaże,maseczki,kąpiele nie tylko wyszczuplające.Ja dziś zrobiłam sobie,peeling:cukier brązowy sok z cytryny,następnie położyłam na twarz maseczkę z marchewki,mąki ziemniaczanej i żółtka trzymałam 20min.
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 08:57   #1419
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Witam,
Od kilku dni czytam Wasz watek, a własciwie był to dialog 2 osób.
Powiedzcie mi co robię źle, bo już nie wiem w czym problem. Jednak z tego wątku dowiedziałm się dosyć dużo i dałyście mi jakąś nadzieję.
Jednak poradźcie mi coś.
Zacznę od poczatku. Na początku roku się opamiętałam bo weszłam na wagę u mojej mamy i 59 kg a mam 163 cm i zaczynam się nie mieścić w ciuchy. Przeraziłam się jak jak mogłam do tego dopuścić, bo przed kilkoma miesiącami miałam ok. 55 kg.
Pomyślałam sobie - a co tam te 7 kg by się przydało miec mniej ale jak się chudnie tygodniowo 1 kg to spoko do wakacji mi się uda.
Na wagę nie wchodziłam długo. Postanowiłam że zacznę ćwiczyć , bo mam rowerek stacjonarny w domu. Zaczęłam jeździć 40 minut, potem trochę poczytałam o jeździe i zaczęłam jeździć na mniejszym obciążeniu, bo tak podobno łatwiej zrzucać tłuszczyk. Widziałam efekty w postaci ładniejszych nóg , trochę widocznych mięśni i lekko mniejszego cellulitu.
Potem pocztałam na dietetyce o zmianie diety. Bo faktycznie jadałam dużo smażonego, kluchów, pierogów i takich tam. No i te nieszczęsne słodycze.
Po pomiarach stwierdziłam też że spadło troche w cm. Ale nie jest to tak jakbym chciała. W 2,5 miesiąca np. miałam po -2 cm w udzie, - 5 w pasie, - 4 cm w biodrach. Trochę mnie to pocieszyło. W pewnym momencie na poczatku marca zaczęłam jeźdić po 70 minut. i wtedy w ciągu 2 tygodni spadlo po 1 cm w udzie - skakałam z radości.
Ale potem weszłam na wagę i okazało się, że na wadze mam tylko - 3,5 kg mniej ( 55,5 kg ). Myślałm, że będzie dużo więcej...
No i od tamtej pory właściwie waga stoi, a nawet poświetach miałam znowu 57. Co mnie bardzo wkurzyło , bo jak to możliwe., że znowu więcej.
A teraz o moim odżywianiu .
Od lutego jem tak, czyli chyba jak mi się wydaje odpowiednio :
8.00 musli samorobne+ jog. naturalny + owoc
11.00 2 kromki razowego + szynka drobiowa +ogórek lub papryka + sałata
14.00 jabłko + marchewka
17.00 obiad, np. pierś z kurczaka lub schab + warzywa + kasza/ryż/czasem ziemniaki
rowerek
20.00 serek wiejski lub twaróg z miodem.
Do kolacji musze się zmuszać, bo od kilku lat nie jadałam kolacji i właściwie śniadania też, bo dopiero cokolwiek ok. 10-11. I to chyba był jednak podstawowy błąd, także to zmieniłam.
Co do przemiany materii to mam z tym problemy.Bo muszę sie wspomagać np. senelolem, żeby codziennie iść do wc.
Ale od miesiąca zaczęłam pić na czczo drożdże i chyba to na mnie działa więc bardziej naturalnie jest.
Ale jak zobaczyłam na wadze znowu 57 kg to byłam zszokowana. Dlatego w tym tygodniu powiedziała sobie - coś jest nie tak. Albo się przyzwyczaiłam do tego rowerka na przykład.
Więc od środy powiedziałm że się trochę oczyszczę a mianowiecie przez 3 ostatnie dni do godz 16.00 jadlam tylko mały jogurt naturalny 1 łyżka pestek słonecznika, jabłko, kiwi i marchewka.Po powrocie do domu obiadek j.w i juz nic więcej. Aha - piję od stycznia 2-2,5 l płynów, czego wcześniej nie było, bo ok. 1-1 1/2 litra.
Dzisiaj zjadłam natomiast musli z 1/2 jabłka i pestkami słonecznika.
Nigdy nie liczyłam kalorii, ale jak przez te 3 dni policzyłam że przy takim( małym ) jedzeniu jest az ok. 1000 kcal to szok...
Proszę poradźcie mi coś proszę.
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 09:29   #1420
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez StokrotkaMM Pokaż wiadomość
Witam,
Od kilku dni czytam Wasz watek, a własciwie był to dialog 2 osób.
Powiedzcie mi co robię źle, bo już nie wiem w czym problem. Jednak z tego wątku dowiedziałm się dosyć dużo i dałyście mi jakąś nadzieję.
Jednak poradźcie mi coś.
Zacznę od poczatku. Na początku roku się opamiętałam bo weszłam na wagę u mojej mamy i 59 kg a mam 163 cm i zaczynam się nie mieścić w ciuchy. Przeraziłam się jak jak mogłam do tego dopuścić, bo przed kilkoma miesiącami miałam ok. 55 kg.
Pomyślałam sobie - a co tam te 7 kg by się przydało miec mniej ale jak się chudnie tygodniowo 1 kg to spoko do wakacji mi się uda.
Na wagę nie wchodziłam długo. Postanowiłam że zacznę ćwiczyć , bo mam rowerek stacjonarny w domu. Zaczęłam jeździć 40 minut, potem trochę poczytałam o jeździe i zaczęłam jeździć na mniejszym obciążeniu, bo tak podobno łatwiej zrzucać tłuszczyk. Widziałam efekty w postaci ładniejszych nóg , trochę widocznych mięśni i lekko mniejszego cellulitu.
Potem pocztałam na dietetyce o zmianie diety. Bo faktycznie jadałam dużo smażonego, kluchów, pierogów i takich tam. No i te nieszczęsne słodycze.
Po pomiarach stwierdziłam też że spadło troche w cm. Ale nie jest to tak jakbym chciała. W 2,5 miesiąca np. miałam po -2 cm w udzie, - 5 w pasie, - 4 cm w biodrach. Trochę mnie to pocieszyło. W pewnym momencie na poczatku marca zaczęłam jeźdić po 70 minut. i wtedy w ciągu 2 tygodni spadlo po 1 cm w udzie - skakałam z radości.
Ale potem weszłam na wagę i okazało się, że na wadze mam tylko - 3,5 kg mniej ( 55,5 kg ). Myślałm, że będzie dużo więcej...
No i od tamtej pory właściwie waga stoi, a nawet poświetach miałam znowu 57. Co mnie bardzo wkurzyło , bo jak to możliwe., że znowu więcej.
A teraz o moim odżywianiu .
Od lutego jem tak, czyli chyba jak mi się wydaje odpowiednio :
8.00 musli samorobne+ jog. naturalny + owoc
11.00 2 kromki razowego + szynka drobiowa +ogórek lub papryka + sałata
14.00 jabłko + marchewka
17.00 obiad, np. pierś z kurczaka lub schab + warzywa + kasza/ryż/czasem ziemniaki
rowerek
20.00 serek wiejski lub twaróg z miodem.
Do kolacji musze się zmuszać, bo od kilku lat nie jadałam kolacji i właściwie śniadania też, bo dopiero cokolwiek ok. 10-11. I to chyba był jednak podstawowy błąd, także to zmieniłam.
Co do przemiany materii to mam z tym problemy.Bo muszę sie wspomagać np. senelolem, żeby codziennie iść do wc.
Ale od miesiąca zaczęłam pić na czczo drożdże i chyba to na mnie działa więc bardziej naturalnie jest.
Ale jak zobaczyłam na wadze znowu 57 kg to byłam zszokowana. Dlatego w tym tygodniu powiedziała sobie - coś jest nie tak. Albo się przyzwyczaiłam do tego rowerka na przykład.
Więc od środy powiedziałm że się trochę oczyszczę a mianowiecie przez 3 ostatnie dni do godz 16.00 jadlam tylko mały jogurt naturalny 1 łyżka pestek słonecznika, jabłko, kiwi i marchewka.Po powrocie do domu obiadek j.w i juz nic więcej. Aha - piję od stycznia 2-2,5 l płynów, czego wcześniej nie było, bo ok. 1-1 1/2 litra.
Dzisiaj zjadłam natomiast musli z 1/2 jabłka i pestkami słonecznika.
Nigdy nie liczyłam kalorii, ale jak przez te 3 dni policzyłam że przy takim( małym ) jedzeniu jest az ok. 1000 kcal to szok...
Proszę poradźcie mi coś proszę.
Skoro poleciały ci obwody to po co się przejmujesz cyferkami na wadze? Absolutnie zapomnij o takich "obiadkach: jak teraz. Jedz tak jak jadłas i ćwicz dalej. Skoro twoj sposób był skuteczny (spadły ci obwody) to po co go zmieniasz? Dla cyferek na wadze, które nic nie znaczą?
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 10:50   #1421
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez StokrotkaMM Pokaż wiadomość
Witam,
Od kilku dni czytam Wasz watek, a własciwie był to dialog 2 osób.
Powiedzcie mi co robię źle, bo już nie wiem w czym problem. Jednak z tego wątku dowiedziałm się dosyć dużo i dałyście mi jakąś nadzieję.
Jednak poradźcie mi coś.
Zacznę od poczatku. Na początku roku się opamiętałam bo weszłam na wagę u mojej mamy i 59 kg a mam 163 cm i zaczynam się nie mieścić w ciuchy. Przeraziłam się jak jak mogłam do tego dopuścić, bo przed kilkoma miesiącami miałam ok. 55 kg.
Pomyślałam sobie - a co tam te 7 kg by się przydało miec mniej ale jak się chudnie tygodniowo 1 kg to spoko do wakacji mi się uda.
Na wagę nie wchodziłam długo. Postanowiłam że zacznę ćwiczyć , bo mam rowerek stacjonarny w domu. Zaczęłam jeździć 40 minut, potem trochę poczytałam o jeździe i zaczęłam jeździć na mniejszym obciążeniu, bo tak podobno łatwiej zrzucać tłuszczyk. Widziałam efekty w postaci ładniejszych nóg , trochę widocznych mięśni i lekko mniejszego cellulitu.
Potem pocztałam na dietetyce o zmianie diety. Bo faktycznie jadałam dużo smażonego, kluchów, pierogów i takich tam. No i te nieszczęsne słodycze.
Po pomiarach stwierdziłam też że spadło troche w cm. Ale nie jest to tak jakbym chciała. W 2,5 miesiąca np. miałam po -2 cm w udzie, - 5 w pasie, - 4 cm w biodrach. Trochę mnie to pocieszyło. W pewnym momencie na poczatku marca zaczęłam jeźdić po 70 minut. i wtedy w ciągu 2 tygodni spadlo po 1 cm w udzie - skakałam z radości.
Ale potem weszłam na wagę i okazało się, że na wadze mam tylko - 3,5 kg mniej ( 55,5 kg ). Myślałm, że będzie dużo więcej...
No i od tamtej pory właściwie waga stoi, a nawet poświetach miałam znowu 57. Co mnie bardzo wkurzyło , bo jak to możliwe., że znowu więcej.
A teraz o moim odżywianiu .
Od lutego jem tak, czyli chyba jak mi się wydaje odpowiednio :
8.00 musli samorobne+ jog. naturalny + owoc
11.00 2 kromki razowego + szynka drobiowa +ogórek lub papryka + sałata
14.00 jabłko + marchewka
17.00 obiad, np. pierś z kurczaka lub schab + warzywa + kasza/ryż/czasem ziemniaki
rowerek
20.00 serek wiejski lub twaróg z miodem.
Do kolacji musze się zmuszać, bo od kilku lat nie jadałam kolacji i właściwie śniadania też, bo dopiero cokolwiek ok. 10-11. I to chyba był jednak podstawowy błąd, także to zmieniłam.
Co do przemiany materii to mam z tym problemy.Bo muszę sie wspomagać np. senelolem, żeby codziennie iść do wc.
Ale od miesiąca zaczęłam pić na czczo drożdże i chyba to na mnie działa więc bardziej naturalnie jest.
Ale jak zobaczyłam na wadze znowu 57 kg to byłam zszokowana. Dlatego w tym tygodniu powiedziała sobie - coś jest nie tak. Albo się przyzwyczaiłam do tego rowerka na przykład.
Więc od środy powiedziałm że się trochę oczyszczę a mianowiecie przez 3 ostatnie dni do godz 16.00 jadlam tylko mały jogurt naturalny 1 łyżka pestek słonecznika, jabłko, kiwi i marchewka.Po powrocie do domu obiadek j.w i juz nic więcej. Aha - piję od stycznia 2-2,5 l płynów, czego wcześniej nie było, bo ok. 1-1 1/2 litra.
Dzisiaj zjadłam natomiast musli z 1/2 jabłka i pestkami słonecznika.
Nigdy nie liczyłam kalorii, ale jak przez te 3 dni policzyłam że przy takim( małym ) jedzeniu jest az ok. 1000 kcal to szok...
Proszę poradźcie mi coś proszę.
55,5 przy wzroście 163 to dobra waga,ale wiadomo,że może się nam nie podobać i dlatego chcemy schudnąć.Niestety nie wygląda to łatwo,posiłki muszą być starannie przygotowane,jedzone o stałych porach,wiadomo ćwiczenia,duże ilości wody,czasami nawet jeden błąd,a zepsujemy wszystko.Tak już jest,że z większą wagą łatwiej się chudnie,później niestety coraz gorzej i dłużej czeka na efekty,wiem to z doświadczenia.
Nie możesz obiadu jeść wcześniej?
Jak wygląda to musli?
1000kcal to nie jest 'AŻ',tylko najmniej, ile powinno się jeść podczas diety.Nie mam doświadczenia z rowerkiem,ale wydaje mi się ,że dobrze wpływa na sylwetkę.Oczyszczenie nie polega na jedzeniu małego jogurtu z czymś tam do 16!!
Uważam,że musisz 'wpuścić 'trochę świeżości do Twojego menu,wyjdź na świeże powietrze, spaceruj.Wprowadź więcej warzyw,jest wiosna,więc mamy już nowalijki,ryby tez są świetne,zdrowe tłuszcze.
Wpisuj codziennie swoje menu,a wtedy zobaczymy gdzie są błędy,bo cóż po jednym trudno jest pomóc
Jestem już tu trochę i zauważyłam,ze dziewczyny napiszą jeden post,a później znikają,niestety takim podejściem nie dziwcie się ,ze nie ma efektów.Ładna sylwetka to obowiązkowość,samodyscypl ina i pracowitość!!Zobaczcie ile ja zmagam się tutaj
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-20, 11:09   #1422
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Wiem, że te 1000 kcal to mało, ale chodzi mi o to, że nigdy nie liczyłam kalorii i własnie się zdziwiłam, że takie jedzenie w takich małych ilosciach daje az 1000 kalorii.
To ile w takim razie jadlam przed dietą jedząc np. 5 nalesników na obiad lub 10 plackow ziemniaczanych np. To dopiero były kalorie....
Teraz tego unikam oczywiście.
Wstawiam mój jadłospis na dzisiaj :Jeszcze taki oczyszczeniowy :czyli za mało
8.00 3 łyzki płatkow owsianych zalnych wodą , pół serka wiejskiego, 1/2 jabłka, 1 łyzka pestek słonecznika, plasterek szynki drobiowej
3 herbaty owocowe z łacznie 1/2 łyzeczką cukru, 1 kawa z mlekiem
11.00 1/2 serka wiejskiego, marchewka
Będzie :
14.00 1/2 jablka, 2 szkl. soku warzywnego
2 szkl. herbaty zielonej
17,00 kasza jęczmienna, plaster schabu duszonego , surówka z marchewki i pora + oliwa z oliwek
1 kawa inka z mlekiem
rowerek lub bieganie 1 h , 0,75 l wody
20,00 2 plastry twarogu z łyżką miodu, 2 szkl. herbaty zielonej
Obiad dopiero o tej porze , bo do 16 jestem w pracy.
HAUU
Wiem , że obwody mi spadły ale od miesiaca nic się nie rusza, nie spada, ani 0,5 cm w żadnym z wymiarów, ani w kg. I o to własciwie mi chodzi.

Czy to mozliwe, że na samym rowerku organizm się przyzwyczaił. Jednak zwiększyłam jazdę w tym tygodniu z 70 minut do 80 minut, a wczoraj nie ćwiczyłam nic . Jednak po jeździe cały czas czuję mięśnie następnego dnia też.
MILENKA a Ty się ostatnio chwaliłaś, że masz chyba 52 kg, to jaki jest twój wzrost i ile trwało dojście do takiej wagi i od ilu zaczynałaś ? Napisałam że mam 55,5 kg, ale w poniedziałek się wazyłam i wiecej było 56,9 kg czyli 1,5 kg więcej prze tydzień a nie jestem przed okresem ani nic w tym stylu. Wychodzi na to, że w 3 m-ce schudłam 3,5 kg i przytyłam z powrotem 1,5 kg. Masakra...Co prawda w weekend pozwalam sobie na słodycze chociaż przed dietą to codziennoe coś do kawy po południu musiało być....Ale od stycznia w tygodniu nie ruszam niczego słodkiego.

Edytowane przez StokrotkaMM
Czas edycji: 2012-04-20 o 11:23
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 11:24   #1423
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez StokrotkaMM Pokaż wiadomość
Wiem, że te 1000 kcal to mało, ale chodzi mi o to, że nigdy nie liczyłam kalorii i własnie się zdziwiłam, że takie jedzenie w takich małych ilosciach daje az 1000 kalorii.
To ile w takim razie jadlam przed dietą jedząc np. 5 nalesników na obiad lub 10 plackow ziemniaczanych np. To dopiero były kalorie....
Teraz tego unikam oczywiście.
Wstawiam mój jadłospis na dzisiaj :Jeszcze taki oczyszczeniowy :czyli za mało
8.00 3 łyzki płatkow owsianych zalnych wodą , pół serka wiejskiego, 1/2 jabłka, 1 łyzka pestek słonecznika, plasterek szynki drobiowej
3 herbaty owocowe z łacznie 1/2 łyzeczką cukru, 1 kawa z mlekiem
11.00 1/2 serka wiejskiego, marchewka
Będzie :
14.00 1/2 jablka, 2 szkl. soku warzywnego
2 szkl. herbaty zielonej
17,00 kasza jęczmienna, plaster schabu duszonego , surówka z marchewki i pora + oliwa z oliwek
1 kawa inka z mlekiem
rowerek lub bieganie 1 h , 0,75 l wody
20,00 2 plastry twarogu z łyżką miodu, 2 szkl. herbaty zielonej
Obiad dopiero o tej porze , bo do 16 jestem w pracy.
HAUU
Wiem , że obwody mi spadły ale od miesiaca nic się nie rusza, nie spada, ani 0,5 cm w żadnym z wymiarów, ani w kg. I o to własciwie mi chodzi.

Czy to mozliwe, że na samym rowerku organizm się przyzwyczaił. Jednak zwiększyłam jazdę w tym tygodniu z 70 minut do 80 minut, a wczoraj nie ćwiczyłam nic . Jednak po jeździe cały czas czuję mięśnie następnego dnia też.
To dalej nie jest 'oczyszczające' menu to raz,a dwa to nie jest znów tak mało.Jezeli chodzi o ćwiczenie to organizm przyzwyczaja się jedynie do czasu ćwiczeń,dlatego trzeba zwiększać stopniowo ilość ćwiczeń(a Ty zwiększasz,więc spoko)Postaraj się wyrzucić cukier i żywność przetworzoną(np.;serki zamień na twaróg),sok warzywny sama robisz?
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 13:33   #1424
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

MILENKA Mowisz, że to nie jest mało - chodzi ci o to co dziś napisałam (jadłospis) ? To wiem że nie jest mało bo chyba z 1200 kcal jest ?
A lepiej na zmianę np. jeździć na rowerku a drugiego coś innego czy pozostać przy tym samym ?
Sok niestety jest kupny z biedronki , piszą, że jest bez dodatku cukru.

W tych kalkulatorach zpotrzebowania co podajesz, to chyba coś jest nie tak, bo jak podaję swoje parametry, to przy np. zerowej aktywności (1 poz. ) gdybym nie ćwiczyła w ogóle, jak było przed dietą, to podaje, ze do chudnięcia 1 kg tygodniowo wystarczy 490 kcal, a przy aktywności 3- 5 razy wtygodniu 1179 . Przecież nie jesteś w stanie zjadać 490 kacl i zyć.no nie ? Z drugim przypadku wygląda na to, że przy mojej obecnej aktywności powinnam dostarczać 1200 kcal i chudnąć, a tak nie jest.
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 15:43   #1425
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez StokrotkaMM Pokaż wiadomość
MILENKA Mowisz, że to nie jest mało - chodzi ci o to co dziś napisałam (jadłospis) ? To wiem że nie jest mało bo chyba z 1200 kcal jest ?
A lepiej na zmianę np. jeździć na rowerku a drugiego coś innego czy pozostać przy tym samym ?
Sok niestety jest kupny z biedronki , piszą, że jest bez dodatku cukru.

W tych kalkulatorach zpotrzebowania co podajesz, to chyba coś jest nie tak, bo jak podaję swoje parametry, to przy np. zerowej aktywności (1 poz. ) gdybym nie ćwiczyła w ogóle, jak było przed dietą, to podaje, ze do chudnięcia 1 kg tygodniowo wystarczy 490 kcal, a przy aktywności 3- 5 razy wtygodniu 1179 . Przecież nie jesteś w stanie zjadać 490 kacl i zyć.no nie ? Z drugim przypadku wygląda na to, że przy mojej obecnej aktywności powinnam dostarczać 1200 kcal i chudnąć, a tak nie jest.
Tak, chodziło mi o dzisiejszy dzień.Ja bym dodała jakieś ćwiczenia pół na pół(np.;takie jak przy rozgrzewce tzn.skłony,rozciągania,św ietne są pilates pół h i rowerek pół h). Picie gotowych kupnych soków jest złe,zmień na własnej roboty.
Kalkulator jest dobry,ja dzieki niemu schudłam,niestety nie można się dziwić,że mało wychodzi,bo jak nie ćwiczymy to potrzebujemy mało kcal,więc pozostaje ćwiczyć i jeść 1200kcal.Cóż ja też ćwiczyłam i jadłam 1200kcal,a czasem chudłam tylko 0,5 tygodniowo,albo i nic,jednak wydaje mi się,że wina tkwiła w niestarannym przykładaniu się do ćwiczeń i w grzeszkach (podejrzewam,że u Ciebie jest podobnie)
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 16:45   #1426
malutka_6661
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 37
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Dzisiejsze menu
-śniadanie: jajecznica z 2 jajek i szczypiorku (robiona na patelni teflonowej czyli bez oleju), pół kromki chleba razowego z chudą wędliną i pomidorem, herbata zielona (z grejfrutem i pomegrane) z 1/2 łyżeczki słodziku
-2 śniadanie jogurt aktivia (lekarz mi zalecił bo a) miałam różne dolegliwości żołądkowe b) biore antybiotyk i jest to dłuższa kuracja -ale "z dwojga złego" wybrałam tą 0% ), jabłko
-między 2 śniadaniem a obiadem kawa z mleczkiem 0,5% i 1 łyżeczką słodzika
-obiad: pierś z kurczaka (z odrobiną oliwy +przyprawy i zioła) grillowana, grillowane młode ziemniaczki w mundurkach, papryka i pieczarki (grillowane)
w planie jeszcze:
-jogurt nat. z owocami, herbata zielona lub owocowa

dzisiaj prawdopodobnie zgrzeszę -przyjdzie koleżanka i pewnie wypijemy jakieś winko albo innego drinka (zrobię za to 2 x więcej ćwiczeń -chyba żeby złagodzić wyrzuty sumienia)
malutka_6661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 18:25   #1427
julink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 309
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Ja juz jestem totalnie zdołowana, bo znowu tyję. Wydaje mi się,że wynika to z moich problemow z okresem. Tzn ladnie chudlam nie majac okresu przez 6 miesiecy(przez stres i generalnie problemy hormonalne),a w momencie kiedy zaczal powracac(w naturalny sposob,zadnych tabletek nie bralam),to automatycznie przybieram na wadze. I teraz od 2 miesiecy,czyli od kiedy powrocil mi okres,jestem caly czas napuchnieta,chodze na silownie i odzywiam sie tak samo jak przez te miesiace jak chudlam,a waga stoi w miejscu albo idzie w górę tak jakby moj organizm mówił: "albo okres,albo odchudzanie!". Juz nawet nie chodzi mi o wielkie odchudzanie,ale o fajne wymodelowanie sylwetki i przy okazji zgubienie paru zbednych kilogramow..Nie wiem juz co mam robic,przez to wszystko mam wyrzuty sumienia po kazdym 'wybryku',a nawet jak wychodze po takim dniu na silownie,to i tak wiem,ze zadnych efektow z tego nie bedzie

Edytowane przez julink
Czas edycji: 2012-04-20 o 18:27
julink jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 19:09   #1428
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez malutka_6661 Pokaż wiadomość
Dzisiejsze menu
-śniadanie: jajecznica z 2 jajek i szczypiorku (robiona na patelni teflonowej czyli bez oleju), pół kromki chleba razowego z chudą wędliną i pomidorem, herbata zielona (z grejfrutem i pomegrane) z 1/2 łyżeczki słodziku
-2 śniadanie jogurt aktivia (lekarz mi zalecił bo a) miałam różne dolegliwości żołądkowe b) biore antybiotyk i jest to dłuższa kuracja -ale "z dwojga złego" wybrałam tą 0% ), jabłko
-między 2 śniadaniem a obiadem kawa z mleczkiem 0,5% i 1 łyżeczką słodzika
-obiad: pierś z kurczaka (z odrobiną oliwy +przyprawy i zioła) grillowana, grillowane młode ziemniaczki w mundurkach, papryka i pieczarki (grillowane)
w planie jeszcze:
-jogurt nat. z owocami, herbata zielona lub owocowa

dzisiaj prawdopodobnie zgrzeszę -przyjdzie koleżanka i pewnie wypijemy jakieś winko albo innego drinka (zrobię za to 2 x więcej ćwiczeń -chyba żeby złagodzić wyrzuty sumienia)
Menu zdecydowanie coraz lepsze,szczególnie obiadek.Jak nie chcesz jeść kolacji spróbuj wprowadzić soki warzywne własnej roboty.Proszę zmień to mleko na 1,5%jest zdrowsze.Powiem Ci,że activię,też zjem od czasu do czasu,to jedyny jogurt owocowy ze sklepu,który jem.Narobiłaś mi ochoty na grillowane warzywka,jutro sobie zrobię+rybka z grilla.
^^^^^^^^^
Ja też podobnie robiłam,zjadłam kawałek ciasta czy wypiłam winko,ale zwiększałam ćwiczenia ot takie małe oszustwo!

dziś było:
-woda z octem jabłkowym,
-ćwiczenia 25min,
-omlet z 3 białek i żółtka z chudą szynką,cebulką+jogurt nat. zmiksowany z brokułami i łyżką oleju lnianego,
-2 tosty posmarowane' miksem' miód z truskawkami i łyżką dużą twarogu+kawa inka,
-pierś z kurczaka duszona z pieczarkami i ziemniaczkami na oliwie,natka,cebulka,troc hę marchewki,sałata pekińska poszatkowana bez dodatków tylko skropiona sokiem z cytryny i polana łyżka jogurtu,
-biegi 1h,
-sałatka owocowa(kiwi,pół mandarynki,ćwiartka melona)
-śledzie w pomidorach,

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Cytat:
Napisane przez julink Pokaż wiadomość
Ja juz jestem totalnie zdołowana, bo znowu tyję. Wydaje mi się,że wynika to z moich problemow z okresem. Tzn ladnie chudlam nie majac okresu przez 6 miesiecy(przez stres i generalnie problemy hormonalne),a w momencie kiedy zaczal powracac(w naturalny sposob,zadnych tabletek nie bralam),to automatycznie przybieram na wadze. I teraz od 2 miesiecy,czyli od kiedy powrocil mi okres,jestem caly czas napuchnieta,chodze na silownie i odzywiam sie tak samo jak przez te miesiace jak chudlam,a waga stoi w miejscu albo idzie w górę tak jakby moj organizm mówił: "albo okres,albo odchudzanie!". Juz nawet nie chodzi mi o wielkie odchudzanie,ale o fajne wymodelowanie sylwetki i przy okazji zgubienie paru zbednych kilogramow..Nie wiem juz co mam robic,przez to wszystko mam wyrzuty sumienia po kazdym 'wybryku',a nawet jak wychodze po takim dniu na silownie,to i tak wiem,ze zadnych efektow z tego nie bedzie
Czasem jest tak ,że przez pewien okres chudniemy,po czym następuje zatrzymanie tego procesu,to normalne.Moja rada nie poddawaj się dalej trzymaj dietę,ćwicz,a kg zaczną spadaćPowodzenia.
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-21, 13:52   #1429
malutka_6661
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 37
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez millenka80 Pokaż wiadomość
Proszę zmień to mleko na 1,5%jest zdrowsze.
Zmienię oczywiście tylko po prostu chcę dopić to co mam, żeby nie wylewać i to jedyny powód dlaczego jeszcze je piję

śniadanie: płatki z jogurtem nat i suszonymi owocami, herbata owocowa
2 śniadanie :jabłko, kromka chleba razowego z pomidorem

na obiad będzie: pierś z kurczaka (jeden kawałek grillowany drugi zapiekany w rękawie z przyprawami) + ryż brązowy
podwieczorek jogurt nat +owoce, herbata zielona
kolacja jeszcze nie wiem
malutka_6661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-21, 19:04   #1430
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez malutka_6661 Pokaż wiadomość
Zmienię oczywiście tylko po prostu chcę dopić to co mam, żeby nie wylewać i to jedyny powód dlaczego jeszcze je piję

śniadanie: płatki z jogurtem nat i suszonymi owocami, herbata owocowa
2 śniadanie :jabłko, kromka chleba razowego z pomidorem

na obiad będzie: pierś z kurczaka (jeden kawałek grillowany drugi zapiekany w rękawie z przyprawami) + ryż brązowy
podwieczorek jogurt nat +owoce, herbata zielona
kolacja jeszcze nie wiem
Fajnie ,że zmienisz mleko.Widzę,że Ci jogurt naturalny smakuje.
Obiadek miałam pycha,tak jak pisałam wczoraj spałaszowałam grillowane warzywa:paprykę,bakłażana ,ziemniaczki,pieczarki(zj adłam równiez na kolacje bo mi zostały) i rybkę w folii z natka ,sokiem z cytryny,marchewką,do tego zrobiła sos jogurtowy,pychota.Nawet zimne super smakują.Upiekłam także sernik,ale jest na jutro.
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-23, 06:53   #1431
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Dziś się zważyłam jest 51,2 więc super,najwidoczniej biegi swoje robią.Bardzo jestem zadowolona,że mój trud nie "idzie" na marne, pomimo,ze zwiększyłam kaloryczność posiłków!!Jak u Was dziewczyny?
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-23, 07:27   #1432
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Witam Was wszystkie,
Ja niestety do komputera zazwyczaj nie siadam w weekend, bo na codzień w pracy mam az za dużo.
Opisuję swoje menu z soboty :
-8.00 musli z wiorkami kokosowymi, miodem, orzechami i kiwi i twarogiem
11.00 2 kromki chleba z serkiem camembert, rzodkiewką i sałatą, jabłko
kawa z mlekiem i 1 ciastko maslane, 3 kostki gorzkiej czekolady
14.00 ryż z jabłkami polany jogurtem naturalnym i cynamonem
17.00 budyń śmietankowy z sokiem malinowym ( strasznie za mną "chodził" ten budyń od 2 tygodni
kawa z mlekiem i 1 ciastko maślane
biegi i trucht 1 h
20.00 mała kielbaska z ogniska , 1 kromka chleba, 1/2 piwa imbirowego - wiem że nie powinno być ale nie piłam bardzo długo

Niedziela
1,2 godz. nordic walking
8.00 jajecznica z 2 jaj ze szczypiorkiem smażona na wodzie, 2 kromki chleba z szynką i żółtym serem
11.00 1/2 serka wiejskiego z peskami slonecznika, 1 kiwi, 1 jabłko
kawa z 1 ciastkiem maslanym
15.30 ryż, duszona pierś z kurczaka, sałata z rzodkiewką i szczypiorkiem i śmietaną+ jog. nat.
rower na świeżym powietrzu 1 godz.
18.00 kawa z mlekiem , 2 małe kawałki sernika
20.00 1/2 serka wiejskiego z peskami słonecznika

Wiem , że słodyczy nie powinno być, ale ja sobie pozwalam w weekend na słodycze. To i tak tym razem jest mało w porównaniu z poprzednimi weekendami.
Ale w sobotę się ważyłam i było 55.8 kg czyli -1 w stosunku do poprzedniego tygodnia. Może w końcu coś ruszyło po przestoju( jednak przez 2 dni nie byłam w wc...) . W obwodzie ud też -0,5 cm mniej. HURA Ale to chyba to, że więcej kręciłam na rowerku i 2 razy w tygodniu biegałam.
A TY Milenka ile czasu chudłaś i ile Cię ubyło. I czy całkowicie wyeliminowałaś słodycze ?

Edytowane przez StokrotkaMM
Czas edycji: 2012-04-23 o 07:30
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-23, 13:03   #1433
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez StokrotkaMM Pokaż wiadomość
(...)Wiem , że słodyczy nie powinno być, ale ja sobie pozwalam w weekend na słodycze. To i tak tym razem jest mało w porównaniu z poprzednimi weekendami.
Ale w sobotę się ważyłam i było 55.8 kg czyli -1 w stosunku do poprzedniego tygodnia. Może w końcu coś ruszyło po przestoju( jednak przez 2 dni nie byłam w wc...) . W obwodzie ud też -0,5 cm mniej. HURA Ale to chyba to, że więcej kręciłam na rowerku i 2 razy w tygodniu biegałam.
A TY Milenka ile czasu chudłaś i ile Cię ubyło. I czy całkowicie wyeliminowałaś słodycze ?
Jeżeli chodzi o Twoje menu, to nie będę w nim "grzebać",bo i po co,skoro chudniesz na nim,więc spokojnie tak możesz jeść.
^^^^^^^^^^^^^^^
Gratuluję spadku wagi.Sama po sobie wiem,że jak się przyłożę do ćwiczeń to i efekty są lepsze,więc trzymaj tak dalej!Co do słodyczy,hmm proste jak jadłam za dużo to nie chudłam,a jak były to malutkie ilości w postaci gorzkiej czekolady,serniczka niskokalorycznego,ciastek owsianych czy miodu to chudłam,ale mniej.Jednak nie wytrzymałabym długo na diecie jak bym sobie wszystkiego odmawiała.
Cóż ja długo się odchudzam,zaczęłam w zeszłym roku, jakoś końcem września czy w październiku,jednak na początku waga ładnie "leciała",kryzys zaczął się przy wadze 58/57,było dość ciężko,bo waga przeważnie stała w miejscu,albo chudłam troszkę.Nawet jak zaczęłam pracę to przytyłam 2,5kg,jednak się nie poddawałam,jak nie było mniej na wadze.Chociaż już czasem miałam serdecznie dość. Mój trud sie opłacał,bo od 2 tygodni w zasadzie chudnę 1kg tygodniowo.Czyli mój organizm się już nie buntuje,bo wie,że i tak będe jadła tak jak jem,więc juz nie magazynuje,a spala.Właśnie dlatego tak ważne jest ,żebyśmy się nie poddawały,bo doskonale wiemy,że ładna sylwetka polega na wielu wyrzeczeniach i trwałych zasadach tzn. mądrej zmianie nawyków żywieniowych i ćwiczeniach.Tak, nie jedna pomyśli fajnie sie mówi gorzej w praktyce,ale niestety coś za coś!Teraz już tak mi weszło w krew zdrowe jedzenie i ćwiczenia-myślę,że na zawsze,czego i Wam życzę.
Moja wymarzona waga to 48,ale już jest dobrze,więc jak jej nie osiągnę to i tak jestem z siebie dumna.P.s. zaczynałam od ok 70kg.,a jest 51,2,pewnie schudła bym wczesniej,ale czasem sobie folgowałam za bardzo,kilka razy nawet byłam tylko na utrzymaniu,a nie chudnięciu,jednak "dopięłam" swego.
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-23, 14:01   #1434
malutka_6661
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 37
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

hej dziewczyny! Wczoraj praktycznie cały dzień mnie nie było i trochę miałam przez to gorsze menu ale dzisiaj wracam do "normalności" + dorzucam trening Turbo Jam bo ponoć można sporo na nim schudnąć -zobaczymy

Wczoraj:
Śniadanie płatki z mlekiem 2% (niestety nie widziałam tu mleka 1,5% chyba, że polskie 3x droższe) i suszonymi owocami, herbata owocowa z 1 łyżeczka słodziku
2 śniadanie jabłko i niecała połowa hamburgera (dojadłam końcówkę po moim M... wstyd ale byłam głodna a nie miałam nic innego na miejscu poza hamburgerami i hot-dogami)
obiad: zupa szczawiowa
Podwieczorek, jogurt aktivia 0%, herbata zielona

Dzisiaj:
Śniadanie: Bagietka z pomidorem, jogurt naturalny z owocami
2 śniadanie: herbata zielona z 1 łyżeczką słodziku, jabłko, mandarynka
będzie jeszcze
obiad: babka ziemniaczana (chłop w kuchni) + surówka z pora i innych warzyw
podwieczorek: jogurt nat z płatkami i suszonymi owocami i winogronami herbata zielona lub owocowa z 1 łyżeczką słodziku
malutka_6661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-23, 22:44   #1435
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez malutka_6661 Pokaż wiadomość
hej dziewczyny! Wczoraj praktycznie cały dzień mnie nie było i trochę miałam przez to gorsze menu ale dzisiaj wracam do "normalności" + dorzucam trening Turbo Jam bo ponoć można sporo na nim schudnąć -zobaczymy

Wczoraj:
Śniadanie płatki z mlekiem 2% (niestety nie widziałam tu mleka 1,5% chyba, że polskie 3x droższe) i suszonymi owocami, herbata owocowa z 1 łyżeczka słodziku
2 śniadanie jabłko i niecała połowa hamburgera (dojadłam końcówkę po moim M... wstyd ale byłam głodna a nie miałam nic innego na miejscu poza hamburgerami i hot-dogami)
obiad: zupa szczawiowa
Podwieczorek, jogurt aktivia 0%, herbata zielona

Dzisiaj:
Śniadanie: Bagietka z pomidorem, jogurt naturalny z owocami
2 śniadanie: herbata zielona z 1 łyżeczką słodziku, jabłko, mandarynka
będzie jeszcze
obiad: babka ziemniaczana (chłop w kuchni) + surówka z pora i innych warzyw
podwieczorek: jogurt nat z płatkami i suszonymi owocami i winogronami herbata zielona lub owocowa z 1 łyżeczką słodziku
Hamburger,babka ziemniaczana to bomby kaloryczne,a i ta bagietka zdecydowanie NIE.Mało warzyw,białka,zdrowych tłuszczy.Musisz to zmienić,albo nici ze zmiany nawyków.A tak w ogóle czy Ty zmieniasz dotychczasowe nawyki.Twój jadłospis jest chaotyczny ,brak kolacji,małe porcje.Musisz popracować,ja bym prawie wszystko w nim zmieniła.
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-24, 08:30   #1436
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez millenka80 Pokaż wiadomość
Jeżeli chodzi o Twoje menu, to nie będę w nim "grzebać",bo i po co,skoro chudniesz na nim,więc spokojnie tak możesz jeść.
^^^^^^^^^^^^^^^
Gratuluję spadku wagi.Sama po sobie wiem,że jak się przyłożę do ćwiczeń to i efekty są lepsze,więc trzymaj tak dalej!Co do słodyczy,hmm proste jak jadłam za dużo to nie chudłam,a jak były to malutkie ilości w postaci gorzkiej czekolady,serniczka niskokalorycznego,ciastek owsianych czy miodu to chudłam,ale mniej.Jednak nie wytrzymałabym długo na diecie jak bym sobie wszystkiego odmawiała.
Cóż ja długo się odchudzam,zaczęłam w zeszłym roku, jakoś końcem września czy w październiku,jednak na początku waga ładnie "leciała",kryzys zaczął się przy wadze 58/57,było dość ciężko,bo waga przeważnie stała w miejscu,albo chudłam troszkę.Nawet jak zaczęłam pracę to przytyłam 2,5kg,jednak się nie poddawałam,jak nie było mniej na wadze.Chociaż już czasem miałam serdecznie dość. Mój trud sie opłacał,bo od 2 tygodni w zasadzie chudnę 1kg tygodniowo.Czyli mój organizm się już nie buntuje,bo wie,że i tak będe jadła tak jak jem,więc juz nie magazynuje,a spala.Właśnie dlatego tak ważne jest ,żebyśmy się nie poddawały,bo doskonale wiemy,że ładna sylwetka polega na wielu wyrzeczeniach i trwałych zasadach tzn. mądrej zmianie nawyków żywieniowych i ćwiczeniach.Tak, nie jedna pomyśli fajnie sie mówi gorzej w praktyce,ale niestety coś za coś!Teraz już tak mi weszło w krew zdrowe jedzenie i ćwiczenia-myślę,że na zawsze,czego i Wam życzę.
Moja wymarzona waga to 48,ale już jest dobrze,więc jak jej nie osiągnę to i tak jestem z siebie dumna.P.s. zaczynałam od ok 70kg.,a jest 51,2,pewnie schudła bym wczesniej,ale czasem sobie folgowałam za bardzo,kilka razy nawet byłam tylko na utrzymaniu,a nie chudnięciu,jednak "dopięłam" swego.
Faktycznie , może masz rację, że przy 57/58 kg jest jakiś kryzys i dlatego jest przestój.
Ja sobie postanowiłam , że w weekendy tylko jem słodycze, chociaz do tej pory wcześniej do kawy po południu jadłam i to niemało. Ale od stycznia jak zaczęłam tak jeść to wcale ich tak nie brakuje, mogą leżeć i potrafię bez żalu ich nie jeść.Bo rzeczywiście całkowicie wyeliminować nie dałabym rady, a chyba bym rzuciła to w cholerę.
A w ogóle ile Ty masz wzrostu, skoro tak chcesz schudnąć do 48 kg. Będziesz chyba za chuda. Ja dążę do celu 50 kg jak mi się uda , to dobrze, ale jak zostanie 52 to też będę zadowolona . No i jednak tzreba się ważyć raz w tygodniu , żeby wagę kontrolować. Bo bez tego ani rusz.
Wczoraj odbyłam moją przejażdżke 80 minut na rowerku.
A jadłospis wyglądał tak :
1. musli z pestami słonecznika, jog. naturalnym i kiwi
2. 2 kromki chleba pełnoziarnistego z szynką, sałatą i rzodkiewką
3. jabłko, marchewka
4. duszona pierś z kurczaka, ryż, sałata z ogórkiem, rzodkiewka, szczypiorkiem, jog.nat.
wpadł kawałek ciasta drożdżowego z dżemem , ale po nim miałam zgagę - czyli być może organizm się buntuje+ kawa inka z mlekiem
5. 1/2 kostki twarogu z miodem

Czy coś byś zmieniła Milenka, poza tym ciastem ...
Sobotnio niedzielne jedzonko wygląda trochę inaczej, ale i tak prosiłabym o ocenę.
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-24, 09:48   #1437
malutka_6661
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 37
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Zmieniły się bardzo -prawie nie jem słodyczy (max raz na tydzień), jem śniadania, nie piję napoi gazowanych, fastfoody jem bardzo rzadko. Mój niedzielny jadłospis był spowodowany tym, że większość dnia mnie nie było w domu i nie miałam możliwości zjedzenia nic innego -byłam na czymś w rodzaju targu/giełdy poza miastem a tam niestety były tylko budy z fastfoodami -a ja zjadłam niecałe pół tylko dlatego, że byłam głodna
a co do babki ziemniaczanej -obiady są dla całej mojej rodziny i czasem niestety chłop protestuje i gotuje obiad po swojemu, -na szczęście bardzo rzadko...
Porcje może nie są za duże -ale ja czuję się po nich pełna i nie dałabym rady zjeść więcej.A co do kolacji pisałam, że spróbuje na razie bez, bo nie jestem głodna.

Śniadanie: jajko sadzone, pomidor, herbata zielona
2 śniadanie: jogurt nat z owocami,sok z marchwi
Będzie:
Obiad: gotowana pierś z kurczaka z surówką + zupa szczawiowa+jedno jajko na twardo do zupy
podwieczorek: herbata owocowa, możne budyń bez cukru z owocami -jeszcze nie wiem
malutka_6661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-24, 11:23   #1438
Pannamonia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 101
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

W tym co widzę - więcej warzyw, ale bez marchewki, zwłaszcza gotowanej. w warzywkach masz błonnik, dobrze wpływa na trawienie. Dobre tłuste śniadanie (takie jak teraz ok, tylko bez owoców w jogurcie) jedzone wcześnie, lekka owocowa kolacja.
Jak dla mnie budyń niepotrzebny w ogóle, a jogurt sam - bez owoców, owoce proponuję jeść osobno. Pomiędzy czymś bez cukru i węglowodanów, a pokarmami z cukrem spróbuj zrobić co najmniej 2 godziny przerwy.
Zielonej herbaty spokojnie możesz pić parę szklanek dziennie. 2-3 na pewno nie zaszkodzą. Spróbuj też pić przed posiłkami, a nie po nich i robić 1 godz przerwy po jedzeniu, jeśli chodzi o picie.
Pannamonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-24, 13:29   #1439
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez StokrotkaMM Pokaż wiadomość
Faktycznie , może masz rację, że przy 57/58 kg jest jakiś kryzys i dlatego jest przestój.
Ja sobie postanowiłam , że w weekendy tylko jem słodycze, chociaz do tej pory wcześniej do kawy po południu jadłam i to niemało. Ale od stycznia jak zaczęłam tak jeść to wcale ich tak nie brakuje, mogą leżeć i potrafię bez żalu ich nie jeść.Bo rzeczywiście całkowicie wyeliminować nie dałabym rady, a chyba bym rzuciła to w cholerę.
A w ogóle ile Ty masz wzrostu, skoro tak chcesz schudnąć do 48 kg. Będziesz chyba za chuda. Ja dążę do celu 50 kg jak mi się uda , to dobrze, ale jak zostanie 52 to też będę zadowolona . No i jednak tzreba się ważyć raz w tygodniu , żeby wagę kontrolować. Bo bez tego ani rusz.
Wczoraj odbyłam moją przejażdżke 80 minut na rowerku.
A jadłospis wyglądał tak :
1. musli z pestami słonecznika, jog. naturalnym i kiwi
2. 2 kromki chleba pełnoziarnistego z szynką, sałatą i rzodkiewką
3. jabłko, marchewka
4. duszona pierś z kurczaka, ryż, sałata z ogórkiem, rzodkiewka, szczypiorkiem, jog.nat.
wpadł kawałek ciasta drożdżowego z dżemem , ale po nim miałam zgagę - czyli być może organizm się buntuje+ kawa inka z mlekiem
5. 1/2 kostki twarogu z miodem

Czy coś byś zmieniła Milenka, poza tym ciastem ...
Sobotnio niedzielne jedzonko wygląda trochę inaczej, ale i tak prosiłabym o ocenę.
Wzrostu mam ok 160,więc 48kg to przy takim wzroście nie jest znów tak mało,ale jakoś specjalnie nie dążę do takiej wagi, 50 będzie ok,ba już jest dobrze!Ćwiczenia wykonujesz?
^^^^^^^^
Co do menu to nie podoba mi się to musli(jest to gotowy produkt ze sklepu i ma mnóstwo niepotrzebnych cukrów)zamieniłam bym to na płatki owsiane czy jakies inne naturalne.Również miód na kolację mi nie pasuje,kolacja powinna obfitować w białko i warzywa,węglowodany zostawiłabym na wcześniejszą porę dnia.Reszta ok
^^^^^^^
Zgaga to cofanie sie kwaśnego soku żołądkowego do przełyku wbrew perystaltyce. Zazwyczaj wystepuje po przejedzeniu,spozyciu zbyt ostrych potraw,często także ostro doprawionych lub bogatych w węglowodany.W twoim przypadku prawdopodobnie chodzi o węglowodany.Staraj sie jeść powoli i małe porcje.

Cytat:
Napisane przez malutka_6661 Pokaż wiadomość
Zmieniły się bardzo -prawie nie jem słodyczy (max raz na tydzień), jem śniadania, nie piję napoi gazowanych, fastfoody jem bardzo rzadko. Mój niedzielny jadłospis był spowodowany tym, że większość dnia mnie nie było w domu i nie miałam możliwości zjedzenia nic innego -byłam na czymś w rodzaju targu/giełdy poza miastem a tam niestety były tylko budy z fastfoodami -a ja zjadłam niecałe pół tylko dlatego, że byłam głodna
a co do babki ziemniaczanej -obiady są dla całej mojej rodziny i czasem niestety chłop protestuje i gotuje obiad po swojemu, -na szczęście bardzo rzadko...
Porcje może nie są za duże -ale ja czuję się po nich pełna i nie dałabym rady zjeść więcej.A co do kolacji pisałam, że spróbuje na razie bez, bo nie jestem głodna.

Śniadanie: jajko sadzone, pomidor, herbata zielona
2 śniadanie: jogurt nat z owocami,sok z marchwi
Będzie:
Obiad: gotowana pierś z kurczaka z surówką + zupa szczawiowa+jedno jajko na twardo do zupy
podwieczorek: herbata owocowa, możne budyń bez cukru z owocami -jeszcze nie wiem
Dobrze jak zmieniłaś,w dalszym ciągu nie piszesz czy waga spada Stanowczo za mało,jak wrócisz do normalnego jedzenia wszystko co schudniesz wróci.Jak chcesz trwale schudnąć musisz urozmaicić menu.Sniadanie to jakaś głodowa porcja.Tylko obiad jest ok.
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-24, 14:52   #1440
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

[QUOTE=millenka80;33744987]Wzrostu mam ok 160,więc 48kg to przy takim wzroście nie jest znów tak mało,ale jakoś specjalnie nie dążę do takiej wagi, 50 będzie ok,ba już jest dobrze!Ćwiczenia wykonujesz?
^^^^^^^^
Co do menu to nie podoba mi się to musli(jest to gotowy produkt ze sklepu i ma mnóstwo niepotrzebnych cukrów)zamieniłam bym to na płatki owsiane czy jakies inne naturalne.Również miód na kolację mi nie pasuje,kolacja powinna obfitować w białko i warzywa,węglowodany zostawiłabym na wcześniejszą porę dnia.Reszta ok
^^^^^^^
Zgaga to cofanie sie kwaśnego soku żołądkowego do przełyku wbrew perystaltyce. Zazwyczaj wystepuje po przejedzeniu,spozyciu zbyt ostrych potraw,często także ostro doprawionych lub bogatych w węglowodany.W twoim przypadku prawdopodobnie chodzi o węglowodany.Staraj sie jeść powoli i małe porcje.



Dzięki Milenka za odzew. Piszę, że musli to tak skrótowo, ale mam na myśli płatki owsiane wymieszane z troszkę kukurydzianymi i otrębami. Wiem że typowe kupne ma mnóstwo cukru.
Co do kolacji jakoś mi ten twaróg pasuje, a nie zawsze mam kawałek mięska z obiadu. Akurat wczoraj nie miałam też żadnej rybki. Muszę kupić , bo mam straszną ochotę na rybę. Zjedzenie obfitej kolacji też mi za bardzo nie pasuje, bo od kilku lat nie jadałam kolacji w ogóle, to teraz do tego serka się zmuszam.
Co do ćwiczeń to na razie jest tylko rowerek stacjonarny, potem seria brzuszków i rozciąganie. W ub. tygodniu zamiast tego biegałam 2 razy w tygodniu. Ale zastanawiam się czy nie zrobić na przemian jakichś ćwiczeń ogólnych . jakie byś polecała np. z internetu ?
A co do zgagi, to np. jak zjem np. rano dużą porcję owsianki, to też mi się mocno odbija. Rzeczywiście chyba muszę jeść małe porcje.
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-10-31 13:09:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.