Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 11

[Mitsukki]

Gabrysię tylko w Kwiecie Kalafiora tolerowałam i nawet lubiłam momentami


Jak ja dawno nie czytałam Jeżycjady!!! Idę szukać ebooków

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Jedna uwaga a teraz wszystkie będziemy się zastanawiać czy to było o nas.
Ja też się zastanawiam

[ciri15]

Napisane przez Kretka666

O bosz, to coś takiego się jeszcze praktykuje w XXI wieku?

Oczywiście i bardzo dobrze zresztą.

[Kretka666]

Napisane przez ciri15

Oczywiście i bardzo dobrze zresztą.

Czemu bardzo dobrze?

[201604181004]

[*]
http://www.youtube.com/watch?v=wFfX6qlJqUA

to wkręca się w banie jak dalibomba

[201607231707]

Napisane przez Mitsukki

Len nas nie zrani!

Nie, Len nas kocha :3

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;42279486]Weź mi nawet o OTP nie wspominaj, w 8 przypadkach na 10 mam świadomość, że w życiu ta para nie będzie kanonem, w jednym mam nadzieje, że się spełni a wychodzi chała (głupi Harry nie mógł wybrać Luny tylko tą wiewiórę) i tylko w tym ostatnim przypadku można mówić o pełni szczęścia.[/QUOTE]
Zią, mam tak samo! Jedyne kanoniczne pary jakie akceptuję bez mrugnięcia okiem to Wolha&Len i Magnus&Alec, cala reszta mi nigdy nie leży.
Nienawidzę Ginny, wolałabym Harry'ego z Luną. W ogóle Harry i Luna mieli jakąś tam magię (albo ja to sobie wymyśliłam, ch*j tam).

Napisane przez ciri15

Kłamiesz! Nic takiego nie mogło się stać!
Ja czytałam do momentu jak miała wziąć ślub z Wolfgangiem i to było dobre, miałam nadzieję, że się zejdą jeszcze później...
No nie wierzę, że mogła to zrobić, no kurr... Najlepsza postać.

Zrobiła. Laura wiecznie tylko Aaaadammmmuje, dała sobie zrobić beznadziejną fryzurę ślubną (bez kitu, dawna Laura wydrapałaby fryzjerce za to oczy) i jeszcze się z niej cieszyła (LAURA??? Strojąca się, umalowana kokietka??? No k*rwa chyba mówimy o innej Laurze), a jak wymarzona sukienka i fryzura poszly się j*bać, dala się wepchnąć w garsonkę po babci (sprzed 50 lat!!!!!!!) i wcisnąć sobie na łeb wianek z drutu (!!!!!!) Nie czytaj ostatnich części, nie warto, to już nie jest ta sama Jeżycjada :<
Laura&Wolfi byli ekstra! To mogła być taka fajna, namiętna i intensywna para Ale Laura&Adam to chyba najbardziej bezbarwna para w dziejach Jeżycjady (no, oprócz Gaby i Grzesia).

Młoda Ida Gabrysia mnie wk*rwia. Święta Jeżycjadowa, fuj.

[ciri15]

Napisane przez Kretka666

Ciekawią mnie te "przygotowania do ślubu" przez Ciebie podane jako sprawdzian dla związku. Co one oznaczają, co wchodzi w ich skład? Co jeśli tych przygotowań nie ma? Związku się nie sprawdzi i będzie buba? Co jest takiego akurat przed ślubem, że może wyjść, że uczucie jest za słabe, że to "nie to"?
Są pary, które żyły razem latami, po ślubie, po dzieciach i... rozwodzą się. Uczucie może wypalić się po 2-12-22 latach związku. Człowiek się może w trakcie zmienić i coś zacznie być nie tak jak wcześniej. Tego się nie da przewidzieć.

Do końca nie wiem, bo nigdy nie byłam narzeczoną, mogę tylko podejrzewać.
Chyba chodzi o to, że oczekując na ślub uświadamiasz sobie, ale to tak dobitnie, że to na już na zawsze, staniesz przed rodziną i będziesz przy nich obiecywał, przyrzekał i wyznawał miłość dziewczynie/chłopakowi. Pewnie odpowiesz mi, że jesteś ze swoim TŻ i masz tego świadomość i moze w Twoim przypadku tak jest, ale czasem się ludziom wydaje, że coś wiedzą, a tak naprawdę to do nich nie dociera. I właśnie takie wydarzenie może w tym pomóc.
Druga sprawa, ale dotyczy to par, które zamierzają wziąć ślub w kościele. Nauki przedmałżeńskie. W dobrym miejscu. Potrafią dużo uświadomić, skłonić do przemyśleń.

[201604181004]

i ta choreografia

[ciri15]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;42279908]
Jedna uwaga a teraz wszystkie będziemy się zastanawiać czy to było o nas.
Ja też się zastanawiam[/QUOTE]
Czasem dobrze nie mieć bloga

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez Kretka666

Czemu bardzo dobrze?

Jw.

[201607231707]

Napisane przez Kretka666

Laura jak z Adamem się związała to taka kobietka z niej wyszła, już nie jest złośliwa, wredna i w ogóle. Taka kochana, śpiewająca jak aniołek laleczka. Fuj. Ona zawsze taka była tak naprawdę, a kryła się pod wrednością, bo nikt jej nie kochał

No właśnie, nie podoba mi się to udupienie Laury :<
Ona naprawdę byla zagubiona i samotna (bez kitu, w tej rodzinie sie przecież nie rozmawia, tylko wygłasza monologi, a Laura to pyziacze nasienie, więc z góry jest skreślona), ale miała w sobie pazur. Teraz zostało trochę dziecko, trochę sarna -.- (cytat autentyczny)

[Mitsukki]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;42279908]
Jedna uwaga a teraz wszystkie będziemy się zastanawiać czy to było o nas.
Ja też się zastanawiam[/QUOTE]
Ja się nie zastanawiam ja jestem narcyzem

Napisane przez Demi93

Nie, Len nas kocha :3


Zią, mam tak samo! Jedyne kanoniczne pary jakie akceptuję bez mrugnięcia okiem to Wolha&Len i Magnus&Alec, cala reszta mi nigdy nie leży.
Nienawidzę Ginny, wolałabym Harry'ego z Luną. W ogóle Harry i Luna mieli jakąś tam magię (albo ja to sobie wymyśliłam, ch*j tam).




Zrobiła. Laura wiecznie tylko Aaaadammmmuje, dała sobie zrobić beznadziejną fryzurę ślubną (bez kitu, dawna Laura wydrapałaby fryzjerce za to oczy) i jeszcze się z niej cieszyła (LAURA??? Strojąca się, umalowana kokietka??? No k*rwa chyba mówimy o innej Laurze), a jak wymarzona sukienka i fryzura poszly się j*bać, dala się wepchnąć w garsonkę po babci (sprzed 50 lat!!!!!!!) i wcisnąć sobie na łeb wianek z drutu (!!!!!!) Nie czytaj ostatnich części, nie warto, to już nie jest ta sama Jeżycjada :<
Laura&Wolfi byli ekstra! To mogła być taka fajna, namiętna i intensywna para Ale Laura&Adam to chyba najbardziej bezbarwna para w dziejach Jeżycjady (no, oprócz Gaby i Grzesia).

Młoda Ida Gabrysia mnie wk*rwia. Święta Jeżycjadowa, fuj.

O właśnie, kocha nas :3

A ja akurat Ginny lubiłam No ale nikt każdemu nie dogodzi

O bożę! No ja tych ostatnich nie czytałam, a teraz to faktycznie się zastanawiam. I nie podobało mi się, że och Róża Róża wszędzie taka dobra i cudowna i och i ach, a Tygrys be niby. Pfff, ja zawsze uwielbiałam wredną Laurę

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez Demi93

No właśnie, nie podoba mi się to udupienie Laury :<
Ona naprawdę byla zagubiona i samotna (bez kitu, w tej rodzinie sie przecież nie rozmawia, tylko wygłasza monologi, a Laura to pyziacze nasienie, więc z góry jest skreślona), ale miała w sobie pazur. Teraz zostało trochę dziecko, trochę sarna -.- (cytat autentyczny)

O to, to!

[ciri15]

Napisane przez Demi93

Zrobiła. Laura wiecznie tylko Aaaadammmmuje, dała sobie zrobić beznadziejną fryzurę ślubną (bez kitu, dawna Laura wydrapałaby fryzjerce za to oczy) i jeszcze się z niej cieszyła (LAURA??? Strojąca się, umalowana kokietka??? No k*rwa chyba mówimy o innej Laurze), a jak wymarzona sukienka i fryzura poszly się j*bać, dala się wepchnąć w garsonkę po babci (sprzed 50 lat!!!!!!!) i wcisnąć sobie na łeb wianek z drutu (!!!!!!) Nie czytaj ostatnich części, nie warto, to już nie jest ta sama Jeżycjada :<
Laura&Wolfi byli ekstra! To mogła być taka fajna, namiętna i intensywna para Ale Laura&Adam to chyba najbardziej bezbarwna para w dziejach Jeżycjady (no, oprócz Gaby i Grzesia).

Młoda Ida Gabrysia mnie wk*rwia. Święta Jeżycjadowa, fuj.

Jak można tak spie%$#ić coś tak fajnego! Wolfgang i Laura byli romantyczni w sposób, który lubię, a nie tacy rozmemłani... Miałam nadzieję, że będą mieli jakieś przygody, rozstania i powroty, wiecie,taki hot związek, na końcu ślub i dalej ciekawy związek, Laura szalona podróżniczka np., albo dziennikarka w Krajach Trzeciego Świata, a tu dupa widzę.
Fajni byli jeszcze Aniela i Bernard.

[201607231707]

O Jezuuu, Róża jest taka mameeeeejąąąą. Jakim cudem ona sobie dzieciaka zrobiła, to jest tajemnica. Bez kitu, w Imieninach jak ta reklamówka na wietrze, od jednego faceta do drugiego, własnego zdania nie miała -.-

[ciri15]

Napisane przez Mitsukki

O bożę! No ja tych ostatnich nie czytałam, a teraz to faktycznie się zastanawiam. I nie podobało mi się, że och Róża Róża wszędzie taka dobra i cudowna i och i ach, a Tygrys be niby. Pfff, ja zawsze uwielbiałam wredną Laurę

Właśnie! A już najtotalniejszym chamstwem było jak babcia Borejko sobie myślała, że bardziej kocha Różę(w "Noelce")... Ja Tygryska mogłabym adoptować.

[Kretka666]

Napisane przez ciri15

Do końca nie wiem, bo nigdy nie byłam narzeczoną, mogę tylko podejrzewać.
Chyba chodzi o to, że oczekując na ślub uświadamiasz sobie, ale to tak dobitnie, że to na już na zawsze, staniesz przed rodziną i będziesz przy nich obiecywał, przyrzekał i wyznawał miłość dziewczynie/chłopakowi. Pewnie odpowiesz mi, że jesteś ze swoim TŻ i masz tego świadomość i moze w Twoim przypadku tak jest, ale czasem się ludziom wydaje, że coś wiedzą, a tak naprawdę to do nich nie dociera. I właśnie takie wydarzenie może w tym pomóc.
Druga sprawa, ale dotyczy to par, które zamierzają wziąć ślub w kościele. Nauki przedmałżeńskie. W dobrym miejscu. Potrafią dużo uświadomić, skłonić do przemyśleń.

Byłoby naprawdę fajnie, jakby to przed ślubem do nich docierało, nie po. Choć z drugiej strony, no nie oszukujmy się, rozwód można wziąć. Jakby się okazało, że kochany misio-pysio po 10 latach zrobił się chlorem-bokserem.
A do tego, że pewnie Ci odpowiem, to... zdziwisz się Świadomość może i mam, ale specjalnie mi się do tego nie rwie. I najchętniej wzięłabym ślub samotnie, no tylko ze świadkami. Nie lubię tego typu zbiorowisk, pewnie będą płacze i wzruszenia, ściskanie się, kwiatki sratki, blablabla, będą mnie denerwować, ale przecież to oni mają być szczęśliwi i sobie świętować radośnie, a nie ja.
Tak sobie ponarzekałam, a co. Gdzieś trzeba,

[201607231707]

Nie, teraz Laura wyszła za przeroczystego Naszpana Polonistę, więc pewnie będzie siedzieć w domeczku na tyłach kwiaciarni (zbudowanego z resztek pawilony róż chyba, nie żartuję) i rodzić dzieci. Wybaczyłam Musierowicz wiele, ale TEGO NIE WYBACZĘ.

[Kretka666]

Tylko ja uważałam Laurę za zranionego wrażusia i nie lubiłam jej za to?

[201708160922]

Napisane przez Kretka666

O bosz, to coś takiego się jeszcze praktykuje w XXI wieku?

Na całe szczęście tak. W niektórych parafiach jest też obowiązkowa wizyta w poradni małżeńskiej.

Napisane przez ciri15

Oczywiście i bardzo dobrze zresztą.

Napisane przez saane

A może u mnie? Zawsze mam problem ze stylistyką

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;42279908]
Jedna uwaga a teraz wszystkie będziemy się zastanawiać czy to było o nas.
Ja też się zastanawiam[/QUOTE]

Proszę mnie nie prowokować, bo i tak nie powiem.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez Demi93

Nie, Len nas kocha :3


Zią, mam tak samo! Jedyne kanoniczne pary jakie akceptuję bez mrugnięcia okiem to Wolha&Len i Magnus&Alec, cala reszta mi nigdy nie leży.
Nienawidzę Ginny, wolałabym Harry'ego z Luną. W ogóle Harry i Luna mieli jakąś tam magię (albo ja to sobie wymyśliłam, ch*j tam).




Zrobiła. Laura wiecznie tylko Aaaadammmmuje, dała sobie zrobić beznadziejną fryzurę ślubną (bez kitu, dawna Laura wydrapałaby fryzjerce za to oczy) i jeszcze się z niej cieszyła (LAURA??? Strojąca się, umalowana kokietka??? No k*rwa chyba mówimy o innej Laurze), a jak wymarzona sukienka i fryzura poszly się j*bać, dala się wepchnąć w garsonkę po babci (sprzed 50 lat!!!!!!!) i wcisnąć sobie na łeb wianek z drutu (!!!!!!) Nie czytaj ostatnich części, nie warto, to już nie jest ta sama Jeżycjada :<
Laura&Wolfi byli ekstra! To mogła być taka fajna, namiętna i intensywna para Ale Laura&Adam to chyba najbardziej bezbarwna para w dziejach Jeżycjady (no, oprócz Gaby i Grzesia).

Młoda Ida Gabrysia mnie wk*rwia. Święta Jeżycjadowa, fuj.

Serio, jak Harry zerwał z Ginny to odtańczyłam taniec radości i zwycięstwa a potem to do samego końca miałam nadzieje, że spiknie się z Luną bo mieli ze soba taką więź. Jak przeczytałam epilog to miałam taką reakcją- http://www.youtube.com/watch?v=DgZIYdFmZqc

Jak dobrze, że nie czytałam Jeżycjady, nienawidzę jak autor/autorka spieprza fajną postać z jajem.

[Mitsukki]

Napisane przez Demi93

Nie, teraz Laura wyszła za przeroczystego Naszpana Polonistę, więc pewnie będzie siedzieć w domeczku na tyłach kwiaciarni (zbudowanego z resztek pawilony róż chyba, nie żartuję) i rodzić dzieci. Wybaczyłam Musierowicz wiele, ale TEGO NIE WYBACZĘ.

Napisane przez Kretka666

Tylko ja uważałam Laurę za zranionego wrażusia i nie lubiłam jej za to?

Tak

[magyarparaszt]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;42279908]
Jedna uwaga a teraz wszystkie będziemy się zastanawiać czy to było o nas.
Ja też się zastanawiam[/QUOTE]

A mnie to nie rusza

[Kretka666]

Napisane przez Mitsukki

Tak

Serio, ja w niej nic tru wrednego czy z jajem nie widziałam. Była trochę bardziej, hm, wyrazista od innych postaci, ale nie zachwyciła mnie. Wolałam i uwielbiałam Patrycję, która nie była dziecięco buntownicza "zrobię wszystkim na przekór" jak Laura, ona po prostu miała wszystko w dupie

[saane]

Napisane przez CzasKomety

Proszę mnie nie prowokować, bo i tak nie powiem.

No poookaaaż. Wolne jest, nie ma co robić, to chociażby się błędy popoprawiało

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magyarparaszt]

I znowu o książkach

Jedna z bardziej wkurzających bohaterek - Sansa Stark

[ciri15]

Napisane przez Kretka666

Serio, ja w niej nic tru wrednego czy z jajem nie widziałam. Była trochę bardziej, hm, wyrazista od innych postaci, ale nie zachwyciła mnie. Wolałam i uwielbiałam Patrycję, która nie była dziecięco buntownicza "zrobię wszystkim na przekór" jak Laura, ona po prostu miała wszystko w dupie

Muszę przeczytać jeszcze raz, bo Patrycję zapamiętałam najsłabiej z 4 sióstr, wydawała mi się taka mało wyrazista i mało inteligentna. Ale czytałam dawno.

[201708160922]

Napisane przez magyarparaszt

I znowu o książkach

Jedna z bardziej wkurzających bohaterek - Sansa Stark

Sansa:

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez magyarparaszt

A mnie to nie rusza

Taka pewna? Czekaj tylko, zaraz do ciebie wpadnę ze słownikiemOrthographie uber alles*
*nie czepiać się, niemiecki ostatnio miałam w liceum więc może to być błędne zdanie.

[magyarparaszt]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;42280398]Taka pewna? Czekaj tylko, zaraz do ciebie wpadnę ze słownikiemOrthographie uber alles*
*nie czepiać się, niemiecki ostatnio miałam w liceum więc może to być błędne zdanie.
[/QUOTE]

Grabisz sobie

[Kretka666]

Napisane przez ciri15

Muszę przeczytać jeszcze raz, bo Patrycję zapamiętałam najsłabiej z 4 sióstr, wydawała mi się taka mało wyrazista i mało inteligentna. Ale czytałam dawno.

Była najmniej inteligentna z reszty sióst, do tego była bardzo chill, wyluzowana, zero problemów. Strasznie mi się jej postać podobała, bo odbiegała od borejkowej reszty siedzącej w łacinie, książkach i przysłowiach. Ona była taka wiejska dziołcha

[Gofrzyca]

Napisane przez drabineczka

[*]
http://www.youtube.com/watch?v=wFfX6qlJqUA

to wkręca się w banie jak dalibomba

moje oczy, moje uszy ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaa