Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów - część VII

[Deadly_Lullaby]

swan999
Moje włosy bardzo lubią proteiny, ale w rozsądnych ilościach. Poza tym co do CHI to jedyny jedwab, który nie przesusza mi końcówek, tym bardziej, że muszę zabezpieczać te pocieniowane końce (na szczęście są już w miarę wyrównane), wolę nie ryzykować ich wykruszenia .


Mam nadzieję, że w ciągu tych ~6 lat farbowania moje naturalne włosy nie ściemniały jakoś mocno .
Przez ex pofarbowałam się na rudo, później wiadomo - dekoloryzacja, inne kolory i później dłuuuuugo jasny blond.

[Eirin]

Napisane przez Dboom_

nie wiem jak to możliwe, że teraz mam tak ciemne (..) lub farbowanie przez lata na ciemno?

Napisane przez Deadly_Lullaby

Mam nadzieję, że w ciągu tych ~6 lat farbowania moje naturalne włosy nie ściemniały jakoś mocno

Nie no, dziewczyny.... powiedzcie , że nie macie na myśli tego o czym ja myślę , że wy macie na myśli.... proszę...

[I ona]

Eirin chciałam się Ciebie zapytać, czy na tych fotkach co wrzuciłaś, a dokładnie na tej co masz blond to Ty masz z tyłu kucyka lub koka upiętego czy takie krótkie włosy miałaś ogólnie?

[Eirin]

Nie. Mialam rozpuszczone wlosy, tak mi sie wykruszyly przez rozjasnianie :-(
Napisze więcej,pierwotnie to byl Bob :-D za brode!

[Dboom_]

Napisane przez kaguya

Farbowanie nie wpływa na kolor włosów, mam nadzieję, że jesteś mądra i to wiesz po prostu kolor się zmienia z wiekiem sama miałam do 8 roku życia białe włosy, a w 13 już był złotawe, w 15 mysie pewnie jak osiwieję, to nie będzie widać, bo szare czy siwe co za różnica

haha, no wiesz co niby wiem, też stawiam na ciemnienie z wiekiem, ale wypisałam wszystkie czynniki które mogą mieć jakiś wpływ na ten kolor. ale tak myślę, że to też kawa. używam jej do wcierek i płukanek odkąd zaczęłam zapuszczać naturalki, a tak regularnie stosowana może przyciemniać. no i bardziej unikam słońca niż wcześniej. wstawię jutro aktualizację odrostu, jeszcze niby 3dni ale nie wiem kiedy będę mieć potem możliwość.

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisane przez Deadly_Lullaby

swan999
Moje włosy bardzo lubią proteiny, ale w rozsądnych ilościach. Poza tym co do CHI to jedyny jedwab, który nie przesusza mi końcówek, tym bardziej, że muszę zabezpieczać te pocieniowane końce (na szczęście są już w miarę wyrównane), wolę nie ryzykować ich wykruszenia .


Mam nadzieję, że w ciągu tych ~6 lat farbowania moje naturalne włosy nie ściemniały jakoś mocno .
Przez ex pofarbowałam się na rudo, później wiadomo - dekoloryzacja, inne kolory i później dłuuuuugo jasny blond.

a próbowałaś tego z green pharmacy? jest super, ja go baardzo lubię i nie ma alkoholu, aloesowy. co do ściemniania to mi ściemniały, u mnie w rodzinie wszystkim w mojej rodzinie ciemnieją, ale jakoś mi to nie przeszkadza

[201605161428]

Ja to nie wiem skad mam taki beznadziejny kolor. Wszyscy w rodzinie z obu stron maja czarne wlosy, a mi sie trafil taki badziew.

[swan999]

Napisane przez TheUnlike

A jakies takie mi pokazywala brazowe w okraglym pudeleczku z pompka. Nazwy nie pamietam.
Nie mierzylam dlugo odrostu. Ostatnie zdjecie przed szamponetka: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...4&d=1418828441

Odrost jest już całkiem spory, i mi tam kolor się podoba

Napisane przez Eirin

A mnie szefowa ostatnio zapytała sie "czy zagęszczałam włosy" nie wiem co ona miała na myśli mówiąc "zagęszczałaś" ale sam fakt, że ludzie zauważają, że moje włosy nabrały objętości i jest ich więcej, jest zadowalający. W końcu te włosy które we wrześniu 2013r skruszyły mi się do długości 3-5 cm od skóry głowy, zaczęły sięgać brody i naprawę zrobiła mi się gęsta czupryna w porównaniu z tym co miała wcześniej Czuję się super
dla przypomnienia PRZED podjęciem zapuszczania naturalek i PO ( zdjęcie po z 3 grudnia)

Załącznik 5875500 Załącznik 5875501 Załącznik 5875502

2x pierwsze zdęcia dedykuję Iwonsi, żeby pokazać jej, że moje rozjaśniane włosy tak jak i Jej, na początku też się osłabły i zaczęły lekko kruszyć a mimo to nie chciałam przestać rozjaśniać włosów, nie zrezygnowałam z rozjasniacza i swoje niegdyś piękne włoski doprowadziłam do takiego stanu, że na długościach, naprawdę niewiele mi zostało włosów. To Tylko tak, ku przestrodze.

Nie ma nawet co porównywać tych farbowanych do naturalnych. Ten blond był, powiem szczerze, okropny. Teraz masz śliczne włoski i bardzo pasuje Tobie ciemniejszy kolor.

Napisane przez Eda87

Znalazłam stare zdjęcie z przed okresu farbowania włosów. Zmartwiło mnie jedno, ze one zawsze były takie cienkie nawet jak nie farbowałam myślicie ze to przez prostownice, z która w tamtych czasach nie mogłam się rozstać? Juz sama nie wiem. Teraz wydaje mi się ze ciemny pigment pogrubiał mi jednak te włosy wizualnie chociażby Chyba za duzo mysle i zaczynam wątpić...

Piękny kolor! A cieńsze mogły zrobić się przez prostownicę

Napisane przez Dboom_

możliwe że takie już masz genetycznie a prostownica na pewno to jeszcze potęgowała. z moimi mam podobnie, aż wstawię zdjęcie, sama ostatnio przeglądałam. pierwsze to włosy nigdy nie farbowane, a drugie po kilkunastu nie równych warstwach ciemnego brązu. wydaje mi się, że farba im w pewien sposób otwierała łuski, puszyły się, no i sprawiały wrażenie, że jest ich dużo. ale co z tego, skoro były tak zniszczone. nie warto
za to teraz moje włosy zachowują się jeszcze inaczej, strasznie jestem ciekawa jak to będzie gdy będą długie..

Twoje włosy z czasów niefarbowania wyglądają o wiele lepiej i bardziej zdrowo od tych drugich

Napisane przez kaguya

Farbowanie nie wpływa na kolor włosów, mam nadzieję, że jesteś mądra i to wiesz po prostu kolor się zmienia z wiekiem sama miałam do 8 roku życia białe włosy, a w 13 już był złotawe, w 15 mysie pewnie jak osiwieję, to nie będzie widać, bo szare czy siwe co za różnica

Mnie też zmieniał się kolor włosów z wiekiem, ale nie jakoś drastycznie.
Chociaż szkoda, bo mogłyby bardziej ściemnieć

Napisane przez Deadly_Lullaby

swan999
Moje włosy bardzo lubią proteiny, ale w rozsądnych ilościach. Poza tym co do CHI to jedyny jedwab, który nie przesusza mi końcówek, tym bardziej, że muszę zabezpieczać te pocieniowane końce (na szczęście są już w miarę wyrównane), wolę nie ryzykować ich wykruszenia .

Ja mam jedwab CHI, ale bardzo rzadko go używam. Ogólnie moje kudełki za proteinami nie przepadają, raz na 2, a nawet 3 tygodnie im wystarczy. Właśnie jak przesadzę z proteinami to mam suche siano, kiedyś właśnie takie zafundował mi ten jedwab.
Ale wiadomo, każde włosy mają inne preferencje

Napisane przez Dboom_

a próbowałaś tego z green pharmacy? jest super, ja go baardzo lubię i nie ma alkoholu, aloesowy. co do ściemniania to mi ściemniały, u mnie w rodzinie wszystkim w mojej rodzinie ciemnieją, ale jakoś mi to nie przeszkadza

Bardzo go lubię, i jest jednym z moim ulubionym, bo nie ma alkoholu ani protein I muszę go niedługo zakupić ponownie.

[Dboom_]

Napisane przez Eirin

Nie no, dziewczyny.... powiedzcie , że nie macie na myśli tego o czym ja myślę , że wy macie na myśli.... proszę...

eirin, spokojnie, chodziło raczej o to, że nawet jak wloski sobie same z siebie przez lata ciemnialy, to przez farbowanie na ciemno, tego nie widziałam, odrost w porównaniu z czernią i tak wyglądał na jaśniutki, a tu nagle odstawiłam farbę, odrost podrósł, a mym oczom ukazał się chłodny ciemny kolor

Napisane przez TheUnlike

Ja to nie wiem skad mam taki beznadziejny kolor. Wszyscy w rodzinie z obu stron maja czarne wlosy, a mi sie trafil taki badziew.

jaki badziewny?? może przy czerni nie wygląda tak zjawiskowo, ale bez przesady, nie badziewny, mi się takie podobają

swan999 dziękuję pewnie, ze lepiej i mam tu dowód, że nie tylko rozjaśnianie niszczy włosy, przyciemnianie też może. a dodac jeszcze prostownice i zerowa pielegnacje...

[Ingran]

Mi też z wiekiem pociemniały włosy jako dziecinka miałam bardzo bardzo jasny brązik, złocisty, a tuż przed farbowaniem czekoladę. I odrosty teraz mam złote i wcale nie są ciemne

A co do Green Pharmacy, to mi nie podpasował chyba, że chlapnęłam 1/3 opakowania naraz, to wtedy miałam ulizane włosy, bo dawany oszczędnie nic nie działał.

Wysłano z Mrocznego Końca Świata

[201607040946]

Napisane przez Dboom_

haha, no wiesz co niby wiem, też stawiam na ciemnienie z wiekiem, ale wypisałam wszystkie czynniki które mogą mieć jakiś wpływ na ten kolor. ale tak myślę, że to też kawa. używam jej do wcierek i płukanek odkąd zaczęłam zapuszczać naturalki, a tak regularnie stosowana może przyciemniać. no i bardziej unikam słońca niż wcześniej. wstawię jutro aktualizację odrostu, jeszcze niby 3dni ale nie wiem kiedy będę mieć potem możliwość.

Ach, chodzi ci o włosy na całej długości, to oczywiście tak, kawa przyciemnia ja tak sobie myślę, może rozjaśnić rumiankiem? tzn. dodać sobie złotych refleksów? Bo mysi chyba jest do tego dobrą bazą? Bo mnie się marzy taki złotawy blond, nie żółty, ale słoneczny, ale wiem, że to nierealne. Ja mam taki z połyskiem srebra, więc... tego

Napisane przez TheUnlike

Ja to nie wiem skad mam taki beznadziejny kolor. Wszyscy w rodzinie z obu stron maja czarne wlosy, a mi sie trafil taki badziew.

haha u mnie ojciec i matka mają mysie (ojciec kiedyś miał czarne, matka brąz), a siostra za to ma miodowy blond! W dzieciństwie była ruda, teraz ma zgaszony rudy, taki miodowy. Ja kiedyś też miałam cieplepszy odcień...

[Deadly_Lullaby]

Kolor moich włosów zmieniał się z porami roku. Latem miałam bardzo jasne z ciemnym odrostem (odrobinę ciemniejsze niż 9.0 garnier olia), zimą kolor długości zrównywał się (mniej więcej , długość zawsze była odrobinę jaśniejsza) z odrostem (coś jak 7.0 garner olia, oczywiście nie było to rozłożone równomiernie ). Zobaczymy co z tego wyjdzie jak odrosną. Najważniejsze jest dla mnie to żeby były przede wszystkim ZDROWE. Zależy mi na odbudowaniu ich, dopiero jak będę zadowolona z ich kondycji i długości będzie można myśleć co dalej.
Chociaż nie miałabym nic przeciwko jakbym w całości miała blond . Ruletka - moja mama ma bardzo ciemne włosy, a ojciec prawie białe. Oby było znośnie

TŻ mówi, że odrost wygląda bardzo naturalnie póki co. Mocniej go widać na dwu-trzydniowych włosach, dopiero wtedy mi przeszkadza

~~
A co do GP, nie służył moim włosom. Czasem zamiast jedwabiu używam jakiegoś miksu olejów **

** L'biotica Biovax Naturalne Oleje

[Ingran]

A jeszcze tak spytam, trochę offtopowo, o 'przetrzymywaniu' włosów(chodzi o mycie). Próbuję myć co trzeci, nie jak do tej pory, co drugi dzień i chcę, by włosy się do tego przyzwyczaiły ale kurde to jest nie do zniesienia wręcz :/ włosy są megatłuste, skalp swędzi, no wręcz robi mi się skorupka, koszmarrr myślicie, że to minie? czy sobie darować?

[Deadly_Lullaby]

Napisane przez Ingran

A jeszcze tak spytam, trochę offtopowo, o 'przetrzymywaniu' włosów(chodzi o mycie). Próbuję myć co trzeci, nie jak do tej pory, co drugi dzień i chcę, by włosy się do tego przyzwyczaiły ale kurde to jest nie do zniesienia wręcz :/ włosy są megatłuste, skalp swędzi, no wręcz robi mi się skorupka, koszmarrr myślicie, że to minie? czy sobie darować?

Myślę, że powinnaś myć włosy tak często jak tego potrzebują. Kiedy ja próbuję przetrzymać przetłuszczone włosy to po kilku takich razach zaczynają mi wypadać i przetłuszczają się jeszcze bardziej. Myślę, że u ciebie wygląda to jeszcze gorzej z tego co napisałaś, możesz zaszkodzić skórze głowy.
Na szczęście u mnie przetłuszczanie kończy się kiedy jest ciepło, nie zazdroszczę tym, którzy mają ten problem cały rok

[201607040946]

Należy myć włosy tak często, jak tego potrzbeują. Przetrzymanie szkodzi, bo zapycha pory i cebulki moga zacząć... wypadać!

[Eda87]

Dboom_ masz racje ze ciemne farby tez niszczą włosy. Mam tylko nadzieje ze teraz jak już tak dbam i pielęgnuje świadomie te moje włosiska nie będą takie cieniutkie i rzadkie jak dawniej

Ingran ja przetrzymywalam wlosy i powiem szczerze ze pomogl mi ten zabieg mimo przestrog innych ze wypadna. Oczywiscie nie nosilam brudnych wlosow przez tydzien ale stopniowo i cierpliwie przetrzymywałam je o dzień, albo odpuszczałam mycie wieczorem i myłam je dopiero rano jak tylko mogłam. I tak w koncu dotarlam do granicy takiej ze myje wlosy co 3 dzien zamiast codziennie, bo nie potrzebują już tak częstego mycia. Zawsze po myciu wlosow robilam sobie plukankę z octu jabłkowego, który mi bardzo w tym pomógł.
Oczywiście nie neguje tutaj opinii innych, jeżeli swędzi cie skalp przy minimalnym przetrzymaniu to tez bym chyba odradzała. Każdy włos jest inny.

[Chardon]

Jestem sierota, od pięciu dni się zastanawiam czemu nikt w wątku nie pisze, a tu już nowa, VII część

[nysiak1910]

dobreee

[Dboom_]

Napisane przez Eda87

Ingran ja przetrzymywalam wlosy i powiem szczerze ze pomogl mi ten zabieg mimo przestrog innych ze wypadna. Oczywiscie nie nosilam brudnych wlosow przez tydzien ale stopniowo i cierpliwie przetrzymywałam je o dzień, albo odpuszczałam mycie wieczorem i myłam je dopiero rano jak tylko mogłam. I tak w koncu dotarlam do granicy takiej ze myje wlosy co 3 dzien zamiast codziennie, bo nie potrzebują już tak częstego mycia. Zawsze po myciu wlosow robilam sobie plukankę z octu jabłkowego, który mi bardzo w tym pomógł.
Oczywiście nie neguje tutaj opinii innych, jeżeli swędzi cie skalp przy minimalnym przetrzymaniu to tez bym chyba odradzała. Każdy włos jest inny.

to samo miałam napisać, wręcz słowo w słowo kiedyś myłam codziennie, teraz co dwa dni, po prostu pewnego dnia przestałam i chodziłam ze związanymi włosami i w sumie miałam to gdzieś. to chyba był okres sesji, nie miałam czasu ani siły na codzienne mycie. no i włosy już tego nie potrzebują czasami nawet myję co 3, ale to już muszę się wesprzeć suchym szamponem. no i właśnie, płukanki z octu jabłkowego też mi bardzo pomogły. i z cytryny
Ingran jeśli skóra głowy tak reaguje, to lepiej nie przesadzaj z przetrzymywaniem, może na razie potrzebuje częstszego mycia.

Napisane przez Chardon

Jestem sierota, od pięciu dni się zastanawiam czemu nikt w wątku nie pisze, a tu już nowa, VII część

niestety nie zdążyłyśmy podać linka do nowego wątku przed zamknięciem:< mam nadzieję, że jeszcze się dziewczyny odnajdą

[Ingran]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, faktycznie chyba se daruję

Wysłano z Mrocznego Końca Świata

[Eirin]

Chardon miałąm ten sam problem, zastanawiałam sie czemu nikt ni pisze w wątku i czekalam ..... aż pewnego wieczoru , leżąc w łóżku dwie kule sie styknęły, impuls dotarł i ta daaaam ... oto jestem tu ;D

[swan999]

Napisane przez Ingran

A jeszcze tak spytam, trochę offtopowo, o 'przetrzymywaniu' włosów(chodzi o mycie). Próbuję myć co trzeci, nie jak do tej pory, co drugi dzień i chcę, by włosy się do tego przyzwyczaiły ale kurde to jest nie do zniesienia wręcz :/ włosy są megatłuste, skalp swędzi, no wręcz robi mi się skorupka, koszmarrr myślicie, że to minie? czy sobie darować?

Jeśli masz takie złe skutki przetrzymywania włosów to lepiej sobie darować, żeby potem nie było gorzej.

Szkoda, że nie zdążyłam podać linka, ale nie sądziłam, że wątek tak szybko zostanie zamknięty. Na tablecie trochę dłużej zajęło mi zakładanie nowej części. Ale na końcu tamtego wątku napisałam, że zaraz będzie nowy więc mam nadzieję, że wszystkie dziewczyny nas odnajdą

[201604291140]

Napisane przez Dboom_

a próbowałaś tego z green pharmacy? jest super, ja go baardzo lubię i nie ma alkoholu, aloesowy. co do ściemniania to mi ściemniały, u mnie w rodzinie wszystkim w mojej rodzinie ciemnieją, ale jakoś mi to nie przeszkadza

czytałam kilkukrotnie że ten z gp ma znacznie słabsze silikony niż silikony w chi czy marion, więc nadaje się tylko do takiego pseudozabezpieczania u osób, które nie mają tendencji do niszczenia się końcówek. nie wiem, nie znam się nie składach, ale mi faktycznie przy gp końce strasznie się rozdwajały, a teraz przy regularnym używaniu mariona ani jedna końcówka nierozdwojona.

wiem, że spłonę za herezję, ale miałaś piękny kolor farbowanych, dla mnie idealnie się prezentują na tym zdjęciu, takie właśnie chcę mieć <3

próbowała któraś tego olejku isana albo syoss do zabezpieczania końcówek?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...olute-oil.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...re-haarol.html

[I ona]

Powiem Wam, że współczuje jeśli któraś z Was musi myć włosy codziennie. Ja sobie tego nie mogę po prostu wyobrazić i oby im nie odwaliło coś! Myje co 2-3 dni, ale chciałabym co 3 zawsze..

Eirin w takim razie to zdjęcie z Twoimi blond będzie moją osobistą przestrogą, żeby nie tykać farby. Strasznie Ci współczuje, że tak Ci się stało wtedy. Ja byłam prawie pewna, że masz z tyłu jakiś kucyk.
Dobrze, że je wstawiłaś, żeby pokazać co może się stać z włosami po farbie!

[201604291140]

Napisane przez Ingran

A jeszcze tak spytam, trochę offtopowo, o 'przetrzymywaniu' włosów(chodzi o mycie). Próbuję myć co trzeci, nie jak do tej pory, co drugi dzień i chcę, by włosy się do tego przyzwyczaiły ale kurde to jest nie do zniesienia wręcz :/ włosy są megatłuste, skalp swędzi, no wręcz robi mi się skorupka, koszmarrr myślicie, że to minie? czy sobie darować?

ze swojego przykładu polecam na próbę zubożenia pielęgnacji i ciapanie się na bogato tylko z końcami albo od ucha w dół. gdybym nie zrobiła tej próby to nadal bym żyła z myślą, że mam po prostu tłustą skórę głowy i taki mój los. jak się okazało moja skóra jest normalna, a włosy bez problemu odbijają się od nasady - po prostu ja przekombinowałam nadal stosując pielęgnację, która była idealna dla skóry i włosów wysuszonych, wysokoporowatych od farb, ale nie dla skóry i włosów, które nie są na to narażane i wróciły do stanu równowagi.
może być też tak, że masz po prostu taką skórę i nic nie poradzisz, trzeba myć regularnie by sobie nie zaszkodzić. albo to od zimy - ogrzewanie, suche pomieszczenia, mróz na dworze, czapki - i skóra się buntuje.

Napisane przez Eda87

Dboom_ masz racje ze ciemne farby tez niszczą włosy. Mam tylko nadzieje ze teraz jak już tak dbam i pielęgnuje świadomie te moje włosiska nie będą takie cieniutkie i rzadkie jak dawniej

oj, już teraz widać że twoje są znacznie bardziej gęste, nie wiem jak z grubością, bo to z bliska trzeba patrzeć. mi moje włosy stały się dużo grubsze, jestem pewna że to od wcierek i suplementów, bo nigdy takich nie miałam. szkoda że głównie walają mi się po mieszkaniu :p

[Eda87]

Napisane przez animale

oj, już teraz widać że twoje są znacznie bardziej gęste, nie wiem jak z grubością, bo to z bliska trzeba patrzeć. mi moje włosy stały się dużo grubsze, jestem pewna że to od wcierek i suplementów, bo nigdy takich nie miałam. szkoda że głównie walają mi się po mieszkaniu :p

To mnie teraz zmotywowałaś i podbudowałaś! Jednak jest jakaś nadzieja dla mnie

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez Dboom_

to samo miałam napisać, wręcz słowo w słowo kiedyś myłam codziennie, teraz co dwa dni, po prostu pewnego dnia przestałam i chodziłam ze związanymi włosami i w sumie miałam to gdzieś. to chyba był okres sesji, nie miałam czasu ani siły na codzienne mycie. no i włosy już tego nie potrzebują czasami nawet myję co 3, ale to już muszę się wesprzeć suchym szamponem. no i właśnie, płukanki z octu jabłkowego też mi bardzo pomogły. i z cytryny

jak sobie dobrze przypominam to właśnie ty mi doradziłaś tą płukankę z octu jabłkowego i jestem ogromnie wdzięczna bo to była dla mnie prawdziwa męczarnia myć włosy codziennie.

[Ingran]

Napisane przez animale

ze swojego przykładu polecam na próbę zubożenia pielęgnacji i ciapanie się na bogato tylko z końcami albo od ucha w dół. gdybym nie zrobiła tej próby to nadal bym żyła z myślą, że mam po prostu tłustą skórę głowy i taki mój los. jak się okazało moja skóra jest normalna, a włosy bez problemu odbijają się od nasady - po prostu ja przekombinowałam nadal stosując pielęgnację, która była idealna dla skóry i włosów wysuszonych, wysokoporowatych od farb, ale nie dla skóry i włosów, które nie są na to narażane i wróciły do stanu równowagi.
może być też tak, że masz po prostu taką skórę i nic nie poradzisz, trzeba myć regularnie by sobie nie zaszkodzić. albo to od zimy - ogrzewanie, suche pomieszczenia, mróz na dworze, czapki - i skóra się buntuje.

Ale ja nie stosuję nie wiadomo jakiej pielęgnacji szampon zwykle z Polleny-Ewy(aktualnie mam różany)+odżywka bez spłukiwania mniej więcej od połowy długości w dół i jak mam jedwab, to daję go na końce. Nie olejuję, nie stosuję masek(mam w domu jedną keratynową ale mi nie przypasowała). Także nie wiem, czy to wina produktów

[Eirin]

Dziewczyny, byłam dzisiaj w CCC i była tam sprzedawczyni która miała naturalne włosy, do zapięcia stanika albo i dłuższe ale takie brudne, takie tłuste, takie pozlepiane do siebie, stałam od niej metr albo i półtora i czułam ten smród, myslałam że zwymiotuje jej na głowę ( bo akurat kucała) (przepraszam za słownictwo ale inaczej sie nie da)

[Dboom_]

Napisane przez animale

czytałam kilkukrotnie że ten z gp ma znacznie słabsze silikony niż silikony w chi czy marion, więc nadaje się tylko do takiego pseudozabezpieczania u osób, które nie mają tendencji do niszczenia się końcówek. nie wiem, nie znam się nie składach, ale mi faktycznie przy gp końce strasznie się rozdwajały, a teraz przy regularnym używaniu mariona ani jedna końcówka nierozdwojona.

wiem, że spłonę za herezję, ale miałaś piękny kolor farbowanych, dla mnie idealnie się prezentują na tym zdjęciu, takie właśnie chcę mieć <3

o widzisz, a u mnie się sprawdza super. ogólnie stosuję raczej bez silikonową pielęgnację, gdy włosy będą dłuższe i bardziej podatne na zniszczenia to zwiększę ilość silikonów, ale na razie obciążają mi czuprynę. a zabezpieczacz z green pharmacy jest idealny, ma lekkie, łatwo zmywalne silikony. raz na tydzień użyję jeszcze mgiełki z gliss kura siostry i tyle moich sylikonów a włoski mają się świetnie. więc co włosy to obyczaj i dziękuję kolor owszem, był super, ale dopiero po czasie zauważyłam, że jednak dla mnie za ciemny, twarz wyglądała strasznie trupio, no i stan włosów też nie ładny

Napisane przez Eda87

jak sobie dobrze przypominam to właśnie ty mi doradziłaś tą płukankę z octu jabłkowego i jestem ogromnie wdzięczna bo to była dla mnie prawdziwa męczarnia myć włosy codziennie.

bardzo możliwe bo mi bardzo ta płukanka pomogła i polecałam zawsze, gdy ktoś pytał. cieszę się w takim razie, niby to nic takiego, myć włosy co 2dni, ale dla tych, co muszą myć codziennie, znaczy wieeele

Eirin współczuję, widuje się czasem takie panie i to widok nie przyjemny dlatego też mam czasem opory, gdy rozważam czy moje włosy się jeszcze nadają do pokazania ludziom, ale zazwyczaj jeszcze są okej. mam nadzieję..

wstawiam aktualizację odrostu dziewczyny, do dokładnej daty jeszcze 3dni, ale niech będzie, moje 20miesięcy bez farby wybaczcie sztuczne światło lampy, ale przy dziennym nic nie widać jak już mam możliwość pstryknięcia fotki.
na luty/marzec planuję ostateczne cięcie, więc oby jeszcze trochę podrosły

[201604291140]

dboom, ile wlosow!!! i jeszcze jaki wspanialy gleboki kolor!

[201607040946]

Napisane przez swan999

Jeśli masz takie złe skutki przetrzymywania włosów to lepiej sobie darować, żeby potem nie było gorzej.

Szkoda, że nie zdążyłam podać linka, ale nie sądziłam, że wątek tak szybko zostanie zamknięty. Na tablecie trochę dłużej zajęło mi zakładanie nowej części. Ale na końcu tamtego wątku napisałam, że zaraz będzie nowy więc mam nadzieję, że wszystkie dziewczyny nas odnajdą

Redagowałam wtedy twego posta i dodałam linka, a zamknięty został wiadomo czemu.