Małżeństwo mi się sypie

[marble_heart]

"Mam męża alkoholika", ale luzik - nie bije, rodzina toleruje, zarabia, niczego nie brakuje... Szlag mnie trafia jak słyszę taką obojętność. Nie zdziw się, jak za parenaście lat dziecko Ci to wszystko wygarnie.

[_Supernova_]

Dla nich to norma takie chlanie,nie przetłumaczysz. Wg mnie powinnas zagrozic rozwodem, ma prawo Ci nie odpowiadac takie zycie i wieczna kontrola.Jabym sie rozwiodla bo zycia szkoda.

[mlecznywafelek]

Dziś został złożony wniosek do sadu o separację. Dziwne ale w jakims sensie czuje ulgę.

[skazana_na_bluesa]

a poinformowałaś go o tym?

[mlecznywafelek]

O konsekwencji swoich wyborów został poinformowany już kilka tygodni temu, rok się skończył, zmian prawdopodobnie nie ma (prwdopodobnie bo dopóki są teściowie to towarzystwo jest trzeźwe ale mąż i tak przesiaduje ze swoim ukochanym bratem i bratową).

[skazana_na_bluesa]

Chodziło mi o jasną informację teraz, że składasz takie a takie pismo. Czy dopiero się dowie, jak dostanie pismo z sądu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnaAleksndra]

Zbierz materiały dowodowe. Dużo nagrań libacji czy pojętego męża jak wraca do domu. Przyda się w sądzie. Bądź silna!

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[mlecznywafelek]

Jasną informację otrzymał już dawno, a to że tym się nie przejął to już jego sprawa... Pewnie się zdziwi bo w końcu brat powiedział, że jestem ci.pa i tylko straszyć umiem (nawet niedalej jak wczoraj).

[AnnaAleksndra]

Napisane przez mlecznywafelek

Jasną informację otrzymał już dawno, a to że tym się nie przejął to już jego sprawa... Pewnie się zdziwi bo w końcu brat powiedział, że jestem ci.pa i tylko straszyć umiem (nawet niedalej jak wczoraj).

Chodzi Tobie o porozumienie z mężem i rozwiązanie problemu czy o udowodnienie sobie i innym ze nie jesteś c**a ?

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[mlecznywafelek]

Widzisz ja prawdę mówiac nie liczę już na jakiekolwiek porozumienie. Porozumienie byłoby mozliwe gdyby usunąć z otoczenia brata męża i jego żonę. Dopoki ci ludzie są w jego otoczeniu a co najwazniejsze - ich słowo jest dla niego jedyną prawdą to z czym ja mam walczyć? Mąż przez cały cas tłumaczy się, że robi tak a nie inaczej bo oni powiedzieli to czy powiedzieli tamto.. A skoro oni tak mówią to tak jest (powiedzieli, że nie ma się czym martwić bo ja nigdy nie pójdę do sądu to tak jest i nie ma innej opcji). I tylko no. Dziś moim celem jest uzyskanie jak najszybciej separacji bo nawet radca prawny zauważył toksyczny wpływ i niezdrowa relację na lini mąż - brat. I skoro mąż tak bardzo wierzy w to co mówi brat to tylko pewnie kwestia czasu gdy zacznie obstwiać w zakładach czy gdzieś tam. A ja nie chce mieć nic z tym wspólnego .

[jag_na]

czemu separacja a nie rozwód?

[201701121406]

Rozwalił mnie argument faceta z pierwszego postu - że brat mu dokuczał ze jest twoim pantoflem. No cóż, teraz jest pantoflem brata

[mlecznywafelek]

Z powodów opisanych powyżej, separację można otrzymać na pierwszej sprawie, rozwody ciagną się miesiącami. Separacja moze okazać się czasem na przemyślenie swojego postepowania a jeśli tego nie wykorzysta to rozwód z jego winy. A tak bardziej przyziemnie - jego brat jest hazardzistą, obstawia w zakładach bukmacherskich itd. Separacja pozowli mi w razie czego nie brania odpowiedzialności za długi męża.

[201705240954]

Napisane przez mlecznywafelek

Z powodów opisanych powyżej, separację można otrzymać na pierwszej sprawie, rozwody ciagną się miesiącami. Separacja moze okazać się czasem na przemyślenie swojego postepowania a jeśli tego nie wykorzysta to rozwód z jego winy. A tak bardziej przyziemnie - jego brat jest hazardzistą, obstawia w zakładach bukmacherskich itd. Separacja pozowli mi w razie czego nie brania odpowiedzialności za długi męża.

Separacja na pierwszej sprawie mając dziecko? doobre

[mlecznywafelek]

Z czystej ciekawości - kto ma to dziecko?

[natalia_t]

Aż przeczytałam wszystkie odpowiedzi autorki w tym wątku i nic w nich nie ma o dziecku.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez mlecznywafelek

Z czystej ciekawości - kto ma to dziecko?

No przecież pisałaś, że biegałaś za mężem jak za dzieckiem.

[mlecznywafelek]

A no tak, ale to takie przeterminowane dziecko

[201705240954]

Przepraszam za zamieszanie, zmyliła mnie ta separacja, która jest proponowana jak sie ma dzieci zeby ze wzgledu na dobro dziecka kształt rodziny został zachowany. A tutaj? specjalnie przeczytalam raz jeszcze wszystkie posty i to dosc uwaznie- chyba sprawy majatkowe sa tu o wiele wazniejsze niz wynika to z postow Autorki

[dystopia]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Przepraszam za zamieszanie, zmyliła mnie ta separacja, która jest proponowana jak sie ma dzieci zeby ze wzgledu na dobro dziecka kształt rodziny został zachowany. A tutaj? specjalnie przeczytalam raz jeszcze wszystkie posty i to dosc uwaznie- chyba sprawy majatkowe sa tu o wiele wazniejsze niz wynika to z postow Autorki

krytykujesz prawnika, do którego poszła autorka, a sama nie wiesz, że orzeczenie separacji powoduje powstanie rozdzielności majątkowej?

[201705240954]

Napisane przez dystopia

krytykujesz prawnika, do którego poszła autorka, a sama nie wiesz, że orzeczenie separacji powoduje powstanie rozdzielności majątkowej?

Czytasz ze zrozumieniem? bo chyba nie. Sam wniosek o separację nie powoduje rozdzielnosci majatkowej. Dopiero jej orzeczenie, co w najlepszym trybie obejmuje kilkakrotne stawianie sie przed sadem. Ustalenie rozdzielczosci majatkowej jest duzo prostsze, a przede wszystkim szybsze. I nie wymaga stawiania sie pare razy w sadzie.
Dlatego nie rozumiem prawnika, nie działa w interesie klientki tylko swoim...

[Pati100]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Czytasz ze zrozumieniem? bo chyba nie. Sam wniosek o separację nie powoduje rozdzielnosci majatkowej. Dopiero jej orzeczenie, co w najlepszym trybie obejmuje kilkakrotne stawianie sie przed sadem. Ustalenie rozdzielczosci majatkowej jest duzo prostsze, a przede wszystkim szybsze. I nie wymaga stawiania sie pare razy w sadzie.
Dlatego nie rozumiem prawnika, nie działa w interesie klientki tylko swoim...

"Ustalenie rozdzielczości" (zniesienie wspólności) wymaga zgodnego oświadczenia małżonków. Po opisach sądząc współdziałanie męża jest mało prawdopodobne.

[201705240954]

Napisane przez Pati100

"Ustalenie rozdzielczości" (zniesienie wspólności) wymaga zgodnego oświadczenia małżonków. Po opisach sądząc współdziałanie męża jest mało prawdopodobne.

Pomijam ze są powody, gdy rozdzielczosc majatkowa powstaje z mocy prawa i bez zgody malzonka....Na seperację również malzonkowie powinni wyrazic zgode ...i sąd musi ustalić że rozpad małżeństwa nastąpił na wszystkich plaszczyznach (juz widze jak to zrobi na pierwszym terminie) .

[kasiatoya]

Ja bym się nie certoliła z jakimiś separacjami tylko od razu rozwiodła.
Nie ma dzieci to niby dlaczego ten rozwód miałby się ciągnąć???
Słyszałam, że to wtedy bardzo szybko się rozstrzyga.
Coś mi się zdaje, że autorka ciągle ma wątpliwości i stąd ta separacja a nie rozwód. I obawiam się, że mąż i tak nie uwierzy, że ona się chce na poważnie rozstać skoro stara się o separację a nie rozwód.

[mlecznywafelek]

Napisane przez dystopia

krytykujesz prawnika, do którego poszła autorka, a sama nie wiesz, że orzeczenie separacji powoduje powstanie rozdzielności majątkowej?

Krytyka to podstawa. Prawdziwe informacje nie mają znaczenia dla tej pani, tak samo jak wpieranie o dziecku

---------- Dopisano o 05:38 ---------- Poprzedni post napisano o 05:33 ----------

Napisane przez kasiatoya

Ja bym się nie certoliła z jakimiś separacjami tylko od razu rozwiodła.
Nie ma dzieci to niby dlaczego ten rozwód miałby się ciągnąć???
Słyszałam, że to wtedy bardzo szybko się rozstrzyga.
Coś mi się zdaje, że autorka ciągle ma wątpliwości i stąd ta separacja a nie rozwód. I obawiam się, że mąż i tak nie uwierzy, że ona się chce na poważnie rozstać skoro stara się o separację a nie rozwód.

I bardzo dobrze Ci się zdaje - co ciągle powtarzam. Jeżeli separacja sprawi że brat i bratowa znikną z naszego życia to uważam, że warto spróbować. A ile z tego próbowania wyjdzie to już inna kwestia.

[Fortuna1]

Napisane przez mlecznywafelek

Krytyka to podstawa. Prawdziwe informacje nie mają znaczenia dla tej pani, tak samo jak wpieranie o dziecku

---------- Dopisano o 05:38 ---------- Poprzedni post napisano o 05:33 ----------



I bardzo dobrze Ci się zdaje - co ciągle powtarzam. Jeżeli separacja sprawi że brat i bratowa znikną z naszego życia to uważam, że warto spróbować. A ile z tego próbowania wyjdzie to już inna kwestia.

Mnie się wydaje, że problem leży nie w jego bracie, tylko w nim samym. Jeśli on się zmieni to brat nie będzie mógł na niego wpłynąć. A co jeśli brat zniknie, będzie super ale za rok ktoś inny obok wybuduje dom i też będzie pił? Twój mąż znow do nich poleci. Problem nie będzie w ogóle rozwiązany, bo problem leży w twoim mężu, w jego naiwności, latwowiernosci, złej hierarchii priorytetów.

Twój mąż musi sobie najpierw zdać sprawę z tego, że ma problem z alkoholem. Bez tego ani rusz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mlecznywafelek]

Problem alkoholowy nie jest głównym problemem. Głównym problemem jest wpływ jego brata i bratowej. Dopóki oni istnieją w jego życiu - zawsze będzie alkohol bo dla nich piwo to nieodłączny punkt dnia. Przecież jego brata już nie było - i nie pił. I wiem, że w momencie gdy ich nie będzie, nie będzie też problemu z alkoholem. Ale właśnie o to chodzi, że dopóki on nie przewartościowuje priorytetów to nic się nie zmieni. Nic. Dopóki on jest pod tak dużym wpływem tych ludzi to nic się nie da zrobić. Może właśnie separacja nauczy go asertywności? Może to da mu do myślenia? Przykra prawda jest taka, że od miesięcy jesteśmy małżeństwem na papierze, łączą nas rachunki, kredyt. I to wszystko. Nie ma rozmów, nie ma wspólnej sypialni, nie ma seksu, nie ma nic. Tą separację traktuje jako ostatnie koło ratunkowe.

[kennedy]

Napisane przez mlecznywafelek

Problem alkoholowy nie jest głównym problemem. Głównym problemem jest wpływ jego brata i bratowej. Dopóki oni istnieją w jego życiu - zawsze będzie alkohol bo dla nich piwo to nieodłączny punkt dnia. Przecież jego brata już nie było - i nie pił. I wiem, że w momencie gdy ich nie będzie, nie będzie też problemu z alkoholem. Ale właśnie o to chodzi, że dopóki on nie przewartościowuje priorytetów to nic się nie zmieni. Nic. Dopóki on jest pod tak dużym wpływem tych ludzi to nic się nie da zrobić. Może właśnie separacja nauczy go asertywności? Może to da mu do myślenia? Przykra prawda jest taka, że od miesięcy jesteśmy małżeństwem na papierze, łączą nas rachunki, kredyt. I to wszystko. Nie ma rozmów, nie ma wspólnej sypialni, nie ma seksu, nie ma nic. Tą separację traktuje jako ostatnie koło ratunkowe.

Nieprawda. Glowny problem to alkoholizm twojego meza.

Picie z bratem to tylko wymowka.
Zdrowy czlowiek umie odmawiac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mlecznywafelek]

Wy możecie uważać tak, ja i radca uważamy inaczej.

[201705240954]

Napisane przez mlecznywafelek

Krytyka to podstawa. Prawdziwe informacje nie mają znaczenia dla tej pani, tak samo jak wpieranie o dziecku

Przeprosiłam za niedopatrzenie to raz, dwa skoro Ty i Radca już wszystko wiecie to o czym jest ten wątek?

[ajah]

Napisane przez mlecznywafelek

Wy możecie uważać tak, ja i radca uważamy inaczej.

Spoko. Tyle, że ewidentnie i ty i radca nie macie pojęcia o problemach z alkoholem.