Beznadziejna sytuacja i tyle

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Asior77

Dokładnie, nic tu się kupy nie trzyma.
Nie potrafie zrozumieć tego ciśnienia na wesele, w sytuacji, kiedy nie ma się na nie środków.

ja tym bardziej nie moge zrozumiec planowania wesela jak sie nie ma swojego mieszkania
to tak jakby te wesele bylo kulminacyjnym punktem zycia a co pozniej bedzie to nie wazne
jakos to bedzie rodzice dolza tesciowie doloza albo pieterko sie wyremontuje i bedzie pieknie
a pozniej placz ze tesciowa sie wtraca i rozwod to tylko kwestia czasu

[kokszajnel]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;82816206]Skoro wiedza ze nie możesz liczyć na rodziców to po co tak pchają do tego wielkiego weselicha zamiast wybrać skromniejsza opcje na którą nie musiałabyś 3 lata żyć o chlebie i wodzie?
I po co chcą dyskutować z twoimi rodzicami o kosztach wesela skoro niby wiedza ze nie możesz na nich liczyć i ty na to oszczedzasz?[/QUOTE]Moja teściowa wymyśliła, że będą o tym rozmawiać to będzie temat rozmów. Mają nadzieję że rodzice zmienia zdanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez kokszajnel

Rodzice tz są świadomi i wiedzą o tym, że na rodziców super nie mogę liczyć.

W takim razie to dość źle o nich świadczy.

[kokszajnel]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;82816311]ja tym bardziej nie moge zrozumiec planowania wesela jak sie nie ma swojego mieszkania
to tak jakby te wesele bylo kulminacyjnym punktem zycia a co pozniej bedzie to nie wazne
jakos to bedzie rodzice dolza tesciowie doloza albo pieterko sie wyremontuje i bedzie pieknie
a pozniej placz ze tesciowa sie wtraca i rozwod to tylko kwestia czasu[/QUOTE]Wiesz z tym mieszkaniem to już czepianie się w lipcu będziemy mieszkać w mieszkaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez ruda_beksa

W takim razie to dość źle o nich świadczy.

Być może. Rodzice tz pomagali mi na studiach, mogłam liczyć na ich wsparcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez kokszajnel

Wiesz z tym mieszkaniem to już czepianie się w lipcu będziemy mieszkać w mieszkaniu.

na wynajmowanym mieszkaniu bedziecie mieszkac
nie w swoim
cale zycie planujesz wynajowac?przemyslalas to ?

[kokszajnel]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;82816426]na wynajmowanym mieszkaniu bedziecie mieszkac
nie w swoim
cale zycie planujesz wynajowac?przemyslalas to ?[/QUOTE]Nie chce całe życie wynajmować. Wiadomo .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez kokszajnel

Nie chce całe życie wynajmować. Wiadomo .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no ok a jaki masz plan na to zeby uzbierac na mieszkanie skoro na wesele musisz oszczedzac 2-3 lata?

[Motylineczka]

Wiadomo, przed ślubem trzeba mieć swoje mieszkanie

Autorko, rozumiem o co chodzi i że często tak jest, a rodzice robią dzieciom wesele, ale odpuść.
Rozumiem też chęć, żeby mieć tę jedyną imprezę, ale lepiej zrobić coś mniejszego, z najbliższymi, mniejszym kosztem, niż prosić się rodziców o pieniądze.

[Fortuna1]

Napisane przez kokszajnel

Moja teściowa wymyśliła, że będą o tym rozmawiać to będzie temat rozmów. Mają nadzieję że rodzice zmienia zdanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to wesele to nie jest twojej teściowej sprawa tylko twoja I twojego chłopaka. Czemu pozwalasz innym się wpier.. w swoje życie i w swoje decyzje? Nie jarze tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:39 ---------- Poprzedni post napisano o 05:38 ----------

Napisane przez kokszajnel

Nie chce całe życie wynajmować. Wiadomo .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na twoim miejscu najpierw szlabym do pracy, zamieszkała z chłopakiem, a potem zbierała na wesele.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:40 ---------- Poprzedni post napisano o 05:39 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;82816526]no ok a jaki masz plan na to zeby uzbierac na mieszkanie skoro na wesele musisz oszczedzac 2-3 lata?[/QUOTE]No jaki, mamusia dołoży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Napisane przez kokszajnel

Wiesz z tym mieszkaniem to już czepianie się w lipcu będziemy mieszkać w mieszkaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Być może. Rodzice tz pomagali mi na studiach, mogłam liczyć na ich wsparcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W sensie w utrzymaniu? To nic dziwnego, ze traktują was jak dzieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyChatterbox]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;82814476]Całe życie będziecie wynajmować?
Nie żal ci takiej kasy wywalac na wesele zamiast uzbierać na pierwszą wpłatę i kupić własne mieszkanie?
myslisz ze rodzice się złoża na mieszkanie ?
A moze to tesciowa daje pol na wynajem i chciała utargować drugie pół od autorki rodziców.[/QUOTE]

A tego to już w ogóle nie rozumiem. Kupno mieszkania to jakiś nowy obowiązek narodowy? Ja całe życie planuje wynajmować, bo lubimy zmieniać miejsce pobytu. Za granicą jest to przyjmowane jako zupełnie normalne, tylko w Polsce wielkie oburzenie, bo jak to nie siedzimy na kredycie pół życia przywiązani do jednego miejsca :d

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez LadyChatterbox

A tego to już w ogóle nie rozumiem. Kupno mieszkania to jakiś nowy obowiązek narodowy? Ja całe życie planuje wynajmować, bo lubimy zmieniać miejsce pobytu. Za granicą jest to przyjmowane jako zupełnie normalne, tylko w Polsce wielkie oburzenie, bo jak to nie siedzimy na kredycie pół życia przywiązani do jednego miejsca :d

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też kisnę jak to czytam. Domeczek Mieszkanko Jedyniesłusznymodel

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez LadyChatterbox

A tego to już w ogóle nie rozumiem. Kupno mieszkania to jakiś nowy obowiązek narodowy? Ja całe życie planuje wynajmować, bo lubimy zmieniać miejsce pobytu. Za granicą jest to przyjmowane jako zupełnie normalne, tylko w Polsce wielkie oburzenie, bo jak to nie siedzimy na kredycie pół życia przywiązani do jednego miejsca :d

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pytam bo w poprzednim wątku autorka pisała że będzie mieszkać u teściów ze będą remont robić itp
Tam jej powiedzieli ze to.poroniony pomysl wiec tu zalozyla nowy wątek i pisze że wyprowadzają się do mieszkania a w poprzednim ze chłopak nie chce żadnych mieszkań tylko domek (najlepiej ten u rodziców chyba)
Nie mam nic przeciwko wynajmowi ale wynajmowanie w Polsce a za granicą to moim zdaniem dwie różne rzeczy
W Polsce nie tylko płacisz za wynajem ale również czynsz to robi wynajmowanie bardzo drogim
Skoro autorka nie pracuje nie ma kasy na wesele musi odkładać jestem przekonana że nawet jeśli naprawde idą na wynajem(w co nie wierze)to za jakiś czas jej facet zacznie mieć dość płacenia takich kwot i wrócą do jego rodziców
Autorka jest niezadowolona z tego jak jej narzeczony ja traktuje nie układa im się w łóżku Ale tak bardzo przeszkadza jej sytuacja w domu rodzinnym ze za wszelką cenę chce z niego uciec pakując się w następne bagno.to przepis na niewypał
Brakuje w tym wszystkim jakiegoś pomyslunku ,planowania .tylko zdanie się na łaskę przyszłych tesciow z którym i niby ma świetny kontakt ale nie ma(boi się odezwaćdlatego też jej teściowa chce przyjechać i dyskutować z jej rodzicami o jej wyprowadzce bo prawda jest taka ze to nie wyprowadzk a do mieszkania a do tych tesciow innego sensownego wytłumaczenia na ta rozmowę nie widze
To wszystko nie rokuje dobrze to rokuje tragicznie
Autorka z jednej toksyny pcha się w druga i w sumie szkoda mi jej bo nie ma nik9go zeby wskazał.jej inna drogę

[trzyrazypiec]

Aż nie wierzę, ale zgadzam się z ostatnią częścią postu xfridy.

A dlaczego pozwala się innym wp...lac w swoje sprawy? Bo tak jest "wychowana", tak miała przez całe życie.

Po tych wszystkich opisach widzę, że teściowie i narzeczony to też niezłe ziółka (już mi coś nie stykało w tym "masz zacząć żyć").

Autorko narzeczony i jego rodzice robią dokładnie to samo, co Twoi rodzice. W ogóle nie zważając na to, jak Ty się z tym czujesz chcą układać Ci życie i to jeszcze na spóle z Twoimi toksycznymi rodzicami.

Proszę, pomyśl nad jakaś terapią, bo idziesz prosto w kolejne bagno

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

W pierwszym poście napisala wprowadzam się do narzeczonego
Narzeczony mieszka z rodzicami wiec zapytałam czy wyprowadza się do jego rodziców
Ona na to że tylko na miesiąc a pozniej idą na wynajmowane
Jaki jest sens wyprowadzać się na miesiąc do teściów skoro idą na wynajmowane zamiast odrazu na wynajem?
Dlaczego pisze wyprowadza się do narzeczonego zamiadt planujemy wynająć mieszkanie?
Bo to nie prawda niestety

Dlatego jego mama przyjeżdża dyskutować o jej wyprowadzce w innym wypadku nie byłoby sensu w takich dyskusjach

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:43 ----------

W pierwszym poście napisala wprowadzam się do narzeczonego
Narzeczony mieszka z rodzicami wiec zapytałam czy wyprowadza się do jego rodziców
Ona na to że tylko na miesiąc a pozniej idą na wynajmowane
Jaki jest sens wyprowadzać się na miesiąc do teściów skoro idą na wynajmowane zamiast odrazu na wynajem?
Dlaczego pisze wyprowadza się do narzeczonego zamiadt planujemy wynająć mieszkanie?
Bo to nie prawda niestety

Dlatego jego mama przyjeżdża dyskutować o jej wyprowadzce w innym wypadku nie byłoby sensu w takich dyskusjach

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Motylineczka

Wiadomo, przed ślubem trzeba mieć swoje mieszkanie

Tego nikt nie pisał? Było zdziwienie, że można wywalać kasę na wesele w takiej sytuacji. Wesele to nie jest to samo, co ślub.

[trzyrazypiec]

Sensu takich dyskusji nie ma w ogóle, bo autorka jest dorosła i sama za siebie odpowiada. Natomiast jak widać i teściowie jej tak nie traktują. Wygląda to jak dyskusja o nabyciu czegoś, więc trzeba porozmawiać z poprzednim właścicielem.

Narzeczony jak widać (autorka nic nie wspomniała) nie robi nic, żeby swoich rodziców odwieść od tego beznadziejnego pomysłu. Stąd można zakładać, że i jemu to pasuje. Zaczyna się to jawić w ten sposób, że narzeczony tak się pali do "wyzwolenia" autorki spod wpływu rodziców, bo po prostu chce... żeby znalazła się pod jego wpływem.

Chciałabym się mylić ale niestety nic tu nie wygląda zdrowo.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez trzyrazypiec

Sensu takich dyskusji nie ma w ogóle, bo autorka jest dorosła i sama za siebie odpowiada. Natomiast jak widać i teściowie jej tak nie traktują. Wygląda to jak dyskusja o nabyciu czegoś, więc trzeba porozmawiać z poprzednim właścicielem.

Narzeczony jak widać (autorka nic nie wspomniała) nie robi nic, żeby swoich rodziców odwieść od tego beznadziejnego pomysłu.3 Stąd można zakładać, że i jemu to pasuje. Zaczyna się to jawić w ten sposób, że narzeczony tak się pali do "wyzwolenia" autorki spod wpływu rodziców, bo po prostu chce... żeby znalazła się pod jego wpływem.

Chciałabym się mylić ale niestety nic tu nie wygląda zdrowo.

Dokładnie to samo pomyślałam
Jakby następowało przekazanie prawa własności z rodziców na narzeczonego i jego rodzinkę

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

O ile dobrze pamiętam autorka w tym lub innych swoich wątkach pisała, że nie ma z kim porozmawiać o tych problemach. Jeśli jej narzeczony nie kwalifikuje się na rozmówcę w takich w sumie prostych życiowych sprawach, to nie uwierzę, że to nie jest toksyczny związek.

[fralla]

A ja myślę, że Autorki nikt nie zmusza do tego ślubu, jak tu było zasugerowane i to, że teściowa się wtrąca tylko cieszy Autorkę, coś w stylu "może ona przemówi moim toksycznym rodzicom do rozumu i w końcu się domyślą, że muszą mi zasponsorować wesele". Nieważne jak ważne, żeby była biała sukienusia i szampan przez jedną noc, a potem jeść klej z tapety, bo jak coś to TŻ dostanie pomoc z domu (ale czy się podzieli ) a Ty Autorko będziesz spłacać długi "wdzięcznościowe" względem rodziców lub spłacać kredyty za swoje wymarzone wesele...Przestań się obrażać jak ktoś ci mówi, że żyjesz w iluzji i jesteś niedojrzała. Pomyśl, czy naprawdę to wesele jest warte twojego stresu.

[cava]

Napisane przez kokszajnel

Nie chce całe życie wynajmować. Wiadomo .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja Ci tylko jedno napiszę do przemyslenia.
Niecałe półtora roku temu, byłam na weselu młodego kuzynostwa.
60 000 kosztowała imprezka.
A kuzynostwo już skłócone i rozgonione od jakichś 2 miesięcy.
W rodzinie śmiech ze nawet za wesele sie tego ich pożycia nie zwróciło.

Nie bardzo wiemy o co poszło, ale przecieki sa takie, ze o pieniądze które zostały wywalone przez rodziców młodej i młodego na wesele.


No. Ale "dzień księżniczki" był. "Najpiękniejszy dzień w życiu odbębniony", można resztę życia zmarnować.


Maskara z tymi weselami. Mieszkać nie ma gdzie a wesele musi być. A potem ogólna masakra o pieniądze wywalone w kosmos.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82820271]O ile dobrze pamiętam autorka w tym lub innych swoich wątkach pisała, że nie ma z kim porozmawiać o tych problemach. Jeśli jej narzeczony nie kwalifikuje się na rozmówcę w takich w sumie prostych życiowych sprawach, to nie uwierzę, że to nie jest toksyczny związek.[/QUOTE]
Jesli dobrze pamietam z poprzedniego watku to jest facet nie chce z nia rozmawiac, a kiedy ona podejmuje probe to odburkuje jej. Nie ma jakiejkolwiek podstawy kazdej relacji- komunikacji miedzy dwojgiem ludzi

[pandemonium4]

A nie jest tak, że wesele często się zwraca? Bo ja jak słyszałam wśród kilku znajomych co się już hajtneli, to im się zwróciło i to z górką. Nie mówię jak ktoś robi cuda na kiju, tylko taki biedniejszy standart.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez pandemonium4

A nie jest tak, że wesele często się zwraca? Bo ja jak słyszałam wśród kilku znajomych co się już hajtneli, to im się zwróciło i to z górką. Nie mówię jak ktoś robi cuda na kiju, tylko taki biedniejszy standart.

Może i tak bywa, ale przecież nie ma takiej gwarancji.

[kokszajnel]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;82816526]no ok a jaki masz plan na to zeby uzbierac na mieszkanie skoro na wesele musisz oszczedzac 2-3 lata?[/QUOTE]Serio nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

a nie jest czasem tak, ze teściowa jest pewna tego, że Twoi rodzice również finansują wesele i dlatego chcą porozmawiać i wszystko ustalić? i nie jest czasem tak, że te ustalenia będą dotyczyły całego wesela i wyjdzie na to, że to Ty będziesz tam gościem?

[kokszajnel]

Napisane przez Fortuna1

Ale to wesele to nie jest twojej teściowej sprawa tylko twoja I twojego chłopaka. Czemu pozwalasz innym się wpier.. w swoje życie i w swoje decyzje? Nie jarze tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:39 ---------- Poprzedni post napisano o 05:38 ----------

Na twoim miejscu najpierw szlabym do pracy, zamieszkała z chłopakiem, a potem zbierała na wesele.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:40 ---------- Poprzedni post napisano o 05:39 ----------

No jaki, mamusia dołoży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Okej, ale oni są organizatorami, sponsorami tego więc chcą dogadać chociaż by gdzie bo odległość między nami to 120 km, popytać rozwiać wątpliwości.

Chyba to jasne że skoro wyglądają kasę to chcą być w tym zaangażowani?


Jak wspomniałam wcześniej ślub miałby się odbyć za 3 lata ale sama rozumiesz że na salę trzeba czekać i bić się o termin?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Napisane przez kokszajnel

Serio nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie dziwie sie, skoro piszesz ze mozesz sobie odkladac na wesele, zaden problem. Poza malym szczegolem - nie masz pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez pandemonium4

A nie jest tak, że wesele często się zwraca? Bo ja jak słyszałam wśród kilku znajomych co się już hajtneli, to im się zwróciło i to z górką. Nie mówię jak ktoś robi cuda na kiju, tylko taki biedniejszy standart.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz co, nie jestem pewna.

bardziej podejrzewam, ze to "zwracanie się wesel" to bardziej polega na tym ze za wesele płaca rodzice, a młodzi inkasują koperty i tym sposobem się _młodym_ "zwraca"

[Fortuna1]

Napisane przez cava

Ja Ci tylko jedno napiszę do przemyslenia.
Niecałe półtora roku temu, byłam na weselu młodego kuzynostwa.
60 000 kosztowała imprezka.
A kuzynostwo już skłócone i rozgonione od jakichś 2 miesięcy.
W rodzinie śmiech ze nawet za wesele sie tego ich pożycia nie zwróciło.

Nie bardzo wiemy o co poszło, ale przecieki sa takie, ze o pieniądze które zostały wywalone przez rodziców młodej i młodego na wesele.


No. Ale "dzień księżniczki" był. "Najpiękniejszy dzień w życiu odbębniony", można resztę życia zmarnować.


Maskara z tymi weselami. Mieszkać nie ma gdzie a wesele musi być. A potem ogólna masakra o pieniądze wywalone w kosmos.

Też tego nie rozumiem. My zrobiliśmy wesele skromne, na jakie nas bylo stać nez konieczności brania kredytów, na 35 osób, bez tego "zastaw się a postaw się".

To co autorka pisze to jakoś kosmos dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz