przebijanie uszu małym dzieciom?

[marcelina73]

Napisane przez karolca

uswiadomiona 5- czy 10-latka o późniejszej konsekwencji swojej zachcianki jest tak samo mądra jak ta 15- czy 20-latka. Może dziecko słabiej pojmuje, ale tłumacząc i pokazując co i jak wygląda na pewno przyjmuje do swiadomości. Więc nie widze tutaj problemu. .....

Chyba masz nikłe pojęcie o dzieciach i ich rozwoju jeśli tak piszesz. Dziecko 5 od 10 letniego różni się bardzo - m.in. możliwością pojmowania świata, przewidywania, kojarzenia, rozważania "za" i "przeciw", racjonalnego argumentowania swoich decyzji, sposobem formułowania przez niego myśli ......
Nie wspominając o różnicy pomiędzy 5 a 15 latką.

[kuki9]

Ja jestem raczej na nie z przekłuwaniem uszu małym dzieciom.Na pewno nie 9 miesięcznym, 2-3 letnim.Jak samo chce ok.Ale po prostu nie widze powodu dla którego kilku letnie dziecko ma miec kolczyki.Samo nie jest tego raczej świadome.A Argumenty, że szybciej sie goi itp są troche śmieszne bo co?Później się wolniej goi?Zależy od organizmu.Jednemu się zagoi w tydzień a innemu będzie sie babrać pół roku niezależnie od wieku

Mi rodzice nic nie przekłuli.Dopiero jak miałam 14 czy 15 lat sama ich poprosiłam i się zgodzili.

Jeśli będe miała dziecko to na pewno mu nie zrobie takiego zabiegu póki ssamo się tym nie zainteresuje

[caro_l_a]

9 miesięcy to moim zdaniem troche za wcześnie, ja miałam jakieś 4,5 lat dopiero kiedy mi przebito

[kuki9]

A poza tym zauważyłam takie coś:
U mnie w mieście rzadko widuje małe dziewczynki z przebitymi uszami.W dodaku mieszkam obok przedszkola, czesto widuje dzieci i zauważyłam może jedna czy dwie z kolczykami.
Za to jak wyjeżdzam gdzieś na wieś, mniejszego miasta czy w góry często widuje małe dzieci z kolczykami.Szczególnie będąc w okolicach Zakopanego widziałam sporo maluchów z charakterystycznymi kolczykami z czerwonym koralem(takie dość spore)

[Roxette]

Napisane przez awia

Bardzo sie zbulwersowalam, jak na forum gazety jakis "rodzic" pyta gdzie przebic 9 miesiecznej córce uszy.
argument za - bo ładnie wyladaja u malego dziecka niebieskie oczy i niebieski kolczyki.

Zbulwersowalo mnie to o tyle, ze z racji jak mialam lat kilka, rodzice zaprowadzili mnie do przekuwania uszu, oczywiscie bolalo, oczywiscxie uszy mi opuchly, a bylo tylko gorzej bo okazalo sie ze jestem uczulona na srebro.
od ponad 10 lat mi dziurki zarastaja, ale wiadomo jak to wyglada. slimaczy sie, nigdy nie zarosnie tak naprawde.

Oczywiscie wyzwalam rodzica, bo moim zdaniem narazanie tak malego dziecka na niepotrzebny ból i mozliwe powiklania to czysta głupota.
Dziecko moze za 5-6 lat samo podjac decyzje ze chce kolczyki, chcoc i tak nie bedzie sobie do konca zdawac sprawy.
Poza tym nawet psom nie obcina sie juz ani uszu ani ogonów, by nie zadawac niepotrzebnego cierpienia.

Ciekawa jestem jakie jest wasze stanowisko do przekuwania niespelna rocznemu dziecku uszu.

przeczytałam tylką tą wypowiedź bo nie mam za bardzo czasu, wątek jest juz dość długi i nie zgadzam sie z Tobą
Swojej pierwszej córce przebiłam uszy kiedy miała roczek, a z druga poszłam znacznie wcześniej - jak miała 6 msc.
Kiedy dziecko jest mniejsze chyba mniej sie boi, no bo prawdę mówiąc nie wie co je czeka.
Wiem, ze penie i jets druga strona medalu - ból i w ogóle, ale starsze dziecko te czuje ból
i nie robiłą tego dlatego, ze dziecku pasuja kolczyki do koloru oczu

[Fresa]

Napisane przez paula78

co do pozwalania na papierosa i piwko ,prosze owszem ale w domu ,chcesz sprobowac prosze bardzo -mam taki plan

Pogratulować .

[paula78]

Napisane przez Roxette

przeczytałam tylką tą wypowiedź bo nie mam za bardzo czasu, wątek jest juz dość długi i nie zgadzam sie z Tobą
Swojej pierwszej córce przebiłam uszy kiedy miała roczek, a z druga poszłam znacznie wcześniej - jak miała 6 msc.
Kiedy dziecko jest mniejsze chyba mniej sie boi, no bo prawdę mówiąc nie wie co je czeka.
Wiem, ze penie i jets druga strona medalu - ból i w ogóle, ale starsze dziecko te czuje ból
i nie robiłą tego dlatego, ze dziecku pasuja kolczyki do koloru oczu

proponuje zrobic kolczyk w pepeku bo dziecko nie bedzie pamietalo bolu. a wogole to przeczytaj caly watek.

[Aeterna]

Napisane przez Roxette

przeczytałam tylką tą wypowiedź bo nie mam za bardzo czasu, wątek jest juz dość długi i nie zgadzam sie z Tobą
Swojej pierwszej córce przebiłam uszy kiedy miała roczek, a z druga poszłam znacznie wcześniej - jak miała 6 msc.
Kiedy dziecko jest mniejsze chyba mniej sie boi, no bo prawdę mówiąc nie wie co je czeka.
Wiem, ze penie i jets druga strona medalu - ból i w ogóle, ale starsze dziecko te czuje ból
i nie robiłą tego dlatego, ze dziecku pasuja kolczyki do koloru oczu

Po jaką cholerę przebiłaś dziecku uszy tak wcześnie?
Edit - a ja Ci polecam zrobić im od razu tatuaż.
To jest dopiero ból - warto oszczędzić im zapomnienia go.

Sorry - Roxette - jako, że Cie dobrze ''kojarzę'' - po prostu mnie coraz bardziej ''zaskakujesz''. Pomysłami.

[Roxette]

Napisane przez Aeterna

Po jaką cholerę przebiłaś dziecku uszy tak wcześnie?
Edit - a ja Ci polecam zrobić im od razu tatuaż.
To jest dopiero ból - warto oszczędzić im zapomnienia go.

Sorry - Roxette - jako, że Cie dobrze ''kojarzę'' - po prostu mnie coraz bardziej ''zaskakujesz''. Pomysłami.

mogłabyc nie byc złosliwa

[nebraska]

Napisane przez karolca

ale przyznasz, ze to nie ja pisałam o "swiadomym podejmowaniu decyzji". tak więc przebijamy sobie uszy w wieku conajmiej "swiadomym" :P

Jak moje dziecko kiedyś powie, ze chce miec kolczyki - będzie je nosiło. ale jak bedzie narzekało mi, ze już nie chce, ze dziurki brzydko wyglądają, ze to "okaleczenie" to wtedy powiem, ze sama chciała.

Nie zrozumiałaś mnie
Napisałam, że moja decyzja była decyzją GŁUPIEGO DZIECKA, a więc jako taka nie mogła być swiadoma, być może podjęła bym taką w wieku 15 czy 16 lat.
Nigdy się jednak nikomu nie skarżyłam, bo wiem, "sama chciałam". Zresztą nie jest to mój największy życiowy problem

Uważam jednak, ze rodzice nie powinni w jakikolwiek sposób manipulować ciałem dziecka, które kiedyś będzie dorosłą i odrębną od nich osobą, nawet w tak "błahej" sprawie jak dziurki w uszach. Założę się, że na tatuaż u dzidzi już większość by się oburzyła, chociaż to przecież też może być ładne i szybko się zagoić

[Roxette]

Napisane przez paula78

proponuje zrobic kolczyk w pepeku bo dziecko nie bedzie pamietalo bolu. a wogole to przeczytaj caly watek.

bardzo chetnie, choc nie wiem po co mam czytać cały wątek znajac juz oczywiscie Twoje zdanie
wypowiedziałam sie tylko co do tematu, który był w pierwszym poście i niekoniecznie muszę brać pod uwagę Twoje zdanie
Z poważaniem
Roxette

[awia]

Napisane przez Fresa

Pogratulować .

i znowu.
Paulo - bardzo dobrze robisz.
moi rodzice wyznaja ta sama zasade - od czasu az mialam, 12 lat chyba, zawsze dawali mi sprobowac i piwa, i wina.
sprobowac - doslownie łyka. ale wiedzialam jak to smakuje, nie ciagnelo mnie.
nigdy tez nie zabraniali mi np fajek -sama podjelam decyzje ze fajki smierdza, nie ma w nich nic fajnego. nie pale. a nawet jesli bym palila to rodzice by nie ingerowali.

Podejscie jest moim zdaniem BARDZO dobre - majac lat 20, alkohol mnie bawi w mniejszych ilosciach, nie upijam sie, nie robie nie-wiadomo-czego.
Totalnie nie ciagna mnie narkotyki. ba. nigdy trawy nawet nie palilam.
Jesli o to chodzi, to liberalizm rodzicow jest zbawienny - wiadomo, ze zakazane ciagni najmnocniej, glownie nastolatkow. Mnie niczego nie zakazywali. i wiesz co? wyszlo mi to na zdrowie.

Takze Freso - znowu - nie masz racji

[Aeterna]

Napisane przez Roxette

mogłabyc nie byc złosliwa

Ale ja lubię.

[Fresa]

Napisane przez awia

i
moi rodzice wyznaja ta sama zasade - od czasu az mialam, 12 lat chyba, zawsze dawali mi sprobowac i piwa, i wina.




Takze Freso - znowu - nie masz racji

Jestem pod wrażeniem

[Roxette]

Napisane przez Aeterna

Ale ja lubię.

powinnas dodac "wyzywac sie na roxette"

[Aeterna]

Napisane przez Roxette

powinnas dodac "wyzywac sie na roxette"

Nie pochlebiaj sobie .
Nie jesteś pępkiem świata - i raczej nie poświęciłam Ci nigdy większej uwagi.


Wyżywać się? W necie..? Zdziwiłaś mnie
.

[awia]

Napisane przez fresa

Jestem pod wrażeniem

rozumiem wielka siostro, ze to sie nie miesci w Twoich wyobrazeniach. bywa.

[Luba]

Co do tego probowania to ja sie tez Paula zgodze.
Moj starszy syn chcial sprobowac piwa, dostal malego lyczka i plul pol godziny.
Teraz moje dziecko piwa, wina nie chce nawet sprobowac a papierosow nie palimy i synowi dym przeszkadza.
Corka widzac reakcje brata na piwo nawet nie chce probowac
Tez uwazam, ze lepiej, zeby dziecko sprobowalo czegos w domu niz po kryjomu z kolegami na podworku.

[paula78]

moja córka ostatnio sprobowal piane z piwa ,takiego obrzydzenia na jej twarzy nie widzial jeszcze nigdy ba ona nawet na cole sie krzywi

[paula78]

Napisane przez Roxette

bardzo chetnie, choc nie wiem po co mam czytać cały wątek znajac juz oczywiscie Twoje zdanie

no to uff ,juz wszyscy znaja moja zdanie

[awia]

bo piwo w ogole jest niedobre przeciez zadne dziecko go nie lubi, na szczescie,
ja do dzis nie cierpie szampana, otrzasa mnie

No ale jak smiecie swoim dzieciom tak szkodzic, alkohol im dajecie, a kolczyki wam smierdza

[Aeterna]

No ja tam matką nie jestem - ale bezczelnie się wproszę do klubu wyrodnych mam , co to dziecku szluga piwem pozwolą poprawić.
''Gdyż ponieważ'' popieram tą metodę - i jeśli zajdzie w przyszłości potrzeba - jej użyję.

[Fresa]

Napisane przez paula78

moja córka ostatnio sprobowal piane z piwa ,takiego obrzydzenia na jej twarzy nie widzial jeszcze nigdy ba ona nawet na cole sie krzywi

Następny etap,to narkotyk,tak?

[awia]

no ba! narkotyki i przymusowo do burdelu - niech pozna smak zycia. jak sie bawic, to sie bawic.


<rece opadniete do ziemi>

[Inzilbeth]

gdyby nie ten watek w zyciu nie pomyslalabym ze przeklucie uszu moze doprowadzic do takich kontrowersji z jednym sie musze zgodzic -nie popieram tego typu "zabiegow" w przypadku niemowlakow bo to nie dosc ze dla dzieciaczka moze byc grozne to w dodatku nie widze celu...ale kilkulatka? czemu, nie.jesli sie z nia odpowiednio porozmawia -to sa w koncu tylko ( a czytajac ten watek mam wrazenie ze czasem "az") kolczyki-rzecz ogolnie akceptowana i przyjeta, nie porownywalabym jej z tatuazem np.

moi rodzice zaprowadzili mnie do kosmetyczki kiedy mialam niespelna 5 lat i ich decyzja byla spowodowana tym ze uparcie podkradalam mojej mamie wszelkiego rodzaju klipsy ...robilam to dlugo i systematycznie wiec uznali ze to nie jest chwilowy kaprys, oczywiscie zostalam poinformowana o konsekwencjach po jakims czasie kolczyki i tak powedrowaly do szuflady ale nie mam pretensji do nikogo ze zostalam "okaleczona"


ps: co do wspomninanych niebezpieczenstw...przeci ez kolczyki nie sa na stale-mozna je wyjac...tym samym mozna nauczyc dziecko(lub dopilnowac tego) czy ma 4 czy 10 lat ze jesli sie bawi,idzie spac,ma zajecia w-f to kolczyki sie wyciaga wiec ten argument do mnie nie przemawia -zwlaszcza ze "kuku" kolczykami zrobilam sobie dopiero jako "stare babsko" w wieku lat 19 przy pomocy szczotki do wlosow

[Fresa]

Napisane przez awia

no ba! narkotyki i przymusowo do burdelu - niech pozna smak zycia. jak sie bawic, to sie bawic.


<rece opadniete do ziemi>

Tak wlaśnie myślałam .

[paula78]

Napisane przez Fresa

Następny etap,to narkotyk,tak?

jeszcze papierosy ,poniewaz nikt w moim domu nie pali zaciągniemy sie jednym szlugiem na spółkę a dzialke przyjmiemy z okazji komuni zaraz potem jak zrobimy sobie powiekszanie biustu

[nebraska]

Napisane przez Fresa

Następny etap,to narkotyk,tak?

Oj, no bez przesady.
90% ludzi pije alkohol, ale tylko niewielka część tych ludzi ma z tym problem.

Z ludźmi, którzy próbują narkotyków proporcje są odwrotne.

Nie demonizowałabym tych, bądź co bądź, legalnych używek.

Sama jako dziecko miałam okazję spróbować, po to żeby się przekonać, że to niedobre.

A owoc zakazany kusi bardzo. Jak mama powie "to złe, nie wolno", to buntownicze dziecię będzie chciało i tak spróbować. Tak więc lepiej chyba mieć nad tym kontrolę.

[Fresa]

Napisane przez paula78

jeszcze papierosy ,poniewaz nikt w moim domu nie pali zaciągniemy sie jednym szlugiem na spółkę a dzialke przyjmiemy z okazji komuni zaraz potem jak zrobimy sobie powiekszanie biustu

Chyba mam inne poczucie humoru,bo mnie to nie śmieszy tylko przeraża .
Przekłucie uszu w porównaniu z tym ,to pryszcz

[Amanda:)]

Wyluzujcie. Ja też jak byłam mała to wypijałam tacie pianę z piwa i nawet mi smakowało. A teraz nawet Karmi mi nie idzie. Moja koleżanka ma tak samo "upijali" ją w dzieciństwie a teraz zero %.
Wszystko zależy od charakteru-czy powie "nie" i smaku-czy posmakuje.
Jeśli wlewano by mi hektolitry piwa i innych napojów% na dobre by mi to nie wyszło.
Komentarz dotyczący narkotyków sobie daruje bo piana od piwa nie równa się trawce.

Napisane przez Fresa

Następny etap,to narkotyk,tak?