Rozstanie z facetem, część XLI

[thankyounext_]

Przeczytałam Wasze wypowiedzi kilka razy. Mandy, no pasjonujące rozmowy nie ma co, facet dramat... Milagros, super, że tak szczegółowo to opisałaś
Przejrzałam jeszcze nasze rozmowy na tinderze - znacznie się różnią od tych na mess. Tam byla jakaś ciekawość itp. - inaczej bym się nawet nie spotkała. Dziś rano mi napisał "miłego dnia". XD Nie lubię takiego czegoś za bardzo. Zostaję w domu dziś, nadrobię książki <3 Ten chłopak, co tak się zachwyca, wydaje się słodki :P ale no, trzeba być uważnym. Też myślę, że zazwyczaj czerwone flagi były już od początku, jednak z premedytacją się je ignorowało albo umniejszało im wartości. Polecam Wam https://www.youtube.com/watch?v=PWKAZ9ExkCI&t=178s i ogólnie jej kanał jest fajny, choć nie ze wszystkim się zgadzam. https://www.youtube.com/watch?v=TwohGWHQHqo&t=439s oraz szczególnie ten: https://www.youtube.com/watch?v=0Hm4kmZMRAY , który mi uświadomił, że skoro nie odzywa się przez tydzień, to po prostu ma mnie gdzieś. Ehh zauroczona byłam xD Wiem, że dla niektórych to są oczywiste rzeczy, no ale...

[thankyounext_]

..

[oh Mandy]

Ja bardziej miałam poczucie, że mnie momentami ignoruje. W sensie jak pisałam mu jakąś treść, to oczekiwałam jednak jakiejś odpowiedzi zwrotnej lub zainteresowania. Wiadomo, że nie działo się tak zawsze. Mieliśmy super konwersacje. Mieliśmy kontakt codziennie.



Pamiętam, że w lipcu była taka sytuacja, gdy zniknął na noc (generalnie to zdarzało się cyklicznie), od ok. 19 przestał mi odpisywać, odezwał się dopiero kolejnego dnia. Byłam wściekła, ale generalnie bardziej miałam "poczucie, że coś nie gra". Zaczęłam odpisywać mu zdawkowo, a on zapytał, czy jestem zmęczona nauką. Bezczelny, bo oczywiście we wrześniu okazało się, że właśnie tego dnia był z tą drugą dziewczyną, ale oczywiście 'to tylko biegi'. ))



Właśnie rok temu wszystko zaczęło się na dobre, pamiętam siebie sprzed roku Ale trudno...



Gdyby mu zależało, to bym nie musiała być na tym wątku, ani przytaczać dziwnych sytuacji, które miały miejsce.


I po tym wszystkim, co robił i jak się zachowywał, miał czelność zarzucić mi, że to ja jestem toksyczna. Eh.

[anna_joanna]

Napisane przez oh Mandy

I po tym wszystkim, co robił i jak się zachowywał, miał czelność zarzucić mi, że to ja jestem toksyczna. Eh.

Bo to są klasyczne zachowania pasywno-agresywne, całe to ignorowanie i podobne. Teoretycznie - przecież on nic złego nie robi, jest cicho, to Ty wyrzucasz z siebie emocje i z czymś sobie nie radzisz, to nic, że przyparta do muru tak reagujesz. Z tym się nie walczy, z tego się ucieka, niestety...

thankyounext_ - bo to wszystko trafia zwykle na bardzo wrażliwe i doświadczone życiowo dziewczyny/kobiety i dlatego ignorujemy te sygnały, albo inaczej, my je widzimy, ale mamy ze sto sposobów na tłumaczenie ich wszystkich...

[Floydka]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87837756]Floydka - mam dosłownie takie same doświadczenia z tym pytanie co tam DDD

Ja w ogole nie lubie pisać. Mogę wymienic kilka wiadomosci i cisza do wieczora lub następnego dnia jest dla mnie okej. Wolę pogadac na spotkaniu. Nic na siłę.

Jeśli odrzuca cie tylko sposob pisania, a rozmowa na zywo byla fajna... poszłabym na spotkanie raz jeszcze Przeciez gadka na zywo jest wazniejsza. Teraz przez te wszystkie social media ludzie oczekują kontaktu, wkurzaja sie, gdy ktos nie odpisuje, a przerciez wyswietlił itp, a przeciez prawdziwa relacja toczy się face to face.
[/QUOTE]

Ale czemu tak?
Serio, nie rozumiem tego. Pisanie może być świetnym odzwierciedleniem realnej rozmowy, kiedy ktoś nie może sobie na nią pozwolić (np. teraz, bo pandemia, te sprawy). Więc co, trzeba czekać do lepszych czasów z odpisaniem? Ja, gdy ktoś mnie o coś pyta w wiadomości, może być nawet klasyczne "co tam", odpisuję tyle o ile, ani za mało, ani za dużo, a niekiedy i nieco sarkastycznie, bo uczulona jestem na tego typu zaczepki .
A kiedy dostaję odpowiedź pt.: "spoko" na moją długą wiadomość dotyczącą chociażby przeprowadzki, śmierci kota, czy złamanej ręki - to odechciewa mi się w ogóle tego ktosia informować o czymkolwiek co się u mnie dzieje

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Floydka

Ale czemu tak?
Serio, nie rozumiem tego. Pisanie może być świetnym odzwierciedleniem realnej rozmowy, kiedy ktoś nie może sobie na nią pozwolić (np. teraz, bo pandemia, te sprawy). Więc co, trzeba czekać do lepszych czasów z odpisaniem? Ja, gdy ktoś mnie o coś pyta w wiadomości, może być nawet klasyczne "co tam", odpisuję tyle o ile, ani za mało, ani za dużo, a niekiedy i nieco sarkastycznie, bo uczulona jestem na tego typu zaczepki .
A kiedy dostaję odpowiedź pt.: "spoko" na moją długą wiadomość dotyczącą chociażby przeprowadzki, śmierci kota, czy złamanej ręki - to odechciewa mi się w ogóle tego ktosia informować o czymkolwiek co się u mnie dzieje

Tu się zgadzam. Ale ja miałam na myśli sytuację podobna do sytuacji thnakunext. Ze jak pisalo się na tyle fajnie że doskzo do spotkania to jeśli po spotkaniu tych wiaodmosci byłoby mniej to dla mnie to... Spoko. Przecież spotkamy się za dwa czy trzy dni i pogadamy

Ja nie odczuwam potrzeby ciągłego kontaktu z kimkolwiek.

Ale oczywiście takie sytuacje jak u Mandy są poniżej poziomu. MASAKRA. Ten twój były to po prostu hit. Przykro mi że musiałaś przez coś takiego przechodzić :/

Ale ja ze swoim też miałam podobne sytuacje. Szkoda gadać.

[Milagros_90]

Napisane przez Floydka

Ale czemu tak?
Serio, nie rozumiem tego. Pisanie może być świetnym odzwierciedleniem realnej rozmowy, kiedy ktoś nie może sobie na nią pozwolić (np. teraz, bo pandemia, te sprawy). Więc co, trzeba czekać do lepszych czasów z odpisaniem? Ja, gdy ktoś mnie o coś pyta w wiadomości, może być nawet klasyczne "co tam", odpisuję tyle o ile, ani za mało, ani za dużo, a niekiedy i nieco sarkastycznie, bo uczulona jestem na tego typu zaczepki .
A kiedy dostaję odpowiedź pt.: "spoko" na moją długą wiadomość dotyczącą chociażby przeprowadzki, śmierci kota, czy złamanej ręki - to odechciewa mi się w ogóle tego ktosia informować o czymkolwiek co się u mnie dzieje

Mam podobnie.
Pisałam raz z facetem i pytał jakie książki lubię czytac. Odpisałam nie jakoś mocno obszernie, ale jednak konkretnie, podałam ulubione gatunki i kilku przykładowych autorów.
A on mi na to... "Spoko", a jakżeby inaczej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Floydka]

Napisane przez Milagros_90

Mam podobnie.
Pisałam raz z facetem i pytał jakie książki lubię czytac. Odpisałam nie jakoś mocno obszernie, ale jednak konkretnie, podałam ulubione gatunki i kilku przykładowych autorów.
A on mi na to... "Spoko", a jakżeby inaczej

Jak spoko, to spoko - niech spokojnie wypierdziela

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Milagros_90

Mam podobnie.
Pisałam raz z facetem i pytał jakie książki lubię czytac. Odpisałam nie jakoś mocno obszernie, ale jednak konkretnie, podałam ulubione gatunki i kilku przykładowych autorów.
A on mi na to... "Spoko", a jakżeby inaczej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo sam pewnie nic nie czyta i nie wiedział, co odpowiedzieć Tylko w takim razie po co o to pytać, można zadać inne pytanie. Też "uwielbiam" takich rozmówców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oh Mandy]

Ja już mam szczerze mówiąc dosyć tych facetów z portalu randkowego.

Gość bez zdjęcia, zapytał, czy może mi wysłać zdjęcie i wymienimy się numerami telefonu. Poprosiłam o zdjęcie. Wysłał mi - całkiem, całkiem. Ale powiedziałam, że numeru mu nie podam, bo nie rozdaję obcym ludziom, można pisać na portalu. On do mnie zareagował agresywnie, że po co w takim razie tracił swój czas i wysyłał zdjęcia...


Z innym pisało się całkiem ok, chciał mi powiedzieć komplement. Jego komplement dotyczył mojego biustu. Zastanawiam się, co ci ludzie mają w głowie, żeby pisać w taki bezczelny sposób do obcych kobiet? Zapytałam go, czy przypadkowej kobiecie na ulicy też by tak powiedział... Koleś totalnie bez wstydu.


Myślę, że kasuję konto, bo trochę szkoda mi czasu na takie sytuacje.

[magda2291]

Czytam Was i mam podobnie. Znudził mi się ten cały tinder, bo wszyscy faceci wydają mi się tam tacy sami, szału nie ma, szkoda czasu

[Milagros_90]

Napisane przez anna_joanna

Bo to są klasyczne zachowania pasywno-agresywne, całe to ignorowanie i podobne. Teoretycznie - przecież on nic złego nie robi, jest cicho, to Ty wyrzucasz z siebie emocje i z czymś sobie nie radzisz, to nic, że przyparta do muru tak reagujesz. Z tym się nie walczy, z tego się ucieka, niestety..

Dokładnie.
Myślę, że pułapką jest to, gdy dziewczyna jest tak spragniona miłości/bliskości/posiadania partnera/bycia w związku, że nie dostrzega sygnałów ostrzegawczych, albo tłumaczy je wszystkie dookoła, byleby być z tym facetem. A później narasta frustracja.

Napisane przez Floydka

Jak spoko, to spoko - niech spokojnie wypierdziela

Haha, tak też się stało

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87839689]Bo sam pewnie nic nie czyta i nie wiedział, co odpowiedzieć Tylko w takim razie po co o to pytać, można zadać inne pytanie. Też "uwielbiam" takich rozmówców. [/QUOTE]
No właśnie! Po co pytał, skoro tak naprawdę odpowiedź go nie interesowała? Nawet jak sam nic nie czyta, to mógł się jakoś odnieść, że nie zna tych autorów, albo że coś o nich słyszał ale nic nie czytał, albo że on lubi filmy o takiej tematyce, jak ja książki, no cokolwiek. Najwidoczniej jednak najłatwiej napisać "spoko". No to spoko

Ogólnie ze swoich doświadczeń mogę powiedzieć, że jeśli facetowi szczerze zależy na rozwoju znajomości w początkowym etapie, to to po prostu po nim widać, nie ma miejsca na domysły, rozkminy. Facet dba o kontakt, jest szczęśliwy jak cię może zobaczyć, dąży do spotkań, interesuje się tobą, nie pisze "spoko" na twoje wiadomości (), pyta, stara się cię lepiej poznać. Oczywiście nie daje to gwarancji, że wyjdzie z tego szczęśliwy związek, bo może okazać się, że fascynacja, zauroczenie (zwał jak zwał) nie przerodzi się w miłość. Ale mówimy o samym etapie pierwszych spotkań.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Milagros_90

Ogólnie ze swoich doświadczeń mogę powiedzieć, że jeśli facetowi szczerze zależy na rozwoju znajomości w początkowym etapie, to to po prostu po nim widać, nie ma miejsca na domysły, rozkminy. Facet dba o kontakt, jest szczęśliwy jak cię może zobaczyć, dąży do spotkań, interesuje się tobą, nie pisze "spoko" na twoje wiadomości (), pyta, stara się cię lepiej poznać. Oczywiście nie daje to gwarancji, że wyjdzie z tego szczęśliwy związek, bo może okazać się, że fascynacja, zauroczenie (zwał jak zwał) nie przerodzi się w miłość. Ale mówimy o samym etapie pierwszych spotkań.

Zgadzam się, tu nie ma miejsca na wątpliwości. Nie wierzę w brak czasu i inne wymówki. Jak facetowi zależy, to będzie nam to pokazywał, kropka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oh Mandy]

Ja naprawdę daję sobie spokój z portalami. Trafić na kogoś normalnego to 1 na 1000. Bez znaczenia, czy to tinder, badoo czy sympatia.
Dziś kolejny mnie obraził (a właściwie moją matkę, że młodo mnie urodziła), gdy napisałam mu, że nie jestem zainteresowana, bo moja mama jest w podobnym wieku do niego. Byłam bardzo grzeczna, mimo że oprócz wieku, on wydawał się być dosyć nawiedzony, nie odpowiadał mi osobowościowo. Wszystko przyjmował personalnie i cały świat jest zły, oprócz niego - kobiety zaniżają wiek, kobiety nie przychodzą na spotkania z nim. Ale wymagania odnośnie związku wypisał łącznie z chodzeniem wspólnie do kościoła i porannym seksem - i w sumie od tego zaczął się nasz kontakt, że to hipokryzja, jeśli się jest takim zagorzałym katolikiem. Bardzo odpychający typ.
I szczerze powiedziawszy nie mam ochoty na jakieś przepychanki słowne z obcymi facetami. Tak naprawdę jestem w szoku, jak można być tak bezczelnym wobec obcej osoby.

[Floydka]

Napisane przez oh Mandy

Ja naprawdę daję sobie spokój z portalami. Trafić na kogoś normalnego to 1 na 1000. Bez znaczenia, czy to tinder, badoo czy sympatia.
Dziś kolejny mnie obraził (a właściwie moją matkę, że młodo mnie urodziła), gdy napisałam mu, że nie jestem zainteresowana, bo moja mama jest w podobnym wieku do niego. Byłam bardzo grzeczna, mimo że oprócz wieku, on wydawał się być dosyć nawiedzony, nie odpowiadał mi osobowościowo. Wszystko przyjmował personalnie i cały świat jest zły, oprócz niego - kobiety zaniżają wiek, kobiety nie przychodzą na spotkania z nim. Ale wymagania odnośnie związku wypisał łącznie z chodzeniem wspólnie do kościoła i porannym seksem - i w sumie od tego zaczął się nasz kontakt, że to hipokryzja, jeśli się jest takim zagorzałym katolikiem. Bardzo odpychający typ.
I szczerze powiedziawszy nie mam ochoty na jakieś przepychanki słowne z obcymi facetami. Tak naprawdę jestem w szoku, jak można być tak bezczelnym wobec obcej osoby.

Trzymam Cię za słowo

[anna_joanna]

widzę, że jakiś bunt antyportalowy się tutaj pojawił

A ja nie wiem, też nie mam chęci, nie pamiętam już żebym miała okazję chociaż w rozmowę się zaangażować, nie zdarzało się to często, ale raz na x czasu czasami pojawiał się ktoś, kto może jeśli nawet nie na partnera, to na kumpla do pogawędki się nadawał. A teraz chyba ta pozorna duża dostępność ludzi powoduje, że łatwiej jest kliknąć "następny".

Ale z drugiej strony jestem realistką, jestem wyraźnie po 30, powoli bliżej mam do 40. Nie mam wielkiego grona znajomych i nie zabiegam o większe. Ale jeśli z kimś wychodzę, to zwykle w podobnym gronie, nie ma tam nowych twarzy i to bardziej kameralne spotkania, w większości są to ludzi z stabilną sytuacją życiową, moja praca polega na reprezentowaniu firmy za granicami, poza tym pracuję zdalnie, pomijając już, że to branża skierowana do kobiet i w której 90% pracowników to kobiety, ale nawet gdyby nie, to niezbyt uśmiecha mi się poznawać kogoś na drugim końcu Europy.
Więc z moim nastawieniem i brakiem zaangażowania w portal, czarno to widzę. Bo tak, jak większość dziewczyny tutaj ma podejście, a co tam, porandkuję sobie jedynie - zdrowe podejście, tak ja widzę to w kategoriach straty czasu, nie mam tej chęci i radochy z randkowania, co np. 10 lat temu. Chciałabym mieć magiczną różdżkę, cofnąć czas i żeby to wszystko złe po drodze się nie wydarzyło, znowu być z tym samym człowiekiem, ale było, minęło... takie smęty tego dnia, też tak Was dobija dzisiejsza aura? najchętniej bym wszystko przespała...

[Milagros_90]

Napisane przez oh Mandy

Trafić na kogoś normalnego to 1 na 1000. Bez znaczenia, czy to tinder, badoo czy sympatia.

Ale w realu jest tak samo. Przecież ci ludzie z portali skądś się biorą

Napisane przez anna_joanna

Bo tak, jak większość dziewczyny tutaj ma podejście, a co tam, porandkuję sobie jedynie - zdrowe podejście, tak ja widzę to w kategoriach straty czasu, nie mam tej chęci i radochy z randkowania, co np. 10 lat temu.

Ja Ciebie rozumiem. U mnie jest nawet mniejszy przestrzał wieku - nie mam takiej chęci i radochy jak miałam 5 lat temu, 3 lata temu. Zmienił mi się punkt widzenia po prostu. Ostatnio sobie myślę, że może wynika to też z faktu, że chyba podświadomie przyjęłam sobie tę 30stkę jako moment w życiu, gdzie będę w związku takim stabilnym, poważnym. Czy miałam lat 22, czy 27, to w głowie było, że spoko, mam czas.

Może znaczenie ma też fakt zawierania małżeństw i rodzenia dzieci wśród najbliższych znajomych i rodziny? Mogę powiedzieć, że w moim otoczeniu wśród moich rówieśników wykształciły się dwie większe grupy: jedna zakładała rodzinę wcześnie, jak mieliśmy po te 20-24 lata, druga robi to właśnie w ostatnim czasie (28-30 lat). Jak z koleżankami patrzyłyśmy na te dziewczyny z pierwszej grupy, to mówiłyśmy sobie, że my to mamy czas, teraz studia itd. Wtedy też był ten mój okres radosnego randkowania. No i teraz właśnie od jakichś dwóch lat te moje koleżanki biorą śluby, kupują mieszkania, zachodzą w ciąże. Taki etap.


Przypomniał mi się teraz komentarz jednej z tych "szczęśliwych mężatek", jak by nazwała je Bridget: "ojej, szkoda, że znowu Ci się nie udało"...
Głową murą nie przebijesz, w naszym społeczeństwie dla ogromnej ilości osób posiadanie rodziny to synonim udania się w życiu.


To takie moje przemyślenia tylko. Ja się staram teraz w każdym razie cieszyć tym co mam, organizować sobie życie na nowo, a nowy związek jest dla mnie niewyobrażalny na razie, bo jeszcze tkwię za bardzo w tamtym.

[oh Mandy]

U mnie śmiesznie. Umówiłam się z aplikantem, z którym kiedyś siedziałam w pokoju od słowa do słowa, zapytał, czy wpadnę do niego na kawę No i tak jakoś wyszło, że umówiliśmy się na sobotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patisia123]

A ja tylko wpadłam odpisać bo widziałam, że pytałyście. Mój randkowicz dał mi kosza. Po prostu z jego strony nie zaiskrzyło. Ale podszedł dojrzale do sprawy, umówiliśmy się na spotkanie i wszystko sobie powiedzieliśmy... Smutno mi jakoś, trochę też dziś popłakałam. Obwiniam się, że to ja jestem beznadziejna i oczywiście kto mógłby mnie kochać? Bo bardzo mi się podobał i świetnie się z nim czułam. Ale lecę dalej. Kilka dni słabości i będzie dobrze. Natomiast do portalu nie wracam póki co...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oh Mandy]

Napisane przez patisia123

A ja tylko wpadłam odpisać bo widziałam, że pytałyście. Mój randkowicz dał mi kosza. Po prostu z jego strony nie zaiskrzyło. Ale podszedł dojrzale do sprawy, umówiliśmy się na spotkanie i wszystko sobie powiedzieliśmy... Smutno mi jakoś, trochę też dziś popłakałam. Obwiniam się, że to ja jestem beznadziejna i oczywiście kto mógłby mnie kochać? Bo bardzo mi się podobał i świetnie się z nim czułam. Ale lecę dalej. Kilka dni słabości i będzie dobrze. Natomiast do portalu nie wracam póki co...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przykro mi nie wie, co stracił

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patisia123]

Napisane przez oh Mandy

Przykro mi nie wie, co stracił

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ehh kochana, odetchnął z ulgą pewnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Mandy, baw się dobrze, ale pamiętaj - DYSTANS. Wypisz to sobie na dłoni i zerkaj co jakiś czas

Patisia - tulę! Wiesz, że mi przykro. Ale też jestem przekonana, że sobie dasz świetnie radę. Płacz i żal to normalne w tej sytuacji. Natomiast nie myśl, że jesteś beznadziejna. Jeśli sama siebie nie ukochasz, to żaden facet tego nie zrobi. W Tobie jest wiele dobrego, serio. Ten, który poczuje to "coś", będzie farciarzem!

[anna_joanna]

Napisane przez patisia123

Ehh kochana, odetchnął z ulgą pewnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, to zupełnie nie tak, czasami nie ma tego czegoś, ale nie ma to najmniejszego wpływu na odbiór Ciebie, jako osoby. Chociaż wiem, że zawsze po takich sytuacjach spada poczucie wartości, to jest ono wyłącznie wytworem naszej głowy, a nie czymś obiektywnym.
Mimo wszystko dobrze się stało i dobrze, że facet postąpił uczciwie, bo to forum pełne jest historii (i przy okazji moja własna) gdzie mężczyzna wchodził w związek mimo braku uczuć, tylko dlatego, że czerpał z niego jakieś korzyści, pal licho, czy chodziło o potrzeby fizyczne, potrzebę opieki, czy aprobaty, ale robił to tylko z swoich egoistycznych pobudek, nie licząc, że druga strona jest czującym człowiekiem, kończąc związek, gdy tylko pojawiał się ktoś nowy, bo on przecież był taki biedny, tak starał się o rozdmuchanie uczucia i się nie udało...

Patisia, jakby coś, to jesteśmy tutaj - pisz śmiało, a my wiemy, że jesteś fajną dziewczyną, a to dobre gdzieś tam nadal na Ciebie czeka

[Dolczi]

Napisane przez Milagros_90

Patisia - tulę! Wiesz, że mi przykro. Ale też jestem przekonana, że sobie dasz świetnie radę. Płacz i żal to normalne w tej sytuacji. Natomiast nie myśl, że jesteś beznadziejna. Jeśli sama siebie nie ukochasz, to żaden facet tego nie zrobi. W Tobie jest wiele dobrego, serio. Ten, który poczuje to "coś", będzie farciarzem!

W punkt.

Patisia jeszcze trafisz na tego jedynego. Czasem trzeba po prostu poczekać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez oh Mandy

U mnie śmiesznie. Umówiłam się z aplikantem, z którym kiedyś siedziałam w pokoju od słowa do słowa, zapytał, czy wpadnę do niego na kawę No i tak jakoś wyszło, że umówiliśmy się na sobotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W końcu wracasz do żywych. Baw się dobrze!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anna_joanna]

Napisane przez Milagros_90

A
Może znaczenie ma też fakt zawierania małżeństw i rodzenia dzieci wśród najbliższych znajomych i rodziny? Mogę powiedzieć, że w moim otoczeniu wśród moich rówieśników wykształciły się dwie większe grupy: jedna zakładała rodzinę wcześnie, jak mieliśmy po te 20-24 lata, druga robi to właśnie w ostatnim czasie (28-30 lat). Jak z koleżankami patrzyłyśmy na te dziewczyny z pierwszej grupy, to mówiłyśmy sobie, że my to mamy czas, teraz studia itd. Wtedy też był ten mój okres radosnego randkowania. No i teraz właśnie od jakichś dwóch lat te moje koleżanki biorą śluby, kupują mieszkania, zachodzą w ciąże. Taki etap.

Też myślę, że często ten okres krótko przed 30 jest ważny dla nawiązywania relacji. Rzecz jasna to duże uproszczenie, bo co człowiek to historia, więc tak statystyczne rzecz biorąc... Ale tym samym jakieś porażki z tego okresu uderzają ze zdwojoną siłą i to poczucie, że świat wokół Ciebie się porusza, ludzie się zmieniają, coś osiągają, planują, a my stoimy w miejscu...

[Floydka]

Napisane przez patisia123

A ja tylko wpadłam odpisać bo widziałam, że pytałyście. Mój randkowicz dał mi kosza. Po prostu z jego strony nie zaiskrzyło. Ale podszedł dojrzale do sprawy, umówiliśmy się na spotkanie i wszystko sobie powiedzieliśmy... Smutno mi jakoś, trochę też dziś popłakałam. Obwiniam się, że to ja jestem beznadziejna i oczywiście kto mógłby mnie kochać? Bo bardzo mi się podobał i świetnie się z nim czułam. Ale lecę dalej. Kilka dni słabości i będzie dobrze. Natomiast do portalu nie wracam póki co...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zrób sobie dziś dzień spa albo kup sobie coś ładnego . Zadbaj o własną skórę to i głowa się odpręży.
A nad randkowiczem nie ubolewaj. Widocznie to nie ten. Sprawa postawiona jasno, więc nic tylko się cieszyć, że z czystym kontem możesz ruszyć ku lepszemu .

Wysłane z pochłaniacza czasu.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez patisia123

A ja tylko wpadłam odpisać bo widziałam, że pytałyście. Mój randkowicz dał mi kosza. Po prostu z jego strony nie zaiskrzyło. Ale podszedł dojrzale do sprawy, umówiliśmy się na spotkanie i wszystko sobie powiedzieliśmy... Smutno mi jakoś, trochę też dziś popłakałam. Obwiniam się, że to ja jestem beznadziejna i oczywiście kto mógłby mnie kochać? Bo bardzo mi się podobał i świetnie się z nim czułam. Ale lecę dalej. Kilka dni słabości i będzie dobrze. Natomiast do portalu nie wracam póki co...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

kochana, przykro mi czasem po prostu nie wychodzi.... facet zachował się naprawdę dojrzale i absolutnie nie szukaj w sobie mankamentów, bo to nie o to tu chodzi
Mam nadzieje, ze szybko wrócisz do siebie

Kupiłam dziś 4 kwiatki, doniczki, wór ziemi Czuję się jak matka

[patisia123]

Dziękuję wam za mądre słowa. Macie rację. Ja też sobie w głowie znów poukładam. Teraz spadło moje poczucie wartości i jest mi smutno. A przecież zanim go poznałam byłam szczęśliwa. Także potrzebuję kilku chwil na powrót do siebie. Właśnie zrobiłam 50km bez celu autem, słuchając muzyki... Wracam do domu zrobić trening siłowy.
Jutro mam szkolenie w pracy, czeka na mnie lepsze stanowisko. Tym się muszę zająć teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez patisia123

Jutro mam szkolenie w pracy, czeka na mnie lepsze stanowisko. Tym się muszę zająć teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

powodzenia i gratulacje

[Dolczi]

Napisane przez patisia123

Dziękuję wam za mądre słowa. Macie rację. Ja też sobie w głowie znów poukładam. Teraz spadło moje poczucie wartości i jest mi smutno. A przecież zanim go poznałam byłam szczęśliwa. Także potrzebuję kilku chwil na powrót do siebie. Właśnie zrobiłam 50km bez celu autem, słuchając muzyki... Wracam do domu zrobić trening siłowy.
Jutro mam szkolenie w pracy, czeka na mnie lepsze stanowisko. Tym się muszę zająć teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem co czujesz. Odrzucenie zawsze boli. Ale tak jak Ci już pisałam - facet zachował się mega w porządku i uczciwie. Najgorsze jest zwodzenie. Po prostu nie zaiskrzyło i nie jest to niczyja wina. Nie szukaj jej w sobie.

P.S. Gratuluję awansu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz